Ale ja nie jestem prawdziwym handlarzem czy wytrwałym kupcem. Przez moją głowę przeszło wielokrotność zdania jakim jest "Pojebało cię?". Fraza odbijała się echem od coraz bardziej pustego pomieszczenia jakim jest moja głowa. Ja się chyba przesłyszałem. Trzydzieści tysięcy?!? Jego naprawdę nieźle popieściło. Podrapałem się po nosie i zebrałem szczękę z podłogi.
- Musi być to niebywale rzadki okaz lub też pamiątka, prawda? - rozpocząłem rozmowę ignorując ludzi za mną. Prowizorycznie normalna rozmowa. Może pan mi odpowiedzieć na kilka pytań? Czemu taka zawyżona cena? I ja i ty wiesz dobrze jakie są ceny łuków. A ten nie wygląda aby był zrobiony z niesamowitego, nie do zniszczenia materiału. Ma pan może jakieś inne łuki na sprzedaż? - dodałem i wziąłem głęboki oddech. Była to doprawdy piękna broń ale czy mi potrzebna? Ja, jako niedoświadczony shinobi, który po prostu ma ochotę postrzelać sobie z łuku musi zaczynać od górnej półki?
- Odnoszę pewne wrażenie, że to nie wszystko co ma pan pod ladą w takim razie. Dopiero zacznę przygodę z obsługiwaniem się tego typu broni. - rozpocząłem mój monolog. Byłem poniekąd dumny z siebie, że jestem w stanie ułożyć logiczne zdania kiedy ludzie z tyłu napierają. Ma pan może coś innego? Tańszego? - zapytam. Chyba, że odpowie mi czemu dokładnie ten łuk jest tak drogi. Wtedy zapytam, czy można go dostać w inny sposób.
A, no i tak jak kiedyś rozmawialiśmy - przeprowadzimy tę misję z D na C? (jak już zdobędę broń itp)