Otępienie. Nie wyłączenie. Zostało to zmienione poprzez propozycje zmian. Jest to spora różnica, dlatego porównałem to do Znieczulenia Dentystycznego. Efekt w praktyce podobny, z wyjątkiem tego, że smak jest... Słabszy? Nie musimy przechodzić do szczegółowych danych, ze względu na luźne porównanie obrazujące jako tako efekt. Podsumowując, efekt jest podobny co "przy katarku", który także chcąc nie chcąc utrudnia odczuwanie smaków - może nie jak toksyna ukierunkowana na ten jeden konkretny cel, ale jednak wciąż to robi.
Akurat nie jestem pewien, czy w przypadku azjatyckiej kuchni, czerwień jest takim popularnym kolorem... Mogę się mylić, bo nie jadam dań z tego regionu świata. Ale nie ukrywam, że na moją logikę różnica odcieni jest jak najbardziej do wychwycenia... Acz fakt faktem, możliwe, że podana jako nie-dodatek może zadziałać.
I ostatnie, użyteczność. Ta toksyna ma zbyt wiele wad, by nie być sytuacyjną... Gdyby była bezwonna, bezbarwna czy po prostu w formie stałej to bym mógł się zgodzić, co do jej ogromnej mocy... Ale w tej sytuacji po prostu nie ma jak. Działa zbyt krótko, by umożliwić podanie jakiejkolwiek innej toksyny, no chyba, że znajdującej się w tym samym lub następnym kieliszki. Jednakże w innych warunkach niemożliwym jest podanie głównego specyfiku, a fakt przytłumienia zmysłów dalej posiada ryzyko wykrycia "dania głównego". Poza tym jej natychmiastowe działanie alarmuje, zadziała głównie na podpitych ludzi.