Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 29 maja 2023, o 22:27
Ludzie. Jak bardzo by się ich nie lubiło to jednak wciąż potrafili sprawić, że nie lubiło się ich jeszcze bardziej. Cuowna zdolność. Tak samo jak choćby roszczeniowe zachowanie względem gospodarzy. Aż chciało by się złapać takiego za głowę i roztrzaskać na najbliższym kamieniu. No ale niestety prawo było nieco inne i nie specjalnie pozwalało na takie zachowania nawet gdy ktoś zachowywał się jak dupek.
- Nie ma problemu zaraz pokryjemy szkody. - wycedziłem utrzymując ten dziwaczny grymas na twarzy mający być uśmiechem gdy pojawiła się straż.
Spojrzałem dokładnie na twarz stróża prawa. W końcu jeszcze nie tak dawno sam należałem do nich tak samo jak zresztą mój ojciec. Dlatego też sprawdziłem czy aby nie był to jakiś mój znajomy czy może jednak ktoś nowy.
- Przepraszam, doszło tu do małego nieporozumienia ale zaraz się rozliczymy i mysle że będziemy mogli zapomniec o sprawie prawda? - słowa kierowałem do strażnika choć również do sprawców tego zamieszania chcąc szybko zakończyć sprawę i darować dodatkowej roboty koledze po fachu.
Niestety dobrymi chęciami piekło wybrukowane, jak to mawiali starsi. Bo nim zdołaliśmy naprawić Drobny wypadek to sprawy zaczęły przybierać niebezpieczny obrót. Szybko podstawiłem rękę mojemu futrzakowi żeby miał jak zaskoczyć z mojej głowy.
- Schowaj się lepiej. Bycie uroczym tu na niewiele się przyda. Po tych słowach lis długo się nie zastanawiał i rzucił w głąb osady aby nie znajdować się na pierwszej linii.
- Ma jakąś dziwną ranę na szyi... - tym razem postanowiłem się podzielić moją obserwacją ze strażnikiem obok - Ja się pozwól tym zajmę.
Drugie zdanie nie było pytaniem. O nie to było oznajmienie i dlatego już po wypowiedzenia ostatniego słowa rzuciłem się czym prędzej w kierunku przedstawiciela szczepu. Wiedziałem, że skoro ta moc zaczęła się mu wymykać z pod kontroli to nie mogliśmy stać z założonymi rękoma i należało go spacyfikować. To też doskakując do niego wymierzyłem mu solidne uderzenie kolanem w brzuch łapiąc przy tym za barki by ściągnąć jego tors w dół jednocześnie unosząc kolano. Liczyłem, że w ten sposób facet straci dech w piersiach przynajmniej na chwilę by jeśli to go nie wyłączy jeszcze to zasadzić mu prawego sierpowego w celu "zgaszenia światła". Oczywiście nie zamierzam w żadnym razie go zabijać, a jedynie ogłuszyć dlatego dostosowuje siłę do zamiarów.
Jeśli plan się powiedzie i mój rodak padnie bez świadomości jak długi na ziemię bez dłuższego zastanawiania się podwijam jego kołnierz aby dokładniej przyjrzeć się tej podejrzanej ranie na szyi.
- Wygląda jak po igle... Albo to jakiś dziwny trend na walenie narkotyków w szyję albo coś tu śmierdzi. Zabezpieczcie teren i zatrzymajcie ludzi... a wybacz stare przyzwyczajenia. No cóż wygląda na to, że będziecie mieli trochę roboty. Taiyō! Nic ci nie jest?
- Nie, nie wszystko w porządku braciszku. Rany, a mówiłem ci że musisz być uroczy to nie. Jakbyś mnie częściej słuchał to by nie doszło do takich rzeczy. Ale nie ważne, a z tobą wszystko w porządku? Co mu się stało?
- Taaa, ze mną też wszystko okej, następnym razem postaram się bardziej Taiyō. A z nim? Cóż albo jakieś narkotyki dla rekreacji albo ktoś go czymś naszprycował. Po tych słowach lis z gracją zaczął wgramolać się z powrotem na czubek mojej głowy by stamtąd obejrzeć ranę na szyi nieszczęśnika, a chwilę później ja skierowałem wzrok na strażnika będąc ciekaw co on powie.
Ukryty tekst
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Masashi
Postać porzucona
Posty: 113 Rejestracja: 9 mar 2023, o 15:20
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10991
Aktualna postać: Masashi
Post
autor: Masashi » 30 maja 2023, o 19:52
Misja C - Ryuujin Kodai
5/28
Tłum zebrany na rynku, jak to prości ludzie, jak tylko dzieje się coś wartego uwagi to stoją i się gapią. Później oczywiście nie znając kontekstu sprawy dopowiedzą sobie resztę albo z góry założą swoją rację. Między innymi tak właśnie powstały smutne przesłanki o klanie Jugo postrzeganym jako rodzina potworów i nieludzkich bestii.
Niestety sytuacja z tego dnia na targowisku również była niewielką cegiełką która została dołożona do smutnej aury otaczającej klan. Wielu zaczęło wręcz uciekać ale nie widząc zbyt dużego zagrożenia na powrót podchodzili aby dobrze się przyjrzeć. Inni rzucali jakieś obelgi z daleka. Gdzieś dało się słyszeć płaczące dziecko. Atmosfera gęstniała z sekundy na sekundę.
Na szczęście spokój i opanowanie Ryuujina pozwoliły w miarę szybko zapanować nad rozszalałym klanowiczem. Wymagało to jednak porządnego sierpowego aby mężczyzna odpłynął. Oczywiście to też sprawiło że ludzie dookoła ze strachem spojrzeli na Olbrzyma.
- Kuso… Znowu. - zaklął pod nosem strażnik, który zbliżył się kilka kroków i przykucnął obok powalonego aby spojrzeć na jego ranę kłutą szyi. Chwilę potem strażnik chwycił nieprzytomnego mężczyznę i przerzucił sobie przez ramię.
- Jak ci na imię? Jestem oficer Takaro. Chciałbym żebyś mi pomógł z tą sprawą ponieważ to nie pierwszy raz kiedy ktoś z raną kłutą na szyi wpada w szał w centrum osady. Wiem że nasz klan ma skłonności do tego ale tutaj zbyt wiele rzeczy układa się w całość. - przestawił się strażnik i pokrótce opisał sytuację Wielkoludowi. Ludzie na szczęście zaczęli się rozchodzić ponieważ już nie było co oglądać.
- Potrzebuję pomocy przy tej sprawie. Czy byłbyś uprzejmy przysłużyć się wiosce i pomóc mi rozwiązać tę zagadkę? - powiedział do Ryuujina a w jego głosie dało się wyczuć pewien niepokój albo nawet strach. Zdecydowanie wiedział o tej sprawie więcej niż wyjawił do tej pory.
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 30 maja 2023, o 21:21
Przeniosłem wzrok na strażnika imieniem Takaro gdy ten postanowił zabrać nieprzytomnego członka naszego rodu z placu rynku. Facet nie koniecznie mnie kojarzył, choć nie specjalnie mnie to obchodziło. W końcu nawet w trakcie służby nie byłem tam aby poznawać nowych ludzi. Było wiele ważniejszych spraw na głowie i chyba właśnie z takiego założenia wychodził również kolega mundurowy. Wyprostowałem się więc spokojnie aby dać też czas liskowi na zajęcie bezpiecznej pozycji na mojej głowie by przypadkiem nie spadł.
- Kodai Ryuujin, do niedawna członek straży miejskiej Nawabari od niedawna shinobi rodu. - przedstawiłem się dając przy tym nieco więcej informacji mojemu koledze po fachu - A to Taiyō, mój partner. Nie mogło zabraknąć przedstawienia również tej białej, futrzastej kulki która postanowiła wypiąć dumnie pierś i nieco zadrzeć pyszczek do góry.
- Miło nam Cię poznać panie strażniku. - zapiszczał lisek choć niestety jeśli ów facet nie był członkiem rodu to nie był w stanie tego zrozumieć. Mimo to nie komentowałem zachowania Taiyō. Nie chciałem się kłócić o to, że większość ludzi i tak go nie zrozumie bo lis z jakiegoś powodu nie akceptował takiego stanu rzeczy. Sięgnąłem jednak do kieszeni i wyjąłem z niej niewielki kawałek suszonego mięsa który mu podałem by zajął czymś swój pyszczek i nie zaczął mi tu wdawać się w dyskusję.
- Cóż to chyba poniekąd jest obowiązek shinobich panie Takaro więc może pan to potraktować jak zgodę. Jednak po pana reakcji wnioskuję, że straż nie próżnowała i macie już jakieś poszlaki, a może nawet jakiegoś podejrzanego? - tak w sumie to miałem taką szczerą nadzieję bo chciałem opuścić wioskę w miarę szybko, a nie zajmować się prowadzeniem śledztwa od samego początku.
Rozmawiając ze strażnikiem jednocześnie kątem oka obserwowałem otoczenie szukając kogoś kto mógłby się zachowywać podejrzanie ale i wyłapywać jednym uchem czy ktoś nie palnie czegoś w stylu "Wszystko by mi się udało gdyby nie ten olbrzym i jego paskudny lis". Oczywiście Taiyō nie był paskudny. Ba! Był naprawdę uroczy... na pewno bardziej niż ja nawet gdy próbuję.
Ukryty tekst
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Masashi
Postać porzucona
Posty: 113 Rejestracja: 9 mar 2023, o 15:20
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10991
Aktualna postać: Masashi
Post
autor: Masashi » 31 maja 2023, o 18:02
Misja C - Ryuujin Kodai
7/28
Na widok liska mężczyzna się delikatnie uśmiechnął. Po czym zagwizdał dość głośno na palcach u lewej dłoni. Z oddali dało się słyszeć charakterystyczny pisk po czym dostrzec zbliżające się ptaszysko z oddali. Im był bliżej tym większy się stawał. Wylądował na wystawionej w bok ręce strażnika. Mierzył spokojnie ponad metr wysokości.
- To jest Hino. Moja partnerka. - sokolica o czerwono-czarnym upierzeniu spojrzała na Ryuujina po czym przeniosła wzrok na jego liska. Nie odezwała się jednak ani słowem.
- Sprawdź czy jest gdzieś w okolicy. - wydał polecenie a ptaszyna jakby skinęła łebkiem po czym wzbiła się w niebo i po kilku sekundach zniknęła za dachami pobliskich budynków.
Strażnik spojrzał ponownie na Wielkoluda.
- Muszę Cię jednak ostrzec że może to być zlecenie wymagające. Nie wiemy dokładnie kogo lub co spotkamy na swojej drodze. Chociaż już po części domyślamy się kogo możemy spotkać. - zaczął wyjaśniać po czym powolnym krokiem zaczął odchodzić z miejsca, w którym przed chwilą zrobili scenę.
Gestem ręki zachęcił Ryuujina aby ten mu towarzyszył. Cały czas miał przerzuconego przez prawe ramię mężczyznę, który przed minutą sprawiał problemy na rynku. Niósł go zupełnie jakby to był zwykły worek kartofli a ludzie niespecjalnie zwracali na to uwagę.
- Teraz musimy się udac do szpitala gdzie jegomość zostanie przebadany na obecność niektórych substancji. - dodał i przyśpieszył nieco kroku.
- Za mną. - dodał na koniec kierując swe kroki w kierunku lokalnej placówki medycznej.
Napisz posta po czym oboje z/t
0 x
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 31 maja 2023, o 19:01
Zjawienie się jakby nie spojrzeć drapieżnego ptaka na krótką chwilę nieco przestraszyło liska. Wiedziałem, że tak będzie ale i poczułem po nietypowym poruszeniu na mojej głowie. Jednak było to tylko chwilowe bo choć instynkt podpowiadał mu że powinien uciekać to gdy poczuł na sobie moją dłoń ewidentnie odetchną z ulgą i trochę się uspokoił.
Niestety nie miałem okazji zamienić słowa czy dwóch z Hino bo jej partner bardzo szybko wydał jej polecenie na co ona bez marudzenia ruszyła je wypełnić. I gdy już zniknęła z pola widzenia Taiyō odetchną pełną piersią co było dla mnie nieco zabawne i nawet chciałem zapytać co z tym byciem uroczym ale uznałem, że przy strażniku mimo wszystko nie ma co pokazywać prawdziwej twarzy. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy zdobyte informacje będą miały posłużyć przeciwko tobie.
- Rozumiem i dziękuję za informację. Mimo to nie widzę przeszkód by nie wspomóc kolegi po fachu. - odparłem wzruszając ramionami na ostrzeżenie o tym jak groźne może to być zadanie. Istniała spora szansa, że będzie można się z kimś spróbować wobec czego atrakcyjność tego zadania wzrosła z poziomu mułu i wodorostów do poziomu faktycznie interesującego. Co prawda głównie dlatego że nie musiałem prowadzić całego śledztwa od zera.
- Myślę, że to dobry pomysł. Tym bardziej, że z nim na ramieniu byłby z ciebie mniejszy pożytek, a przy okazji mógłbyś narazić biedaka na niebezpieczeństwo. - skomentowałem ruszając w stronę szpitala. Oczywiście mój głos nie był przesiąknięty żadną złośliwością, nie był to też dziwny żart pokroju tego którego się rzuca wśród znajomych. Ot, stwierdziłem fakt i tyle.
- A ja? Hino jest straszna. Widziałeś ten dziób i pazury? Chyba też powinienem zostać w szpitalu żebyś mnie nie narażał Ryuu, wiesz?Tak... Chociaż nie. Ktoś musi ubezpieczać twoje plecy i pilnować żebyś dobrze wypadł. Właściwie to powinieneś się więcej uśmiechać wiesz? Nigdy nie znajdziesz samiczki jak będziesz taki ponurak łaził. Ponury i straszny. Nie, nie.
- Yhymm... może i masz rację.
- No pewnie, ja zawsze mam ra...
- Powinieneś zostać w szpitalu to byś mi nie dziamgolił nad uchem. Dosłownie nad uchem.
- Ahaaaa, wiesz co to było wredne. Nie będę się do ciebie odzywał już wcale. Ani słowem. Będę milczał jak grób. Zobaczysz. Jeszcze mnie będziesz prosił żebym ci doradził. I wiesz co ja ci wtedy odpowiem? Nic. Absolutnie nic.
- Dobrze już dobrze. Żartowałem tylko. - to powiedziawszy sięgnąłem po kolejny kawałek mięska i podałem marudzie na mojej głowie, a następnie spojrzałem na strażnika wciąż idąc na przód - Wspomniałeś, że domyślasz się kogo możemy spotkać. Czy mógłbyś wprowadzić mnie w jakieś szczegóły? Myślę, że ułatwiło by to nam pracę.
Ukryty tekst
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1626 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 6 cze 2023, o 23:56
Co za Skurw... - Wyprawa B- Ryuujin Jakiś-tam Ciapciak
1/17
Kolejny dzień nędznego życia. Kolejny dzień dla tych, którzy nie dawali sobie rady z codziennością. Ale też był to kolejny dzień dla tych, co pławili się w bogactwach i nie musieli się niczym przejmować. Ale czym mógł być ten dzień dla Ryuujina? Kolejnym dniem spokoju… A może kolejnym dniem wyzwań? Może pracowitym, za który dostanie jakieś pieniądze? A może jednak spędziłby go na wylegiwaniu się i rozmyślaniom? Coś tutaj jednak może wam wskazać, że to nie będzie zwykła historia kolejnego szaleńczo, przystojnego zbója… Oj nie. Ale to może tylko zależeć od bohatera tego przedsięwzięcie i od tego, którą nogą dzisiaj wstał i co by chciał robić i jak to zrobi.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 7 cze 2023, o 07:53
Po ostatnich wydarzeniach miałem od razu ruszać z wioski żeby znaleźć godnych przeciwników. Ludzi z którymi będę mógł się zmierzyć tocząc wspaniałą walkę dzięki której będę silniejszy. I w sumie prawie tak właśnie zrobiłem zwlekając się z łóżka z samego rana gdy tylko słońce zaczęło ukazywać swe świetliste oblicze. Jednak Taiyō nie do końca chciał na to przystać bo jak zauważył "przylecieć ma do nas jeszcze to straszne ptaszysko z nagrodą" i jakby nie spojrzeć był to całkiem niezły argument. Tym bardziej kiedy nawet lisek który nie rozumie konceptu pieniędzy prawdopodobnie instynktownie przeczuwa, że przyda nam się ta nagroda bo finansowo nie stałem najlepiej. Więc każdy dopływ gotówki jak bardzo bym nie przepadał za kontaktami z większością ludzi to możliwość umycia się w ciepłej wodzie czy zakupienia mapy nowych terenów wydawał się kuszący.
Tak więc zgarnąłem jeszcze nieco drzemiącego liska i położyłem go na swoją głowę, a potem ruszyłem w kierunku rynku. W końcu to tu się ostatnio zaczęło więc istniała szansa, że ptaszyna z pieniędzmi zacznie szukanie mojej osoby właśnie od tego miejsca. A im szybciej mnie znajdzie tym szybciej będę mógł się zająć sobą i przygotowaniami na zjawienie się tych niesamowitych sił o których wspominał ostatnio aresztowany Yamamoto. W końcu skoro mieli być tacy silni, że ocenił mnie jako słabszego od nich nie widząc moich zdolności to choć oczywiście mogły to być puste słowa tak również mogło w tym być ziarno prawdy.
Stanąłem więc na obrzeżach rynku aby nikomu nie przeszkadzać, oparłem się o ścianę pobliskiego budynku służącego za jakiś najpewniej magazyn i tak z drzemiącym na głowie Taiyō czekaliśmy obserwując przy okazji co się dzieje na samym rynku.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1626 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 7 cze 2023, o 20:49
Co za Skurw... - Wyprawa B- Ryuujin Jakiś-tam Ciapciak
2/17
Decyzja była bardzo prosta, wyruszyć z liskiem na głowie, żeby wypatrzyć swojej zapłaty, na Rynek. A ten był już ruchliwy i pełen ludzi, którzy z większym lub mniejszym zadowoleniem wydawali złote, srebrne i brązowe monety na jedzenie i przyjemności. Rozglądał się i ciągle patrzył w niebo, aż nagle zobaczył na niebie lecącego ptaka, który ostatecznie wylądował na jego ramieniu z przyczepioną kopertą do swojej nóżki. Tam znajdowały się obiecane pieniądze. Ale nie tylko.
Jeżeli jesteś chętny na kolejne wyzwanie - zapraszamy o północy w zachodnią dzielnicę Rynku. Spodoba Ci się to, do czego ktoś chce Ciebie wynająć.
I tylko tyle. Północ... Pieniądze miał... Kolejne jakieś zlecenie, a to mogło oznaczać tylko kolejne pieniądze na przeżycie. Chyba decyzja była prosta, jak wrócenie tutaj o tej godziny i udanie się do danej część wskazanej w krótki liściku.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 8 cze 2023, o 19:17
Nawabari zdecydowanie nie chciało żebym je opuścił. Co prawda zgodnie z moimi oczekiwaniami zjawił się ptak z pieniążkami ale prócz zapłaty miał również zaproszenie do kolejnej zabawy. Świetnie. Schowałem notkę do kieszeni poczym udałem się w stronę straganu z szaszłykami. Kupiłem trzy i usiadłem pod pobliskim drzewem częstując futrzaka.
- Co się stało Ryuu?
- Dostaliśmy zaproszenie na kolejną robotę. Musimy zaczekać do połnocy więc w sumie to możesz się zdrzemnąć.
Po tej krótkiej wymianie zdań wziąłem kęs szaszłyka którego dość długo przeżuwałem wpatrując się w niebo. Nie miałem żadnych innych obowiązków ani zadań tego dnia więc uznałem że nie specjalnie chce mi się chodzić bez celu i po prostu zaczekam na miejscu.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1626 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 10 cze 2023, o 07:04
Co za Skurw... - Wyprawa B- Ryuujin Jakiś-tam Ciapciak
3/17
Czas mijał, lisek poszedł spać a Ryuujin czekał. Obserwował ludzi, coś zjadł, pospacerował, aż w końcu nastała północ. Ulice zrobiły się puste a mu zostało wyruszyć w daną część miasta. Tam przespacerował się i starał wyszukać się kogoś, kto mógłby coś mu zlecić. Ale to go znaleziono. Usłyszał gwizd z jednej alejki i stamtąd wynurzył się zakapturzony mężczyzna. -Ryuujin? Całe szczęście. Słyszałem, że lubisz wyzwania. Mam zlecenie znalezienia pewnego okazu węża, który zamieszkuje Dolinę Brzasku Daishi. Potrzebuję jego skóry i kłów z jadem. Są niezwykle cenne i można na nich dość dobrze zarobić. Niestety, nie posiadam odpowiednich umiejętności, żeby go... Pochwycić. A słyszałem, że jesteś całkiem sprawny... - mężczyzna od razu przeszedł do interesów. Nie zamierzał się z niczym wstrzymywać. -Wąż według opisów jest ogromnym wężem o wielkości w linii prostej - trzech metrów. Posiada idealnie dopasowaną skórę do skalistych terenów, jest idealnym tropicielem i drapieżnikiem. Nie karmi się byle czym, ale samymi mięsnymi ofiarami... - tutaj spojrzał się na towarzyszącego mu liska. Jeszcze tego brakowało, żeby coś zjadł jego towarzysza podczas zlecenia...
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 11 cze 2023, o 13:43
Czas mijał mi dość leniwie, choć z racji braku większych planów czy zajęć tego dnia mimo wszystko po prostu czekałem dalej obserwując. Widziałem jak co raz kolejny sprzedawca zwijał swój kram, jak kupujący odchodzili z bardziej lub mniej zadowolonymi minami. Godzina za godzina, aż w końcu rynek dosyć mocno opustoszał i w końcu zostałem tylko ja, a przynajmniej na pewnien czas bo w którejś chwili zjawił się zakapturzony mężczyzna.
Na dźwięk jego głosu nieśpiesznie zacząłem wstawać zabierają śpiącego już liska na swoją głowę. W końcu to dość nietypowe, przynajmniej w moim mniemaniu, aby zleceniodawca krył swoją twarz pod kapturem. Więc z początku nastawiłem się na to że może to być pułapka i zaraz wyskoczą jego koledzy, nieszczęśnicy, próbując mnie ograbić. Właściwie to sytuacja idealna. Ja tylko w towarzystwie lisa... śpiącego lisa, północ, pusty rynek czego chcieć więcej. Jednak na początku przynajmniej okazało się że to chyba nie pułapka.
- Podsumowujac mam Ci złapać węża? Nic ponadto? Bo szczerze mówiąc brzmi to jak zajęcie dla pierwszego lepszego leśniczego. - zapytałem nieco zaskoczony tą prośbą - Ale jeśli to potrzebuje opisu tego gada. Po czym rozpoznam, że to przedstawiciel tego gatunku?
Uznałem, że dopytam. Niby ważne choć jednak mój zleceniodawca wolał się rozwodzić nad głupotami zamiast jasno sprecyzować kto jest celem. Bo przecież trzy metrowych węży mogło tam być tysiące.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1626 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 12 cze 2023, o 08:56
Co za Skurw... - Wyprawa B- Ryuujin Jakiś-tam Ciapciak
4/17
Zakapturzony mężczyzna uśmiechnął. -Czerwone oczy i syk, który nie przypomina syknięcia żadnego węża. Prędzej byś mógł określić go jako... Warknięcie. Ma dziwne pręgi na cielsku, co powoduje złudzenie, jakby miał wyrastające z niego kamienie. Tak naprawdę są to łuski imitujące skały dookoła, dlatego jest w stanie się tak dobrze kamuflować na tamtych terenach. Musisz również uważać na jego ugryzienie. Jedno takie i... Nie ma już dla Ciebie ratunku. - wyszczerzył się jeszcze bardziej, -Pamiętaj również - chodzi o jego skórę i kły. Możesz go równie dobrze zabić. Ważne, żebyś wrócił z tymi dwoma rzeczami do mnie. Na pewno sowicie Ci za to zapłacę. A! Jeszcze jedno... Najlepiej polować na niego przy wschodzie słońca, wtedy zaczyna swoje żery. - kiwnął mu głową i wycofał się w alejkę. Czy zabijanie rzadkich zwierząt było czymś normalnym? A może jednak było to nielegalne? Zresztą, nie powinno go też dziwić w końcu prawdopodobnie do czegoś miało to posłużyć. Siliejsi wybijają słabszych - takie są prawa tego świata. Teraz czas był na podróż. W końcu miało być to zwykłe zadanie dla byle kogo. Więc wykona je z palcem w nosie, prawda? Niech bohater się wykaże!
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Ryuujin Kodai
Postać porzucona
Posty: 316 Rejestracja: 27 maja 2023, o 15:13
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 203cm | 157kg
Widoczny ekwipunek: Zbroja, dwa miecze przy pasie
Link do KP: viewtopic.php?p=207937#p207937
Aktualna postać: Gōsui/ Shīrōdo
Post
autor: Ryuujin Kodai » 13 cze 2023, o 11:00
Gdy wyciągnąłem parę informacji więcej na temat tego co jest moim celem, a mój zleceniodawca się wycofywać zapewne podejmując decyzję o przyjęciu tego zlecenia za mnie ja sam obróciłem się do niego bokiem. Zatrzymałem się w pół ruchu i zadałem ostatnie w sumie nurtujące mnie pytanie.
- Jak już zdobędę tego węża to gdzie cię znajdę? - zaczekałem do usłyszenia odpowiedzi po czym obróciłem się i skierowałem do swojego domu.
Choć zadanie nie brzmiało na nic trudnego to jednak uwzględniając podróż mogło trochę zająć. Z tego powodu potrzebowałem zabrać ze sobą odrobinę prowiantu i wody, a gdy już to zrobiłem ruszyłem. Skoro najlepiej polowało się na to zwierzę z samego ranka, a spotykaliśmy się o północy to wręcz wspaniałe się składało. O ile zdołam dotrzeć odpowiednio szybko to powinienem móc od razu zacząć poszukiwania w których potencjalnie chciałem wykorzystać napotkane zwierzęta. Wypytać je czy nie widziały gagatka którego poszukuje.
0 x
Ryuujin:
Lis Taiyō:
Ptak:
Arii
Posty: 1626 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita -krótka bródka
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
GG/Discord: arii.2024
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 15 cze 2023, o 16:51
Co za Skurw... - Wyprawa B- Ryuujin Jakiś-tam Ciapciak
5/17
-Dokładnie tutaj. O tej samej porze. Pamiętaj to nie jest byle jaki wąż. - pracodawca uśmiechnął się i zniknął w cieniu zaułka. A Ryuujin nie zamierzał też się zastanawiać nad tym długo. Po prostu ruszył do przodu, aby jak najszybciej móc zacząć przeprowadzać małe śledztwo ze zwierzakami.
I gdy tylko dotarł na miejsce księżyc wisiał jeszcze na niebie, gwiazdy powoli zanikały, ale nadal świeciły. Dolina Brzasku była jednym z tym pięknych, ukrytych miejsc, do których ciężko dotrzeć, ale jak już się to udało nie żałowało się ani jednego kroku.
Wysokie drzewa, zapach runa leśnego, śpiewające w nocy ptaki, szelest przechodzących dzikich zwierząt polujących na siebie nawzajem. Kiedy zatrzymał się pod jednym z drzew zobaczył siedząca na gałęzi sowę, która obracała teraz głową w każdym kierunku. -Paczysz? - usłyszał od niej. Patrzyła się na niego z zaciekawieniem i zadowoleniem.
Ukryty tekst
0 x
Chakra Ariiego - dla sensora wyczuwalna jako spokojna, ciepła i dobroduszna
Chakra w formie Rzeźnika - zimna, wyczuwalna woń krwi, morderczy zamiar wisi w powietrzu
Chakra w formie Mindy - znudzona, "rozbrykana", skryta
PH
Bank
WT
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości