[EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4220
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Jawa »

EventOstatnia Bitwa o Kōtei
Po wyczekaniu do końca serii eksplozji, grupka ukryta pod ziemią mogła wreszcie wychynąć ze swojej kryjówki aby rozejrzeć się po pobojowisku. Wszędzie wokół widzieli jednak jedynie rozoraną ziemię i resztki tego co znajdowało się tutaj jeszcze nie tak dawno temu. Wszelkie zwłoki jakie do tej pory zaścielały tą część pola walki, teraz były już jedynie szczątkami z którymi nic w zasadzie nie dałoby się zrobić. W pobliżu otworu jednak krążyło kilka małych, znajomo dla niektórych wyglądających, węży z których część trzymało w paszczach małe, szklane kuleczki wypełnione fioletową substancją.

Oddział powietrzny po upewnieniu się że seria eksplozji ustała, mógł szybko ustalić pomiędzy sobą jak powinni poradzić sobie z zastawioną na ich sojuszników pułapką, jednakże jak się szybko okazało, ich towarzysze dość mocno pośpieszyli się z opuszczeniem schronu i nici z szansy na ostrzeżenie ich w porę przed niespodzianką Bubaigary.

Węże widząc wychodzących spod ziemi ludzi, widziały dokładnie co mają robić i kiedy tylko wszyscy wyszli z nory, gady zacisnęły szczęki, roztrzaskując przy tym kule i uwalniając ukrytą w środku substancję. Fioletowa ciecz w kontakcie z powietrzem od razu zaczęła produkować równie fioletowy dym, który ze względu na kilka miejsc z których się rozprzestrzeniał, błyskawicznie dotarł do wszystkich zebranych. Z początku mógł się on wydawać dość nieszkodliwy, jednak bardzo szybko ci otoczeni dymem mogli poczuć bardzo intensywne drapanie w gardłach oraz mrowienie w kończynach.

Kiedy grupa obrońców strefy powietrznej nad polem walki wylądowała, zauważyli oni fioletową chmurę, która szybko spowiła ich sojuszników a także dochodzące z chmury kasłanie. Na ich szczęście jednak, obłok jednak nie rozprzestrzeniał się dalej i byli oni w bezpiecznej odległości od niego.

- Teren czysty ale w pobliżu jest reszta naszych, wrócili już od medyków! - dobiegł głos Inosuke z wnętrza marionetki po czym dało się również kasłanie.



Uchiha Sazaraki
Obrazek
Yamanaka Hayanoshi
Obrazek
Senju Masahiro
Obrazek
Yamanaka Inosuke
Obrazek
Yoshisawa Haruki
Obrazek
Chino
Obrazek
Hakatome Inika
Obrazek
Bubaigara
Obrazek

Kuiogari
Obrazek

Czas na odpis Graczy: 20:15 26.09.2023*
Czas na odpis Prowadzącego: 8:15 28.09.2023*
*Przybliżony

Bubaiara
  Ukryty tekst
Kuiogari
  Ukryty tekst
Yoshisawa Haruki
  Ukryty tekst
Senju Masahiro
  Ukryty tekst
Uchiha Sazaraki
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tanaka Misaki
Posty: 212
Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba
Multikonta: Akihiko Maji

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Tanaka Misaki »

Niestety, nie dane jej było petraktować z wężami, które albo ją zignorowały, albo były tworami z czakry, tak czy siak, plan Misaki nie wypalił. Stworzenia pokryły ziemię dziwnym obłokiem, który nie zachęcał do lądowania. Przypuszczenia Tanaki potwierdziły się, gdy do uszu dziewczyny dobiegło kasłanie.
Trucizna.... znowu.. - stwierdziła w myślach, delikatnie zaciskając dłoń w pięść. Do tej pory rzadko spotykała przeciwników, którzy się nimi posługiwali. Teraz jednak miała przed sobą cała grupę wężowych ludzi, która się w nich specjalizowała. Czy to był klan? Szczep? Grupa? A może jakiś eksperyment? Misaki szczerze mówiąc nie wiedziała i nie chciała się, póki co, dowiadywać. Wężowi ludzi na dłuższy czas odcisnęli się w jej pamięci negatywnie, dlatego jedyną rzeczą, jaka była warta poznania był sposób na zabijanie i kontrowanie tego. Ale taką wiedzą nikt się z nią raczej nie podzieli.
Szczerze mówiąc, nie wiedziała co powinna zrobić, dlatego też zdała się na innych, poprawiając się tylko na swoim środku transportu. Zapewne poprosiłaby ich kapitana o rozkazy ale COŚ się z nim stało i się nie znalazł. To ten, teraz gdy wrócili już na linię frontu... kto tu teraz dowodził?
Podsumowanie:
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Suknia na formalne okazje (Made by Akari - młoda, zdolna krawczyni z Ryuzaku)
Obrazek
Bank
PH

Mowa.
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 308
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Hana »

Trwoga przed śmiercią była jeszcze chwilę temu bardzo namacalna. Nie można ukryć faktu, że niewielu udałoby się uciec przed masową detonacją, która właściwie została zorganizowana znienacka. Niestety Hana nie wydawała się być tym faktem pocieszona. Nie na tyle, żeby cokolwiek świętować. Już dawno powinna być martwa. Tylko pomoc drużyny sprawiła,że jakoś trzymała się na nogach. No właśnie, ledwo trzymała. Tuż pod koniec czystej anihilacji terenu nad nimi Ario postanowił od razu działać. Od jakiegoś czasu miał w tym wolną rękę. Dowództwo zostało mu powierzone niemal od razu. Był w tym odpowiednim kandydatem. Jako, że byli zlepkiem ninja z różnych stron, to ranga pozwoliła chłopakowi na zajęcie tego stanowiska. Nie było czasu na dyskusję i głosowania. Shirakawa mogła jedynie obserwować, jak lalkarz rozpoczyna wydostanie się z dziury, do której ich zaciągnął. Potem uwagę przykuł jego klon. Był na tyle doskonale wykonany, że nastolatka nie była pewna jaką techniką posłużył się do stworzenia. Sądząc po jego doświadczeniu, to z pewnością nie była to pierwsza lepsza technika. W każdym razie drugi Ario zaoferował jej leczenie, którego ciężko było odmówić. Wskazała nogi i biodra. Chciała móc nimi poruszać i nie odczuwać drętwienia oraz bólu wywołanego przez wężowy uścisk. Nadal odczuwała najsilniejsze objawy w klatce piersiowej, ale ogólny wydźwięk obrażeń zelżał, gdy zielona poświata medycznego jutsu zregenerowała wskazane dolegliwości.

Wyjście na zewnątrz wydawało się słusznym podejściem. Hana po prostu kierowała się za resztą i chciała też zobaczyć, co pozostało po terenie. Część gruntu i błota wyparowała od naporu eksplozji. Wraz za tym ciała, których duże ilości jeszcze chwilę temu leżały bezwładnie na ziemi. To wprawiło o niemałą grozę. Niszczycielska siła stworzyła pusty obszar kilkudziesięciu metrów dookoła nich.

Sam wróg może na nich nie czekał albo udało mu się uciec z zasięgu, bo nie było po nich śladu. Najlepiej gdyby nie pojawili się tu już więcej. Za to nie do przewidzenia był fakt, że w pobliżu czekała kolejna pułapka. Ario samodzielnie ją aktywował wychodząc z ukrycia. Podpowiedziała to jej nienaturalna chmura fioletowego dymu, która dostała się w mgnieniu oka do dróg oddechowych. Nie studiowała za bardzo tej sztuki, ale bez wątpienia specyfik należał do trujących. Zaczęło ją pięć w krtani, a potem w płucach. Kaszlnęła mimowolnie, co było zdecydowanym błędem.
- Co to... za dym? Nie jest dobrze... - zapytała i bezwładnie kaszlnęła znowu. Jest źle. Z każdą kolejną sekunda tylko się pogarszało. Stała w miejscu całkiem zdezorientowana sytuacją. Wbiła wzrok w jedyną, konkretną osobę, która mogła coś o tym wiedzieć. Ario, który nie tylko potrafił walczyć, ale także był wprawnym medykiem. Niestety on jeden na cały oddział nie był w stanie zaradzić całej tej sytuacji. Nie mogą tu tak zostać. Powinni chyba wycofać się do sekcji medycznej, o ile ci nadal byli na posterunku i mogli pracować nad rannymi.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Postać porzucona
Posty: 812
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Shinsu »

C1: Yusō Dekka
Nazwa
C1: Yusō Dekkai
Dziedzina
Klanowe
Ranga
B
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od rozwinięcia dziedziny klanowej
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki
Statystyki A
Dodatkowe
200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 180. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Link do tematu postaci
KLIK!
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1003
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Anzou »

Chłopak z klanu Kaminari starał się ubezpieczać swoich towarzyszy i dodawać im jak najwięcej od siebie, wspierać ich niemalże w każdym aspekcie. Niestety - Białowłosy posiadał pewne ograniczenia, których na chwilę obecną nie mógł przeskoczyć. Nastolatek stale obserwował otoczenie, wypatrywał wroga. Widział rozprzestrzenianą truciznę, której o dziwo - udało mu się uniknąć.
- Shinsu ma rację. Trzeba się tym zająć, zanim jeszcze trucizna w pełni nie zaczęła działać. Co dalej? Jakie mamy dalsze plany? Jak wygląda sytuacja w innych miejscach?
Zapytał Anzou dość pewnym siebie głosem. Nie miał pojęcia co się dzieje, kto dowodzi, kto rządzi, nie wiedział do cholery nic. Oddział był w nienajlepszej sytuacji i kondycji, ponieważ trucizna mogła dawać się we znaki i niedługo sparaliżować ciała zainfekowanych osób. To co Białowłosy mógł uczynić to obserwacja otoczenia i ewentualna reakcja poprzez eliminowanie tego, co może nadejść.
- Nikogo ani nic nie widzę. Musimy być kurewsko czujni, inaczej znowu nas coś zaskoczy. Nie mam pojęcia dlaczego oni są tak dobrze przygotowani i co jeszcze mają w zanadrzu...
Powiedział Anzou, ale nie rozłożył dłoni. Stale podtrzymywał swoje wiązki, których nie zamierzał usuwać. Wytworzenie nowych kosztuje za wiele energii, a atak może nastąpić w każdym momencie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Ario »

Ario gdy tylko wyszedł z dziury zauważył, że teren jest bezpieczny. To dobrze. Najgorsze co mogli robić, to tkwić pod ziemią, nie mając ze sobą żadnego mocnego Dotonowca. Tymczasowo byli uwięzieni jak szczury w klatce, ale Sentoki nie miał lepszego pomysłu w jaki sposób mógł uchronić wszystkich przed bombardowaniem z góry. Złapani w podziemnym tunelu mogli zostać zabici na tyle sposóbów, że aż nie chciało mu się nawet tego rozmyślać. Jego celem było jak najszybsze opuszczenie schronu i tym samym powrót do pełnej mobilności, nawet ceną jakichś obrażeń.

Gdy tylko wszyscy wyszli na zewnątrz i okazało się, że mogli złapać chwilę oddechu, klon Ario zaczął zaleczać rany Hany. Na szczęście, nie były one aż tak rozległe. Punktowe. Żadnych wewnętrznych. To dobrze, Ario będzie mógł...

...i wtedy zarówno Klon jak i Ario spojrzeli na wyskakujące spod ziemi węże. Odruchowo obaj twarz przedramionami, gdy opary trucizny dopadły ich pozycję. Kunisaku momentalnie wyskoczył z chmury wraz z klonem i marionetkami. Niestety, część trucizny dostała się do jego ciała. Chłopak wiedział co to oznacza.

Klon Ario przestał leczyć Hanę i doskoczył do Ario.
- Mocna trucizna. Ale nie z naszych terenów? - powiedział cicho rozglądając się dookoła.
- INOSUKE! - krzyknął Ario, otwierając klapę od żółwia. - Czemu nie informowałeś o zagrożeniu?! Po to siedzisz w żółwiu, by się tylko na tym skupiać. Nie musisz unikać ciosów, nie musisz walczyć. Masz meldować. - powiedział na początku ostrzej, jednak momentalnie zniżył ton.
- Nie ma czasu, od pleców, czy od przodu? - zapytał klon Ario, nikomu nie wyjaśniając o co chodzi. Wydawało się jednak, że prawdziwy Ario wiedział o co mu chodzi.
- Od przodu. Nie zdążyła jeszcze wejść do krwioobiegu. - odparł spokojnym tonem. Machnął ręką i trzy marionetki ułożyły się na ziemi, tworząc coś w rodzaju stołu polowego. Klon Ario podszedł i rozpiął prawdziwemu Ario koszulkę i sięgnął po kunai. Jednym sprawnym ruchem rozciął mu klatkę piersiową na wysokości powyżej mostka.

Wtedy też przyleciała ekipa, której nie było. Cóż, wsparcie było czymś miłym dla odmiany. Shinsu poinformował ich, że trucizna jest mocna i że bezpieczniej jest cofnąć się do grupy medycznej. Klon Ario uformował z wody coś w stylu bańki wody, która unosiła się nad ciałem leżącego kuglarza.
- Jeszcze zdążę ją usunąć, ale potrzebuję czasu. - powiedział leżąc i patrząc w kierunku ekipy, która wróciła. Widok Misaki przez chwilę go nawet uspokoił. Finalnie nic jej się nie stało.

Z rany, którą miał naciętą Ario, zaczęła wypływać fioletowa maź, która miała odkładać się w wodnej bańce.
- Ma rację, silna trucizna. Ale kontynentalna. Tyle dobrego. - powiedział klon.
Ario leżał chwilę bez ruchu. Spojrzał potem na Shinsa.
- Mogę ją potem wyciągnąć z reszty i zaleczyć rany...ale będziecie musieli mnie osłaniać przez ten czas. Albo zabierz ich do medycznego punktu, a ja zostanę walczyć. - powiedział patrząc w jego kierunku. - Przeciwnicy są mocni, a czuję, że to jeszcze nie najlepsi z nich. Nie wiem, która z opcji jest lepsza... podejmij decyzję taką, jak czujesz się na siłach.

Taka była ich sytuacja. Im mniej ludzi do ochrony, tym Ario może bardziej pójść na całość. Z drugiej strony, nawet on nie jest w stanie sam wygrać wojny, więc każde wsparcie jest pożądane. Gdyby miał czas, rozmyślałby pewnie o tym, że pozostawił ciężką decyzję w rękach kogoś, kogo widzi pierwszy raz...ale z drugiej strony na tym polega wojna. Musisz się odnajdywać w nowym położeniu momentalnie.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4220
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Jawa »

EventOstatnia Bitwa o Kōtei
Dwie grupy wreszcie mogły się na powrót połączyć w jeden większy oddział a kiedy obłoki trucizny rozwiały się na wietrze smagającym okolicę, mogli również wspólnymi siłami ustalić dalszy plan działania. Zgodnie uznali że priorytetem było na ten moment zajęcie się zatrutymi sojusznikami a klon Ario od razu zabrał się do roboty, wykorzystując technikę umożliwiającą wyciągnięcie z organizmu truciznę. Szybkie działanie pozwoliło marionetkarzowi wraz ze swoim klonem odtruć wpierw samego siebie a następnie resztę osób, która nawdychała się purpurowych oparów i już po kilku chwilach każdy był relatywnie bezpieczny i oddział mógł zebrać się żeby ustalić dalsze kroki.

- Dobra, kurde, nie podoba mi się to wszystko, czemu tak po prostu nas zostawili tutaj? - powiedziała Chino i splunęła na ziemię obok. - Wydaje mi się że te dzikusy coś kombinują.

- Wybacz, nie widziałem tego... Chwila! Nie dobrze! Zbliża się całe stado sygnatur! Nie mamy czasu żeby się wycofać, musimy się bronić w tym miejscu, nadchodzą z każdej strony! - dobiegł ponownie głos Inosuke, tym razem jednak o wiele bardziej rozdygotany, najwyraźniej kompletnie zaskoczony nagłym pojawieniem się takiej ilości sygnatur w tak krótkim czasie.

- Na ten moment wydaje się że jest w miarę czysto, może jednak uda się wycofać do medyków? Może to po prostu jakaś zmył... - zaczął mówić Haruki po tym jak stanął na sporym głazie żeby się rozejrzeć, jednakże koniec jego wypowiedzi został urwany przez strzałę, która ze świstem trafiła go w oko. Siła z jaką pocisk przebił jego głowę, sprawiła że cała potylica dosłownie eksplodowała, rozrzucając szczątki jego mózgu i czaski na ziemię za nim. Z miejsca martwe ciało jeszcze przez sekundę stało o własnych siłach zanim bezwiednie osunęło się na ziemię.

- Kurwa! Wszyscy kryć się! - wykrzyczała Chino i sama również schowała się za zasłoną i ostrożnie wyjrzała żeby lepiej przyjrzeć się kierunkowi z którego nadleciała strzała.


Uchiha Sazaraki
Obrazek
Yamanaka Hayanoshi
Obrazek
Senju Masahiro
Obrazek
Yamanaka Inosuke
Obrazek
Chino
Obrazek
Hakatome Inika
Obrazek
Bubaigara
Obrazek

Kuiogari
Obrazek

Czas na odpis Graczy: 22:00 06.10.2023*
Czas na odpis Prowadzącego: 10:00 08.10.2023*
*Przybliżony**
**Po prostu odpiszcie jak tylko będziecie mogli, już i tak się to niesamowicie rozjechało i bardzo Was wszystkich za to przepraszam

Bubaiara
  Ukryty tekst
Kuiogari
  Ukryty tekst
Yoshisawa Haruki
  Ukryty tekst
Senju Masahiro
  Ukryty tekst
Uchiha Sazaraki
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tanaka Misaki
Posty: 212
Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba
Multikonta: Akihiko Maji

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Tanaka Misaki »

Ledwo wrócili na pole bitwy a tutaj już zaczynały się problemy. Misaki nie wiedziała już, czy wolała, gdy faktycznie prali się z Dzikimi po twarzach, czy gdy ich oponenci znikali i bawili się w jakieś podstępy. Dziewczyna wytężała umysł, ale nie wiedziała, co planowali ich wrogowie. Ci zza Muru pokazali już wiele nietypowych strategii i umiejętności. To nie była normalna walka pomiędzy shinobi z dwóch klanów, czy szczepów. Sama skala potrafiła powalić, a tutaj dodatkowo walczyli z czymś, niemal kompletnie, nieznanym. W aktualnej sytuacji mogła jedynie się rozglądać po okolicy, próbując wypatrzeć zbliżających się oponentów. Chwila spokoju i ciszy nie trwała zbyt długo, zaraz bowiem dotarła do nich informacja o zbliżających się sygnaturach wroga. Chociaż jeszcze ich nie widziała, to nie zamierzała się kłócić z sensorem. Była w stanie się zgodzić z Harukim i już zamierzała się odezwać, by to przekazać, gdy ich towarzysz został przeszyty strzałą i umarł niemal od razu. Dziewczyna przez moment zamarła w bezruchu, a później zacisnęła zęby i pięści, próbując się szybko schować za ochroną.
SZLAG SZLAG, ZNOWU. - warknęła w myślach, widząc, że już się wszystko zaczynało psuć, ZNOWU. Nie wiedziała co zrobić, nie wiedziała jak powinna z tym wszystkim walczyć. Wyrzuciła już prawie wszystkie swoje karty z talii, a jeśli chodziło o transformacje Senninki to leciała już na oparach. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu czuła się tak nieprzydatna i słaba, bezradna w obliczu zagrożenia.
Podsumowanie:
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek Suknia na formalne okazje (Made by Akari - młoda, zdolna krawczyni z Ryuzaku)
Obrazek
Bank
PH

Mowa.
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Ario »

Wyciąganie trucizny przeszło bez większych problemów. Ario nie miał problemów z wyleczeniem takiego typu trucizny. Mieli szczęście, że nie było to to samo, co wcześniej miał na plecach niejaki Kuroi. Zwykłe trucizny można było bez problemu usunąć, o ile wiedziało się jak. Gdy spędziło się ostatnie 10 lat na opracowywaniu ich, nawet w warunkach bojowych dało się zareagować. Trzeba było mieć chłodną głowę.
- Trucizny usunięte, możecie dalej walczyć. - powiedział klon Ario ocierając czoło. Padający deszcz nie zwalniał i tworzyło się coraz większe błoto. Oryginalny Kunisaku zaś uklęknął i poprawił osprzętowanie. Poruszył palcami, a Marionetki zakołysały się wokół ich pozycji. Przybycie wsparcia było w jakiś sposób pocieszające, ale chyba niestety nie da się odwrócić losów całej bitwy. Musieli wytrzymać.

Następnie usłyszał komentarz Chino. Miała rację, fakt że ich zostawili był jakimś podstępem. Jak cała ta wojna.
- Dookoła zaatakowali nas trucizną, dlatego się wycofali. Teraz przyjdą nas dobić. - powiedział w jej kierunku. Przynajmniej tak by on zrobił, gdyby był na ich miejscu. Nie zmieniało to w ogóle faktu, że ich organizacja walki była na bardzo dobrym poziomie. To, że wszyscy wzięli ich za dzikusów...przygotowanie wojny. To nie była jakaś tam byle inwazja. To skrzętnie zaplanowane działania wojenne na najwyższym poziomie.

- Ciężko będzie utrzymać ten punkt. Inosuke, jak sytuacja? - powiedział, kierując wzrok do żółwia, w którym był zamknięty sensor. Sentoki wstrzymał głos, gdy tamten zaczął meldować o sytuacji dookoła. Czyli atak nadszedł, jak myśleli, że są osłabieni.
- Mam końcówkę chakry. - powiedział klon w kierunku Ario.
- Wiem. - odparł równie krótko i przyłożył kciuk do nosa, wydmuchując krwistego gluta na ziemię. Wtedy też Haruki zaczął mówić o tym, by wycofać się do medyków. W sensie zaczął mówić, bo nagle strzała świstnęła z dużą prędkością i przebiła na wylot jego głowę. Sentoki nie miał czasu na dłuższe rozmyślanie.
- Za osłony! - krzyknął, a wszystkie marionetki weszły w tryb shurikena, kręcąc się by odbijać wszelkie nadlatujące strzały w ich kierunku.

Kunisaku wystrzelił nić chakry w kierunku Harukiego i przyciągnął go do siebie.
- Nie żyje. - powiedział cicho klon. - Nie cierpiał.
Prawdziwy lalkarz patrzył w puste oczodoły, w których momentalnie zabrakło życia.
- K...kso... - wymamrotał cicho. - Nie widziałem tej strzały. Ale nie zostawię Cię tu. - dodał sięgając po średni zwój i przelewając w niego chakrę. - Zabieram Cię ze sobą. - powiedział i wykonał pieczęci, by nagle ciało rozpłynęło się w obłoku dymu.
  Ukryty tekst
Siedział tak chwilę za zasłoną i intensywnie przyglądał się otoczeniu. Nie wiedział kto teraz ma wydawać polecenia. W sumie, to nie było ważne. Zmrużył oczy w złości.
- Inosuke. - powiedział. - Zapytaj się sztabu co mamy robić. Powiedz, że zostało nas kilka osób o sile sentokich. - dodał spokojnie w jego kierunku. - I...zapytaj się jeszcze... - powolnym ruchem dotknął czoła i kwadratowego znaku, który na nim był. Nie był pewny, jak jego choroba zareaguje na tak nagły wzrost chakry. Wiedział też, że trzeba coś zrobić.
- ...zapytaj się gdzie jest sztab dowodzenia przeciwników.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 308
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Hana »

Taktyka strony przeciwnej zdawała się za każdym razem zaskakiwać swoją pomysłowością i przebiegłością. Omijali każdy strzępek czujności, którym osłaniali się obrońcy. Trafiali prosto do celu. Mierzyli się z nimi w każdy możliwy sposób. Nadal byli wobec wroga zbyt pobłażliwi. Trzeba było ten fakt przetrawić ponownie. Zmagania o przetrwanie nie ustępowały, a przydałaby się jakaś chwila wytchnienia. Niestety ferwor walki potrafił zaburzać pewne osądy, które kłębiły się w głowie i nawoływały do ustąpienia. Przynajmniej takie emocje nasuwały się w głowie młodej kunoichi. Jednak nie chciała dać za wygraną. Na domiar złego ostatnia akcja sprawiła, że nie była w stanie zrobić nic użytecznego. To rozgoryczenie mogło łatwo wprowadzić ją w panikę, ale miała obok towarzyszy. Naprawdę dobrze było mieć ich przy sobie.

W tej trudnej chwili, która niemal doprowadziła do powolnej agonii, znalazła się z własnej woli. I chociaż Hanę przerażała wizja śmierci, to była skłonna próbować do samego końca. Odpłacić się choć odrobinę za udzieloną jej pomoc. Po truciźnie w ciele nie było już śladu, a która konsekwentnie odbierała siły rozprzestrzeniając się po organizmie. Rola medyka w oddziale to niesamowity przywilej. Niestety na natychmiastowe obrażenia nie było lekarstwa. Stracili kolejnego, dobrego wojownika, lecz za to dołączyła do nich druga drużyna. Widok Anzou, Shinsu i Misaki będących w dobrej kondycji nieco wsparł na duchu. Potrzebowali każdych zdolności.

Shirakawa nie była w stanie narzekać, więc poszła w ślady za doświadczonymi kolegami i koleżankami z oddziału. Chwila zmusiła ich do ponownego wyczekiwania na wroga. Czy tym razem też byli zdani na osaczenie i bezradność? Inni też musieli mieć już tego dość. Hana starała się zachować na tyle czujności, na ile pozwalały jej warunki. Cofnęła się w pobliże zasłony. Chciała znaleźć się tam, gdzie warowała Chino. Była wdzięczna Kaminari za jej pomoc i chętnie wspomoże ją w walce na wszelkie sposoby. Tym samym mogła bez problemu stanąć za jej plecy. Może nie posiadała odpowiednich predyspozycji, ale jeśli będzie mogła osłonić Senpai własnym ciałem, to tak zrobi. W najgorszym wypadku, bo przecież będzie próbować na inne sposoby. Miała do dyspozycji techniki, których nie zdążyła jeszcze użyć.
- Chino-san. - zwróciła się do niej z grzecznością, ale nie wypowiedziała nic więcej. Dała znać, że jest tuż przy niej. Lepiej nie zaprzątać sobie głowy niepotrzebnymi zdaniami i przypadkowym, źle odebranym komunikatem. Walczyć każdy z nich potrafił. Hana zwyczajnie zajęła miejsce tuż za plecami śniadej Kaminari i uważała na teren za nimi i od boku. Taką miała nadzieję, że pomoże to w ewentualnym odparcia celów, które zbliżały się do nich w dużej liczbie. Nie wiadomo, na co mieli być przygotowani, dlatego nastolatka zamierzała zdecydować się na jeden wariant na początek. Wyjęła z dodatkowej torby kunai z przymocowaną notką. Włożyła go do ust i zacisnęła na rękojeści szczękę. Będzie go miała w pogotowiu, jeśli zajdzie taka potrzeba. Natomiast wolne dłonie mogły bez problemu formować pieczęcie. Nie zwlekała, bo mogła przytrzymać ostatni znak i czekać na wystrzelenie swojego kekkei genkai. Zakładała, że w pierwszej kolejności będą mieli do czynienia z dzikimi, więc użyje wszystkich wiązek na wysokości korpusów, równolegle do ziemi. Mogło okazać się, że to znowu będą stworzone przez Gazo ptaki, więc drugą opcją było wystrzelenie wiązek po skosie i na odpowiednim do ich lotu pułapie. Trzecia opcja najmniej oczywista to znowu te węże wypełzające z pod ziemi. Jeśli tylko cokolwiek zauważy, to kieruje laserami w podłoże. Rozkłada wiązki niczym przewody elektryczne, w które dodatkowo wróg będzie mógł wpaść.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1003
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Anzou »

Raz było lepiej, raz było gorzej. Tymi słowami można było dokładnie opisać to, co miało miejsce w Sogen. Grupka Shinobi z cywilizowanego świata razem starała się przeciwstawić siłę wrogowi, który nacierał na tereny tego w teorii normalnego, w teorii lepszego skrawka planety. Czy tak w istocie było naprawdę? Sądząc po umiejętnościach obu stron - każdy dysponował swego rodzaju zagraniami, które w brutalny sposób mogły niwelować i pozbawiać życia przeciwnika. Wszyscy byli idealnymi mordercami. Zatem - gdzie różnica pomiędzy cywilizacją, a byciem dzikim? Na tego typu rozmyślania obecnie czasu jednak nie było. Jedna grupa została otruta, ale dzięki działaniom jednego z sojuszników - udało się wychwycić. Nastolatek cieszył się, że Hana i Chino są w jednym kawałku, pomimo trudów i tego, co musiały przejść. Teraz całe Trio Kaminari znajdowało się stosunkowo blisko siebie, ale na cieszenie się z tego nie było mowy. Chwilę spokoju przerwała strzała, która w szybki i cholernie prosty sposób zlikwidowała jednego z członków grupy. Nie był to przyjemny widok, Anzou szybko rozejrzał się w terenie i słysząc głos swojej jakby tego nie określić - przełożonej postanowił ukryć się, aby zorientować się w tym co tutaj znowu jest grane. Jego wiązki stale były wytworzone. Nastolatek był w stanie skierować pięć ze swoich siedmiu utworzonych laserów we wroga, który będzie się zbliżał i karcić go nimi na lewo i prawo. Dwie standardowo będą gdzieś obok, aby nieustannie reagować na to, co jeszcze może się wydarzyć. Na przedmioty, na dziwne stworzenia i na wszystko, czego fizjolodzy sobie tylko nie wyśnili. Nastolatek postara się znaleźć tuż obok Chino i wraz z nią walczyć. Ramię w ramię. Jak przystało na Kaminari... Nie zamierzał się poddawać.
- Pokaż co potrafisz...
Powie w jej kierunku, o ile będzie mu tylko dane zbliżyć się i ukryć gdzieś obok i przygotować na kolejny etap potyczki. Nie da się ukryć, że ma zamiar być lekko prowokacyjny, nawet jeżeli to nie jest do końca odpowiedni moment. Najwyżej kiedyś za to dostanie.

TLDR:
1. Próba schowania się za ochroną obok Chino
2. Obserwacja i podtrzymanie wiązek, 5 gotowych do ofensywy, 2 do obrony
3. Talk no Jutsu w kierunku Chino
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shinsu
Postać porzucona
Posty: 812
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Shinsu »

C3: Shī Surī
Nazwa
C3: Shī Surī
Ranga
S
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg Promień 150 m (wybuch); Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt
C: 50% | B: 40% | A: 30% | S: 20% | S+: 10%
Siła Wybuchu
Dodatkowe
500g gliny do wykonania
Opis Jest to potężna bomba dalekiego zasięgu zaklasyfikowana jako C3. Pozwala użytkownikowi na stworzenie sporych rozmiarów figurkę, którą następnie może spuścić z dużej wysokości. Po uformowaniu pieczęci, figurka gwałtownie się rozrasta przybierając dużych rozmiarów posąg. Siła eksplozji wywołana przez tą bombę skutecznie może zmieść z powierzchni ziemi małych rozmiarów wioskę - można jednak przeżyć, jeśli będąc poza epicentrum wybuchu, uda nam się ochronić przed falą uderzeniową.
C1: Yusō Dekka
Nazwa
C1: Yusō Dekkai
Dziedzina
Klanowe
Ranga
B
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od rozwinięcia dziedziny klanowej
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Siła Wybuchu
Statystyki
Statystyki A
Dodatkowe
200g gliny za twór
Opis Użytkownik przy pomocy tej techniki tworzy dużą figurę o mobilności zgodnej z kategoriami figur z techniki C1: Shi Wan. Jest ona przystosowana do przewozu nie więcej niż trzech osób. Twór sam w sobie jest niegroźny. Umożliwia przyspieszenie podróży oraz zapewnienia użytkownikowi bezpieczny dystans między nim, a przeciwnikiem. Twór może być wyposażony w kończyny przystosowane do pochwycenia nieświadomej ofiary, jeśli zwierzę, jakie przedstawia, takowe posiada (na przykład duży ptak posiada szpony). Tak jak inne twory Douhito może zostać zdetonowany przez twórcę, jednak siła eksplozji jest znacznie mniejsza, niż tworów w technice C1: Shi Wan.
Uwaga Od rangi A możliwe jest stworzenie figury, której prędkość tworu wynosi 180. Twór można wykorzystać do darmowych podróży między prowincjami w zastępstwie za konia, podróż morska jest jednak niemożliwa.
Link do tematu postaci
KLIK!
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4220
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Jawa »

EventOstatnia Bitwa o Kōtei
Po dość gwałtownej śmierci Harukiego, wszystkich zebranych wojowników nieco wmurowało, jednakże każdy z nich był już mniej lub bardziej oswojony z widokiem ich sojuszników ginących na ich oczach, więc nie mieli czasu na użalanie się nad zmarłym bądź nad samym sobą. Zgodnie z rozkazem wydanym przez Chino, wszyscy pochowali się w okolicy dziury w której wcześniej część z nich ukryła się podczas bombardowania. Teraz jednakże byli tam wszyscy i mogli wspólnymi siłami przygotować się na nadciągające siły wroga, które już bardzo dobitnie pokazały że wychylanie się z ukrycia to nie jest zbyt dobry pomysł. Inosuke stękał zestresowany sytuacją w środku marionetki Ario, jednakże po chwili wziął głębszy oddech i zebrał się w sobie żeby coś więcej zakomunikować.

- N-Nie jest dobrze, z jednej strony nadchodzi duża fala przeciwników, ale poza tym jesteśmy również niejako otoczeni. Wszyscy umrzemy tutaj! N-Nie chciałem żeby to się w ten sposób skończyło! Dlaczego, dlaczego, dlaczego! - wykrzyczał chłopak, pod koniec wypowiedzi jego głos wyraźnie się załamywał i najwyraźniej jego psychika nie dawała już zbytnio rady w tej sytuacji.

W tym samym czasie, trójka wojowników z klanu Kaminari zebrała się razem i każde z nich przygotowało swoje kekkei genkai i po chwili wokół nich rozświetliło się całe mnóstwo laserowych macek, które były gotowe aby na życzenie swoich stwórców atakować każdego przeciwnika, który za bardzo się zbliży albo blokować nadlatujące pociski lub techniki przeciwników.
- Dobra, wszyscy słuchać. Kaminari zajmą się obroną. Możemy naszymi technikami zbijać nadlatujące pociski wroga żebyśmy mieli lepszy wgląd w sytuację. Reszta niech się zajmie kontrofensywą. - zarządziła stanowczym i twardym głosem Chino po czym razem z Haną i Anzou wysunęli się zza zasłony, oparci o siebie nawzajem plecami i otoczeni gąszczem świetlistych macek. Plan obronny został szybko poddany próbie, jednakże szybko poruszające się bicze świetlne bez większego problemu zbijały nadlatujące pociski wroga, skutecznie również ściągając na siebie ich uwagę i pozwalając reszcie na podjęcie swoich własnych działań. Shinsu wykorzystał ten czas aby przygotować największego bombę jaką widział ktokolwiek w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, jednakże jeszcze została kwestia przetransportowania jej w odpowiednie na detonację miejsce, chociaż biorąc po uwagę fakt że w tej chwili najpewniej cała uwaga atakujących była w pełni skupiona na Kaminarich, możliwe że nie będzie to tak trudne jakby można było się spodziewać. Kiedy glina została odpowiednio przeżuta i nasączona ogromną ilością chakry, ptak złapał ją i wzbił się szybko w powietrze, starając się jak najszybciej złapać odpowiednią wysokość, która utrudni przedwczesne zestrzelenie go. Inosuke najwyraźniej wyczuł ogromny ładunek jaki przenosił ptak, więc szybko wykaraskał się marionetki Ario i dotknął głowy Douhito. Z początku Shinsu mógł zastanawiać się jaki cel miał chłopaczek, jednakże po chwili to poczuł. ogromna ilość sygnatur chakry wszędzie wokoło, jednakże około 200 metrów od waszej pozycji, wyczuł on ogromne skupisko.
- P-Proszę. Dzięki temu będziesz mógł lepiej wycelować techniką, Shinsu-san. - czarnowłosy czuł jak dłoń Inosuke drżała kiedy ten trzymał ją na jego głowie, jednakże najwyraźniej zebrał on w sobie wystarczająco dużo dyscypliny żeby przestać się użalać nad sobą, tylko żeby jakoś lepiej przyczynić się w walce. Shinsu bardzo wyraźnie widział sygnatury a także jasno odznaczającą się na ich tle przesyłkę specjalną, którą niósł ze sobą gliniany ptak.

W tym samym czasie Ario zajął się pakowaniem ciała Harukiergo do zwoja i pytaniem Inosuke o położenie bazy dowództwa najeźdźcy a Misaki obserwowała uważnie teren wokół.
- Niestety nie wiem Ario-san, prawdopodobnie są zbyt daleko żebym mógł ich wyczuć a nie mam żadnych informacji na ten temat. Dowództwo niestety nie odpowiada, więc jesteśmy na ten moment zdani na siebie. - odpowiedział marionetkarzowi chłopak, w dalszym ciągu trzymając dłoń na głowie Shinsu.
Misaki w tym czasie czuła drżącą ziemię a zaraz po tym, tuż przed nią spod ziemi wyskoczył jakiś dziwny, zamaskowany przeciwnik, jednak nawet nie widząc jego twarzy Juugo mogła odczytać że został nieco zaskoczony tym że niemalże wpadł na nią, ale szybko się reflektował i już przygotowywał się do złożenia pieczęci.


Uchiha Sazaraki
Obrazek
Yamanaka Hayanoshi
Obrazek
Senju Masahiro
Obrazek
Yamanaka Inosuke
Obrazek
Chino
Obrazek
Hakatome Inika
Obrazek
Bubaigara
Obrazek

Kuiogari
Obrazek

Czas na odpis: Po prostu odpiszcie jak tylko będziecie mogli, już i tak się to niesamowicie rozjechało i bardzo Was wszystkich za to przepraszam.
Bubaiara
  Ukryty tekst
Kuiogari
  Ukryty tekst
Yoshisawa Haruki
  Ukryty tekst
Senju Masahiro
  Ukryty tekst
Uchiha Sazaraki
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1003
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Anzou »

Czy było dobrze? Ciężko to stwierdzić. Chłopak, Chino i Hana żyli i to był chyba całkiem porządny wyznacznik tego, że sytuacja, przynajmniej teraz nie była wcale taka zła. Nastolatek z klanu Kaminari postanowił nieco zagadać do swojej nowej szefowej, z którą zamierzał bronić innych i roztrzaskać wroga w drobny pył. Cholernie bojowe nastawienie! Władca Piorunów potrzebował klarownych instrukcji, nie chciał myśleć, nie chciał przejmować inicjatywy, zwyczajnie to, czego pragnął to wykonanie jakiejś dyspozycji. Ta padła ze strony Chino, na co nie trzeba było go za dużo namawiać.
- Tak jest, Chino! Hana... Damy radę! Zobaczysz!
Zakomunikował swoim głosem Anzou i całe Trio klanu Kaminari ustawiło się i swoimi wiązkami strącało nadlatujące wszelkiego rodzaju przedmioty. Wiązki przecinały powietrze, Anzou nie zamierzał wytwarzać żadnych nowych tylko bazować na tym, co już było, aby jak najwięcej Chakry zaoszczędzić na kolejne minuty potyczki. Nie było przecież innej możliwości, a szanse na to, że za 5 minut całe starcie się skończy były równe 0. Teraz jednak wszyscy Kaminari musieli zapewnić odpowiednią obronę przeciwpowietrzną dla swoich towarzyszy. Nastolatek swoim wzrokiem szukał wszystkiego, co może im zagrozić i zwyczajnie to niszczył przy pomocy swojej techniki. Wypuścił szóstą wiązkę, aby móc jeszcze więcej zrobić, tylko jedna była gdzieś tuż obok niego na ewentualną reakcję przed dodatkowym zagrożeniem. Chłopak stale jest czujny i gotowy czy do do zmiany i dostosowania się do rozkazu czy też do reakcji na jakieś węże, czy inne cholerstwo, które w każdej chwili może ich zaatakować.

TLDR:
1. Zbijanie i wykorzystanie 6 wiązek z 7 do niewelowania tego co nadlatuje.
2. Jedna wiązka przy Anzou, elastyczność i gotowość na inne ruchy, obronę.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2340
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: [EVENT] Grupa Regularna Zwarcia

Post autor: Ario »

Niestety, nie udało się zlokalizować w żaden sposób gdzie wróg ma swoich generałów. Nie udało się nawet otrzymać nowych rozkazów od własnych dowówdców. Coraz bardziej Ario zaczynał wierzyć, że sprawa jest już przegrana i chyba zostawanie na przodzie ma coraz mniejszy sens.
- Jeżeli sztab dowodzenia nie daje żadnych rozkazów, chyba bez sensu jest tu czekać. Jeżeli nie możemy iść na przód, nie wiemy co jest z tyłu, to zostanie w samym środku jest nielogiczne. - poinformował o swoich wątpliwościach wszystkich.
- Tym bardziej, że od dłuższego czasu nikogo z naszych nie widać. - wtórował mu klon, na co zwykły Ario skinął głową.

Gdy Inosuke chciał się wydostać, Ario mu to umożliwił. Chłopak pierwszy raz zrobił coś z własnej inicjatywy, więc albo już przywykł do tego co się dzieje dookoła, albo miał własne jakieś przemyślenia. W każdym razie Chino zaproponowała, że oni będą zajmować się obroną, a reszta atakiem...tylko kogo atakować? Prawda była taka, że siedzieli skitrani gdzieś 300 metrów w głąb frontu, nie wiedząc nawet kto atakuje. A co gorsza, Bubaigara gdzieś zniknął.
- Jak chcesz. - odparł beznamiętnie Ario, sam nie mając dużo lepszego planu. Machnął dłonią i pięć marionetek miało atakować najbliższe cele, jakie pojawią się w jego zasięgu.
- Inosuke, ustal dalsze rozkazy z góry. - polecił mu Kunisaku


  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „[Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości