Prowincja w regionie Samotnych Wydm, wysunięta najdalej w kierunku zachodnim. Zamieszkana jest głównie przez Ród Ayatsuri i Ród Kaguya , starające się strzec granic tych terenów - niestety, jest to trudne zadanie ze względu na wielkość Sabishi oraz sąsiadujące z prowincją nieznane tereny. Krajobraz okolicy jest dosyć monotonny - gdziekolwiek nie spojrzeć, wszędzie ogromne połacie pustyni, z niewielkimi wyjątkami w postaci oaz. W trakcie podróży można się czasem natknąć na gliniane budynki, doskonale zamaskowane przed wzrokiem postronnych.
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 3 kwie 2024, o 22:37
Jun najwyraźniej nie był typem długodystansowca. Co prawda na krótkich sprintach radził sobie nieźle, ale zmęczenie związane z ciągłym starciem z innymi shinobi wyraźnie mu doskwierało. Srebrnowłosy nie miał za bardzo takich problemów. Nacięcia na jego torsie nie były specjalnie głębokie i bardziej po prostu go irytowały niż w były rzeczywistym problemem. Niewiele wody przepłynie w rzece Asahi, nim odzyska pełną sprawność i będzie mógł rozdawać łomoty na lewo i prawo. - Miałem na myśli jego. - Skinął głową w stronę pseudokupca, który był w stanie przyjąć więcej ciosów na klatę niż przeciętny łepek, z którym walczył. Teraz trochę żałował, że nie spróbował swoich sił z dryblasem o ciekawych tatuażach. Tutaj też mógł być potencjał na zabawę.
Szefo szybko porozdawał rozkazy swoim podkomendnym, a w międzyczasie żółtooki przyszedł do klęczącego. Bił zapewne pokłony przed zwycięzcą pojedynku, który zrobił go, jak chciał. Tak właśnie lubił najbardziej. Wyjątkowo gadatliwy typek, pomimo tylu klęsk zaczynał coś nawijać o jakichś niezwykle wzniosłych dyrdymałach. Niechciany dziedzic rodu Rokudo z jadowitym uśmieszkiem zdecydował się dołączyć do tej zabawy, chociaż szczerze mówiąc, niewiele z tego radości wyciągał. - Sami sobie mnie na głowę sprowadziliście. - Pokręcił głową. - Nie trzeba było się bawić z Tygrysami, to byście nie mieli na karku funkcjonariuszy Shigashi no Kibu. - Pokręcił głową z dezaprobatą. - A teraz dziesiątki takich jak ja zabierze się za resztki waszych podgryzających się węży. No, chyba że… - Urwał, zastanawiając się nad kolejnym słowem. Jeśli wcześniej podkręcił swoje ciało na 120%, to teraz jego mózg pracował na jakieś 200% swojej zwykłej wydajności. Gdyby było to możliwe, to pewnie leciałaby mu z uszu para. - Powiesz mi, kto w Tygrysach był waszym kontaktem. Wtedy obiecam ci, że zostawię was w spokoju i opuszczę tę waszą nieciekawą kuwetę. - Złożył ręce na piersi. Od samiuśkiego początku najważniejszy był raport. To, co z nim zrobią, było dla niego równie zajmujące, jak obserwowanie roztapiających się płatków śniegu na szybie. Zamieszki z ludnością cywilną? W grzesznym mieście takie rzeczy jak się pojawiały, to na przytupie. Ogólnie rzecz mówiąc zupełnie inna liga.
Bez względu na to, co powiedział, przyszły bohater pieśni ludowych westchnął ciężko i imitując najlepiej, jak umiał ton kupczyny, odpowiedział mu na odchodne. - A więc dokonałeś wyboru. - Odwrócił się na pięcie i skierował do swoich tymczasowych pracodawców, aby zainkasować kasę z tej pięknej, ponadnarodowej współpracy. Czyżby miał być to początek wspaniałej przyjaźni? Raczej nie.
0 x
Minoru
Posty: 1234 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 5 kwie 2024, o 00:07
Zadanie specjalne rangi B:
“Wilki w owczej skórze”
Rokudo Gaika
Kolejka 20:
Rokudo Gaika: 19
Minoru: 20
Gaika zbliżył się do jedynego przytomnego członka trojaczków i całkowicie olał to co tamten miał mu do powiedzenia. Zamiast tego sam zaczął swoją własną grę. A kupczyna słuchał. Sądząc po reakcji, słuchał bardzo uważnie. Na jego twarzy pojawiło się zdziwienie, gdy tylko wspomniał o tygrysach i Shigashi.
- Jesteś z shigashi? Powinienem się domyśleć. - Zapytał zdziwiony, choć po chwili zreflektował się. Przecież oczywistym było, że Gaika nie jest miejscowym.
- Dziesiątki, setki, co za różnica. Jeśli będzie trzeba to rozniesiemy i was. - Groźba naszego zabijaki wydawała się nie odnieść żadnego skutku. Kupczyna, pomimo swej pozycji, zdawał się mieć wręcz kpiący ton głosu. Czy rzeczywiście mieli na tyle sił by zagrozić Shigashi? Była to dywagacja na inne czasy. Gaika trudził się jak chyba nigdy dotąd. Nie było wszak tajemnicą, że o ile obijanie mord nie stanowiło dla niego problemu, o tyle pojedynki umysłowe niemalże go wykańczały. A jednak, jego zabieg chyba zdał się na coś. Obietnica zniknięcia z wielkiej kuwety, kogoś tak uporczywego jak Gaika stanowiło nie lada gratkę. A przynajmniej tak można było wywnioskować po tym, że kupczyna zamilkł na dłuższą chwilę.
- Myślisz, że stanowisz dla nas jakieś zagrożenie? Wiemy już o tobie i na pewno inni będą cię śledzić. Jeśli zajdziesz nam za bardzo za skórę, to ucieczka z pustyni będzie twoim jedynym rozwiązaniem. - Wypalił nagle, próbując odbić groźby Gaiki do niego samego. Tylko jaką tak naprawdę miał on pozycję do grożenia innym? Gaika miał nad nim całkowitą dominację, a biorąc pod uwagę, że zabił on jednego z oficerów unii to raczej nigdy nie wyjdzie na wolność, o ile ujdzie z tej sytuacji żywcem. Gaika przyjął jego odpowiedź ze spokojem, rzucając jeden tekst niczym cool hero i odwrócił się na pięcie, udając do Juna i Nobuko. I chyba właśnie ta bezemocjonalna reakcja najbardziej poruszyła pochwyconego, ponieważ zaczął on krzyczeć do oddalającego się Gaiki.
- Nie zatrzymacie tego! A ty zwłaszcza nie! - Szybko jednak został spacyfikowany strzałem na twarz od pobliskiego żołnierza. Podchodzący do żołnierzy samozwańczy bohater Shigashi mógł dostrzec, że obaj oficerowie śledzą każdy jego krok.
- Spisałeś się, nie powiem. Spodziewałem się, że będziesz przydatny, ale nie, że od ciebie będzie zależeć los tej bitwy. Każdy mieszkaniec Shigashi jest taki jak ty? - Zagaił do Gaiki, w dłoni trzymając worek z brzęczącymi monetkami. Duży worek z brzęczącymi monetkami. Rozmowa potrwała jeszcze chwilę. Ot durne pierdu, pierdu i wychwalanie umiejętności Gaiki, oferta dalszej współpracy, życzenie szerokiej drogi i C'est la vie! Gaika mógł udać się w cholerę gdzie zechce.
- Nobuko -
- Hiroshi -
- Jun -
Misja zakończona sukcesem
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Rokudo Gaika
Posty: 596 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 5 kwie 2024, o 17:56
Odchodząc, kupczyna coś tam mu pomrukiwał. Groźby, że go znajdą i zabiją i tym podobne. Dobrze, że stał tyłem, bo niechciany dziedzic rodu Rokudo po prostu się na to wszystko uśmiechał. W jego prostym żywocie połowę czasu spędzał na szukaniu kogoś do obicia mordy, a drugie tyle na obijaniu. Jakby sami do niego przychodzili, to nie byłoby świetnie?! Tylko co zrobić z tym całym wolnym czasem. No właśnie…
Zupełnie nie rozumiejąc ironii jego odpowiedzi, ten jeszcze zaczął wykrzykiwać groźby, jakby nie wiedział, że te są karalne. Pustynna prokuratura da mu podwójne dożywocie, zamiast zwykłego, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. Bezmyślnie trochę jak na charyzmatycznego mówce organizacji z symbolem gryzącego się w dupę węża.
Są jednak sprawy ważne i ważniejsze, a teraz przyszła kwestia na końcowy briefing po dobrze wykonanym zadaniu. Uścisk ręki prezesa i odebranie nagrody pieniężnej. Nie było to jednak specjalnie istotne dla żółtookiego, bo wyciągnął z chłoptasia tyle, ile się dało. Nie będzie przecież wykradał jeńców lokalnej władzy. Postępując w ten sposób, bardzo łatwo można było dołączyć do tej niezwykle nieszczęśliwej grupy. Gaika wiedział doskonale, że nie dałby rady pokonać ich wszystkich naraz. W końcu zaczynał robić się senny po tej nieprzespanej nocce. - Mamy po prostu trochę uporczywych szkodników w mieście. - Wzruszył ramionami. Z militarnej siły miasta kupieckiego kojarzył tylko Juna i swojego nowego przełożonego. Tego imię mu zupełnie uciekło, bo jeszcze się nie klepali po mordach. Bez tego rytuału przejścia większość ludzi była nieistotna w oczach mięśniaka. - Zaczęło iść wam lepiej, jak zaczęliście używać tej ostrej końcówki kija, ale co ja tam wiem. - Poradził inteligentnie na ich stanowcze braki w umiejętności tłumienia zamieszek. Z kontrrewolucją się nie rozmawia, czy coś tam, coś tam.
Jeśli zrobili z tego jakiś dodatkowy powód, aby zatrzymać jego pochód, to wyjaśnił mu, o co chodzi i ruszył w jedynie sobie znanym kierunku, jakim była stolica regionu. Pomimo obietnic składanych kupcowi on przecież nie mógł tutaj zostać na dłużej, bo miał własny grajdołek do opiekowania się. Zwierzaczki pewnie też tęskniły do tatusia, tak mocno, jak on do nich. Wszystkie kotki, nowy ptaszek i słodki miś, którego stajenny zapewne karmił z procy. Może w drodze powrotnej uda mu się złapać jeszcze jakieś fajne żyjątka? Niby te gigantyczne skorpiony były tutaj rzadkie, ale ze szczęściem przyszłego bohatera pieśni ludowych nigdy nic nie wiadomo. Zupełnie tak, jak tego, co siedziało w jego głowie. Nigdy nic.
z/t do ->
KLIK
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości