Polanka w środku lasu

Awatar użytkownika
Shi
Postać porzucona
Posty: 375
Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Shi »

//nic się nie dzieję ☺
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Uzumaki Hibana »

Jeśli trzeba będzie uciekać(bez pieczęci):
Nazwa
Shunshin no Jutsu
Ranga
B
Pieczęci
Baran / Brak (wtedy zasięg jest o połowę mniejszy)
Zasięg Max.
75 metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Specjalna technika Ninjutsu, która pozwala na wykonanie błyskawicznego przeskoku z jednego miejsca na drugie. Ograniczeniem tej techniki jest linia poruszania, która musi przebiegać w linii prostej. Szybkość z jaką się poruszamy przy tej technice jest praktycznie nie do zauważenia dla innych przez co technika często jest wykorzystywana w celu szybkiego przemknięcia niezauważonym pod samym nosem oponenta. Dla uzyskania efektu zaskoczenia miejsce zniknięcia oraz miejsce dotarcia przysłania kłębek dymu stwarzając wrażenie wykonania teleportacji choć w rzeczywistości jest to skok.
Uwagi W przypadku posiadania przez użytkownika percepcji poniżej 80, użytkownik jest skołowany przez co najmniej 2 sekundy, od 81 do 160 percepcji występuje tylko potkniecie uniemożliwiające płynne przeprowadzenie działania, a powyżej percepcji 160 użytkownik nie odczuwa żadnych efektów ubocznych wykonanego skoku.
0 x
Awatar użytkownika
Shi
Postać porzucona
Posty: 375
Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Shi »

0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Uzumaki Hibana »

Nazwa
Mikazukigiri
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg
Zależy od długości ostrza
Koszt
Brak
Dodatkowe
Na czas używania techniki otrzymujemy +10 do siły, +10 do szybkości
Opis Technika posiadająca głównie znamiona defensywne. Szermierz znający to jutsu zadaje jedno, niezwykle szerokie cięcie które biegnie niemalże po kole wokół niego. Dzięki temu, może zablokować ataki nadchodzące z różnych stron lub zwyczajnie zatrzymać wrogów, którzy chcą go osaczyć. Dodatkowo, jeżeli shinobi jest dostatecznie wprawny w posługiwaniu się mieczem, może wykonać te uderzenia w sposób ofensywny, raniąc wszystkich dookoła siebie.
Nazwa
Hari Jigoku
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
20 metrów
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 20 senbonów)
Dodatkowe
Wymaga znajomości Hari Jizo
Opis Odmiana techniki Hari Jizo, w tym wypadku stricte ofensywna. Po utwardzeniu swoich włosów, użytkownik stroszy je i nastawia w kierunku, który sam wybierze. Następnie za pomocą chakry wystrzeliwuje je z ogromną prędkością. Dzięki tym czynnikom, ostre jak brzytwa i twarde jak stal igły z zastraszającą szybkością przeszywają ludzkie ciało, przechodząc przez nie jak ciepły nóż przez masło. Pomimo swojej ostrości, nie przebiją mocniejszych pancerzy, choćby zbroi.
  Ukryty tekst
//Nie cierpię pisać z telefonu. Nie wiem nawet ile wyszło linijek XD
0 x
Awatar użytkownika
Shi
Postać porzucona
Posty: 375
Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Shi »

0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Uzumaki Hibana »

z/t -> Suzumura
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Nana »

Nana szła szlakiem transportowym w kierunku nieznanej jej osady. Nie zważała zbytnio uwagi na drogę, dlatego kiedy jakiś przydrożny starzec pokazał jej 'skrót' od razu skorzystała. Dla niej liczyła się przygoda, poznawanie czegoś nowego. Tak na prawdę odkąd wyruszyła z Hyuo błądziła bez większego celu. Chciała stać się silniejszą, lepszą wersją siebie. Zaczęła od zmiany otoczenia.
Skrót okazał się malutką ścieżką prowadzącą w głąb lasu. Dziewczyna szła przed siebie dosyć długo. Czasami rozglądała się niespokojnie. Nie spodziewała się ataku z żadnej strony, jednak zawsze starała się być czujna. Od dawna mogła liczyć tylko na siebie. 1, 2 godziny później bolały ją już nogi, a las wydawał się nigdy nie kończyć. Zwyczajnie się zgubiła. W końcu dotarła na małą polanę. Postanowiła, że był to odpowiedni moment na odpoczynek. Na dworze zaczynało się już powoli ściemniać. Odpocznie sobie trochę po czym wespnie się na jedno z wysokich drzew i poszuka światła najbliższej osady. Taki był jej plan. Póki co jednak położyła się wygodnie na zimnej trawie dokładnie okrywając się kimonem. Była przyzwyczajona do zimna. Przypominało jej dom. Mroźną, nieprzystępną krainę, gdzie się wychowała. Tam prawie zawsze był śnieg, a temperatura rzadko wzrastała powyżej zera. Hyuo było jej domem, jednak czuła się tam obco. Nie pasowała do żadnej z osad, nie wiedziała jednak dlaczego.

***

Odpoczywała dosyć długo. Przecież nie spieszyło jej się nigdzie. Miała cały czas świata. W końcu postanowiła, że już wystarczy. Trzeba było zrobić coś pożytecznego. Wstała rozciągając się powoli. Rozprostowała wszystkie kończyny i ruszyła w jeden z rogów polany. Nie chciała przecież spowodować pożaru w lesie. Ten na pewno przyciągnąłby zbyt wiele uwagi. Wolała pozostać niezauważoną.
Stała przez chwilę w bezruchu spoglądając na polanę przed sobą. Westchnęła ciężko i przyjęła wygodną pozę. Potrafiła już co nie co ze swojego żywiołu, więc wiedziała jak zacząć jego trening. Najważniejsze było przygotowanie. Rozpoczęła od wdechów i wydechów. Mogło wydawać się to głupie, jednak większość technik katon skupiało się właśnie na oddychaniu. Najpierw oddychała głęboko i wydychała szybko powietrze bez używania chakry. Co jakiś czas robiła przerwę, kiedy zaczynało jej się kręcić w głowie. Następnie przyszło na cięższą część treningu. Nana ustawiła się swobodnie i zaczęła koncentrować chakrę w płucach. Liczyła się tutaj przede wszystkim precyzja. Podgrzewanie powietrza tak bardzo, żeby przemieniło się w piękny ogień było lada wyczynem. Trzeba było uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Kunoichi ostrożnie kierowała skoncentrowaną chakrą, której przepływ hamowała tuż przed zapłonem powietrza w płucach. Powtórzyła to ćwiczenie kilkakrotnie, tak na rozgrzewkę.
Na dworze zdążyło się już całkiem ściemnić, jednak zmrok nie stanowił dla niej problemu, w końcu zamierzała doskonalić sztukę ognia. Postanowiła rozświetlić całą polanę swoim jutsu.
Najpierw jednak czekała ją najmniej lubiana część treningu. Nauka pieczęci. Z początku składała każdą z nich z osobna, powoli i dokładnie, żeby nauczyć się ich kolejności i rytmu. Z czasem wychodziło jej to coraz szybciej. Nana niełatwo była z siebie zadowolona, dlatego poświęciła nauce pieczęci dużo czasu. Podczas walki nie było miejsca na jakikolwiek błąd. Można było przypłacić go życiem. Dlatego starała się wyeliminować wszystkie swoje słabości podczas treningu.
W końcu westchnęła głęboko. Przyszła próba generalna. Składając pieczęci wzięła głęboki oddech. Była skupiona na koncentrowaniu chakry w płucach. Następnie z całych sił wypuściła powietrze wraz z nim pokaźny ogień, który od razu rozświetlił polanę. Niestety nie był to jeszcze efekt końcowy. Dziewczyna jednak nie zamierzała się poddawać, spróbowała wykonać technikę jeszcze trzy razy. Po czterech próbach czuła, że zaczyna jej się kręcić w głowie. Bez wahania usiadła na trawie wyciągając kilka leśnych owoców, które zebrała po drodze. Miejmy nadzieję, że nie były trujące. Żaden trening nie był możliwy z pustym żołądkiem, a Nana była strasznie głodna, jak to prawdziwa kobieta. Po jedzeniu napiła się jeszcze dużo wody. Techniki katon bardzo łatwo odwadniały. Po przerwie postanowiła wrócić do treningu.
Czuła jednak, że czegoś brakowało. Ewidentnie powielała ten sam błąd, jednak nie umiała go wykryć. Spojrzała w niebo na przelatujące ptaki. Do świtu jeszcze daleko, jednak niebo zmieniało kolor z czarnego na ciemnoszary. Ptaki! Jej technice brakowało kształtu! Mógł być on różny. Od kuli po strumień. Już wiedziała co powinna była zrobić.
Szybko wstała do pionu. Wzięła wdech formując pieczęcie. Wyobrażała sobie kształt jaki powinna przyjąć jej technika, krwistoczerwoną barwę płomieni. Chodziło tutaj przede wszystkim o skompresowanie płomieni na początku i wydmuchanie je z odpowiednią siłą. Wtedy płomienie mogły mieć większą moc i zasięg. Wydmuchała ogień z całej siły układając usta w literkę 'o', dzięki czemu udało jej się skompresować chakrę jak najbliżej tym samym zwiększając moc swojego jutsu. Ognisty strumień przeciął polanę w pól. Nana zapiszczała niczym podekscytowana nastolatka. Wykonała technikę jeszcze dwa razy dopracowując proporcje ilości chakry, mocy i kształtu płomieni. Następnie padła zmęczona na trawę. Postanowiła przespać jeszcze tych kilka godzin do świtu.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1140
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Azuma »

Poprzedni wątek: Siedziba władzy

Był dumny z awansu, na tyle że był gotów ogłosić to całemu światu. Po drodze mijał ludzi, całkiem obcych i był skłonny nawet im pochwalić się z tego co osiągnął. To jednak kłóciło się z jego skromnością, a także z powagą, którą powinien teraz roztaczać. Dlatego nie krzyczał, nie biegł, tylko szefł szczerząc się od ucha do ucha przez miasto, aż znalazł się na jego obrzeżach, a potem za bramą osady. To tam przystanął i w końcu głęboko odetchnął spoglądając w ciemne niebo na którym iskrzyły się białe gwiazdy.
- To dopiero początek i kto wie, może kiedyś jedną z nich nazwą nawet moim imieniem? - pomyślał, pewnie dość naiwnie. Było już późno i zamierzał wracać, gdy coś ujrzał. Obniżył linie wzroku i zamiast spoglądać w ciemny nieboskłon, patrzył na pobliski las nad którego koronami drzew, rozbłysnął strumień ognia.
Widok był na tyle zaskakujący, że dopiero po upływie dwóch, trzech sekund zareagował. Obejrzał się za siebie, szukając wzrokiem jakichś strażników, ale.. Ale nikogo nie zauważył. Czy te płomienie były efektem walk? Czy powinien powiadomić władze? W głowie wciąż brzęczały mu słowa Katsumi-sama, która ostrzegałą, by nie nadszarpywał zaufania jakim go obdarzyła. A czy pójście do niej z tym co zobaczył, było czymś takim? - Tak.
Krótka odpowiedź była tym czego potrzebował do podjęcia decyzji. Nie mógł pójść nigdzie nie sprawdziwszy wpierw z czym ma do czynienia. Pomimo późnej pory, może ktoś po prostu trenował? Sam był użytkownikiem katonu i wiedział, jak ciężko znaleźć odpowiednie miejsce do treningu. Dlatego też zazwyczaj trenował w dzień, kiedy było jaśniej i takie rzeczy aż tak nie rzucały się w oczy. - Nie każdy jednak musi myśleć jak ja.
Kolejna słuszna uwaga, która teraz skłoniła go do działania. Ruszył w kierunku z którego dostrzegł wznoszące się ku górze płomienie. Musiał pokonać znaczny obszar, aby dotrzeć do lasu, a potem jeszcze przez niego się przedrzeć, aby dotrzeć we właściwe miejsce. Na jego szczęście, w trakcie tej podróży, kilkakrotnie jeszcze zdołał zauważyć podobne, spektakularne strumienie ognia. Ten widok wraz z upływem czasu nawet go uspokajał, bo nie słyszał ani eksplozji, ani krzyków co mogło wskazywać rzeczywiście na czyiś trening. Gdyby toczyły się tam walki, z pewnością nie byłoby tak cicho.
W trakcie tej podróży, w pewnym momencie aktywował nawet sharingana, aby skupić w soczewce oka światło padające z gwiazd i księżyca. Nie chciał się wpakować po ciemku w pierwszą lepszą gałąź. Trwało to do chwili, aż niebo z zupełnie ciemnego, zaczęło się szarzyć, To wtedy dotarł na niewielką polankę na której nieruchomo leżała kobieta. Zeskoczył z pobliskiej gałęzi, lekko lądując na mchu, łamiąc przy tym naciskiem stopy, jedną lub dwie gałązki wyschniętego drzewa.
Zachowywał ostrożność, bo nie wiedział czy to nie jest jakaś pułapka. Czujnie spoglądał na najbliższe otoczenie, a potem ponownie aktywował sharingana. Chciał sprawdzić - jeszcze bez podchodzenia, czy ta blada, czarnowłosa kobieta żyje, czy jest martwa, a może czy znajduje się pod wpływem genjutsu.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Nana »

Well, niebezpiecznym było leżenie bezwładnie na ziemi po środku nieznanego, ciemnego lasu. Mogły tutaj grasować różne zwierzęta, ale także inni ludzie. Nana nie znała otoczenia, przebywała w tych rejonach dosłownie od wczoraj. Trening był zdecydowanie nieprzemyślany, jednak rozpierała ją energia. Chciała ją jakoś pożytecznie spożytkować. Przecież taki był właśnie powód jej podróży - zdobywanie nowej siły. Dziewczyna chciała stać się lepsza, najlepsza. Postawiła przed sobą ciężki cel, jednak nie zamierzała się poddawać. Niełatwo się zniechęcała, wręcz przeciwnie trudności pchały ją do działania.
Po wyczerpującym treningu była bardzo zmęczona. Nie mogła się powstrzymać, musiała się położyć. Sen przyszedł natychmiastowo i bez zbędnych problemów. Była to u niej rzadkość, od dzieciństwa miała problemy ze spaniem. Po śmierci rodziców rzadko zdarzały jej się przespane noce. Koszmary często ją wybudzały. Teraz jednak na prawdę odpoczywała. Drzemiąc niczym bobas. Trawa była ciepła i przyjemna. Taka ilość technik katon dobrze ją ogrzała.
Nie wiedziała jak długo spała. Niestety niewystarczająco, dlatego na trzask suchych gałęzi wymruczała coś niezadowolona. Oczywiście powinna była zareagować całkiem inaczej. Stanąć na równe nogi, zapoznać się z otoczeniem, poszukać zagrożenia. Tym czasem jednak powoli usiadła ziewając głośno. Spojrzała dookoła trochę się ociągając. Jej czarne oczy zatrzymały się na chłopcu stojącym nieopodal. Przetarła je tak na wszelki wypadek, nie była pewna czy już się na 100% obudziła. Chłopak jednak dalej tam był.
- Ohayo - zagadnęła rozciągając się jak kotka. Powoli wstała otrzepując białe kimono. Na pewno znów je gdzieś umorusała. No trudno. W Hyuo wszystko było pokryte śniegiem. Białe i czyste. Tutaj natomiast ciężko było jej utrzymać je w jakimkolwiek porządku. Wszędzie tylko zielona trawa i ziemia. Musiała załatwić sobie jakieś inne wdzianko, to bardzo się wyróżniało. Trzymała się go jedynie ze względu na wspomnienia i przywiązanie. Oprócz tego było bardzo niepraktyczne.
- Zgubiłeś się? - zagadnęła przekrzywiając delikatnie głowę i lustrując przybysza wzrokiem. Nigdy go przedtem nie spotkała, chociaż wydawał jej się znajomy. Dziwne uczucie.
1, 2, 3 sekundy później ich oczy się spotkały. Poczuła dreszcz na karku, kiedy spoglądała w jego czerwone źrenice. Mimowolnie aktywowała swojego Sharingana. Była w szoku. Sięgnęła po swój kunai - tak na wszelki wypadek i stanęła wygodniej na nogach. Gotowa na atak. Była zbyt zmęczona, żeby walczyć ze wszystkich sił, jednak nie wiedziała czego spodziewać się po nieznajomym. Wydawał jej się na prawdę młody. - Kim jesteś? - wyszeptała mrużąc oczy.
0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1140
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Azuma »

Lekko się skrzywił, gdy jego uszu doszedł dźwięk łamanych gałązek. W nocy, wśród odgłosów wydawanych jedynie przez naturę, taki dźwięk potrafił spłoszyć. Albo wzbudzić czujność. Spoglądając na leżącą nieruchomo kobietę w białym kimonie, mógł się właśnie przekonać, że i tutaj miało to miejsce. Kobieta żyła i właśnie się obudziła. Wciąż ze swojego miejsca, przyglądał się jak nieznajoma, niespecjalnie bacząc na otoczenie, ziewa przeciągając się jednocześnie jak “leniwa kotka”. Dopiero po tej czynności go zauważyła. I co równie zaskakujące, zwyczajnie się z nim przywitała. Zamrugał dwukrotnie, gdy usłyszał pytanie, czy aby przypadkiem się nie zgubił.
- Ja.. Ja nie, myślałem, że może Ty - szczerze odpowiedział, jest postawą odrobinę zbity z tropu. Jej zachowanie, a także ubiór stanowiły jaskrawy kontrast wobec pory i miejsca w którym byli. Zaczał się zastanawiać, czy aby na pewno wszystko z tą dziewczyną jest w porządku, gdy ta nagle zmieniła swoje usposobienie. Z lekko roztargnionej i ospałej postawy nagle uwypukliła się czujność. Było to tym bardziej widoczne, bo wstając sięgnęła do kunaia. On sam może by uczynił to samo, gdyby nie to spojrzenie. Jej oczy… - Sharingan...
Często słyszał, że oczy są zwierciadłem duszy. Nigdy jednak nie potrafił na podstawie samego spojrzenia stwierdzić co w kim w danym momencie siedzi, ani tym bardziej jakim jest człowiekiem. Ta sytuacja była jednak zupelnie inna, bowiem kobieta pochodziła z tego samego klanu co i on. I już chciał się uśmiechnął i dezaktywować kekkei genkai, gdy usłyszał to pytanie.
- Kim jestem? Na imię mam Azuma i jestem Uchihą, tak jak i Ty, prawda? - spytał, może i głupio, choć po usłyszeniu takiego pytania z jej ust, wcale nie odnosił by właśnie takie było. W przeciwieństwie do niej, nie sięgnął jednak do kabury, tylko dalej utrzymywał dystans tych paru metrów - tak na wszelki wypadek.
- Zauważyłem strumienie ognia wystrzeliwane ku górze z lasu. Chciałem to sprawdzić… To byłaś Ty? - dopytał, wcale nie czując się niekomfortowo z zadawania pytań, choć mogło to wyglądać z boku jak rozmowa dwóch przesłuchujących się osób. Niedawno otrzymany awans powodował, że już teraz poczuwał się do brania większej odpowiedzialności za to w czym uczestniczył.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Nana »

Z początku nie czuła zagrożenia. Była trochę zmęczona, bolały ją mięśnie. Trening nie był dla jej organizmu obojętny. Kiedy zauważyła chłopca stojącego nieopodal w ogóle się nie przejęła. Zbagatelizowała zagrożenie, była na siebie po prostu wściekła. Lata życia samej nauczyły ją przede wszystkim bycia ostrożną i nieufną. Jeden głupi ruch i mogła skończyć jako czyjaś przekąska. Świat był okrutny i nie było w nim miejsca dla słabych. Po prostu czuła się przy nieznajomym bezpiecznie, jeszcze nigdy takiego czegoś nie przeżyła.
- Ja? - zamyśliła się na chwilę - Tak trochę - odparła również zgodnie z prawdą. Gołym okiem można było zauważyć, że nie pasowała do otoczenia. Widocznie na tych terenach ubierali się inaczej. Nic dziwnego, pogoda była całkiem inna. Hyuo było odrębną krainą, daleko od wszystkiego. Było tam zimno i mroźnie, przez większość czasu padał śnieg. Biały kolor wtapiał się łatwo w otoczenie. Spotkanie z nieznajomym zaczęło się tak miło, ale czy rzeczywiście tak samo się skończy?
Kiedy tylko zobaczyła jego Sharingana zmieniła się o 180 stopni. Z przyjaźnie nastawionej na ostrożną i odległą. Przyjęła pozycję jak do walki. Przypominała trochę spłoszone zwierze. Rzadko miewała jakiekolwiek kontakty między ludzie, więc nie potrafiła odpowiednio zachować się w towarzystwie. Większość czasu przebywała sama ze sobą.
Jej następne pytanie wydawało jej się jak najbardziej na miejscu. Nie znała go, nie wiedziała kim był. Tak na prawdę nie posiadała informacji o klanie czy w ogóle istniał, gdzie się znajdował i kim byli jego członkowie. Posiadała jedynie podstawowe informacje z przeszłości. Zdawała sobie sprawę, że mogła kiedyś spotkać kogoś o takich samych oczach, jednak i tak dała się zaskoczyć. Nie była aż tak samolubna, żeby myśleć o sobie jako o jedynej posiadaczce Sharingana. Był to jej pierwszy raz. Nie licząc zmarłych rodziców. Nie pamiętała ich zbyt dobrze, była wówczas malutka. Kiedy chciała coś sobie o nich przypomnieć widziała jedynie martwe ciała w kałuży krwi. I te właśnie czerwone oczy.
- Uchihą? - odparła głucho. Gdzieś to już słyszała. Chyba rzeczywiście w dzieciństwie. Uchiha Nana? Brzmiało znajomo. Widząc, że Azuma nie zamierzał się bronić ani jej atakować opuściła gardę, jednak wciąż pozostawała czujna. - Nigdy nie spotkałam innego posiadacza tych oczu - dodała cicho przekrzywiając delikatnie głowę. - Nana - przedstawiła się na dokładkę. Dalsze przesłuchanie chłopca trochę ją rozbawiło. Uśmiechnęła się mimowolnie. Nie umiała się powstrzymać. - Zadajesz dużo pytań jak na nieznajomego. Mieszkasz tu? - Nie pozostawała mu dłużna. Skoro on pytał to i ona. Widocznie obydwoje byli ciekawscy z natury.
0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1140
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Azuma »

Kobieta dość lekko przyznała, że faktycznie się zgubiła. Jego przypuszczenia nie były więc mylne, gdy miejsce, późna pora oraz ubiór kobiety, wzbudziły jego podejrzenia. Nie stanowiło to jednak wielkiego problemu - pochodził z tych rejonów i wiedział gdzie byli, a także jak się stąd wydostać. Do tego potrzebna jednak była chęć drugiej strony.
Gdy ujrzał w jej oczach sharingana - wiele rzeczy się zmieniło. Od tej chwili wiedział, że ma do czynienia z przedstawicielem swojego klanu, ale nie wiedział dlaczego kobieta myśli, że się zgubiła. Uchiha pochodzili z Sogen, z Kotei a osada znajdowała się zaledwie parę godzin stąd. Już szarzało, wystarczyło wyjść z lasu, a w oddali dostrzec by można osadę. Akurat słońce zdąży wyjść na horyzont.
Kobieta jednak wydawała się kompletnie myślami być gdzie indziej. Była zaskoczona samym nazwiskiem Uchiha, co nie tylko go dziwiło, ale także wzbudzało większą czujność. Objawiło się to między innymi jeszcze większym uniesieniem brwi, niż na początku.
- Właśnie spotkałeś… Co tu właściwie robisz. Nie... jak się tu znalazłaś? Skąd przybyłaś? - pytanie za pytaniem, wylatywały z niego niemal z prędkością strzały wystrzelonej z łuku. Ta ciekawość była dla niego całkowicie uzasadniona. Był teraz Akoraito rodu Uchiha i do jego zadań nalezało ustalenie z czym ma do czynienia. Czy ta kobieta mogła kłamać? Tylko czy było to możliwe? Sharingan… W jaki inny sposób mogłaby go posiąść?
- Owszem, ale nie tu. Parę godzin stąd jest osada. A zadaje tyle pytań, bo jesteśmy w Sogen które jest pod kontrolą… właśnie Uchiha - odpowiedział, jednocześnie wyjaśniając skąd ta seria pytań i to zainteresowanie. Co prawda ujawnił co go tu sprowadziło, ale skoro zaspokoił swoją ciekawość, a wciąż pozostawał na miejscu i prowadził dialog, to musiało być coś więcej. Jakaś powinność?
W międzyczasie postawa czarnowłosej także uległa zmianie. Z wzburzonej i ostrożnej sylwetki, uleciała dotychczasowa agresja. Wyciągnięty chwilę wcześniej kunai, teraz spoczywał wzdłuż ciała, a kobieta nawet się uśmiechnęła, wychodząc do niego z pytaniem. - Chyba rzeczywiście nie ma złych zamiarów - przeszło mu przez myśl, ale z ostatecznym osądem wolał się wstrzymać do chwili otrzymania odpowiedzi na zadane przez siebie pytania. Dopiero gdy go zadowolą, postanowi co uczynić dalej.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Nana »

Nane zdecydowanie bawiło zakłopotanie wymalowane na twarzy chłopca. Wyglądał bardzo zabawnie i słodko. Swoją drogą chętnie wytarmosiłaby te jego miękkie poliki! Nie miała zbytnio do czynienia z innymi ludźmi, zwłaszcza shinobi. Jej kontakty międzyludzkie skupiały się jedynie na misjach i potrzebach. Praktycznie w ogóle nie rozmawiała z kimś bezinteresownie, tak bez powodu. Było to dla niej ciekawe przeżycie. Na kolejne tysiąc następnych pytań zaśmiała się szczerze niczym nastolatka dłonią chowając uśmiech. Odłożyła kunai na swoje miejsce, nie zamierzała z nikim walczyć. Przynajmniej na razie.
- Wędrowałam - odparła wymijająco zbliżając się do Azumy o kilka kroków. Nie za blisko, jednak bliżej. Nie chciała go wystraszyć, zwyczajnie wydawał jej się tak interesujący. Czy byli do siebie podobni? Czy rzeczywiście łączyły ich jakieś więzy krwi? A może to tylko jedna wielka ściema. - Wychowałam się w Hyuo - dodała po chwili czekając na zaskoczenie i niedowierzenie na twarzy Azumy, tym samym podchodząc jeszcze o krok. Oczywiście nie powiedziała, że tam się urodziła. Wiedziała, że tak nie było. Nie znała dokładnego miejsca, jej były sensei nigdy go nie zdradził. Uważał, że była bezpieczniejsza z dala od rodzinnych stron. Nie wiedziała kto zabił jej rodziców, więc też nigdy nie ryzykowała i nie opuszczała mroźnej, dalekiej krainy. W końcu nadszedł jednak czas na zmianę. Widocznie los tak chciał, żeby odwiedziła krainę innych posiadaczy Sharingana. Starała się podchodzić do tego faktu neutralnie, ale było jej ciężko.
- Ah czyli jest was tutaj więcej - stwierdziła sucho. "Was", gdyż nie utożsamiała się z resztą klanu. Uchiha wpłynęło na nią dziwnie, to fakt. W Hyuo brali ją za członka rodu Ranmaru, podobno też posiadali czerwone oczy. Kucnęła przekrzywiając delikatnie głowę. Teraz była zdecydowanie od niego niższa.
- Azu, wskażesz mi drogę do szlaku transportowego? - zapytała grzecznie, skoro już wyśpiewał jej, że Sogen było pod kontrolą Uchiha, chyba lepiej byłoby jak najszybciej się z niego ewakuować. Konfrontacja mogłaby okazać się niebezpieczna. A co jeśli chcieliby ją zatrzymać? Na pewno zadawaliby jeszcze więcej pytań. Nie była nawet bliska siły, która powaliłaby wszystkich członków jakiegoś klanu. Musiała być ostrożna. Sam Azuma pewnie mógłby ją tam zaciągnąć na własną rękę, jednak nie widziała w tym dla niego żadnego celu. No bo po co? Wyglądał na szczerą osobę. Wzbudzał w niej zaufanie, co trochę ją przerażało. Próbowała zachowywać się przyjaźnie mając nadzieję, że chłopak zareaguje w taki sam sposób. Unikanie konfliktów było zazwyczaj rozsądniejszym rozwiązaniem. Zwłaszcza, jeśli nie wiedziało się nic a nic o swoim przeciwniku.
0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1140
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- wyraźnie zarysowana szczęka, ostre rysy twarzy
- delikatne blizny na przedramionach i rękach
- przeciętny wzrost, docięta sylwetka
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- lekka zbroja

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Azuma »

Dziewczyna w przeciwieństwie do niego, nie była tak wygadana, ale nie można było jej odmówić chęci nawiązania dialogu. Rozmawiała, pytała, choć odnosił i tak wrażenie, że ciągnie ją za język. Mimo tego, nie traktował jej już jako zagrożenie, Ona go chyba zresztą też, bo opuściła broń, a jej czujne spojrzenie powróciło do normalności. Nawet pojawił się uśmiech na jej obliczu. Był to sympatyczny widok. Na tyle, że przywrócił zwyczajny blask oczu - dezaktywował sharingana.
Wtedy właśnie się dowiedział, że Nana wychowała się na Hyuo. Nie skomentował tego w pierwszej chwili - potrzebował ociupińki czasu, aby skojarzyć umiejscowienie wskazanej nazwy na mapie geograficznej. Odtwarzając ją w pamieci, szybko zrozumiał, że ma do czynienia z Cesarstwem Morskich Klifów. Był dość skonsternowany tą informacją.
- To… Dość daleko - ostrożnie zauważył - Nie wiedziałem, że Uchiha też tam żyją - dodał, jednocześnie sobie uświadamiając że skoro członkowie jego klanu z jakichś przyczyn osiedli tak daleko od rodzinnego Kotei, to być może można na nich się natknąć również i w innych rejonach świata. Tylko co mogło stać za taką polityką osadnictwa? Czyżby zbrodnie i prześladowania pod panowaniem Hisato-sama?
- Oczywiście, sama się przekonasz jak tylko tam dotrzemy - potwierdził jej przypuszczenia, jednocześnie zastanawiając się czy informacje które właśnie uzyskał były na tyle ważne, by je przekazać komuś wyżej. Niestety, ale tutaj wychodziły jego braki w doświadczeniu i nikłej znajomości innych krain. Wiedział, że w końcu będzie to musiał nadrobić, właśnie w taki sposób w jaki to robiła teraz Nana - wędrując po świecie.
- Pewnie… Swoją drogą to ciekawe ciekawe. Naprawdę musiałaś być zmęczona skoro tu spałaś. To przez ten trening? - zauważył, jednocześnie wracając do pytania niemal z początku - a mianowicie czy tutaj kobieta właśnie trenowała. Nie był jednak gołosłowny i tak jak przed chwilą powiedział, ruszył z miejsca, prowadząc kobietę przez las w kierunku traktu, którym mogliby dalej udać się w stronę Kotei lub w przeciwnym kierunku od osady, jeżeli faktycznie przeważałyby takie chęci.
- Pokonałaś daleką drogę… Od dawna jesteś w podróży? - zapytał z powątpiewaniem zerkając na jej odzienie. Zastanawiał się na ile było to wygodne do podróżowania, nie wspominając już o samych walkach. Jego rodzicielka zawsze mu powtarzała, że trakty - szczególnie te z dala od głównych osad prowincji, są niebezpieczne. Można się było tam natknąć na różnej maści ludzi. Sam niedawno miał przecież okazję uwolnić gospodarstwo od rabusiów, przy trakcie prowadzącym do Ryuzaku no Taki.
- Musisz być głodna - skonkludował już ciszej, być może nawet bardziej do siebie niż do niej. W tym momencie też pomyślał, że może dlatego tutaj na nią trafił. Z uwagi na niebezpieczeństwo omijała główne szlaki, a będąc w lesie mogła jednocześnie spróbować swoich sił w szukaniu leśnych przysmaków. Na jej szczęście była wiosna, a nie zima i to znacznie ułatwiało całe zadanie.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Polanka w środku lasu

Post autor: Nana »

Dziewczyna ewidentnie się rozpromieniła, kiedy okazało się, że Azuma wiedział (mniej więcej) gdzie znajdowało się Hyuo. Rzadka sprawa. Wciąż uważała tę krainę za jakiegoś rodzaju "dom". Pokiwała entuzjastycznie głową na 'tak', gdy wspomniał o odległości dzielącej Sogen i Hyuo. Była już na prawdę długo w podróży. Czasami czuła się samotna, bez własnego miejsca, z drugiej strony jednak każdy dzień przynosił ze sobą coś nowego. Jej chęć poznawania świata i przygód pozostawała zaspokojona.
- Nie żyją - zaczęła - przynajmniej nie spotkałam tam nikogo innego z Sharinganem. Jest tam inny klany z czerwonymi oczami, podobnymi do naszych, ale mają inne zdolności. - wytłumaczyła, a jej oczy również powróciły do normalnego, ciemnego koloru. Po co nadużywać swoich zdolności przy tak normalnej, miłej rozmowie? Nie było potrzeby zużywać więcej chabry. - Nazywają się Ranmaru - dokończyła. Nie wiedziała czy Azuma o nich słyszał, ale jeśli nie, to właśnie miał ku temu okazję. Świat był pełen różnych ludzi, w tym shinobi z przeróżnymi zdolnościami. Poznanie ich wszystkich było za pewne niemożliwe, jednak każda informacja mogła okazać się kiedyś przydatna. Im więcej wiedziało się o swoich wrogach czy przeciwnikach tym lepiej.
Szła ramię w ramię koło chłopca, już bez żadnych uprzedzeń.
- Tak na prawdę jesteś pierwszą osobą z Uchiha jaką spotkałam - wyznała w końcu milknąć zaraz potem. Nie wiedziała czy dobrze zrobiła. Może lepiej się aż tak nie spoufalać? Nie liczyła oczywiście swoich rodziców, w końcu nie wiedział czy rzeczywiście należeli do Uchiha. Niewiele o nich pamiętała. Tylko krew.
- Staram się trenować od czasu do czasu, żeby nie wypaść z rytmu. Niestety trenowanie samemu nie jest aż tak efektowne - odpowiedziała spoglądając na Azumę. Oczywiście nie zamierzała mu marudzić, jednak pamiętała czasy, kiedy uczył ja sensei. Progres przychodził znacznie szybciej. Na szczęście Nana była przyzwyczajona do bycia samą. - Już mi lepiej - dodała uspokajająco, nie zamierzała pokazywać mu zmęczenia. Kilka chwil szli w milczeniu, jednak chłopak zdecydowanie był gadułą. Strzelał pytaniami na prawo i lewo, był na prawdę przyjemnym towarzyszem. Zdecydowanie umilał jej czas. Może mogłaby go zabrać ze sobą?
- Nie liczyłam dni odkąd wyruszyłam, ale na pewno ponad miesiąc - odparła trochę się zamyślając. Tak na prawdę nie miało to dla niej znaczenia. Każdy dzień był czymś nowym, lepszym. - Nie nie, zjadłam kilka jagód - dodała. Gdy tylko odpowiedziała jej brzuch wydał głośne brbrbrbrbbbbrbrbrrr totalnie ujawniając jej głupie kłamstwo. Położyła na nim dłoń jak gdyby próbowała go zganić za dźwięki. Wyglądała na conajmniej zakłopotaną. Każda kobieta była zawsze głodna. Azuma na pewno się kiedyś tego nauczy.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości