Bar pod Gruszą
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Bar pod Gruszą
kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

- Yari
- Postać porzucona
- Posty: 197
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
- Wiek postaci: 27
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
- Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
- GG/Discord: 5835828
Re: Bar pod Gruszą
Kiedy okazało się, że mężczyźni się poddają westchnąłem z ulgą. Dosyć już na dzisiaj śmierci i przynajmniej tych dwóch mądrze zdecydowało oddając się w moje ręce bez walki. Byłem już nieco zmęczony walką i nie wiadomo czy dałbym sobie radę z następnymi przeciwnikami. Mężczyźni co prawda nie wyglądali na silnych ale wiedziałem, że nie należy oceniać po pozorach. Popełniłem dzisiaj już ten błąd przy wynajętym przez nich złodzieju i o mało nie przepłaciłem tego życiem.
Związałem ręce mężczyzn liną, którą miałem przy sobie a następnie jeśli pożar jeszcze nie rozszalał się na dobre to poprowadziłem ich do piwnicy i mając ich cały czas na oku odnalazłem swoje tanto, następnie udałem się z nimi z powrotem na schody, na których ich spotkałem. W przeciwnym razie od razu po ich związaniu potraktowałem drzwi z buta starając się je wyważyć. Co prawda nie udało się to mężczyznom ale jako shinobi byłem nieco silniejszy od przeciętnego, szczególnie takiego, który nie pracuje fizycznie człowieka więc postarałem się spróbować skorzystać najpierw z takiej drogi ucieczki.
Związałem ręce mężczyzn liną, którą miałem przy sobie a następnie jeśli pożar jeszcze nie rozszalał się na dobre to poprowadziłem ich do piwnicy i mając ich cały czas na oku odnalazłem swoje tanto, następnie udałem się z nimi z powrotem na schody, na których ich spotkałem. W przeciwnym razie od razu po ich związaniu potraktowałem drzwi z buta starając się je wyważyć. Co prawda nie udało się to mężczyznom ale jako shinobi byłem nieco silniejszy od przeciętnego, szczególnie takiego, który nie pracuje fizycznie człowieka więc postarałem się spróbować skorzystać najpierw z takiej drogi ucieczki.
0 x
- Kyohei
- Gracz nieobecny
- Posty: 342
- Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
- Wiek postaci: 23
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
- Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8979
Re: Bar pod Gruszą
0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Bar pod Gruszą
kapitan
"Kolekcja" cz.II
Dla: Yari
Misja rangi C
33/30 Wystarczy już śmierci i walki jak na jedną noc. Zresztą, Yari nie miał już ani ochoty, ani sił na dalszą walkę. Dobrze, że zleceniodawca i jego przy... boczny, poddali się szybko i już bez żadnych zbędnych kłótni i niepotrzebnego stawiania oporu. Chyba też byli już zmęczeni. Było późno, środek nocy. Dwóch ich podwładnych straciło życie, a oni byli następni w kolejce. Nie mieli szans na ucieczkę, a żaden z nich nie wyglądał na wojownika. Trzeba wiedzieć kiedy się przegrywa.
Yari związał im ręce i sprowadził na dół do piwnicy. Mogło się to wydawać dziwne, szczególnie, że ogień coraz pewniej i swobodniej hasał po beczkach. Zleceniodawca aż pisnął, bojąc się, że Yari w zemście za zdradę, będzie próbował palić ich żywcem, ale shinobi tylko zanurkował między skrzynki i zaczął szukać swojego tanto. Robiło się coraz goręcej, na szczęście, ogień dawał też dodatkowe światło, które pozwoliło na dość szybkie odzyskanie broni i powrót na schody.
Yari postanowił nie bawić się w półśrodki i od razu próbował wyważyć drzwi kopnięciem. Podniósł nogę i wycelował w zamknięte drewno, ale... trafił w pustkę. Usłyszał tylko szczęk zamka, a noga przeleciała mu przez otwarte drzwi. Zachwiał się, ale nie upadł. Stał lekko zgięty, kłaniając się w pas postawnemu mężczyźnie, który otworzył drzwi.
Miał na sobie długi płaszcz, spod którego wychylał się mundur strażniczy. Kiedy zobaczył Yariego, tylko zmierzył go wzrokiem, spojrzał na jego więźniów, na ogień bijący z piwnicy, a następnie odwrócił się i rzucił krótkie:
-Znalazłem ich!
Dalej już wszystko działo się szybko.
Strażnicy, którzy mieli ubezpieczać Yariego, usłyszeli odgłosy walki i wbiegli do baru, równocześnie aresztując barmana i zabezpieczając teren. Teraz byli już wszędzie. Czy było to profesjonalne z ich strony? Ciężko ocenić, ale na pewno było bardzo pożyteczne w tej konkretnej chwili, gdy zmęczony Yari mógł zostawić wszystko w ich rękach, a samemu udać się do strażnicy – po zasłużoną nagrodę.
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz
z/t -> Strażnica
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

- Kazuma
- Posty: 848
- Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
- GG/Discord: Avarice#3584
- Multikonta: Avarice
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 5/15
Ati SenjuBar pod gruszą to bardzo ciekawe miejsce, choć jeszcze ciekawsi są ludzie którzy do niego chadzają. Zacznijmy jednak od samego miejsca. Leży ono w nieco "mroczniejszej" części wioski z dala od centrum przez co ceny nieruchomości są tutaj znacznie niższe. Nie trudno się domyślić co to oznacza - w miejscu tym żyją ludzie mniej majętni, często parający się gorzej płatną pracą fizyczną. Prężnie działający sektor obróbki drewna w okolicy to główne źródło utrzymania dla większości okolicznej ludności. To właśnie w tej okolicy wytwarza się większość surowca na handel prowadzony z całym kontynentem a ludzie zmęczeni po robocie lub dla czystego wyluzowania się gdzieś te pieniądze muszą przepuszczać. Zadanie to pełni właśnie Bar pod Gruszą będący chyba najsławniejszym miejscem w którym można było tanio nabyć alkohol. Z mniej znanych faktów działało w nim także podziemie hazardowe, choć ciężko mówić tu o jakichś dużych stawkach - w końcu nie o tego typu klienteli mówimy.
Po wejściu do środka rzucał się w oczy dosyć nietypowy wygląd lokalu, zewnątrz aż tak nie rzucał się on w oczy. Mimo, że był duży to na każdym kroku mieliśmy poczucie klaustrofobii przez system naczyń połączonych. Jak należy to rozumieć? Zamiast jednego dużego pomieszczenia mieliśmy do czynienia z wieloma małymi z chaotycznie poustawianymi stolikami co tworzyło swoisty klimat. Było jeszcze wcześnie to też goście nie dopisywali i dane Ati'emu było obejrzenie bydunku w całej jego okazałości. Od razu dało się dostrzec, że rozrastał się on z czasem otrzymując przybudówki i stąd kilka pomieszczeń zamiast jednego dużego. Były też schody na górę ciężko powiedzieć czy prowadzące do części hotelarskiej czy kolejnych stolików na górze. Na samym środku, w głównym pomieszczeniu stał natomiast bar, a za jego ladą mężczyzna na oko po 40, przecierający kufel od piwa. Najprawdopodobniej to z nim należało gadać, aczkolwiek opcji było parę. W zależności od upodobań Senju równie dobrze można było sobie strzelić piwko i odrobinę "wypocząć". Ewentualnie jedzenie także wchodziło w grę choć menu było dosyć nieczytelne i pewnie należałoby dopytać.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~

Henge

Henge
-
- Gracz nieobecny
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 maja 2021, o 17:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 17#p174017
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 6/15
Ati Senju Droga do baru „Pod Gruszą” zajęła chłopakowi więcej czasu niż zakładał. Ale też jakoś specjalnie się nie spieszył. W miarę oddalania się od centrum wioski i tablicy informacyjnej przechodniów i bawiących się dzieci było mniej. Po kilkunastu minutach marszu Ati był jedyną osobą na ulicy. A taki stan rzeczy mu zdecydowanie odpowiadał, zwłaszcza rano, gdy był jeszcze nieco zaspany i… „wczorajszy”. Dlatego też zaczął oddychać głęboko, swobodnie, nosem wciągając powietrze, a ustami wypuszczając, napełniając klatkę piersiową po brzegi. Rozkoszował się chłodem poranka i spokojnym, aczkolwiek zdecydowanym marszem. I ciszą. Oj tak, cisza to było to, czego potrzebował.
- Nie zesraj się… - skwitował na to wszystko głos w jego głowie.
***
- Cóż… – bąknął Ati, kiedy w końcu stanął w drzwiach baru „Pod Gruszą". – Trzeba przyznać, że ma klimat, prawda?
- Nie da się ukryć – zgodził się głos, a warto zaznaczyć, że robił to nadzwyczaj rzadko.
I rzeczywiście, pomieszczenie miało swoisty klimat. Było bowiem na pierwszy rzut oka niesamowicie przytulne, co spowodowane było wszechogarniającą ciasnotą i ciepłą kolorystyką wnętrza. Rozrzucone chaotycznie małe stoliki zachęcały, by przysiąść choć na chwilę i zanurzyć usta w ulubionym napoju. Dodatkowo, pomimo dość wczesnej pory, aromaty unoszące się w powietrzy powodowały lekki ślinotok i burczenie w brzuchu.
Ati zamknął za sobą drzwi, aby nie wpuszczać zimnego wiatru poranka do ciepłego wnętrza. Zlokalizował ladę, która znajdowała się na środku pomieszczenia. Stał za nią przecierający szkło barman.
- Dowiedzmy się czegoś odnośnie zlecenia – powiedział chłopak.
- Może jednak coś chlapniemy? – zapytał głos.
- Przecież jest jeszcze wcześnie.
- Och, pieprzenie.
- Poza tym, jesteśmy tu w innym celu.
- Nie gadaj, że chcesz to wszystko robić na trzeźwo! - zadrwił głos. - No wiesz, sprzątać, zmywać, wycierać, czy cokolwiek chce ogłoszeniodawca.
- Zasadniczo... tak.
- To może chociaż coś zjemy?
- Mleko nam wystarczy, do pewnej godziny.
- A jak głód cię dopadnie w trakcie tej niesamowitej, niebezpiecznej i pełnej zwrotów akcji misji? Co wtedy? Pomyślałeś o tym, panie Najmądrzejszy i Wszystkowiedzący?
Ati podszedł do mężczyzny, który wyglądał na około czterdzieści lat. Czas zabrać się do roboty.
- Dzień dobry, ja w sprawie zlecenia – zagadnął. – Przy okazji, macie może jajecznicę?
0 x
- Kazuma
- Posty: 848
- Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
- GG/Discord: Avarice#3584
- Multikonta: Avarice
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 7/15
Ati SenjuMężczyzna stojący za barem wyglądał na ewidentnie znudzonego swoją pracą to też w taki właśnie sposób spojrzał w kierunku przybysza, mierząc go przy okazji wzrokiem od stóp do głów. Ciężko powiedzieć czy humor mu nie dopisywał, czy może po prostu taki był, ale entuzjazmu ewidentnie brakowało...
- Ano witam, witam
Wysłuchał co też Ati miał mu do powiedzenia, nie wyrażając przy tym większych emocji, właściwie to żadnych nie wyrażał ot kamienna mina jak przed przybyciem "gościa" w progi.
- Jajecznica? Ciężko może być bo raczej specjalizujemy się po prostu w alkoholach. - nastąpiła chwila pauzy po której kontynuował - Znasz się chociaż na swoim fachu? Bo tak na oko to nie się nie wyróżniasz - skwitował krótko. Jeśli Ati spodziewał się gorącego powitania to nic z tego. Właściwie nie dając dojść do słowa drugiej stronie barman kontynuował - No ale nie ważne. Najwyżej jeśli nie dasz sobie rady to nie otrzymasz kasy. Proste zasady. A odnośnie roboty to może podejdźmy na zaplecze - nie czekając na nic po prostu zostawił wszystko co do tej pory robił i ruszył nie oglądając się za siebie. Szedł to jednych z drzwi na krańcu pomieszczenia. Wcześniej rzecz jasna musiał się wygramolić zza lady co nie stanowiło jakiegoś większego wyzwania zważywszy na fakt, że było za nią całkiem sporo miejsca.
Zaplecze było utrzymane we względnej czystości, znajdowała się tutaj także kuchnia i co od razu rzuciło się Ati'emu w oczy koszyk jajek, pomimo że barman wcześniej nie bardzo był skory do przygotowania takowego posiłku dla nowego "pracownika". Przy kuchni krzątała się jedna pani, najpewniej jego żona gdyż wyglądała na zbliżoną wiekiem. Na bliższe oględziny nie było jednak czasu gdyż gospodarz odezwał się ponownie - Więc generalnie tak. Mamy w lokalu przeróżną klientele i od pewnego czasu przez dwójkę takich jednych odwalają się burdy. Nie żeby danie sobie po mordzie było powodem by słać kogoś do więzienia, ale ostatnio pozwalają sobie zdecydowanie za dużo. Rozumiesz, że jeden z nich wyjął nóż i chciał nim dźgnąć jednego z klientów? Robota jest bardzo prosta. Należy zneutralizować delikwentów i najlepiej wysłać ich do paki gdzie ich miejsce. Nie chcę natomiast żadnej rzezi ani demolowania lokalu bo nie zobaczysz złamanego grosza. Płacę po wykonanej robocie. W gratisie jako zaliczkę moja żona przygotuje ci jajecznicę i możesz sobie strzelić piwko jeśli chcesz. Za robotę płacę 250 ryo i kwota nie podlega negocjacjom. To jak bierzesz robotę? - jegomość okazał się bardziej rozmowny niż wyglądało to z samego początku choć tak właściwie to można mówić o długim monologu, który u części osób wyłączyłby myślenie i wleciał jednym uchem, a wyleciał drugim przy okazji zamieniając połowę treści w odrzucany przez mózg mamrot. Czy tak było w przypadku Ati'ego? Zapewne nie, zwłaszcza ze względu na fakt że przywykł do prowadzenia konwersacji z samym sobą. Ale to już nieco inna para kaloszy...
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~

Henge

Henge
-
- Gracz nieobecny
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 maja 2021, o 17:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 17#p174017
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 8/15
Ati Senju Ati nie zdążył odezwać się słowem na ponure i ewidentnie mało entuzjastyczne przywitanie barmana, gdy ten zaczął gramolić się zza lady. Już miał powiedzieć szanownemu jegomościowi, że fakt, owszem, nie wyróżnia się, ale w odniesieniu do shinobi stanowiło to solidny komplement. Zamiast tego pozwolił bez słowa zaprowadzić się na tył budynku.
- Na pewno w środku jest kilku zakapiorów z nożami, którzy zaraz się na nas rzucą, gdy tylko przekroczymy próg – zadrwił cicho głos. – Lepiej stąd spadajmy! Póki mamy wszystkie kończyny!
- Cicho! – syknął Ati. – Przestań gadać na głos! Chcesz, żeby pomyślał, że jestem wariatem?
- Mam odpowiedzieć szczerze…?
Chłopak potrząsnął głową, jakby chciał by wstrętny głos wyleciał z jego głowy uchem i przestał go więcej niepokoić. Na szczęście głos zamilkł i Ati wszedł na zaplecze.
Hahahaha, usłyszał od razu w swojej głowie, gdy tylko przekroczył próg i drzwi za nim się zamknęły. Będziesz obierał jajka ze skorupek! Albo oddzielał żółtko od białka! Mówiłem! Wewnętrzny głos szydził w najlepsze, podczas gdy chłopak rozglądał się po wnętrzu w którym się znalazł.
- A ponoć nie ma co liczyć na jajecznicę... – szepnął do siebie chłopak. Barman na szczęście niczego nie usłyszał i zamiast tego zaczął swój wywód, który był, trzeba przyznać, dość przydługawy.
- Jasne, biorę tę robotę – powiedział Ati, gdy facet zakończył swój monolog. – Dwóch delikwentów, do neutralizacji. Da się zrobić. Rozumiem, że czekamy aż nasze cele się pojawią? O której zazwyczaj przychodzą do baru? Bo jeśli mamy chwilę, to chętnie skorzystam z oferty i skosztuję jajecznicy pańskiej żony.
Piwo, usłyszał w głowie.
- Piwko też chętnie wypiję – dodał, choć nieco bardziej zrezygnowanym tonem. – Ale po wykonanej robocie.
0 x
- Kazuma
- Posty: 848
- Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
- GG/Discord: Avarice#3584
- Multikonta: Avarice
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 9/15
Ati SenjuWraz z usłyszaną nowiną, że Ati podejmuje się zadania, dotychczas niewzruszona postać karczmarza nieco się rozchmurzyła. Lekki, być może wymuszony uśmiech zawitał na jego twarzy - Bardzo się cieszę - co dodatkowo zgrało się z położeniem ręki na ramieniu Senju. Nie był to jednak jakiś tam żelazny uścisk a mimowolny odruch - Odnośnie naszych nieproszonych gości to zazwyczaj się zjawiają, ale należy na nich poczekać więc myślę, że spokojnie zdążysz zjeść. Myślę, że ich nie przeoczysz, ale w razie wątpliwości możesz do mnie podbić i dopytać czy to oni. Nie ma też ich co brać od razu za frak tylko przydałoby się żeby zaczęli coś odwalać. Wtedy będzie powód żeby ich wrzucić do kicia. - zakończył swój wywód i skierował się w kierunku drzwi którymi tu wcześniej weszli. Tym razem jednak obejrzał się za siebie i stanął w progu trzymając je na wpół otwarte - Najlepiej będzie jak usiądziesz do jakiegoś stolika. Najlepiej nie rzucającego się zbytnio w oczy. A jedzenie czy przyniesie żona jak będzie gotowe. - po tych słowach ruszył za swoją ladę zostawiając Ati'ego w spokoju.
Przygotowanie posiłku trwało dłuższą chwilę bo z dobre kilkanaście minut. W końcu zza drzwi zaplecza połączonego z kuchnią wyłoniła się w końcu żona właściciela lokalu niosąc jajecznicę na talerzu wraz z kuflem z bliżej nieokreśloną zawartością, przynajmniej dopóki wszystko to nie zostało postawione na stole pod nosem Ati'ego. Wtedy to okazało się, że zamiast piwa skoro go nie chciał otrzymał wodę jakby zaschło mu w gardle. Usłyszał także krótkie - Smacznego życzę - po czym kobieta oddaliła się w swoją stronę.
Wraz z czasem przebywania wewnątrz zaczęło się powoli ściemniać na zewnątrz co dało się zauważyć przez kilka zakurzonych okien będących źródłem światła w środku. Kolejnym znakiem były świece, które stopniowo zaczęły płonąć w całym budynku po kolei zapalane przez jedną z dwóch kelnerek, które najwyraźniej zaczynały pracę od pewnej godziny gdyż wcześniej ich tu nie było. Nie była to jedyna rzecz, która się zmieniła gdyż lokal zaczął się stopniowo zapełniać ludźmi aż zrobił się niemały tłok. Od razu widać było, że pomimo stosunkowo niskich cen bar ten jest istną żyłą złota dla małżeństwa. Nie działo się jednak nic niezwykłego - względny spokój. Dodatkowo jakieś 3 osoby uprzejmie spytały Ati'ego czy mogliby się dosiąść z racji że wszelkie miejsca są zajęte (zakładając że nie wstał i nie udał się gdzieś indziej). Jeśli pozostał tam gdzie siedział spożywając posiłek i się zgodził to miał okazję do ucięcia sobie krótkiej pogawędki - Nie widzieliśmy cię tu wcześniej? Podróżujesz czy dopiero odkryłeś ten zacny lokal? - zagadnął jeden z trójki znajomych. Był to mężczyzna stosunkowo młody, oprócz niego był także drugi oraz kobieta. Jednak na ten moment rozmawiali między sobą o jakichś pierdołach dnia codziennego, które właściwie nic bez większego kontekstu Ati'emu nie mówiły. Nie czekając na odpowiedź rzucił dalej - A zresztą napij się z nami! Twoje zdrowie ja stawiam! - nie wiadomo skąd pojawiło się przy nim piwo. W podzięce za miejsce musieli zamówić mu za plecami piwo. Odrobinę to wszystko komplikowało bo trochę głupio odmawiać, ale z drugiej strony powinien uważać by się nie spić z racji na to że nie przebywał w lokalu ze względów towarzyskich a wykonywał powierzone mu zadanie.
*Jeśli podjąłeś inne decyzje to można traktować, że ostatnia część z trójką osób nie miała miejsca*
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~

Henge

Henge
-
- Gracz nieobecny
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 maja 2021, o 17:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 17#p174017
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 10/15
Ati Senju Chłopak usiadł przy stole usytuowanym najbliżej wejścia, tuż przy drzwiach. Miał z tej pozycji ogląd na całą salę, a dodatkowo nic nie mogło zaskoczyć go od tyłu, gdyż za sobą miał ścianę. Miał również ogląd na wszystkich wchodzących i wychodzących gości. Ci napływali systematycznymi falami, przez co w miarę upływu kolejnych godzin lokal zapełniał się swoją standardową klientelą. Początkowo nie było tak źle, jajecznica którą podała żona barmana była bardzo dobra i sycąca. Chłopak czuł się najedzony. A i obserwowanie wszystkich tych gości, ich zachowania, gestykulacji, postur było dziwnie satysfakcjonujące. Z czasem jednak wszystko zaczęło się dłużyć i chłopak miał uczucie paskudnej nudy.
- I co o tym wszystkim myślisz? – zapytał Ati sam siebie, choć już w momencie wypowiadanego pierwszego słowa zaczął żałować tej decyzji.
- Strata czasu – odparł głos w głowie. – Zobaczysz, będziemy tu ślęczeć, a typy się nie zjawią. A ty nawet piwa nie chcesz wypić. Wiesz co mogliśmy robić w tym czasie?
- No, zaskocz mnie!
- Leżeć w wygodnym łóżku, a nie zgrywać ważniaka! Mało tego, nawet trening byłby lepszy niż to! Albo jakakolwiek inna misja z tablicy ogłoszeń.
- Ale wybrałem tę, więc nie marudź.
- Wiesz, czasem żałuję, że jestem głosem w twojej głowie.
- W innej nie mógłbyś być, przykro mi.
- Phi. Akurat.
Godziny mijały, na zewnątrz robiło się coraz ciemniej, a coraz bardziej tłoczne wnętrze baru zaczęły oświetlać świece zapalane przez dwie kelnerki. Kufel z wodą był już pusty od dłuższej chwili. Ati od czasu do czasu szukał wzrokiem barmana, czekając na jakiś znak. Ten jednak nie nadszedł, więc chłopak dalej cierpliwie czekał, wodząc znudzonym spojrzeniem dookoła.
Do stolika chłopaka (za jego pozwoleniem) dosiadła się trójka osób – kobieta i dwaj mężczyźni.
- Nie widzieliśmy cię tu wcześniej? Podróżujesz czy dopiero odkryłeś ten zacny lokal? – zagadnął jeden z nich. - A zresztą napij się z nami! Twoje zdrowie ja stawiam!
Przed chłopakiem pojawiło się piwo.
- Dzięki, ale jestem tutaj w… interesach – rzucił, kompletnie nieprzygotowany na taki obrót sytuacji. W jego mniemaniu obcy sobie ludzie nie powinni rozmawiać! Przecież się nie znają! Mało tego, nawet ci, którzy się ze sobą znają powinni wiedzieć kiedy się odezwać.
Cóż… Ati był typem samotnika, bez dwóch zdań.
Przecież łyk piwa nikogo jeszcze nie zabił, usłyszał w swojej głowie. Poza tym, nie ładnie jest odmawiać. Skoro postawili ci pod nos…
- A co mi tam – rzucił chłopak, jednak bez przekonania. Jakimś cudem nie chciał, by towarzysze przy jego stoliku czuli się obrażeni. - Jedno piwo nikogo nie zabiło - po czym pociągnął drobny łyk. Jego wzrok powędrował jednak ku ladzie, w poszukiwaniu barmana.
A co jeśli to oni?, usłyszał głos.
0 x
- Kazuma
- Posty: 848
- Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
- GG/Discord: Avarice#3584
- Multikonta: Avarice
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 11/15
Ati SenjuMłody Senju postanowił napić się wspólnie z gośćmi jednak z zachowaniem umiaru, ot by nikt nie poczuł się urażony. Cel można rzec został osiągnięty gdyż nieznajomi (a może już w znajomi) bawili się w najlepsze prowadząc rozmowy o swoich sprawach. Strzał z tym, że to zbiry których szukał nie wydawał się być celny, przynajmniej na ten moment. Z kolei barman którego tak usilnie wypatrywał zdawał się niczym nie przejmować i w spokoju obsługiwał klientów lokalu.
Z czasem ciężko było wyłowić jakieś pojedyncze dźwięki dookoła z racji na powszechny hałas pochodzący od ludzi nie zwracających uwagę na innych dookoła. Komuś upadł kufel i wylał piwo, ale tak naprawdę tyle z atrakcji dookoła. Wszystko wskazywało na to, że zbiry się dzisiaj nie zjawią gdy nagle dało się usłyszeć krzyk w jednym z bocznych pomieszczeń. Ciężko było dostrzec o co dokładnie chodzi bo dookoła zgromadzony był tłum gapiów. Szybko stało się jednak jasne, że to coś poważnego, być może poszukiwane zbiry. W lokalu wdała się panika i ludzie zaczęli wybiegać w panice. Znajomi siedzący przy stoliku początkowo z zaciekawieniem obserwowali o co może chodzić, ale gdy tłum zaczął wybiegać z lokalu również zabrali swoje rzeczy i wyszli.
Ukazał się obraz jegomościa z przybitą nożem ręką do stołu oraz dwóch facetów. Czy to byli oni? Najprawdopodobniej, a nawet jeśli nie to i tak należało coś z tym zrobić - Tak się to kończy gdy oszukujesz w karty! - zakrzyknął jeden ze zbirów i splunął w twarz ofiary. Po czym drugi poprawił ciosem pięścią w okolicach oka. Wyglądało na to, że jeśli Ati nie podejmie natychmiastowo interwencji to wszystko się może źle potoczyć. Właściciel lokalu gdzieś zniknął. Ciężko powiedzieć czy poszedł po jakąś pomoc, broń czy może się ukrył by nie robić sobie problemów. Była okazja do pewnego zaskoczenia z racji, że brutalna hołota pochłonięta była robieniem naleśnika z nosa osoby przybitej nożem do stolika. *Jak coś to w hide wrzuć też staty*
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~

Henge

Henge
-
- Gracz nieobecny
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 maja 2021, o 17:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 17#p174017
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 12/15
Ati Senju Po dłuższej monotonii i nudzie, która polegała głownie na tym, że chłopak bacznie obserwował wnętrze baru, w końcu coś się wydarzyło.
- Nareszcie – usłyszał ekscytacje w swojej głowie. – Ruszaj się!
- Spokojnie – odparł chłopak. – Przecież nie wparuję tam na środek z kunaiem w ręku. Zobaczymy o co chodzi i wykorzystamy element zaskoczenia.
- Meh…
Ati zignorował uwagę swojego wewnętrznego towarzysza i zaczął przeciskać się przez przestraszony tłum, który w popłochu starał się opuścić lokal. To samo uczynił chyba barman, gdyż nigdzie nie było go widać.
Cała scena rozgrywała się w bocznej salce: mężczyzna skamlący z bólu, z dłonią przybitą nożem do blatu stołu, a obok dwóch mężczyzn.
- Tak się kończy gdy oszukujesz w karty! – krzyknął jeden z nich, po czym obaj zaczęli maltretować biedaka z nożem w ręce.
- Trzeba szybko coś zrobić, bo zaraz skatują go na śmierć – szepnął do siebie Ati.
- Jaki masz genialny plan?
- Cóż… - zastanowił się przez chwilę, a w jego głowie pojawiły się różne scenariusze. – Nie mamy demolować wnętrza, ani zabijać tych typów. Musimy więc ich najpierw unieruchomić. Z zaskoczenia.
W bezpośrednim starciu, w walce fizycznej raczej nie mam szans, dodał w myślach. To musi się udać, bo niczego się nie spodziewają!
- Błyskotliwe uwagi, jak zawsze.
Chłopak spojrzał na drewnianą podłogę i wpadł na genialną, w jego mniemaniu, myśl.
- Może i będzie to trochę demolowanie, ale... damy radę to bez problemu naprawić. Wykorzystamy deski! – szepnął, po czym złożył pieczęć węża. - Mokuton: Kouskou.
Plan młodego ninja był prosty. Chciał wykorzystać deski podłogowe, aby te oplotły dwóch rzezimieszków, zacisnęły się na ich ciałach, a dzięki temu unieruchomiły ich i powstrzymały przed kontynuowaniem napaści na bezbronnym. To powinno załatwić sprawę!
Ukryty tekst
0 x
- Kazuma
- Posty: 848
- Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
- GG/Discord: Avarice#3584
- Multikonta: Avarice
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 13/15
Ati SenjuPlan Senju był banalny, ale niezwykle skuteczny zwłaszcza że rzezimieszki zajęte były maltretowaniem biednego klienta karczmy. Czy oszukiwał w karty czy nie, było tutaj bez znaczenia gdyż nikt nie zasługuje za taką drobnostkę na coś takiego. Wystarczyłoby jedno celne uderzenie z pięści i zabranie swoich pieniędzy do wyrównania rachunków. Nóż który przebił dłoń nieszczęśnika zdecydowanie przechylał czarę goryczy, dając pretekst do działania.
Dwóch łotrów nie miało absolutnie żadnej szansy na reakcję, w końcu byli prostymi ludźmi z przesadnym ego i brakiem zahamowań. Na próżno było u nich szukać umiejętności podobnych do shinobi i mimo że Ati nie był jakimś wybitnym przedstawicielem swojej profesji to arsenał którym dysponował, okazał się wystarczający. Z podłogi wystrzeliły bloki drewna, które pochwyciły obu agresorów wiążąc ich ze sobą. Posiadali oni pewien zakres ruchowy jeśli chodzi o dłonie czy nogi, jednak nie byli się w stanie poruszyć ani kontynuować ofensywy. Nie rozwiązywało to jednak problemu całkowicie. Należało pomyśleć co dalej gdyż do desek podłogowych ściśle przylegało drewno wytworzone przy pomocy Kekkei Genkai charakterystycznego dla klanu Senju.
Zjawił się też w końcu karczmarz z grymasem na twarzy i kawałkiem kija w dłoni przypominającym kawałek deski, którym najwyraźniej miał zamiar pogonić hołotę. Do tego jedna ze schwytanych osób zaczęła się wydzierać w kierunku Ati'ego - Co ty sobie kur... wyobrażasz?! Zaj.... cię śmieciu! - próbował się przy tym nieskutecznie wyswobodzić z ciasnego oplotu. Druga osoba z kolei pozostawała dziwnie spokojna jakby się pogodziła ze swoim losem. No i jest jeszcze półprzytomny delikwent z nożem w ręce. Karczmarz zakrzyknął - I co teraz?!
Wszystko w rękach wynajętego shinobi...Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~

Henge

Henge
-
- Gracz nieobecny
- Posty: 22
- Rejestracja: 18 maja 2021, o 17:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 17#p174017
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 14/15
Ati Senju - Udało się – powiedział do siebie chłopak, choć zastanawiał się czy aby nie przesadził. Być może wystarczyło zrobić to prościej, jednak nie marudził, gdyż efekt został osiągnięty. Dwóch łotrów było powstrzymanych i uwięzionych w drewnianych pułapkach, przez co nie mogli już dalej maltretować biedaka z nożem w dłoni. Nie miało znaczenia, że jeden z nich coś tam pokrzykiwał, wulgarnie grożąc. Jak to mawiają, małe pieski szczekają najgłośniej. Sprawa była przesądzona. Teraz należało jedynie wyprowadzić ich z karczmy i zaprowadzić do celi.
- O co teraz?! – zakrzyknął karczmarz?
- Zdziel ich przez łeb kunai’em – zaproponował głos w głowie chłopaka. – Stracą przytomność.
- Teraz ich tak zostawię, w tych pułapkach i zaprowadzę do więzienia – odparł spokojnie chłopak, ignorując nagabywanie głosu – Panu proponuję zająć się tym biedakiem – wskazał na skamlącego mężczyznę. – Ma pan jakiś bandaż na zapleczu? Dobrze byłoby zabandażować ranę, nie wyciągając noża. Nie wiadomo co uszkodził więc lepiej, żeby rzucił na to okiem jakiś medyk. Opatrunek przynajmniej powstrzyma krwawienie.
Ati podszedł do uwięzionych mężczyzn i za pomocą swojego Kekkei Genkai postarał się oddzielić drewniane belki oplatające wrogów od drewnianej podłogi karczmy, na tyle, by nogi więźniów umożliwiały chodzenie, ale nie gwarantowały żadnej szansy na ucieczkę. Gdy mu się to udało, pchnął lekko drewnianą klatkę z łotrami w środku, w stronę drzwi wejściowych.
- Cóż, to chyba tyle – uśmiechnął się wesoło do barmana.
Ukryty tekst
0 x
- Kazuma
- Posty: 848
- Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9545
- GG/Discord: Avarice#3584
- Multikonta: Avarice
Re: Bar pod Gruszą
Misja Rangi D - 15/15+
Ati SenjuPlan Ati'ego polegał na odczepieniu mężczyzn od podłogi tak by mogli poruszać nogami i zaprowadzeniu ich do więzienia. Karczmarz miał natomiast zająć się biedakiem przy stole - Pewnie coś się znajdzie do opatrzenia - nie wyglądało na to żeby się wściekał na Senju z powodu lekkiej "zadymy" która miała miejsce. W końcu kto mógł przewidzieć przy tych tłumach jak to wszystko się potoczy. Problem był innej natury. W momencie gdy unieruchamiające wiązanie przestało być bezpośrednio przytwierdzone do podłogi agresorzy poczuli że to ich szansa na ucieczkę i momentalnie zerwali się do pokracznego biegu. Ciężko to było właściwie określić biegiem gdyż ledwo mogli się poruszać i bardzo szybko zaliczyli glebę.
Nie było mowy o tym by dało się ich przetransportować w sposób "pokojowy" jaki przewidział Ati. Musiał znaleźć jakieś inne rozwiązanie podczas gdy karczmarz zajmował się opatrunkiem mężczyzny. Prawdopodobnie dopóki ktoś nie uda się po służby medyczne będzie on musiał tak siedzieć przytwierdzony do stołu nożem. Krwawienie występowało, ale nie na tyle duże by zagrażać jego życiu, a przynajmniej na to wyglądało ze względu na niezbyt zaawansowaną wiedzę medyczną Senju. Już sam fakt zaproponowania pozostawienia noża w dłoni wyróżniał go na tle innych gdyż instynktowną reakcją jest wyjęcie narzędzia co stanowi błędną "odpowiedź" na zaistniały problem.
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~

Henge

Henge
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości