Siedziba władzy

Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Akarui »

Zapewnienia i ciekawość, pełna ich ta rozmowa.

I bardzo dobrze! Akarui'emu wielce spodobało się, że może uzyskać nie tylko receptę na przygotowanie tego specjalnego specyfiku, ale również parę porcji trucizny na początek. Zaznaczając, że nie bardzo lubi grzebać się w alchemii, to była dla niego najlepsza opcja. Upił łyk nadal gorącego naparu i uśmiechnął się od ucha do ucha, krótkie potwierdzenie, iż wiadomość doszła do uszu i została bardzo pozytywnie odebrana. Zostało jeszcze tylko jedno: - Cieszy mnie to niesamowicie, naprawdę. Z góy szczerze dziękuję. Gdybym mógł mieć tylko jedną prośbę... Czy projekt tej trucizny można nazwać "Gan" (jap. 癌, pl. Rak, jako znak zodiaku)?

Saori nie dawała za wygraną. Chciała się dowiedzieć, co takiego zdarzyło się w Hanamurze. Mina medyka zrzedła, pojawił się mały grymas, ale szybko zniknął z twarzy na rzecz dość smutnego uśmiechu, po którym nastąpiła krótka opowieść: - No dobrze, to tak w skrócie chociaż... Siedziałem w jednej z karczm i usłyszałem wzywanie pomocy. Oczywiście pobiegłem w danym kierunku. Na miejscu zobaczyłem dziewczynę, która wykrwawia się z ramienia, uszkodzona tętnica ramienna, praktycznie rozszarpana, z jeszcze tkwiącym tam kunai'em... To była próba samobójcza. Udało mi się załatać ranę. Przy okazji poznałem młodszą siostrę tejże niedoszłej samobójczyni i maleńkiego, dopiero co narodzonego dzień wcześniej synka. Żeby tego było mało, między rodzeństwem czuć było coś jeszcze, dość... Zakazanego. Gdy wszystko wydawało się pod kontrolą a ja zajmowałem się bobasem, by młoda matka mogła w końcu odpocząć, wcześniej uratowana dokończyła swojego dzieła... Wtedy też przy okazji poznałem osobiście Natsume-dono. Gdy już mleko się rozlało, musiałem odprowadzić dziewczynę z synkiem i ciałem siostry do jej domu rodzinnego. Tam się rozstaliśmy, a ja postanowiłem popłynąć do Kami no Hikage...

Pojawiły się przemyślenia Shirei-kana na temat Cesarza z Wysp, a także pytania z innej beczki. Medyk postanowił krótko odpowiedzieć: - Jeśli byś miała zamiar wybrać się na Wyspy, chętnie poszedłbym z Tobą. Myślę, że mnie zapamiętał, może i rozmowa byłaby łatwiejsza? A co do innych osób, było parę, ale nic istotnego. Przynajmniej w tej części opowieści.
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Akarui »

Następny rozdział, następne przygody...

Skoro Shirei-kanowi nie jest spieszno do Cesarstwa, to i medyk nie będzie tam gnał znów na złamanie karku. Wyspy nie uciekną. No chyba, że postanowią zamknąć się na cały kontynent. Wcale podobna decyzja by nie zdziwiła Akarui'ego, po tym wszystkim co widział, co słyszał, czego doświadczył. A w centrum świata, w stolicy Rady Dwudziestu usłyszał i zobaczył wiele. Tak więc ten rozdział, najświeższy, trzeba było zrelacjonować: - Kolejna część, chyba najciekawsza. Takie zwieńczenie tych wszystkich historii. Tragedia w Kami no Hikage. Swoją drogą myślałem, że Cię tam spotkam, Saori-hime? Herbata w czarce już wystygła, ostatni łyk i odstawienie naczynia. I tak nie opowie wszystkiego na jednym wdechu.

- Cóż... Przede wszystkim, Festiwal nie został zorganizowany w celu zabawy, a przekazania bardzo niepokojącej informacji. Rada Dwudziestu pojawiła się na scenie i zaczęła opowiadać, jak to powstanie Cesarstwa pluje w twarz całego kontynentu. Jak potraktowano ich gońców, jak załatwili wszystko po swojemu. Szczerze mówiąc, jeśli tu mogę wtrącić, sam całkowicie popieram wszystko, co się wydarzyło na Morskich Klifach, też bym w łagodny sposób kazał się całej Radzie się cmoknąć. Tu Akarui zaśmiał się pod nosem. Na serio tak uważał. W końcu słyszał o wszystkim z obu stron. Najpierw w Hanamurze od samego Natsume i jego radców z innych klanów Wysp, potem w Kami no Hikage od Dwudziestki. W głowie pojawiało się jedno podsumowanie i jedno równanie. Radzie ktoś nadepnął na odcisk, ale na to zasługiwała. Nie powinno się źle mówić o martwych, ale co poradzić? - Potem padło wypowiedzenie wojny. Ot tak, prosto z mostu. Tu już nie było do śmiechu. Tylko szczerze mówiąc sam nie wiem co dalej, bo większość z tych, co zarzuciła tym planem już nie żyje, a sama Rada nie istnieje. Bo na scenie pojawił się lider Shiro Ryu razem z paroma dziwakami, wielu na scenie padło. A zebranych na placu zaatakowali zakonnicy Białych Smoków. No i rozpoczęła się rzeźnia.

Na wspomnienie tych chwil po plecach medyka przebiegł zimny dreszcz, aż sam się wzdrygnął i wyprostował, a prawa dłoń objęła lewy nadgarstek. Znów tępo zabolało, jak zawsze w takich sytuacjach. Patrząc się ślepo w rant biurka i masując rękę, kontynuował opowieść: - Od tego momentu dopiero zaczynają się naprawdę złe informacje. To nie plotki tylko prawda, choć pewnie jeszcze nie wszyscy wiedzą. Pod przebraniem dowódcy Shiro Ryu krył się ten, którego sojusz klanów pozbył się kilkadziesiąt lat temu. Ten, który nie tworzył, a niszczył. Han. Czterech dziwaków, którzy z nim stanęli na scenie, byli Jeźdźcami. A większość żołnierzy była pod wpływem jakiegoś genjutsu czy innego prania mózgu, z którego nie dało się już ich wyciągnąć. Zniszczył pałac i podobno coś z niego wyniósł mówiąc, że to ostatni element układanki. Po raz kolejny zasiał ziarno chaosu... Tutaj przerwał. Widać, sam jeszcze nie przetrawił wszystkiego, czego był świadkiem. Saori na pewno musiała sobie zdawać sprawę z tego, co przeżyli ci, którym udało się uciec z Wyspy. A ciekawe, jakie informacje zdążyły już dotrzeć przed Tozawą do Ningyō-shi?
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Akarui »

- Każdemu zdarzy się potknięcie, Saori-hime. Krótkie zdanie rzucone dokładnie po kropce postawionej przez Shirei-kana, gdy skończyła mówić o zabiciu posła. Tak, to było prawdziwe stanowisko Akarui'ego i się go nie wstydził. Każdy może się pomylić, zbyt gwałtownie zareagować, zrobić coś nieodpowiedniego. Jedna rzecz, która stała się w przeszłości, nie ma prawa zasłonić tego, co niesie przyszłość. Błędy trzeba naprawić, swoje odpokutować, ale żyje się dalej. - Poza tym, stało się to przed powstaniem dobrze zorganizowanego Cesarstwa, z tego co kojarzę. Inni ludzie, inni dowódcy.

Oboje się unieśliśmy a dalsza wymiana poglądów mogła by doprowadzić do kłótni. A tu nie czas na kłótnie. Pora pokazać pamiątki. Podszedł do okna i je zasłonił. Może i nikt nie słyszy, ale lepiej, żeby nikt nie patrzył. Wyciągnął zwój z torby i postawił na stole, siadając w swoim fotelu. Powoli odwijał go za pomocą linek chakry, mówiąc: - By przejść dalej, chciałbym Ci kogoś przedstawić. Jedna z Czterech... W tym momencie pojawiła się lekka chmurka dymu, a przy medyku stanęła marionetka. -... Kabuto. A przynajmniej to, co zostało. Robiła niezły rozpierdol po całym mieście w swojej pierwszej formie, wielkiego, okutego w zbroję rycerza. Akurat uciekałem z placu z grupą innych Shinobich, gdy się na nią natknęliśmy. Dzięki temu, że w grupie podzieliliśmy się informacjami, wywnioskowałem, że to marionetka. Shirei-kan klanu Hyuuga wykrył w niej dwa źródła chakry. Okazało się bowiem, że forma rycerza stanowi ludzką marionetkę z użytkownika żywiołu lodu. Hitokugutsu. Pierwsze, jakie w życiu widziałem na własne oczy. A w środku kryło się prawdziwe ciało, ta dziewczynka. Kolejna ludzka marionetka. Wyskoczyła, gdy jeden silny użytkownik katonu rozwalił pierwsze ciało.

No tak. Tylko należało wyjaśnić jeszcze jedną rzecz. Dlatego też mówiąc dalej, Tozawa wyciągnął i odpieczętował jeszcze jeden zwój. W nim była poprzebijana i poniszczona puszka, która idealnie pasowała do dziury w klatce marionetki. Wtedy zaczął kontynuować: - Jeśli marionetka jest ciałem, przedstawiam Ci duszę Kabuto. Dopiero, gdy udało się przebić tą puszkę, ona została pokonana. W tym momencie może Ty mi coś o tym opowiesz?
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Akarui »

Akarui spokojnie siedział na swoim miejscu i patrzył, jak jego Shirei-kan bada znaleziska. Każdy staw został poruszony, twarz dokładnie obejrzana, niektóre mechanizmy sprawdzone. Podobnie z puszką, na którą promienie światłą przedostające się przez szpary w kotarach padły pod każdym możliwym kątem. Księżniczka podsumowała również swoją wiedzę na temat tajemnej sztuki Hitokigutsu zaznaczając, by nie dzielić się tą wiedzą dalej. Wtedy też i medyk mógł się wtrącić: - Rozumiem. Ojciec za życia mi o tym opowiadał. Nie wierzyłem jdnak, dopóki nie zobaczyłem na własne oczy, Gdy to jedna jej marionetka wyzwalała lód, inna wybuchy klanu Harestu, kolejna władała polem magnetycznym a ostatnia sterowała piachem spod naszych nóg. Podczas walki by przechylić szanse zwycięstwa na naszą korzyść musiałem podzielić się informacją, że walczymy z czymś, co kiedyś było shinobi'm, a teraz jest lalką. Jedynie to ostatnie ciało, któremu się przyglądasz, nie stosowało innych technik niż naszego klanu.

Saori następnie wyszła z radą do Tozawy, by w razie chęci operowania marionetką, pozbyć się jej "ego". Zmiana twarzy i załatanie dziury w klatce piersiowej. Bała się, że lalka może zostać rozpoznana. Należało i na to odpowiedzieć: - Myślę, że w miejsce dziury jak i mechanizmu obok, który służy do sterowania wieloma lalkami, można zainstalować coś ciekawszego, choć wiesz, że nigdy nie byłem zbyt dobry w te klocki. Pamiętasz na pewno, jak inni się ze mnie śmiali, prawda? Jedyny Ayatsuri, który nie walczy lalkami... Cóż, wspomnienia nie były zbyt miłe. Ten brak akceptacji ze strony rówieśników był jednym z powodów, dla których mieszkanie w Shigashi no Kibu razem z matką tak go cieszyło. Nie należy jednak rozpamiętywać tych rzeczy, nie należy odbiegać od tematu: - Twarzy bym jednak nie zmieniał. Jest tak misternie wykonana, szkoda mi jej. I mało osób, które widziało ta twarz, przeżyło. A ci, co przeżyli, to wiedzą, że ją mam. Wiedzą też o moich umiejętnościach i przynależności do klanu kuglarzy. Czuję się więc bezpiecznie.

Pozostała jedna rzecz, jaką należy się podzielić ze swoją liderką. Medyk pozwolił sobie wziąć czystą kartkę i pióro. Dokładnie pamiętał symbol na niektórych częściach zniszczonej marionetki. Gdyby zapomniał, Kabuto również jest nią oznaczona gdzieś od środka. Nie było jednak potrzeby tam zaglądać. Parę prostych linii tworzących niezamknięty kształt trójkątny. Każdy kuglarz powinien oznaczać swoje dzieła. Symbole tych największych rosną do miana logo. O niektórych się pamięta, o niektórych powinny istnieć zapiski. Może i ten znak były znany? - Może już zauważyłaś, gdzieś wewnątrz jest symbol twórcy. Dostrzegłem go również na innych marionetkach Kabuto. Myślę, że to jej symbol jeszcze z czasów, gdy była normalnym członkiem klanu. Może warto by było prześledzić archiwum? Moglibyśmy się dowiedzieć kim była Kabuto, kiedy żyła, może tez co się stało, że postanowiła przystać do Antykreatora?
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Akarui »

I uderzono w czuły punkt.

Największą bolączką Akarui'ego było właśnie wykorzystywanie swojego potencjału. Przez dość mroczne przygody z dzieciństwa odwrócił się od tego, co jest istotą, centrum i rzeczą najważniejszą w klanie jego ojca - marionetki. Zamiast tego medyk ćwiczył swoją chakrę i ciało, chcąc własnymi rękoma zapracować na szacunek i uznanie. Gdy jednak w ręce kuglarza, który nie lubi tego sposobu walki, trafia takie cudo... Czy to nie zaburza trochę fundamentów, na których te przekonania stoją?

Poza tym, bez oszukiwania się. Gdy robi się ciężko, nicie idą w ruch. Nie trzeba medykowi wspominać, jak to dzięki niciom uratował spadających z Muru podczas bitwy z dzikimi. Nie trzeba wspominać, jak to nagle pojawiająca się znikąd beleczka zasłoniła sojusznika przed rzuconą bronią na ulicach Kami no HIkage. Nie trzeba wspominać, jak musiał odciągnąć Chise przed niechybną śmiercią podczas potyczki z Kabuto. I właśnie, samo pokonanie Jeźdźca też było szczególnie związane z umiejętnością Chakura no Ito. - Rozumiem, Saori-hime. Trafił mi się niezły kawał lalki i byłbym głupi, gdyby w potrzebie jej nie wykorzystał. Ale jest to dla mnie ostateczność.

Gdy Shirei-kan skończyła oglądać marionetkę, ta znów znalazła swoje miejsce w zwoju w torbie. Puszka jednak została na stoliku. - Puszkę mogę zostawić. Może da się z niej jeszcze wyciągnąć jakieś informacje. Mimo przebicia i zniszczenia, całą drogę na kontynent miałem dziwne przeczucie, jakby mogło się stać coś jeszcze. Kabuto sterowała mrowiem marionetek za pomocą nici chakry z mechanizmu połączonego z puszką. A jeśli w puszce coś żyje? Jeśli z puszki mogą wyjść nici chakry? Ech, jak z jakiegoś koszmaru...

Potem dopił ostatnie krople napoju z czarki i zamknął swoją torbę, mówiąc: - To chyba wszystko na teraz, Saori-hime. Pewnie zostanę parę dni w mieście, także będę mógł się zgłosić w razie potrzeby. Czy to w sprawie trucizny, czy symbolu lalkarza. Teraz jednak chciałbym udać się na wypoczynek...
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: Siedziba władzy

Post autor: Akarui »

Kończmy więc to spotkanie.

Nie było na co czekać. Medyk podzielił się ze swoja Liderką wszystkim, czy mógł. Zostało parę rzeczy, jak na przykład utworzenie na gruzach Shiro Ryu nowej grupy, której zajęciem było zbieranie informacji na temat Hana oraz polowanie na niego i jego popleczników. Obiecał jednak Kenshi'emu, że ta informacja nie zostanie na razie ujawniona i zamierzał słowa dotrzymać.

Po tak długiej podróży Akarui marzył o odpoczynku. Uważał, że spełnił swój obowiązek i należy mu się nagroda, którą był odpoczynek w tutejszych gorących źródłach. Choć może sen? Tak, najpierw sen. A potem list do matki, żeby się nie martwiła. A potem parę godzin w ciepłej wodzie...

Tak rozmarzony wstał z fotela i ukłonił się nisko swojej Shirei-kan, mówiąc: - Tak jest, Saori-hime. Gdybyś znalazła chwilę by dołączyć do mnie w gorących źródłach, serdecznie zapraszam. Mrugnął okiem i skierował się do wyjścia, zostawiając po sobie jedynie puszkę z sercem Kabuto.

z/t
0 x
MOWA
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Siedziba władzy

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Siedziba władzy

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ningyō-shi (Osada Rodów Ayatsuri i Kaguya)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości