Siedziba władzy

Shijima

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Poważne oskarżenia, bo poważna sprawa. Ciągnąca się od lat seria zabójstw to nie byle co. Zdaniem Ichirou nie można było zamieść tego pod stół, choć ktoś próbował ukrócić łeb śledztwu, czego dowodem było chociażby zabójstwo kapitana straży, który był chyba do tej pory najbliższy odkryciu prawdy.
Zachowanie Jou nie było dla niego nowością. Owszem, można było odnieść momentami wrażenie, ze mówi się do kamiennego posągu, ale taki już był styl bycia rudowłosego lidera. Asahi wiedział, że głowa rodu właśnie analizuje przedstawione fakty. W końcu nie miał w zwyczaju przychodzić do niego z pierdołami i chyba po raz pierwszy w swojej karierze przyszedł do niego z problemem, który go po prostu przerósł.
Cóż, Sentoki nie spodziewał się, że Sachiko zostanie natychmiast zabrana na przesłuchanie, nie mówiąc już o wydawaniu wyroków. Choć wszystkie zebrane informacje mówiły złotookiemu, że ta kobieta jest w tą sprawę wmieszana, to jednak wciąż brakowało konkretnych dowodów. Imię napisane krwią na ścianie to jednak ciut za mało, by stawiać wyrok na tak wysoko postawioną personę. Zbyt duże ryzyko.
- Możliwe. Do tej pory uznawałem naszyjnik za biżuterie, zwykłą rodzinną pamiątkę. Jeżeli jednak kradzież ściśle wiąże się z badaną przeze mnie sprawą, to może i znaczy coś więcej. Albo komuś się wydaje, że coś może znaczyć - odparł, wzruszając lekko ramionami, bo w sumie do czego ten amulet miał służyć? W symbolu wschodzącego słońca miała być ukryta jakaś mapa?
Najchętniej przycisnąłby Sachiko do muru, ale mylnie postawione zarzuty mogłyby sporo kosztować. Już i tak nadszarpnął swoją reputację w ostatnim czasie z niedopilnowaniem Kaori. Teraz musiał być ostrożniejszy, mimo że trochę go to drażniło.
- Wolałbym zrobić to po cichu, przynajmniej na ten moment. Jeszcze wyjdzie, że się na nią uwziąłem, czy coś. Wolałbym jednak odsunąć od sprawy jej ludzi. Saburo raczej miał jakieś podejrzenia, więc wolałbym zachować poufność.
A co do tej trucizny... -
Tutaj sięgnął po fiolkę z małymi kryształkami, która zabrał pokonanemu napastnikowi. Położył ją na biurku.

- To właśnie to zabiło tę kelnerkę. Ten shinobi, z którym walczyłem, miał ją przy sobie.
Później westchnął ciężko, przegładził dłonią brązowe włosy. Zastanowił się, czy wszystko przekazał liderowi i chyba już nic konkretnego nie przychodziło mu do głowy. Wiedział mało, zbyt mało.
- Trzeba to rozwiązać - mruknął z grymasem niezadowolenia. - Bo jaką mam pewność, że chodziło tylko o naszyjnik? Że nie będę kolejnym celem? - Paranoja? Raczej przezorność. Rozsadzała go od środka myśl, że gdzieś tutaj, w jego wiosce może znajdować się wróg, którego tożsamość nie jest mu znana. Jak walczyć z kimś, kogo w ogóle się nie zna?
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Shijima

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Czemu w pięciu się na szczyt obrała sobie za cel rodzinę Asahi? Nie było innych kupców, polityków, wpływowych osobistości? Czym rodzina Wschodzącego Słońca zawiniła, że na siłę zepchnięto ją za horyzont, by zapadł zmrok?
- W takim razie pogrywałaby sobie śmielej niż sądziłem - odparł, rozważając, czy faktycznie mogło chodzić i przewrót władzy. Ataki wymierzone w stronę Ichirou byłyby wtedy w jakiś sposób uzasadnione, bo ten przecież mocno obstawał przy swoim liderze. I tak średnio to wszystko pasowało brązowowłosemu, choć na dobrą sprawę, to żadna wersja nie składała się do sensownej całości. Wciąż brakowało elementów w układance. Należało je odnaleźć.
Trudno powiedzieć, żeby problem się w jakiś sposób rozjaśnił, ale przynajmniej zaznajomił się z nim ognistowłosy dowódca. Lepiej teraz i z ust Ichiego niż później i z (najprawdopodobniej) zakłamanych ust Sachiko. Sprawa była dość grząska i istniało ryzyko, że przy niefortunnym biegu zdarzeń to własnie Asahi wyląduje w bagnie. Przynajmniej tyle, że na ten moment nie było skierowanych zarzutów w jego kierunku, a lider dał mu upoważnienie do kontynuowania śledztwa.
- W porządku. Przekażę polecenie dotyczące sprawdzenia ciał zmarłych i trucizny. Może przejdę się po alchemikach zamiast ich karać w pierwszej kolejności. Jeżeli produkują lub handlują tą substancją, to dobrze byłoby wiedzieć, kto ją nabył. - Zabrał ze sobą oba dokumenty oraz fiolkę z białym proszkiem.
- Ten pośrednik to się sam do mnie odezwie, czy mam go jakoś szukać? - Sam nie wiedział, co sądzić o posiadaniu swojej stróża. Z jednej strony nie podobało mu się, że ktoś będzie patrzył mu na ręce. Z drugiej dobrze, że dzięki temu Jou będzie na bieżąco z rozwojem sprawy.
- A co do Sachiko... Jeżeli wtrąci się w śledztwo, to potwierdzą tylko moje domysły. Przecież obecnie jej nie sprawdzam, a podążam jedynie poszlakami, które nie powinny być z nią związane, o ile jest niewinna. - Dopił resztę wody, a potem powoli podniósł się z miejsca.
- To chyba wszystko? Będę wracał w takim razie do śledztwa - odrzekł, wzdychając cicho. Śledztwa, jak to brzmiało. Nie zadanie, misja, zlecenie, tylko śledztwo. Heh, nie Sentoki, tylko detektyw. Detektyw Iczir.
O ile nie było już tematu do dalszej rozmowy, skinął głową liderowi na pożegnanie i opuścił jego siedzibę. Planował udać się w pierwszej kolejności do medycznej placówki, by tam przekazać rozkaz dokonania sekcji zwłok.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Shijima

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shijima »

Zapraszam -> tutaj
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Spodziewał się, że Akemi będzie w rozsypce, ale nie aż takiej. Widok był rozbrajający i sprawiał w pewnym stopniu przykrość nawet komuś tak - ponoć - nieczułemu jak Ichirou. Darzył różowowłosą szczerzą sympatią, co w jego w przypadku aż tak częste nie było, więc nie dziwne, ze chciał jej jakoś pomóc. No własnie, jak? Dziewczyna była zbudowana z całkowicie innego materiału. Nie wydawało mu się, by zemsta na sprawcach pożaru w jakikolwiek sposób podniosła ją na duchu. Pewnych rzeczy przywrócić się nie dało, a Akemi straciła przecież dom i swego rodzaju rodzinę.
Prędzej czy później musiał ją zostawić przynajmniej na trochę. Jego zdaniem były rzeczy ważniejsze niż udostępnianie ramienia do wypłakania, a do tych rzeczy należało wyjaśnienie sprawy z władzami klanu i zdanie raportu z ostatnich dokonań.
Pożegnał się z nią póki co, poprosił o zaczekanie w jego mieszkaniu i zapewnił, że wkrótce wróci. Potem udał się do siedziby lidera. Pieszo, bo nie chciał tracić uszczuplonych już sił, choć i tak stawianie kroków w tradycyjny sposób przychodziło mu z pewną ociężałością.

Nie zastał tam jednak przywódcy, a jedynie jego podwładną, której musiał zdać raport. Znaczy się, nie musiał, ale po prostu chciał - informacje przekazane w ten sposób i tak najprędzej dotrą do Jou.
- Dobra, niech tak będzie. W takim razie przekaż mu, że ruszyłem dziś do świątyni Kagutsuchiego, gdzie trwały prace badaczy i gdzie utknęła moja dobra znajoma. Obóz pracowników był jednak pusty, więc sprawdziłem podziemny kompleks. Świątynia była kryjówką kobiety władającej robakami, zdolnymi do wysysania chakry. Tą samą kobietę napotkałem już kiedyś podczas badania sprawy zaginionych Doko - tu musiałabyś sprawdzić archiwa. Tym razem zająłem się nią na dobre. Niestety robotnicy byli już martwi. Być może to sprawka tej kobiety, a być może kwestia osuwiska. Ziemia tam oberwała się, odsłaniając podziemną rzekę. Huh, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Może być z niej spory pożytek, więc przekaż Jou, że należy ją sprawdzić. Teren powinien być już bezpieczny, ale w razie czego niech z kolejną grupą badaczy wyśle jakiegoś Sabaku. Do świątyni Kagutsuchiego można dostać się dwoma wejściami. Te główne, przy którym był dotychczasowy obóz, jest aktualnie zawalone więc wymaga odgruzowania. Cóż, troszkę nabroiłem podczas walki. Drugie wejście jest przy pobliskiej osadzie, na mapie zaznaczę ci tutejsza lokalizację. Jak dobrze pójdzie, to całe Atsui z tej rzeki skorzysta - wyjaśnił, a potem pokazał, gdzie powinno się wysłać grupę badaczy, jeżeli podwładna lidera tego chciała. Później podjął jeszcze inny, mniej wesoły temat.
- Pewnie i tak dotrą do niego wieści na temat pożaru tego przytułku... Napomknij mu, że najwyraźniej sprawa, w której siedziałem jakiś czas temu, nie została całkowicie zamknięta. Od straży dowie się reszty, więc będzie wiedział, o co chodzi. To w sumie na tyle, na dzisiaj mam dość, więc wracam do siebie - odparł zmęczony na koniec, a później skinął lekko głową na pożegnanie i opuścił budynek.
Pokierował się w stronę w swoich czterech ścian, gdzie czekał na niego odpoczynek i towarzystwo zdruzgotanej Akemi. Nie tak sobie wyobrażał jej wizytę w jego domu - atmosfera raczej nie będzie sprzyjać temu, by ją pocieszał w taki sposób, w jaki chciałby ją pocieszać.
Zresztą, sam nie miał nastroju. Wciąż gdzieś z tyłu głowy siedział mu widok symbolu Szakala nad wejściem do spalonego budynku.

[zt]
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Minęło już trochę czasu od odkrycia Ichirou na ostatniej misji, które - jak miał nadzieje - przysłuży się dobre osady. Wolne dni spędził w dość niewyróżniający się sposób. Ot, dał sobie chwilę wytchnienia na odpoczynek i ochłonięcie po ostatnich wydarzeniach, nie zapominając przy tym o rutynowych treningach, podtrzymaniu dobrej formy i wprawy w zakresie swoich zdolności shinobi. Zresztą, wolny czas był mu teraz trochę na rękę, ponieważ w swoim mieszkaniu miał tymczasowego lokatora - kelnerkę o różowych włosach, która straciła praktycznie wszystko podczas pożaru przytułku. Nie była to dla niego sytuacja niesamowicie komfortowa głównie przez bardzo negatywne nastroje ostatnich dni. Nie tak sobie wyobrażał jej towarzystwo w swoim domu. Pocieszanie nie było jego najmocniejszą stroną, ale spróbował wesprzeć na tyle dziewczynę, na ile mógł. Darzył ją szczerą sympatią i po prostu było mu jej szkoda. Poza tym, choć nie był zdolny do powiedzenia tego na głos, chyba czuł się częściowo odpowiedzialny za dramat Akemi. Miał wrażenie, że działania Szakali znów są związane z jego osobą, a sam pożar był atakiem wymierzonym w jego środowisko.
Jego zainteresowanie wzbudziły ostatnie wieści, które dotarły do wioski. Zapewne w niejednym miejscu pojawił się plotki na temat ostatnich wydarzeń, dotyczących właściwie całego kontynentu. Asahi, zamiast polegać na bajaniu ludzi, wolał zasięgnąć informacji bezpośrednio od swego lidera, który sam był ponoć uczestnikiem tego... incydentu?
Tak czy inaczej, pokierował się do siedziby głównodowodzącego. Miał już na tyle wysoki status w klanie, że raczej nie powinien mieć problemu na zajęcie choćby kilku chwil cennego czasu lidera. Z dostaniem się do jego gabinetu też nie było problemu - wszyscy go już przecież znali, no ale jeżeli zaszła taka potrzeba, po prostu przedstawił się, co powinno w zupełności wystarczyć.
- Jou jest u siebie? Chciałbym z nim omówić parę spraw - zapytał czy to strażnika, czy innego podwładnego, zajmującego się przyjmowaniem gości lub ich odsyłaniem w bardziej natrętnych lub błahych przypadkach.
Jeżeli szef rodu Sabaku faktycznie znajdował się w swym gabinecie, to nie pozostało potem nic innego jak do niego wejść. Huh, chwilę się już nie widział z ognistosłowym liderem.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Skinął jedynie głową strażnikowi, nie uzewnętrzniając swojego drobnego zadowolenia z faktu dostępności lidera. To dobrze, bo przynajmniej spacer do siedziby nie pójdzie na darmo. Skoro głównodowodzący był na miejscu, to dla kogo jak dla kogo, ale dla Ichiego powinien wygospodarować trochę czasu. Sentoki nie miał w zwyczaju nadużywać gościnności swojego zwierzchnika i zjawiał się u niego tylko w sprawach istotnych lub po prostu na wezwanie.
Spokojnym krokiem wszedł do środka, a bursztynowe oczy ujrzały dość typowy już widok. Rudowłosy lider siedział za swoim masywnym biurkiem i jak zwykle był zawalony toną papierzysk. Szczerze powiedziawszy, to widok zagruzowanego w formalność przywódcy bardzo skutecznie hamował wszelkie władze zapędy. Ichirou w pewien sposób podziwiał Jou, że ten w pewnym momencie po prostu nie pieprznął tym wszystkim, albo że chociaż nie znalazł kogoś do zajmowania się tą męczącą robotą. Z drugiej strony - jeśli nie rudzielec, to kto? W końcu aktualny szef Sabaku cechował się nieziemskim opanowaniem.
Niespotykanym więc był widok nawet leciutko zszokowanego lidera. Huh, coś, co właśnie czytał musiało być bardzo mocne.
- Bardzo chętnie - oznajmił, rozsiadając się wygodnie na siedzisku przed biurkiem. Oparł się, założył nogę na nogę i miał już zadać pytania, kiedy Jou go uprzedził najświeższymi wieściami. Asahi rozszerzył oczy, a potem zamrugał kilka razy, przedstawiając tym samym niemałe zaskoczenie.
- W Karmazynowych? Huh, nie... Zawsze tam było przecież spokojnie z tego co kojarzę. Poszło o coś konkretnego? - A to ci nowina. Zaskakujące, choć nie wstrząsające - bo nie dotyczyło Samotnych Wydm. Tak, tak, Ichirou miał w sobie trochę z nacjonalisty i przekładał interes swojego rodu nad interes pozostałych. Jeżeli obce klany się między sobą tłukły, to chyba nie taka tragedia, nie? Przynajmniej tyle, że nie urosną za bardzo w siłę i nie przewróci im się w dupach od dobrobytu. Bo czemu kocioł miał być wyłącznie na pustyni?
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Po upadku cesarstwa wojny były jedynie kwestią czasu. Dotychczasowy porządek przeszedł do historii, teraz przyszła pora na ustalenie nowego ładu. Ładu, w którym każdy chciał jak najwięcej ugrać dla siebie. Ładu, który w gruncie rzeczy miał stać się chaosem.
Przełożył jedną nogę na drugą i spokojnym spojrzeniem bursztynowych oczu wodził za liderem, który własnie wstał od swojego biurka i kontynuował dzielenie się przemyśleniami na temat światowych wydarzeń.
- To jasne, że każda ze stron będzie się chciała wybielić. Ich wizerunek może mieć mały wpływ na przychylność potencjalnych sojuszników. W końcu wsparcie uciśnionych i walka o sprawiedliwość brzmi lepiej niż pomaganie agresorom - odpowiedział bez większych emocji. Sprawy obcych krain były mu dość obojętne, więc potrafił spojrzeć na nie z dystansem. Był już parę lat zaangażowany w sprawy klanowe, więc zdążył się trochę poznać na polityce. Nie było w niej zbyt wiele miejsca na współczucie, bo niemal całą dostępną przestrzeń zapełniały gry pozorów oraz kalkulacje zysków i strat.
- Pytanie, czy ten konflikt ma dla nas jakieś duże znaczenie? Nie kojarzę, żebyśmy mieli jakieś lepsze kontakty z którąś ze stron. Chyba lepiej zająć się naszymi sprawami... - Akurat dobrze się wstrzelił, bo zaraz potem padł temat sytuacji na Samotnych Wydmach. Tu, na pustyni, rzadko kiedy było spokojnie. Limit sielanki się chyba już wyczerpał, ponieważ na własnie rodziły się nowe spory, które miały potencjał na przerodzenie się w coś większego.
- Właśnie. Do tego, co się dzieje w Tsurai prędzej czy później będziemy musieli się odnieść, bo problem raczej nie rozejdzie się po kościach. Co jeśli pojawi się konieczność opowiedzenia się którymś klanem? - Nie bez powodu zadał takie pytanie. Chciał wybadać, jaki jest pogląd lidera na sytuację u sąsiadów. Bez względu na odpowiedź, postanowił przedstawić swoje odczucia.
- Naohiro jest nieobliczalny, a z kimś takim ciężko nawiązać jakąkolwiek długoterminową politykę. Gdybyśmy poparli Dohito, ci mieliby u nas dług. Zresztą, kto jak nie Sabaku są dla nich wzorem w walce o swoje? Łączy nas wieź z Maji, mamy dobre kontakty z Ayatsuri nad którymi można byłoby jeszcze popracować. Jedynie ci cholerni Kaguya pozostają niewiadomą. Tak czy inaczej, teraz żadna rada nie będzie mieszać się nam w politykę i powinniśmy to wykorzystać. - Oparł splecione dłonie na kolanie, uważnie spoglądając na reakcję przywódcy, od którego decyzji właściwie wszystko zależało. Asahi był ciekaw jego opinii na temat tego, jak kierunek swemu klanowi chce nadać Jou.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba władzy

Post autor: Ichirou »

Tak jak się spodziewał, konflikt w Karmazynowych Szczytach nie dotyczył ich w jakiś szczególny sposób. Osobiście nie widział sensu zmieniania tego stanu rzeczy. Niech się inni tłuką między sobą, żaden problem, a nawet i korzyść, bo przynajmniej pustynia będzie bezpieczniejsza. No własnie, pustynia - ważniejsze był sprawy lokalne i ogarnięcie burdelu, który panował u bezpośrednich sąsiadów. Na Samotnych Wydmach rzadko kiedy panowała sielanka i obecne czasy do wyjątków nie należały.
Skrzywił się lekko po usłyszeniu informacji lidera Dohito. Nie tak to sobie wyobrażał i trzeba przyznać, że gryzło się to z jego wizjami na przyszłość. Lider glinianych będący psem Haretsu? Słabo. Chyba bardziej na rękę Sabaku byłoby, gdyby między dwoma klanami osiadłymi w Tsurai istniał wyraźny konflikt. Wtedy można byłoby opowiedzieć się po którejś ze stron i ugrać coś na sporze. A tak? Impas.
- Nawet jeśli ich Shirei-kan będzie działał na rzecz Haretsu, to wciąż pozostaje reszta klanu. Wątpię, żeby nastroje tam były spokojne. Mniejsze lub większe, ale na pewno pojawią się tam jakieś zgrzyty. Pozostaje nam więc czekać i obserwować uważnie rozwój sytuacji - oznajmił, wzdychając cicho. Nie do końca podobało mu się utrzymywanie biernej postawy, ale skoro nie było lepszego wyjścia, to nie ma rady.
- Śmiałe poczynania nieobliczalnych Haretsu też nie są nam na rękę. Ale rozumiem - o ile nic większego się w Tsurai nie wydarzy, to nie ma sensu wtykać kija do mrowiska. Tak czy inaczej, skoro dotychczasowy porządek na kontynencie obrócił się w ruinę, pasowałoby zastanowić się nad zorganizowaniem swojego porządku. Może Ayatsuri byliby skłonni do nawiązania mocniejszej współpracy? Zawsze się z nimi dogadywaliśmy, a mając ich po naszej stronie mało prawdopodobne, by Haretsu odważyło się ruszyć na nas. - Podejście Jou wydawało się być dosyć zachowawcze
w porównaniu do Ichiego, który nie chciał, by zdobycie Atsui było ostatnią wielką rzeczą zapisaną w swej histroii.

Przegładził dłonią brązowe włosy i zrobił sobie krótką przerwę, bo od tego gadania zrobiło mu się trochę sucho w gardle. Właśnie, woda!
- A tak z innej beczki, to jak się ma sprawa ostatniego odkryci? Sprawdzono już tę podziemną rzekę, nadaje się? - Nie tylko był zainteresowany tematem swojego ostatniego zadania, ale chciał się też w pewien sposób pochwalić, bo jednak odkrycie sporego źródła na pustyni było rzeczą całkiem znaczącą.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Siedziba władzy

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kinkotsu (Osada Rodu Sabaku i Maji)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości