Oya
Posty: 11 Rejestracja: 24 lip 2025, o 10:06
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11951&p=228005#p228005
Multikonta: Arii, Yuri Uchiha
Post
autor: Oya » 27 lip 2025, o 02:45
D ługo czekałam na jakieś specjalne zadanie i już myślałam, że nie doczekam się żadnej wiadomości. Jednak siedząc w domu i obserwując powolne ruchy na polach zauważyłam posłańca, który w szybkim tempie przekazał mi list. Czekałam na niego długo i przeczytałam, że musze wstawić się na placu. Uniosłam delikatnie brwi. Nie miałam co komentować. Ruszyłam w tym kierunku przyglądając się wszystkim ludziom, z niektórymi się witając kiwnięciem głowy. Nie uśmiechałam się, włosy rozwiewały się wokół i w końcu zauważyłam swój cel. Ludzie dookoła zachowywali się dość nieprzychylnie. Kobieta w dybach. Zacisnęłam delikatnie dłoń na liście. Nie wiedziała, o co dokładnie mogło chodzić, ale w sercu coś mnie kłuło, że kobieta była w takim stanie a nad nią stał mężczyzna. Czułam jakąś dziwną niesprawiedliwość nie wiem jeszcze z czego wynikającą. Sena dom mnie machał, co wybiło mnie z przemyślań. Stałam w miejscu i po prostu na nich patrzyłam...
R uszyłam do przodu, powoli, nie chcąc wywołać żadnej gwałtownej reakcji od kobiety. Kiedy podchodziłam kątem oka starałam się ocenić w jakim jest stanie. Dlaczego? Bez powodu w tych dybach raczej nie była, prawda? -Sena-san. Arashi Osa, stawia się do zadania. - przywitałam się z delikatnym ukłonem. Jak ja tego nienawidziłam! Pochylać się przed mężczyzną, kiedy on na pewno nie zrobi tego samego w zamian! Jaka ja byłam głupia! Wyprostowałam się i spojrzałam się na kobietę. -Co mam dokładnie zrobić? - nie było tego w liście. Nie wiedziałam też, co miałabym robić wokół tej kobiety. Z czym mogłoby być to związane?
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 27 lip 2025, o 18:10
M i s j a D
Zlecenie Specjalne - Wojna Światów
Oya 2/7
Długie oczekiwanie na jakiekolwiek zlecenie możesz zignorować - zrzucić to na karb przypadku, lenistwa biurokracji albo zwykłego pecha. Ale równie dobrze możesz się przy nim zatrzymać. Zastanowić: dlaczego właściwie tak się dzieje? Jesteś młodą, ambitną kunoichi. Czy naprawdę o twojej wartości ma decydować brak siły ramion i męskości między nogami? Może warto zadać sobie pytanie, kto właściwie rozdaje zadania - i czemu to nie ty siedzisz po drugiej stronie biurka?
Kiedy spojrzałaś na kobietę w dybach, nie zauważyłaś poważniejszych obrażeń. Siniaki, otarcia, brudne, splątane włosy. Ale najgorsze były oczy. Puste, zamglone, jakby oderwane od rzeczywistości. Jakby odmawiały zaakceptowania tego, co się dzieje.
Zresztą... kto by chciał? Tkwić na środku placu, wystawiona na wzrok tłumu, czekając na Amaterasu wie co.
Sena uniósł brew, gdy się ukłoniłaś. Tak jak się spodziewałaś - nie odwzajemnił gestu.
- Bez przesady, jesteśmy tej samej rangi. Kapitana nie ma, nikt nam tu nie będzie liczył uprzejmości. - rzucił lekko, z wyraźnym brakiem zainteresowania etykietą.
- Warta. Mieliśmy dziś eskortować żywność do jednego z obozów, ale przyszły nowe rozkazy. Trzeba pilnować więźnia, aż przyjedzie wóz z jeńcami. Z Dzikimi. - Splunął na ziemię na samo wspomnienie. - Ta tutaj zabiła jednego z naszych. Wywiad twierdzi, że to szpieg. Nie słuchaj, co gada - będzie próbować cię zmanipulować. Mnie też próbowała, ale zdzieliłem ją w łeb i się uspokoiła. - Parsknął śmiechem i splunął po raz drugi - tym razem prosto na twarz kobiety.
- To tyle. Od teraz to twoja robota. Przed zmrokiem ma już przyjechać wóz. Trzymaj się. - I odszedł, machając ci krótko zza pleców.
Zostałaś sama. Tylko ty - i kobieta, którą oskarżono o zdradę. Szpieg z Atarashi. Kto by się spodziewał?
0 x
Oya
Posty: 11 Rejestracja: 24 lip 2025, o 10:06
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11951&p=228005#p228005
Multikonta: Arii, Yuri Uchiha
Post
autor: Oya » 28 lip 2025, o 09:32
Czułam niesmak. Prawdziwy niesmak... Kiedy się odzywał, kiedy pluł. Tylko mężczyzna mógłby tak obrzydliwie się zachowywać. Nie próbowałam ukryć swojego obrzydzenia nim. Kiedy splunął kobiecie na twarz - zrobiłam krok do przodu, kiedy mnie wymijał i chwyciłam go za przegub nadgarstka. -Jeniec czy więzień. Masz tylko pilnować skoro jesteś mojej rangi. Następnym razem jak zrobisz coś takiego... - z moich dłoni błysnęły małe iskierki chakry Raitonu -Ja splunę w twarz tobie. - jak ja nienawidział, kiedy myśleli, że mogą sobie pozwolić na coś takiego. Nigdy nie zrozumiem ich zachowania, bo nie mam siura między nogami, który uważają za prawdziwe berło władzy a tak naprawdę jest to zalążek ich największych słabości. Kiedy odszedł dalej kucnęłam przed kobietą i wierzchem rękawa wytarłam jej twarz. Nie zamierzałam patrzyć jej w oczy ani słuchać nic co będzie do mnie mówić. Wyprostowałam się i stanęłam z boku, rozejrzałam się, aby ocenić ilu ludzi się tutaj zbiera i patrzy. Nikt jej nie skrzywdzi. Nie obchodziło mnie, co dokładnie zrobiła, dopóki nie zostanie stąd zabrana i nie potoczy się to dalej z udowodnieniem win... Nikt przy mnie nie będzie mógł jej zrobić krzywdy. Wyprostowana i patrząca w każdą stronę skupiałam się, aby jakoś przeczekać do konwoju.
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 28 lip 2025, o 17:03
M i s j a D
Zlecenie Specjalne - Wojna Światów
Oya 3/7
Sena nie dostrzegał twojego obrzydzenia aż go nie chwyciłaś mocno za rękę i ostrzegłaś. Popatrzył na ciebie jak na osobę pozbawioną godności i rozumu.
- Uspokój się lepiej i nie groź mi więcej. To nie jeniec, to szpieg! Zdradza informacje o naszych, zsyłając ich na okrutną śmierć. Będę na takie kurwy pluć ile chcę. A jak ci to przeszkadza, to może oznacza to, że też jesteś jedną z nich? Przydałaby ci się kontrola? - Zapytał z furią w oczach, wyrywając rękę z uścisku. No, takiej gwałtownej reakcji, dorównującej twojej, się chyba nie spodziewałaś.
W końcu odszedł, zaś ty zostałaś sama z więźniarką. Póki co nikt z przechodzących ludzi was nie zaczepiał - dostrzegłaś jedynie parę nienawistnych spojrzeń i skrzywień, ale nic ponad to.
Nagle, usłyszałaś świst powietrza i nim się zorientowałaś co leci, ciekłe osocze pomidora spływało z twojego czoła. W tle doszły cię chichoty i kątem oka dostrzegłaś odbiegające dzieciaki. To wcale nie było nietypowe, nieraz się zdarza, że dzieci maltretowały więźniów postawionych na samym placu. Czasem zdarzało się, że dołączali do nich dorośli. Nim jednak zdołałaś jakkolwiek zareagować, słyszysz cichy pomruk - to więźniarka coś mówiła, ale na tyle cicho, że nie rozumiałaś poszczególnych słów. Musiałabyś ją poprosić, żeby mówiła głośniej lub pochylić się nad nią i głęboko się skupić.
0 x
Oya
Posty: 11 Rejestracja: 24 lip 2025, o 10:06
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11951&p=228005#p228005
Multikonta: Arii, Yuri Uchiha
Post
autor: Oya » 28 lip 2025, o 17:31
Nawet nie skomentowałam tego, co powiedział ten marny pachołek. Obrzydzał mnie jego styl bycia i zachowanie również. Nie miałam zamiaru słuchać komentarzy od jakiegoś gówniaka o niepotwierdzonych informacjach. Tym właśnie różniłyśmy się od nich. My zastanawiałyśmy się, co robić i jak. Analizowałyśmy a te tępaki o pustym wyrazie twarzy przekazywały sobie coraz to większe bzdury. I nagle z rozmyślań wybił mnie pomidor. Pomidor na mojej twarzy. Obrzydlistwo. -Kurwa. - klnęłam pod nosem ścierając z siebie pomidora rękawem kimona. -Dopiero, co to prałam. Pierdolone bachory. - nie szczędziłam komentarzy dotyczących dzieciaków. Coś tam słyszałam, że kobieta mruczy, ale nie zamierzał wchodzić z nią sama w kontakt słowny - mimo wszystko, nieważne co zrobiła, nie mogłam z nią rozmawiać. Zadanie było proste, ale jeżeli te bachory zamierzały tak się zachowywać... Będzie ciężko wytrzymać tutaj tyle czasu. A jak dojdą do tego jeszcze dorośli zrobi się bardziej nieprzyjemnie. Nie rozumiałam tej pokazówki. Jeżeli to szpieg to tym bardziej nie powinna obserwować ludzi dookoła, tego jak się zachowują. Czy nie będzie miała więcej informacji o nas? Ale najwidoczniej byłam za głupia do takich rozważań w porównaniu do tych na górze, którzy też zmienili się ostatnio stołkami.
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 28 lip 2025, o 17:48
M i s j a D
Zlecenie Specjalne - Wojna Światów
Oya 4/7
Dlaczego pozwalano aby szpieg mógł tak sobie otwarcie obserwować tutejszych mieszkańców? Ponieważ ci u góry, rządzący, mieli pewność, że ta tutaj jest już byle żywym trupem. Nie mniej, nie więcej.
- Mieszkałam obok niej! Zdrajczyni! - Krzyknęła jakaś staruszka przechodząca obok z wyraźnym obrzydzeniem. Widzisz jak sięga po leżący kamyk i rzuca nim. Na tyle słabo, byś z swoim żołnierskim szkoleniem zdołała ochronić więźniarkę własnym ramieniem, przecinając ciałem linię lotu. Czy jednak jest w tobie tyle dobroci?
Wiesz już, że to nie jest byle szpieg, który pojawił się nagle - ta tutaj była najwyraźniej mieszkanką miasta na długo przed całą inwazją. Musiała więc albo zmienić strony już w trakcie wojny, albo... no właśnie. Coś tu mogło śmierdzieć. Ale wcale nie musiało, to wciąż mogła być twoja myląca się percepcja, myśli napływające do głowy, które wcale nie miały obowiązku być rozsądne i bazujące na faktach.
- W... w-wody... - Słyszysz głośniejszy szept, ledwo wydukany przez więźniarkę. Jej suche i popękane usta faktycznie wyglądały marnie. Jak gdyby nie piły już od dobrych kilku godzin. Może nawet dni.
Jako przykładna kunoichi postawiłaś sobie za punkt honoru, że nie będziesz nawiązywać kontaktu ze skazaną. A jednak w chwilach takich jak ta dochodzi do dyskursu między żołnierskim obowiązkiem, a byciem człowiekiem. Co więc należało począć?
0 x
Oya
Posty: 11 Rejestracja: 24 lip 2025, o 10:06
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11951&p=228005#p228005
Multikonta: Arii, Yuri Uchiha
Post
autor: Oya » 30 lip 2025, o 03:05
Nie było najłatwiej patrzeć, jak ludzie obserwowali kobietę z nienawiścią i czekali tylko na okazję, aby coś jej zrobić Nienawidziła tego w swoim klanie i temperamencie moich ludzi... Tak łatwo popadali w agresję i skrajne zachowania. Sami w tym samym momencie zachowywali się jak Dzikusy zza Muru, o których tak dużo słyszałam. Ale co zrobić? Mieli swoje zadry praktycznie z każdym i dzicy tylko potwierdzali, że będzie im ciężko. Chronienie swoich ziem i przynależności... Tego było im teraz potrzeba. Niegdyś Uchiha. Teraz oni. Zawsze znaleźć musiał się ktoś, kto chciał zagrozić naszej autonomii. A najlepszą opcją była wojna, czego nie rozumiałam.
No i została oczywiście kolejna osoba, która rzuciła kamieniem. Staruszka na szczęście nie miała za dużo do zaoferowania i zatrzymałam to swoim ramieniem. Spojrzałam się tylko na nią wymownie, nic nie mówiłam. Wolałam nie wywoływać następnej, niepotrzebnej dyskusji. I nagle te słowa... Nie powinnam na nie reagować. Ale moje serce... szacunek do siebie jako kobiety. Miałam mały bukłak z wodą. Matka nigdy by mnie bez tego nie wypuściła. Miałam jeszcze połowę wody. Westchnęłam. Klęknęłam przed kobietą i przyłożyłam jej do ust odkręconą końcówkę. Ale nic nie powiedziałam. Nie wiedziałam co. Serce mi się krajało. Co jeżeli ona jest niewinna a ktoś ją w to wrobił? Nie wiem czemu, ale miałam dziwne przeczucie, że coś tutaj nie gra... Ale byłam tylko zwykłym pionkiem na tej planszy i mogłam tylko zaufać swoich przełożonym... A moje uczucia były niegodne nazywania mnie kunoichi... Ktoś by tak zapewne mógł powiedzieć w tej sytuacji.
0 x
Ryū
Posty: 126 Rejestracja: 20 maja 2024, o 00:36
Wiek postaci: 29
Ranga: Kosho
Widoczny ekwipunek: Czerwona maska Tengu. Ryū owinięty jest w minimalne, zużyte ubrania – strzępy ciemnej tkaniny i bandaże, z drobnymi elementami lekkiego pancerza. Z butów to Ryū nosi przede wszystkim tabi wyglądające jak gruba skarpeta z oddzielonym dużym palcem i wzmocnioną podeszwą.
Link do KP: viewtopic.php?p=218937#p218937
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Mijikuma
Post
autor: Ryū » 30 lip 2025, o 11:35
M i s j a D
Zlecenie Specjalne - Wojna Światów
Oya 5/7
Stwierdzenie, że pobliscy przechodni widzieli w pilnowanej kobietę to zbytnie uogólnienie. Można by się zastanowić czy widzą w niej choćby człowieka. Spojrzawszy na jej lico, widzą kreaturę, którą należy tępić. Depersonalizacja w oczach widzów już dawno się wydarzyła i nienawiść, którą w nich widzisz, może cię przerazić. Jest niczym nieprzenikniony ocean kwasu i żółci. Pewnie gdyby zarządzono, by kobietę torturowano i spalono na stosie, ci tutaj zawtórowaliby z zachwytem.
Wielu powiedziałoby, że jest powód ku takim reakcjom. Z jednych wojen, które już wystarczająco drenowały zasoby i poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, nagle zdarzyła się kolejna - z wrogiem tajemniczym, nagłym. Potężnym. Cofając się w pamięci, mało było takich zapisów w historii, żeby tak dynamicznie przejmowano tereny jeszcze niedawno należące do klanu Kaminarich. Wśród przechodniów więc mogli być ci, którzy potracili domy. Bliskich. Marzenia i zdrowie. Czy więc to dziwne, że cała ta frustracja i rozpacz kierowana jest w nią, szpiega Atarashi?
Zdecydowawszy się pomóc, ewidentnie dostrzegłaś ulgę i wdzięczność z zmęczonej twarzy uwięzionej. Wzięła parę łyków. Krótkich, wolnych. Mniejszych niż by się spodziewano. Najwyraźniej nie chciała wypić całej zawartości. Do interpretacji dowolnej.
- Jaką jesteś kunoichi? - Zapytała nagle, zwróciwszy swoje przeklęte bólem i pozorną nieobecnością oczy. Miała może ledwo trzydzieści lat, ten wzrok jednak... jak gdyby patrzyła na ciebie starucha, co niejedno w życiu widziała. Proste pytanie, a jednak jakie głębokie. I o co mogło jej chodzić? Tego możliwe, że się dowiesz wkrótce.
0 x
Oya
Posty: 11 Rejestracja: 24 lip 2025, o 10:06
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy
Widoczny ekwipunek: -
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11951&p=228005#p228005
Multikonta: Arii, Yuri Uchiha
Post
autor: Oya » dzisiaj, o 11:32
Spojrzałam się na kobietę i w jej oczy. Były wymęczone. Musiała dużo przejść, ale nie mogłam o tym tak myśleć. Jeżeli naprawdę dopuściła się tego, co zrobiła? Zdradziła nas na rzecz Dzikich? Ciężko było stwierdzić, co dokładnie wtedy... Ale pytanie... -Oddaną. - krótko i na temat. Nie zamierzałam prowadzić z nią za długiej dyskusji ani wchodzenia mi na ambicję. Tak. Byłam oddana swojemu klanowi. Dał mi pracę. Mogłam zając się domem i matka. Mogłam zadbać o to, żeby żyło nam się na tyle dobrze, aby nigdy więcej nie pomyśleć o moim ojcu, który zostawił nas wyruszając do... do... Unii ratować ją. Tak, byłam oddana mojemu klanowi i jego sprawie. Nawet jeżeli żal było mi kobiety, ale dopuściła się złych czynów w naszym kierunku... Nic tego nie zmieni. -A ty jaką jesteś kunoichi? - odpowiedziałam tym samym. Chcąc dowiedzieć się czegoś o niej. Chciałam, żeby mój osobisty wyrok był sprawiedliwy. Może coś się za tym kryło? Jakieś wyższe dobro? Nie wiedziałam tego a może ich wywiad popełnił jakiś błąd? Cokolwiek... Chciałam wierzyć, że kobieta jednak mogła być niewinna w tym wszystkim. Możliwe, że byłam sama za dobra dla niej i w głowie sobie tworzyłam za dobry scenariusz do tej historii... a tak naprawdę było rzeczywiście kiepsko pod każdym względem a więźniarka Kaminarich była prawdziwym potworem.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość