Villa Hikariego

Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Domek Hikariego

Post autor: Suzu »

Czy ktoś kiedyś docenił ten prosty przedmiot codziennego użytku, jakim jest stół? Niezwykłe, że wystarczyło zasiąść przy nim, a towarzystwo podzielone dotąd na mniejsze i większe grupki nabrało integracji, już byli wszyscy razem ze sobą. Brakowało jedynie Inoshi, Zielonowłosa siedziała jednak pełna przekonania, że blondynka wkrótce do nich dołączy i również dla niej zadziała ta sama magia.
- Jej głowa jest trochę skomplikowana, ale na pewno się już uspokoiła. - odpowiedziała Suzu, nie chcąc skłamać - Ale skoro powiedziała, że dołączy, to zrobi to na pewno.
Bo czy Inoś się gniewała, czy też nie, to już było poza kontrolą Suzki. Jej własnym zdaniem jednak gniew był w tym wszystkim najmniejszym problemem, uczennica Hikariego targana była bardzo dziwnymi emocjami, z których połowa zdawała się istnieć wyłącznie dla jej własnego pognębienia. Dziwna istotka, ale jednocześnie miała w sobie coś takiego, że nie chciało się jej zostawić samej. Być może Terumi również to dostrzegł po tym, jak uratował ją tam w Hanamurze.
Pierwszy toast wznieśli jeszcze bez Yamanaki. Bez wyrzutów sumienia, była taka malutka, wyglądała nawet na młodszą niż była, Suzka przynajmniej założyła z góry, że blondynka jeszcze powinna poczekać kilka lat z piciem. Oczywiście fakt, że sama też jest nieletnia, już jej tak nie przeszkadzał.
Podjadając dango słuchała opowieści z rozmarzonymi oczami, bardzo chciałaby to wszystko zobaczyć. Ogromny posąg unoszący się nad ziemią bez ingerencji człowieka? Brzmiało jak fenomen, który czeka jeszcze na śmiałka co odkryje sekret. A mur już w ogóle brzmiał jak niekończąca się przygoda. Suzka nie obawiała się niebezpieczeństwa, uwielbiała moment gwałtownego podniesienia poziomu adrenaliny - choć sama oczywiście nie miała pojęcia, jak w rzeczywistości działa ta mechanika. Dla tego uczucia jednak warto było pakować się w kolejne problemy.
Odpowiedziała Tetsu jeszcze bardziej promiennym uśmiechem.
- Ha, jak to w jakie? W fajne tarapaty - obiecała mu, w jego słowach nie znalazła nawet niczego złośliwego, ot, sama prawda - Przecież dzień bez przygody to dzień stracony!
W jej przypadku słowo "przygody" spokojnie można by zastąpić przypałem, nadal jednak byłaby tak samo zadowolona z siebie i uśmiechnięta. Skoro jednak kwestia noclegu została rozstrzygnięta przez gospodarza i nie będą się nigdzie włóczyć po pijaku, najpewniej nic strasznego nie czeka ich tego dnia i Tetsu niepotrzebnie się martwi. Suzu poprosiła też Arisę, by dała jej na chwilę karteczkę otrzymaną od Arashiego, po czym nieco niżej wpisała własny adres. Błękitnooka mogła teraz zauważyć, że nazwiskiem Suzi było Hideki, poza tym zamieszkiwała też inną niż Arashi prowincję. Na dole zaś dorysowała słoneczko i coś, co komuś innemu mogło kojarzyć się z morskimi falami, dla niej były to jednak piaskowe wydmy. Tak by Arisa pamiętała, że jest to kraina spalona słońcem, niech się dobrze przygotuje. Obrazek Następnie kartka wylądowała przed nosem Tetsu, Suzce bowiem jakieś naturalne się wydawało, że i on mógłby się dopisać. Tym bardziej, że jakby panna Terumi rzeczywiście znalazła się na pustyni, każdy możliwy kontakt mógłby jej się przydać. Nie była to w końcu kraina przyjazna ludziom, szczególnie tym obcym, wszystko więc mogło wydarzyć się w podróży.
- Tylko pamiętaj o zapasie wody i kapeluszu, a najlepiej też płaszczu chroniącym od słońca - odezwała się do Arisy z uśmiechem.
Tymczasem pojawiła się Inoshi, z niezrozumiałego dla Suzu powodu niosąc ze sobą książki. Przywitała się, skłoniła, przeprosiła i zasiadła ze spuszczonym w dół nosem, znowu. Zielonowłosa wyrobiła sobie już przekonanie, że Soso jest regionem pochylonych karków. Uśmiechnęła się do blondynki, nawet jeśli ta nie spoglądała w jej stronę. Prezentację obecnych pozostawiła jednak Arashiemu, który miał dziewczynę obok siebie - tym bardziej, że wcześniej już wspominała o swych towarzyszach, nie trzeba też mistrzowskiej spostrzegawczości by zorientować się, który z chłopaków jest jej kuzynem Arashim, a który, drogą eliminacji, Tetsu, który będzie miał zadanie całować księżniczkę w Sogen.
- Skoro tylko jedna organizacja ma prawo wejścia na mur, w jaki sposób do niej dołączyć? Myślę, że po jesiennym festiwalu na pustyni moglibyśmy spróbować - pierwsze pytanie było do Hikariego, wraz z kolejnymi słowami przeniosła jednak spojrzenie na Arashiego i Tetsu.
Nie pytała ich jednak o zdanie, Arashi też wiedział z pewnością, że Suzce zależy na tej imprezie. Co roku bierze udział w wyścigach wielbłądów i ostatnio przegrała zaledwie długością pięciu kopytek, tym razem naprawdę liczyła na splendor zwycięstwa.
- Zresztą, Ariso, jakbyś planowała odwiedzić pustynię, to mocno polecam właśnie późnojesienny okres festiwalu. Choć w tym roku będziecie pewnie zajęci, może jednak konflikt uda się jakoś rozwiązać wcześniej - dodała nieco mniej entuzjastycznie, znów wszystko się psuło przez jakąś wojnę.
Pozwoliła, by uzupełnić jej czarkę kolejną porcją alkoholu i spojrzała wyzywająco na Tetsu. No? Jak nie przyjmie to będzie jednoznaczny dowód, że o własną głowę obawiał się bardziej niż gotów był głośno przyznać.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Domek Hikariego

Post autor: Hikari »

Słowa na temat uczennicy wcale go nie zdziwiły. Ostatecznie w pewnym momencie także w Hanamurze potrafiła się wziąć po czasie w garść. Nie był na nią wściekły, ale chciał usłyszeć co ma do powiedzenia. Tylko dnia jutrzejszego, a potem upewnić się, że to się nie powtórzy. Wcale nie chciał być wielce obrażony w żaden sposób. Gdyby tylko młoda mogła zachować się trochę bardziej odpowiedzialnie, a może to on w będący wiecznie zdany na siebie za wiele oczekuje po kimś obdarzonym miłością rodziców? Jeżeli potrafiła zostawić taki bałagan, to byli zdecydowanie wyrozumiali i nie rozumiał wcale jej okropnego zdania o nich. Przynajmniej o takim opowiadała.
- Dziękuję za zaopiekowanie się nią.
Powiedział to z lekkim uśmiechem do Suzu, nie chciał widzieć Inoshi ponownie narzekającej na cały świat. Ten dopiero może się zawalić prawdę mówiąc. Wojna w jej domowej prowincji nie polepszy jej stanu w żaden sposób, bo gdyby wiedziała to raczej po pokazie w Hanamurze mimo wszystko prosiłaby o pomoc. Potrafił zobaczyć w niej tam pewne zdeterminowanie, którego początkowo zupełnie nie okazywała. Może kiedyś będą z niej ludzie.
Po pierwszej kolejce było parę opowiadań. W trakcie nich nie mogło zabraknąć oczywiście pytań. Prawdę mówiąc czy był za murem? Nie. Słyszał jedynie opowieści krążące po obozie. Mógł się tym podzielić, na szczycie muru także się znalazł.
- Mur ciągnie się po całej długości łączącej kontynent z nieznanym terenem. Mają trzy główne siedziby, jedna której widokiem można podziwiać Antai, a druga strona pokazuje Ryuzaku i teraz upadłe Kami no Hikage. Co jest za murem mogę jedynie przekazać historię, o ziemnych potworach na parę metrów, które zabijają wszystko na drodze. Jest też miejsce, do którego nie zbliżył się nikt, bo chmura pobiera chakrę.
Zrobił lekką przerwę, ale to nie wszystko co chciał powiedzieć do zielonowłosego słuchającego historii. Przy okazji podał mu czarkę, skoro zbierał to chętnie.
- Są też tubylcy co jakiś czas atakujący nasze tereny. Po naszej stronie spotkałem za to szalonego naukowca w trakcie misji na murze, który stworzył gąsienicę parę razy większą ode mnie. Aby dołączyć wystarczy się zapisać, a czasem przejść ich mały test. Ja miałem zmierzenie się na arenie.
Wtedy weszła jego uczennica, można powiedzieć że okropnie zasmucona. Cóż dzisiaj od początku chciał jej całkowicie odpuścić, ale cieszyła go postawa. Przeprosiny i przyjęcie winy było czymś czego oczekiwał, brakowało tylko posprzątania wszystkiego. Tylko skoro Arisa nie miała nic przeciwko to jak on mógł mieć? Wypadało tutaj przedstawić wszystkich, ona była spóźniona i imiona były nieznane. Wstał wtedy i ją przedstawił, tak jak należy.
- To jest Inoshi Yamanaka.
Potem przeszedł do każdego po kolei.
- Zdaje się, że Suzu już znasz. Obok niej siedzi Kaze Tetsu, następnie Arisa Terumi, a dalej Arashi Rindou. Dzisiejszej nocy będą naszymi gośćmi, więc czeka nas potem trochę roboty.
Po tym usiadł zupełnie nie wspominając o jakiejkolwiek sprawie. Zrozumiała swoją lekcję, dodatkowo zrobione mochi było dość miłym gestem. Zainteresował go temat festiwalu, ale wątpił w możliwość uczestniczenia. Będzie bardzo zajęty w najbliższym czasie i dopiero sytuacja awaryjna musiałaby go zerwać z górskich terenów w najbliższym czasie. Przy okazji mógł spróbować wytworu uczennicy, który okazał się całkiem dobry. Wszyscy mieli polane sake, tak więc Hikari podniósł czarkę do góry i nie bronił nikomu wtórować.
- Opowiedzcie coś więcej o festiwalu, to prawda, że ręce będą pełne roboty. Wolałbym jednak wiedzieć co tracę.
Teraz oddał lekko głos drugiej stronie.

Plany domu na szybko:
Z zewnątrz
Dół domu
Góra domu

Kto gdzie siedzi, zdjęcie:
Obrazek
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Rindou Arashi

Re: Domek Hikariego

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kaze Tetsu
Gracz nieobecny
Posty: 151
Rejestracja: 27 maja 2018, o 16:07
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne, sterczące włosy, dobrze zbudowany, całkiem wysoki. Heterochromia oczu, jedno białe, jedno czarne Ubrany w czarny płaszcz.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, torba, rękawiczki bez placów, dwie kabury na broń na udach.

Re: Domek Hikariego

Post autor: Kaze Tetsu »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Domek Hikariego

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Arisa Terumi
Gracz nieobecny
Posty: 69
Rejestracja: 5 mar 2018, o 16:05
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - brązowe, długie włosy spięte kunsztownym kanzashi, wysoki wzrost
- często wisiorek
- nosi eleganckie kimona, rzadziej stroje typowej shinobi
- ogólne wrażenie iluzji lub snu
- zimą czerwony szal na szyi
- niezwykle niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - kabura z bronią
Multikonta: Akodo Hayami

Re: Domek Hikariego

Post autor: Arisa Terumi »

0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Domek Hikariego

Post autor: Suzu »

Suzu trochę się zdziwiła podziękowaniami ze strony Hikariego, zaczynała jednak przyzwyczajać się, że tutejsi mieszkańcy lubili formalności, które zapewne dla nich były tak naturalne i oczywiste, jak zwyczajne "dzień dobry", nad którym przecież nikt się specjalnie nie zastanawia. Uśmiechnęła się lekko w odpowiedzi, nie ciągnąc jednak tematu Inoshi. Gdy się znajdzie, sama wyjaśni własne sprawy.
W tej chwili zresztą dwójka posiadaczy zielonych włosów w całości dała się pochłonąć historii o Murze. Zainteresowanie Suzi z początku łapane było dość oszczędnie, czemu winny był głównie fakt, że dookoła toczyło się wiele różnych wątków, wszystko zaś wydawało się godne poświęcenia choć chwili uwagi. I nawet jeżeli oczy Arashiego były w tym momencie zdecydowanie bardziej rozmarzone, to powinno mu wystarczyć pół spojrzenia na twarz kuzynki by mieć pewność, że na Mur nie wybierze się sam. Pytanie tylko, kogo Arisa nazywała "radosnym stworzeniem", właściwie wyśmiewając pomysł wyprawy. Z pewnością słowa te padły w dobrej wierze, chyba padły w dobrej wierze... nie no, Suzka nie potrafiła zobaczyć w tym niczego prócz kpiny. Całe szczęście, że za sobą mieli dopiero dwie kolejki...
- Arisa-chan, nie martw się, będę Arashiego pilnować - obiecała szybko, celowo przypisując kuzynowi rolę "radosnego stworzenia", które miałoby sobie nie dać rady na Murze - Ze mną nic mu nie grozi!
Uśmiechnęła się szeroko i wyprostowała z dumą, promieniując pewnością siebie. Zdecydowanie przesiedziała w piaskownicy wszystkie możliwe lekcje na temat dziewczęcego uroku, nie widziała jednak niczego złego w byciu chłopczycą. Jeśli jednak ktoś poddawał w wątpliwości jej kompetencje jako shinobi, oj, wtedy już czuła się w obowiązku by takie nieporozumienie wyjaśnić.
Przed nimi jednak kolejny toast, który chlupnęła, uśmiechając się szelmowsko w stronę Tetsu. Robiło się coraz sympatyczniej, policzki Zielonowłosej zaczęły też powoli nabierać rumieńców. Ciepło tutaj, prawda? Oczywiście nie tak gorąco jak na pustyni, lecz zdaniem Suzi temperatura panująca w pomieszczeniu podnosiła się gwałtownie z każdą kolejną wypitą czarką.
- Festiwal zaczyna wielka procesja wielbłądów, przybranych kolorowymi dekoracjami, a na czele prawie zawsze kroczy słoń. Nie wiem, czy widzieliście kiedyś słonia, to takie wielkie zwierzę na czterech masywnych łapach, a jego nos to taki dłuuuugi, chwytny ryjek, którym owija znalezione rośliny by wsadzić sobie do pyska. Słonie są świetne - zrobiła sobie przerwę by wsunąć do buzi kokosową pralinkę, przeżuła błyskawicznie i mówiła dalej z niesłabnącym entuzjazmem - A potem zaczyna się impreza! To festiwal dla Hoteia, więc jest mnóstwo tańca, śpiewów, muzyki, śmiałkowie stąpają po gorącym węglu albo dywanie z gwoździ, są pokazy zaklinania węży, taniec z płomieniami... no i wyścig, w którym każdy może wziąć udział, wystarczy wypożyczyć wielbłąda. Jest bardzo głośno, kolorowo i wesoło, jakby ktoś planował raz w życiu wybrać się na pustynię, to koniecznie musi właśnie wtedy.
No bo jeśli nie na festiwal, to po co? Suzka widziała już zbyt wielu podróżnych przeklinających swój pomysł egzotycznych podróży, piaskowe piekło to nie było sympatyczne miejsce do zwiedzania, choć można było odnieść odwrotne wrażenie, gdy tak sobie rozmawiali o rodzinnych stronach Zielonowłosych i Tetsu tutaj, nad stołem pełnym smakołyków i z pełnymi czarkami. Swoją drogą, nawet Arisa postanowiła przyłączyć się do degustacji stworzonego przez Hikariego trunku, można jednak było mieć wątpliwości, czy Inoshi i Tetsu rzeczywiście dobrze się tutaj bawią. Suzka podrapała się po głowie i przypomniało jej się, jak bardzo się kolega ożywił gdy bawili się w zgadywanki. Energicznie klasnęła w dłonie, chcąc skupić na sobie uwagę wszystkich obecnych, włącznie z zaczytaną Inoshi.
- Zagrajmy w coś! Gospodarzu, czy mamy jakieś kości? Albo karty? Na butelkę za wcześnie, jeszcze tam sporo chlupocze...
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Domek Hikariego

Post autor: Hikari »

Nie mógł powiedzieć, aby jego uczennica była zbyt rozmowna. Wręcz przeciwnie niemal zamknęła się w sobie zabierając się za czytanie książek. Lekko z zrezygnowaniem pokręcił głową, ale nie miał zamiaru w tym momencie poruszać tego tematu. Znajdzie się kiedyś jakiś lepszy do tego moment. Sam gdzieś zapisał sobie w mózgu informacje na temat miejsc, gdzie mógłby się zatrzymać. Do tej pory nie zna nawet adresu Ichirou. Takie jest życie. Arisa swoimi słowami mogła lekko urazić dumę zielonowłosych. Znał zdolności ludzi z pustyni, szczególnie Sabaku i wcale takiemu nie potrzebne jest niesamowicie zbudowane ciało. Walcząc swoim piaskiem może stać często nieruchomo i walczyć tylko kontrolując swoje kekkei genkai. Z względu na gurdę rozpoznał członka teraz już rodu w Suzu, która zrzuciła to na kuzyna. Cóż, ale czy nie to samo można powiedzieć o dziewczynie Terumi? Chce wyruszyć na wojnę, z nieznajomym. Nie chciał podsycać żadnego ognia ani zrażać przypadkowo kogokolwiek tak więc wszystkie przemyślenia zostawił dla siebie. Za to musiał odpowiedzieć na inne pytanie, odnośnie alkoholu. Tutaj mógł zaskoczyć gości.
- Powiem, że bardziej niż mocne jest ono rozgrzewające. Ta butelka zdążyła już dobrze dojrzeć, najstarsza z mojej produkcji, którą posiadam. Dla osoby, która nie pije alkoholu można powiedzieć, że idealne na start bo ma łagodny smak, chociaż może być minimalnie silniejsze niż zazwyczaj kupcze sake.
Nie czekając w trakcie jak opowiadał polał Arisie czarkę. Ostatecznie, nie zmuszał aby wypiła. Robił to uśmiechając się trochę przy okazji, oczywiście do takiej czynności musiał wstać i trochę się schylić. Zrobił to samo z resztą, bo była pusta. Nie trzeba od razu pić po polaniu, a ich tempo zaczynało być dość dobre. Butelka na taką ilość powoli się kończyła, może z dwie kolejki zostały. Posiada ich jeszcze kilka na szczęście, albo może nieszczęście? Nie dane było mu jednak myśleć o tym ani chwili dłużej, właściciel restauracji z słodyczami zadawał kolejne pytania.
- Nigdy nie miałem z tymi zdolnościami na żywo do czynienia, więc to co wiem to głównie plotki. Zresztą nie ładnie mi tak zdradzać tajemnice mojej uczennicy, przyda jej się parę sztuczek w rękawie. Jeżeli zechce coś opowiedzieć to niech zrobi to sama. Druga strona konfliktu, czyli ród Hyuga jest mi nieznany.
Lekko tutaj rozłożył ręce bezradny. Po tym przyszło słuchać mu o festynie, który miałby odbyć się późną jesienią na pustyni. Każdy ma jakieś święto, a tylko u nich obchodzony jest dzień ryżu. O ironio. Egzotyczne zwierzęta jak słonie, do tego wielbłądy, śpiewy, tańce. Jak dla niego lekko zbyt wesoło i tłoczno. Lubił przebywać z ludźmi, aczkolwiek też nie lubił zbyt wielkich wydarzeń. Skupiał się głównie na rozwoju umiejętności, gnie nie trafił znalazł okazję do nauki. Tak samo wybiera się na wojnę do Soso z względu także na dalszy rozwój, ale jak i pomoc w słusznej sprawie. O ile ta znajduje się po stronie Yamanaka. Nagle Suzu zapytała o jakąś grę wspominając przy okazji o butelce. Czy to nie ironia, że ostatni raz grał z jej kuzynem przed wojną w tę grę? Nie skończyło się to najlepiej, czy to właśnie takie historie on jej przekazywał?
- Gdzieś znajdę karty, kości, a nawet wcześniej wspominane shogi jak ktoś tylko chce.

Plany domu na szybko:
Z zewnątrz
Dół domu
Góra domu

Kto gdzie siedzi, zdjęcie:
Obrazek
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Rindou Arashi

Re: Domek Hikariego

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Domek Hikariego

Post autor: Ichirou »

Czego jak czego, ale Hikari od Ichirou listu nie mógł się spodziewać. No, na pewno nie po tak długim czasie braku kontaktu. A tu jednak niespodzianka - coś się pojawiło. Nie mogła być to pomyłka, bo wiadomość dla Terumi Hikariego była starannie opieczętowana i opisana. Tak samo zresztą jak drugi z listów, kierowany Hideki Suzu. Obie wiadomości zostały skierowane do Yusetsu, przy czym ta pierwsza miała być później bezpośrednio wręczona adresatowi, a druga z nich miała czekać w placówce posłańców lub jakimś innym urzędzie na pojawienie się zielonowłosej dziewczyny.
Po wielu dniach od nadania list powinien w końcu dotrzeć do Hikariego. Ot, zapewne jakiś posłaniec przybył do jego domostwa i wręczył wiadomość*. Oprócz wiadomości Terumi dostał również niedużą paczkę. Pod materiałem kryło się jakieś drewniane pudełeczko.
Podobny pakunek został dołączony do listu dla Suzu. Zawartość przesyłki była niemal taka sama.
Ichirou miał tylko nadzieję, że paczki nie zostaną pomieszane.
Obie wiadomości zostały napisane starannym, bardzo zgrabnym pismem, które mogło sprawiać wrażenie nieco kobiecego. Jakby nie było, dla Ichiego estetyka była dosyć istotna.
*Czas i doręczenie/odebranie wiadomości dograjcie sobie sami. Za dostarczenie odpowiednich butelek do odpowiednich odbiorców nie odpowiadam.


Do: Terumi Hikari

Do: Hideki Suzu
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kaze Tetsu
Gracz nieobecny
Posty: 151
Rejestracja: 27 maja 2018, o 16:07
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne, sterczące włosy, dobrze zbudowany, całkiem wysoki. Heterochromia oczu, jedno białe, jedno czarne Ubrany w czarny płaszcz.
Widoczny ekwipunek: Płaszcz, torba, rękawiczki bez placów, dwie kabury na broń na udach.

Re: Domek Hikariego

Post autor: Kaze Tetsu »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Domek Hikariego

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Arisa Terumi
Gracz nieobecny
Posty: 69
Rejestracja: 5 mar 2018, o 16:05
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - brązowe, długie włosy spięte kunsztownym kanzashi, wysoki wzrost
- często wisiorek
- nosi eleganckie kimona, rzadziej stroje typowej shinobi
- ogólne wrażenie iluzji lub snu
- zimą czerwony szal na szyi
- niezwykle niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - kabura z bronią
Multikonta: Akodo Hayami

Re: Domek Hikariego

Post autor: Arisa Terumi »

0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Domek Hikariego

Post autor: Suzu »

Nie no, śmiech to zdrowie, Suzka naprawdę uwielbiała się śmiać. I to nawet jeszcze pół biedy gdy ktoś naśmiewał się z niej samej, bo dystansu do siebie miały cały ogrom i ho ho ho więcej, zupełnie jednak nie rozumiała powodu, dla którego Arisa niemal pokładała się na stole. W dodatku alkohol krążył sobie w zielonych żyłach, zerując praktycznie jej i tak z natury niską odporność na prowokację, przez co efekt efekt musiał po prostu wyjść albo bardzo śmiesznie, albo bardzo źle. W ostateczności istniała też trzecia opcja, gdzie Arashi lub Tetsu, widząc co się święci, zdołają Sabaku jakoś unieszkodliwić zawczasu. Trójeczka jednak zdecydowanie nie była w smak piaskowej kunoichi. Nie czekając na nikogo zwinnie wskoczyła na krzesło, na którym do tej pory siedziała względnie grzecznie, i wyprostowała rękę z wyciągniętym palcem wskazującym, celując nim w Arisę. Na jej twarz wypłynął szelmowski uśmiech.
- Arisa-chan, zanim udusisz się własnym śmiechem, wyzywam cię do pojedynku! - zawyła nawet głośniej niż zamierzała, alkohol robił swoje - A kiedy przegrasz to będziesz musiała wyjaśnić mi, co cię tak bardzo śmieszy w mojej wyprawie na Mur!
Mogłaby zwyczajnie zapytać, ale w tej chwili proste rozwiązania zupełnie jej nie satysfakcjonowały. Poza tym zawsze istniała też szansa, że Terumi będzie śmiać się dalej i nie powie jej niczego. Suzka przeniosła spojrzenie na blat stołu, jakby zastanawiając się, czy krzesło przypadkiem nie niesie ze sobą za mało powagi. Zbyt głęboki jednak był jej szacunek do jedzenia by tańcować w aloesowych ciasteczkach.
- A ponieważ cię lubię, pozwalam ci zdecydować o tym, jak będziemy się pojedynkować - dodała wspaniałomyślnie, na dobrą sprawę nie musiała to być wcale realna broń, ba, właściwie Suzce wcale na takiej nie zależało.
I ten właśnie moment, gdy Zielonowłosa stała dumnie na krześle, celując wciąż paluchem w śliczną Terumi, wybrał sobie listonosz by zacząć się dobijać do domostwa Hikariego. Nieco zbita z tropu Suzka obróciła głowę w kierunku niespodziewanego dźwięku, szybko jednak wróciła spojrzeniem do Arisy, oczekując na jej decyzję. Nawet nie zauważyła, co też się działo pomiędzy dwójką ich bardziej małomównych towarzyszy, choć osoba nieco bardziej empatyczna zapewne szybko wychwyciłaby niespodziewany zwrot akcji...
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Domek Hikariego

Post autor: Hikari »

Cała sytuacja między dziewczynami zaczynała się dopiero rozkręcać. Spodziewał się, że słowa Arisy mogą wywołać wojnę, wydawało się, że ta się zatrzyma pomiędzy zielonowłosym kuzynostwem, ale nie było to jednak możliwe. Dziewczyna z wrogiej mu gałęzi szczepu postanowiła śmiać i kłaść się na stole dalej, mimo już wystarczająco w pewnym sensie przynajmniej mocnych słów. Jak wcześniej Suzu się pohamowała odbijając piłeczkę w stronę brata tak więcej nie miała zamiaru odpuszczać. Czyżby to z powodu wypitego alkoholu? Możliwe, chociaż nie skończyli nawet jednej butelki na tyle osób, zostało po ostatniej kolejce może niepełnej. To zdecydowanie coś co trzeba nazywać słaba głowa, a może to on ma taką mocna, bo już przyzwyczajona. W tym sporcie się Hikari nie oszczędza. Nie przejmował się zupełnie wskoczeniem na krzesło, bardziej martwił się czy na tym się skończy, a może zechce się jej jeszcze spacerować po stole? Słysząc o pojedynku miał złe myśli, lekko nie wiedząc co zrobił spojrzał na Arashiego z wymownym pytaniem. Do tego jeszcze Inoshi pytająca się o wojnę. Czyli zupełnie nie miała o tym pojęcia i teraz będzie musiał jej przekazać złe nowiny. Przy okazji zero rzeczy tłumaczących jej zachowanie. Nim jednak zdarzył cokolwiek zrobić rozległo się pukanie do drzwi. Chcąc nie chcąc jako gospodarz musi pójść otworzyć, ciekawe kogo to jeszcze przywiało. Nie spodziewał się nawet tyłu gości, co dopiero powiedzieć kolejnych.
- Pójdę sprawdzić kto to, tylko się nie pozabijajcie przez chwilę.
I jak powiedział tak też ruszył do drzwi, ale zatrzymał się na chwilę przy uczennicy trochę się schylając.
- Słyszałem w Shigashi, że zarówno Yamanaka jak i Hyuga wprowadzili stan wojenny przeciwko sobie. Nie czekając wiele wróciłem jak najszybciej do domu licząc, ze dowiem się czegoś od ciebie. No cóż nie przejmujmy się jednak tym dzisiejszego wieczora, zaczniemy od jutra.
Po przekazaniu wieści wznowił swój marsz ku tajemniczemu przybyszowi, który dawał o sobie znać, że żyje po raz kolejny. Musiał on ominąć przedpokój, albo pójść dookoła i wejść od razu do rezydencji, czyli nie był to ktoś zupełnie obcy. Sprawa okazała się banalna, bo to był po prostu listonosz. Miał do przekazania skrzynkę drewnianą, a do tego list. Od kogo? Ichirou. Jak czegoś potrzebuje to potrafi się odezwać co? Otworzył wiadomość, ale nie dane mu było się w nią wczytać, bo został zapytany czy nie ma tutaj przypadkiem zielonowłosej Suzu. Nadawca przewidział taką możliwość, a jak nie kazał się spytać w razie potrzeby. Trafił idealnie, przy okazji dzięki temu znajdzie możliwość powstrzymania dalszych awantur. Odebrał co jego i odstawił nawet nie zaglądając, chociaż wziął kopertę z sobą do stołu. Od razu też zwrócił się do zielonowłosej z uśmiechem małym na twarzy.
- Kto by się spodziewał, że Ichirou jeszcze pamięta mój adres. Suzu też masz coś do odebrania, lepiej się pośpiesz.
Wykorzystując prawdopodobne zniknięcie dziewczyny został z resztą gości, w tym Tetsu który zmienił swoje miejsce stając blisko Inoshi aby poczytać jej książki. Była dzisiaj wyjątkowo zamknięta w sobie, wiec takie coś go cieszyło. Musi z nią porozmawiać o zachowaniu przy gościach, a także ogólnie paru sprawach organizacyjnych, ale to nie dzisiejszego wieczoru jak to po raz któryś sobie w głowie to Hikari powtarza. Nie musiał też szukać ani kości, ani shogo, bo aktualnie wszystko posiadał przy sobie jego zielonowłosy gość. Kolejną sprawą był dziwny uśmiech Arisy, któremu oczywiście odpowiedział. Nie zmieniało to faktu lekkiego niepokoju, po prostu czuł w tym jakiś podstęp. I wiecie co? Jego świadomość miała cholerna rację, bo został przez nią zaproszony do jednej gry w shogi. Jak mógłby odmówić? Tylko taka zwyczajna partia wydaje się być zbyt nudna, a co jakby ją tak uatrakcyjnić? Ostatecznie Hikari kochał zakłady, a to czy przegra czy wygra nie jest istotne. Jeżeli oczywiście wybierze się dobrze o co będzie zakład, bo z takich decyzji niezależnie od wszystkiego można wyciągnąć wiele informacji.
- Zgadzam się, ale pod warunkiem, że wygrany będzie mógł dać jeden rozkaz przegranemu. Jesteś wciąż zainteresowana? Nie wiem czy mi uwierzysz teraz, ale na prawdę nie jestem zbyt dobry w tą grę, więc pewnie łatwo mnie pokonasz.
Taka była prawda i nic tego nie zmieni, ale czekał na potwierdzenie Arisy. Kiedy tylko ta podjęła wyzwanie swoje miejsce podsunął Tetsu, aby ten mógł siąść obok małej Yamanaki. Niech ta dwójka skoro chce zajmie się sobą tymczasowo, w końcu to dobrze jak każdy znajdzie jakiegoś rozmówcę prawda?. On sam wybrał miejsce obok dziewczyny z przeciwnej gałęzi tylko powiększając swój uśmiech. Przy okazji mógł odpowiedzieć na pytanie Arashiego.
- Nie boję się śmierci, szczególnie swojej, ta dopadnie każdego z nas wcześniej czy później. Jestem dość pewny swoich zdolności, ale czy będę walczył jeszcze nie zdecydowałem. Wpierw muszę dowiedzieć się więcej o konflikcie zanim będę mógł podjąć jakąś decyzję. Co do umiejętności jednak Hyuga jestem przekonany, że ktoś mi powie w osadzie bardzo szybko zanim wyruszę na jakąkolwiek misję.

Plany domu na szybko:
Z zewnątrz
Dół domu
Góra domu
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości