Dom rodzinny Asaki

Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1355
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Dom Asaki

Post autor: Toshiro »

//Kilkanaściepostóww1.rar, sorki za chaos, bo takowy na pewno się pojawił :D

Ceremonia, w której uczestniczył Toshiro w ogóle nie zapowiadała tego co miało wydarzyć się na weselu. Nie spodziewał się zupełnie takiego obrotu spraw. Jednak co to za impreza bez małego dreszczyku emocji czy też jakiejś dramy, no nie? Zdziwiło go jednak, że rozmowa przybrała taki, a nie inny obrót, ponieważ temat zszedł nieco na jego "pobratymców". Stwierdzenie w cudzysłowie, ponieważ Nishiyama nie uważał Uchiha za takowych, a przynajmniej większości z nich, ponieważ zbyt wielu ich nie poznał. Jedynie jego rodzice i ich opowieści o innych członkach tego klanu... Większość z nich była bardzo pyszna i uważała się za lepszych, szczególnie Ci, którzy odziedziczyli sharingana. Było dokładnie tak jak powiedział Hikari i wcale się nie zdziwił, że kogoś takiego spotkał.
-Uchiha są z reguły strasznie próżni, to prawda. Nic dziwnego, że chwalił się swoim sharinganem, bo dla nich te oczy są praktycznie wszystkim co posiadają. Bez nich jesteś gorszy. - powiedział nieco poważniejszym tonem. Aczkolwiek jego rodzice właśnie należeli do tych "szczęśliwców" i pewnie dlatego spotkał ich taki, a nie inny los. Bo przecież jak to tak rozprowadzać kekkei genkai aby usługiwało innemu rodowi? Okazało się jednak, że czarnowłosy również odziedziczył po nich coś co tutaj można by uznać za rarytas i nawet posiadanie czegoś takiego mogło okazać się niebezpieczne. Dlatego Toshiro nie za bardzo chciał się tym chwalić, szczególnie, że jak na razie wiedział w sumie o tym tylko Shikarui, który swoją drogą postanowił się tą wiedzą podzielić zarówno z Hotaru jak i Hikarim. Nishiyama zupełnie się tego nie spodziewał i posłał tylko pytające spojrzenie w jego kierunku. Po co wyciągać takie rzeczy jeśli główny posiadacz sobie tego nie życzył? Na szczęście ich grono było dalej wąskie, a zapewne Hotaru jak i pewnie Asaka, której obecnie nie było dowiedziałyby się prędzej czy później, jednakże Terumi był tutaj tym obcym, któremu nie ufał. Zabawa, wesele, wszystko fajnie, ale im więcej inni o Tobie wiedzą tym gorzej, a przynajmniej z takiego założenia wychodził Toshiro. Młodsza siostra Asaki zupełnie osłupiała gdy się o tym dowiedziała i dopowiedziała swoje trzy grosze, że nie powinien się tym przejmować.
-Sam nie wiem, jakoś nie uważam to za coś szczególnego, tym bardziej, że jak dotąd nikt o tym nie wiedział. - po raz kolejny posłał piorunujące spojrzenie w kierunku czarnowłosego. - I mam nadzieję, że tak pozostanie. Uważam, że im mniej osób o tym wie, tym lepiej, szczególnie tutaj. Wolę być uznawany za zwykłego shinobiego bez żadnego kekkei genkai, który nie odziedziczył też rodowego panowania nad kryształem. Dodatkowo posiadam też najniższą rangę, raczej wątpię, aby ktoś chciał wydać swoją żonę za doko bez majątku, nieprawdaż? - rzucił do jeszcze tutaj zebranych. Wtem Shikarui jakoś nie miał problemów, aby chwalić się swoim limitem krwi na prawo i lewo, ponieważ nawet od razu go zaprezentował zdradzając nieco jego możliwości. Toshiro nigdy wcześniej nie spotkał się z Tsujitenganem, ale teraz wszystko zaczęło się łączyć w całość. Wtedy podczas treningu... Również widział czerwone jarzące się oczy, czyżby pozwalały mu widzieć więcej? Na pewno. Nawet w trudnych warunkach znał przecież jego położenie. Nie był sensorem, a przynajmniej nic o tym nie wiedział, więc to musiało być to.
W końcu jednak Hotaru zrezygnowała i postanowiła iść do Inoshi zostawiając razem męskie grono ciemnowłosych. Hikari również zdradził co nieco informacji na temat swoich umiejętności. Było to wytwarzanie lawy, takiej jak w wulkanach. Oczy Nishiyamy nieco rozszerzyły się w zainteresowaniu gdy spoglądał na Hikariego. Dodatkowo mógł nią dowolnie "pluć". Brzmiało to na prawdę niebezpiecznie i w jego oczach wydawało się bardzo potężną umiejętnością.
- To tylko ja przy Was nie mam się czym pochwalić, bo oboje już znacie moją specjalność. - zaśmiał się z zaistniałej sytuacji, a w tym momencie Sanada zerwał się z miejsca. Uh, coś musiało się zdarzyć, jednak Toshiro wiedział, że nie musiał się zbytnio w to mieszać, ponieważ brunet całkowicie sobie poradzi. Oprócz tego poszedł też Hikari.
- Oczywiście, popilnuję Wam miejsca. - powiedział nieco zmartwionym tonem dopijając sake i spoglądając w kierunku, w którym odeszli obaj panowie.

Po krótkim czasie okazało się, że na wesele przybył ktoś jeszcze. Czyżby nadchodząca para była powodem tak nagłego zerwania się Shikaruiego? Zdecydowanie kryło się za tym o wiele więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. W końcu jednak pojawiła się też Asaka, która wraz z Sanadą witała nowo przybyłych i zaprosiła ich do stolika, przy którym siedział już Toshiro.
- Nishiyama Toshiro, miło mi Was poznać. - powiedział wstając, aby ukłonić się zarówno w kierunku Shigi jak i Chise. Uchiha, tutaj? Nie oznaczało to niczego dobrego, a przynajmniej dla czarnowłosego. Miał nadzieję, że temat jego pochodzenie nie zostanie po raz kolejny podjęty.
Cholera. Poznała akcent Hikariego, który zdecydowanie zalatywał tym samym co jego. Nishiyama nie zwrócił nawet na to wcześniej uwagi, ponieważ był dla niego tym naturalnym. Chociaż on żył tutaj od urodzenia i przez to bardziej zaadoptował się do tutejszego. Choć samo jej zachowanie wydawało się całkiem dziwne i zdawało się jakby... niedowidziała? Tak, zdecydowanie kobieta zachowywała się jakby nie posiadała zmysłu wzroku, aczkolwiek było to prawie niezauważalne. Dodatkowo te blizny na twarzy...
- Ja akurat jestem tutejszy. Żyję w Daishi od urodzenia i jestem shinobi na usługach Koseki. - przedstawił krótko jak plasowała się sytuacja w jego przypadku. Nie bardzo podobało mu się, że ktoś z rodu Uchiha siedział z nim przy jednym stole, aczkolwiek bardzo dobrze to ukrywał udzielając sztampowych odpowiedzi jak gdyby nigdy nic. Co jeśli okaże się, że dowiedzieli się o jego istnieniu i teraz wysłali kogoś, aby go odzyskać? Niby byli zaproszenie, mógł być to zupełny przypadek, albo przemyślana akcja i wykorzystanie znajomości. Od tego momentu postanowił się nieco bardziej pilnować, adrenalina uderzyła do jego krwi sprawiając, że nieco wytrzeźwiał. Dodatkowo sporo pomogła mu przerwa od picia gdy został zupełnie sam. Założył ręce na klatce piersiowej głównie słuchając tego co mieli do powiedzenia inni, a także nie omieszkał obserwować cały czas Chise co jakiś czas na nią zerkajac.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dom Asaki

Post autor: Shikarui »

Mógł powiedzieć to, co powiedział o Asace, całkowicie szczerze, bo była pierwszą osobą, z którą chciał spędzać więcej i więcej czasu i dzielić z nią codzienność - tą najnudniejszą i tą najbardziej szaloną. Dlatego tego wieczoru połączyły ich więzy małżeńskie i chciał ją mieć dla siebie i tylko dla siebie - dzieląc się nią z innymi w sposób zupełnie inny niż dotychczas. Chociaż, jak się okazywało, był o wiele mniejszym zazdrośnikiem niż sam obiekt jego uwielbienia.
- Również nie pamiętam jej imienia. - Łatwo zapominał imiona, łatwiej rozpoznawał twarze, ale by dopasować do nich miano? Ludzie rozpływali się w ogromie informacji, byli piaskiem, które sito przesiewało, kiedy wyławiało drogocenne kamienie szlachetne. Te oszlifowane i te jeszcze nie. Jeszcze inni byli zwykłymi kamykami, których sito nie przepuszczało, by byli zbyt duzi. Wciskali się na siłę przed twoje oczy i już tam zostawali, ryjąc ci w głowie swoje imię - jak Teiren. Tych było zdecydowanie mniej i nie marnował czasu na zaprzątanie sobie nimi głowy. Wszyscy tutaj zebrani należeli do grona szlachetnych kamieni. Onyks, Kryształ, Rubin, Topaz. Cała gama kolorów, różnych osobowości... i jeszcze różniejszych zajawek. Shikarui nie musiał potrafić czytać w myślach, żeby domyślać się, co chodzi Shidze po głowie. Że niby tyle czasu minęło, tyle się zmieniło, oni się zmienili! Bla, bla, bla. Drapieżnik pozostaje drapieżnikiem - i w jego naturze jest sięgać po to, czego chce i robić porządek z tymi, od których czuł się silniejszy. Shikarui nawet nie wpadł na pomysł myślenia kategoriami "tylko mi się wydaje". Ufał instynktowi - a instynkt podpowiadał mu, że nic się nie zmieniło. Alarmował również, żeby zachować czujność, choć... nieporównywalnie z ostatnim spotkaniem. Shiga nie był pierwszą osobą, która mówiła, że czyny są ważniejsze niż słowa i niby trudno się było nie zgodzić, ale słowa miały moc, której niektórzy chyba nie doceniali. Pewnie dlatego, że jednak łatwiej było komuś powiedzieć: spierdalaj, wbijając mu kosę pod żebra.
Ooo, z niego to był taki wielki łucznik jak z koziej dupy trąbka, tym bardziej taki wielki poskromiciel sług Antykreatora. Tego tak bardzo znienawidzonego. Czarnowłosy nie stawał w Kami no Hikage po stronie uciekających. Nie był też po stronie Hana. Tak było zawsze i to się nie miało zmienić - był po swojej stronie, aktualnie też - po stronie Asaki. Miał w zwyczaju chronić swoje stado, Chise wtedy chwilowo potrzebowała pomocy - to przecież była formalność.
- Tak. - Odpowiedział Chise na pytanie, czy to był on. Zaskakująco często był wyciągany ten temat - dawno umarłej wyspy, w której teraz zalęgły się szczury. Nie koniecznie te zwierzęce. Tak samo jak płynące komplementy i temat swatania. Doprawdy, tak wyglądały wesela, święta, gdzie każdy sięgał po alkohol? Ach... przecież goście byli zupełnie trzeźwi, to pan młody był nietrzeźwy. Potrząsnął lekko głową, jakby jakaś myśl stała się wyjątkowo natrętna, albo jakby włączył mu się jakiś odruch bezwarunkowy, którego nie da się powstrzymać. Przyjął pokłon i podziękowania Chise z lekkim uśmiechem. Co zostało do powiedzenia: że nie ma za co? Nie koniecznie. Kiedy się dziękowało czy przepraszało, to zazwyczaj było za co. A uważał, że tu było. Więc odpuścił sobie tą sztuczną, wpojoną w społeczeństwo odzywkę.
Zacisnął również mocniej dłoń na dłoni Asaki, kiedy poczuł jej dotyk i spojrzał na nią, najpierw nie wiedząc, o co chodzi, ale widząc jej spojrzenie nie pozostawało nic innego jak odpowiedzieć uśmiechem. Dobrze. Jak była szczęśliwa to było dobrze. Nie chciał jej odrywać od znajomych, którzy doskonale się z nią bawili - a ona z nimi - zwłaszcza, że po raz kolejny w sumie odrywał ją od nich, by spotkała się z osobami, które zaprosił on. Tak, tak, że niby rzecz panny młodej zabawiać i witać gości, ale jednak. Miał już mówić, że może do nich wrócić, jeśli tylko chce, że nie chciał jej odrywać, jeśli chce z nimi porozmawiać - coś w ten deseń, ale... jakoś podejrzanie szybko Chise i Asaka złapały kontakt. Obie wydawały się w tym momencie przeszczęśliwe, ciężko było ocenić, która rumieniła się bardziej. Chyba w tym momencie ta, której ciało pokryte były bliznami. Nie pytał. Blizny nie szpeciły człowieka - były jak trofea udowadniające, że cokolwiek próbowało cię zabić - nie zdołało tego zrobić.
- Medycyną? - Zainteresował się, wyłapując słowo-klucz. - Wiesz może coś na temat medyków, którzy byliby w stanie usunąć blizny? - Kiedy sobie coś postanowił - próbował. Nawet jeśli białowłosemu nie ufał, to nie można mu było odmówić zdolności, więc czemu miałby mu odmawiać wiedzy? Żadne ich spotkania nie były... rozmowne. Do tej pory. Całe dwa, z czego jedne z bezpiecznej odległości. Odległości łuku. Z ciekawością badał wzrokiem jasne plamki, które unosiły się wokół białowłosego i wydzielały przyjemne ciepło. Na moment jego oczy znów zabłysnęły szkarłatem, żeby zbadać je dokładniej. Chakra. Bardziej interesujące były tylko te stalowe kły. Ostre.
- Dziękuję wam obojgu. Bardzo się cieszę, że się zjawiliście. - Skierował wzrok na Chise. - Nie wiedziałem, gdzie mieszkasz, więc list został wysłany bezpośrednio do siedziby władzy. Sądziłem, że może nie trafić. - Tak, jedyne, o czym Chise wspominała to o tym, że mieszka w Sogen - i żeby ją kiedyś odwiedził. Śmieszna sprawa, bo mieszkali blisko siebie, a jakoś ciągle nie było czasu. Tymczasem odnalazła się zarówno Inoshi, jak i Chise. Z tym, że w przyprowadzaniu niespodziewanych gości Chise zdecydowanie przodowała.
Pan na włościach, samozwańczy król kija w dupsku, wreszcie zasiadł z powrotem do stołu - w towarzystwie porwanej ze stolika za nimi, na którym tańczyli i grali aktorzy z miejscowego teatru, żony.
- Skróciłbym to do: tendencji do nie mówienia. - I w sumie to nie był żarcik. Wysilał się tutaj, żeby się udzielać i mówić więcej niż "nie" i "tak", uśmiechać się pięknie i śmiać z dowcipów. No dobra - niektóre były naprawdę zabawne. Jak żarcik o musze, która przyszła do sklepu. - Nie śpieszy nam się raczej. Planujemy zwiedzić cały świat.
- Litości. - Uniósł dłoń na moment, opuściwszy głowę z przymkniętymi oczami. - Po tych trzech toastach już chyba nie wstanę od stołu. - Fatalnie znosił alkohol. Właściwie - w ogóle nie znosił alkoholu. A tu trzeba było pić toast za toastem. Zaraz jednak uniósł łeb, by ametystowymi oczyskami namierzyć jedną z gejsz i przywołać ją gestem. Po chwili przyniosła żądany alkohol - w dużych ilościach.
- Te świetliki... są niezwykle urokliwe. Cóż to jest?
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dom Asaki

Post autor: Asaka »

Asaka mogła wyglądać młodo – nie, nie tylko mogła, ona wyglądała młodo, młodziej niż liczyła sobie wiosen na karku. Shikarui miał problem obsadzić ją w latach i mnóstwo osób, które spotkała na swojej drodze również. Trudno było wręcz uwierzyć, że po cichu nazywano ją już starą panną w społeczeństwie, które żeniło się i wychodziło za mąż znacznie wcześniej, niż zrobiła to ona. Chise nie była więc pierwszą osobą, która się pomyliła – ale czarnowłosa, niewiele wyższa od Asaki, nie miała szans, by to zobaczyć. To były tylko przypuszczenia.
Kami no Hikage…najwyraźniej większość znajomości, które Shikarui zawarł na przestrzeni… ostatnich lat, wiązały się właśnie z tym miejscem. Zrujnowanym już, niemalże chciałoby się rzec, że nieistniejącym. A jednak istniało – przynajmniej w ich sercach. Inoshi, Chise, Shikaruia… Może nawet Shigi. Asaka nic nie mówiła, po prostu słuchała kolejnych rewelacji o Koronie Świata. Koronie, która spadła. Łącząc wątki i układając je sobie w głowie… Może później zapyta o to bardziej? A może kiedyś po prostu poprosi Shikaruia o opowiedzenie jej coś więcej? Jego rolę w tym wszystkim znała.
- Tak. Nasze zwyczaje są bardzo podobne do sogeńskich, na ile zdołałam się zorientować. W zeszłym roku spędziłam w Sogen kilka dobrych miesięcy, zdążyłam się więc trochę zaznajomić – odpowiedziała Chise odnośnie typowego zawierania małżeństw w Daishi. I właściwie nie tylko w Daishi, bo w całych Karmazynowych Szczytach, które na tym polu były dość tradycyjne. Stąd też taka a nie inna ceremonia odbyła się w świątyni.
Uśmiechnęła się, słysząc komplementy z ust Shigi, na które lekko skinęła głową. Jego zęby nie robiły na niej większego znaczenia, choć zdecydowanie przykuwały uwagę. Były interesującą ciekawostką, ale nie taką, która sprawiałaby, że Asaka czuła się nieswojo. Mało czego się bała – i to nie była jedna z tych rzeczy.
Sprawa dzieci nie była żadnym tematem tabu. O dziwo… Bo rozmawiali już o tym. Z grubsza. A przynajmniej temat został już szturchnięty i to nie przez nią, a przez Shikiego. Nie było więc dziwnego milczenia na tym polu.
- Mamy cały świat do zobaczenia, a dziecko trochę to uniemożliwi – dodała, po tym, gdy Shikarui odpowiedział na zaczepkę dziewczyny. Miłą zaczepkę.
Zasiedli ponownie do stołu i Asaka ani myślała w tej chwili wracać do swoich znajomych z teatru, którzy robili w tej chwili największy hałas i wciągali do zabawy też innych. Doskonale zdawała sobie sprawę z roli, jaką pełniła na weselu, poza tym była ciekawa nowych gości, kolejnych znajomych Shikiego. Złość na Inoshi już jej zresztą przeszła i nawet uśmiechnęła się do niej, gdy zobaczyła ją znowu przy stole w obecności Hotaru. Czuła dziwne napięcie ze strony Shikiego, ale nie pytała. Może to alkohol? Panowie pewnie pili tutaj w szalonym tempie, gdy ona odeszła od stołu – a tym czasem jej udało się nieco oczyścić umysł i była gotowa do dalszych kolejek. Zresztą… Nigdy jakoś bardzo od alkoholu nie stroniła, choć nie miała zbyt częstych okazji, by się napić – zwłaszcza odkąd podróżowała z Shiakruiem, bo gdy jeszcze mieszkała w domu, to zdarzało się to znacznie częściej.
- Mam wypić za ciebie? – zapytała niewinnie i żartobliwie, dodając swoje trzy ryo do ogólnego jęku na myśl, że czekają ich trzy kolejki. Uśmiechała się w iście lisio-chytruskowy sposób, bo jakoś niesamowicie ją bawiło, że mieli na tyle świadomości, że wypili już dużo. Zwykle bywało tak, że im więcej pijesz, tym bardziej puszczają hamulce.
- Jestem akoraito rodu Koseki – odwróciła głowę od Shikiego i pozwoliła, by nalano jej sake do kubeczka. Nie wypadało wszak polewać sobie samemu. Jej głowa skierowana była do Chise, która chciała się o nich wszystkich czegoś dowiedzieć – i czy mogła ją winić? Skąd. Zresztą to też nie była żadna tajemnica. - Moja siostra też jest kunoichi. Zresztą cała nasza rodzina to shinobi – gdyby ktokolwiek miał wątpliwości, to teraz one prysły.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Dom Asaki

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Chise

Re: Dom Asaki

Post autor: Chise »

Kiedy wszystkim formalnościom, pokłonom i powitaniom nadszedł kres, to dopiero rozmowa zaczęła się rozkręcać. Chise kiwnęła głową na pytanie Shikaruiego.
- List szczęśliwie dotarł, choć może bezpośrednio byłoby pewnie nieco szybciej. Jednak siedziba władz zadziałała sprawnie, a ja byłam w domu by go odebrać.. Muszę ci powiedzieć, że cudem wyperswadowałam mojej matce, Toshiko, pomysł przyjechała tutaj całą rodziną. Bardzo dosłownie potraktowała ten zapisek z zaproszenia - zachichotała cicho, przypominając sobie jej szalony plan - Miałbyś na głowie dwójkę najbardziej typowych Uchiha jakich ta ziemia nosiła - dorzuciła wesoło, nie przejmując się tą.. Dziwną oceną swoich własnych rodziców, która z pewnością w zamiarze wcale nie miała być pozytywna. O Uchiha krążyło sporo plotek i przesądów, a Toshiko i Minoru byli jak ucieleśnienie każdej z nich. Nie było to coś czego życzyła przyjacielowi w dniu jego ślubu.
Tak jak się spodziewała, dzieci miały jeszcze odejść na dalszy czas, bo Państwo Młodzi mieli swoje plany. Zwiedzić cały świat, to był pomysł, który zdecydowanie się jej podobał i zaraz na jego wspomnienie podniosła głowę, zaonteresowana.
- Skoro byliście w Sogen to może i widzieliście... Ale jeśli nie, to koniecznie musicie wstąpić na Mur. Podobno to niesamowita budowla - wtrąciła się - Sama pewnie też pójdę się zaciągnąć na służbę tamtejszej straży, choć wam tego nie radzę, bo utkwicie tam na pół roku najmarniej - dodała, gwoli ścisłości. Tematu alkoholu nawet nie podejmowała, bo zwyczajnie nie zamierzała dołączać się do konkursu.. Ani nawet pić więcej niż jedną czarkę sake za zdrowie młodej pary. Nie lubiła uczucia jakie towarzyszyło upijaniu się ani smaku sake, chętniej pijała wino z ume, ale takiego nie zauważyła. Poza tym.. Sama się bała poluźnić hamulce. Wspomnienia z garnizonu i przejmujące uczucie, nie, potrzeba walki i zwyciężania za bardzo utkwiły jej głowie. Pozwoliła więc gejszy nalać i nie zamierzała prosić o więcej. Nie bała się Shigi i jego kłapania zębami, była od niego o tyle szybsza, że nawet gdyby próbował ją ugryźć to zdążyłaby zabrać dłoń. Zamiast tego wykorzystała to do pstryknięcia Jashinisty w nos.
- Pewnie coś w stylu "Ciii, uważaj z tym palcem, bo on też na nas patrzy" - zachichotała, a może teraz to raczej zarechotała złośliwie - Miałam bardzo kiepskie przykłady do naśladowania - potem temat zszedł na to czym się kto zajmuje. I o ile ludzie przy stole zazwyczaj dawali krótką odpowiedź, to Shiga się.. Rozgadał. Aż za bardzo. Chise zamachała rękami ze śmiechem.
- Stop stop, wyczerpał pan limit słów na najbliższe pół godziny. Wystarczyło "ja także jestem shinobim" - a ten biedny już zdążył im połowę swojej kariery opowiedzieć.. - Wychodzi więc na to, że bardzo bojowe z nas towarzystwo. Współczuję temu, co chciałby robić zamieszanie na tym weselu - zwróciła uwagę na to ile shinobich tu siedzi. Cała gromada! Czy ktoś z się przy tym stole nie zajmował tym? Asaka zdawała się mieć najwyższą rangę, co nieco zabolało Chise, która skrycie już od jakiegoś czasu liczyła na awans. Musiała jednak nadal czekać i nie pochwaliła się tym, że nadal jest doko.. Bo i nie było czym.
Zdaje się, że temat medycyny i iryojutsu także zainteresował pozostałych, choć sama dziewczyna zbyła go milczeniem, pozwalając się wykazać Shidze. Sama była zdziwiona, że nad czymś pracuje, bo jej o tym nie powiedział, ale... W jakiś sposób było to do przewidzenia.
- Ja się nie zgłaszam na ochotnika - mruknęła tylko. Poddawanie się eksperymentalnej terapii z rąk Jashinisty? To już lepiej być skwarką, nawet jak ten egzemplarz był jej znany.
- Shiga! To niegrzeczne - zwróciła mu uwagę na to picie na hejnał z butelki, sama na toast ledwo co mocząc usta w sake. Pokręciła głową, zdegustowana. Temat przeklętej wyspy nie mógł ustać i Uchiha czuła, że jak będzie jeszcze o tym słuchać, to zaraz wybuchnie. Zamiast tego zwróciła uwagę na jedzenie i to nim się zajęła.
- Wszystko tak pięknie pachnie, to prawdziwa uczta - pochwaliła gospodarzom stół, po czym zwróciła się w stronę Toshiro - To mięsiwo na półmisku po twojej prawej stronie jest wyjątkowo aromatyczne. To z grzybami. Byłbyś tak miły i mi podał? - czy się popisywała? Może trochę, ale za to specjalnie nieco sciszyła głos, by nie wrzeszczeć o tym na cały stół, ale i nie szeptała. Dobry węch to przecież nie powód do wstydu, prawda?
0 x
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hikari »

Akcent. Ciężko nie rozpoznać tego, że Hikari ma zupełnie inny od pozostałych uczestników zabawy. Wietrzne równiny są jednak wielkie, a poznanie wszystkich prowincji i klanów mieszkających na świecie nie było łatwo. Sam też ciągle spotykał się z jakimiś nowościami w tych zakresach.
- Pochodzę z Yusetsu, a dokładniej wioski Yogan-Ryu przy granicy z Soso. Można powiedzieć, że połowa waszej trasy. - bo jak dobrze usłyszał wcześniej byli z Sogen - Nic dziwnego, że nie słyszałaś wcześniej o Terumich. Członkowie szczepu zazwyczaj nazywają się wedle gałęzi do której należą. - zrobił dosłownie króciutką pauzę. - No i jestem nauczycielem tej małej blondyneczki.
Powiedział to zwracając uwagę na dziwne zachowanie przybyłej dziewczyny, zupełnie jakby była... Niewidoma? Takie było pierwsze wrażenie przy jej ruchach oraz orientacji. Spokojnie, niepełnosprawna nie znaczy gorsza. Każdy się w międzyczasie przedstawiał w paru słowach aż doszło do Shiga, który zaczął opowiadać prawdopodobnie całe swoje życie. Wywyższając się i podkręcając każde swoje dokonanie zapewne, znał ten typ ludzi. Jeszcze rozumiał mówienie swoich dokonań przed przyszłym pracodawcą, ale takie chwalenie się na weselu i zajmowanie dla siebie pół godziny uwagi? Bardzo kiepska zagrywka, ale przynajmniej odpowiedział na pytanie Shikarui'a odnośnie blizn. Zamieniło się to w opowieść o KnH, którą chłonął żadny wiedzy od osób tam będących. Wszystko miało swoje plusy, a zdawało się, że ten temat potrafił przyciągnąć ucho każdego przy stole. Słowo eksperymenty z ust tego mężczyzny nie brzmiało zbyt dobrze, od razu wyobrażał sobie, że za to właśnie są te listy gończe w Ryuzaku no Taki.
Większość obecnego czasu Hikari siedział raczej cicho nie chcąc się wtrącać w różne tematy na których się nie zna, albo gdzie musiałby się wtrącać na siłę. To było zupełnie nie w jego stylu i jak nie ma się do powiedzenia czegoś ciekawego to raczej jest dobrze przemilczeć wszystko. Inoshi nawet nie odpowiedziała mu w myślach, nie kiwnęła głową dla potwierdzenia ich krótkiej konwersacji czyli dalej miała bardzo zły nastrój. Wcale nie musiał tutaj przychodzić, może to było pomyłką? Kto to wie, nie musi mieszać się wszędzie w życie tej małej blondynki. Nie musi jej pomagać stawać się silniejszą zarówno psychicznie jak i fizycznie. Powinien już dawno wrócić do swojej wioski, a nie zostawać aż się wykuruje.
Z tego zamyślenia wyrwała go kolejna nalewana kolejka za namową panny młodej. Oczywiście nie odmówił, ale zdziwiło go słysząc jak nowo przybyły chce całą butelkę od razu, bo goście wymagają aby nadrobił picie. Nikt tego nie powiedział aż tak poważnie, czyżby nie znano się na żartach? Co jeszcze lepsze ten idiota wypił jej połowę na hejnał, po tym pozostają tylko dwie opcje. Niedługo padnie gdzieś w kącie najpóźniej z końcem trunku, albo posiada jakieś przekleństwo, które pozbawia go procentów z organizmu. Para się medycyną, więc może posiadać jakieś swoje sztuczki nieznane społeczeństwu.
Oczywiście wypił swoją kolejkę nie mając z tym aż takich wielkich problemów, pewnie nawet jakby nie mógł wstać kolejne promile wchodziłyby gładko przez gardło Terumiego. Czuł się lekko podchmielony, ale widząc zachowanie swojej uczennicy natychmiast uderzyło w niego jak jeszcze jest trzeźwy. Widział jak wyciągała dłoń w kierunku światełek, ale postanowił w żaden sposób nie reagować, nawet najmniejszy. Niech sobie robi co też chce.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dom Asaki

Post autor: Shikarui »

- Tak. Byle nie pierwszą kolejkę. - Uśmiechnął się lekko pod nosem, podstawiając czarkę, by Asaka mogła do niej nalać. Wiedział, że lubiła wypić - nie na zasadzie upijania się, nie na zasadzie codziennego piwka do ganiania się spoconych facetów po trawniku za nadmuchaną nerką, a dla rozluźnienia, od czasu do czasu, ze znajomymi, z rodziną. Kultura picia nie była taka zła w sposobie, w jaki przedstawiała ją białowłosa. Była też całkiem przyjemna w obecnym towarzystwie, gdzie każdy miał coś do powiedzenia, bardziej czy mniej żywo. Wyłączając ten moment, kiedy tematy były jakieś złe, słowa były złe i przez to - płeć piękna zrobiła się zła. Oczywiście to płeć brzydka potem musiała zbierać za to baty. Typowe dla każdej imprezy - bez chociaż jednej drobnej dramy i chociaż jednego kaca moralnego dzień po nie ma dobrej zabawy. Kiedy tylko mu nalała, sam sięgnął po butelkę, by nalać i jej. Jak zostało słusznie zauważone - samemu sobie nie wypada. Chociaż Shiki bardzo chętnie wróciłby do swojej leniwej codzienności, w której Asaka nie zwracała uwagi na takie rzeczy i mógł leżeć do góry brzuchem bez obawy, że pogonią go miotłą za "złe wychowanie".
- Co za różnica, do kogo będzie podobne. - Odparł nieco chłodniej, niż powinien, na pytanie Inoshi o to, do kogo woleliby, żeby dziecko było podobne. Jego słowa zabrzmiały wręcz ostro - jak lodowe ostrze, które przecina się przez ciepło alkoholu. Nie miała przecież niczego złego na myśli - ta kochana Inoshi! Ze swoim niezwykle kochanym talentem, żeby trafiać w jakieś czułe punkty! Normalnie nie zwróciłby na to uwagi, ale, właśnie - alkohol. Damn, za dużo razy się już ta wymówka pojawiła, a to nawet nie był środek nocy. - Może być cała gromadka. - Zakończył polubownie, wydając się bardzo zadowolonym z samego siebie i swojego pomysłu. Wtedy dzieci mogły być podobne do obu rodziców i nawet do dziadków!
- Jesteśmy otoczeni przez stróżów tradycji, wytrzymalibyśmy dwóch więcej. - Uśmiechnął się leniwie, z lekkim rozbawieniem, na słowa Chise o swoich rodzicach. Tak, rodziny były zaproszone, w końcu tak się godziło. Nazwiska zobowiązywały, a goszczenie Uchiha było zaszczytem. Shikarui słowem nie pisnął o Toshiro. Mówienie tego przy innym Uchiha było nieprawidłowe - po prostu. Wtedy się zapędził, bo nie sądził, że jest to tutaj jakakolwiek tajemnica, ale sądząc po reakcji Hotaru - była. I to wielka. - Mur? Chciałabyś zobaczyć ten cały "Mur"? - Wiedział, o co chodzi, ciężko było o nich nie usłyszeć. Skierował to pytanie do Asaki, obracając ku niej spojrzenie. - Nie wydawał mi się taki ciekawy z opowieści. - Kawał litej ściany, która ciągnie się i ciągnie...
- Nie mam. Nie chodziło o moją osobę. - Było to... niedopowiedzenie. Pół kłamstwo. Bo rzeczywiście nie pytał o to w swoim interesie, ale sam na pewno by skorzystał z usług iryoninja, który by posiadał takie zdolności. Tylko zaufać Shidze? To jakby człowiek miał zaufać gołębiowi, że mu nie nasra na balkon. Ewentualnie - jak ta myszka, co zaufała lwu. Na jedno wychodzi, po pożarciu biedna mysz i tak zamieniała się w... stokrotki. Nie, czarnowłosy nie ufał białowłosemu, instynkt nakazywał się go obawiać. Z pewnością już nie bać tak jak kiedyś, ale nadal... przestąpił o jeden próg za dużo i zobaczył coś, czego nie dało się wymazać z pamięci i udawać, że nie istnieje. Tylko co połączyło go z Chise? Wiecie, ci mądrzy mówią, żeby nie oceniać ludzi po pozorach. - Jestem gotów pomóc, by zobaczyć wyniki tych badań. - Och, chętni do tych eksperymentów na pewno się znajdą! Nie koniecznie chętni po dobroci. I nie koniecznie żywi. A Sanada lubił brać, to co chciał - a chciał zobaczyć, czy mnich rzeczywiście jest w stanie wyleczyć blizny. Bo skoro on by był to znaczy, że poszukiwanie iryo z takimi umiejętnościami nie byłoby niemożliwe.
Uniósł czarkę, by oddać toast i upił z niej łyka, a potem, kiedy już czarkę odstawił, wyciągnął dłoń do świetlików... i kiedy tylko jeden z nich opadł na jego palec, cofnął dłoń jak oparzony. Zaskoczony uczuciem, jakie wywołało, przyglądał się swojej skórze - jak dziecko, które bada ciekawe zjawisko i najchętniej złapałoby wszystkie te świetliki do pojemniczka, żeby postawić je na parapecie swojego pokoju, przy łóżku i przyglądać się im późnymi godzinami. Albo jak kociak, który właśnie liczył pitagorasa i całkował po igreku, próbując wyliczyć, czy złapie je wszystkie.
- Widziałaś? - Zapytał zaskoczony Asaki, obracając głowę w jej stronę. Bardziej żeby pochwalić się w sumie nowym doświadczeniem niż czy faktycznie widziała. Bo przecież - raczej widziała. Tak? Nie? Hm. Musiał się upewnić.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1355
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Dom Asaki

Post autor: Toshiro »

Sporo się działo, tego nie można było odmówić temu weselu. Nagle wszystko odżyło, jakby ktoś tchnął drugie życie w już dobrze mającą się istotę, a stało się tak tuż po przybyciu Chise i Shigi. Co prawda alkohol pewnie też odgrywał w tym dużą rolę, aczkolwiek wydawał się teraz drugorzędnym aktorem. Wiele tematów przewijało się wokół, a większość z nich go nie dotyczyła, czy też nawet nie interesowała. Choć niektóre informacje zawsze było warto zapamiętać. Choćby to, że Shiga ponoć jest znany z jakiegoś turnieju... Coś tam mu się kiedyś obiło o uszy, ale nie za bardzo interesował. Oprócz tego jest też strasznie wygadany i pewnie na co dzień stara się robić coś pod publikę. W końcu, aby marna sława nie zgasła, to trzeba ją cały czas podtrzymywać, nieprawdaż? Białowłosy widocznie lubił być w centrum uwagi i mocno starał się, aby być jak najbardziej ekscentryczny. Toshiro nie krytykował go za to, ale nie bardzo przepadał za kimś kto tak bardzo się pysznił. Choć skoro był nieco znany, to musiał też sporo potrafić. Od parady przecież by o nim nie mówili. Choć po samym jego zachowaniu widać było, że jest to typ, który lubi się pokazać. Obnażanie kłów, prowokujące zagrywki od początku, zupełne przeciwieństwo Chise, która wydawała się być przy nim bardzo skromna. Tym bardziej ze względu na swoje pochodzenie Nishiyama był wręcz w szoku. Dodatkowo to podejście do jej rodziców i nazywaniem ich typowymi Uchihami. Ugh. Aż musiał się napić gdy to usłyszał, bo tacy, to pierwsi byli do pokazania światu potęgę swojego doujutsu i pszynienia się tym jacy to oni nie są mocni. Został również poruszony temat dzieci, który niby wydawał się normalny i odpowiedni do poruszenia, ale może niekoniecznie przez młodszą Yamanakę. Temat ten bardziej pasował do jakiejś babci, albo może do jakiejś starszej ciotki. Sam Shikarui chyba nie był za bardzo zadowolony z tego, że ten temat został poruszony. Oprócz tego zainteresował się też medycznymi zdolnościami Shigi, co akurat było dość interesujące, aczkolwiek na tę chwilę Nishiyama niczego podobnego nie potrzebował, więc tylko zatrzymał sobie to w pamięci. Bardziej interesowała go rozmowa białowłosej z Uchihą, ponieważ poruszały kwestię życia w Sogen. W sumie to nigdy tam nie był i dotychczas za bardzo nie chciał być, ale mógł się przynajmniej nieco więcej o tym wszystkim dowiedzieć. Asaka wydawała się chcieć wyruszyć w podróż wraz z Sanadą, co w sumie byłoby na pewno ciekawą formą spędzania wzajemnie czasu. Toshiro również lubił podróże i prędzej czy później na pewno się na jakąś wybierze, a dokąd? Kto wie? Może nawet i do Sogen, ale najpierw musi się nieco więcej dowiedzieć o tym miejscu i czy choć trochę się zmieniło, a raczej czy zmienili się ludzie.
- Co do samego Sogen... Mogłabyś nieco więcej opowiedzieć o tym miejscu? Nigdy tam nie byłem w przeciwieństwie do innych. - zapytał wprost Chise posyłając jej lekki uśmiech, którego pewnie i tak nie widziała, ale mogła go zapewne odczytać z barwy głosu. Zaraz po tym został poproszony o podanie jakiejś potrawy, która była po jego prawej stronie. Lekko się zdziwił kiedy spojrzał, bo rzeczywiście tam była! Niesamowite jak pomimo braku najważniejszego(a przynajmniej dla niego) zmysłu człowiek mógł sobie poradzić. Kusiło go też, aby zapytać, czy aby na pewno jest niewidoma i jak to jest, tym bardziej, że jest kunoichi, która pochodzi z prowincji gdzie każdy szczyci się swoimi oczami, już nie mówiąc o tym, że walka bez zmysłu wzroku musi być na prawdę ciężka i wymaga dużych umiejętności. Czarnowłosy uznał jednak, że byłoby to niegrzeczne, więc na początku poleciał z jakimś banałem, ot zapytał jak to jest żyć w Sogen.
- Proszę bardzo, smacznego. - powiedział podając czarnowłosej upragniony półmisek z mięsem. Sam nie omieszkał sobie nałożyć, aby "sprawdzić" jej gust. Być może nie powinien z góry oceniać ludzi i popadać w jakieś skrajności? Oczywiście, że nie, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Postanowił wrzucić trochę bardziej na luz, aczkolwiek nie afiszować się za bardzo z tym czym nie chciałby, aby wypłynęło. Na szczęście Shikarui milczał i miał nadzieję, że w tej kwestii dalej tak pozostanie. Oprócz tego został wzniesiony toast, który oczywiście został przez niego podjęty. Shiga był najwidoczniej mocno spragniony, ponieważ zaczął chlać z butelki. Kolejna rzecz "na popis" zaraz po iskrzeniu swoimi kłami. Pozory jednak nie myliły, ponieważ jego kolejne komentarze odnośnie własnej osoby mówiły same za siebie.
- Ta brama i te wszystkie wydarzenia... Nie było mnie tam, tylko słyszałem opowieści, a wydaje mi się, że większość Was w tym uczestniczyła. Na prawdę było tak ciężko jak głoszą plotki? - zainteresował się tematem, w którym był kompletnie zielony i miał na prawdę bardzo małe pojęcie. Następnie został poruszony temat muru, który pociągnął Shikarui, chociaż jemu również nie wydawał się to zbyt interesująca droga i raczej nie chciałby ją podążyć. Jednakże interesowała go sprawa, o której teraz prawie wszyscy rozmawiali. Musiałby dziać się tam ciekawe rzeczy, a i przeciwnicy wydawali się nie byle jacy. Pokonując kogoś takiego i wychodząc z tego żywo musieli prezentować na prawdę wysoki poziom. O Shikaruiu wiedział, że jest silnym shinobi, ale Inoshi też tam była? Tutaj na prawdę się zdziwił i był w szoku. Na dodatek wyszła z tego wszystkiego cało. W takim razie miał do czynienia z na prawdę potężnymi ludźmi.
0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dom Asaki

Post autor: Asaka »

Nie widziała nic złego w tym, że Shiga tak wylewnie o sobie opowiadał. To sprawiało, że nie trzeba było podpytywać, ni ciągnąć za język, a wszelkie kolejne tematy rozmów same wskakiwały na miejsce. Jak to o iryojutsu i usuwanie blizn, które zaczął Shikarui. Podejrzewała dlaczego pytał. Ukrywał swoje nadgarstki i szyję zawsze, by nie przykuwać wzroku i nie wyróżniać się bardzo z tłumu – coś, czego przecież nie znosił. Czy mogła go za to winić? Ani trochę, pewnie na jego miejscu też, gdyby nadarzyła się okazja, bądź wyszedł odpowiedni temat, to coś chciałaby tym osiągnąć. Chociażby zdobyć jakąś wiedzę, niekoniecznie robić z siebie królika doświadczalnego w rękach obcego jegomościa. „Przyjaciela z daleka”, phi. Słodkie słówka jakie panowie do siebie posyłali były zastanawiające, jak to, że akurat o tym przyjacielu nie słyszała do tej pory ni słowa. Albo to, że jego akurat nie zaprosił na wesele. Świat rzeczywiście był małym miejscem i Asaka przekonała się o tym na własnej skórze, gdy w pewnej sogeńskiej karczmie trafiła właśnie na Shikiego, który siedział teraz tuż obok, już całkowicie jej, tak jak ona była jego.
- Nie ma to dla mnie znaczenia – zaśmiała się, mocniej ściskając dłoń Shikiego, chcąc jakby dać mu znać, żeby nieco zluzował. To było zwykłe pytanie i chyba role się teraz odwróciły, to ton Sanady powiał chłodem, a Asaka brzmiała miło, gdy zwróciła się i spojrzała na Inoshi. - Nie ma co wybiegać w przyszłość. Ważne jest tu i teraz – „tu i teraz”, tak. Małe motto, powtarzane pomiędzy nowożeńcami od jakiegoś czasu.
- Właściwie to nogi nigdy nie zaprowadziły mnie pod Mur, chociaż spędziłam tam jakieś… osiem miesięcy? Może nieco więcej – „tam”, to znaczy w Sogen, a głównie w Kotei. Kobieta nie skomentowała nic odnośnie „stróżów tradycji”, bo lawendowooki nie pomylił się ani trochę, to przecież dla jej rodziców odwalili tę całą szopkę z tradycyjną ceremonią zaślubin. I z pełną premedytacją napisali w zaproszeniu o rodzinie – i to też mieli na myśli. Oboje cieszyliby się więc z kompletu Uchicha rodziny Chise, tak jak cieszyli się z niej i Shigi. No, a przynajmniej Asaka się cieszyła. - W sumie to chciałabym zobaczyć, czemu nie? Jak będziemy w Sogen to można się wybrać przy okazji – planowali to, podróż do Sogen. Inoshi i Hikari już o tym słyszeli niedługo po tym, jak zasiedli do stołu.
Rozbawiło ją, że mnich wziął butelkę do ręki i niemal na raz wypił ponad połowę. Oj, coś czuła, że zaraz będzie wesoło. Sake, choć była specjalnością w Daishi i smakowała naprawdę wyśmienicie, nie była jedynym alkoholem, który tutaj podawani. O inne, mniej popularne, wystarczyło poprosić służki, które kręciły się w pobliżu co chwilę.
Hotaru w tym czasie przeprosiła na chwilę towarzystwo, mówiąc, że chyba jednak musi nieco ochłonąć. Nic dziwnego, przez długi czas to ona narzucała tempo picia i teraz był tego efekt.
Poczekała, aż czarnowłosy naleje sake do jej czarki i również uniosła ją w toaście. Dobrze, niech wypiją tę kolejkę, a kolejne mogła pić już sama, w asyście męża, który usłużnie będzie jej polewać. I nie widziała w tym problemu, zwłaszcza, że miała chwilę, w której zdążyła przetrzeźwieć. Najgorzej i tak było na początku, na ceremonii w świątyni, gdy praktycznie na raz musieli wypić po dziewięć czarek sake na głowę. Oj wtedy to dopiero wirowało w głowie.
Świetlikoogniki Shigi nie bardzo ją interesowały. Były ładne, ale mnich miał rację – straciła już dziecięcą ciekawość i nie pchała swoich paluchów między drzwi. Wystarczało, że w tym związku był już jeden dzieciak – to znaczy czasami dzieciak, bo też czasami się tak zachowywał. Tak jak zrobił to teraz, dziwiąc się, że ogień jest ciepły.
- Widziałam – parsknęła i czuła przemożną chęć objęcia Sanady. Powstrzymała się jednak, choć docierało do niej, że alkohol układał się aż miło. Nie na tyle, by bełkotać, ale na tyle, by się wyluzować. - Mnie też tam nie było – dodała, niejako podłączając się do pytania i zainteresowania Toshiro.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Dom Asaki

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Chise

Re: Dom Asaki

Post autor: Chise »

Nauczyciel Inoshi, ta? Nie była pewna, które z tej dwójki było gościem i kogo, ale niegrzecznie byłoby się dopytywać i dzielić gości na „jej” i „jego”. Teraz to byli „ich”, nieważne z której strony. Wszyscy byli wspólni, oboje ich znali, a Chise.. Sama nie chciała się dopatrywać tego. Uniosła brwi delikatnie na słowa Terumi.
- Gałęzi? Czyli jesteście jakby podzieleni? Z jakiego powodu? - zapytała lekko zdziwiona. Szczerze mówiąc, ciężko jej to było wyobrazić jak mogła taka sytuacja wyniknąć. Wychowana we wręcz kulcie rodu i atmosferze patriotycznej Chise nie miała pojęcia, że mogą istnieć takie animozje w jednym szczepie, by każdy nosił inne nazwisko. Konflikty się zdarzają, różnice zdań też, ale to wyglądało na coś poważniejszego niż zwykłe, drobne sprzeczki.
Z drugiej strony, to w jej klanie lojalność wobec lidera doprowadziła do wojny z Senju i nikt nie powstrzymał shirei-kana po tym. Katsumi-sama objęła władzę po jego śmierci i od razu inaczej poprowadziła Uchiha i temu się także nie opierali. Miało to na pewno swoje wady.
Uśmiech Shikaruiego był słyszany w jego głosie, ale nie była pewna czy gdyby miał tu miejsce najazd Uchiha to byłoby tak do śmiechu. Łatwo w sytuacji gdy coś się nie stało powiedzieć „nawet gdyby to byłoby dobrze”, dużo łatwiej niż to naprawdę znosić. Dlatego była trochę sceptyczna co do tych zapewnień. Jednocześnie nałożyło się to na pytanie Toshiro i miało się stać odpowiedzią dla ich obu.
- Nie sogenijskich tradycji. Mamy sporo zwyczajów ślubnych, niekiedy trochę dziwnych – sięgnęła do małej torebki, którą miała przy pasie i wyciągnęła małe pudełko, które podała Młodemu Panowi – Na przykład to. Daje się młodej parze słodycze, ale tuż po ślubie – w środku były dwa cukierki, migdały w słodkiej polewie w złotych papierkach – Wedle naszej tradycji, pierwsze co powinna zjeść młoda para po ceremonii to coś słodkiego. Żeby całe życie było tak słodkie jak ta chwila. Ale przyjechaliśmy już po czasie – wzruszyła ramionami. W pudełku grzechotała jeszcze pojedyncza moneta.
- A jak poza tym żyje się w Sogen? Jak wszędzie zapewne. Ludzie są wobec siebie bardzo uprzejmi, kultura to u nas bardzo ważna rzecz. Dla Uchiha ważny jest też klan, ludzie są dumni z bycia częścią rodu. Czasem.. Aż za bardzo – skrzywiła się nieco - O. Budynki są wysokie, bardzo, a teren płaski, równiny ciągną się kilometrami i często wieje silny wiatr, który czasem przynosi zapach morza – chyba aż się lekko rozmarzyła, ale szybko się otrząsnęła. Pytanie Inoshi było trochę zabawne, parsknęła cicho pod nosem, jednocześnie kiwając z podziękowaniem w stronę Toshiro. Nakładała sobie, jednocześnie odpowiadając.
- A czemu by miało nie być powrotu? Są strażnicy, co wyruszają na wyprawy na tamtą stronę i czasem nie wracają, pokonani po drodze.. I są dzicy, którzy zza Muru przechodzą na naszą stronę – wzruszyła ramionami i oddała chłopakowi półmisek z uśmiechem – Dziękuje Toshiro. Prawdą jest, że dziwne rzeczy są za Murem, niespotykane tutaj, i to niebezpieczne tereny, ale wszystko tam można pokonać – dodała, gwoli wyjaśnienia z dużą dozą pewności i zręcznie zaczęła dzielić mięsiwo na talerzu na mniejsze kawałki. Danie było naprawdę smaczne, więc jadła ze smakiem.. Dopóki znów nie wrócił temat Kami no Hikage. Podniosła wzrok zirytowana na Toshiro i skrzywiła się, zatrzymała się w jedzeniu. Parsknęła gniewnie.
- Nie, plotki swoje, a my piekliśmy kiełbaski nad ogniskiem, miasto samo się zniszczyło, radni wybili, a ludzie uciekli bo im się znudziło na wyspie siedzieć – odpowiedziała niegrzecznie, chyba po raz pierwszy od kiedy się pojawiła podnosząc głos ponad normę. Z widoczną złością zaczęła znów kroić, aż w końcu przejechała za mocno nożem po szkle, aż zapiszczało nieprzyjemnie. Wtedy odłożyła z brzękiem sztućce na bok.
- Było źle. Miasto płonęło, był chaos, ludzie na placu się sami tratowali, a potem ograbiali z majątku. Han i jego poplecznicy byli winni rozpoczęciu temu i walka z nimi nie była przyjemnością, ale kwestią przetrwania, naszego i cywili. Kabuto mogłaby ich równie dobrze wszystkich zabić, gdybyśmy jej nie powstrzymali. Żaden z liderów ani przywódców nie miał na tyle jaj, by zorganizować opór już na placu, wszyscy niemal uciekli jak spłoszone kurczaki lub dali się popchnąć tłumowi. Cztery osoby, tyle zostało ludzi na placu by bronić ludności, pięć licząc Shikaruiego, a i tak jeden z nich przeszedł na stronę wroga. Co tu mówić? Całe wydarzenie z Kami no Hikage było jednym wielkim pokazem tego jak słabi są ludzie. W chwili próby zawiedli liderzy, przywódcy, rada, cywile. Zwykli, szeregowi shinobi ratowali sytuację. Nawet wielki Pusty, Murai, słynny na cały świat, a przy pierwszej konfrontacji z Kabuto uciekał, aż się za nim kurzyło. Ale to i ja znam z opowieści, bo byłam wtedy w malignie i praktycznie nieprzytomna z bólu. Gdyby mnie Shiga na własnych rękach nie zaniósł do medyka, to i ja bym została na tej wyspie. Inni może powiedzą wam więcej, ale ja nie chce już o tym rozmawiać. Przepraszam na moment – wstała od stołu, ukłoniła się parze młodej. Zamierzała na moment odejść od stołu i ludzi, może odnaleźć toaletę, zająć się czymś na chwilę, by mogli zakończyć rozmowę. Dlatego skierowała się w stronę domu.
0 x
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hikari »

Sytuacja w jakiej się znajduje jego szczep to akurat jeden z tematów jakich raczej oszczędzał sobie Terumi. Dotychczasowo unikał kłopotliwych słów, ale raz się wylało o gałęzi i wypadało być miłym. Tylko nie chciał zdradzać wszystkich tajemnic rodaków, przy okazji, a jak dałby okazję to każdą informację z niego wyszarpią niczym wilki głodne informacji.
- Jest to długa, nudna historia której już większość ludzi nawet nie pamięta. Czasem zbyt duży dar od losu staje się dla ludzi ich największym przekleństwem. - lekko westchnął, jakby nie chcąc tego kontynuować.- W skrócie, mamy unikalną zdolność opanowania dwóch różnych kekkei genkai, ale najsilniejsze jednostki obu ugrupowań doprowadziły do rozłamu. Powstała wielka nienawiść i tak zostało od dawna. Każdy ród szuka konfliktów na obcej ziemi, a nasz jedyny jest wśród nas.
Kończąc to machnął ręką, ale oczywiście ktoś niewidomy tego nie zauważy. Może usłyszy, skoro tak dobrze sobie radzi z otoczeniem musi mieć inne zmysły niezwykle ostre. Nie chciał o tym myśleć więc jak każdy tutaj obecny w negatywnych chwilach patrzył za czarką i butelką, ale nie dopatrzył się możliwości wzięcia aktualnie kolejnego łyka niestety. Rozmowy na temat zwyczajów mieszkańców Sogen dla Hikariego były dość nudne, przebywał tam dość czasu aby je poznać. Spędził rok jakiś w tamtym regionie jak nie lepiej, a ponad pół roku na służbie. Przed nią brał udział w obronie ataku na niego, tym pierwszym od dawna, który wzmocnił działania Shinsengumi. Ponownie poprosili o wsparcie z całego świata, a potem takowe dostali. Nawet znał ludzi z wysp, którzy tam dołączyli, to jest dowód, że ludzkość potrafi się zjednoczyć i nie tworzyć konfliktów w wspólnej sprawie. Przed nieznanym złem. Pytanie Inoshi na ten temat go zdziwiło, ale nie zdążył pierwszy odpowiedzieć. Trzeba uzupełnić informacje podawane przez nowych znajomych.
- Nie wszystko pokonasz za murem, są tereny na które nie będziesz w stanie się zapuścić. Służyłem tam pół roku, wyobrażacie sobie, że istnieje mgła, która wysysa naszą chakrę? Nie jest ona techniką, tylko dziełem natury. - Pozostaje nadzieja, że nikogo nie przestraszy tym co ma do powiedzenia, bo to dopiero początek. - Do tego słyszałem o stworzeniach z ziemi na wysokość paru metrów, golemach, które potrafią zabić nawet odpowiednika rangi Kogo. Najgorsze w tym wszystkim bywa, że niektóre bestie przedostają się czasem na naszą stronę muru, pamiętam jak z mężczyzną o randze ogar polowaliśmy na robaka mającego jakieś piętnaście metrów długości. Musisz się przygotować na wszystko, przez co niemal każda ekspedycja kończy się jakimiś rannymi.
Potem powrócili po raz kolejny tego wieczora do rozpierdolu w trakcie wielkiego festynu jaki chciała zrobić rada, odpowiednik tego z Hanamury. Coś im nie wyszło, a każdy przy stoliku był ciekawy dlaczego. Terumi jednak nie wymuszał opowiadania o tym, sam wiedział jak to jest ciężki temat dla Inoshi, musiało być podobnie wśród innych. Mimo to ciekawość wygrywała, sam chciał chłonąć informacje i skupić na tym co powiedzą kolejni świadkowie wydarzeń. Nie spodziewał się jednak tak wybuchowej reakcji. Dopiero wtedy zrozumiał, że to też jest związane z tym jak zostało sformułowane to pytanie, Shiga natychmiast stał się w pełni poważny, gotowy do jakiejś reakcji. Skupiał swój wzrok w jakimś miejscu, czyżby to chodziło o to?
Wspomnienia na temat Murai'a, którego miał okazję poznać swego czasu sprawiły, że chciało mu się śmiać. Ciężko było powstrzymać reakcję, ale był w stanie, aby nikt tego nie zauważył. Wyobrażał sobie, że wiele będzie stać tego wojownika po tylu latach, brali udział razem w obronie muru oraz odbiciu Atsui z rąk Kaguya. W tym drugim przypadku stanowili główną siłę razem jeszcze z Ichirou i samurajem zwanym Zjawą poszukującym... Osoby z imieniem Wojny... Że też dopiero zaczął to wszystko kojarzyć, przecież o niej wspominała uczennica, że brała udział w tym wszystkim. Pamiętając umiejętności tamtego osobnika zdecydowanie byłby bardzo przydatnym nabytkiem w drużynie na kolejne starcie z Antykreatorem. Chise po odpowiedzeniu ogólnikami wstała od stołu i na chwilę chciała pozostać sama, a takowego życzenia Hikari nie miał zamiaru psuć.
Opowieść Shiga była z kolei o wiele bardziej rozbudowana, a pełno w tym było dla niego jeszcze pytań. Zmienił swój pogląd na jego temat, ostatecznie nie znał szczegółów z księgą bingo, a prawdę mówiąc on sam miał coś na sumieniu, że powinien tam wylądować. Jak udało mu się przeżyć mając pełnię żelastwa w sobie? Czy była tam Wojna, której szukał Zjawa? Zanim zdołał to zrobić padły trzy nazwiska, w tym jedno, które sprawiły, że Yogańczyk zaczął nagle kaszleć krztusząc się kawałkiem ciasta. Nie dostanie nikt za to PH, bo sytuacja została opanowana, a wraz z odzyskaniem pełni kontroli spojrzał na Shigę i niemalże krzyknął.
- Joichiro Yougan? Jesteś pewien?
Wstał w międzyczasie z miejsca odsuwając dość raptownie krzesło. Delikatnie się trząsł na samą to myśl, wiedział jak niewielka iskierka tutaj wystarczy aby to wszystko wybuchło. Hikari przeniósł spojrzenie na swoją dłoń i ją zacisnął. Wojna między gałęziami wisi już w powietrzu, Inuzuka nie będą spoglądać się na to spokojnie co dzieje się na ich terenach. Czy mógł stracić chociażby sekundę dłużej tutaj siedząc? Musiał coś zrobić, nie mógł tego tak zostawić. Po potwierdzeniu tego podjął decyzję, ma dość na ten wieczór sake jak i towarzystwa. Nie jest w stanie myśleć o czymkolwiek innym, wizja, że są na celowniku Antykreatora przeraża go. W chuj go przeraża, ale zarazem... Ekscytuje? Walka z samym czystym złem, czy mogła być lepsza wizja dla Hikariego? Niespodziewanie się na sekundę uśmiechnął, nawet lekko przerażająco.
- Wybaczcie mi, ale... Muszę wracać do siebie. Chętnie posiedziałbym do końca, tylko problem w tym, że moim liderem chce się zabawiać antykreator. Najgorsze jest to, że wiem też w jakie miejsce uderzy, a także jak bardzo ono zaboli. Ba opowiadałem o nim niedawno.
Przyszedł czas żegnania wszystkich po kolei, ale wpierw zaczął od paru słów do uczennicy. Każdemu po kolei patrzył w oczy.
- Jeżeli chcesz zostać, wiesz gdzie mieszkam. Tam się spotkamy. - Następnie przeszedł do Toshiro. - Miło mi było poznać, mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy. - Kolejną osobą był Shiga, który przekazał coś, za co będzie mu wdzięczny Terumi - Jakoś postaram się odwdzięczyć za ostrzeżenie, przynajmniej stawiając sake ile chcesz i pijąc w twoim tempie jak już wszystko wróci do normy. - pozwolił sobie dodać mały żart do tego, a nie mogąc pożegnać się z Chise ani Hotaru przeszedł do państwa młodych. - Mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli za złe. Życzę wam jeszcze raz wszystkiego najlepszego.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości