Atarashi jest prowincją położoną na północnym krańcu kontynentu, nad Morzem Lazurowym, pomiędzy Antai a pozostałościami Muru oddzielającego dawniej Sogen i tak zwane Niezbadane Obszary. Powstała ona w wyniku podboju części Sogen przez „ludzi zza muru”, którzy w lecie 394 r. dokonali inwazji, usuwając z tych terytoriów władzę klanów Uchiha. Od tego czasu zamieszkują oni te ziemie, rozdając karty w tej części Wietrznych Równin. Zamieszkiwana jest przez klany Soma, Orochi i Mateki , które swoją siedzibę mają w Mieście Atarashi (Stare Kōtei), odbudowanym po zniszczeniach powstałych podczas podboju. Klan Kujaku poszedł za to dalej na zachód, zatrzymując się na Półwyspie Antai. Jest to także miejsce położenia tajemniczego Kamienia z Gwiazd.
Minoru
Posty: 1318 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 12 lip 2025, o 12:37
Zadanie specjalne rangi D:
“Wszyscy za jednego”
Zerin
Kolejka 11:
Zerin: 10
Minoru: 11
Zerin nie mogła uwierzyć własnym uszom. I sądząc po zachowaniu Eijiego on również miał z tym nie mały problem. W odróżnieniu jednak od młodziutkiej Zerin, wiedział kiedy powinien milczeć, a kiedy mówić. Dlatego też, gdy tylko dostrzegł, jak usta kunoichi otwierają się, natychmiast pochwycił ją za ramię i pociągnął za sobą, w kierunku drzwi. Odchodząc, dziewczę postanowiło jeszcze obrócić się przez ramię, by spojrzeć na tego, który pomógł jej osiągnąć sukces. Juro, patrzył za oddalającą się dziewczyną. Jego wyraz twarzy ponownie zmienił się. Chyba doszło do niego to, że Zerin zaraz odejdzie a oni pozostaną ze swoim zobowiązaniem. A jednak, gdy tylko dziewczyna posłała mu swój promienisty uśmiech, on również odwzajemnił ten uśmiech. Potem jednak rozstali się, przedzieleni drewnianymi drzwiami i tylko los wiedział, czy jeszcze będzie im dane spotkać się ponownie.
- Orochi Zerin. - Eiji, obrócił kunoichi w swoim kierunku, tak by mogli spojrzeć sobie w oczy. Jego dłonie mocno złapały ją za ramiona, a dzieliła ich w tym momencie jedynie odległość, jednej długości ramion Eijiego.
- Dysponujesz potężną bronią, z której ewidentnie nie zdajesz sprawy. I dopóki nie nauczysz się z niej korzystać w pełni poprawnie, tacy jak ja będą musieli pilnować cię, byś nie zniszczyła swych dokonań. - Wyjaśnił jej, w tak enigmatyczny sposób, że chyba tylko geniusz mógł zrozumieć co oznaczają te wszystkie półsłówka. Z jakiegoś jednak powodu, nie zamierzał mówić nic więcej. Zamiast tego pociągnął dziewczynę za rękę jeszcze raz, dając jej w ten sposób do zrozumienia, że zmywają się.
- Nie wiem co mu powiedziałaś. Ale widać, że zrobiło to na nim wielkie wrażenie. Wystarczające przynajmniej, by zdobył się na odwagę skonfrontowania się z własną matką i przekonania jej, by zmieniła swe zdanie… - Odpowiedział, słysząc jak dziewczyna powiedziała mu o tym, że tylko rozmawiała z Juro. Spokojnym krokiem, odprowadzeni parami wielu oczu, opuścili osadę. Wtedy też Zerin zapytała czy jeszcze tu kiedyś wrócą.
- Jestem pewien, że Juro by tego chciał. - Odpowiedział Eiji, ponownie w ten swój enigmatyczny sposób, nie wyjaśniając niczego. Ale chyba jemu na tym nie zależało. Jego serce było zupełnie gdzie indziej, a przybył tu ponieważ mu kazano. A on swoje zadanie wykonał.
Misja zakończona suckesem
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zerin
Posty: 41 Rejestracja: 28 paź 2022, o 15:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Burza płomiennych włosów, jasnoniebieskie tęczówki ze źrenicą jak u gada, piegi. Gdzieniegdzie delikatne łuski na skórze ramienia i szyi.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11329
GG/Discord: Nana#6687
Multikonta: Nana
Post
autor: Zerin » 12 lip 2025, o 13:48
Orochi Zerin.
- Obecna - odparła odruchowo marszcząc brwi. Spięła się na odległość jaką dzieliła ją od Eijiego, ale nic nie powiedziała. Miała wrażenie, że właśnie dostawała reprymendę za złe zachowanie, a przecież się udało. Jakimś cudem sprawiła, że Juro postawił się matce. A może w ogóle nie miała na to wpływu? Młody chłopak mógł ciągle szukać okazji, żeby przeciwstawić się rodzicielce. Zwłaszcza tak oziębłej. Nie wiedziała o czym rozmawiali i jak to wszystko się stało. Miała jednak nadzieję, że kiedyś jeszcze spotka Juro i będzie mogła go o to zapytać. Byłby naprawdę świetnym przyjacielem, gdyby nie czasy w jakiś się urodzili.
Skinęła głową kompletnie nie rozumiejąc co Eiji miał na myśli. Broń? Ona? HE. Nic jednak nie powiedziała, bo wnioskując po jego minie typ naprawdę nie żartował. Był starszy, bardziej doświadczony. Na pewno miał rację. Cokolwiek to znaczyło.
- Kiedyś mi wytłumaczysz? - Zapytała z nutą prośby w głosie. Jeśli rzeczywiście miała w czymś być dobra koniecznie chciała się tego nauczyć. - Może jak już kupisz mi obiad za dobre sprawowanie? - Dodała z pobłażliwym uśmiechem, gdy jej brzuch zaburczał na potwierdzenie jej słów.
Ruszyli do osady. W ciszy. Każdy pogrążony we własnych myślach.
zt
0 x
Ayatsuri Yuu
Posty: 593 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » wczoraj, o 23:17
/ciąg dalszy ze zarchiwizowanego tematu:
https://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=222589#p222589
Pierwsze wrażenie marionetkarza w zasadzie nie zmieniło się wiele po wejściu do budynku. Jedyne co to z chwili na chwilę coraz bardziej unosił brwi, ale nie komentował rzeczy, na które natrafił. To chyba nie byłoby zbyt... mądre. Przynajmniej nie w pobliżu osoby za nie wszystkie odpowiedzialnej. Bardziej strachliwy shinobi już teraz zwiewałby w podskokach. No ale on nie tylko już podjął decyzję, on coraz bardziej się do niej przekonywał. Czy to miejsce było w top 3 najbardziej creepy rzeczy jakie widział? No tak. Czy podejrzewał, że mężczyzna był od niego znacznie silniejszy? To również. Za to nie ulegało wątpliwości, że był to niesamowicie utalentowany alchemik, a pewnie również medyk i nauka u niego to okazja, która może się już nie powtórzyć. Trzeba było zagryźć zęby i korzystać, zwiewać gdzie pieprz rośnie można było później.
Może w trochę mniej uporządkowanym stopniu Yuu przekonywał się do tego, by zostać na razie tutaj i próbował zmniejszyć swoje zdenerwowanie wpatrując się w niesamowite widoki dostępne jego oczom. To niestety nieszczególnie pomagało. Przypominał sobie, że zaraz za drzwiami została jego lalka, że przy sobie ma zwoje z kolejnymi, a jeszcze jedna maleńka jest schowana w plecaku. To ostatnie było akurat najbardziej pomocne, bo mógł nie wyjmując jej, sięgnąć jedną ręką do tyłu i poczuć twardość drewna, która chociaż trochę go uspokajała. Tak, w razie co ją wykorzysta do obrony, a sam będzie mógł rzucić się ku drzwiom, wdrapać się na pająka i uciec w siną dal. Plan równie dobry jak każdy inny, kiedy nie wiesz absolutnie czego spodziewać się po osobie przed Tobą. No cóż, kiedy w końcu trochę się opanował, musiał podążyć dalej. A może raczej obrócić się w kierunku gospodarza. Nie był medykiem, ale wszystko co widział wydawało mu się nie w porządku. Nie w sensie moralnym, tak po prostu nie powinny wyglądać rzeczy, które widział. Ale może to właśnie była szansa? U kogo innego zobaczyłby takie... monstra? Czy to nie za dużo powiedziane? Czy to jeszcze ludzie czy już nie? Nie był wykwalifikowany do udzielenia takiej odpowiedzi, i widząc wszystko wokoło, wątpił by Kigi był. Pod kątem merytorycznym może tak, ale od strony bardziej... duchowej? To prawie na pewno nie, nie żeby sam był bardzo doświadczony w tej dziedzinie. Za to mógł dowiedzieć się chociaż czegoś o osobniku na stole, bo gospodarz się odezwał. Yuu nie zacznie może robić notatek, ale wschłuchał się w jego słowa, starając się je zapamiętać.
I w końcu zwrócił z powrotem uwagę na niego. To było stresujące. Z jednej trony jeszcze mu nic nie zrobił, ale raczej mógłby - czy zdążyłby zareagować, jakby został uznany za nieproszonego gościa? Nie dając po sobie poznać instynktu zachęcającego go do ucieczki, wyciągnął kartkę, dzięki której w zasadzie się tu znalazł.
-Znalazłem ogłoszenie. Pomyślałem, że mogę... się przydać. - nie chciał na razie deklarować za wiele. Prawda, to że eksperymentuje na pomocnikach to mogły być tylko plotki albo niechęć Mibu. Ale z drugiej strony: A po co kusić los? Dlatego właśnie odezwał się raczej niezobowiązująco. Tak, "mogę się przydać" wciąż mogło być opacznie zrozumiane, ale to wciąż lepsza opcja niż inne, które przyszły mu do głowy, zarówno na poważnie jak i jako durna idea wynikła ze stresu.
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
odznaka ninja, duża torba (z tyłu przy pasie), torba (na lewym boku), dwie kabury na broń (lewe udo), dwie kabury na broń (prawe udo), 10m bandaża zawinięte na rękach, płaszcz, Yakei (oficjalny strój Shinsengumi), dwa małe pojemniki na substancję (na ramieniu – w jednym płyn, w jednym maść), plecak (na plecach)
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1932 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » dzisiaj, o 02:15
Przejęcie Zlecenia/Misji
Kolejka: 7/14
Alchemik ciągle coś notował i szeptał do siebie. Nie zwracał uwagi na to jak stoisz czy się patrzysz na makabryczne szkielety obwieszone skórą, organami i innymi. Na szczęście na wszelki wypadek stworzyłeś sobie kilka furtek, aby móc się obronić. Zupełnie jak prawdziwy shinobi, który wiedział co czekać go może w okolicach Muru. Mężczyzna przyglądał się ciału na stole i od czasu do czasu zmieniał miejsce przy nim, aby przejrzeć się czemuś i nagle zaczął podnosić drewniane sprzęty do mierzenia. Spisywał wszystko i wrócił do ciebie wzrokiem... osoby będącej w jakimś dziwnym transie.
-Ogłoszenia? Jakiego ogłoszenia? - jego ton chwilowo się zachwiał i zrobił krok do tyłu, jakby myślał, że chcesz mu zrobić krzywdę. Ale nagle odetchnął głośno. -Ogłoszenie. Tak, tak.. Jakiś czas temu je tam zawiesiłem... Byłoby już, że dwa lata temu. Żaden nie prze... Żaden nie przebył jednak odpowiedniej drogi tutaj ginąć podobno, gdzieś w czeluściach tego lasu. - zaśmiał się pod nosem, co bardziej przypominało krakanie. Wrócił nagle do spisywania notatek dotyczących ciała. -Co potrafisz, czego byś oczekiwał i co byś mógł dla mnie zrobić. Patrząc na to, co ciebie otacza. Nie płace za chałę i gówno. Tak tylko ostrzegam. - rzucił ci szybkie, ale wrogie spojrzenie. Na pewno nie powinieneś opuszczać tutaj gardy, mogło wydarzyć się tutaj wszystko
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayatsuri Yuu
Posty: 593 Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8939
Post
autor: Ayatsuri Yuu » dzisiaj, o 16:03
Ech, no i co miał na to odpowiedzieć? Czy w ogóle była dobra odpowiedź? Cóż, taka, która by go zadowoliła może i tak, ale warto byłoby, by była też prawdziwa, a z połączeniem tych obu kwestii mógłby być pewien problem. Co z tego, że powie o byciu Iryoninem, skoro nim nie jest? Jeszcze ten będzie chciał dowodu, albo co gorsza, zleci mu coś, czego Yuu nie będzie w stanie wykonać i wyjdzie to dopiero w trakcie. Jeszcze w przypadku innego zajęcia mogłoby to nie być problematyczne - gdyby nie osoba... zleceniodawcy? Niestety akurat funkcje medyczne oznaczały też często ryzyko czyjejś śmierci czy trwałego uszkodzenia. Już widział oczami wyobraźni alchemika stojącego nad wykrwawiającym się człowiekiem i spodziewającego się, że Yuu go wyleczy. Więc skłamać nie mógł. Niby nie powinno być problemem powiedzenie prawdy, ale o tym tak naprawdę przekona się dopiero za chwilę. Skoro mówił, że cywile są mile widziani to może korzystał z ich bezbronności? Nie, nie powinien był tak myśleć. Bądź co bądź wierzył, że gdyby dowództwo uznawało mężczyznę za groźnego dla ludności cywilnej to nie zezwolono by na jego ogłoszenia na terenie należącym do Shinsengumi, a pewnie nawet i obecność. Wtedy zresztą pewnie zostałby nawet wpisany do Bingo booka. Nie żeby za bardzo akurat tym się zajmował, jednak na Murze status ninjy nie był szczególnie ważny, jeśli tylko działał na korzyść organizacji.
-Tego ogłoszenia. - wyciągnął zebraną wcześniej kartkę, by nikt nie miał wątpliwości. A nuż alchemik wystawił też parę innych i teraz będzie oczekiwał od niego zbyt dużo, myśląc o innym ogłoszeniu.
-To zależy co wymaga zrobienia. Podobno przyjmujesz do wsparcia nawet cywilów. Nie znam się na medycynie i tym wszystkim - zakreślił łuk ręką, wskazując na dziwaczne eksponaty mężczyzny - co tu trzymasz, a może raczej jeszcze się nie znam, bo chciałbym się trochę nauczyć, więc może jesteśmy w stanie trochę pomóc sobie nawzajem. Za to znam się na trutkach. Może nie tych najskuteczniejszych, w tym też jeszcze się ćwiczę, ale umiem już naprawdę całkiem sporo. Jestem z natury bardziej inżynierem, a to pewnie Ci się nie przyda, za to przychodzi z małym bonusem: fuszerki nie odwalam. Nigdy. - no ciekawe co na to odpowie dziwak z lasu. Kawałek drogi tu jednak przebył, byłoby szkoda, gdyby musiał wracać z powrotem do Shi no geto i bez żadnego zysku i bez tego, po co tu głównie przyszedł: nauki. Już parokrotnie zaszkodziło mu to, że nie znał się wystarczająco dobrze na ludzkim ciele. No i tak, w sumie po to była cała sekcja Badawcza, nawet mimo jej uszczuplenia po ostatnich wydarzeniach wciąż mógł skorzystać z pomocy w nauce, choć nie palił się do tego szczególnie. Za to tu miał ekscentryka z potencjałem i z pewnością sporymi umiejętnościami. To bardziej do niego przemawiało, a nietypowy trening może okazać się lepszy w rezultatach. No, przynajmniej jeśli w ogóle jakiś trening otrzyma. Gospodarz mógł przecież stwierdzić, że to nie ma sensu i wywalić go stąd na zbity pysk zanim zdążyłby by powiedzieć "Unia Samotnych Wydm". Wtedy może zrobiłby sobie wycieczkę po lesie? Najwyraźniej trochę osób już w nim zaginęło, może czai się tu jakaś bestia? Albo gorzej, człowiek? Nie miał jeszcze okazji przetestować najnowszej marionetki, a i ta poprzednia wciąż czekała na trochę akcji. Nie żeby zamierzał pchać się w niebezpieczeństwo bez powodu. Za to test kukiełek w warunkach bojowych to był całkiem istotny powód, nieprawdaż? Tak, z tą argumentacją nikt nie będzie mógł powiedzieć, że Ayatsuri jest jakimś ryzykantem ani nic takiego.
Ukryty tekst
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
odznaka ninja, duża torba (z tyłu przy pasie), torba (na lewym boku), dwie kabury na broń (lewe udo), dwie kabury na broń (prawe udo), 10m bandaża zawinięte na rękach, płaszcz, Yakei (oficjalny strój Shinsengumi), dwa małe pojemniki na substancję (na ramieniu – w jednym płyn, w jednym maść), plecak (na plecach)
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość