Szlak transportowy
- Oshi
- Martwa postać
- Posty: 669
- Rejestracja: 27 sie 2017, o 23:46
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: -Niebieskie włosy.
-Całe ciało pokryte tatuażem w motywach lasu.
-Zlote oczy.
-Wakizashi na plecach, przy pasie.
-Czerwony płaszcz, przewiązany w pasie rękawami.
-Typowe sandały do połowy łydek.
-Bandaże na dłoniach, sięgające do samych łokci. - Widoczny ekwipunek: -Plecak(Eventy/misje/wyprawy).
-Torba biodrowa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... shi#p59104
- Multikonta: O.O
Re: Szlak transportowy
Oshi ze spokojem zerknął przed siebie, gdy godziny mijały mu spokojne w podróży... Od ostatniej walki minęło raptem dwa dni, Senju czuł w sobie ten sam ból który towarzyszył mu za każdym razem gdy w grę wchodziło czyjeś życie... Sam nie wiedział nawet czego szukał w Kaigan, jego losem kierowały często decyzję których z początku nie rozumiał... Klon powinien był już dostać się do Kaigan, co oczywiście wiązało się z zainteresowaniem tym co mógł znaleźć podczas swej wędrówki. Oshi zaciągnął mocniej kaptur osłaniający twarz, po czym z nową dawką energii ruszył szlakiem prowadzącym do miast portowych... Kto wie co może go spotkać.
Skąd: Shinrin
Dokąd: Kaigan
Czas podróży: 30 min
Czas przybycia: 8:30
Środek transportu: piąta palce
Skąd: Shinrin
Dokąd: Kaigan
Czas podróży: 30 min
Czas przybycia: 8:30
Środek transportu: piąta palce
0 x
Towarzysz podróży •<~
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
•Imię: Burū
•Wiek: 5 lat
•Płeć: Męska
•Wielkość: 80 cm
...*Wąż ukrywający się przeważnie gdzieś na ciele Oshiego, owinięty wokół szyji przyjemnie syczy mu do ucha gdy krew niemal wisi w powietrzu. Złote spojrzenie pionowych źrenic, niebieskie łuski mieniące się w słońcu zielonym odcieniem. Chłopak nadał mu miano Burū... Było to pierwsze co przyszło do jego głowy, gdy ujrzał jak mały gad wydostaje się z rozciętych wnętrzności większej besti.*...
Re: Szlak transportowy
Skąd: Tsurai
Dokąd: Shigashi no Kibu
Czas podróży: 30min/1h
Czas przybycia: 20:28/ 20:58
Środek transportu: Nogi
Ren znalazł się w końcu na głównym szlaku transportowym. Była to jedyna główna droga prowadząca "w świat", ponieważ Tsurai było bezpośrednio połączone tylko z Atsui, dlatego podróż wszędzie była dość długa. Temperatura była dość znośna, więc chłopakowi dość dobrze się podróżowało. Oprócz tego tylko piach, piach, piach i.... Więcej piachu. Nic konkretnego się nie działo. Zwyczajna nuda. Tutaj przejechała karawana, tutaj jakiś zbłąkany wędrowiec, tutaj jakiś handlarz próbował swojego szczęścia przy drodze. Tak droga mijała białowłosemu, który obserwował tylko zachowanie innych ludzi. Po dość krótkiej wędrówce dotarł już do terytorium Atsui. Te rejony też znał dość dobrze, więc stwierdził, że przydałaby mu się podróż w jakieś mniej znane rejony. Być może spotka go coś ciekawego. Może jakieś zlecenie, albo ktoś godny uwagi? Kto wie? Białowłosy podrapał się po głowie zastanawiając się, jaką drogę obrać. W końcu postanowił udać się w stronę Shigasu no Kiba, ponieważ z tego co wiedział, był to grunt neutralny, a nie był zbyt dobrze zaznajomiony z relacjami wielkich rodów. Ruszył w dalszą podróż z prowincji Atsui bez większego zastanowienia. Droga dalej przebiegała bez większych ekscesów. W końcu zaczął powoli odczuwać zmianę klimatu, która przyniosła wiele świeżego powietrza. Ani się obejrzał, a był już u granic jego celu.
z.t
Dokąd: Shigashi no Kibu
Czas podróży: 30min/1h
Czas przybycia: 20:28/ 20:58
Środek transportu: Nogi
Ren znalazł się w końcu na głównym szlaku transportowym. Była to jedyna główna droga prowadząca "w świat", ponieważ Tsurai było bezpośrednio połączone tylko z Atsui, dlatego podróż wszędzie była dość długa. Temperatura była dość znośna, więc chłopakowi dość dobrze się podróżowało. Oprócz tego tylko piach, piach, piach i.... Więcej piachu. Nic konkretnego się nie działo. Zwyczajna nuda. Tutaj przejechała karawana, tutaj jakiś zbłąkany wędrowiec, tutaj jakiś handlarz próbował swojego szczęścia przy drodze. Tak droga mijała białowłosemu, który obserwował tylko zachowanie innych ludzi. Po dość krótkiej wędrówce dotarł już do terytorium Atsui. Te rejony też znał dość dobrze, więc stwierdził, że przydałaby mu się podróż w jakieś mniej znane rejony. Być może spotka go coś ciekawego. Może jakieś zlecenie, albo ktoś godny uwagi? Kto wie? Białowłosy podrapał się po głowie zastanawiając się, jaką drogę obrać. W końcu postanowił udać się w stronę Shigasu no Kiba, ponieważ z tego co wiedział, był to grunt neutralny, a nie był zbyt dobrze zaznajomiony z relacjami wielkich rodów. Ruszył w dalszą podróż z prowincji Atsui bez większego zastanowienia. Droga dalej przebiegała bez większych ekscesów. W końcu zaczął powoli odczuwać zmianę klimatu, która przyniosła wiele świeżego powietrza. Ani się obejrzał, a był już u granic jego celu.
z.t
0 x
- Numa
- Martwa postać
- Posty: 619
- Rejestracja: 3 kwie 2018, o 12:12
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Brązowooki chłopak, rasy białej. Posiada ciemnobrązowe włosy.
- Widoczny ekwipunek: -Hełm zakrywający twarz pozostawiający jedynie małą szczelinę na jego oczy.
-Czarny płaszcz z kapturem. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=79250#p79250
- Multikonta: Ni ma
Re: Szlak transportowy
I Ty Numo wyruszyłeś z cesarstwa w poszukiwaniu znajomej. I co skończyłeś tutaj, gdzieś na środku niczego, w zwykłej pustyni, w miejscu zapomnianym przez ludzi. Zabłądziłeś, szukasz drogi, co może przytrafić ci się dalej? Nie wiesz ? Nie masz pojęcia? Nic dziwnego. Więc co zrobisz ? Ruszysz dalej tak po prostu ruszyć dalej z kończącymi się zapasami wody, pewnie odnajdziesz kiedyś jakąś cywilizację. Jednak na co ci to ? Pewnie wpakujesz się w kolejne bagno, możliwe że podobnych rozmiarów jak Kami no Hikage. Mimo tego nie chcesz ustąpić. Dobrze idź dalej Numo przyj naprzód dotrzyj do wioski. Wiem że do niej dotrzesz, w jakiejś formie. I tak odszedłeś niepewny przyszłości z tego szlaku, kto wie czy jeszcze powrócisz na tą drogę.
/ challenge napisać posta w 2 osobie \
/nmm\
/ challenge napisać posta w 2 osobie \
/nmm\
0 x
- Myśli Numy -
- Słowa Numy - [/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
- Słowa Numy - [/center]
Nie odpowiadam przed żadną władzą.
Oraz mogę mówić i robić co mi się żywnie podoba.
Bez ponoszenia żadnych konsekwencji !
Nie posiadam siły, wpływów czy pieniędzy.
Mało, nie mam nawet pracy.
Jestem Bezdomnym !
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-QdgoBYUHBU[/youtube]
- Akarui
- Postać porzucona
- Posty: 1567
- Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
- Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=54569#p54569
Re: Szlak transportowy
Dokąd: Sabishi
Czas podróży: pół h
Środek transportu: motonogą.
"Jedźmy, nikt nie woła..."
Słowa wielkiego poety przeczytane dawno temu na stałe utkwiły w głowie Iryonina. W wierszu podmiot liryczny opowiada o swojej podróży przez puste stepy. Tęskni za ojczyzną, która zostawia za sobą. Chciałby wiedzieć, że ktoś za nim tęskni, że ktoś chce jego powrotu. Ma nadzieję, że usłyszy znajomy głos, odwraca się, wypatruje, nasłuchuje... I nic.
Cytat ten może być jednak wyjęty z kontekstu i przedstawiony w zupełnie inny sposób. Na przykład tak, jak zastosował go właśnie Tozawa. Nikt za nim nie woła. Zrobił wszystko, co było w jego mocy. Dziewczynka jest bezpieczna, zwyrol trafił w ręce władz, statek jest bezpieczny, choć załoga zdziesiątkowana. Tajemnica zaginięć rozwiązana, ale nie można nikogo zapewnić, że to się nie powtórzy. Chciał zadbać o bezpieczeństwo Aiko i Tatami, jednak mu odmówiły. Została jedna rzecz do zrobienia: wrócić do Ningyō-shi i powiedzieć radnemu Haradzie co się dzieje pod Tajemniczym Lasem. Jeśli ten zechce coś z tym zrobić, będzie potrzebna zorganizowana wyprawa z prawdziwego zdarzenia, a nie jeden Shinobi wysłany ot tak, z dnia na dzień.
Droga upływała spokojnie i szło się szybciej niż do wybrzeża Tsurai. Może to dlatego, bo wracało się do domu? Do upragnionego odpoczynku? A może dlatego, bo okolica była niespokojna i przerażająca? Jeszcze parę dni temu krajobraz wyglądał zgoła inaczej. Teraz w oddali widać było dymy, jak z pożarów, widać było tułających się ludzi, a raz Akarui musiał przemykać rowami i krzakami, by nie spotkać się z jakimś przechodzącym oddziałem shinobich. Wyglądali jak po walce. W Tsurai ostatnim czasem coś się wydarzyło, ale lepiej się nie pokazywać i nie wychylać, tylko wrócić spokojnie do swojej wioski. No chyba, że medyk pozna kogoś z łagodniejszym usposobieniem, od którego dowie się czegokolwiek
Czas podróży: pół h
Środek transportu: motonogą.
"Jedźmy, nikt nie woła..."
Słowa wielkiego poety przeczytane dawno temu na stałe utkwiły w głowie Iryonina. W wierszu podmiot liryczny opowiada o swojej podróży przez puste stepy. Tęskni za ojczyzną, która zostawia za sobą. Chciałby wiedzieć, że ktoś za nim tęskni, że ktoś chce jego powrotu. Ma nadzieję, że usłyszy znajomy głos, odwraca się, wypatruje, nasłuchuje... I nic.
Cytat ten może być jednak wyjęty z kontekstu i przedstawiony w zupełnie inny sposób. Na przykład tak, jak zastosował go właśnie Tozawa. Nikt za nim nie woła. Zrobił wszystko, co było w jego mocy. Dziewczynka jest bezpieczna, zwyrol trafił w ręce władz, statek jest bezpieczny, choć załoga zdziesiątkowana. Tajemnica zaginięć rozwiązana, ale nie można nikogo zapewnić, że to się nie powtórzy. Chciał zadbać o bezpieczeństwo Aiko i Tatami, jednak mu odmówiły. Została jedna rzecz do zrobienia: wrócić do Ningyō-shi i powiedzieć radnemu Haradzie co się dzieje pod Tajemniczym Lasem. Jeśli ten zechce coś z tym zrobić, będzie potrzebna zorganizowana wyprawa z prawdziwego zdarzenia, a nie jeden Shinobi wysłany ot tak, z dnia na dzień.
Droga upływała spokojnie i szło się szybciej niż do wybrzeża Tsurai. Może to dlatego, bo wracało się do domu? Do upragnionego odpoczynku? A może dlatego, bo okolica była niespokojna i przerażająca? Jeszcze parę dni temu krajobraz wyglądał zgoła inaczej. Teraz w oddali widać było dymy, jak z pożarów, widać było tułających się ludzi, a raz Akarui musiał przemykać rowami i krzakami, by nie spotkać się z jakimś przechodzącym oddziałem shinobich. Wyglądali jak po walce. W Tsurai ostatnim czasem coś się wydarzyło, ale lepiej się nie pokazywać i nie wychylać, tylko wrócić spokojnie do swojej wioski. No chyba, że medyk pozna kogoś z łagodniejszym usposobieniem, od którego dowie się czegokolwiek
0 x
MOWA
- Toshizo
- Gracz nieobecny
- Posty: 57
- Rejestracja: 9 sie 2019, o 14:14
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Szczupły i wysoki mężczyzna, włosy blond, na twarzy biały puder.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7608
- Akio
- Postać porzucona
- Posty: 71
- Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6951
Re: Szlak transportowy
Kiedy tylko opuścili karczmę od razu skierowali się na skraj wioski. Skoro mieli ruszać to musieli się pośpieszyć bo podróż mogła trochę potrwać a wolała nie przemieszczać się w nocy. Wtedy zdecydowanie łatwiej stracić orientację. Szczególnie na niebie gdzie nie ma drogowskazów a Akio nie miała pojęcia o gwiazdozbiorach więc żadna z konstelacji nie podpowie jej drogi do domu.
Spacerując tak dziewczyna chciała zaimponować Nendo i zaczęła lepić sowę. Chciała mu przedstawić swoje dzieło, które posłuży im do transportu. Uwielbiała wykorzystywać swoje stworki do podróży. Czasami nawet kiedy nie miała nic do roboty wychodziła z domu by pomedytować wysoko w chmurach, daleko od codziennego bullshitu.
Puff! Przed nimi pojawiła się ogromna sowa. Spokojnie zdołała by przenieść kilka osób. Dziewczyna gestem ręki zachęciła chłopaka aby do niej dołączył na grzbiecie ptaszyska. Chwilę później byli już wysoko nad chmurami gdzie wiał lekki wietrzyk, który sprawiał że promienie Słońca nie były tak uciążliwe.
-200g gliny
Kto: Akio, Shins
Dokąd: Yusetsu
Czas podróży: 1 godzina
Środek transportu: Sowa Dohito
Spacerując tak dziewczyna chciała zaimponować Nendo i zaczęła lepić sowę. Chciała mu przedstawić swoje dzieło, które posłuży im do transportu. Uwielbiała wykorzystywać swoje stworki do podróży. Czasami nawet kiedy nie miała nic do roboty wychodziła z domu by pomedytować wysoko w chmurach, daleko od codziennego bullshitu.
Puff! Przed nimi pojawiła się ogromna sowa. Spokojnie zdołała by przenieść kilka osób. Dziewczyna gestem ręki zachęciła chłopaka aby do niej dołączył na grzbiecie ptaszyska. Chwilę później byli już wysoko nad chmurami gdzie wiał lekki wietrzyk, który sprawiał że promienie Słońca nie były tak uciążliwe.
-200g gliny
Kto: Akio, Shins
Dokąd: Yusetsu
Czas podróży: 1 godzina
Środek transportu: Sowa Dohito
0 x
teikoku
- Mahiro
- Gracz nieobecny
- Posty: 135
- Rejestracja: 14 mar 2020, o 10:31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=135033#p135033
Re: Szlak transportowy
Mahiro miał dość przygód w swojej rodzinnej prowincji. Dodatkowo coś mu tam się udało usłyszeć o jakimś turnieju u samurajów. Nie mógł przegapić takiej okazji. Takie wydarzenie nie zdarza się zbyt często a dla takiego maniaka z obsesja na punkcie rywalizacji to idealnie miejsce. Na udział było już za późno ale oglądanie zmagań innych było dla niego wystarczająco atrakcyjne. Na ten moment jego wiedza o świecie była podstawowa a tutaj nadarzyła się sytuacje aby na własne oczy zdobyć cenne informacje o innych zdolnościach klanowych. Dla kogoś kto mierzy w tytuł najsilniejszego na świecie absolutny must have aby wykorzystać to wydarzenie dla siebie. Młody Haretsu nie mógł sobie pozwolić na marnowanie czasu dlatego zdecydował się na konną przejażdżkę by zyskać na czasie.
z/t ---> http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 33#p140533
Dokąd: Yusetsu
Czas podróży: 30min
Środek transportu: Koń (50RYO)
z/t ---> http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 33#p140533
Dokąd: Yusetsu
Czas podróży: 30min
Środek transportu: Koń (50RYO)
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Szlak transportowy
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Shinsu
- Posty: 811
- Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
- Wiek postaci: 23
- Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
- Link do KP: viewtopic.php?p=193383#p193383
- GG/Discord: Shins#7007
Re: Szlak transportowy
Poprzedni temat: https://shinobiwar.pl/viewtopic. ... 83#p178783
Następny post: https://shinobiwar.pl/viewtopic. ... 65#p178865
Następny post: https://shinobiwar.pl/viewtopic. ... 65#p178865
Ukryty tekst
0 x
- Ashizawa Sayaka
- Posty: 112
- Rejestracja: 18 kwie 2022, o 00:16
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: - Ciemniejsza karnacja
- Złotawe oczy, twarz zasłonięta chustką
- Włosy w kolorze b.ciemnego brązu, rozpuszczone
- Kolorowe kosmyki włosów, ciemne paznokcie
- Średniego wzrostu i postury - Link do KP: viewtopic.php?p=192215#p192215
- Multikonta: Kabuki
- Izuro
- Posty: 115
- Rejestracja: 22 wrz 2023, o 20:50
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11314&p=212828#p212828
- GG/Discord: izuro94
Re: Szlak transportowy
Dokąd: Atsui
Przez: ...
Środek transportu: Wóz - misja.
Czas: 30 min/Misja
Wcześniej nakreślony plan pracy przy wozie został zatwierdzony przez staruszka. Jasnowłosy natychmiast przystąpił do pracy, zaczęli Genzou wyładowywać towar z wozu. Staruszek nie specjalnie miał co w tej chwili robić. Kiedy skończyli od razu przystąpili do złapania za wóz. Kiedy wszyscy byli na miejscach na sygnał podnieśli wóz. Który ledwo bo ledwo podniósł się. Dobrze, że miał w tym momencie pomoc. Takeshi podłożył belkę i najcięższe było już za nimi. Chłopak podczas całej pracy praktycznie nic nie mówił, a zielonooki w pocie czoła starał się jak najszybciej i najlepiej pozbyć się problemu uniemożliwiającej im podróż. Minęło jakieś pół godziny i wóz był już gotowy do wyjazdu. Pomocnik czeladnika poprosił o pomoc z belką. Nie miał zamiaru mu odmówić, w końcu bardzo dużo im pomogli, spojrzał więc na staruszka i rzekł.
- On nam pomógł, a nie musiał. Idę wraz z nim odstawić tą belkę.... Jeszcze raz wielkie dzięki Genzou... - miał nadzieję, że staruszek na niego poczeka, złapał za drugą stronę kłody i ruszyli w stronę budynku z którego uprzednio przyszli. Omijał kobiety aby nie zagadywały do niego, nie miał najmniejszej chęci na jakieś uciechy, nie to co staruszek. Zaśmiał się w duchu. Kiedy znaleźli się na miejscu odstawił w odpowiednie miejsce Ino po czym ukłonił się i pożegnał. Był bardzo zadowolony z tego, że udało im się opanować problem. Nie zamierzał tutaj zbyt długo spędzić stąd też prawie natychmiast odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę wozu. Wyprawa czeka, a on nie mógł się już jej doczekać. Był rozpromieniony, że może opuścić w końcu Tsurai i wyruszyć w nieznane do Atsui. Kiedy znalazł się pod wozem postanowił wpierw dojrzeć siwego. Kiedy go odnalazł od razu rzekł wchodząc na wóz.
- Jesteśmy chyba gotowi do ruszenia, a więc w drogę? - uśmiechnął się, był przekonany, że tylko na niego czekali w końcu czas to pieniądz. W końcu wyruszyli w podróż. Podczas tej przejażdżki mógł się trochę uspokoić, zgiełk wioski już był za nimi. Jedyne co było słychać to powóz, siwego i wielbłądy które do najmilszych nie należały. Takeshi nie miał zamiaru jechać w ciszy stąd też cały czas dopytywał o coś kompana, a ten nie pozostawał mu dłużny w końcu obok niego siedziała wiedza o świecie.
- Długo pracowałem na polach przy uprawie ziół, ale większego fachu się nie wyuczyłem. W międzyczasie czytam sporą ilość książek. Praktycznie kiedy mam tylko czas to lubię siąść i coś poczytać. Nie wyuczyłem się na kogoś znaczącego przez moje braki ułożonego dzieciństwa. Moja rodzina.... można rzec nie istnieje, zostałem tylko ja i... mój staruszek którego nie znam. O ile oczywiście żyje. Wiem tyle, że jest zapewne z wielkiego rodu i pewnie należy do shinobi, ale nie interesuje mnie on. Zostawił moją mamę! - mówił to z wielkim żalem, był praktycznie wściekły na samą myśl o tym człowieku. W końcu opamiętał się, zacisnął pięść i począł mówić dalej.
- Od smutna dla mnie historia, nie chcę być kupcem. Chcę mieć większe możliwości, pieniądze są dla mnie ważne, ale jeszcze ważniejsze jest to by być silniejszym. Wspomniałem, że jestem shinobi. Co prawda dopiero się uczę, każdego dnia trenuję, ale wiem, że pewnego dnia będę zmieniał świat! Mam nadzieję, że na lepsze w końcu kto chciałby żyć w biedocie.. Któregoś dnia stanę się na tyle potężnym, iż będę zarządzał wioską, klanem, czymś co pomoże tym ludziom pode mną godniej żyć! - oczywiście to były tylko jego marzenia które mogły się zmienić. Chociaż w jego wieku marzenia raczej się realizowało, a nie zmieniało, ale co napisze los tego sam nie mógł być pewien. Wiedział jedno, nie chciał być czeladnikiem kupca który jedyne co ma w życiu to podróże, pieniądze, wielbłądy i towar do sprzedania. Nie tego oczekiwał od życia. Nastąpiła kolejna seria pytań, a on postanowił tylko na parę odpowiedzieć w końcu na pierwsze zdołał już przypadkiem się określić.
- Nie mam rodzeństwa chyba, może to i lepiej. Przynajmniej nie musieli walczyć każdego dnia o przetrwanie jak ja, ale to uczy charakteru. - wziął głęboki wdech, nie wiedział tak naprawdę czy jego staruszek nie miał jakiegoś innego dzieciaka. Oby nie! W końcu więcej takich nikczemników.... Rozejrzał się po terenie chcąc jak by się trochę uspokoić. Nie było to łatwe, ale w końcu się udało. Podróż go uspokajała. Mógł trochę się odstresować.
- Ojj, bardzo chciałbym zwiedzić świat. Poznać nowe kultury, trenować, coś podpatrzeć... - rozmarzył się lekko. Faktycznie był bardzo ciekaw tego co go spotka podczas jego wędrówek. Może to właśnie było jego celem obecnie? Zwiedzić świat? Kto wie może znajdzie miejsce w którym się ostatnie? Nie tęsknił za Tsurai.
- To teraz ja mam do Ciebie pytanie, jakie jest Twoje ulubione miejsce na tym świecie. Czego lepiej się wystrzegać? Opowiedz mi więcej o świecie w końcu jeszcze mamy chyba sporo drogi przed sobą... - to mówiąc rozsiadł się wygodniej i przyglądał otoczeniu nasłuchując co staruszek ma do powiedzenia. Droga płynęła mu bardzo dobrze i był zadowolony z kompana który los mu zesłał. Oby kolejni byli równie dobrzy jak ten, a może na następną wędrówkę wybierze się z nim, albo kiedyś ich los znowu połączy? Kto wie....
Przez: ...
Środek transportu: Wóz - misja.
Czas: 30 min/Misja
Wcześniej nakreślony plan pracy przy wozie został zatwierdzony przez staruszka. Jasnowłosy natychmiast przystąpił do pracy, zaczęli Genzou wyładowywać towar z wozu. Staruszek nie specjalnie miał co w tej chwili robić. Kiedy skończyli od razu przystąpili do złapania za wóz. Kiedy wszyscy byli na miejscach na sygnał podnieśli wóz. Który ledwo bo ledwo podniósł się. Dobrze, że miał w tym momencie pomoc. Takeshi podłożył belkę i najcięższe było już za nimi. Chłopak podczas całej pracy praktycznie nic nie mówił, a zielonooki w pocie czoła starał się jak najszybciej i najlepiej pozbyć się problemu uniemożliwiającej im podróż. Minęło jakieś pół godziny i wóz był już gotowy do wyjazdu. Pomocnik czeladnika poprosił o pomoc z belką. Nie miał zamiaru mu odmówić, w końcu bardzo dużo im pomogli, spojrzał więc na staruszka i rzekł.
- On nam pomógł, a nie musiał. Idę wraz z nim odstawić tą belkę.... Jeszcze raz wielkie dzięki Genzou... - miał nadzieję, że staruszek na niego poczeka, złapał za drugą stronę kłody i ruszyli w stronę budynku z którego uprzednio przyszli. Omijał kobiety aby nie zagadywały do niego, nie miał najmniejszej chęci na jakieś uciechy, nie to co staruszek. Zaśmiał się w duchu. Kiedy znaleźli się na miejscu odstawił w odpowiednie miejsce Ino po czym ukłonił się i pożegnał. Był bardzo zadowolony z tego, że udało im się opanować problem. Nie zamierzał tutaj zbyt długo spędzić stąd też prawie natychmiast odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę wozu. Wyprawa czeka, a on nie mógł się już jej doczekać. Był rozpromieniony, że może opuścić w końcu Tsurai i wyruszyć w nieznane do Atsui. Kiedy znalazł się pod wozem postanowił wpierw dojrzeć siwego. Kiedy go odnalazł od razu rzekł wchodząc na wóz.
- Jesteśmy chyba gotowi do ruszenia, a więc w drogę? - uśmiechnął się, był przekonany, że tylko na niego czekali w końcu czas to pieniądz. W końcu wyruszyli w podróż. Podczas tej przejażdżki mógł się trochę uspokoić, zgiełk wioski już był za nimi. Jedyne co było słychać to powóz, siwego i wielbłądy które do najmilszych nie należały. Takeshi nie miał zamiaru jechać w ciszy stąd też cały czas dopytywał o coś kompana, a ten nie pozostawał mu dłużny w końcu obok niego siedziała wiedza o świecie.
- Długo pracowałem na polach przy uprawie ziół, ale większego fachu się nie wyuczyłem. W międzyczasie czytam sporą ilość książek. Praktycznie kiedy mam tylko czas to lubię siąść i coś poczytać. Nie wyuczyłem się na kogoś znaczącego przez moje braki ułożonego dzieciństwa. Moja rodzina.... można rzec nie istnieje, zostałem tylko ja i... mój staruszek którego nie znam. O ile oczywiście żyje. Wiem tyle, że jest zapewne z wielkiego rodu i pewnie należy do shinobi, ale nie interesuje mnie on. Zostawił moją mamę! - mówił to z wielkim żalem, był praktycznie wściekły na samą myśl o tym człowieku. W końcu opamiętał się, zacisnął pięść i począł mówić dalej.
- Od smutna dla mnie historia, nie chcę być kupcem. Chcę mieć większe możliwości, pieniądze są dla mnie ważne, ale jeszcze ważniejsze jest to by być silniejszym. Wspomniałem, że jestem shinobi. Co prawda dopiero się uczę, każdego dnia trenuję, ale wiem, że pewnego dnia będę zmieniał świat! Mam nadzieję, że na lepsze w końcu kto chciałby żyć w biedocie.. Któregoś dnia stanę się na tyle potężnym, iż będę zarządzał wioską, klanem, czymś co pomoże tym ludziom pode mną godniej żyć! - oczywiście to były tylko jego marzenia które mogły się zmienić. Chociaż w jego wieku marzenia raczej się realizowało, a nie zmieniało, ale co napisze los tego sam nie mógł być pewien. Wiedział jedno, nie chciał być czeladnikiem kupca który jedyne co ma w życiu to podróże, pieniądze, wielbłądy i towar do sprzedania. Nie tego oczekiwał od życia. Nastąpiła kolejna seria pytań, a on postanowił tylko na parę odpowiedzieć w końcu na pierwsze zdołał już przypadkiem się określić.
- Nie mam rodzeństwa chyba, może to i lepiej. Przynajmniej nie musieli walczyć każdego dnia o przetrwanie jak ja, ale to uczy charakteru. - wziął głęboki wdech, nie wiedział tak naprawdę czy jego staruszek nie miał jakiegoś innego dzieciaka. Oby nie! W końcu więcej takich nikczemników.... Rozejrzał się po terenie chcąc jak by się trochę uspokoić. Nie było to łatwe, ale w końcu się udało. Podróż go uspokajała. Mógł trochę się odstresować.
- Ojj, bardzo chciałbym zwiedzić świat. Poznać nowe kultury, trenować, coś podpatrzeć... - rozmarzył się lekko. Faktycznie był bardzo ciekaw tego co go spotka podczas jego wędrówek. Może to właśnie było jego celem obecnie? Zwiedzić świat? Kto wie może znajdzie miejsce w którym się ostatnie? Nie tęsknił za Tsurai.
- To teraz ja mam do Ciebie pytanie, jakie jest Twoje ulubione miejsce na tym świecie. Czego lepiej się wystrzegać? Opowiedz mi więcej o świecie w końcu jeszcze mamy chyba sporo drogi przed sobą... - to mówiąc rozsiadł się wygodniej i przyglądał otoczeniu nasłuchując co staruszek ma do powiedzenia. Droga płynęła mu bardzo dobrze i był zadowolony z kompana który los mu zesłał. Oby kolejni byli równie dobrzy jak ten, a może na następną wędrówkę wybierze się z nim, albo kiedyś ich los znowu połączy? Kto wie....
0 x
- Shindo
- Posty: 353
- Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Aparycja - avatar
- Szara lniana koszula
- Czarne spodnie
- Czarne buty - Widoczny ekwipunek: - Zbroja (czarna)
- Duża torba z tyłu za plecami - Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
- GG/Discord: shindo1313
- Multikonta: Tapion
- Aktualna postać: Shindo
Re: Szlak transportowy
Misja D
Izuro
"Święto żniw w cieniu wojny" _____________________________
Posty:
MG: 7
Gracz: 6
_____________________________ Takeshi
Odpisz w tym temacie KLIK
Izuro
"Święto żniw w cieniu wojny" _____________________________
Posty:
MG: 7
Gracz: 6
_____________________________ Takeshi
Odpisz w tym temacie KLIK
0 x
- Shiori
- Postać porzucona
- Posty: 279
- Rejestracja: 15 maja 2023, o 10:53
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu dziewczyna o niebieskich włosach i błękitnych oczach. Wyjątkowo blada i drobna. Na dłoniach ma blizny od poparzeń. Ubrana w elegancką sukienkę albo - na misjach - w wygodną spódniczkę i bluzkę. Nosi długi płaszcz i szal.
- Widoczny ekwipunek: odznaka ninja przypięta do ubrania, torba na prawym i lewym pośladku, karambit przy pasku
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11090&p=207424#p207424
- GG/Discord: jaqu_elle
- Multikonta: Ayaka, Mayumi
- Nao
- Martwa postać
- Posty: 109
- Rejestracja: 16 wrz 2018, o 14:41
- Wiek postaci: 23
- Widoczny ekwipunek: - Skórzana, zdobiona kaletka.
- Duża skórzana torba.
- Manierka przywiązana do pasa.
- Mały zwój przywiązany do pasa.
- Mały kozik przypięty do pasa. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 101#p98101
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość