Shigashi no Kibu jest krajem kupieckim na północ od Samotnych Wydm. Południowa granica kraju styka się z Sabishi i Atsui, zaś północna - z Soso i Kyuzo. Na zachodzie graniczy z Głębokimi Odnogami, a na wschodzie z krainą Yusetsu. Choć krajem w teorii zarządza gildia kupiecka, tak naprawdę główną władzę w Shigashi no Kibu stanowią trzy rodziny Yakuzy. A co najciekawsze, pomimo sporów zarządzają państwem w bardzo sprawny i względnie sprawiedliwy sposób, dzięki czemu Shigashi mogło się bardzo sprawnie rozwinąć.
Arii
Posty: 1947 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Kogō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach *Duża Torba *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yuri
Post
autor: Arii » 3 gru 2025, o 21:15
19/x Jaszczurki
Zlecenie Specjalne "Wojna O Shigashi " A (Rada) - Ayumu
W ielkolud czuł całym swoim ciałem przemożną nienawiść i chęć mordu. Nie było mu to obce, ale teraz przy swojej tajemniczej mocy wiedział, że ukryte w środku emocje potrafiły wyjść i wybrzmieć, o wiele, wiele groźniej niż kiedyś. Jego pięści nie spotykały żadnego oporu, ale nie zamierzał dawać żadnego procenta przeżycia swojemu przeciwnikowi, który chciał go wykończyć w walce na dystans ukrywając się tutaj. Wziął go za manatki i przygwoździł go w ziemi, aż ściany zadygotały i na głowę posypał mu się pył. Aż w końcu zadał śmiertelny cios... chociaż chyba każdy taki był. I nie spieszył się z tym, aby wyjść z tej groty na zewnątrz. Miał jeszcze trochę czasu i możliwe, że spotka na przeciw siebie kogoś o wiele cięższego do pokonania.
A le wychodząc widział tylko krwawą masakrę, jaką spowodował. A raczej lekko "kwasową". Jego umiejętności klanowe były przerażające w walce z tyloma przeciwnikami. Teraz widział, że jego umiejętności rosły coraz bardziej w siłę i mógł coś zdziałać. A może nawet znalazł w tym wszystkim cel? Przysiadając trochę rozmyślał nad tym wszystkim w głowie mając obraz Shigashi, które walczyło o lepsze jutro. Mimo, że nie było w nim rodzin mafijnych to nadal zmagało się z problemami, które blokowały tutaj rozwój...
-Nie za dużo rozmyślasz? - usłyszał za swoimi plecami głos Sona. Kiedy się odwrócił zobaczył, jak ten wychodzi spod ziemi. Miał delikatnie podpaloną szatę, ale na jego ciele nie było żadnej rany, tak jak u niego. -U mnie sprawa załatwiona... musiałem niestety się ich pozbyć. U ciebie widzę, że już pora na podwieczorek, co? - zażartował idąc w kierunku wejścia do kopalni składając pieczęci i dotykając podłoża. I nagle jak na zawołanie sufit kopalni zaczął się zawalać, zamykając wejście do niej. -Hibiki dzisiaj otrzymała pierwszą poważną ranę. Niech to będzie dla niej wiadomość, że działamy i mamy się na baczność. - odwrócił się do niego i zaczął iść w jego kierunku.
-Czułem z daleka jakąś bardzo mroczną moc. Patrząc, że trochę się nadwyrężyłeś... Powinieneś skorzystać i wstąpić do Irajgo. Tam Boken załatwił ci pokój przejściowy. Jedzenie i każda przyjemność po stronie Rady, więc nie martw się wydatkami. Mnie możesz zostawić, żeby tutaj posprzątać. - podał mu rękę do uściśnięcia. -Ayumu. Świetna robota, nie spodziewałem się, że otrzymamy kogoś takiego z własnymi chęciami do zmiany... Mam nadzieję na dalszą współpracę.
MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ayumu
Posty: 278 Rejestracja: 1 lip 2023, o 09:23
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Ogromny rozmiar, dotkliwie poparzone ciało i twarz.
Widoczny ekwipunek: Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11210
Post
autor: Ayumu » wczoraj, o 18:31
Siedząc tak na skale w okolicy dwudziestu siedmiu okaleczonych zwłok, Ayumu westchnął nad życiem, które obrał. Był skuteczny, choć niekoniecznie silny. Panował nad umiejętnościami, ale nie nad emocjami. Póki co przeżył każdą walkę, w której się znalazł, co w sumie nie dziwne, bo znalazł się w tym miejscu, co wiadomo, nie byłoby możliwe, gdyby zginął wcześniej. Oczywistość. Gdy jednak dumał nad swoim życiem, krążył wokół oczywistości. I tak oto miał się już zbierać, by ruszyć na pomoc towarzyszowi, gdy ten wysunął się spod ziemi.
- O, właśnie miałem cię szukać. - Powiedział, jak gdyby nigdy nic. - Ten oddział tutaj nie był zbyt silny, ale przy tej przewadze liczebnej wolałem nie pozostawiać im zbyt dużo pola. Wybacz mi, proszę, ten widok. - Skomentował, spoglądając na pobojowisko. Dwadzieścia siedem ciał. Okaleczonych, rozpuszczonych, częściowo zmiażdzonych pięściami. Nieprzyjemny widok, ale sam Ayumu wyszedł bez skaleczenia. Chociaż na pierwszy rzut oka ciężko to było ocenić, gdy był pokryty krwią masakrowanych wrogów. - Ta mroczna moc. Wspominałem o tym, gdy szliśmy. To było właśnie to. Jeszcze nie do końca to kontroluję, ale... Ale jest użyteczne. W jaskini, w kompletnej ciemności, skorzystałem z tego, by poprawić swoje zmysły. No i czas reakcji. Zmęczyło mnie to bardziej niż walka sama w sobie. - Wstał i wyprostował się, górując nad swoim towarzyszem, ale też w pewien sposób przełożonym. A przede wszystkim przewodnikiem.
Była jeszcze jedna sprawa, która pozostawała do załatwienia między nimi, zanim wrócą do wioski. Ayumu wyciągnął z kieszeni kamizelki mały zwój, a następnie, niemal w formie rytuału, rozwinął go i dotknął, uwalniając najpierw jeden ciężarek i zapinając go na ręce, a następnie drugi, zapinając na drugiej. Z jednej strony, czuł niedawną masakrę całym swoim ciałem, ale gdy ciężarki, niczym kajdany, zatrzasnęły się na jego przedramionach, mógł znowu być spokojny. Zwinął kawałek materiału i wyciągnął w stronę Sona.
- Twój zwój. Dziękuję. - Powiedział, oddając do właściciela. - Nawet jeśli to drobiazg, należy do ciebie. Takie drobiazgi, pożyczki, przysługi, drobne gesty, świadczą o nas wszystkich. Musimy być od Hibiki lepszymi wojownikami, ale i lepszymi ludźmi. Dlatego teraz ja, spłacając pożyczkę zaciągniętą u ciebie, zwracając ją spłacam też przysługę. - Popadł w filozoficzny bełkot. - Przepraszam, to była dziwne. Niemniej, skorzystam z zaproszenia do Irajgo. - Dorzucił, mogąc ruszyć w drogę powrotną. - Gdyby pojawiło się kolejne zadanie, będziecie wiedzieli, gdzie mnie znaleźć. Mam zamiar pomóc w tej wojnie ile będę w stanie. - Dopowiedział, kierując się w stronę Shigashi. Z pewnością wrócą ponownie tunelem, ukrywając się przed cudzym wzrokiem, a tam już uda się w bezpieczne miejsce, nieco ukrywając przed wzrokiem ciekawskich, będąc jeszcze we krwi.
[z/t]
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości