Rezydencja Hawari

Toto

Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Obrazek Rezydencja należąca do rodziny Hawari znajdująca się nieco na uboczu, z dala od głównej siedziby rodu Ayatsuri. Budynek, choć położony jest daleko od centrum, zdecydowanie nie należy do mało żywotnych miejsc. Każdego dnia na teren obiektu przybywa mnóstwo osób, jak również go opuszcza. Jest to spowodowane faktem, że rodzina Hawari jest jedną dominujących rynek. Jako gałąź klanu Ayatsuri zajmuje się nie tylko handlem podstawowymi produktami, ale przede wszystkim uzbrojeniem i technologią, której zdobyć nie można praktycznie nigdzie indziej.
Sam kompleks, zajmujący sporą połać terenu, ogrodzony jest wysokim murem, w którym znajduje się jedynie jedna brama - od frontu. Całość strzeżona jest praktycznie 24 godziny na dobę każdego dnia roku. Wszak materiały, które są tam przechowywane, znacznie przewyższają wartością pensję kilku stróży.
Budynek składa się z wielu różnych sekcji. Znajdują się tam zarówno magazyny, skąd odbierane są dostawy do potencjalnych kupców, biura, warsztaty, pracownie alchemiczne, a nawet pomieszczenia mieszkalne. Szczególnie te ostatnie opływają w luksusy. Takie skupienie rodziny pozwala nie tylko na stworzenie silnego punktu produkcyjno-handlowego, ale również na niesamowitą oszczędność. Dzięki temu praktycznie każdy członek rodziny posiada dostęp do warsztatów oraz materiałów (niestety nie za darmo).
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Toto wszedł do budynku z naręczem rozmaitych materiałów do budowy kukiełek. Zostawił wszystko w warsztacie na swoim miejscu pracy. Dobrze odgrodzonym i wyciszonym. Mógł mieć pewność, że sprzęt pozostanie tam nietknięty do czasu aż załatwi swoje sprawy. Chłopak następnie udał się do swojego pokoju i łazienki, by trochę odświeżyć się po podróży i przebrać w czyste ubrania. Kiedy tylko zrobił to, co musiał, by poczuć się dobrze, zabrał się do pracy.
Podekscytowany wrócił do warsztatu. Miejsce było stosunkowo opustoszałe. Widocznie inni mieli ciekawsze zajęcia niż oddawanie się przyjemności majsterkowania. Zielonowłosy spokojnie rozłożył przed sobą wszystkie komponenty segregując je zgodnie z przeznaczeniem. Materiały na nogi leżały w jednym miejscu, na ręce w kolejnym. Również głowa i tors dostały swoje własne przydziały. Marionetkarz pracował bez wytchnienia, napełniony pasją. To były początki jego kariery, więc każda kolejna część, którą udało mu się poprawnie zamontować, uwalniała pokłady satysfakcji. Ręce były wprawne, oczy bystre, umysł skupiony. Nie można było mówić o pomyłce, jednak mało doświadczonemu kuglarzowi praca zajmowała naprawdę sporo. Zaczął od torsu, uważając go za rdzeń i najważniejszą część, bez której nie ruszy dalej. Poszło mu z tym całkiem dobrze. Następna pojawiła się głowa, a zaraz po niej kończyny. Całość została odziana w marnej jakości płaszcz. Cóż, nawet marionetki nie powinny chodzić nagie. Po skończonej pracy Toto jeszcze raz przetestował wszystkie połączenia, sprawdzając, czy nie popełnił żadnej pomyłki. Poszło dobrze. Wreszcie mógł odpocząć. Swój najnowszy twór zabrał oczywiście ze sobą. Nie mógł się nim jeszcze w pełni nacieszyć.
Kukiełka - tworzenie.
Magazynki pozostają nieuzbrojone.
Na przedramionach/w rękawach zamontowano po jednym kunai (razem dwa).
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Zielonowłosy mieszkaniec rezydencji postanowił po raz kolejny zgłębić tajniki sztuki, w której się szkolił. Nie posiadał niszczycielskich technik, nie był też nieludzko sprawny fizycznie, więc musiał dokładnie poznać to, co pozostawało dostępnym dla niego. Marionetki same w sobie, choć bywały niezwykle uniwersalne, nie mogły zostać narzędziem zniszczenia. Nie takim, jak miecz w rękach wyszkolonego szermierza. Dlatego tak ważne były ulepszenia i podstępy. Toto udał się więc do laboratorium, w którym przetrzymywali aparatury służące do warzenia trucizn, różnorakie specyfiki, składniki, rośliny, a przede wszystkim zwoje i książki, w których zawierała się ogromna, niezwykła wiedza. Jasnym było, że chłopiec musiał słono zapłacić za aparaturę na własny użytek, jeśli chciał się szkolić w tej sztuce. Kupiecka rodzina niestety nie sponsorowała takich rzeczy. Każdy mieszkaniec rezydencji musiał po osiągnięciu odpowiedniego wieku przynosić zysk. Wszak nikt nie chciałby ryzykować stłuczenia próbówki, nie wspominając już o zniszczeniu jakichś szczególnie delikatnych i drogich urządzeń udostępniając swoją aparaturę uczącemu się. Każdy płacił za swoje błędy.
Marionetkarz przeszukał szybko niewielką biblioteczkę, nastawiając się na zdobycie teorii w pierwszej kolejności. Jego wybór padł ostatecznie na zielnik, który oznakowany był jako dobra lektura dla początkujących. Okładka była poniszczona. Rogi dawno się poprzecierały, klej na łączeniach stracił swoje właściwości, a ktoś złośliwy nawet wydarł na okładce jakiś znak. Środek nie wyglądał lepiej. Plamy, dziwny zapach, naderwane kartki. I kurz. Kurz był wszędzie. Każde przewrócenie kartki wiązało się ze wzbiciem w powietrze miniaturowej chmurki. Zielonowłosy westchnął w duchu, ale zmusił się do czytania. Książka zawierała sporo podstawowej wiedzy. Rośliny powszechnie uważane za zielsko okazały się posiadać różnorakie właściwości. Na pustyni nie było wiele roślinności, więc chłopak doskonale kojarzył wszystko, co mógł znaleźć w okolicy. Już w trakcie czytania rozmyślał nad tym, jak mógłby wykorzystać te wszystkie właściwości. Wpadło mu kilka pomysłów, ale łączenie roślin musiał przetestować w praktyce.
Trening Dokotsukuru - poziom 1 (Prosty)
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Toto wpadł do swojego pokoju podekscytowany z kupką stali niesionej w połach płaszcza. Nie było łatwo donieść tego aż ze sklepu, nie wysypując przy tym ani jednego z drobnych elementów. Chłopak przysiadł przy niedawno wykonanej kukiełce i rozpoczął dalsze prace. Było to dość łatwe i mozolne zadanie. Nie wymagało zupełnie skupienia i raczej nie dało się przy tym niczego popsuć. Mimo tego faktu, nie było tak prosto. Wszystko musiało być wykonane starannie. Zielonowłosy odetchnął głośno i z ulgą, kiedy ostatni element wylądował na miejscu. Na powrót zamocował wszystkie elementy kukiełki tak, jak umieszczone były pierwotnie i podziwiał swoje dzieło przez chwilę. Powoli stawał się prawdziwym marionetkarzem.
Uzbrojenie magazynku kukiełki w 80 senbonów.
0 x
Ippo

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Ippo »

Co w warsztacie piszczyObrazek
Toto
Misja Rangi D
1/15
[/center][/size][/color]
Jak łatwo można się domyślić dom kogoś z klanu Ayatsuri nie mógł, no po prostu nie mógł być jakąś małą przytulną hacjentą na uboczu, skąd można by podziwiać wschody i zachody słońca zerkające znad bezkresnego horyzontu morza. Nie, to był po prostu gigantyczny warsztat wraz z magazynami i całym tym syfem z którym się to wiąże. Toto jak większość osób które tam przebywała ciężko pracowała albo na swoją pensję, albo żeby doskonalić swe umiejętności czy też powiększyć arsenał. Tym razem na pewno nie było inaczej, jednak niskiemu młodzieńcowi przeszkadzał pewien miarowy pisk, który roznosił się po całym praktycznie jego pokoju, nie ucichał i przeszkadzał w podjęciu jakiejkolwiek czynności chociaż pokrewnie związanej z pracą...
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Toto, jak wiele razy wcześniej, po raz kolejny majstrował przy swojej niedawno stworzonej marionetce. Trzymał ją w pokoju, przy sobie i choć nie miał pod ręką wszystkich narzędzi dostępnych w warsztacie, zawsze znalazło się coś, co jeszcze mógł w niej poprawić, czy zakres ruchu, którego jeszcze nie wypróbował. Taka praca, choć niezbyt męcząca ze względu na fakt, że niezwykle pochłaniała młodzieńca, wymagała skupienia. Tego jednak od jakiegoś czasu zielonowłosy nie mógł uraczyć. Jego uszy torturowane wręcz były przez nieznośny pisk wdzierający się wprost w bębenki. Marionetkarz po jakimś czasie stracił cierpliwość. Miał nadzieję, że dźwięk zniknie po niedługim czasie, jednakże tak się nie stało i nie zapowiadało się, by sytuacja się zmieniła. Wstał, odłożył swoją kukiełkę w bezpieczne miejsce i ruszył na poszukiwania źródła dźwięku. Wystarczyło tylko słuchać i iść.
0 x
Ippo

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Ippo »

Co w warsztacie piszczyObrazek
Toto
Misja Rangi D
3/15
[/center][/size][/color]
Jedno co o Toto można rzecz to to że nie daje sobie w kasze dmuchać, a kiedy kaszą jest praca a dmuchaniem nieznośny pisk to już robi się naprawdę poważnie. Po oderwaniu się od pracy chłopak mógł dogłębniej zanalizować sam dźwięk który tak niepokojąco podrażniał bębenki, w gruncie rzeczy wydawał się przygnębiający, jak jakieś zwierze proszące o pomoc, ale z drugiej było to coś dudniącego, jakby echo to nie był sam głos a jedynie niesione echo. Zaciekawiony obszedł pokój dookoła i zdziwiony stwierdził iż dźwięk mniej lub bardziej, ale rozchodzi się dosłownie zewsząd, było go słychać podobnie w każdym zakamarku, choć raz dźwięk był donośniejszy wyżej, a raz niżej sufitu. I jakby tu sprawdzić jego pochodzenie?
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Pomimo niesamowitej determinacji i dokładnych poszukiwań dźwięk nie chciał dać się zlokalizować. Czyżby ktoś piszczał między piętrami? Nie, to chyba nie było do końca możliwe. A może? Zielonowłosy młodzieniec nie zamierzał tak łatwo się poddawać. Natychmiast ruszył w stronę schodów, by wyjść na zewnątrz i upewnić się, że dźwięk dochodzi właśnie z budynku. Jeśli nie byłoby go słychać na zewnątrz... to również oznaczałoby, że pisk pojawia się tylko w budynku. Na tym jednak nie zamierzał poprzestawać. Gdyby nie uzyskał jasnych wskazówek, a nie spodziewał się ich uzyskać w ten sposób, Toto zamierzał udać się wprost do sekcji, w której znajdowały się warsztaty. Możliwe, że dźwięk niósł się po konstrukcjach i to dlatego jego źródło było tak trudne do określenia.
0 x
Ippo

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Ippo »

Co w warsztacie piszczyObrazek
Toto
Misja Rangi D
5/15
[/center][/size][/color]
Młodzieniec miał parę pomysłów i choć od początku nie był co do nich optymistycznie nastawiony, to przecież każde poszukiwania są dobre. Niestety po wyjściu z pokoju nie tak głośny jakby się wydawało dźwięk milkł jeszcze bardziej, widocznie wydawał się jedynie bardzo irytujący przy dużym skupieniu i ciszy, a kiedy jej zabrakło dało się jakoś z nim żyć. Im Dalej od pokoju tym był cichszy, właściwie to niewiele trzeba było przejść aby całkiem umilkł. W samych warsztatach było już dosyć głośno i ludzie zajmowali się tam swoimi sprawami, nie wydawało aby to miejsce było źródłem problemu. Jedyną rzeczą którą Toto odróżnił od normalnie panującego tu stanu była mała dziewczynka która spanikowana biegała od jednej osoby do drugiej zadając jakieś pytania. Być może warto wrócić do pokoju, lub popytać jakichś ludzi czy mogą coś o tym widzieć.
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Dźwięk nie bardzo dawał się w jakikolwiek sposób zlokalizować. Nie dość, że był irytujący, to jeszcze najwyraźniej jego źródło znajdowało się w bezpośrednim otoczeniu pokoju zielonowłosego. Gdyby problem dotyczył większej społeczności, może ktoś inny już by się tym zajął, a bez tego... Toto wszystko zrobić musiał sam. Uwagę chłopaka przyciągnęła mała dziewczynka, która zaczepiała wszystkich po kolei. Nie miał pomysłu, gdzie by szukać dalej, a zdecydowanie nie zamierzał wracać do pokoju, by w milczeniu znosić torturę. Zdecydował, że zaspokoi swoją ciekawość. Ruszył w stronę dziewczynki, by dowiedzieć się o co chodzi. Może też szukała tego źródła? A może miała inny problem, którego rozwiązywanie mogło przerodzić się w niezłą przygodę.
0 x
Ippo

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Ippo »

Co w warsztacie piszczyObrazek
Toto
Misja Rangi D
7/15
[/center][/size][/color]
Zawsze kiedy kończą ci się pomysły najlepiej udać się do małej dziwnej dziewczynki, takie działanie przynosi natychmiastowe rezultaty w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach. Czy mogło inaczej być tym razem? Ależ oczywiście, że nie. Kiedy Toto zaczął się zbliżać wyraźnie w stronę dziewczynki ta zauważyła to i podbiegła do niego z nadzieją. Była niziutka, wyglądała może na 10lat, jej czarne włosy oraz ubranie klasy robotniczej było brudne. Ah te oczy, zapłakane oczy już raczej wyschnięte, całe czerwone. Po łzach zostały już tylko kanaliki na twarzy odrobine oczyszczone z wszechobecnego pyłu i brudu.
- Widział pan mojego szczurka? - Spytała łamiącym się głosem lekko już zachrypniętym od ciągłego pytania ale również głębokim od rozpaczy, widocznie stwierdziła iż ktoś już przekazał wiadomość o zgubie Toto i ten może być szczęśliwym znalazcą.
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Całe dotychczasowe spojrzenie zielonowłosego na problem przewrócone zostało do góry nogami. Jeszcze kilka chwil wcześniej szukał źródła nieznośnego pisku, dopatrując się go w jakimś narzędziu użytkowanym przez człowieka. Nie przyszło mu zupełnie do głowy, że dźwięk ten mógł być wydawany przez zwierzę. Cóż, na to mógł przecież wpaść wcześniej, ale... przecież narzędzia wytwarzane przez Ayatsuri często do złudzenia przypominały żywe stworzenia. Chłopak spojrzał na dziewczynkę, łącząc po kolei wszystkie fakty. Pisk mógł zostać usunięty tylko przez pozbycie się szczurka, a z tym małym szkrabem mogło to być łatwiejsze.
-Właściwie... coś nieznośnie piszczy w okolicach mojego pokoju. Próbowałem dowiedzieć się co. To może być Twój szczurek. Chodź ze mną. - po tych słowach zielonowłosy odwrócił się, by poprowadzić właścicielkę (jak miał nadzieję) szczurka (jak miał nadzieję) w okolice swojego pokoju, by ponownie rozpocząć poszukiwania źródła dźwięku.
0 x
Ippo

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Ippo »

Co w warsztacie piszczyObrazek
Toto
Misja Rangi D
9/15
[/center][/size][/color]
Dziewczyna zrobiła naprawdę wielkie oczy kiedy tylko usłyszała odpowiedź wreszcie inną niż szorstkie odprawienia czy smutne mniej lub bardziej zaprzeczenia. Jak wielkim i szczerym bólem jest utrata takiego przyjaciela za młodu, tym bardziej iż była to perspektywa utraty go na zawsze, lecz teraz iska nadziei była wszystkim na czym mała potrafiła się skupić, wręcz rwała się by pomóc w poszukiwaniach.
- Szybciej! - Rzucała tylko dziewczynka kiedy Toto za bardzo zwlekał, dla niej to była kwestia życia i śmierci.
Kiedy duet ten doszedł wreszcie do pokoju dziewczynka była cała zaaferowana i tak jak uprzednio shinobi, obeszła ściany pokoju, co podobnie jak jemu za dużo nie powiedziało. Szybko opuściła to zadanie i po prostu stanęła pośrodku pokoju z zamkniętymi oczyma, a po dosłownie chwili z jej nosem wolno zaczęła sączyć się krew...
0 x
Toto

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Toto »

Dziewczynka, choć szczur zwierzę niewątpliwie należało do niej, nie potrafiła najwyraźniej przywołać go do siebie w żaden sensowny sposób. Toto szczerze westchnął, bo humoru mu to nie poprawiło. Miał nadzieję, że skoro tak mu się poszczęściło w trakcie poszukiwań źródła dźwięku, jednakże żadne rozwiązanie sytuacji nie nadchodziło. Co więcej, miał teraz na karku dziewczynkę, która nie miała chyba pojęcia, co zrobić. Szczątkową nadzieję przywołała postawa, jaką przyjęła, stojąc na środku pokoju z zamkniętymi oczyma, jednakże technika ta najwyraźniej wywoływała tylko krwawienie z nosa. Zielonowłosy podbiegł do dziewczynki.
-Co jest? Co się stało? - nie chciał, żeby zakrwawiła mu dywan.
0 x
Ippo

Re: Rezydencja Hawari

Post autor: Ippo »

Co w warsztacie piszczyObrazek
Toto
Misja Rangi D
11/15
[/center][/size][/color]
Normalnie można by się zamartwić nie na żarty, przecież to jakaś biedna mała dziewczynka, może od osłabienia zaczęła jej lecieć krew z nosa, jednak tak nie było tym razem o czym szybko przekonał się nasz niewielki shinobi. Już po krótkiej chwili dziewczynka otrząsnęła się i ścierając krew z nosa podbiegła do jednego z rogów pokoju.
- Tam jest! Tam! - Krzyczała pokazując jedną z desek które według niej widocznie zasłaniały miejsce przebywanie szczura. Młoda była chyba trochę za słaba aby samej wyważyć taki kawał drewna, więc w jej ucieszonym, ale też poniekąd naglącym pisku wybrzmiała też prośba o to aby Toto deski się pozbył. Oczywiście nie dało się stwierdzić czy naprawdę tam był o ile nie było się dziewczynką o dziwnych mocach lub kimś posiadającym jakieś umiejętności sensoryczne, więc decyzja czy demolować sobie pokój była w rekach lalkarza.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości