Szlak prowadzący na północny-zachód
- Sasame
- Posty: 1075
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
- Arii
- Posty: 1716
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
Re: Szlak prowadzący na północny-zachód
Droga nie należała do najprostszych. Minoru postanowił zostać na powierzchni, dlatego to Arii trochę się ubrudził przeciskając się przez ziemne ściany, które zaczęły się w pewnym momencie rozszerzać. Wiedział, że doszedł do pagórków. którym dołączył do niego Sentoki i mogli razem wejść do dziwnej jaskini. Westchnął patrząc na notatki zostawione na stoliku. Pokiwał głową wskazując na list dla Minoru i podszedł do skrzyni, o której pisali. Otworzył ją ciągnąć mocniej do góry. Ba samym środku na poduszeczce leżał zwój. Rozwinął go delikatnie. Uniósł delikatnie brew. -Jestem w stanie rozszyfrować ten zwój. Możliwe, że jest to dla Ryuuzaku, Uchiha i Yuki szansa na wygranie na froncie.- powiedział do Minoru chłopak z błyszczącymi oczami, jakby dostał dopiero co nowy prezent na urodziny. Już chciałby zacząć go studiować. Wyglądał jak małe dziecko, które cieszyło się widząc swojego ulubionego pupila. Nagle machnął głową i zwinął zwój, nadal przyglądając się każdemu jego ozdobieniu z zachwytem, ale poważniejąc przed przełożonym. -Jeżeli to nie problem oczywiście. Oczywiście przy raporcie oddam przełożonym zwój.- ukłonił się przed Minoru. Jeżeli uzyskał zgodę to spakował zwój do torby i zaczął zbierać razem z Minoru całą resztę korenspodencji. To też również się przyda. Na pewno ten ostatni transport dla tego całego generała... Front mógł zyskać kilka kroków do przodu dzięki temu zadaniu.
Jeżeli nie mieli nic już tutaj do roboty to wyszedł za Minoru, aby spotkać się z mężczyznami. Zostało zabrać również martwych towarzyszy, aby przykryć ich na wozach. Sam medyk pomógł ich wnieść na środek transportu i przykrył ich ciała, zamykając delikatnie opuszkami palców oczy. -Przepraszam, że nie byłem w stanie was obronić.- ukłonił się przed nimi, dłonie składając do modlitwy. Chciałby, aby ich dusze mogły zaznać spokoju. Nie mógł zdzierżyć, że i tu na kontynencie zostało im tylko patrzeć na śmierć towarzyszy. Reszta pozostała jako powrót do obozu. Kiedy do niego dojeżdżali uśmiechnął się do Rakuraia. -Dziękuję za współpracę, Minoru-san. Mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się w lepszych warunkach i będziemy zdolni do dłuższej rozmowy, i bliższego poznania się- i to by było na tyle z tej misji. Będzie trzeba czekać na możliwość złożenia raportu. Chociaż akurat on pamiętał najmniej...
z/t
0 x
- Minoru
- Posty: 1267
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Szlak prowadzący na północny-zachód
Z/TPrzemieszczali się w kierunku pagórka zupełnie różnymi ścieżkami. Arii pod ziemią, z tylko sobie wiadomych powodów, a Minoru górą, martwiąc się, pułapkami które mogły być zastawione tam na dole. Przez cały jednak czas byli blisko siebie, a to za sprawą sensora Rakuraia, który pozwalał mu na baczne śledzenie poczynań młodego niby Doko. W końcu jednak dotarli do celu. Znaczy, Arii był pod ziemią, a Minoru na szczycie pagórka. Widok jaki rozpościerał się z tego miejsca, jasno dał znać Rakuraiowi że jego przypuszczenia były słuszne. Mógł z tego miejsca doskonale dostrzec chyba wszystkie miejsca, w których wóz został zaatakowany. Po chwili, Arii zaczął naciskać na jeden z głazów, który okazał się wejściem do podziemnej jaskini, więc Minoru pomógł chłopakowi przemieścić głaz i zszedł do niego na dół.
– Nieźle się urządzili. - Rakurai niemalże zagwizdał widząc jaką bazę wypadową urządzili sobie dzicy tuż pod ich nosami. Arii jednak podszedł od całej sprawy dużo bardziej rzeczowo, lub też pozachwycał się nad strukturą ich bazy, wcześniej, ponieważ przeglądał on już dokumentację i korespondencję jaką tu znaleźli, pokazując Minoru część z listów.
Rakurai z ciekawością przejął listy i zaczął je przeglądać. Z każdym kolejnym przeczytanym zdaniem, jego brwi marszczyły się coraz bardziej. Prawie każdy list zaadresowany był do tej samej osoby, do generała Bubaigawary. Było w nich wszystko. Daty, rozkazy, raporty. Był też list o zwoju, którym już zainteresował się Arii. Młodzieniec wydawał się być bardzo podekscytowanym swoim znaleziskiem. Wręcz stwierdził, że w odróżnieniu od tamtej dwójki, on był zdolny rozszyfrować zwój. Brew Minoru aż uniosła się mimowolnie na te słowa. Wychodziło na to, że nasz Doko nie dość że był silny w Dotonie i zdolnym medykiem, to jeszcze szkolono go w pieczęciach. Bardzo wszechstronnie jak na kogoś jego rangi. Choć już dawno ustalił, że Arii Doko być nie mógł.
– Dobrze, przekaż to komu trzeba. Ja również zaraportuje o naszym znalezisku w Sarufutsu. - Minoru przystał na to, żeby Arii przejął zwój do siebie. Był to świetny test co do jego prawdomówności. Sam Rakurai wrócił jeszcze do przeszukiwania jaskini, szukając kolejnych rzeczy które mogłyby się przydać. Lecz takowych nie znalazł.
W końcu jednak opuścili jaskinię i tempem marszowym udali się ponownie do karawany. Gdzie na miejscu dostrzegł jak Arii zaczął pomagać przy martwych strażnikach żałując wyraźnie ich losu. Wprawiło to niezmiernie Minoru w konsternację. Był to któryś raz, gdy Arii zachowywał się w ten niepozorny acz przekonujący sposób. Wciąż jednak miał w głowie obraz tego samego mężczyzny, torturującego swych przeciwników i grożącego Minoru śmiercią. Miał dwa podejrzenia co do zachowania Ariiego. Albo był Jinchu i z jakiegoś powodu siedząca w nim bestia potrafiła przejmować nad nim kontrolę. Albo był psychopatą i niezwykłym aktorem, który ukrywał swe bestialskie zapędy. Sam nie wiedział która wersja była gorsza. Serce podpowiadało mu, że powinien go wyeliminować, nim będzie stanowił zagrożenie. Rozum podpowiadał mu jednak, że było to zbyt wielkie ryzyko. Jeżeli zamordowałby go, a siedząca w nim bestia wydostała się na wolność… aż strach było pomyśleć co by się wydarzyło.
– Ja również dziękuję za współpracę. Okazałeś się zupełnie innym człowiekiem niż zakładałem. Nie jestem co prawda pewien czy uda nam się jeszcze kiedyś spotkać… ale kto wie. - Uśmiechnął się do Ariiego, żegnając go, gdy zbliżali się do celu ich wyprawy. Miał zamiar udać się natychmiast do Sarufutsu i zaraportować o swoich spostrzeżeniach. Była to sprawa zbyt ważna, by władze Uchiha nie zdawały sobie z tego sprawy.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość