Osamu oczekiwał na rozeznanie w sytuacji przez innych ludzi, potencjalnie odpowiedzialnych za szybki transport między grupami. Czuł to w sobie, że musi jak najszybciej wracać do swojej grupy. Taisho i inni go potrzebowali. Nawet udało mu się znaleźć Takashiego, który właśnie odbił się od jakiegoś faceta i się przewrócił. Wziął kolejny łyk cudownego naparu. Pił właśnie drugi kubek i już teraz nawet nie czuł tego wybitnego smaku. Nie przywiązywał większego zainteresowania do tego co robił lekarz. Wzburzało go jedynie to, że Miuro, członkini grupy szturmowej jest zostawiana sama sobie. Pochylił się przy Takasiu i próbował pomóc mu wstać. Kiedy go podnosił to miał również kilka pytań. -Nie znikaj w takim momencie. Gdzie Ty idziesz? Musisz zostać tutaj, jesteś wyczerpany. Kończąc mówić do swojego przyjaciela zebrał trochę więcej chakry, a wszystko wokół Niego mogło zawibrować. Ziemia mogła popękać albowiem chciał po prostu przyspieszyć pewne rzeczy. -Do jasnej cholery ma ktoś wieści od Takeru? Czemu nie ma żadnych informacji... Wyprostował się i skupił spojrzenie na lekarzu, który cały czas zostawiał Miuro. -Zajmij się Nią w końcu i zrób to szybko bo musi jak najszybciej wrócić do walki. Białowłosy się zmienił odkąd przybył do Sogen, czuł się odpowiedzialny i chciał zrobić wszystko żeby wspomóc swój oddział.
-Jeśli ktokolwiek jest chętny to pędzę wspomóc grupe szturmową. Rzucił to do wszystkich obecnych albowiem osoba, od której odbił się Takashi wyglądała na shinobiego poza tym jego towarzysz również. Wiedział, że jak najszybciej musi wyruszyć. -Co z tym środkiem transportu? Niby sami shinobi, niby poważna sytuacja, a kurwa wszyscy zachowują się jak na jakimś pikniku i dalej nie ma żadnych wieści od Takeru ani o środku transportu. Jeśli pojawi się transport to Osamu od razu na Niego wskoczy bez względu na to czy reszta będzie chciała dołączyć czy nie. Stworzy klony, które będą miały mu towarzyszyć tak żeby już na polu bitwy nie tracić czasu.
Tldr
CHAKRA:
UŻYTY EKWIPUNEK: