Zakata
Posty: 330 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 22 lip 2025, o 10:49
Nie sądziłem, że sam Raikuro może być tak ubrany, jednak brak emocji i czegokolwiek przyjemniejszego na jego twarzy dalej pozostał taki sam. Dostałem też informacje na temat misji jaką mam wykonać. - Inne klany, o kurczę, a było tak przyjemnie w tym kurwidołku. - Nie byłem przygotowany na taki rozwój wydarzeń, że opuszczę Kyuzo. Kiedy skończył mój zleceniodawca, stanąłem na baczność. - Tak jest, wykonam wszystko z pełną odpowiedzialnością i nie zawiodę! - Powiedziałem z entuzjazmem, dumą i poczuciem odpowiedzialności jaka spadła na mnie w tym momencie. Potem zaczął cos klepać o panowaniu nad sobą. - Czy on serio myśli, że nie umiem się zachować i muszę być taki sztywny. - Skwitowałem jego słowa w głowie. - Tak jest już idę do mojej kompanii, gwarantuje, że na pewno uda mi się rozruszać drużynę by nie była sztywna i wykonała zadanie wzorowo. - Puściłem do niego oczko czując, że to była wewnętrza gra między nami.
Następnie niezwłocznie udałem się do jadalni, szukając moich kompanów, najpierw chciałem się z nimi przywitać i zapoznać a dopiero potem zjeść oraz zebrać prowiant na drogę. Faktycznie jeżeli mamy teraz latać po całym świecie to warto by było mieć przygotowany sensowną ilość jedzenia. Pierwsza zasada podróży, najpierw prowiant potem trasa. Dochodząc do jadalni zdałem sobie sprawę, że nie wiem jak oni wyglądają i kim są poza ich imionami, ale trudno trzeba było lecieć na freestyle'u. Będąc w jadalni podszedłem do pierwszej pary jaka by odpowiadała opisowi i mogła wyglądać jak gotowa na misję. - Przepraszam, Hyuga Hanzo i Jun Satoshi? - Jeżeli bym dobrze trafił to kontynuuje. - Jestem, Zakata Hyuga i zostałem przydzielony do misji poselstwa przez Hyugę Raikuro. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze razem współpracowało. A teraz mam szybkie pytanie, co polecacie z tutejszych dań do zjedzenia? - Warto zapytać mądrzejszych o doświadczenie przebywania tutaj wcześniej co jest dobrego do zjedzenia. Oczywiście, jeżeli bym się pomylił i podszedł do złych osób to kontynuuję podchodzenie do kolejnych par jakie tam są na stołówce
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 499 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 22 lip 2025, o 14:30
Klanowa misja B
Zakata
"Poselstwo"
_____________________________
Posty:
MG: 3
Zakata: 2
_____________________________
Wyszedłeś z budynku siedziby władz i udałeś się obok, wybrukowaną ścieżką do jadalni. Był to o wiele mniejsze i skromniejsze miejsce od tego z którego właśnie wyszedłeś. W środku znajdował się jeden hol, krótki, w dobrym stanie, ale powoli zaczęło myśleć o odświeżeniu tego miejsca. Przeszedłeś cały korytarz aż do szedłeś do drzwi na końcu. Wszedłeś do środka, gdzie znajdowały się cztery długie stoły wokół których ustawione były krzesła. Na samym końcu było miejsce gdzie można było wziąć sztućce, dostać jedzenie oraz picie. Nieopodal znaleźli się również dwójka ninja. Podszedłeś do nich i po zagadaniu okazało się, ze miałeś rację
- Tak, zgadza się jestem Hyuga Hanzo, a to jest Jun Satoshi. W takim razie jak się domyślam nasz skłąd jest już w komplecie. Zjedz coś, spakuj coś na drogę i kierujemu się do Soso, krainy Yamanaka. - powiedział lekko siwy, postawny mężczyzna po pięćdziesiątce
- Hahaha... Wybrać... Zabawny jesteś, jest zupa rybna i kulki ryżowe z algami. Mam nadzieję, że ta możliwość cię nie przytłoczy - zaśmiała się perliście dwudziestoletnia Satoshi Jun, która miała kruczoczarne włosy, a i oczy koloru brązowego.
Także nici z bogatego menu, byłeś w prostej stołówce, gdzie jedzenie było z góry ustalone na każdy dzień. Jak ci podpasowało to mogłeś zjeść, a jak nie chciałeś to najwyżej będziesz po całych karmazynowych szczytach chodził głodny, ale tą opcję zdecydowanie odradzam.
Hyuga Hanzo
Jun Satoshi
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Wyprawa C
Rei Uta & Takashi - Wyprawa A
Zakata
Posty: 330 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 22 lip 2025, o 15:01
Udało się trafić do stołówki tak samo, jak udało się trafić do brygady jaką będziemy wyruszali w trasę. Nastąpiła krótka wymiana zdań, tak jak Hanzo sprawił wrażenie, spokojnego i prawdopodnie bliżej mu charakterem do Raikuro tak sama dziewczyna była bliżej mojego charakteru. - O kurde to mają tutaj zupę rybną?! Algi do kulek ryżowych, nie no teraz to podjemy... ostatni raz taki obiad to na święta jadłem. - Starałem się również zażartować do dziewczyny, próbując pokazać, że jestem luźną osobą.
Nie było czasu na dalsze rozmowy i żarty, od razu poszedłem po zupę rybną i kilka kulek ryżowych do tego. Usiadłem i zacząłem wcinać, na razie przygotowania nie wzbudzały we mnie emocji, jednak wiedziałem, że moja głowa to jest tykająca bomba i nie wiadomo w którym momencie znowu jakaś mi do łba strzeli. Jedzenie zjadłem w trymiga, nawet można powiedzieć, że lekko przesadziłem. Następnie wziąłem kilka to co byłem w stanie zapakowałem do mojego plecaka. Myślę, że szukanie zwierzyny w trasie w nocy nie byłoby najlepszą recenzją poselstwa klanu Hyuga.
Tak też jak zapakowany turysta przed wyjazdem w długą podróż wstałem od stołu, oczywiście najpierw przed tym poczekałem aż wszyscy dokończą i spakują swoje prowianty. - Jeszcze tylko przed samą podróżą mam kilka pytań, czym się zajmujecie tak ogólnie, znacie się na robieniu krzywdy złym ludziom co by chcieli na nas napaść? Czy tylko ja tutaj jestem bojowy, bo jak tak to już możemy sobie trumny wybrać. - Zażartowałem, chciałem już rozpocząć śmieszkowanie z drużyną które będzie się ciągnęło przez zakładam jeszcze kilka dni. - A teraz tak na poważnie dowódco Hanzo, zakładam że ma pan wszystko, opcjonalnie wie gdzie są listy, zwoje czy tam informacje i musimy zapewnić jedynie ochronę? A przy okazji liźniemy trochę świata. - Chciałem się upewnić przed wyruszeniem w podróż, że inni wybrani do tej misji są kompetentni i zaraz nie będę musiał lecieć na prędkości do Raikuro, po informacje bo dziadek może mieć demencję. Jeżeli by się wszystko zgadzało to rzucam. - To co, w drogę?
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 499 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 22 lip 2025, o 15:29
Klanowa misja B
Zakata
"Poselstwo"
_____________________________
Posty:
MG: 4
Zakata: 3
_____________________________
Jun parskła śmiechem
- Nie, my tutaj dla dekoracji, będziemy układać kwiatki
Hanzo głośną westchnął jakby się wsłuchać można by zinterpretować jako: "I na stare lata przyszło użerać mi się z gównażerią". Jednak finalnie dął sobie kilka sekund na odpowiedź po czym się do ciebie zwrócił
- Listy mam ja, schowane. Zadanie jest banalnie proste idziemy do dwóch regionów, a właściwie do trzech liczących się sił poza naszą. Właściwie tyle w temacie, mamy się pilnować, aby nie wywołać żadnego incydentu, godnie reprezentując ród Hyuga. Także dzieciaka bez numerów, bo będzie pstryczek w nos.
Jun oburzyła się lekko, ale nic się nie odezwała najwidoczniej porównanie jej do ciebie, było jej w niesmak. Prychnęła tylko głośno, ale Hanzo nic sobie z tego nie zrobił.
- Idziemy zatem, w drodze powiedźcie mi o swoich zdolnościach i rangę jaką macie. Jun ty pierwsza, proszę
Gdy wyszliście oburzona Jun, odezwała się, chociaż najpewniej miała inne plany.
- Jestem Akoraito, władam Katonem, Dotonem, Fuutonem, głównie posługuje się żywiołem ognia.
- No i proszę jaki ciekawy przypadek, teraz twoja kolej Zakata - powiedział w twoim kierunku starszy Hyuga
Zmierzaliście w tą niezaciekawą pogodę poza obszar osady, pierwszym punktem na waszej mapie miała być osada Yamanaka na ziemiach Soso.
Hyuga Hanzo
Jun Satoshi
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Wyprawa C
Rei Uta & Takashi - Wyprawa A
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 499 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 22 lip 2025, o 15:30
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Wyprawa C
Rei Uta & Takashi - Wyprawa A
Zakata
Posty: 330 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 7 sie 2025, o 10:29
Przedstawiciel klanu Koseki znowu mnie dobił używając w tym wszystkim zdania zabawne jest, że mając zdolność swoich oczu dał się podejść . Poczułem w tym momencie jeszcze większe wyrzuty sumienia za całą akcję. To, że dał się podejść było spowodowane moim odwróceniem jego uwagi. To by gwóźdź do trumny dla mnie samego i emocji jakie się we mnie kotłowały przez całą tę misję. Skwitowałem to wszystko. - Ciekawe podejście do taktyki... Zabili dla mnie istotną osobę w tym wszystkim, nie mogłem pozwolić by skrzywdzili kogoś jeszcze, nie wiedziałem w jakim czasie dojedziecie, sytuacja była napięta a czasu było nie wiele. Musiałem wykonać pierwszy ruch zanim on skończy się pastwić nad biedną Jun. - Wspominając o niej coś wewnątrz pękło. Ilość emocji i smutku tak mnie obciążyła, że nie byłem w stanie już dalej tego w sobie trzymać. Już nie chciałem nic więcej mówić tylko zostałem sam ze sobą.
Odprowadzili mnie do pokoju. Był on nawet lepszy niż mój w domu, jedzenie, picie wszystkiego pod dostatkiem. Opieka medyczna, też niczego sobie, zacząłem zdawać sobie sprawę podczas tej opieki medycznej, że nie samą walką człowiek żyje. Zacząłem w tym wszystkim zwracać coraz większą uwagę na pielęgniarki.
Tak też przeleżałem ten cały dzień, walcząc z myślami, co teraz, co zrobić, jaki los mnie czeka. Następnego dnia wyruszyliśmy do mojego domu, w eskorcie klanu Koseki. Nie sądziłem, że ta podróż może mi minąć aż tak szybko. Gdy dotarliśmy do siedziby władzy w Shiroi-Iwa, a dokładniej do gabinetu Raikuro zostałem poproszony o poczekanie na zewnątrz. Minęło kilka dłuższych chwil aż wyszli z pokoju, kiedy się z nimi mijałem nazwali mnie Anigoroshi. Spojrzałem tylko ty ich kierunku z nienawiścią i chęcią mordu. Jednak nie mogłem nic zrobić bo trzeba było wejść do gabinetu Raikuro i wszystko wyjaśnić.
- Odpowiadając na pierwsze pytanie, zrozumiesz czemu zaoferowali es kortę, nawet nie tyle co zaoferowali a zapewnili bez pytania. - Odpowiedziałem z zimnym pozbiowym emocji głosem. - Zaliczyliśmy osady Yamanaka, gdzie byliśmy wyszydzani i prowokowani na każdym kroku, zaliczyliśmy osadę Jugo gdzie było przyjemnie i pokojowo, przyszedł czas na osadę Kosekich. W drodze do osady, Hanzo wpadł w pułapkę, która momentalnie go zabiła. Wyskoczyło trzech bandytów, dwóch z jednej strony i jedna łucznika za nami. Jun sobie poradziła z jedną flanką, ja się zająłem łuczniką. Wiem, że taki rozdział sił nie wygląda najlogiczniej, jednak pozycjonowanie i układ walki zmusił do takiego rozwiązania. Kiedy już miałem dobijać kunoichi która była odpowiedzialna za śmierć Hanzo, pojawił się on. Wysoki, zamaskowany mężczyzna z wachlarzem i powiedział, że nas zabije. Trzymał schwytaną Jun za włosy. Jedyną opcją by uratować Jun było, odepchnąć od niej przeciwnika. Musiałem w tym wszystkim podjąć szybką decyzję, by to zrobić. Przeciwnik okazał się dużo silniejszy ode mnie, skręcił momentalnie kark Jun tak jak zapowiedział, nie mogłem pozostać mu dłużny i zająłem się członkinią tej bandyckiej organizacji. Momentalnie po tym mnie zaatakował, wyprowadził trzy szybkie ciosy wachlarzem zanim zdążyłem je zauważyć, jeszcze z 2 takie ataki i byłoby po mnie. Wtedy zjawił się klan Koseki, który go przepędził, jednak też nie byli mu w stanie nic zrobić. Teraz wracając do tego czemu zostałem odeskortowany jak małe dziecko. Osada Shiroi-iwa wysyła poselstwo do innych klanów, wszędzie jest dobrze, tylko zostają wymordowani niedaleko osady Koseki. Czy to nie jest incydent, który może mieć wielkie konsekwencje, w szczególności dla nich? Jakbym miał sam wracać, to nie wiem jak daleko i w jakim tempie bym zaszedł. - Skończyłem stonowanem tonem, kontrastującym do mojego poprzedniego charakteru z jakim się spotkał Raikuro.
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 499 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 8 sie 2025, o 13:53
Klanowa misja B
Zakata
"Poselstwo"
_____________________________
Posty:
MG: 21
Zakata: 20
_____________________________
Skończyłeś mówić, przez cały twój wywód Raikuro nie odezwał się, tylko w ciszy go słuchał, jednak kiedy to on doszedł do głosu, słyszałeś jego gniewny ton głosu. Kontrolował się, jednak było po nim widać, że nie wiele mu brakuje, aby stracić nad sobą panowanie - należało od tego momentu, bardzo, ale to bardzo uważać.
- ...Zrozumiesz czemu zaoferowali... ? A od kiedy gówniaku jesteśmy na TY ?! Masz się do mnie zwracać proszę pana albo Raikuro-sama, kolegów szukaj gdzie indziej ! Przy okazji przestrzegam cię, że jeżeli przyłapię cię na tak lekceważącym podejściu do Reiko-dono osobiście cię wybatorze, aż wejdzie do tego łba szacunek do starszych, skoro rodzice nie byli w stanie ! Zły osąd w sytuacji, nie dziwota, że sugerują coś o bratobójcy, jaki wstyd, jaka hańba. A trzeba było wrócić samemu, ich medyk z pewnością poskładałby cię do kupy, a nie jak zwykły siusiumajtek zostałeś odprowadzony pod dom... Rozczarowałeś mnie chłopcze, bardzo mnie rozczarowałeś, awans najwidoczniej był przedwczesny. Nie wyjeżdżaj mi o Yamanaka, gdyby było źle to Hanzo miał wysłać mi wiadomość, oczywistym było, że będzie to najtrudniejszy przystanek, ale... - Raikuro zatrzymał się w swej tyradzie, na chwilę przestał mówić, ochłonął, aby całkowicie, z pasją nie oddać się swojemu gniewowi. Otworzył oczy i już spokojniej kontynuował:
- Miałeś się czegoś nauczyć, a jedynie rozczarowałeś. Na ten moment jesteś zawieszony, w twojej sprawie odbędzie się szczegółowe śledztwo, wróć do domu i zostań tam aż do zapadnięcia decyzji czy przypadkiem to nie była dla ciebie ostatnia misja. Nie wolno opuszczać ci osady, a teraz odmaszerować, wynagrodzenie możesz odebrać, poselstwo zostało dostarczone, taki plus...
Raikuro przeszła ochota na kontynuowanie dyskusji, machnął ci ręką jak to on miał w zwyczaju, na pożegnanie abyś sobie już stąd poszedł
Hyuga Raikuro
KONSEKWENCJE FABULARNE:
Do odwołania masz siedzieć w domu
GRATULACJE ! MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM !
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Wyprawa C
Rei Uta & Takashi - Wyprawa A
Zakata
Posty: 330 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Młody chłopiec z Byakuganem, średniego wzrostu jak na swój wiek, krótkie czarne włosy, delikatna porcelanowa twarz. Odziany w białe kimono.
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 8 sie 2025, o 14:52
Momentalnie z komentarzem Raikuro o złą formę, przeprosiłem. - Faktycznie, przepraszam bardzo źle dobrałem słowa. - Na tym chciałem i zakończyłem moją wymianę zdań z Raikuro. Kłótnia z prawą ręką Shirei-kana nie miała najmniejszego sensu. Tylko patrzyłem na niego, bez słowa, bez emocji, bez niczego. Emocje trzymałem głeboko w sobie. Uwolnienie ich w tym momencie mogłoby nieść ze sobą wiele nieprzyjemnych konsekwencji.
Tak jak Raikuro machnął ręką to wstałem, rzuciłem do widzenia i udałem się w stronę wyjścia. Łapiąc za klamkę od drzwi do gabinetu na chwilę się zatrzymałem, spłynęło mi kilka łez, mogły spaść na klamkę by było widoczne dla samego Raikuro ile dla mnie to wszystko co się na tej misji znaczyło. On nic nie rozumiał co się gotowało pod moją jeszcze nie do końca ukształtowaną głową. Otworzyłem drzwi, przeszedłem przez nie a następnie skierowałem się w stronę domu. Przez całą podróż nie podniosłem nawet na chwilę czoła które było skierowane cały czas w dół, pozwalało mi to tylko określić czy na nikogo nie wpadnę.
Stając pod domem zapukałem, by uprzedzić domowników, że idę. Wchodząc do środka krzyknąłem smutne. - Wróciłem. - Jednak rozglądając się po całym domu nikogo nie było... dalej. Zaczęło się to wydawać delikatnie podejrzane, to już naprawdę długo jak nikogo nie ma. Jednak nie mogłem opuszczać domu w tym momencie, co mógłbym zrobić szukając rodziców. Zostałbym szybko złapany i na pewno bym ich nigdzie nie odnalazł. Usiadłem przy stole, skryłem oczy w dłoniach. -
Najpierw Hanzo, potem Jun... teraz jeszcze rodzice.
Czemu to wszystko pada na mnie...
Co robię nie tak, z Hanzo starałem sobie umilić podróż, a go zabiłem.
Chciałem oswobodzić Jun, a ją zabiłem.
Potrzebuję porozmawiać z kimś o tym, a nikogo nie ma, w domu rodzinnym, w miejscu gdzie powinienem być bezpieczny. To miejsce to nie jest już mój dom teraz to moje więzienie... Mówią, że przyniosłem wstyd, a robiłem to co uważałem za słuszne, całą winę zrzucili na mnie.
Nie chciałem... Na prawdę nie chciałem...
- Zupełnie się rozryczałem siedząc w jadalni, a następnie uderzyłem pięścią w stół i kolejny i kolejny... Od następnych uderzeń ręka zrobiła się sina i zaczęła z niej lecieć delikatnie krew. Smutek, żal i gniew towarzyszyły mi z każdym uderzeniem. To było coś czego potrzebowałem, to było coś co pozwoliło mi choć trochę zacząć logiczniej myśleć.
Moje rozterki i histeria cały czas się powtarzała, trwało to z dwie godziny. Nie mogłem już tyle siedzieć przy tym jednym stole i poszedłem się do siebie położyć. Patrzyłem tylko w sufit, myśląc o całym przebiegu tej misji, zagadkach, śpiewach z Jun, o tym wszystkim. Nie byłem w stanie nawet przez moment wyobrazić sobie innego obrazu niż z tej misji.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości