[Event] Iglica i okolice

Kolejna prowincja przynależąca do Prastarego Lasu o znacznej powierzchni. Midori zamieszkiwane jest przez Ród Nara i tak jak Shinrin oraz Kaigan, w głównej mierze pokryty jest gęstą puszczą, która słabo przepuszcza promienie słoneczne. Prowincja od wschodu graniczy z Ryuzaku no Taki, od południa z Kaigan, od zachodu z Shinrin oraz od północy z regionem Wietrznych Równin, co pozwala na rozwój handlu oraz żeglugi morskiej.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: [Event] Iglica i okolice

Post autor: Yami »

tl;dr - Yami pomaga Masako w cierpieniu. Rozmyśla nad znaczeniem słów i szuka w nim dziury. Ucieka przed zwałami tłuszczu. Przemawia niczym dumbledore w wielkiej sali myśląc, że powstrzyma walkę. Co za burak z tego Yamiego.
0 x
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1355
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: [Event] Iglica i okolice

Post autor: Toshiro »

Rozmowa, która wywiązała się między Asaką, a Ichirou choć na chwilę pozwoliła zapomnieć o tym w jakiej sytuacji się znajdują. Toshiro aż był pełen podziwu dla białowłosej, że wstrzymała się od bardzo złośliwych przygryzek i pozostała jedynie przy swojej wersji soft, czyli takich zaczepek, ale mało inwazyjnych. Shikarui jak zawsze nawet na to nie zwracał uwagi za to Nishiyama miał całkiem niezły ubaw. Z drugiej jednak strony do ofensywy przystąpił piaskowy laluś, który nie chciał dać za wygraną i cały czas starał się postawić na swoim. Złotooka jednak wychodziła z tych potyczek słownych wychodziła obronną ręką. Nie można też było odmówić pomysłowości temu pierwszemu, który starał się ją podejść na różne sposoby. Jednak w pewnym momencie sielanka musiała się niestety zakończyć i należało przejść do biznesu odkładając to na później.
Jak na razie Gyori nakazał Sanadzie, aby powstrzymał się od strzału, a następnie Senju wyjaśniła, że na tym terenie nie powinna znajdować się nawet jedna żywa dusza przez ogłoszenie wcześniejszej ewakuacji i ogłoszenie zakazu. A jednak znalazła się nie jedna, a trzy osoby, które pędziły prosto a nich. Po raz pierwszy Toshiro poczuł uczucie niepewności, a może zwątpienia? Była ich tylko trójka, a tak beztrosko wychodzili im na przód, nie mogło to zwiastować niczego dobrego, tym bardziej, że Nara zdawał się nie wiedzieć kto to może być.
Po krótkim czasie grupa zwiadowców na smoku ominęła tę niebezpieczniejszą część lasu, która była mniej zalesiona. Zważywszy na skwar w międzyczasie Nishiyama również wsparł się wodą nawadniając przy okazji swoją chustę, aby ta była choć trochę przyjemniejsza. Niestety dało się odczuć, że woda też powoli się nagrzewała, ale jeszcze nie było tragedii. Gdy Nanami również piła ze swojej manierki chłopak zwrócił swe oczy w jej stronę próbując dostrzec jak najwięcej za odsłoniętą spod maski twarzą (a przynajmniej zakładam, że na czas picia chociaż na chwilę ją odchylała czy coś w tym stylu). Nie były to wścibskie spojrzenia, aczkolwiek nieco ciekawskie. Ten dziwny Uchiha z łańcuchami zdawał się być zadowolony z tego, że zeszli ze smoka, co było dla niego całkiem dziwne, przecież podróż na nim była bardzo wygodna i do tego bezpieczna, jednak wiadomo, że nie można narażać Asaki na kompletne wypłukanie się ze swojej chakry.
Dziwnym było dla Toshiro, że potencjalnie grupa z największym potencjałem bojowym ma sobie "bezpiecznie" uderzać z flanki, kiedy reszta zostanie na froncie jako... mięso armatnie? Wabik? Sam nie wiedział jak na to wszystko patrzeć i zdziwiło go, że dowództwo tak łatwo na to przystało. Wiadomo, że atak z zaskoczenia zawsze był bardzo dobry, ale balans sił powinien być rozłożony nieco równiej? No cóż, nie jemu było kwestionować ich decyzje, więc nie dostając żadnych konkretnych rozkazów po prostu trzymał się dwójki swoich przyjaciół, a raczej ciut za nimi.
Nagle w jego głowie rozbrzmiał kobiecy głos, którego nigdy wcześniej nie słyszał. Na początku był bardzo zdezorientowany, jednak po chwili doskonale wiedział co się tutaj dzieje. Musiał być to nie kto inny niż przedstawicielka rodu Yamanaka. Ród, z którego pochodził jeszcze jeden gość z wesela Asaki I Shikaruia, a mianowicie Inoshi. Przybyła ona wtedy w towarzystwie... No właśnie Hikariego, który pochodził ze szczepu Terumich. Czy tylko Toshiro to widział, czy państwo Sanada również zaczynało łączyć wątki? Był to bardzo dziwny zbieg okoliczności, że akurat padło połączenie tych dwóch rodów wskazane przez dowództwo. Komunikat był jasny i prosty - wynoście się stąd, bo zginiecie. Odpowiedź była krótka i jednoznaczna - nie. Oddział parł do przodu po mocnych słowach Gyoriego. Czarnowłosy oczywiście dalej hasał z jednego drzewa na drugie zważając na to, aby nie zrobić jakiegoś fałszywego ruchu, który mógłby zakończyć się upadkiem.
  Ukryty tekst
Płeć: Mężczyzna
Ranga: Doko
Wzrost: 181 cm
Waga: 69 kg
Wiek: 18 lat
Data urodzenia: 367r. - zima
Znaki szczególne: Brak
Kolor włosów: czarne
Kolor oczu: czarne Obrazek UBIÓR:Jeśli chodzi o ubiór bruneta, tutaj zależy od obserwatora. Jedni stwierdzą, że jest całkowicie normalne, a inni mogą uważać, że jest niecodzienne. Jego garderoba nie jest zazwyczaj zróżnicowana jeśli chodzi o kolory, góruje czerń i szarość. Na co dzień jak i w bój Toshiro ubiera się dość oficjalnie. Na wierzchu nosi coś w rodzaju luźnego, gładkiego płaszcza w ciemnych kolorach. Pod tym znajduje się kimono koloru czarnego również bez żadnych zdobień. Przepasane jest brązowym, materiałowym, ozdobnym pasem. Pod nim ma jeszcze białą koszulę z kołnierzykiem w kształcie litery v, tak jak w kimonie. Na rękach ma coś w rodzaju rękawiczek, które sięgają tylko do kostek. Nosi luźne szarawe spodnie, które są zwężane ku dołowi. Do tego na stopach ma wysokie czarne buty, które kojarzone są raczej z samurajami. Kiedy robi się zimno przywdziewa czarny, ciepły płaszcz z kapturem.
WYGLĄD: Toshiro po swoim ojcu odziedziczył nie tylko wyjątkowo czarne oczy, ale spory wzrost. Jego długie ciało sprawia, że jest znacznie wyższy od swoich rówieśników, jak na tak młode lata, a przynajmniej tych z tego regionu, z którego pochodzi. Szczupłej postury chłopak, bo tak można go nazwać, posiada jasnego koloru cerę, która świetnie kontrastuje z jego włosami. Ciemne kosmyki są często związane w kitkę. Kilka niesfornych pasm opada również na jego twarz czy też po prostu fruwają wolno. Czasem chodzi w rozpuszczonych włosach, jednak jest to rzadkość, bo jest to po prostu mało praktyczne. Jeżeli chodzi o postawę ciała chłopaka, jest on barczysty, lecz jeszcze wiele mu trzeba by można było mówić, iż jest dobrze zbudowany. Z wiekiem Nishiyama stawał się coraz bardziej mężny, a jego włosy rosły, tak, że związane w kitkę sięgały mu za pas. Tak na prawdę nie wyróżniał się niczym szczególnym wśród ludzi. Ot zwykły, wysoki chłopak o czarnych oczach i czarnych, długich włosach. Obrazek Charakter: Nie ma nic cięższego do opisania jednoznacznie niż charakter Toshiro. Z reguły jest on cichy, skromny i spokojny. Nie stara się wyróżniać wśród innych ludzi i działa często we własnym interesie czego musiał się nauczyć na przestrzeni lat. Pozostawiony sam sobie musiał poradzić sobie z wieloma przeciwnościami losu, co uodporniło go nieco na krzywdę innych, aczkolwiek nigdy nie zostawał wobec niej obojętny. Przez swój wędrowniczy tryb życia raczej nigdzie nie zostaje na dłużej, choć ma sentyment do "rodzinnych" ziem Daishi, gdzie spędził najwięcej ze swojego życia jako dziecko. Dość często wraca na "stare śmieci". Jednak jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie, to brunet nie jest zbyt towarzyską osobą jeśli kogoś wcześniej nie poznał. Zazwyczaj stroni od poznawania nowych ludzi, aczkolwiek nie alienuje się nie dopuszczając do siebie nikogo. Czasem choćby z nudy potrafi też sam zagadać, choć to rzadkość. Oprócz tego zawsze stara się traktować wszystkich z szacunkiem. Jednak gdy traci cierpliwość, to potrafi wybuchnąć. Jednak, aby do tego stanu doprowadzić, to na prawdę trzeba się nieźle postarać. Obrazek Historia młodego Toshiro ma swój początek na ziemiach Daishi pośród Karmazynowych Szczytów. Młoda para uciekła pod presją władz prowincji, w której mieszkali wcześniej. Nie ma to teraz tak na prawdę największego znaczenia jakiej, jednak faktem stało się, że ścigana Hibana i Nagamoto zbiegli na północ. Po drodze okazało się, że kobieta jest brzemienna, więc tym bardziej uśmiechnął się do nich los. W końcu mogli zacząć gdzieś od nowa, z dala od konfliktów z klanami i ich gierkami polityczni. No właśnie, cóż w ogóle sprawiło, że musieli się wynieść? Ktoś wysoko postawiony po prostu musiał zrzucić na kogoś winę za morderstwo, którego dokonał, aby ktoś z jego ludzi objął dany urząd. Padło akurat na nich. Jednak kto by się przejmował nic nie znaczącymi shinobi?Na szczęście w chwili urodzin Toshiro wszystko to poszło w niepamięć, a szczęśliwi rodzice mogli cieszyć się tylko z tej chwili. Ugoszczeni dzięki uprzejmości rodu Kosekich mogli wieść spokojne życie, a przynajmniej do czasu. Zostańmy jednak jeszcze trochę przy tych sielankowych czasach, gdzie wszystko wydawało się proste i łatwe. Młody chłopak dorastał często będąc oddawany pod opiekę Masaru, przyjaciela rodziny. Był to samotny, starszy mężczyzna, który miał sporą posiadłość. Hibana i Nagamoto często zostawiali go ze staruszkiem gdy udawali się na misje w celu zarobku. Tam jednak nie próżnował, ponieważ Masaru również był shinobi, jednak przez kontuzję ręki nie był tak sprawny jakby chciał i musiał porzucić swój dotychczasowy fach. Na szczęście dla Toshiro, który mógł razem z nim trenować pod nieobecność rodziców. Młodzieniec ochoczo spędzał czas ze staruszkiem ciężko pracując nad polepszeniem swoich umiejętności. Bardzo często otrzymywał różnego rodzaju rady, które często okazywały się bardzo trafne. I tak żył sobie spokojnie przez jakiś czas nawiązując jedną z pierwszych mocniejszych relacji uczeń-mistrz. Masaru stał się dla niego dobrym wujkiem, z którym zawsze mógł porozmawiać o wszystkim, a także mógł udać się do niego gdy chciał zasięgnąć rady jeśli chodzi o sprawy shinobi, czy też jakiś aspekt treningu.
Pewnego dnia Toshiro wyczekiwał w domu staruszka, aż rodzice go odbiorą. Niestety niesamowicie się spóźniali przez co chłopak w końcu zasnął. Niestety gdy się obudził Masaru nie miał dla niego dobrych wieści. Demony przeszłości przyszły zebrać swoje żniwa. Okazało się, iż podczas jednej z rutynowych misji została zastawiona pułapka przez shinobi z klanu, z którego pochodzili jego rodzice. Dowiedziawszy się gdzie przebywali domniemani zabójcy postanowili zemścić się na nich pomimo sporego upływu czasu. Być może był to po prostu kaprys, któregoś z rządzących, a może po prostu akurat tamci ludzie byli tak bardzo zawistni, że nie chcieli odpuścić. Tak na prawdę nigdy nikt już się tego nie dowie, ponieważ sam Nishiyama nie wiedział skąd dokładnie pochodził. Jego rodzice nigdy nie opowiadali mu o miejscu, z którego się wywodzą, jedynie o tym co stamtąd odziedziczyli. Tamtego dnia Toshiro wiedział, że jest to koniec pewnej ery. Jego oczy zalały się łzami, a emocje, które odczuwał wprost rozrywały go od środka. Masaru starał się zachowywać spokojnie i pocieszać młodziaka, jednak nikt nie był w stanie wtedy uspokoić takiego młodzika. Żal i gorycz towarzyszyła mu jeszcze przez wiele dni. Jednak starał się o tym nie myśleć i skupiał się jedynie na treningach ze staruszkiem, który pozwolił mu u siebie zamieszkać. Od tamtej pory był dla niego jak ojciec. Opiekował się nim i trenował go wedle jego życzenia, ponieważ Toshiro chciał stać się na prawdę potężnym ninja, który będzie potrafił obronić ważne dla niego osoby. Właśnie to postanowił tamtego dnia i dążył do tego z całych swoich sił. Dowiedziawszy się co nieco o historii jego rodziców był na prawdę dumny, że mógł być ich dzieckiem. Jednak miało to też swoje drugie dno. Postanowił, że nigdy nie zaangażuje się w politykę. Nie chciał mieć do czynienia z żadnym klanem, ponieważ uważał, że każdy dba tak na prawdę tylko o siebie i nie liczyło się dobro ogółu, a jedynie tylko tych u władzy. Obrazek
  Ukryty tekst

Staty:
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst
0 x