Gospoda pod Kadambą
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Gospoda pod Kadambą
Matsu nie odchodził jeszcze od stołu z uwagi na to, że właściciel gospody odpowiadał na jego pytania siedząc. Kultura nie pozwalała młodemu członkowi rodziny Hatakeyama wymusić jako pierwszemu. Został lepiej wychowany przez swojego ojca. Poza tym wolał ostać pełen obraz sytuacji zanim będzie badał podwórze.
Właściciel przypomniał sobie imię psa, którego zapomniał wcześniej wspomnieć. - Haruto to ładne imię- pomyślał, kiedy karczmarz kończył swoją część historii i zawołał kogoś z obsługi by posłać po jego żonę. Gdy już odchodził, by zająć się swoimi sprawami młody shinobi wstał, uścisnął jego dłoń i rzucił szybkie:
- Dziękuje za informacje, znajdziemy pańską zgubę- po czym gospodarz zniknął gdzieś w głębinach kuchni.
Na horyzoncie pojawiła się jednak kobieta. Przeszyła wzrokiem całą salę i gdy już zlokalizowała Matsu podeszła o niego pewnym krokiem. Była ubrana w prostą sukienkę, którą przykrywał fartuch. Widać musiała dowodzić tutaj operacjami kuchennymi. Gdy podeszła bliżej od razu wyczytała z postury i zachowania młodzieńca, że jest on ninja i znajduje się tutaj w sprawie psiaka. Miał nadzieję, że powie mu więcej niż mężczyzna. Wiedział tyle, na pewno jej zależy bardziej na jego odnalezieniu.
- Tak, jestem Matsu, wspaniała uczta- powiedział krótko, gdy kobieta wypowiedziała pierwsze zdanie. Po czym wstał i ruszył za nią od razu na zewnątrz.
Szli dość krótko i Matsu rozpoznał miejsce spoczynku czworonoga, gdy zbliżyli się do budy. Wbity w ziemię pal i łańcuch dodatkowo oddawały charakter miejsca. - A więc tutaj nasza psinka znajdowała się po raz ostatni. - powiedział młody shinobi kucając i próbując cokolwiek zobaczyć. Niestety było już późno i nie było tak dobrej widoczności.
Nagle jednak żona karczmarza wspomniała o kimś. Pewnej osobie, która to używając jej słów: łypała ciekawsko na Haruto.
Młody Hatakeyama wystrzelił na równe nogi i zapytał ochoczo:
- Pani zna tego typka, może jest jednym z osadników? Czy bywał tutaj częściej i czy rozmawiała pani z nim? Proszę się nie śpieszyć. Każdy szczegół jest tutaj na miarę złota. To właśnie dzięki połączeniu faktów, uda nam się znaleźć psy. Czy może wie Pani, w którą stronę udawał się po wyjściu z gospody?- powiedział do kobiety. To co powiedziała wyglądało jak przełom w sprawie. Miał nadzieję, że powie mu coś więcej. Mimo tego postanowił nie próżnować i jeszcze raz dokładnie rozejrzeć się wokół łańcucha. Szukał śladów butów i łap, cokolwiek co mogłoby wskazywać na oddalanie się z tego miejsca postaci człowieka lub zwierzęcia. Może pies walczył, jak wspominał właściciel był dość agresywny. Może gdzieś jest dużo rozrzuconej ziemi. Matsu musiał znaleźć kierunek, bo inaczej nie będzie mógł podążać za samym słowem kobiety.
Właściciel przypomniał sobie imię psa, którego zapomniał wcześniej wspomnieć. - Haruto to ładne imię- pomyślał, kiedy karczmarz kończył swoją część historii i zawołał kogoś z obsługi by posłać po jego żonę. Gdy już odchodził, by zająć się swoimi sprawami młody shinobi wstał, uścisnął jego dłoń i rzucił szybkie:
- Dziękuje za informacje, znajdziemy pańską zgubę- po czym gospodarz zniknął gdzieś w głębinach kuchni.
Na horyzoncie pojawiła się jednak kobieta. Przeszyła wzrokiem całą salę i gdy już zlokalizowała Matsu podeszła o niego pewnym krokiem. Była ubrana w prostą sukienkę, którą przykrywał fartuch. Widać musiała dowodzić tutaj operacjami kuchennymi. Gdy podeszła bliżej od razu wyczytała z postury i zachowania młodzieńca, że jest on ninja i znajduje się tutaj w sprawie psiaka. Miał nadzieję, że powie mu więcej niż mężczyzna. Wiedział tyle, na pewno jej zależy bardziej na jego odnalezieniu.
- Tak, jestem Matsu, wspaniała uczta- powiedział krótko, gdy kobieta wypowiedziała pierwsze zdanie. Po czym wstał i ruszył za nią od razu na zewnątrz.
Szli dość krótko i Matsu rozpoznał miejsce spoczynku czworonoga, gdy zbliżyli się do budy. Wbity w ziemię pal i łańcuch dodatkowo oddawały charakter miejsca. - A więc tutaj nasza psinka znajdowała się po raz ostatni. - powiedział młody shinobi kucając i próbując cokolwiek zobaczyć. Niestety było już późno i nie było tak dobrej widoczności.
Nagle jednak żona karczmarza wspomniała o kimś. Pewnej osobie, która to używając jej słów: łypała ciekawsko na Haruto.
Młody Hatakeyama wystrzelił na równe nogi i zapytał ochoczo:
- Pani zna tego typka, może jest jednym z osadników? Czy bywał tutaj częściej i czy rozmawiała pani z nim? Proszę się nie śpieszyć. Każdy szczegół jest tutaj na miarę złota. To właśnie dzięki połączeniu faktów, uda nam się znaleźć psy. Czy może wie Pani, w którą stronę udawał się po wyjściu z gospody?- powiedział do kobiety. To co powiedziała wyglądało jak przełom w sprawie. Miał nadzieję, że powie mu coś więcej. Mimo tego postanowił nie próżnować i jeszcze raz dokładnie rozejrzeć się wokół łańcucha. Szukał śladów butów i łap, cokolwiek co mogłoby wskazywać na oddalanie się z tego miejsca postaci człowieka lub zwierzęcia. Może pies walczył, jak wspominał właściciel był dość agresywny. Może gdzieś jest dużo rozrzuconej ziemi. Matsu musiał znaleźć kierunek, bo inaczej nie będzie mógł podążać za samym słowem kobiety.
0 x
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Matsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 215
- Rejestracja: 24 kwie 2020, o 13:42
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8445
- GG/Discord: 706675
Re: Gospoda pod Kadambą
Matsu wysłuchał kobiety z uwagą, jednak postanowił nie marnować kolejnych cennych chwil i wziął się za mały obchód miejsca zbrodni. Postanowił wytropić jakoś zgubę, której to już brakowało prawię dobę. To co miała do powiedzenia było niezwykle ciekawe. Opowiedziała więcej o mężczyźnie, który zainteresowany był psem właścicieli zanim zniknął. Jak się okazało był to zakapturzony jegomość, z tych których raczej się omija. Nagle młody shinobi, którego nazwisko brzmiało Hatekeyama obrócił się w stronę mówiącej kobiety jakby został porażony piorunem. Kobieta opisując przybysza wspomniała, że on sam miał psa. I to nie byle jakiego. Był to ten sam obdrapany doberman płci żeńskiej, o którym już został wcześniej poinformowany. Wiedział, że był na właściwym tropie.
- Dziękuje pani bardzo za pomoc. Postaram się znaleźć pani pupila jak najszybciej.- po czym wrócił do oględzin. Musiał znaleźć cokolwiek wartego uwagi. Przyglądał się ziemi, czy nie było na niej śladów butów i psich łap. Właścicielka wspomniała również o pobliskich przybytkach, więc i tutaj nie omieszka zapytać. Jednak poczekał, aż kobieta się oddali by ruszyć w dalszy pościg. Jeśli Pachinko również został porwany, to na pewno walczył. Nie mógł przecież znieść obcych ludzi, z daleka młodego ninja. Zawsze warczał na gości i każdego kuriera. Nawet na pana Jiyamę z początku, gdy przychodził się zajmować małym jeszcze wtedy Matsu.
Nie wiedział sam, ale musiał obrać jakiś kierunek. Wiedział, że na miejscu nic już więcej nie znajdzie, więc postanowił, że odwiedzi domy gier, które o tej porze na pewno są jeszcze otwarte. W razie problemów ma ze sobą trochę ekwipunku. Jednak nie bał się o swoje życie, tylko o zdrowie i bezpieczeństwo swojego psiaka. Był bardzo do niego przywiązany, bo spędzili ze sobą parę dobrych lat. To on był teraz na pierwszym miejscu i musiał się odnaleźć. Matsu gdy już skończy oględziny i nie znajdzie żadnego konkretnego śladu, wyrusza z gospody by podążyć szlakiem nieznajomego porywacza i jego dobermanki. Wiedział, że w tę noc, na pewno nie będzie spał.
- Dziękuje pani bardzo za pomoc. Postaram się znaleźć pani pupila jak najszybciej.- po czym wrócił do oględzin. Musiał znaleźć cokolwiek wartego uwagi. Przyglądał się ziemi, czy nie było na niej śladów butów i psich łap. Właścicielka wspomniała również o pobliskich przybytkach, więc i tutaj nie omieszka zapytać. Jednak poczekał, aż kobieta się oddali by ruszyć w dalszy pościg. Jeśli Pachinko również został porwany, to na pewno walczył. Nie mógł przecież znieść obcych ludzi, z daleka młodego ninja. Zawsze warczał na gości i każdego kuriera. Nawet na pana Jiyamę z początku, gdy przychodził się zajmować małym jeszcze wtedy Matsu.
Nie wiedział sam, ale musiał obrać jakiś kierunek. Wiedział, że na miejscu nic już więcej nie znajdzie, więc postanowił, że odwiedzi domy gier, które o tej porze na pewno są jeszcze otwarte. W razie problemów ma ze sobą trochę ekwipunku. Jednak nie bał się o swoje życie, tylko o zdrowie i bezpieczeństwo swojego psiaka. Był bardzo do niego przywiązany, bo spędzili ze sobą parę dobrych lat. To on był teraz na pierwszym miejscu i musiał się odnaleźć. Matsu gdy już skończy oględziny i nie znajdzie żadnego konkretnego śladu, wyrusza z gospody by podążyć szlakiem nieznajomego porywacza i jego dobermanki. Wiedział, że w tę noc, na pewno nie będzie spał.
0 x
- Uchiha Masako
- Martwa postać
- Posty: 638
- Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198
- Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman
- Yari
- Postać porzucona
- Posty: 197
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
- Wiek postaci: 27
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
- Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
- GG/Discord: 5835828
Re: Gospoda pod Kadambą
Podroż do karczmy upłynęła mi wcale w nienajgorszym humorze. W porównaniu do ostatniej podróży tutaj nie musiałem zbytnio forsować swoich nóg. Oczywiście istniał również minus tej sprawy - mianowicie to, że nie udało mi się poznać żadnych nowych okolic, wszystko odbywało się w granicach mojej rodzinnej wioski, którą wielokrotnie podczas swojego życia zdarzało mi się przemieszczać.
Kiedy w końcu udało mi się dotrzeć do karczmy spojrzałem na nią krytycznym okiem. Oczywiście już wcześniej wiedziałem, że jest bardzo wielka ale teraz spojrzenie to nasuwało mi oczywiste skojarzenia, że teren moich badań może być pełen różnorodnych pułapek i ukrytych przejść, którymi może poruszać się sprawca tego całego zamieszania. Dodatkowo teren otoczony był lasem, który również mógł być idealną kryjówką. No cóż - nie przekonam się póki nie sprawdzę. Jednak najpierw wartało się odnotować u zleceniodawcy. Wszedłem do środka karczmy, by znaleźć właściciela i powiedzieć mu w jakiej sprawie przyszedłem.
Kiedy w końcu udało mi się dotrzeć do karczmy spojrzałem na nią krytycznym okiem. Oczywiście już wcześniej wiedziałem, że jest bardzo wielka ale teraz spojrzenie to nasuwało mi oczywiste skojarzenia, że teren moich badań może być pełen różnorodnych pułapek i ukrytych przejść, którymi może poruszać się sprawca tego całego zamieszania. Dodatkowo teren otoczony był lasem, który również mógł być idealną kryjówką. No cóż - nie przekonam się póki nie sprawdzę. Jednak najpierw wartało się odnotować u zleceniodawcy. Wszedłem do środka karczmy, by znaleźć właściciela i powiedzieć mu w jakiej sprawie przyszedłem.
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Gospoda pod Kadambą
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

- Yari
- Postać porzucona
- Posty: 197
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
- Wiek postaci: 27
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
- Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
- GG/Discord: 5835828
Re: Gospoda pod Kadambą
Wszedłem wieczorem do karczmy i bez problemu udało mi się odnaleźć jej właścicielkę. Przyjrzałem jej się uważnie. Kobieta rzeczywiście wyglądała na realnie przejętą faktem rzekomego ducha i można było bez trudu uwierzyć, iż rzeczywiście w niego wierzy. Wysłuchałem opisy kobiety dotyczące zdarzeń, które miały miejsce w gospodzie i która kobieta uznała za obecność ducha. Właścicielka karczmy była starsza co przyjąłem raczej bez większego zaskoczenia. Rzeczywiście często zdarzało się tak, że starsi ludzie to co nie potrafią wytłumaczyć logicznie składają na karb sił nadprzyrodzonych. Chociażby jak w tym wypadku na duchy.
Nie miałem jednak czasu na rozmyślania, gdyż kobieta zaprowadziła mnie na miejsce "zbrodni". Rzeczywiście widziałem tutaj dosyć nietypową rzecz, gdyż pokazane przez kobietę odciski stóp kończyły się nagle bez żadnego ostrzeżenia. Jednak to mnie tylko upewniło, że mamy do czynienia z materialnym sprawcą. Przyjrzałem się uważnie śladom a następnie odwróciłem się do kobiety.
-Wydaje mi się, że to nie jest sprawka ducha. Po pierwsze mówiła pani, że ów "duch" kradnie jedzenie i ubrania. Na co niematerialnej istocie przedmioty, którymi można się najeść lub ogrzać ciało? Drugim dowodem są ślady stóp. Jeszcze nie widziałem ducha żeby zostawiał ślady. Niech pani przyniesie jakąś lampę czy inne przenośne źródło światła a ja tutaj zaczekam. Jeśli dzieję się tutaj to co myślę to światło będzie niezbędne w rozwiązaniu tej zagadki.
Nie miałem jednak czasu na rozmyślania, gdyż kobieta zaprowadziła mnie na miejsce "zbrodni". Rzeczywiście widziałem tutaj dosyć nietypową rzecz, gdyż pokazane przez kobietę odciski stóp kończyły się nagle bez żadnego ostrzeżenia. Jednak to mnie tylko upewniło, że mamy do czynienia z materialnym sprawcą. Przyjrzałem się uważnie śladom a następnie odwróciłem się do kobiety.
-Wydaje mi się, że to nie jest sprawka ducha. Po pierwsze mówiła pani, że ów "duch" kradnie jedzenie i ubrania. Na co niematerialnej istocie przedmioty, którymi można się najeść lub ogrzać ciało? Drugim dowodem są ślady stóp. Jeszcze nie widziałem ducha żeby zostawiał ślady. Niech pani przyniesie jakąś lampę czy inne przenośne źródło światła a ja tutaj zaczekam. Jeśli dzieję się tutaj to co myślę to światło będzie niezbędne w rozwiązaniu tej zagadki.
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Gospoda pod Kadambą
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

- Yari
- Postać porzucona
- Posty: 197
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
- Wiek postaci: 27
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
- Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
- GG/Discord: 5835828
Re: Gospoda pod Kadambą
-Nikt tutaj nikogo nie uważa za idiotę - powiedziałem, po czym w myślach dodałem "jeszcze".
Następnie kiedy kobieta poszła po lampkę zamyśliłem się nad tym co począć z tymi śladami. Była tutaj kupka ziemi, która raczej nie mogła pochodzić z gospody więc osoba, która ją naniosła stacjonowała najpewniej w lesie. Musiała się poruszać tajnymi korytarzami i istniało ryzyko, że ziemia pochodzi z korytarza jednak tajne przejścia budowano zwykle z wytrzymałego materiału a ziemia się do niego nie zaliczała. Skoro osoba odpowiedzialna za kradzieże przemieszczała się tunelem z poza terenu karczmy to był to najprawdopodobniej jedyny ukryty tunel, który wykorzystywała do transportu za każdym razem. Mógłbym zaczaić się w pobliżu i po prostu zaczekać odpowiednio długi okres czasu na pojawienie się owego "ducha" ale chciałem rozwiązać tę sprawę jak najszybciej. Zacząłem więc realizować główny plan. Kiedy kobieta przyniosła lampę ja już byłem zajęty poszukiwaniami ukrytego wejścia do tunelu.
-Tak taka świeczka też powinna wystarczyć - powiedziałem po czym nadal kontynuowałem poszukiwania. - Jak widać pani duch nie boi się nawet talizmanów, które pani rozłożyła więc świeczki też się nie wystraszy. Zamierzam go po prostu znaleźć i dopiero wziąć się za przepłaszanie. A do tego potrzebne mi będzie światło. Duchy lubią najczęściej siedzieć w ukrytych pomieszczeniach. Tak mi opowiadał pewien stary mądry człowiek, którego spotkałem w karczmie rok temu, a który zarzekał się, że w swoim życiu widział kilkanaście duchów - dodałem naprędzce wymyśloną historię, by przekonać kobietę, że traktuję jej opowieści o duchu poważnie.
Następnie kiedy kobieta poszła po lampkę zamyśliłem się nad tym co począć z tymi śladami. Była tutaj kupka ziemi, która raczej nie mogła pochodzić z gospody więc osoba, która ją naniosła stacjonowała najpewniej w lesie. Musiała się poruszać tajnymi korytarzami i istniało ryzyko, że ziemia pochodzi z korytarza jednak tajne przejścia budowano zwykle z wytrzymałego materiału a ziemia się do niego nie zaliczała. Skoro osoba odpowiedzialna za kradzieże przemieszczała się tunelem z poza terenu karczmy to był to najprawdopodobniej jedyny ukryty tunel, który wykorzystywała do transportu za każdym razem. Mógłbym zaczaić się w pobliżu i po prostu zaczekać odpowiednio długi okres czasu na pojawienie się owego "ducha" ale chciałem rozwiązać tę sprawę jak najszybciej. Zacząłem więc realizować główny plan. Kiedy kobieta przyniosła lampę ja już byłem zajęty poszukiwaniami ukrytego wejścia do tunelu.
-Tak taka świeczka też powinna wystarczyć - powiedziałem po czym nadal kontynuowałem poszukiwania. - Jak widać pani duch nie boi się nawet talizmanów, które pani rozłożyła więc świeczki też się nie wystraszy. Zamierzam go po prostu znaleźć i dopiero wziąć się za przepłaszanie. A do tego potrzebne mi będzie światło. Duchy lubią najczęściej siedzieć w ukrytych pomieszczeniach. Tak mi opowiadał pewien stary mądry człowiek, którego spotkałem w karczmie rok temu, a który zarzekał się, że w swoim życiu widział kilkanaście duchów - dodałem naprędzce wymyśloną historię, by przekonać kobietę, że traktuję jej opowieści o duchu poważnie.
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Gospoda pod Kadambą
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

- Yari
- Postać porzucona
- Posty: 197
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
- Wiek postaci: 27
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
- Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
- GG/Discord: 5835828
Re: Gospoda pod Kadambą
Kobieta na moje zapewnienia na temat wiary w jej historię zaczęła mnie wręcz zarzucać faktami historycznymi dotyczącymi gospody. I bardzo dobrze - jej monolog wcale mi nie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie - dzięki jej wykładowi nie musiałem zastanawiać się nad tym co jej mówić, gdyż kobieta wcale tego ode mnie nie oczekiwała.
Moje poszukiwania w końcu przyniosły owoce kiedy znalazłem obluzowane deski. Bingo! Już wcześniej podejrzewałem, że osoba przemieszcza się tunelem ale teraz miałem na to niezbity dowód. Niestety rozmiar dziury nie pozwalał mi na podróż nią. A dokładniej rzecz ujmując może i do tej większej dałbym radę się wcisnąć i poczołgać do przodu ale tylko debil wciska się do nieznanego miejsca gdzie nawet nie ma miejsca żeby się obronić. Niemniej były również plusy tego faktu, gdyż zdobyłem kolejne informacje - przejście takich rozmiarów wskazywało na to, że włamywaczem było dziecko lub osoba wyjątkowo małych rozmiarów. Jedynym wyjściem jakie mi pozostało to zaczaić się w jakimś zacienionym miejscu i zaczaić się na włamywacza. W tym jednak mogła mi przeszkadzać gadatliwa właścicielka, która nadal kontynuowała swoje opowieści. Wątpiłem żeby potrafiła usiedzieć chociaż kilka minut w całkowitej ciszy. Skoro jednak uwierzyła mi, że posiadam informacje na temat duchów, których ona sama nie zna i że jej wierzę nie powinno być problemów, by ją stąd odprawić. Odchrząknąłem i spojrzałem na nią.
-Wie pani... najlepiej będzie jeśli zostanę tutaj sam. Z pani opisów wynika, że duch nawiedzający to miejsce stara się być niezauważony przez innych a jak powszechnie wiadomo duchy wyczuwają duże skupiska energii życiowej. Ja tutaj zaczekam na niego a kiedy się pojawi postaram się go przepędzić. Pani niech w tym czasie trzyma wszystkich gości jak najdalej od tego korytarza dobrze?
Moje poszukiwania w końcu przyniosły owoce kiedy znalazłem obluzowane deski. Bingo! Już wcześniej podejrzewałem, że osoba przemieszcza się tunelem ale teraz miałem na to niezbity dowód. Niestety rozmiar dziury nie pozwalał mi na podróż nią. A dokładniej rzecz ujmując może i do tej większej dałbym radę się wcisnąć i poczołgać do przodu ale tylko debil wciska się do nieznanego miejsca gdzie nawet nie ma miejsca żeby się obronić. Niemniej były również plusy tego faktu, gdyż zdobyłem kolejne informacje - przejście takich rozmiarów wskazywało na to, że włamywaczem było dziecko lub osoba wyjątkowo małych rozmiarów. Jedynym wyjściem jakie mi pozostało to zaczaić się w jakimś zacienionym miejscu i zaczaić się na włamywacza. W tym jednak mogła mi przeszkadzać gadatliwa właścicielka, która nadal kontynuowała swoje opowieści. Wątpiłem żeby potrafiła usiedzieć chociaż kilka minut w całkowitej ciszy. Skoro jednak uwierzyła mi, że posiadam informacje na temat duchów, których ona sama nie zna i że jej wierzę nie powinno być problemów, by ją stąd odprawić. Odchrząknąłem i spojrzałem na nią.
-Wie pani... najlepiej będzie jeśli zostanę tutaj sam. Z pani opisów wynika, że duch nawiedzający to miejsce stara się być niezauważony przez innych a jak powszechnie wiadomo duchy wyczuwają duże skupiska energii życiowej. Ja tutaj zaczekam na niego a kiedy się pojawi postaram się go przepędzić. Pani niech w tym czasie trzyma wszystkich gości jak najdalej od tego korytarza dobrze?
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Gospoda pod Kadambą
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

- Yari
- Postać porzucona
- Posty: 197
- Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
- Wiek postaci: 27
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
- Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8532
- GG/Discord: 5835828
Re: Gospoda pod Kadambą
Kiedy kobieta poszła znalazłem sobie cichy, ciemny kąt i wygodnie się tam przyczaiłem na domniemane "duchy". Czas mijał słońce zaszło a ja już zaczynałem przysypiać. Nagle z sennego odrętwienia wyrwały mnie jakieś szmery. Początkowo myślałem, że jest to zwykły wiatr dmuchający poprzez szpary w belkach ale z każdą upływającą sekundą dźwięk robił się coraz głośniejszy. Był on co prawda zbyt cichy aby odróżnić konkretne słowa ale byłem niemal pewny, że jakieś osoby rozmawiają ze sobą szeptem. Wszystkie moje zmysły napięły się w oczekiwaniu na to co zdarzy się za chwilę.
Rzeczywiście parę sekund później deska odsunęła się i z tunelu wyszła dwójka dzieci. Tak jak podejrzewałem przypominały one zwykłe ludzkie dzieci a nie żadne duchy i dałbym sobie rękę uciąć, że były żywe. Na szczęście mnie nie zauważyły i pełzły sobie nieświadome mojej obecności w kierunku drugiej dziury w podłodze. Podjąłem decyzję w jednej chwili - nie były niebezpieczne więc musiały kraść z biedy. W takim wypadku musiałem im pomóc. Wyskoczyłem szybko z kryjówki lądując na wejściu do drugiego tunelu i zaszeptałem:
-Chicho! Mogę wam pomóc ale to będzie wymagało waszej współpracy. Po pierwsze zachowajcie ciszę. Po drugie - jeśli właścicielka was zobaczy teraz i dowie się, że to wy jesteście odpowiedzialne za owe "duchy" to was wyrzuci i będziecie musiały wymyślić inny sposób na życie. Postaram się wam pomóc. Zapamiętajcie co mówię gospodyni i po prostu potakujcie. Rozumiecie? No to chodźmy jej poszukać.
Rzeczywiście parę sekund później deska odsunęła się i z tunelu wyszła dwójka dzieci. Tak jak podejrzewałem przypominały one zwykłe ludzkie dzieci a nie żadne duchy i dałbym sobie rękę uciąć, że były żywe. Na szczęście mnie nie zauważyły i pełzły sobie nieświadome mojej obecności w kierunku drugiej dziury w podłodze. Podjąłem decyzję w jednej chwili - nie były niebezpieczne więc musiały kraść z biedy. W takim wypadku musiałem im pomóc. Wyskoczyłem szybko z kryjówki lądując na wejściu do drugiego tunelu i zaszeptałem:
-Chicho! Mogę wam pomóc ale to będzie wymagało waszej współpracy. Po pierwsze zachowajcie ciszę. Po drugie - jeśli właścicielka was zobaczy teraz i dowie się, że to wy jesteście odpowiedzialne za owe "duchy" to was wyrzuci i będziecie musiały wymyślić inny sposób na życie. Postaram się wam pomóc. Zapamiętajcie co mówię gospodyni i po prostu potakujcie. Rozumiecie? No to chodźmy jej poszukać.
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1068
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Gospoda pod Kadambą
0 x

Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości