Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya , starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Minoru
Posty: 1267 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » wczoraj, o 23:47
Wyprawa rangi B:
Dzika pustynia.
Mijikuma
Kolejka 13:
Mijikuma: 12
Minoru: 13
Ukryty tekst
Głos zza jego pleców zadziałał na niego niczym kubeł zimnej wody. Korzystając ze swego wytrenowanego ciała uskoczył do przodu, by zwiększyć dystans i jeszcze nawet nie znajdując do końca balansu w nowym miejscu, zrobił obrót, jednocześnie unosząc swą kuszę do oka. Był szybki, nawet bardzo szybki. Wciąż jednak miał do wykonania o wiele więcej ruchów niż przeciwnik, który również stał ze swym łukiem z naciągnięta strzałą na cięciwę. Tylko, że przeciwnik okazał się być, nie przeciwnikiem.
Dwóch strzelców mierzyło się wzrokiem, gotowi do oddania strzału w zawodach na większe jajca. Wymienili między sobą pierwsze uprzejmości. Gdzie jeden wydawał się być ubawiony całą tą sytuacją, a drugi nieufny wobec tego pierwszego.
- Wąż już nie żyje. Okazał się mniejszym zagrożeniem niż go malowano. W drodze powrotnej spotkałem twoich towarzyszy i to oni sprzedali mi informacje o tym, że się tutaj kręcisz. - Odpowiedział nawet nie drgnąwszy. Mijikuma, dzięki swemu sharinganowi, mógł dostrzec pracujące na jego ramionach mięśnie. Musiał być silny, być może nawet tak silny jak sam Mijikuma, skoro mógł napiąć tak potężny łuk i trzymać go napiętego przez tak długi okres.
- Może potrzebujesz pomocy? - Zaproponował, opuszczając odrobinę łuk w dół i jednocześnie luzując nieznacznie naciąg strzały. Chyba miała to być oferta pokojowa.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Mijikuma
Posty: 363 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Ubrany w czarny płaszcz, twarz ukryta pod białą maską.
Widoczny ekwipunek: Kusza na plecach | Kołczan | Płaszcz | Maska
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira
Post
autor: Mijikuma » dzisiaj, o 09:29
Cała ta sytuacja nieco mnie irytowała, nie miała prawa się wydarzyć. I cała ta złość skierowana jest nie w mojego tymczasowego oponenta, ale w siebie, że dałem się tak łatwo podejść i nie zauważyć zbliżającego się jegomościa. Tym bardziej z moimi oczami! Przecież dosłownie każdego widziałem jako wielką kroplę chakry, wręcz krzyczącą „tutaj jestem!”.
Wysłuchawszy wytłumaczenia, wciąż się wahałem, ale było coś w tym mężczyźnie, że chciało mi się mu wierzyć. Przede wszystkim dlatego, że gdyby miał jakikolwiek cel w skrzywdzeniu mnie, już by to zrobił, nie musiałby narażać się na konfrontację. Opuściłem łuk i skinąłem mu głową w zrozumieniu i zaakceptowaniu jego historii.
- Czyli na coś finalnie się przydali – Skwitowałem i na moich ustach zawitał nawet bardzo delikatny grymas, który w niektórych okolicznościach można by określić jako „uśmiech”. Opuściłem łuk, zwalniając cięciwę i westchnąłem, wkładając strzałę ponownie do kołczanu.
- A potrafisz tropić wielkie pająki w takim środowisku? – Odpowiadam pytanie na pytanie, patrząc z ciekawością na jegomościa. Jego łuk zdaje się być naprawdę pokaźny, jeśli miałbym strzelać to byłby zdecydowanie silniejszy od jakiejkolwiek broni jaką miałem w rękach.
Coś czułem, że łucznik się zna i będzie w stanie mi pomóc. Dezaktywowałem póki co zdolność moich oczu. Patrząc na niego, wciąż nie dowierzałem, że udało mu się nie zaskoczyć.
- Słuchaj, muszę się ciebie o to zapytać. Nie zdarza mi się, żeby ktokolwiek mnie tak podszedł… zdradź mi jak to zrobiłeś, proszę.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości