Położyłam mu głowę na ramieniu, przez co część moich włosów rozłożyła się na jego ciele. Dłoń zatrzymałam, a oczy otworzyłam. Słuchałam uważnie każdego wyrazu, który do mnie powiedział. Uważałam, że jego głos, poszczególne zdania są niczym skarb, dający nadzieję n lepsza przyszłość.
-
Zapragnęłam stać się silniejsza jak i również zdobyć nowe możliwości. Klan Yuki władający lodem miał tyle możliwości, z których nie potrafiłam korzystać. Jedynie, co mogłam zrobić to najprostsze twory, które nie wymagały za wielkiego skupienia. Motyle, kwiaty, nawet tarcze czy schody. To wszystko znajdowało się w palecie moich możliwości, ale czułam, że to nie to, co chciałam osiągnąć. Moim marzeniem automatycznie się stało dorównać bratu, a przynajmniej stać się na tyle silną, że nie będę dla niego utrapieniem. Wszak zaakceptował mnie, zobowiązał się, lecz mimo to chciałam by zawsze się uśmiechał tak jak dzisiaj..
Sekundy, a zaraz później minuty uciekały monotonnie, a ja ciesząc się swoją chwilą posłuchałam kolejnych zdań. Świat taki miły i przyjazny, a jednak musiał brnąć na przód. Coraz ciemniej i ciemniej, koniec dnia taki bliski, a jednak daleki..
-Szczerze powiedziawszy, gdybym mogła to bym unikała ciepła, ale cóż mimo, że taki klan to wciąż jesteśmy ludźmi. - powiedziałam na początek, myśląc nad kolejnymi słowami. Same ciepło ludzkie było w porządku, lecz gorąc pochodzący od matki natury był czymś za co wybiłabym pół świata. Poprawiłam włosy, które powoli falami opadały mi na twarz, po czym ponownie spojrzałam na brata, nie wiedząc co mam z siebie wydukać. Chciałam by przestał być samotny, ale czy byłabym w stanie porzucić przyjaciół, których nabyłam? Wniknęłam w to złote spojrzenie, zapominając o tym co było kiedyś. Każde wspomnienie, zapisane w mojej głowie, ot tak zaczęły się kasować, zostawiając tylko Natsume.
- Hmm, skoro teraz jesteśmy razem to tak, najwyższy czas nadrobić relacje brat-siostra.
Zaśmiałam się cicho, szczęśliwa z tej chwili. Pięknie to brzmiało, a wypowiedziane zapisane na wietrze jeszcze lepiej.
- Oczywiście, że chciałabym z Tobą podróżować! Cały czas nie mogę znaleźć nikogo na stałe, brakuje mi takiej osoby, a wiesz ty jesteś idealną osobą, w końcu będziemy mogli zrobić duet. - entuzjastyczna myśl rzucona dalej, by móc przemyśleć kolejny ruch, decydujący o przyszłości.
- Zamieszkać? Hmm, jeśli znajdzie się miejsce to chętnie, ale ten.. nauczysz mnie gotować? Chyba niezbyt mi to wychodzi, a dokładniej mówiąc nigdy nie próbowałam.. - złapałam się wolną ręką za głowę, jednocześnie z zawstydzeniem, mrużąc oczy. Następnie, nie czekając długo zaczęłam z nim zmierzać w kierunku nowej rzeczywistości..
[z/t]