Papyrus
Administrator
Posty: 3866 Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans
Post
autor: Papyrus » 18 maja 2024, o 21:47
Siedziba władzy
Kluczowe miejsce dla funkcjonowania osady. Siedziba władzy jest centrum administracji całej prowincji. To tutaj podejmowane są najważniejsze decyzje. Ze względu na pełnione tutaj funkcje, budynek jest dość obszerny. Mieści się w nim recepcja, pomniejsze biura urzędników, ale także sala konferencyjna jak i siedziba głowy rodu. Wszelcy posłańcy i delegaci pozostałych prowincji właśnie w tym miejscu podejmowani są przez władze osady. Także tutaj zatwierdzane są misje dla Shinobich.
Ważne: Zarówno korytarzy jak i wejścia do budynku strzegą strażnicy
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Daichi
Posty: 23 Rejestracja: 20 maja 2024, o 13:50
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Jasna karnacja. Średniej długości ciemne włosy. Fioletowe oczy. Smukła, lecz wyrzeźbiona sylwetka. Choker na szyi. Tatuaże na całym ciele i dużo kolczyków w uszach. Przewiązana hakama oraz długie, luźne haori, granatowe z czerwonymi zdobieniami.
Widoczny ekwipunek: Dwie kabury na broń, torba na prawym pośladku
Link do KP: viewtopic.php?p=220748#p220748
GG/Discord: takas_95
Multikonta: Takashi
Post
autor: Daichi » 30 cze 2025, o 19:09
R anek wstał spokojny i jasny - promienie słońca wpełzły przez szczeliny w drewnianych okiennicach, malując tańczące refleksy na tatuażach Daichiego. Przetarł oczy i zsunął się z łóżka, w którym wygodnie sobie spał. W łazience jego odruchy były już niemal automatyczne - przemył twarz zimną wodą, uczesał potargane po nocy włosy i starannie założył choker pod szyję. W kuchni domowego ogniska matka szykowała prosty posiłek - gorący ryż z duszonymi warzywami i zieloną herbatą. Bohater uśmiechnął się, doceniając prostotę dania i fakt, że mógł zjeść z rodzicami. Smak domowego śniadania zawsze dodawał mu energii. Przy stole czekał ojciec, który pomagał swojej żonie w szykowaniu stołu i przygotowywaniu wszystkiego. Wstał i poklepał Daichiego po ramieniu, życząc mu powodzenia w pracy. Matka z kolei poprosiła, by na siebie uważał, typowo z ich strony.
- Dzięki, raczej wrócę przed zmrokiem. - przypuszczał Daichi, wzdychając z lekką melancholią.
Raz jeszcze objął rodziców i wyszedł na drogę. Przypuszczał, że podejmie się jakiegoś niewymagającego zadania, z którym szybko sobie poradzi. W końcu był początkujący w swoim fachu. Powietrze było rześkie, a niebo niemal bezchmurne - zapowiadało się doskonałe popołudnie na misje. Krok za krokiem przemierzał brukowane uliczki Atarashi, mijając stoiska z pachnącymi przyprawami i kolorowymi tkaninami. Wreszcie dotarł do obszernych drzwi Siedziby Władzy pod zachodnią ścianą fortyfikacji. Strażnik skinął głową, gdy Daichi przedstawił się krótkim ukłonem i pokazał swoją odznakę, a w korytarzu zwieńczonym recepcją zasiadła spokojna kobieta w urzędniczym haori.
- Dzień dobry. - przywitał się Daichi z uśmiechem. - Czy dla początkującego shinobi znajdzie się dziś jakaś misja niskiej rangi?
Szczególnie interesowały go zlecenia, podczas których trzeba było coś zebrać, komuś pomóc z dźwiganiem, sprzątaniem, z opieką, bądź wszystko to, co dotyczyło szpitala. Wiedział, że jego umiejętności medyczne są zerowe, jednakże posiadał sporą wiedzę, która na pewno przydałaby mu się przy tego typu zadaniach.
0 x
☆ Daichi ☆ Gaichi ☆
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
☆ PH ☆ Bank ☆
Kujaku Haruka
Posty: 164 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 2 lip 2025, o 00:17
Zlecenie specjalne - "Wojna Światów " - Ranga D - "Kwiat paproci"
1/7
Daichi/Gaichi
Pożegnawszy się z rodzicami - ojciec sam ponoć wyruszał na kilka dni na jakąś misję, na południe - najwyraźniej wspomóc tamtejsze oddziały w ustabilizowaniu granicy - i ty udałeś się do siedziby władz, mając nadzieję, że znajdziesz sposób na to, by być pomocnym i przydatnym dla klanów. W siedzibie władzy kręciło się trochę ludzi, poza kobietą, którą dostrzegłeś, było tu jeszcze co najmniej dwóch innych za ladą, przyjmujących petentów i pomagających rozdzielać zadania. Z głębi budynku co i rusz wychodzili kurierzy, z wiadomościami do najrozmaitszych adresatów, chociaż zapewne - przede wszystkim krążących z meldunkami militarnymi. Kiedy przyszła twoja kolej, kobieta skinęła na Ciebie. Zbliżyłeś się, przedstawiając swoją sprawę.
- Początkujący, tak? Dobrze, sprawdźmy zatem... - sięgnęła po stertę papierów za ladą, przeglądając je przez moment i wyciągając trzy z nich. - Któraś z tych powinna się nadać. Mam tutaj zlecenie dostarczenia wiadomości do jednego z posterunków na tyłach, niedaleko Muru... potrzebujemy wiedzieć, czy, ile i jakie Yokai zaobserwowano odkąd pokonaliśmy tę barierę. Druga... a tak, druga dotyczy pomocy w transporcie jeńców do punktu wymiany... tutaj raczej będziesz w towarzystwie doświadczonych shinobi, chodzi bardziej o to, żeby była dodatkowa para oczu, która umie cokolwiek zdziałać, niż coś innego. A ostatnie zlecenie jest od jednego z naszych aptekarzy, który podobno potrzebuje pomocy w uzupełnieniu zielnika. Niby nic ciekawego, ale liczymy na to, że dzięki temu zdołamy wysyłać więcej leków do placówek frontowych. -
Przesunęła trzy kartki w twoją stronę, pozwalając ci się bliżej przyjrzeć szczegółom każdego zlecenia. Wszystkie opatrzono pieczęcią klanów.
Urzędniczka
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 164 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 10 lip 2025, o 21:30
Zlecenie specjalne - "Wojna Światów " - Ranga D - "Wiadomości na wagę złota"
1/7
Risu
Słońce wzeszło ponownie nad Atarashi, które jeszcze do niedawna było dumną stolicą czerwonookich Uchiha. Teraz gościło przede wszystkim tłum ludów z osad za Murem, które dotarły tutaj w poszukiwaniu lepszego życia - życia za które gotowi byli walczyć z całą potęgą Kontynentu, a dzięki swojemu hartowi ducha oraz wielu ofiarom - wreszcie udało im się to życie wywalczyć. Niestety, póki co ich pozycja nadal była niepewna na nowych mapach, dlatego potrzeba była pomocy każdego, aby zabezpieczyć i może nawet nieco poszerzyć obecne, chwiejne granice.
Byłaś tego świadoma, dlatego po Wielkiej Bitwie oraz licznych innych, mniejszych, ale równie istotnych potyczkach - oraz ogromnej stracie, jaką w ich trakcie poniosłaś - udałaś się do siedziby nowych władz Atarashi, gdzie codziennie zgłaszało się mrowie shinobi, by uzyskać pracę i wspomóc wysiłek wojenny. Teraz przyszła kolej na ciebie. Urzędniczka - sądząc po stroju, pochodząca z której z wiosek klanu Gazo, obecnie mniej licznego niż inne, ale często obecnego właśnie na pozycjach administracyjnych - powitała cię skinięciem głowy. Pokazałaś jej odznakę, a ona sięgnęła po kupkę dokumentów obok.
- Mateki, tak? Już patrzę. Hmm... - zastanowiła się moment. Przejrzała kilka i podsunęła ci dwa. - Mam dwa dość istotne w tym momencie zlecenia, które powinny być odpowiednie dla doko. Pierwsze to podróż do Kinoko no Rakuen, na tamtejsze farmy grzybów. Potrzebujemy wiedzieć, czy Kujaku będą w stanie się sami wyżywić kiedy przyjdzie zima, żeby móc zacząć planować na nadejście zimy i ewentualne braki, gdyby wojna się przedłużała... Druga natomiast to wyprawa na południe, na tyły frontu, z wiadomością do jednego z posterunków. Co preferujesz? -
Urzędniczka
0 x
Risu
Posty: 18 Rejestracja: 9 lip 2025, o 20:08
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Rude, długie włosy spięte w kok bądź rozpuszczone blada cera zielone oczy gładka skóra szczupła delikatne usta mały nosek Risu w zasadzie zawsze ubiera się w kimona. Najczęściej są w kolorze czarnym. Na stopach nosi czarne geta.
Widoczny ekwipunek: Katana Flet
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11906&p=227058#p227058
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi | Jawa
Post
autor: Risu » wczoraj, o 07:54
Westchnęłam ciężko stając w budynku, gdzie właściwym byłoby zwyczajowe rozpoczęcie zadania. Przesunęłam leniwie wzrokiem po tłumnie przebywających tutaj wojownikach i nieco oklapłam. Nie lubiłam tutaj przychodzić, ponieważ wiązało się to z robieniem rzeczy, które na ogół były mniej przyjemne do robienia niż choćby łowienie ryb albo drzemka, jednak moja obecna sytuacja po prostu nie pozwalała mi na komfort jakim byłoby pławienie się w bezrobotności. Wyszukałam spojrzeniem wolną urzędniczkę i powolnym krokiem zbliżyłam się do niej po czym podałam jej odznakę z której dowiedziała się o klanie z którego pochodzę oraz piastowanej przeze mnie randze.
- Yhymmm... - odpowiedziałam aby potwierdzić jej przypuszczenia po czym przestąpiłam z nogi na nogę i ułożyłam wygodnie nadgarstek na rękojeści zawieszonej przy moim pasie katany. Spoglądałam na dziewczynę z wyczekiwaniem i przekrzywiłam lekko głowę czekając aż skończy prezentować mi zadania jakich mogłam się podjąć. - Wyślij mnie na południe. - burknęłam do niej, przybierając możliwie neutralny wyraz twarzy kiedy tłumiłam w sobie ziewnięcie. - Dostarczę tą wiadomość. - dodałam jeszcze i podrapałam się po karku w oczekiwaniu na dalsze instrukcje no i oczywiście wiadomość do przekazania.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 164 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » wczoraj, o 10:24
Zlecenie specjalne - "Wojna Światów " - Ranga D - "Wiadomości na wagę złota"
2/7
Risu
Urzędniczka uniosła lekko brew, słysząc twój znudzony ton, ale nie skomentowała go poza tym w żaden sposób. Zamiast tego schowała jeden z dokumentów i przekazała ci drugi. Przy okazji usłyszałeś gdzieś obok podobną rozmowę - najwyraźniej jakiś przystojny młodzieniec z klanu... chyba soma? A może jednak Orochi? rozmawiał z inną urzędniczką, także oczekując na przydział.
- Na południe. Dobrze, w takim zgłoś się do biura sakki, tutaj na końcu korytarza, drzwi po prawej stronie. Shigemi-dono przekaże ci szczegóły. - wyjaśniła, wskazując ci korytarz, którym udałaś się zaraz po szczególy dotyczące zlecenia. Otwarł ci mężczyzna w średnim wieku, o łysej głowie, ostrych rysach, palący papierosa. Byłaś niemal pewna, że tym razem jest ktoś z Orochi. Kiedy tylko wyjaśniłaś mu, z czym przychodzisz, skinął głową i wpuścił cię do środka, zamykając drzwi i prowadząc do biurka, na którym rozłożył mapę.
- Dobrze... normalnie bym przydzielił raczej akoraito do tego, ale... pewne dodatkowe okoliczności wskazują, że lepiej będzie, aby wiadomość przekazał ktoś z twoją rangą. Treść zlecenia jest prosta. Tutaj masz zapieczętowaną wiadomość. - przesunął w twoją stronę niewielką, skórzaną tubę, w której schowano najwyraźniej zwój z informacjami. - Udasz się do posterunku Tsuma, w tym miejscu. Są raczej na tyłach frontu, ale nadal - miej oczy otwarte, niektóre patrole czerwonookich potrafią zapuszczać się bezczelnie dość głęboko na nasze ziemie. Kiedy dotrzesz na miejsce, przekażesz wiadomość tylko i wyłącznie dowódczyni tego miejsca, Akame. Nikt inny nie może zobaczyć treści tego listu, włącznie z tobą. Rozumiemy się? -
Urzędniczka
Shigemi
0 x
Risu
Posty: 18 Rejestracja: 9 lip 2025, o 20:08
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Rude, długie włosy spięte w kok bądź rozpuszczone blada cera zielone oczy gładka skóra szczupła delikatne usta mały nosek Risu w zasadzie zawsze ubiera się w kimona. Najczęściej są w kolorze czarnym. Na stopach nosi czarne geta.
Widoczny ekwipunek: Katana Flet
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11906&p=227058#p227058
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi | Jawa
Post
autor: Risu » wczoraj, o 12:18
Zauważyłam uniesioną brew mojej rozmówczyni, jednak kompletnie to zignorowałam, ponieważ czemu miałabym się przejmować jej zdaniem? Może i nie miałam na ten momen wysokiej rangi, jednak byłam kunoichi i wykonywałam moje obowiązki, nawet jeżeli były one wykonywane z ociąganiem albo bez entuzjazmu. Oczekując na dalsze instrukcje od niej zerknęłam w bok na umięśnionego faceta, który najwyraźniej również przybył tutaj po zadanie do wykonania, jednak wyrwało mi się ziewnięcie, które rozproszyło moją uwagę od niego po czym zasłaniając rozdziawione usta pokiwałam głową i ruszyłam do kolejnego pomieszczenia.
Mężczyzna, który się tam znajdował w ogóle nie wyglądał przyjemnie dla oka, jednak musiałam okazać mu względny szacunek, ponieważ przerastał mnie rangą prawdopodobnie po wielokroć.
- Podobno jest do wykonania jakieś zadanie z dostarczeniem wiadomości na południe blisko linii frontu? - wytłumaczyłam mu widząc jego pytające spojrzenie jakim mnie obrzucił kiedy weszłam do jego gabinetu.
- Posterunek Tsuma, dowódczyni Akame. - powtórzyłam po nim na głos i skinęłam głową i schowałam tubę pomiędzy poły kimona po czym poprawiłam wiszącą przy moim boku katanę, która w cały czas wydawała mi się nie na miejscu. - Poradzę sobie, w takim razie wyruszam. - skwitowałam na koniec, jeżeli nie miał żadnych zastrzeżeń i skinęłam mu głową jeszcze raz, tym razem w ramach pożegnania po czym obróciłam się na pięcie i opuściłam gabinet a później również siedzibę, kierując się prosto do mojej destynacji.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 164 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » wczoraj, o 12:59
Zlecenie specjalne - "Wojna Światów " - Ranga D - "Wiadomości na wagę złota"
3/7
Risu
Shigemi spojrzał jeszcze raz na ciebie, jakby się zastanawiał, czy na pewno podejmuje dobrą decyzję, ale potem skinął głową. Cel był jasny, pytań zbędnych brak - zadanie było raczej prostolinijne, chociaż poufność wiadomości mogła zastanawiać. W końcu dużo z nich było przekazywanych ustnie, bez zapisanej treści. Rozważania na tym jednak nie były w zakresie twoich obowiązków,
- Świetnie, w takim razie powodzenia... jak wrócisz, to możesz się znowu do mnie zgłosić z raportem, a może też znajdę kolejne zlecenie dla ciebie. - odparł na odchodnym Shigemi, po czym wyszłaś zatem z gabinetu, kierując się w stronę wyjścia. Czekało cię kilka dni drogi, więc przygotowałaś się z pewnością stosownie, zabierając drobne zapasy jedzenia i wody, na wypadek gdyby nie było okazji upolować czegoś na bieżąco, po czym wyruszyłaś.
Z początku droga, którą podążałaś dość regularnie była przecinana innymi podróżnymi - zwłaszcza wozami z rodzinami, które zwoziły swój dobytek na nowe ziemie, ale też patrolami waszych sił, czy też posłańcami, takimi jak ty - po dwóch-trzech dniach jednak, kiedy odbiłaś już na mniej uczęszczane ścieżki, wyludniła się bardziej i ostatni dzień szłaś już w zasadzie sama, aż dojrzałaś zarys wieży strażniczej nad linią drzew. Zbliżałaś się do celu.
[Z/T]
Urzędniczka
Shigemi
0 x
Uchiha Hiromi
Posty: 479 Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
Multikonta: Yuki Hoshi
Post
autor: Uchiha Hiromi » wczoraj, o 23:14
~ 33/... ~ ~ Yami ~
~ Misja rangi A~
~ Jeden z nas ~
~ Zima, rok 394 ~
"Może i powinieneś się nauczyć pary, jeżeli będziesz w stanie to zrobić. Ale zrobienie jej samemu to nie to samo, co prawdziwe gorące źródła. Chciałabym przejść się do Karmazynowych Szczytów. Powinniśmy kiedyś się tam wybrać. W przyszłości, jeżeli uda nam się uspokoić sytuację tutaj. Znów się wpakowaliśmy… Chociaż… może pierwszy raz wpakowaliśmy się w coś, gdzie faktycznie możemy coś zrobić i coś zmienić. Do tej pory… trochę byliśmy sami sobie? "
Rozmowa z Yamamoto była ciekawa. Na słowa Yamiego, starzec nie odpowiedział za dużo, jednak skinął głową i zaakceptował odpowiedź Yamiego.
- Na tym zależało liderce Mateki. Żebyś zrozumiał dlaczego to wszystko się zadziało, dlaczego ludzie tak myślą. Ogólnie się spisałeś. Mnie się ich nie udało popchnąć, żeby odejść z tego miasteczka. Ale nie będę gadał już więcej, bo przecież wiesz o co chodziło.
***
Powrót do Atarashi zajął mnóstwo czasu. Teraz, kiedy szli z grupą ludzi, więcej czasu schodziło na polowanie, rozbijanie obozu i ogólne zajmowanie się ludźmi. Pogoda robiła się też coraz cięższa, zimniejsza, a wiatry z Morza Lazurowego były mroźne i przeszywające, kiedy dotarli na wybrzeże. Po jakimś czasie w nocy morze zamarzało i chociaż na początku topniało ze wschodem słońca, po jakimś czasie było skute lodem, a deszcz zamienił się w śnieg.
Yami przez jakiś czas był przeziębiony, ale przeszło mu, dlatego podróż była łatwiejsza niż na początku. Była łatwiejsza również dlatego, że Kokuou z nim rozmawiała, a jej obecność już nie była zła. Dzięki temu dostał też informację, że…
"Idzie z nami. To stworzenie, z którym rozmawiałeś w wiosce. To… strasznie słabe stworzenie " wyjaśniła mu Kokuou.
Kiedy doszli do Atarashi, zima zaczęła się na dobre. Mur był jeszcze bardziej zniszczony, a miasto - Kotei, teraz Atarashi - pokryte śniegowym puchem, który bardzo szybko zmienił się w szaroburą breję.
Po dotarciu na miejsce, bez zwłoki zaprowadzono Yamiego do liderki klanu Mateki, którą zastał grającą na shimasenie. Po jej spojrzeniu widział, że kobieta już zdążyła porozmawiać z Yamamoto - co nie było żadnym zdziwieniem. Mężczyzna odrywał się od grupy dość często. Miał do załatwienia swoje sprawy.
- Usiądź, posłuchaj przez chwilę muzyki - powiedziała łagodnie kobieta, delikatnie przesuwając palcami po strunach instrumentu. Melodia była przyjemna i uspokajająca. Trwała kilka minut, następnie kobieta już tylko okazjonalnie szarpała struny, jakby tylko przygrywała opowieści. - Twoje zadanie zakończyło się ogromnym sukcesem. Sprowadziłeś tutaj wielu ludzi i uwolniłeś ich od cierpienia. I wszystko wychodziło z twojej inicjatywy, czyż nie?
Yamamoto Kazuo
Tanashi Hiroshi
Matsuda Aiko
Hirose Yumiko
Nakamura Kenta
Ślimak
0 x
Yami
Posty: 3024 Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 27
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Post
autor: Yami » dzisiaj, o 11:22
Krótka odpowiedź. Brak dalszych pytań. Człowiek czynu, nie słowa. Rozmowy z nim często były krótkie, pozbawione chęci. Musiał to być taki typ człowieka albo zwyczajnie okowy bycia Jinchurikim. Wyciągnął ich co prawda z terenów poza murem ale wciąż im groziło wiele niebezpieczeństw ze strony innych klanów oraz wciąż niebezpieczeństwa ze strony wylewających się przez mur Yokai. Może jedno i drugie. Koniec końców był to człowiek wielu zagadek. Gdybym podążył za nim w celu zrozumienia "jego spraw" z całą pewnością do niczego by nie doszło. Fakt, że Kyubi wyczuwa moje położenie lepiej niż Kokuou też nie ułatwiało. Musiałem ten temat zamknąć na tę chwilę.
Powrót do Atarashi był dość trudny. Wielu chorych, starych i zmęczonych. Młodzi pomagali jak mogli ale to właśnie od tych najwolniejszych zależało nasze tempo, a to było mizerne. Na szczęście obecność dwóch Jinchurikich dość skutecznie odstraszało Yokai... z wyjątkiem jednego.
"Jego obecność nie przypadła mi do gustu, jeśli jednak nie stwarza zagrożenia, uznam, że go nie ma. Jest różnica między Yokai, żywiącym się ludźmi a tymi, którzy nie stanowią zagrożenia. Jeśli jednak coś się stanie... odczuje z tego tytułu odpowiednie konsekwencje."
Pogoda się psuła. Zima przyszła szybciej niż się spodziewałem. Mogłem jednak przypuszczać, że tak wysoko na północy nadejdzie szybciej. Dobrze, że zdrowie wracało, gorzej, że jeszcze bardziej spowalniało to nasz powrót, a morale w śród ludzi, które i tak szorowało po dnie wciąż spadało. Gdyby nie nasza grupa sensorów mielibyśmy problem aby zaopatrzyć pochód w jedzenie. Im polowanie szło znacznie lepiej niż mi. Musiałem więc skupić się na tym w czym byłem dobry, zarządzaniu ładunkiem i ludźmi. Oczywiście spotkało się to z odpowiednią niechęcią ale cóż, widocznie rola tego złego przyczepia się do mnie dość mocno. Wiele tracę przy pierwszym spotkaniu, taki mój urok.
Kiedy przybyliśmy do miasta nie miałem zbyt wiele czasu aby odpocząć od razu zostałem zaprowadzony przed oblicze liderki Matekich. Ta grała spokojnie na Shinkansenie, zdawała się nie odczuwać zagrożenia z mojej strony. Była pełna luk, a ja wciąż nie byłem pewnym pionkiem. Zgodnie z poleceniem usiadłem w przygotowanym miejscu. Muzyka była łagodna, koiła po podróży i wypełniała nadzieją i spokojem. Korciło złożyć pieczęć wyzwalającą z Genjutsu, jednak powstrzymałem się. Jeśli zagrożenie, rzeczywiście nadejdzie Kokuou zareaguje.
- Nie powiedziałbym, że ogromnym. Teraz, w oczach mieszkańców jestem gorszy od Yokai, które nachodziło ich latami. Sensorzy z całą pewnością opowiedzieli, że moje metody... nie są najlepsze, może wręcz nieludzkie. Wyzwolenie miasta nie było moją inicjatywą. Czułem, że reszta oczekiwała ode mnie podjęcia decyzji bo sami widzieli beznadzieję tamtego miejsca. Możliwe że wynikało to też z faktu, że Yamamoto, który miał niby nami kierować, ciągle znikała i nie wiem czy nie widzieli we mnie autorytetu. Nie bez powodu znaczna część miejscowych mówi mi "sama". Ten honoryfik przeznaczony jest dla Kokuou. Nie było innego powodu aby więzień miał podejmować decyzje, to Kokou ją podejmowała. Gdybym nic nie zrobił, Kenta z całą pewnością przekonałby resztę o tym aby uratować tych ludzi.
Przerwałem na chwilę próbując wyczuć intencje liderki, oraz to jak moje słowa na nią wpływają. Wiedziałem, że zmniejszanie swoich zasług może przynieść wynik bardzo pozytywny lub przeciwnie. Jeśli jednak Liderka miała czas porozmawiać z Yamamoto możliwe, że również i resztą drużyny sensorów a ta zdawała się mnie popierać.
- Pomógłbym im i tak. To, że jestem w tej sytuacji, nie oznacza, że jestem ślepy na cierpienie innych. Zresztą, czy już nie mieliśmy podobnej rozmowy? Podczas bitwy o Kotei z mojej ręki polała się tylko krew jednej osoby i zrobiłem to w ramach samoobrony. Podczas rozmowy w więzieniu wspominałem o tym, że mur, który zabezpieczał kontynent przez setki lat musi skrywać sekret umożliwiający zwalczenie Yokai na stałe. Poznanie go zapewniłoby bezpieczeństwo wam jak i reszty kontynentu. Dodatkowo gdyby informacje o waszym wkładzie w walkę z tymi bestiami rozpowszechniły się wówczas część ludzi widziałaby was w lepszym świetle... Wtedy w więzieniu powiedziałaś, że jeśli wrócę z tamtych terenów będę mógł studiować te pieczęci. Zaklinam cię abyś dotrzymała swego słowa. Chciałbym w miejscu starego Shi no gēto założyć jednostkę, która będzie zabezpieczać tyły Atarashi jednocześnie badając schowane w murze pieczęci. Yokai nie będą tak łatwo zalewać Atarashi i gnębić was po tej ucieczce. Dodatkowo będziemy mogli sprowadzać do miasta osoby, które tak jak teraz nie zdecydowały się wtedy do wyruszenia. Ta lokacja utrudnia moją ucieczkę, jeśli wciąż nikt nie daje wiary moim dobrym intencjom. Pytanie jak się do tego odnosisz.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość