Siedziba Straży

Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba Straży

Post autor: Ichirou »

Miłą odmianą było spotkać na swej drodze pomocnych ludzi, którzy nie ginęli od razu i nie generowali tym samym kolejnych problemów do rozwiązania. Medyk o specyficznym usposobieniu dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania i udzielił odpowiedzi na kilka pytań. Brązowowłosy Sentoki mógł zatem dołożyć kolejny, malutki element układanki. Ułożonych cząstek wciąż nie było za wiele, ale każdy kroczek naprzód ułatwiał dalsze próby.
- Dzięki -rzucił na koniec, bo faktycznie było za co dziękować. Pracownik szpitala wykazał się bowiem ponadprogramowym działaniem, podając mu adres osoby posiadającej kwalifikacje do przygotowania cyjanku. Cóż,to była wartościowa wskazówka. W innym przypadku Asahi był zdany na błąkanie się po losowych alchemikach, chociaż i tak wciąż było prawdopodobne, że do tego dojdzie.
Wiedział, że próba kontaktu z łącznikiem ma w sobie pewne ryzyko, a to z racji miejsca jego pracy. W straży roiło się od ludzi Sachiko, który Detektyw Iczir wolał przecież omijać. Ale innego sposobu na kontakt i przekazanie informacji liderowi za bardzo nie było, więc złotooki bohater powędrował wprost do paszczy lwa.
Niestety wyczerpał już pulę szczęścia w ostatnim czasie, więc po kilku miłych odmianach znalazł się w niefortunnej sytuacji. Bo jak inaczej można było nazwać spotkanie z Hikarim?
Władca piasku zachował spokój. Nie chciał swym zachowaniem wzbudzać jakichkolwiek podejrzeń, a jego wizyta w siedzibie straży jeszcze niczego nie oznaczała. Ba, przecież posiadał wszystkim znane powody, dla których mógłby zjawić się w tym właśnie miejscu. Arata będzie musiał poczekać. Asahi bowiem postanowił dość szybko zbyć psa tej suki Sachiko i kontynuować swe śledztwo na własna rękę.
- Witaj... - mruknął, po czym skinął nieznacznie głową. - Przyszedłem się zapytać o postępy w sprawie mojego naszyjnika. Ostatnio zgłosiłem jego kradzież. - Krótko i na temat, nie było się co rozgadywać. Ichirou zamierzał przeprowadzić tę rozmowę najkrócej jak się tylko dało.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Shijima

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba Straży

Post autor: Ichirou »

W ostatnich dniach nadrabiał kontakty ze strażą chyba za wszystkie lata. Bo w sumie po co miał odwiedzać siedzibę służby porządkowej? On miał swoje zadania, oni swoje. Ich obowiązki się rozbiegały w różne strony, rzadko kiedy krzyżowały się lub miały jakiś wspólny mianownik. No ale zawsze musi być ten pierwszy raz, nie? Szkoda tylko, że praktycznie nikomu w tej placówce nie mógł ufać. Większość straży podlegała Sachiko i jedynie Arata był kimś, z kim można było omówić swoją sprawę. Szkoda tylko, że znał gościa tylko z imienia. Nie wiedział, gdzie go dokładnie znaleźć. Błądzenie po całym budynku byłoby zbyt podejrzane.
- W porządku - oznajmił i kiwnął głową, a potem odprowadził Hikariego chłodnym spojrzeniem bursztynowych oczu. Właściwie to Ichirou nie chciał czasu, lecz zakończenia rozmowy. Krążenie teraz po siedzibie straży było zbyt ryzykowne, bo istniała duża szansa na to, że Hikari spostrzeże węszenie władcy piasku.
Mimo wszystko powoli podniósł się z miejsca. Skoro już był na miejscu, to zdecydował się nie tyle odszukać Aratę, co poinformować go o swojej obecności. Ot, pokazać się swemu łącznikowi, ale nie pytać o niego. Stąd też postanowił pokręcić się,
przespacerować parę, paręnaście kroków jednym korytarzem, potem może innym. Przy tym zachowywał czujność, wytężał swój całkiem dobry słuch, by wychwycić zawczasu krok nadchodzącego Hikariego. Wtedy zamierzał szybko wrócić do głównego pomieszczenia, w którym rozmawiał z psem Sachiko, i w nim pokręcić się zwyczajnie z nudów, tak jakby był już znużony biernym siedzeniem.

Podczas swojego spaceru rozglądał się za jakąś przedstawicielką płći przeciwnej. Jeżeli taką odnalazł, to postanowił się do niej odezwać, porozmawiać o wszystkim i o niczym, posłać kilka drobnych uśmiechów, wspomnieć, że takiej chętnie dałby się zakuć w kajdany. Był znany jako bawidamek, więc delikatnie podrywanie jakiejś strażniczki jak najbardziej pasowało do jego osoby i nie wzbudzało jakichkolwiek podejrzeń, że Asahi może coś węszyć. Była to jednak dobra wymówka dla brązowowłosego Sabaku na nieobecność w gabinecie szefa straży, a także świetna okazja do rozniesienia informacji, że Ichirou zjawił się w siedzibie straży i bajeruję jedna z pracownic. Takie ploteczki chyba dość szybko się rozchodziły i powinny trafić do uszu Araty. Ten zaś, jeżeli był choć trochę rozumny, powinien zrozumieć, że wizyta Diabła Świtu w tym miejscu nie była z tak błahego powodu.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Shijima

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shijima »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4033
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Siedziba Straży

Post autor: Ichirou »

Ta, jasne, seks w schowku na miotły od razu. Dlaczego posądzać Ichiego o taki nieprofesjonalizm? Wszak cały czas myślał o swoim zadaniu, bajerował nie dla samego bajerowania. Brzmiało to nieprawdopodobnie, fakt, ale mimo wszystko panienki nie były teraz na pierwszym miejscu w głowie Sentokiego. Zresztą, świadomość, że może mieć do czynienia z podwładną Sachiko trochę stopowała jego zapędy. Jeszcze by dostał jakiegoś cyjanku do herbatki, albo sztylet między żebra w łóżku. Cholera wie.
Wspaniały pomysł detektywa poskutkował, bo na miejscu pojawił się osobnik, który okazał się być tym, którego właśnie Asahi wywoływał. Arata był młody. Młodszy niż można było się spodziewać, ale skoro Jou za niego ręczył, to nie było tu czego kwestionować. Uśmiechnął się nieznacznie i puścił oczko do kobiety, choć troszkę go rączka swędziała, żeby klepnąć ją na pożegnanie w tyłek. No ale dobra, nie ma co peszyć chłopaka.
- Yhym - przytaknął, a potem ruszył z młodzieńcem w stronę wyjścia z siedziby straży. Poszło lepiej niż można się było spodziewać. Udało się zbyć Hikariego i dorwać Aratę za jednym zamachem.
- Jeżeli czegoś się dowiecie, to byłbym wdzięczny za informacje - odrzekł podczas maszerowania przez korytarz placówki. Ot, dla podtrzymania pozorów.
A potem w nozdrzach lekko zawirował zapach orchidei. To znajoma Los znów zaszczyciła swą obecnością, chyba nieco znużona bierną obserwacją. Tym razem delikatnie postukała opuszkami palców w plecy brązowowłosego, tak jakby chciała nadać mu nieco większej prędkości. By przybliżyć go do celu.
Zamiecenie sprawy naszyjnika pod dywan to jedno, ale wzmianka o tatuażu to już nie byle informacja. Nie tyle rzucała nowe światło na sprawę, co nasilała te dotychczasowe, zapewniające dotąd jedynie półmrok. Teraz już było jednoznaczne,
że Hikari jest w sprawę poważnie umoczony. Już ten fakt mocno go obciążał i niezaprzeczalnie łączył ze śledztwem. Tylko co z Sachiko? Wciąż nie było istotnych dowodów na jej winę, a istniała przecież możliwość, że jej pies weźmie wszystko na siebie i nie piśnie żadnego słówka na tego przełożonej.

- Przekaż ten raport Shirei-kanowi i powiedz mu to, co mi własnie powiedziałeś. Niech podejmie decyzję,
czy bierzemy się już za Hikariego, czy ciągnąć swoje ciche śledztwo dalej. I nie wychylaj się za bardzo póki co. Ja mam do zbadania jeszcze jeden trop -
wyjaśnił, a potem wręczył młodzieńcowi notatki medyka i odszedł bez pożegnania.

Udał się do alchemika, do którego miał spisany na kartce adres. Zanim jednak wszedł do właściwego budynku, zmienił swój wygląd w jakiejś bocznej uliczce czy innym zaułku. Za pomocą Henge no Jutsu przyjął wizerunek tajemniczego osobnika,
odwzorowując dobrze spamiętane szczegóły. Sięgnął po pustą fiolkę po truciźnie. Tą, którą znalazł w domu kelnerki.

Jeżeli w budynku byli jacyś klienci, to poczekał, aż go opuszczą. Potem wparował do środka i skierował się rzecz jasna do alchemika. Machnął mu przed oczami pustą fiolką, którą następnie schował w kieszeni. Prosty komunikat - skończył mu się cyjanek i potrzebuje więcej.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Shijima

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shijima »

-> Zapraszam tutaj.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Siedziba Straży

Post autor: Kuroi Kuma »

Letni deszcz pada, kiedy chce. Nie przewidzisz tego kiedy i gdzie. Może być pięknie, może być zacnie, on zawsze cię dopadnie z opuszczonymi gaciami. Czy był wredny? To żywioł, dla niego coś tak prostackiego było obrazą - to on niszczył i tworzył, był potrzebny każdemu, chociaż mało kto za nim przepadał. Kuroi schował się pod dachem, chłód mu nie przeszkadzał, ale to ciepło zapraszało do siebie, kusiło, a staruszek nie miał zamiaru mu odmawiać. Wyjął fajkę, nabił trochę jakiegoś zielska, pewnie lubczyk czy inny majeranek i odpalił, by zaraz zasiąść wygodnie w objęciach dużego fotelu. Zaciągnął się, wsłuchał w uderzenia kropel deszczu, przyjemny stukot wygłaszał niezgrabną, ale dziwnie wpadająca w ucho melodię. Zapowiadał się spokój, nic tylko pozostać tak do końca spektaklu - który jednak został zakłócony… kojarzysz ten moment drogi czytelniku, gdy siedzisz w miejscu publicznym, wgryzasz się w fabuły czy to filmu czy przedstawienia i nagle ktoś wyjmuje popcorn, zaczyna hałasować i ogólnie zachowuje się jak bydło? Tak można określić strażnika, który to zakłócił spokój piaskowego dziadka. Kamulce, podpalenie, wojna. Niebezpieczne czasy nastały, co porabiasz liderku w swym ciepłym domostwie? Westchnął ciężko i podziękował tylko gońcowi, by ruszyć do straży. Założył płaszcz uprzednio, by nie zmoczyć się za bardzo. To nie był dobry czas, zdarzenia się przyciągają.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Siedziba Straży

Post autor: Kuroi Kuma »

To już koniec? - zamyślił się staruszek zerkając na kończący się deszcz, a przynajmniej na jego zwiastun. Nigdy nie można było być pewnym co do zmian pogody - była niczym prawdziwa kobieta, kapryśna. Szkoda, że nie pragnęła czekolady i ciastek, bo inaczej ofiary składane pogodzie byłyby naprawdę ciekawe. Dziadek uśmiechnął się do tej myśli, a przy okazji cieszyła go ta zmiana. Mokry piasek nie był najlepszy dla Sabaku, z jakiegoś powodu to na pustyni wiedli prym - tam gdzie jedni padali jak muchy, tam inni nie mogli znaleźć lepszego miejsca do życia. Wędrówka była… neutralna? Nie było nic nadzwyczajnego w chodzeniu w deszczu, nie sprawiało radości, nie przygnębiało. Było czymś pomiędzy, tak samo jak między piękną pogodą i szalejącą burzą. Było jednak pusto i to poprawiało mu humor. Nie lubił tłoku, nie czuł się w nim najlepiej. Wolak zaciszne miejsca, dusza introwertyka była najbardziej widoczną cechą dziadka. Uniósł rękę ku woźnicy, życzył mu szerokiej i bezpiecznej drogi. Wyruszać w taki okres, gdy tuż obok kotłuje się pomiędzy klanami? W takim czasie można wiele zyskać, ale i wiele stracić. Podjęcie ryzyka stanowiło tylko o odwadze (lub głupocie) jegomościa. Dziadek się nie spieszył, nikt go nie gonił, nie paliło się, po co więc miał biegać? Strażnica była dosyć ponurym miejscem, brakowało tu kobiecej ręki, dbałość o szczegóły była niczym u budowlańca - czyli żadna, betonem się zaklepie. Cieszył się niezmiernie, że nie musi tu stacjonować, ot duszno, ciasno i mrocznie. Tylko się zabić. Spojrzał na kobiety tu stacjonujące za biurkiem, szczerze współczuł im takiej pracy, ale ktoś musiał to robić.
Skinął głową mężczyźnie, gdy tylko usłyszał swoje imię. Mruknął jeszcze wykwintne “mhm” tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś miał wątpliwości. Też zmierzył go wzrokiem, ocenił na szybko z kim ma do czynienia.
-Kuma. Miło poznać. Było oficjalnie, więc do rzeczy. Zwykle chyba powinno się zaczynać od tego o co chodzi, dopiero później ile. Tak dla jasności całej sytuacji - rzucił znudzony i zetknął czy jednak pogoda stwierdziła, że się polepszy, czy jednak zrezygnuje i znowu zacznie się Bajlando - i skąd ten bezpośredni wybór kogoś z najniższą rangą? Doko raczej słyną z powiedzmy specyficznych zleceń. Chyba że dużo kotów zaginęło i są poszukiwania na szeroką skalę. - w jego głosie nie było grama ironii, znał realia, każdy o nich wiedział. Początkujący shinobi był mięsem armatnim i pomagał głównie mieszkańcom w prostych zleceniach. Czemu więc on?
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Siedziba Straży

Post autor: Kuroi Kuma »

Jaki Zwiastun Świtu, toż to był prawdziwy Diaboł (sic!) świtu. Może dlatego, że z rańca był po prostu nie do życia i to właśnie staruszek się lepiej trzymał? Trudno powiedzieć, chłopaczek był przyjemny, ale było w nim coś irytującego jednocześnie. Może to przeświadczenie o własnej wyższości? Kto wie, może stało za tym coś prawdziwego, co Kuroi na pierwszy rzut oka nie mógł, a tym bardziej nie potrafił powiedzieć. Nie było to jednak ważne - przynajmniej w tej chwili. Przed nim stał ktoś zupełnie inny, na pierwszy rzut oka zbyt pogodny jak na strażnika, którzy byli od najgorszej roboty, a do tego zazwyczaj nie potrafili walczyć i jakiś bobowy-Doko ich potrafił rozwalić w drobny mak. Ten tutaj sprawiał jednak inne wrażenie, nie siły, ale pewności siebie popartej jakimś doświadczeniem.
-Pan to jest tam wyżej, siedzi na stołku i dyryguje... - przerwał mu, gdy tylko usłyszał znowu czyjeś "panowanie". Nie lubił tej całej oficjeli, może dlatego też ciągle był tym Doko i to przez to lider nie za bardzo go lubił po ostatniej wpadce z byciem zbyt bezpośrednim? Grzeczności były dobre przy spotkaniu przy kawce, ciasteczkach, przy omawianiu podbicia jakiegoś kraju, który ledwo przędzie i jest to prościzna. Nie pasowało mu to do shinobich, którzy zazwyczaj nie wahali się przy odebraniu komuś życia, którzy władają potęgą żywiołów, są istną maszyną do zabijania, a później zaczynają takie śpiewki. Naturalnie nienaturalne.
-Co do reszty, skromność nie pozwala mi zaprzeczyć, ale do niczego się też nie przyznaję, hm? - uśmiechnął się kącikiem ust. Czy mówił prawdę, czy kłamał? Fakty mówiły same za siebie, dużo lepiej niż on sam, po co miał cokolwiek dodawać? Nie poprawiał jednak swojego rozmówcy, więc no... a co ja będę. Ruszył razem z nim do korytarza, odmówił krzesełka gestem ręki i oparł się o ścianę tuż przy drzwiach, którymi tutaj weszli.
-Chyba faktycznie zabrakło ludzi... - skomentował pod nosem. Może to wiązało się z konfliktem u Hartetsu? Może Jou coś próbował w tym temacie zrobić. Jego myśli się jednak chwilę później potwierdziły, nawet Diaboł był w to zamieszany. To nie będzie łatwe, miłe i przyjemne - Jedną? To jest ich więcej? Czyli jednak coś bardziej poważnego... Cóż, niech będzie, wysłuchajmy co tam w piasku piszczy.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Siedziba Straży

Post autor: Kuroi Kuma »

Pan nie Pan, pomidor nie owoc. Arata był strażnikiem, czasem był kimś więcej niż zwykły shinobi. Wyglądał zupełnie tak, jakby służył dla ludzi, jakby to właśnie oni stali na jego pierwszym miejscu. Tym właśnie powinien być shinobi - nie bronią w rękach wariatów rządzących tym światem, lecz tarczą, fundamentem, na którym można budować nowy porządek. Rzeczywistość jednak była całkowicie inna, brudna - jednym słowem rzeczywista. Złoty środek był nieuchwytny, zawsze poza zasięgiem ręki. Nawet najlepszy władca nie mógł pogodzić tak wielu sporów, które pojawiały się co i rusz. To właśnie z tego powodu tak mało ludzi garnęło się do władzy, a spośród nich tylko malutki odsetek się do niej nadawał. Moc posiadania w ręku ludzkich żyć nie raz sprawiała, że komuś czerep nie wytrzymał i wszystko go przerastało. Kuroi nabrał nawet trochę szacunku do tego człowieka, postanowił go wysłuchać, skupić się na tym co mówi, a nie po prostu potaknąć i zrobić swoje.
Naszedł czas dowiedzieć się czegoś więcej o zleceniu, po to w sumie tutaj był. Nie zapowiadało się zbyt ciekawie - spalony sierociniec to przykra sprawa, która nie powinna mieć miejsca. Dzieciaki lubiły psocić, ale nie były niczemu winne, przynajmniej jeszcze nie. Pustynia nie była na tyle słaba, by kształcić je na prawdziwych zabójców. To wszystko brzmiało bardzo dziwnie - najpierw sierociniec, podpalenie, potem świątynia? To brzmiało jak zupełnie różne, niepowiązane ze sobą sprawy. Kuroi założył ręce przed sobą - nie z brak szacunku do mówiącego, tak po prostu bardziej się skupił na tym, czego słuchał.
-Osobistym? To znaczy? Rozumiem że to wspomnianemu Asahiemu (?) ktoś nabruździł? - zapytał po wysłuchaniu tego jakby nie patrzeć monologu. Trawił to wszystko krok po kroku, nie chcąc się zagubić w kotle wszystkich informacji. Nie lubił śledztwa, to wymagało żmudnego tropienia często więcej dużej siatki, podobnie jak w tym przypadku. Zerknął na symbol - szakal, niezbyt miłe stworzonko. Bardziej pasował mu lis, hiena, coś bardziej wyrazistego, no ale o gustach się nie dyskutuje.
-Gdzie się teraz znajduje ów Hikari? Coś więcej wiadomo na jego temat? Rozumiem że tatuaż przedstawia tego szakala, tak? Mało skuteczny sposób, by się zamaskować jeżeli mam być szczery - westchnął ciężko kręcąc głową. Przetrzepania każdego mieszkania poszukując tatuażu mijało się z celem, było ich za wiele, a ci należący do siatki zapewne by się szybciutku ulotnili. Zainteresowała go ta cała członkini. To przez nią wysuwano takie, a nie inne wnioski?
-Ile osób z tym tatuażem odkryto? Rozumiem, że więcej niż tylko jedno dziewczę? Nie wiem jakie były okoliczności tego badania, ale zakładam, że to nie była... prowokacja z ich strony. - pytań było wiele, a każda odpowiedź zapewne będzie rodziła kolejne. Skoro sprawa była tajna, trzeba było być bardzo delikatnym, nie naciskać. Czy Kuroi nadawał się do czegoś takiego? Zastanawiał się co kierowało tymi ludźmi, próbował być na ich miejscu. Przecież Sabaku dopiero co znaleźli miejsce, które mogli nazwać domem, Jou mimo takiego, a nie innego charakteru, był całkiem dobrym przywódcą. Zawsze znajdzie się ktoś będący po drugiej stronie barykady. Choćbyś nawet rozdawał ludziom po milionie monet to przyjdzie jeden i powie że dwa by chciał, albo że to wszystko ukartowane przez Illuminati.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Siedziba Straży

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości