Północno - wschodnie wybrzeże

Ziemie klanu Kaminari, zajęte przez Klan Kujaku, który obrał je sobie na siedzibę.
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1102
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Anzou »

Faktycznie, młodzieniec, który został uwięziony wyglądał na pierdołowatego. Mimo to, chłopak z klanu Kaminari nauczony doświadczeniem, tym, że świat nie zawsze jest taki jak wygląda - postanowił podejść do tematu nieco bardziej zachowawczo. Co prawda, nie spodziewał się, że to jakiś szpieg ze strony Pawia, jakaś elitarna jednostka, która być może właśnie rozpoczęła działania dywersyjne. Tak czy siak - widok gościa w beczce delikatnie był komiczny. Władca Piorunów zaznaczył swoją obecność, rozpoczął rozmowę, aby dowiedzieć się możliwie jak najwięcej. Wojna, ostatnie dni w tym terenie rządziły się swoimi prawami, kto wie, może chłopak to jakaś sierota, która nie ma czego zjeść i próbuje znaleźć cokolwiek, co sprawi, że poprawi swój byt. W zasadzie tak też było, że w trakcie działań zbrojnych, gdzie dochodzi do konfliktów - na samym końcu cierpią ludzie, zwykli ludzie. O ile... ten ktoś jest człowiekiem! Przecież żadnej gwarancji nie ma, jeden z duchów, Yokai, którego pokonał z ogromnym trudem Anzou idealnie manipulował i wyprowadził na manowce nie tylko Anzou, ale również jego towarzyszy. Ten młodzieniec też idealnie wpasowuje się w takie 'manipulowanie'. Anzou jest ostrożny. Chłopak powiercił się słysząc Władcę Piorunów i w jeszcze bardziej komiczny sposób wyszedł z beczki i się przedstawił. Anzou delikatnie się roześmiał.
- Bardzo blisko, Gziku. Jestem Anzou, z klanu Kaminari. Czy jestem Shinobi? To chyba nie jest istotne, ale coś niecoś potrafię, jakieś sztuczki.
Chłopak powiedział spokojnym głosem. Jego uwagę od razu zwróciło specyficzne imię, z którym nastolatek nigdy w swoim życiu się nie spotkał. W życiu nie można być jednak niczego pewnym, może gdzieś daleko takie imię jest popularne. Nie Anzou to oceniać. Gzik usłyszał o bitwie, więc prawdopodobnie pochodził z okolicy. Pytanie tylko - jak opuścił osadę? Czy był spoza? A może wyruszył gdzieś przed rozpoczęciem bitwy. Anzou postanowił to ustalić.
- Tak, doszło tu do starcia sił Kaminari i klanu Pawia. Nurtuje mnie jedna rzecz, Gziku, w jaki sposób się tutaj znalazłeś? Przecież wyjście z osady jest niemożliwe. Czy może w trakcie starcia Ciebie tutaj nie było?
Zapytał chłopak dalej obserwując swojego rozmówcę. Był czujny, zachowywał odpowiedni dystans, aby potencjalnie reagować, o ile zajdzie taka potrzeba. Nie chce walczyć, nie jest mu to na rękę, zdecydowanie nie teraz, gdzie ledwo uszedł z życiem. Jak się okazało w toku dalszej rozmowy - Gzik możliwe, że jest jakimś pisarzem, skrybą, który tworzy historie. Czy faktycznie mówi prawdę? Wskazał miejsce, gdzie nastolatek prawie umarł. Przypadkowo, czy może celowo? Anzou zmarszczył czoło i stał jak stał w miejscu. Nie zamierzał się ruszać.
- Możesz narysować mnie tutaj. Trochę lepsza perspektywa.
Powiedział Kaminari uśmiechając się, dobrze wyglądał, czuł się dobrze, wyprostował się i czekał, aż ten zacznie malować. Uważał jednak na każdy ruch. Znał jeden klan, który potrafił rysować i w dziwny sposób ożywiać te twory. Właśnie dlatego nie może poczuć się całkowicie pewnie. Odpowiednia doza ostrożności nie zaszkodzi. Kaminari mimo wszystko jest ciekawy jak dalej potoczą się losy Gzika. Kim lub czym jest.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kujaku Haruka
Posty: 548
Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Kujaku Haruka »

0 x
Awatar użytkownika
Nizan
Posty: 70
Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
GG/Discord: boyos

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Nizan »

0 x
Awatar użytkownika
Kujaku Haruka
Posty: 548
Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Kujaku Haruka »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1102
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Anzou »

Anzou był nadal ostrożny w kontaktach z nowo poznanym Gzikiem. To, że sprawiał pozory niezbyt rozgarniętej osoby w żadnym stopniu nie gwarantowało tego, że jest pokojowo nastawiony, czy też, że nie stosuje żadnego podstępu, aby uzyskać zaufanie Niebieskookiego. Gzik ewidentnie chciał zobaczyć jakąś sztuczkę, natomiast Anzou tutaj pozostawał niezłomny. Nie był w cyrku, nie był okazem do pokazywania jakichś wygibasów. Przynajmniej nie czuł takiej potrzeby, ani obowiązku. Mimo to, uśmiechnął się do Gzika.
- Może coś potrafię, ale wolę zachowywać sztuczki na specjalne okazje. Kto wie, może jak Ciebie nieco lepiej poznam, to pokażę Ci co umiem.
Odpowiedział przyjaznym tonem nastolatek bacznie obserwując swojego rozmówcę. Gzik wyjaśnił nieco swoje korzenie, chłopak prawdopodobnie pochodzi z północy, czyżby mówił o terenach, gdzie jeszcze jakiś czas temu był Anzou? Możliwe. Co więcej, zdradził nieco więcej szczegółów, jest twórcą, osobą, która opisuje wydarzenia. Interesujące. Na świecie było pełno tego typu ludzi, sztuka jest niezwykle istotnym elementem kultury, sprawia, że ludzie są kimś więcej niż tylko prostymi zwierzętami. Młodzieniec nie miał za wiele czasu na poznanie wielu dzieł, natomiast uważał, że to musi nadrobić. Lubił zwiedzać, eksplorować nowe, a sztuka - to okno na świat i nowa perspektywa, praktycznie wszystkiego.
- Głęboko w to wierzę, że Twoje dzieło osiągnie sukces! Nie można się poddawać w dążeniu do swoich celów, nawet jeżeli to trudne, trzeba iść do przodu. A co do samej Bestii... faktycznie, rzadko się to zdarza. Właśnie dzięki temu Twoja powieść może być wyjątkowa! Możesz dopytać ludzi w osadzie co takiego się zadziało, może ktoś opowie fascynującą historię, która Ciebie zainspiruje?
Anzou chciał nieco wesprzeć Gzika w jego działaniu. Nastolatek dopiero co go poznał, ale energia i aura, którą wytwarzał w połączeniu z jego zachowaniem i słowami sprawiała, że Anzou lekko go polubił. Dalej był ostrożny i nawet pozując zachowywał się ostrożnie. Po dobrych 15 minutach Gzik ukończył swoje dzieło, które bez najmniejszego problemu pokazał Anzou. Nastolatek nie spodziewał się aż tak złego rysunku, natomiast nie podcinał skrzydeł. Uśmiechnął się, zwłaszcza słysząc to, co powiedział Gzik o bohaterach z Atarashi.
- Masz rękę! Pokój na świecie... to brzmi bardzo dobrze! Chciałbym, aby tak było w rzeczywistości. Spokojnie. Twoja improwizacja wyszła bardzo dobrze!
Anzou uśmiechnął się i wtedy Gzik znikąd zmienił temat, wypalił ot tak, że jest głodny. Anzou miał kasę, nie miał żadnego problemu z tym, aby zapewnić mu posiłek, mimo to... nie wiedział czy i jak przemycić chłopaka do osady, która była zamknięta. Kagada wyraziła się jasno. Nikt nie wychodzi i nikt nie wchodzi. To może być problematyczne. Anzou spojrzał na swojego rozmówcę.
- Oczywiście, mogę Ci coś kupić, tylko... nie wiem w jaki sposób mógłbyś wejść do osady. Panuje obecnie kontrola bram, nikt nie może wejść, ani wyjść, mi się udało, bo... mnie znają, natomiast nie chcę ryzykować gniewu Pani Kagady. Mogę Ci coś przynieść, albo... w sumie sam powinienem coś mieć.
Chłopak przeszukał swój ekwipunek, w którym powinien mieć jakąś rację żywnościową, finalnie oczekiwał odpowiedzi Gzika i stale pozostawał czujny, gotowy do reakcji. Nigdy nie można być pewnym jutra. Władca Piorunów jeżeli znajdzie coś do jedzonka - podzieli się z Gzikiem.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Nizan
Posty: 70
Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
GG/Discord: boyos

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Nizan »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1102
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Anzou »

Anzou miał robotę do wykonania. Jego czas spędzany w towarzystwie Gzika był przyjemny, chłopak mógł nieco się rozluźnić, jego towarzysz i rozmówca był chyba niewiele młodszy, ale emanował taką energią, która sprawiała, że młody Kaminari czuł się inaczej, nie czuł się jak Shinobi, tylko zwyczajny człowiek, który też ma prawo cieszyć się życiem. Gzik był ewidentnie zainteresowany wydarzeniami chociaż jego obecność w dawnym obozowisku oraz faktyczne pochodzenie dalej była zagadką. Anzou chciał mu wierzyć, ale stale pozostawał skupiony.
- Jeszcze wiele historii przed Tobą, jestem pewny! A może opowiesz mi jakąś? Może przekażesz mi coś, co wiesz, co już usłyszałeś lub widziałeś? Coś bardzo nietypowego? Uwielbiam takie historie! A jeżeli chodzi o rozmiar demona... tak. Jest ogromny. Dużo większy niż człowiek, piekielnie wytrzymały i silny. Mimo to... to chyba mądre istoty. Nie wiem, nie są jak niektóre zwierzęta, emanują jakąś... energią. Ten, który był tutaj powiedział, że jeżeli jeszcze raz dojdzie tu do starcia - zmiecie wszystkich. Chyba jemu też zależy na pokoju...
Anzou powiedział to wszystko praktycznie jednym tchem, ale jego głos był pełny dobrej energii. Anzou delikatnie się rozluźnił, jakby ufając bardziej Gzikowi. Czy robił to słusznie? Czas pokaże. Gzik zrozumiał sytuację w mieście, posmutniał, ale takie były zasady. Z Kagadą się nie zadziera. Na całe szczęście Władca Piorunów dysponował małą porcją żywnościową, którą podzielił się z chłopakiem. Chyba był głodny, ponieważ szybko zjadł całą porcję. Anzou uśmiechnął się, cieszył się, że mu smakowało.
- Masz apetyt, Gziku!
Powiedział Anzou radośnie i klepnął chłopaka też w bark. Poczuł jego fizyczne ciało. Nie był chyba żadną istotą, duchem. Z drugiej strony... Yokai, z którym nastolatek walczył też potrafił zmieniać swój wygląd, manipulować i dotykać rzeczy fizycznych. Pewności mieć nie można. Tak samo chyba nie wszystkie Duchy są złe, prawda? Sam Gzik pomógł Władcy Piorunów z uprzątaniem rzeczy, co było gestem dobrej woli, który Anzou docenił, ułatwiło to jego pracę i sprawiło, że przebiegło wszystko dużo bardziej sprawnie.
- Bardzo dziękuję za pomoc! Sprawnie nam to poszło! Jak otworzą ponownie osadę - musimy się spotkać i zjeść coś ciepłego, jakiś lokalny specjał! Pewnie mają tutaj jakieś wspaniałe ryby!
Powiedział jeszcze Anzou do Gzika, który po jednym z kursów jakby.... zniknął, a nie było po nim najmniejszego śladu. Anzou dokończył jednak swoją pracę i w głębi swojego serduszka liczył, że jeszcze go spotka. Wieczór nastał stosunkowo szybko, to był czas, w którym Haruka miała mieć swoją ceremonię, jakiś specyficzny rytuał, w którym stanie się pełnoprawną Siostrą Nocy. To musi być bardzo emocjonalne przeżycie. Władca Piorunów upewnił się, że jego ubranie jest nienaganne oraz że posiada to, co należało do Haruki - pozostałości jej maski. Pod siedzibą, Anzou wraz z ekipą czekał na Harukę, która pojawiła się w oddali i wyglądała pięknie. Ubrała się adekwatnie do powagi ceremonii. Jej ubranie, każdy element pasował do siebie idealnie. Moshi zachował się typowo w swoim stylu. Co za przygłup. Nastolatek go szturchnął.
- Moshi, trochę szacunku. Do kobiet i do siebie. A Ty jak Zaku? Jak Twoje przygody?
Anzou powiedział to z lekkim uśmiechem na twarzy, liczył, że dotrze do rozumu swojego towarzysza, który był specyficzny, czasami po prostu zachowywał się jak pajac. Niemniej - był dobrym chłopaczyną. Sanda też ustawiła go do pionu, ale Anzou głowił się jednak... gdzie jest jego szefowa? Gdzie Kagada?
- Tak na dobrą sprawę, wiecie gdzie Kagada? Dalej trenuje? Nie przyjdzie na ceremonię?
Władca Piorunów zadał to pytanie już dość poważnym tonem. Nie chciał, aby coś działo się bez niej, sam jej nie powiedział o ceremonii, ale też nie był pewny, czy już wcześniej o niej nie wiedziała. Nie miał pewności. Chłopak spojrzał jeszcze na Harukę, zanim wszystko się zaczęło.
- To Twój wielki dzień, Haruko. Celebruj go! A tutaj... mam coś, co znalazłem w miejscu, gdzie się rozbiliśmy. Kawałek Twojej Maski. Może... może Ci się przyda. Na pamiątkę. Tak uznałem, proszę.
Powiedział chłopak i oddał kobiecie to co miał. Nie wiedział co z tym zrobi, jak zareaguje, ale sumienie miał czyste. Jeżeli wiedział, że może zrobić coś stosunkowo dobrego - to próbował to robić. Wtedy wszyscy stopniowo wchodzili do środka. Fugata też wyglądała inaczej. Cały ten rytuał był okraszony swego rodzaju mityczną aurą, budował taką atmosferę, był pięknym elementem kultury klanu Pawia. Zapach otulał nozdrza Anzou, który za cholerę nie mógł w stanie go powiązać z tym, co znał do tej pory. Do tego to zaciemnienie. Okoliczności, które zapamiętuje się na lata. Chłopak żałuje, że nie przeżył czegoś podobnego. W głowie miał swoją inicjację w oddziale Kagady - rzut przez ścianę. Piękna sprawa! Godna klanu Kaminari. Haruka usiadła na jednym z krzeseł, nie było widać tego dokładnie, mgła przeszywała pomieszczenie. Ceremonia trwała w najlepsze, ale przynosiła też chyba trochę bólu Haruce. Nastolatek z tej perspektywy nie miał najmniejszego pojęcia co się dzieje, jego widok był ograniczony, a uwaga jeszcze bardziej została rozproszona przez GZIKA! Ten jak nigdy nic pojawił się obok jego. Władca Piorunów za cholerę nie wiedział skąd się tutaj wziął, co robi i w jaki sposób się tutaj znalazł. Mówił jednak na tyle cicho, że nie zwrócił nikogo innego uwagi. Czy zakradł się do osady? A może jest kimś ważnym, kto może wejść? Anzou zmarszczył swoje czoło i nachylił się do niego. A może... tylko Anzou go widział i zwyczajnie oszalał?
- Gzik, cholera, co Ty tutaj robisz? Jak się tu dostałeś? Nie nabroiłeś?
Anzou mówił na tyle cicho, aby nie przeszkadzać w ceremonii i uszanować jej powagę. To były chwile Haruki i i pozostałych Sióstr Nocy. Chwila, na którą się czeka, moment, który buduje historie. Być może - to będzie nowy rozdział historii pomiędzy klanami.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kujaku Haruka
Posty: 548
Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Kujaku Haruka »

0 x
Awatar użytkownika
Nizan
Posty: 70
Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
GG/Discord: boyos

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Nizan »

1 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1102
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Anzou »

Anzou wraz z pozostałymi członkami swojej ekipy oraz Gzikiem, tajemniczym człowiekiem tudzież duchem, lub... samoistnym bytem w głowie Anzou mieli za chwilę być świadkiem wydarzeń, które na długo zostaną zapamiętane, coś nietypowego, ceremonia, która jest pierwszym krokiem Haruki w oficjalne bycie Siostrami Nocy. Gzik zachowywał się nietypowo, pojawiał się, znikał... to nie było standardowe zachowanie, Anzou nie spotkał się z czymś takim w swoim życiu jako Shinobi. Czy to były jakieś techniki teleportacji? Coś, co umożliwiało mu niezwykle szybkie i bezszelestne poruszanie? Chłopak nie wiedział nic, Gzik nie powiedział nic więcej, a sama ceremonia zaczęła się na dobre. Haruka z dumą znosiła ból, który zadawał jej tatuaż, a raczej proces jego wytwarzania. Nastolatek wytężał swój wzrok, co nie było tak proste w tych ciemnościach, które panowały - poziom szczegółowości był zakłócony. Chwilę po rozpoczęciu spod ściany wyszły postacie, które zgasiły całe światło, a mrok na dobre przeszył salę. Anzou czuł jak mocno bije jego serce, sama atmosfera budowała takie napięcie, sprawiała, że emocje sięgały zenitu. Chyba nawet poczuł delikatną gęsią skórkę, ale nie miał pewności czy jej przyczyną nie jest obecność Gzika. Jedyne źródło światła posiadała Shira, która poruszała się w centralnym punkcie i rozpoczęła ceremonię. Ciekawe o jakim światle mówi. Haruka odrodzi się dzisiaj jako Siostra Nocy, a potem to o Yokaiach... Anzou spotkał w swoim życiu jednego. Nie był zbyt przyjazny, a te harpie, z którymi musiały mierzyć się Siostry Nocy... chyba też nie należały do pokojowych istot. Nastolatek dostrzegał z każdą kolejną minutą jeszcze więcej podobieństw, jakichś punktów stycznych, które występowały pomiędzy Kaminari, a Pawiami. Owszem, było wiele różnic, ale to byli ludzie, którzy też chcieli chronić swoich. Dbali o nich. Misją Sióstr było chronić innych. Przynajmniej to wynika ze słów Shiry. Walka z Yokai. To przecież ochrona innych! Anzou stale bacznie i w skupieniu obserwował to, co się dzieje. Cieszył się, że może być świadkiem tak majestatycznego wydarzenia. Był z tego dumny. Liczył, że jakiś względny spokój na linii klanu Pawia i Kaminari nastanie na dłużej. Nie ma po co walczyć, gdy można żyć obok. Zagrożeniem są pozostali dzicy, którzy są zdecydowanie mniej uczuciowi, chyba, że to tylko bańka Sióstr... Ciężko to stwierdzić, Władca Piorunów nie posiada wystarczająco dużo informacji. Po chwili monologu Shiry do akcji wkroczyła Fugata, która jakby odpychała liderkę. To było nietypowe, jakiś specyficzny zwrot akcji, coś, co nastolatek nie rozumiał, nie wiedział, czy to gra, czy może rzeczywistość. Niemniej - dalej pozostawał w tym samym miejscu, obok swojego tajemniczego towarzysza, Gzika, który sprawnie rysował to, co działo się w centrum. Fugata raz pokonała Shirę? O czym tutaj mowa? To znaczy, że Anzou jest tak silny? Czy może to dalej tylko element ceremonii? Jakieś tajemnicze przerodzenie? Historia Sióstr Nocy nie była do końca znana Niebieskookiemu, nie wiedział wiele na ich temat, ale chyba głównie są po to, aby dbać o ludzi i... chronić klan. Fugata jest po to, aby Haruka przewyższała mentorkę? Interesujące. Jak wiele trzeba trenować by być tak sprawnym jak Fugata? Z każdą mijającą minutą w głowie Anzou rodziło się wiele pytań, powstawało wiele teorii, a napięcie, które budowały siostry wcale nie znikało. Głos, te emocje, do tego uzupełnione wszystko jakimiś dziwnymi ruchami, to wszystko było jak jakiś trans, stan, w którym człowiek oddziela się emocjonalnie od ciała i dostrzega więcej. Niebywałe! Anzou nie miał pojęcia, że można osiągnąć coś takiego będąc jedynie świadkiem wydarzeń. Ta energia przenikała również jego samego. Wiele Sióstr zginęło w jakimś Kanionie. Kolejna porcja informacji, którą warto mieć gdzieś z tyłu głowy. Do tego ta energia Kamienia. Kwintesencja klanu Pawia. Liderka, która zginęła z rąk ludzi, nie martwych. O co tutaj chodzi? Anzou za cholerę nie wie, a wydaje się, że zamiast rozjaśniać - traci grunt pod nogami, a dziura w jego głowie się powiększa. Przyszedł czas przysięgi, która była cholernie długa. Kłopotliwe może być jej powtórzenie. Powołana, by służyć - tak jak Anzou. Powołany, by służyć Klanowi. By dawać mu siłę, energię i swój trud. Nie cofa się, nie upada, pomimo trudności, która napotyka. Zawsze prze do przodu, nawet kosztem swojego ciała. Bycie cichszym niż wiatr, tutaj Kaminari mógłby mieć problem, ponieważ jego działania dywersyjne rzadko kończyły się sukcesem. Niemniej - mógłby spróbować. Chłopak tak się wkręcił, że sam w głowie powtarzał za Shirą to, co mówi. Dobrze, że nie mówił tego na głos. Przysięga dobiegła końca, a Gzik był chyba pod podobnym wrażeniem jak on sam. Wręczył mu rysunek, który poziomem odbiegał zdecydowanie bardziej od tego, który chłopak widział w obozowisku. Kolejny szok i wstrząs przeszedł przez ciało Anzou, który znowu zmarszczył swoje czoło, delikatnie się wzdrygnął.
- To jest... piękne...
Powiedział Władca Piorunów wpatrzony w obrazek. Z całą pewnością przekaże go Haruce, jako pamiątkę ceremonii. To bardzo miłe z jego strony, tylko pytanie... gdzie on się do cholery podział? Gdy Władca Piorunów chciał do niego zagadać, on... wyparował w powietrzu. Pojawił się znikąd i nagle zniknął! To musi być jakaś technika! Coś nietypowego! Przecież Anzou miał w dłoni fizyczny rysunek, więc musiał go otrzymać. Nie mógł być ofiarą żadnej techniki, chyba... uszczypnął się, aby sprawdzić, czy to wszystko to nie jest jakiś sen... Chyba nie był. Gzik - kimkolwiek lub czymkolwiek jest - ponownie zostawił za sobą znak zapytania. Na pewno nie był zwykłym pisarzem. Bliżej było mu do Shinobi. Zdecydowanie - znał sztuczki, o których Anzou nie miał najmniejszego pojęcia.
1 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kujaku Haruka
Posty: 548
Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Kujaku Haruka »

1 x
Awatar użytkownika
Nizan
Posty: 70
Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
GG/Discord: boyos

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Nizan »

0 x
Awatar użytkownika
Kujaku Haruka
Posty: 548
Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Kujaku Haruka »

0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1102
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Anzou »

Ostatnie wydarzenia, tak obiektywnie na to patrzeć były bardzo nietypowe i dla zwykłego człowieka mogły być tak przytłaczające, że zwyczajnie - jego psychika mogłaby upaść. Anzou jeszcze kilka dni temu toczył bitwę na śmierć i życie, z ludźmi, których teraz poniekąd podziwiał. Jeszcze kilka dni temu ledwo uniknął śmierci wskutek ran, których poniósł. O obecności Ogoniastej Bestii, która również dorzuciła swoje trzy grosze nie wspominając! Działo się! Sama Kagada również lekko chyba postradała zmysły, ponieważ jak nigdy nic trenowała, sama, bez większego nacisku na pozostałych członków swojej ekipy. To była mieszanka wielu rzeczy, które zapewne odciskały piętno na głowie nastolatka z klanu Kaminari. Czy efektem tych nacisków był Gzik? Czy Anzou widzi rzeczy, których nie ma? Co się dzieje z jego głową? Może w trakcie leczenia... coś poszło nie tak? Ceremonia trwała w najlepsze i chyba jedynym elementem, który pozostał był tatuaż, zrobienie jego zapewne zajmie trochę czasu. Władca Piorunów siedział z rysunkiem stworzonym przez Gzika, który poziomem przewyższał zdecydowanie ten poprzedni. To jakby porównać poziom Anzou do Kagady. Przepaść. Kolejno siostry podchodziły do Haruki, wyglądały jakby jej gratulowały, przekazywały jakieś instrukcje, zapewne to takie oficjalne 'powitanie', kolejny etap ceremonii. Shira pozwoliła również ekipie Kagady ruszyć i pogratulować Haruce, o ile mieli takie potrzeby. Anzou nie miał z tym najmniejszego problemu, oczywiście z uszanowaniem ciała fizycznego Haruki i jej kobiecych wdzięków.
- Moshi, jak coś to tylko bez głupot.
Powiedział spokojnym głosem Anzou i już chciał się zbierać, ale pojawiła się ona. Bestia. Widać było gołym okiem zmęczenie fizyczne na jej ciele, trenowała zapewne do utraty tchu, chciała jakoś odbić sobie trud ostatnich wydarzeń. Anzou wzdrygnął i poczuł zimny pot na plecach. Czy to oznaczało kłopoty? Czy cała sytuacja nagle zmieniła się o 180 stopni? Kagada ruszyła pewnie w kierunku Haruki i przekazała jej jakiś podarunek. Anzou wytrzeszczył swoje oczy w geście niedowierzania. Piekło zamarzło. W najbardziej dziwnych snach nie wyobrażał sobie takiej ludzkiej strony Kagady. Owszem, kobieta nadal była na swój sposób wybuchowa, wypowiadała się energicznie, ale... pokazała, że Kaminari też potrafią się zachować. To dobry krok w kierunku potencjalnej normalności. Jej relacja z Shirą też była specyficzna, jak dwie zadziorne siostry, które walczą o wpływy i w uroczy dla siebie sposób prowadzą rozmowę i starają się pokazać dominacje. W momencie, gdy jedna odpuszcza - druga momentalnie wpada w zakłopotanie. Śmieszna sytuacja. Wtedy Kagada zlustrowała całą ekipę, wraz z Anzou. Chłopak widział ten wzrok i wiedział co on oznacza. Żarty się skończyły. Teraz zacznie się dopiero hucpa. Kolejny trening do posrania. Nastolatek nie zamierza ruszać do Stolicy, w żadnym wypadku. Z dumą stał prosty wraz ze swoimi towarzyszami. Ten cały krzyk, musztra to też element stylu zarządzania kagady, coś, co cechuje tą grupę i sprawia, że jest inna, na swój sposób wyjątkowa.
- Mi do stolicy nie spieszno. Nawet jak mamy przejebane.
Anzou powiedział to z powagą na twarzy, nie chciał obracać tego w żart, pozostawił to Moshiemu, Kaminari nie chciał ryzykować oberwania jakimś gongiem, partyzantem czy innym krzesłem. Po co ryzykować? Wtedy sytuacja między Kagadą a Shirą jeszcze lekko się zaogniła, Kagada wspomniała o jakimś Shinobi, który krąży po osadzie. Władca Piorunów za cholerę neie wie o co chodzi, ale czy... to może być Gzik? Czy chodzi o kogoś innego? Anzou był zakłopotany, ale nie miał jak uchwycić Kagady. Wątpił, że to ten Gzik, że on może być wrogiem, kimś, kto stanowi zagrożenie. Zwłaszcza, że porusza się praktycznie niezauważony. Anzou widział, że sytuacja delikatnie się zmieniła, jakby narracja i to, co budowało się przez ostatnie dni delikatnie się cofnęło. Kaminari wraz z ekipą jednak nie podeszli jeszcze do Haruki. Chłopak dość pewnym krokiem podszedł tak, aby nie widzieć jej ciała. Miał w dłoni karteczkę.
- Gratulacje, Haruko. To była piękna uroczystość. Masz, to dla Ciebie, nie mam pojęcia, gdzie on się podział, ale... Gzik... powiedział mi, żebym Ci to przekazał.
Chłopak przekazał rysunek, który otrzymał, jeżeli nie Haruce, to komuś innemu, kto się tym odpowiednio zaopiekuje. Potem już nie spędzał czasu w budynku, wyszedł na zewnątrz i czekał na resztę swoich kompanów. Gdy jeden na treningu się posra, reszta kontynuuje. To nowe motto powinno wejść na stałe w repertuar grupy, której dumnym członkiem był Anzou.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Nizan
Posty: 70
Rejestracja: 9 lis 2025, o 10:25
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
GG/Discord: boyos

Re: Północno - wschodnie wybrzeże

Post autor: Nizan »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tereny Sporne - Półwysep Antai”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość