Jest to najmniejsza prowincja na terenie Karmazynowych Szczytów, znajduje się w niej średnia pod względem wielkości, lecz dobrze prosperująca osada z siedzibą Rodu Yamanaka . Terytorium prowincji w większości pokryte jest górami i pagórkami, obfitującymi w różnorakiej głębokości jaskinie. Flora składa się głównie z traw i wysokich drzew iglastych, z nielicznymi odmianami wysokogórskich drzew liściastych i mchów. Soso posiada również dostęp do morza, co pozwoliło mieszkańcom rozwinąć rybołówstwo i przemysł morski.
			
		
		
			
				
								Tsuyoshi 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  459 Rejestracja:  25 maja 2020, o 13:18Wiek postaci:  16Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.Widoczny ekwipunek:  •Kabura na prawym udzie, Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591 GG/Discord:  cichuteńko#0324Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tsuyoshi  6 lip 2020, o 17:30 
			
			
			
			
			Fakt, ludzi zaczęło zbierać się coraz to więcej i więcej, aż do takiego stopnia, że i Tsu miał ochotę pójść taką samą drogą, co i mrówki - jak najdalej stamtąd, ale jednak… Stało się coś, czego się nie spodziewał. Z początku nawet nie zwrócił uwagi na to, co mówił chłopiec, z całego letargu w którym się znajdował wyrwały go dźwięki upadających shurikenów. Ktoś albo próbował go zabić, albo bardzo słabo celuje tam, gdzie chce. Chłopak uniósł wzrok nieco wyżej tak, aby zorientować się, kto znajduje się przed nim, choć po rozmiarze stóp mógł się tego domyślić. Mały chłopiec, ciamajda. Tsuyoshi uśmiechnął się szeroko do niego, kiwając przy tym głową w geście “nic się nie stało”.  No, powiem Ci, że było blisko, ale nie, wszystko ze mną w porządku.  - Wtedy też chłopak podniósł się na nogi przyczepiając przy tym manierkę do pasa, tak obok torby. Chłopiec przypominał mu o nim samym, gdy i on stawiał swoje pierwsze kroki w treningach wraz ze swoim ojcem. Z całą pewnością miejsce było inne, bo i ludzi w których przypadkiem dało się trafić nie było, to i pogoda nieco inna, ale jedna rzecz była bardzo, ale to bardzo, wręcz łudząco podobna do Tsu… Ta ciamajdowatość, którą widać nie pierwszy rzut oka. Ta dziecięca słabość i niewinność, która wymiera wraz z latami. Hej, hej. Spokojnie. Pomogę Ci.  - Poklepał go od razu po głowie, zrobił to bardzo delikatnie. Wtedy też ominął chłopca, który z całą pewnością poradzi sobie ze swoimi shurikenami. On natomiast zajął się zebraniem rzeczy z worka do kupy, zawiązując go (worek) tak, aby dało się go bezproblemowo nieść, a i rozwiązać, gdy zajdzie taka potrzeba. Jeśli chłopiec nadal męczył się z gwiazdkami to i te pozwolił sobie zebrać pomagając mu przy tym. Nie mógł patrzeć, jak mały się z nimi męczy. W końcu te były dosyć spore przy nim samym.To chyba twoje, co?  - Tsuyoshi uśmiechnął się do niego ciepło, wyciągając w kierunku chłopca jego zgubę, tj. worek z wyposażeniem. - Wszystko w porządku?  - Dopytał jeszcze odnośnie sytuacji, gdy ten rozpłakał się w niebogłosy. Nie lubił, gdy dzieci cierpią, toteż miał nadzieję, że wszystkie przyczyny jego złego samopoczucia zostały usunięte.Też przyszedłeś poćwiczyć?  - Zagaił, choć było to poniekąd kłamstwo, on już tylko odpoczywał mając wyczerpujący trening za sobą.
 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Uzumaki Hibana 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  1068 Rejestracja:  8 lip 2018, o 18:36Wiek postaci:  26Ranga:  Wyrzutek CKrótki wygląd:  Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Widoczny ekwipunek:  Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024 GG/Discord:  66265515 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Uzumaki Hibana  6 lip 2020, o 18:41 
			
			
			
			
			"Męska sprawa" Dla: Tsuyoshi  Misja rangi D Tsuyoshi miał więcej cierpliwości niż na to wyglądał. Wiele osób pewnie skarciłoby dzieciaka, albo przynajmniej się rozgniewało. Mówimy w końcu o gwiazdkach ninja, które potrafią być bardzo niebezpieczne, nawet w tak małych rękach. Kilka centymetrów obok, a czaszka Tsuyoshiego wyglądałaby jak durszlak. To była bardzo niebezpieczna zabawa. JESTEM DO NICZEGO!  - Krzyknął tak głośno, że aż obejrzeli się na nich inni trenujący. - Nic nie umiem! Jestem beznadziejny! Przepraszam Pana  – padło po chwili. - Nie chciałem przeszkadzać.  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tsuyoshi 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  459 Rejestracja:  25 maja 2020, o 13:18Wiek postaci:  16Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.Widoczny ekwipunek:  •Kabura na prawym udzie, Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591 GG/Discord:  cichuteńko#0324Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tsuyoshi  6 lip 2020, o 19:58 
			
			
			
			
			Cała scena z boku wyglądała dość śmiesznie. Wpierw mały chłopiec mocno nabroił - choć nie w oczach Tsu, bo to, co się wydarzyło było najzwyklejszym w życiu wypadkiem… Choć mógł być to taki wypadek, który zakończyłby czyjeś życie. Blondyn nie należał jednak do ludzi, których dzieci wytrącają szybko z równowagi. Uwielbiał udzielać rad młodszym braciom, uwielbiał trenować razem z nimi i siadać do nauki, gdy Ci potrzebowali pomocy. To wszystko wydawało się dla niego na tyle naturalne, że wiedział, że prędzej, czy później poradzi sobie z ciamajdą. Każdy jest do czegoś, uwierz mi.  - Nie brzmiało to ani trochę, jak pocieszenie, ale nie miało to takiego celu. Młody Senju nie patrzył na życie, jak na coś, co jest piękne i kolorowe. Nie każdy musiał mieć wielki cel w życiu do którego trzeba dążyć. Niektórzy musieli zostać członkami szarej masy, która nie jest nic warta patrząc na to z zewnątrz… Ale w środku zawsze znajdzie się ktoś komu na nas zależy i to jest najważniejsze. Sam Tsu bardzo chciał należeć do tej szarej masy na którą mało kto zwraca uwagę, ale jego umiejętności, jak i pochodzenie bardzo mu w tym przeszkadzały. Dziedzictwo Keijiego, jego ojca generała, dosięgnie każdego z synów, nieważne kiedy, zawsze nadejdzie ich chwila, gdy świat o nich usłyszy. A od losu niestety nie da się uciec… Ktoś steruje tym wszystkim, decydując za nas.Poza tym spójrz. Jestem o wiele większy od Ciebie, a też wiele rzeczy jeszcze przede mną.  - Wtedy wyprostował się całkowicie, prezentując się przed chłopcem. Zdjął z torby płaszcz, który zarzucił na siebie tak, że ten sięgał prawie do kostek (płaszcz z podpisu). Na jego plecach widniał herb rodu Senju… W końcu przybył tu z ojcem, musiał reprezentować klan godnie. Gdyby był tu prywatnie z całą pewnością nie paradowałby w tym wszystkim, ale tego wymagał Keiji, nie mógł się mu sprzeciwić. Paniczna próba znalezienia broni… Tej jedynej, która mogłaby mu podpasować. W taki sposób nic, a nic nie wskóra. Nie tędy prowadzi droga do bycia idealnym ninją.Czy ktoś Ci groził?  - Zapytał delikatnym, ciepłym tonem. Do dzieci trzeba mówić spokojnie. Wtedy zdradzą CI wszystko. - Jestem Tsuyoshi. Senju Tsuyoshi, a Ty jak masz na imię?  - Przedstawił się w pełni, chciał pokazać chłopcu, że nie ma do czynienia z byle kim. W końcu Senju to siła z którą trzeba się liczyć. 
 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Uzumaki Hibana 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  1068 Rejestracja:  8 lip 2018, o 18:36Wiek postaci:  26Ranga:  Wyrzutek CKrótki wygląd:  Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Widoczny ekwipunek:  Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024 GG/Discord:  66265515 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Uzumaki Hibana  6 lip 2020, o 22:27 
			
			
			
			
			"Męska sprawa" Dla: Tsuyoshi  Misja rangi D Chłopiec mógł uznać, że miał duże szczęście. Człowiek, którego spotkał, nie tylko okazał się wyjątkowo wyrozumiały w sytuacji – jakby na to nie patrzeć – zagrożenia życia przez nieumiejętny rzut shurikenem, ale także wykazywał dużą troskę podczas jego późniejszych ekscesów. Może to kwestia charakteru, wychowania, a może przyzwyczajenia. Jeśli Tsu sam miał młodszych braci, był przyzwyczajony do kontaktów z młodszymi. Wielu ludziom tego brakuje. Niektórzy nie wiedzą jak się zachowywać przy dziecku. Nie wiedzą, co robić kiedy płacze, ani jak mu wtedy pomóc. Potrafią wtedy panikować. Na szczęście, Tsuyoshi nie należał do takich osób. Potrafił zrozumieć uczucia chłopca. Szybko też zaangażował się w jego sprawę i nie pozwolił mu odejść. Chciał wiedzieć, czy nie grozi mu jakieś niebezpieczeństwo.To nie tak  – powiedział po chwili i ruszył się do przodu, jakby chciał odejść, jednak pozwolił się zatrzymać. - To długa historia. Pana to raczej nie zainteresuje  – podniósł wzrok, jakby z nadzieją, że jednak zainteresuje.Mam na imię Shinta  – przedstawił się. - Mieszkam w mieście. Zawsze bawię się z innymi dziećmi. Nigdy nie było żadnych kłopotów, ale ostatnio pojawił się jakiś nowy chłopiec. Ma na imię Kazuma. Jest duży, silny i uczy się już na shinobi. Chcieliśmy się z nim zaprzyjaźnić, ale okazało się, że jest głupi. Ciągle wszystkim dokucza, zwłaszcza dziewczynkom. Ciągnie je za włosy, rzuca kamieniami i przezywa. I jak wczoraj zaczął wyzywać Nanę, to powiedziałem mu, żeby przestał. No... i jutro będę musiał z nim walczyć  – już było dobrze, ale Tsu zobaczył, że małemu znowu zaszkliły się oczy. - Ale ja nie jestem shinobi. Nie umiem walczyć. I nie nauczę się w jeden dzień. Boję się, że on mnie zabije.  Co mam robić? Pomóż mi.  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tsuyoshi 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  459 Rejestracja:  25 maja 2020, o 13:18Wiek postaci:  16Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.Widoczny ekwipunek:  •Kabura na prawym udzie, Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591 GG/Discord:  cichuteńko#0324Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tsuyoshi  6 lip 2020, o 23:33 
			
			
			
			
			Wyjść faktycznie było kilka. Tsu jednak wybrał to najbardziej oczywiste postanawiając przy tym zatrzymać chłopca. Nie chciał przecież, aby ten został z problemem całkiem sam.  Ależ oczywiście, że mnie interesuje  - zaprzeczył tym temu, co mówił chłopiec. Wiedział na czym polegają te wszystkie zagrywki. Dzieci chciały w taki sposób zwrócić uwagę na coś ze zdwojoną siłą. Chłopiec potrzebował pomocy, widać było to po tym, jak się zachowywał, a Tsuyoshi jako shinobi nie miał prawa mu jej odmówić, dodać do tego sumienie chłopaka to… Ani nikt, ani nic nie powstrzyma go przed uratowaniem kogoś z opresji. Tym bardziej po tym, co stało się na poprzedniej misji. Teraz nie odpuści nikomu, kto gnębi słabszych, choćby miał być to jakiś dzieciak wyżywający się na słabszych. Tutaj też było wiele wyjść… Od siłowych, aż po te, które Senju uwielbiał najbardziej - przegadanie przeciwnika.To było bardzo szlachetne, Shinta-kun  - poklepał go po ramionku, dodając przy tym otuchy. - Powiedz mi. Ten… Kazuma. Ma jakichś rodziców?   - Często dzieci, które są samotne reagują w taki sposób, aby pokazać światu, jak bardzo są pokrzywdzone. I nie ma się im co dziwić. Bycie sierotą to okropny żywot. Wiesz, nie musisz się już niczego obawiać. Jestem tutaj, a ze mną nawet Kazuma nie ma szans.  - Wtedy Tsu podniósł się z miejsca, otrzepując przy tym odzienie tak, aby to było czyste. Wiedział, że będzie musiał przekazać temu dzieciakowi, że nie ma prawa traktować tak słabszych… Jeśli jednak nie usłucha go, będzie zmuszony zareagować w jakiś inny sposób. Zawsze znajdą się osoby, których gnojki tego pokroju boją się do tego stopnia, że potrafią odpuścić gnębienie innych. Jeśli nie będzie to rodzic, to będzie to strażnik. A jeśli nie będzie to strażnik to Tsu będzie zmuszony porozmawiać z nim… Po męsku. Skoro ma odwagę męczyć słabsze dzieci to i on sam musi poczuć, jak to jest być słabszym, ale to będzie ostateczną ostatecznością. Wpierw należy przetestować inne rozwiązania.
 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Uzumaki Hibana 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  1068 Rejestracja:  8 lip 2018, o 18:36Wiek postaci:  26Ranga:  Wyrzutek CKrótki wygląd:  Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Widoczny ekwipunek:  Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024 GG/Discord:  66265515 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Uzumaki Hibana  7 lip 2020, o 11:54 
			
			
			
			
			"Męska sprawa" Dla: Tsuyoshi  Misja rangi D Chłopiec coraz bardziej ufał Tsuyoshiemu. To dobrze i źle, zarazem. W tej konkretnej sytuacji, zaufanie było sprawą kluczową. Tsu potrzebował zaufania, jeśli chciał pomóc temu chłopcu. A chyba chciał. Z drugiej strony, czy tak małe dziecko powinno z taką łatwością zwierzać się obcym ludziom? Złych ludzi na świecie nie brakuje. Może warto było by mu to uświadomić, zanim znowu z taką otwartością podejdzie do drugiego człowieka? Oczywiście, było to na swój sposób urocze i pewnie nie jeden dorosły pozazdrościłby dziecku takiej wiary w ludzkość.To nic  – odpowiedział siląc się na skromność, ale uśmiech na jego twarzy zdradzał, że te słowa bardzo go podbudowały. -Nie wiem. Chyba ma jakichś rodziców. Ale ja nie wiem, gdzie mieszkają. Spotykałem go tylko na dworzu. Mogę cię tam zaprowadzić, ale ja jeszcze nie mogę z nim walczyć  – zdążył powiedzieć, nim padły ostatnie słowa Tsuyoshiego.Gdybym chciał żeby dorośli się wtrącali, poprosiłbym tatę  – uniósł się. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tsuyoshi 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  459 Rejestracja:  25 maja 2020, o 13:18Wiek postaci:  16Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.Widoczny ekwipunek:  •Kabura na prawym udzie, Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591 GG/Discord:  cichuteńko#0324Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tsuyoshi  7 lip 2020, o 13:31 
			
			
			
			
			Dzieci były naiwne, nieświadome otaczającego ich świata. Jedni mieli szczęście i nie mieli okazji nigdy doświadczyć całego syfu, który pojawia się za ochronną banieczką, jeszcze jedni rodzili się w tymże bagnie, dostosowując się do codziennej walki o przetrwanie… Ale były też osoby takie, jak Tsu - uświadamiane od dziecka, że świat nie jest przyjaznym miejscem, że trzeba mieć odpowiednie podejście, żeby przeżyć. Nic innego, jak chłodna kalkulacja zysków i strat nie przychodziła mu teraz do głowy. Co jeśli ten Kazuma jest naprawdę na tyle silny, że mógłby zrobić krzywdę Shincie? A może najzwyczajniej w świecie chłopczyk shiberbolizował wszystko, jak to dziecko?Wiesz, Shinta-kun, nie zawsze trzeba walczyć, żeby wygrać. Trzeba być mądrym w tym, co się robi  - wtedy Tsu stuknął się dwoma palcami w skroń, puszczając oczko do chłopca. Sugerował w taki sposób, że potęga umysłu potrafi być równie silna, co i mięśnie jakiegoś twardziela. - Czasami warto w ogóle zrozumieć, co się dzieje i dlaczego tak jest. Przeciwstawiłeś się mu, więc jego honor został w taki sposób urażony, bo i przecież uznaje się za najsilniejszego z Was.  - To wszystko wydawało się logiczne z punktu widzenia blondasa. On przecież potrafił zrozumieć, kiedy walka nie wchodzi w grę. Takie dzieciaki nie miały o tym pojęcia, ale nie można ich za to winić, bo i przecież nikt ich w tym nie uświadomił.Możesz pokazać Kazumie, że jesteś ponad to, że nie ma prawa tak wami pomiatać i nie musisz go bić, żeby to zrobić. Pokaż mu, że źle postępuje, że shinobi nie powinni bić słabszych, a im pomagać. Pójdę tam z Tobą i zobaczymy, co da się zrobić.  - Tsu nalegał. Jeśli faktycznie chłopak trenował na przyszłego shinobi to mały Shinta nie mógł mieć z nim żadnych szans. Nie chciał, aby komukolwiek stała się krzywda, dzieci nie znają umiaru. Nie wiedzą, co potrafi zabić, co uszkodzić, a co ledwo drasnąć przeciwnika. Co jeśli Kazuma zna jakieś techniki o których sile nie ma pojęcia? Co jeśli mógłby skrzywdzić Shintę i samemu przez to mieć o wiele większe kłopoty niż jest tego warta ta mała sprzeczka. Nie musisz być ninją, aby wygrywać. Możesz być liderem… Dowódcą, który niesie pomoc i motywuje innych do działania. Walka nie zawsze jest wyjściem, dlatego staramy się jej unikać.  - Mówił z własnego doświadczenia. Trzeba, po prostu trzeba wiedzieć, kiedy się wycofać. Czasem honor należy odłożyć na bok, bo ten niekiedy słabo nam doradza, tym bardziej w sytuacjach, gdy jest urażony. Tsu wyciągnął rękę do swojego młodszego kolegi, aby w razie czego pomóc mu wstać.  I jeszcze jedno, Shinta-kun. Nie każdy okaże się tak wyrozumiały, jak ja, gdy rzucisz w jego stronę czymkolwiek. Musisz wiedzieć, kiedy masz szansę, a kiedy nie. Mądrością mężczyzny jest to, że wie, kiedy podjąć dobre decyzje. Musisz wiedzieć, kiedy masz szansę, a kiedy nie, bo jeśli coś się stanie Tobie podczas walki to kto ochroni biedną Nanę, co?  - A zatem musieli ruszyć na poszukiwania Kazumy. Chłopaka, który gnębi słabszych. Jeśli Tsu nie przekona go słowami, na pewno znajdzie na to inne sposoby. Jest w końcu shinobi, a nie byle płotką. - Czasami trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić, wtedy pokazujesz, że jesteś naprawdę silny  - dokończył jeszcze, kwitując to wszystko uśmiechem na koniec.
 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Uzumaki Hibana 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  1068 Rejestracja:  8 lip 2018, o 18:36Wiek postaci:  26Ranga:  Wyrzutek CKrótki wygląd:  Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Widoczny ekwipunek:  Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.Link do KP:  viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024 GG/Discord:  66265515 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Uzumaki Hibana  7 lip 2020, o 21:10 
			
			
			
			
			"Męska sprawa" Dla: Tsuyoshi  Misja rangi D Tsuyoshi zdawał się mieć bardzo pacyfistyczne podejście do świata. Mówił o tym, że nie zawsze trzeba walczyć. W tych kilku zdaniach uczył chłopca o empatii, zrozumieniu, wybaczaniu, honorze i innych godnych cechach. Na pewno miał sporo racji, ale nie tak łatwo przekonać dziecko z urażoną dumą. Shinta przez jakiś czas przysłuchiwał się słowom Tsu, potem zaczął marszczyć brwi. Wyglądał na nieprzekonanego. Chciał walczyć z Kazumą, nawet, jeśli nie był do tego zdolny. Kolejne słowa nieznajomego, jednak trochę rozluźniały to zmarszczone czoło. Chłopiec coraz szerzej otwierał oczy, a potem i usta. Nie wszystko rozumiał, ale czuł, że ten dorosły – dla odmiany – ma rację. Może naprawdę nie trzeba walczyć z Kazumą? Może jeśli pójdzie do jego z autorytetem dorosłego, łobuz zostawi jego kolegów? Chociaż z drugiej strony:Boję się, że nazwą mnie skarżypytą  – wyznał. Zgoda  – zdecydował w końcu i chwycił dłoń Tsuyoshiego. - Ma Pan racje. Dobro Nany jest najważniejsze.Zaprowadzę Pana tam, gdzie się zwykle bawimy. Jak Kazuma tam będzie, to mi Pan pomoże, tak? To, co robimy?  
z/t -> 
Przedmieścia Saimin 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Yamanaka Kimiko 							 
						Martwa postać 			
		Posty:  141 Rejestracja:  30 lip 2020, o 14:45Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.Widoczny ekwipunek:  Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 08#p147700 GG/Discord:  mereeedith#8073Lokalizacja:  Saimin 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Yamanaka Kimiko  8 wrz 2020, o 21:39 
			
			
			
			
			Otworzyła oczy, witając nowy dzień. Świt wpełzł do jej sypialni niespodziewanie i chociaż nie przespała połowy nocy należało już wstać. Dziewczyna ziewnęła przeciągle, zebrała swoje rzeczy po czym opuściła ciepło posłania na rzecz chłodnego poranka.
Wciągnęła rześkie powietrze do płuc. Dzień był idealny na trening. Zbyt długo to odkładała w czasie, zbyt długo była opieszała. Jej ojciec byłby z niej dumny gdyby wiedział, jakie poczyniła postępy w opanowaniu rodowego sensora. Wreszcie potrafiła wykrywać chakrę, być może z niewielkiej odległości, ale jednak…
Dotarła na polankę treningową chwilę przed umówionym czasem. Miała się tu spotkać ze swoim kuzynem, Minoru, który zgodził się jej pomóc w treningu klanowego jutsu. Moc Yamanakich miała to do siebie, że ataki były skierowane ku konkretnym osobom. Oczywiście mogłaby ćwiczyć je na zwierzętach ale o wiele trudniej jest jej złapać je w linę… albo inny przekaźnik chakry, bowiem na tym polegała technika, którą miała dzisiaj opanować.
 Ukryty tekst  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Yamanaka Kimiko 							 
						Martwa postać 			
		Posty:  141 Rejestracja:  30 lip 2020, o 14:45Wiek postaci:  23Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Długie, proste blond włosy. Średni wzrost, atletyczna postura. Karminowe usta i orzechowe oczy. Ubrana w prosty, szary strój przepasany czarnym pasem. Opatulona płaszczem w kolorze khaki, na którym złotą nicią wyszyto rodowy emblem.Widoczny ekwipunek:  Torba na narzędzia ninja przytwierdzona do czarnego pasa.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 08#p147700 GG/Discord:  mereeedith#8073Lokalizacja:  Saimin 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Yamanaka Kimiko  8 wrz 2020, o 21:56 
			
			
			
			
			
			
			
									
						
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Minoru 							 
									
		Posty:  1318 Rejestracja:  3 kwie 2019, o 17:58Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.Widoczny ekwipunek:  - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasieLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391 
					
									
		 
			 									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Minoru  1 maja 2021, o 00:13 
			
			
			
			
			 Pft, też mi odkrycie…   - Oznajmił Minoru dość opryskliwie. Tak naprawdę miał nadzieję, że w końcu zdołał wyrównać swój poziom z ojcem. W pierwszej chwili, gdy Kenshiro ruszył na niego, rzeczywiście wyglądało na to, że Minoru miał jakąś szansę. Starszy z braci Rakurai chwycił pięść swego ojca i uśmiechając się z wyższością w jego kierunku, oznajmił mu, że teraz widzi jego ruchy. Potem jednak było już tylko gorzej. Staruszek zdominował go natychmiast, sprowadzając do parteru. Minoru starał się bronić, zwłaszcza wykorzystując swój wachlarz przeróżnych jutsu, lecz efekt był taki, że wyczerpał się z całej chakry. Marnujesz za dużo chakry na swoje techniki. Powinieneś to poprawić, zwłaszcza gdy zaczynasz korzystać z technik wyższego kalibru   - Przekazał mu kolejną swoją mądrość Kenshiro. I tak właśnie zrobił. Po zakończonym treningu 
 Jezu, mam wrażenie, że nic się nie poprawiasz   - Ojciec stał nad swoim synem, który dyszał na ziemi po pierwszym ich wspólnym sparingu od kilku tygodni.  No, dobra. Marnujesz mniej chakry… jestem przekonany, że w tej kwestii jesteś teraz równy mi   - Pochwalił syna Kenshiro, widząc jego niezadowoloną minę. Minoru to wystarczyło. Przynajmniej miał, w końcu poczucie, że dogania ojca. Obaj mężczyźni podali sobie dłonie i Starszy z Rakuraiów pomógł mu wstać ze swojego miejsca, by następnie udać się do domu, gdzie czekała na nich już Keiko. Ukryty tekst  
	0  x
	
Prowadzone misje: 
Tetsu Maji D Przekleństwo pustyni  (Wolna)Tsukune Wyprawa B Zdradzicecki Korikami  (Przejęta)Arii Zadanie specjalne C Kress   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Minoru 							 
									
		Posty:  1318 Rejestracja:  3 kwie 2019, o 17:58Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.Widoczny ekwipunek:  - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasieLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391 
					
									
		 
			 									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Minoru  1 maja 2021, o 00:18 
			
			
			
			
			 Nie rozumiem dlaczego uparłeś się by zaprzestać treningów fizycznych, twój raiton jest całkiem silny a i mieczem machasz nie gorzej niż samurajowie   - Minoru aż parsknął na porównanie jego ojca o jego mieczu i samurajach. Kenshiro nie był zadowolony z tego, że jego syn nie chciał pojedynkować się z nim. On i młodszy brat Minoru byli bardzo do siebie podobni w tej kwestii, oboje preferowali tężyznę fizyczną nad subtelnością ninjutsu. A jednak Minoru zdawał sobie sprawę ze swoich słabości i z tego co musiał poczynić by się ich pozbyć.  To nie jest naprawdę takie trudne do zrozumienia tato. Spójrz, dzięki mojemu raitonowi mam niezły zakres technik ofensywnych. Potrafię również nieźle kontrolować sytuację podczas bitwy, zwodząc przeciwników.   - rozrysował na ziemi trójkąt, na wierzchołkach którego wypisał trzy proste słowa, „Atak”, „kontrola” i „defensywa”. Następnie, licząc od środka, pozaznaczał liniami zakresy swoich umiejętności wedle własnego uznania, zakreślając swoją ofensywę najbliżej wierzchołka, kontrolę trochę dalej jak połowę, natomiast defensywę zaledwie w jednej czwartej.  Więc trenuj szybkość, twoja defensywa przebije sufit jeśli nie dasz się trafić   - Kenshiro jak zwykle opierał się na własnych doświadczeniach i własnym stylu walki. Taki już był jego staruszek. Minoru jednak wiedział swoje.  Nie, szybkość nie wystarcza. Zawsze znajdzie się ktoś szybszy, a jeśli nawet nie, to widziałem na turnieju osoby o takich umiejętnościach, których żadna szybkość nie pozwoliłaby na unik…   - wyjaśnił swój punkt widzenia syn Kenshiro.  Dlatego też potrzebuję twojej pomocy. Przestudiowałem ostatnio możliwe ścieżki rozwoju i doszedłem do wniosku, że najlepszą próbą będzie odnalezienie czy mam predyspozycje do drugiego żywiołu.   - Wyjaśniał dalej. Wydawało mu się, że zrobił to dokładnie i dość jasno, lecz Kenshiro miał jednak pytania. Czekaj, czekaj. A co jeśli okaże się, że wylosowałeś kolejny żywioł ofensywny, jak na przykład katon czy futon? Szansa na wylosowanie Dotona jest raczej niska nie sądzisz?   - Trzeba było przyznać, że argument Kenshiro nie był pozbawiony sensu. Lecz i Minoru myślał o tym problemie już wcześniej. To nie do końca tak. Ponieważ jeśli będę miał katon, wtedy powstrzymam każdą technikę Futon, a także zdołam spalić większość innych ninjutsu czy to broni. Jeśli natomiast futon, to wtedy nie trafi mnie żadna broń, czy też Doton…   - wyjaśnił, rozwiewając wszelkie wątpliwości. Kenshiro uderzył pięścią w otwartą dłoń informując, że teraz wszystko już rozumie. Mogli więc zaczynać.  Jasny <wstaw przekleństwo które twoim zdaniem pasuje>  - Wyrwało się z ust Minoru, gdy kolejna próba skończyła się w ten sam sposób. Ojciec poklepał go po ramieniu uspokajająco.  Nie każdy musi być utalentowany w żywiołach   - Minoru sam nie był pewien czy Kenshiro starał się go pocieszyć, czy dobić. Mężczyzna chyba dostrzegł ten problem ponieważ obszedł syna i usiadł naprzeciw niego. Sięgnął po kilka otaczających go kamieni, ustawiając go jeden obok drugiego, oparte o siebie. Istnieje, jeszcze jedna metoda. Staroświecka, lecz powinna lepiej stwierdzać, czy możesz robić coś więcej, niż rzucać piorunami. Zajmie to więcej czasu, ponieważ musimy sprawdzić każdy żywioł osobno, lecz będziemy mieli pewność. Dobrze, zadanie jest proste, musisz zadziałać na te kamienie swoją chakrą i spróbować je rozłupać  - I tyle. Kenshiro wbił wzrok w swego syna, a ten jeszcze przez chwilę wpatrywał się w swego ojca bez słowa oczekując kolejnych instrukcji. Gdy jednak te nie nadeszły zorientował się, w końcu, że niczego więcej się nie dowie. Minoru ustawił dłonie po obu stronach kamieni i zaczął przelewać na nie swoją chakrę. Właściwie nie wiedział co powinien robić więcej, dlatego też zaczął obrazować w swojej głowie obraz pękającego kamienia. Trwało to jakieś dziesięć minut, podczas których nic się nie wydarzyło.  Ok, ok… więc nie doton.   - Kenshiro zabrał kamyczki i wyrzucił je, widząc rosnącą irytację na twarzy syna. Zamiast tego wyciągnął zwój, z którego odpieczętował miseczkę z wodą. Minoru spojrzał na ojca pytająco. Nawet nie mam pojęcia jak długo ją tam trzymałem.   - wzruszył ramionami zbywająco. Starszy syn mężczyzny przewrócił oczyma, lecz ułożył dłonie nad miseczką. Wiedział co powinien zrobić, nawet bez kolejnych instrukcji. Przelał chakrę na ciecz i natychmiast poczuł mrowienie w palcach. Zebrana w naczyniu woda poruszyła się nieznacznie. Wyglądało to jakby ktoś przeszedł obok naczynia i wzbudzone w ten sposób wibracje podłoża spowodowały ruch płynu.  Czyli suiton… no dobrze, musisz jednak ćwiczyć więcej.   - Kenshiro wstał ze swego miejsca i pozostawił syna samemu sobie. Minoru nie tracił więc czasu i dalej skupił się na swym treningu. Ciecz zawarta w naczyniu wciąż drgała w rytm przekazywanej doń chakry. Młody mężczyzna zrobił więc to co zrobiłby każdy początkujący w sztukach jutsu shinobi. Zwiększył ilość chakry oddziałującej na wodę, ta zaczęła gwałtownie buzować, wylewając część poza naczynie. Minoru reagował natychmiast, zmniejszając ilość chakry i w ten sposób uspokajając wzbudzoną taflę wody. Skoro to nie działało, postanowił spróbować czegoś innego. Lewą dłoń ułożył nad naczyniem wzbudzając w ten sposób ciecz znajdującą się w naczyniu. Prawą natomiast zaczął przesuwać po obrzeżu naczynia chcąc napierać znajdującą się w środku wodę z różnych kierunków. Ciecz zareagowała niemalże natychmiast. Wpierw, pod wpływem lewej dłoni, woda zaczęła drgać, rozchodząc się widocznymi kręgami od środka na zewnątrz. Następnie, pod wpływem prawej dłoni, kręgi zaczynały obracać się. Początkowo obroty były powolne, lecz z każdym ruchem dłoni nabierały one tempa, do momentu gdy udało mu się stworzyć w naczyniu niewielkich rozmiarów wir. Minoru czuł się z siebie dumny, przecież szło mu tak szybko. Do czasu, gdy odkrył, że w rzeczywistości minęły cztery godziny. A on wciąż nie skończył. Powtórzył wszystkie poprzednie kroki, tym jednak razem gdy osiągnął poziom wiru zabrał lewą rękę znad naczynia i próbując utrzymać go przy użyciu jedynie prawej. W pierwszej próbie wir zniknął prawie natychmiast. W drugiej, stało się dokładnie to samo. Dopiero przy próbie ósmej nastąpił przełom i wir został utrzymany. Czy był wycieńczony? Nieszczególnie, mógłby to robić jeszcze przez jakiś czas, gdyby nie pojawienie się Kenshiro.  Skończyłeś? Dobrze matka wysłała mnie po ciebie… kolacja   - Ojciec klepnął go w ramię i puścił mu oczko. Minoru podniósł się ze swego miejsca, podając ojcu naczynie z wodą. Chwilę później oboje oddalili się w kierunku domu Rakuraiów. Ukryty tekst  
[Z/T]
	0  x
	
Prowadzone misje: 
Tetsu Maji D Przekleństwo pustyni  (Wolna)Tsukune Wyprawa B Zdradzicecki Korikami  (Przejęta)Arii Zadanie specjalne C Kress   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Minoru 							 
									
		Posty:  1318 Rejestracja:  3 kwie 2019, o 17:58Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.Widoczny ekwipunek:  - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasieLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391 
					
									
		 
			 									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Minoru  1 maja 2021, o 17:20 
			
			
			
			
			 Wrócił na pole treningowe dwa dni później po ostatnim treningu. Pomimo swojej profesji Minoru starał się, nie przemęczać swego organizmu zbyt ogromną ilością treningów. Czuł jednak, że po prawie dwóch latach siedzenia na tyłku przyszedł czas by ponownie wrócić do pracy shinobi… choćby na chwilę. Wciąż   Ukryty tekst  
	0  x
	
Prowadzone misje: 
Tetsu Maji D Przekleństwo pustyni  (Wolna)Tsukune Wyprawa B Zdradzicecki Korikami  (Przejęta)Arii Zadanie specjalne C Kress   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Minoru 							 
									
		Posty:  1318 Rejestracja:  3 kwie 2019, o 17:58Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.Widoczny ekwipunek:  - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasieLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391 
					
									
		 
			 									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Minoru  1 maja 2021, o 17:32 
			
			
			
			
			   Ukryty tekst  
	0  x
	
Prowadzone misje: 
Tetsu Maji D Przekleństwo pustyni  (Wolna)Tsukune Wyprawa B Zdradzicecki Korikami  (Przejęta)Arii Zadanie specjalne C Kress   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Minoru 							 
									
		Posty:  1318 Rejestracja:  3 kwie 2019, o 17:58Wiek postaci:  30Ranga:  SentokiKrótki wygląd:  Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.Widoczny ekwipunek:  - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasieLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391 
					
									
		 
			 									
		 
			 				 
		 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Minoru  1 maja 2021, o 17:52 
			
			
			
			
			 Ukryty tekst  
	0  x
	
Prowadzone misje: 
Tetsu Maji D Przekleństwo pustyni  (Wolna)Tsukune Wyprawa B Zdradzicecki Korikami  (Przejęta)Arii Zadanie specjalne C Kress   
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości