[Event] Iglica i okolice
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Re: [Event] Iglica i okolice
- Toshiro
- Posty: 1355
- Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito | San
- Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png - Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
- Link do KP: viewtopic.php?p=105025#p105025
- GG/Discord: Harikken#4936
Re: [Event] Iglica i okolice
Jak na razie Gyori nakazał Sanadzie, aby powstrzymał się od strzału, a następnie Senju wyjaśniła, że na tym terenie nie powinna znajdować się nawet jedna żywa dusza przez ogłoszenie wcześniejszej ewakuacji i ogłoszenie zakazu. A jednak znalazła się nie jedna, a trzy osoby, które pędziły prosto a nich. Po raz pierwszy Toshiro poczuł uczucie niepewności, a może zwątpienia? Była ich tylko trójka, a tak beztrosko wychodzili im na przód, nie mogło to zwiastować niczego dobrego, tym bardziej, że Nara zdawał się nie wiedzieć kto to może być.
Po krótkim czasie grupa zwiadowców na smoku ominęła tę niebezpieczniejszą część lasu, która była mniej zalesiona. Zważywszy na skwar w międzyczasie Nishiyama również wsparł się wodą nawadniając przy okazji swoją chustę, aby ta była choć trochę przyjemniejsza. Niestety dało się odczuć, że woda też powoli się nagrzewała, ale jeszcze nie było tragedii. Gdy Nanami również piła ze swojej manierki chłopak zwrócił swe oczy w jej stronę próbując dostrzec jak najwięcej za odsłoniętą spod maski twarzą (a przynajmniej zakładam, że na czas picia chociaż na chwilę ją odchylała czy coś w tym stylu). Nie były to wścibskie spojrzenia, aczkolwiek nieco ciekawskie. Ten dziwny Uchiha z łańcuchami zdawał się być zadowolony z tego, że zeszli ze smoka, co było dla niego całkiem dziwne, przecież podróż na nim była bardzo wygodna i do tego bezpieczna, jednak wiadomo, że nie można narażać Asaki na kompletne wypłukanie się ze swojej chakry.
Dziwnym było dla Toshiro, że potencjalnie grupa z największym potencjałem bojowym ma sobie "bezpiecznie" uderzać z flanki, kiedy reszta zostanie na froncie jako... mięso armatnie? Wabik? Sam nie wiedział jak na to wszystko patrzeć i zdziwiło go, że dowództwo tak łatwo na to przystało. Wiadomo, że atak z zaskoczenia zawsze był bardzo dobry, ale balans sił powinien być rozłożony nieco równiej? No cóż, nie jemu było kwestionować ich decyzje, więc nie dostając żadnych konkretnych rozkazów po prostu trzymał się dwójki swoich przyjaciół, a raczej ciut za nimi.
Nagle w jego głowie rozbrzmiał kobiecy głos, którego nigdy wcześniej nie słyszał. Na początku był bardzo zdezorientowany, jednak po chwili doskonale wiedział co się tutaj dzieje. Musiał być to nie kto inny niż przedstawicielka rodu Yamanaka. Ród, z którego pochodził jeszcze jeden gość z wesela Asaki I Shikaruia, a mianowicie Inoshi. Przybyła ona wtedy w towarzystwie... No właśnie Hikariego, który pochodził ze szczepu Terumich. Czy tylko Toshiro to widział, czy państwo Sanada również zaczynało łączyć wątki? Był to bardzo dziwny zbieg okoliczności, że akurat padło połączenie tych dwóch rodów wskazane przez dowództwo. Komunikat był jasny i prosty - wynoście się stąd, bo zginiecie. Odpowiedź była krótka i jednoznaczna - nie. Oddział parł do przodu po mocnych słowach Gyoriego. Czarnowłosy oczywiście dalej hasał z jednego drzewa na drugie zważając na to, aby nie zrobić jakiegoś fałszywego ruchu, który mógłby zakończyć się upadkiem.
Ranga: Doko
Wzrost: 181 cm
Waga: 69 kg
Wiek: 18 lat
Data urodzenia: 367r. - zima
Znaki szczególne: Brak
Kolor włosów: czarne
Kolor oczu: czarne

WYGLĄD: Toshiro po swoim ojcu odziedziczył nie tylko wyjątkowo czarne oczy, ale spory wzrost. Jego długie ciało sprawia, że jest znacznie wyższy od swoich rówieśników, jak na tak młode lata, a przynajmniej tych z tego regionu, z którego pochodzi. Szczupłej postury chłopak, bo tak można go nazwać, posiada jasnego koloru cerę, która świetnie kontrastuje z jego włosami. Ciemne kosmyki są często związane w kitkę. Kilka niesfornych pasm opada również na jego twarz czy też po prostu fruwają wolno. Czasem chodzi w rozpuszczonych włosach, jednak jest to rzadkość, bo jest to po prostu mało praktyczne. Jeżeli chodzi o postawę ciała chłopaka, jest on barczysty, lecz jeszcze wiele mu trzeba by można było mówić, iż jest dobrze zbudowany. Z wiekiem Nishiyama stawał się coraz bardziej mężny, a jego włosy rosły, tak, że związane w kitkę sięgały mu za pas. Tak na prawdę nie wyróżniał się niczym szczególnym wśród ludzi. Ot zwykły, wysoki chłopak o czarnych oczach i czarnych, długich włosach.


Pewnego dnia Toshiro wyczekiwał w domu staruszka, aż rodzice go odbiorą. Niestety niesamowicie się spóźniali przez co chłopak w końcu zasnął. Niestety gdy się obudził Masaru nie miał dla niego dobrych wieści. Demony przeszłości przyszły zebrać swoje żniwa. Okazało się, iż podczas jednej z rutynowych misji została zastawiona pułapka przez shinobi z klanu, z którego pochodzili jego rodzice. Dowiedziawszy się gdzie przebywali domniemani zabójcy postanowili zemścić się na nich pomimo sporego upływu czasu. Być może był to po prostu kaprys, któregoś z rządzących, a może po prostu akurat tamci ludzie byli tak bardzo zawistni, że nie chcieli odpuścić. Tak na prawdę nigdy nikt już się tego nie dowie, ponieważ sam Nishiyama nie wiedział skąd dokładnie pochodził. Jego rodzice nigdy nie opowiadali mu o miejscu, z którego się wywodzą, jedynie o tym co stamtąd odziedziczyli. Tamtego dnia Toshiro wiedział, że jest to koniec pewnej ery. Jego oczy zalały się łzami, a emocje, które odczuwał wprost rozrywały go od środka. Masaru starał się zachowywać spokojnie i pocieszać młodziaka, jednak nikt nie był w stanie wtedy uspokoić takiego młodzika. Żal i gorycz towarzyszyła mu jeszcze przez wiele dni. Jednak starał się o tym nie myśleć i skupiał się jedynie na treningach ze staruszkiem, który pozwolił mu u siebie zamieszkać. Od tamtej pory był dla niego jak ojciec. Opiekował się nim i trenował go wedle jego życzenia, ponieważ Toshiro chciał stać się na prawdę potężnym ninja, który będzie potrafił obronić ważne dla niego osoby. Właśnie to postanowił tamtego dnia i dążył do tego z całych swoich sił. Dowiedziawszy się co nieco o historii jego rodziców był na prawdę dumny, że mógł być ich dzieckiem. Jednak miało to też swoje drugie dno. Postanowił, że nigdy nie zaangażuje się w politykę. Nie chciał mieć do czynienia z żadnym klanem, ponieważ uważał, że każdy dba tak na prawdę tylko o siebie i nie liczyło się dobro ogółu, a jedynie tylko tych u władzy.

Staty: