[Event] Pomieszczenia służby medycznej

Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mujin »

Kolejne otwarcie drzwi. Kolejni ludzie w środku. Większość walk mimo wszystko kończyła się w podobnym czasie, najwidoczniej, więc i nagły zalew pacjentów nie powinien go dziwić. W takich wypadkach właśnie idealna była jego umiejętność przekazywania innym technik. Mógłby na przykład zrobić z przeciętnych medyków jednorazowych mistrzów Iryojutsu. Żeby pomogli z cięższymi przypadkami, w krytycznych sytuacjach. Gdy jego geniusz będzie skupiony na jednym przypadku, to reszta będzie mogła przenieść jego efekty na resztę. I tym samym trzymać na swoich barkach całe funkcjonowanie tego ośrodka w krytycznej sytuacji. Zaskakująco, lepiej było ich po prostu nauczyć tej sztuki.
I wtedy, dosłownie momentalnie, pojawiło się zagrożenie. Coś się stało. Odgłos upadających rzeczy? Szkło na ziemi? Mujin się odwrócił i zobaczył swojego asystenta opartego o szafkę, której zawartość leżała na ziemi. Medyk zachował spokój. Nie zamierzał odchodzić od pacjenta, dopóki ten nie zostanie wyleczony.
- PROSZĘ o spokój. - Mujin wypuścił z ciała nieco swojej chakry. Starał sie nie uszkodzić otoczenia, a jedynie wywołać pewną presję na uczestnikach tej sytuacji. Nie trzymał uwagi na nich, nie miał pojęcia dokładnie co się stało, ani kto zainicjował to, co miało miejsce. Ale Mujin był w stanie wywnioskować, że to pewnie wina Maji, przeciwniczki tego Senju. Który wszedł w bezpośrednią konfrontację z nią, z jej inicjatywy.
- Zgadzam się. Na spokojnie. A jeśli nie ma takiej woli, to na zewnątrz. To jest miejsce opieki nad rannymi i konflikty między wami nie są tu mile widziane. - i w sumie tyle. Powiedział to na tyle głośno, by wszyscy związani z tą akcją to usłyszeli, ale nie na tyle, by zakłócać spokój innych pacjentów. Nie, żeby już do tego nie doszło. Nie chciał konfliktu, chciał dać im znać, że takie zachowanie nie jest tutaj mile widziane. Nie było to podszyte negatywami pokroju "Won albo wam pomogę". A ta chakra, którą chciał wywrzeć presję? Ot jeden ze środków wzmagający perswazję, nic niezwykłego.
Obrazek
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kan Senju »

Niemalże wpadnięcie na przypadkowego człowieka nie wynikało z zamartwienia się odnośnie Kazumy, aczkolwiek zamierzał to przemilczeć. Bał się usłyszeć odpowiedź więc jeżeli zostało to przyjęte w ten sposób zwykłe kiwnięcie głową z głupkowatą miną było najlepsze. Ważniejszą sprawą było zakończenie powodzeniem operacji pod tytułem "jutrzejsze wspólne zwiedzanie miasta". Od momentu kiedy Sae powiedziała o nadziei odciągnięcia choć jednego z nich do zwiedzania miasta wiedział, że właśnie to uczyni niezależnie od jakichkolwiek kontrargumentów z jakiejkolwiek strony. Kan najzwyczajniej w świecie chciał jej sprawić przyjemność, nawet jeżeli miałby na tym stracić choć na wspomnienie odnośnie możliwości oglądania walki potencjalnych przeciwników miał odpowiedź niemal natychmiastową. Ich kekkei genkai pozwalało ominąć pewne limity, dzięki którym dalej mógłby dowiedzieć się wszystkiego z areny.
- Tym nie musisz się przejmować, zawsze mogę stworzyć klona. Ten obserwowałby walki, a po wszystkim wieczorem przekazałby nam informacje.
Odnośnie dnia odpoczynku także przemilczał, bo prawdę mówiąc go nie potrzebował. Czuł lekkie zmęczenie przez zużytą chakrę, aczkolwiek następnego poranka byłby gotowy pójść na całość w kolejnym pojedynku. Posiadał dobrą regenerację, czym nie potrzebował się chwalić dziewczynie. Ostatecznie nie znał jej umiejętności, więc to mogłoby negatywnie wpłynąć na jej rozwój.

Wewnątrz pomieszczeń medycznych spotkał się z sytuacją, której zupełnie się nie spodziewał. Akiyoko okrutnie potraktowała leczącego ją Kamiyo, co wywołało w nim lekki gniew, aczkolwiek kiedy sam oberwał od niej z pięści w policzek... To uczucie całkowicie się z Senju ulotniło. Spojrzał na nią zdziwionymi ustami sięgając dłonią w miejsce gdzie wymierzono mu cios, a następnie... Roześmiał się do rozpuku sięgając drugą do brzucha. Wcześniej wygrał na arenie, pokazał swoją wyższość więc dlaczego takie wydarzenie miałoby go poruszyć? Tym bardziej skoro ostatecznie go to nawet nie zabolało, choć wydawało się iż nabiła mu siniaka? Czyżby ta obficie obdarzona zderzakami kobieta w ten sposób chciała go właśnie poniżyć? Czy miało to jakikolwiek sens? Na wszystko mógłby odpowiedzieć krótkim nie, tak więc bawiło go jak irracjonalnie niektórzy ludzie mogli się zachowywać. Jeżeli chciała zgrywać taką twardą to mogła się nie poddawać na arenie.
Najlepsze w tym wszystkim było, że całą sytuację mocniej przeżywali postronni niżeli sam Kan. Dosłownie, takie wydarzenie kompletnie nim nie wzruszyło kiedy w całym pomieszczeniu służby medycznej powstał wielki harmider zwracający uwagę wszystkich. Tutaj ktoś rzucał genjutsu, czego nie zauważył bo zdzieliłby Kazumę kopem w jajca, kolejny wykonując zabieg medyk pochwalił się swoją chakrą, Sae również się zbulwersowała, a nawet facet z gołą klatą co dopiero przyszedł zaczął od ich uspokajania. W tym burdelu brakowało jedynie latających stołów z prawa na lewo, jednak jemu samemu szkoda było medyka, który go wcześniej uleczył. Dlatego kiedy się opanował postanowił wtrącić również swoje trzy grosze.
- Rozumiem, że możesz być zła na przegraną kiedy okazałaś się słabsza, czy szukać zemsty. Naprawdę, nie mam z tym problemu, ale musisz również się wyżywać na niewinnych? Powinnaś przeprosić Oriego, który starał się zadbać o twoje rany.
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Papyrus »

Kazuma odpisuje pierwszy - jeżeli cokolwiek robisz, co miałoby przerwać akcję strażników, będziemy reagować.

Kaguya Taisho
Maji Akiyoko
Hyuuga Asugi
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1090
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Sae »

Odwaga Sae dość szybko uleciała kiedy w szpitalu pojawili się strażnicy i poczuła jak coś ją przytłacza. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyła, więc gdy jeden z mężczyzn użył Kai uznała, że to właśnie było działanie iluzji. Zdecydowanie nie spodobało jej się, że Kazuma został oskarżony i miał być ukarany za coś, co zupełnie nie było jego winą... choć jednocześnie całe to zamieszanie wywoływało w niej deja vu. Blondyn miał talent do wszczynania awantur nawet wtedy, gdy teoretycznie powinien był pozostać bezstronnym obserwatorem. Jednak odmówić mu przez to pomocy, gdy tak bardzo jej potrzebował?

Choć widok sharingana wywoływał w niej strach i obrzydzenie jednocześnie to przełamała się, nie chcąc pozwolić, by jej krewny został wyrzucony ze szpitala bez opatrzenia jego ran. W przeciwieństwie do blondyna nie zakładała złej woli i wierzyła, że argumentami uda się dotrzeć do strażników i wytłumaczyć całe zajście. - On mówi prawdę, proszę pana. Gdyby Kazuma-san jej nie powstrzymał, mogłoby być więcej rannych nim zdołalibyście przybyć na miejsce. Poza tym jak sam pan widzi, potrzebuje pomocy medycznej. I co więcej, należy mu się ona jako zawodnikowi turnieju. - Cóż, przynajmniej miała nadzieję, że tak było... bo jakąkolwiek dyplomację szlag by trafił, gdyby pozostawili go w takim stanie bez opieki, gdy starał się tylko chronić krewnego przed nielegalnym atakiem innej zawodniczki.

W myślach już gorączkowo szukała rozwiązania tej sytuacji na wypadek gdyby jednak przeczucia Kazumy na temat rodu Uchiha okazały się prawdą, bo niestety nie dysponowała zdolnościami, które mogłyby mu pomóc. Zdawało się, że Mikoto oraz Misae wspomniały coś o byciu medyczkami, a skoro ta pierwsza była znajomą Kana to być może zgodzi się go uleczyć? Dziewczyna miała nadzieję, że nie będą musieli szukać jej po całych trybunach by się o tym przekonać, bo pomimo całej swojej buty blondyn zdecydowanie nie wyglądał jakby miał na to siły...

Wtrącił się również młody medyk i Sae spojrzała na niego z wdzięcznością, by zdać sobie sprawę, że ucierpiał zdecydowanie bardziej niż Kan. Na jego twarzy dostrzegła wiele emocji, których nie rozumiała i przypisała je jego obrażeniom. Senju była z natury opiekuńczą osobą szczególnie wobec dzieci, a ten młody chłopiec wyglądał jakby tego potrzebował. Cóż, może nie był takim znowu dzieckiem, lecz wywoływał w niej zupełnie inne emocje niż jej krewni, pomimo ran Kazumy i ciągle ciemniejącego policzka Kana. Przygryzła wargę wpatrując się w niego nieśmiało. - Czy mogę jakoś pomóc? Przykro mi, że doszło do tego kiedy starałeś się tylko wykonywać swoją pracę i leczyć rannych...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mujin »

Uwielbiał, gdy ludzie wokoło nie współpracowali. Kiedy nie dawali mu niezbędnego spokoju i, najlepiej, ciszy. Do przeprowadzania operacji i do jego prywatnego widzimisię. Mógł pracować w takich warunkach, ale wolał po prostu nie. A już na pewno nie, gdy wokoło niego dokonywały się akty agresji i przemocy. A szczególnie, gdy medycy byli ich ofiarami. Oczywiście można było nie podpinać popchnięcia pod przemoc, a rozwalenia się zawartości szafki na podłogę - wandalizmem. Ale można było i sam fakt, że takie zachowanie aktywnie przeszkadzało medykowi w pracy... No odbiór tego typu zachowania był, w oczach Mujina, dość jasny. A jednak jego prośba o uspokojenie się nie dała rezultatu. Darcie się, kłótnie, Genjutsu, strażnicy... Zdecydowanie za dużo się działo. Nie obchodziły go specjalnie powody i motywacje, bo ostatecznie strony zaangażowane mu przeszkadzały i przeszkadzały reszcie medyków.
- Jeśli będą się zachowywać. - potwierdził słowa Oriego, który ewidentnie szukał w jego osobie poparcia tego stanowiska. Ostatecznie nie mógł odmówić pomocy medycznej. Rannemu przede wszystkim, uczestnikowi turnieju dopiero na drugim miejscu. On i Ori nie powinni odmawiać swoich usług i powinni wręcz nalegać, by ranny ją otrzymał. Ale dobrze, że jego młodszy "kolega" po fachu sam to zaproponował. Jako bardziej znany w tym miejscu i z większym posłuchem, na razie, od Mujina, jego słowa będą traktowane bardziej poważnie. Z większą szansą, że strażnicy się go usłuchają. Ale mimo tego miał zamiar spróbować coś do nich powiedzieć, jako osoba, która weźmie na siebie leczenie rannego.
- Panowie strażnicy, z chęcią zajmę się rannym. Proszę go zostawić, chociażby na chwilę. - Mujin zwrócił się bezpośrednio do strażników, odchodząc od dotychczasowego pacjenta. Leczenie Kaguyi było już na ostatku, mógł więc zabrać się za kolejny najpoważniejszy przypadek. Który okazał się tym krzykaczem, który użył Genjutsu w szpitalu. Rana mogła być faktycznie poważna i interwencja była więcej, niż wymagana.
- Proszę usiąść. - słowa były skierowane oczywiście do Kazumy, jeśli strażnicy się zgodzą i pozwolą mu zostać, a miejscem jego siadu miała być jedna z wielu kozetek czy lóżek. Najlepiej kozetka, tam więc Mujin skierował swoją dłoń w geście wskazania miejsca docelowego. Nieco na boku, by oddzielić go od reszty i ułatwić pracę medykowi. Lepiej było mieć trochę miejsca, zamiast pchać się w tłum. Jeśli jednak nie będzie w stanie przejść tych kilka kroków, to po prostu zajmie się nim na miejscu, jak stał. Chwilę później Mujin już przyglądał się ranie. Abstrahując od potencjalnych komentarzy samego leczonego i ludzi wokoło niego, a trochę ich było. Dłonie medyka pokryły się tą samą, silną powłoką medyczną. Przyłożone do rany natychmiast rozpoczęły proces regeneracji jego ciała, komórka po komórce, mięsień po mięśniu i naczynko krwionośne po naczynku. Krwi co prawda nie będzie w stanie uzupełnić, ale zatamowanie ubytku powinno wystarczyć. Jak również przywrócenie go do stanu docelowego, w stopniu jak najbardziej zbliżonym do stanu przed walką.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kan Senju »

Eskalacja potencjalnego konfliktu szybko została zażegnana, dzięki pomocy Kazumy na którego spojrzał wymownie z lekką złością choć wewnętrznie był zmieszany. Teoretycznie zakazał mu używania przy nim genjutsu, aczkolwiek w obecnej sytuacji był w stanie to usprawiedliwić. Gdyby sam skorzystał w razie potrzeby z technik Mokutonu to z pomieszczenia niewiele by zostało, a nie miał zamiaru sprawiać obecnie problemów. W ten sposób kobieta została unieszkodliwiona bez siania paniki, ale jego uczeń został za to zatrzymany przez strażników, którzy jak zwykle zareagowali zbyt późno i postępowali bez jakiejkolwiek logiki w działaniu.
Ktoś odwalił za nich robotę uspakajając sytuację, a zamiast podziękowań mimo ran chcą go właśnie wynieść z punktu medycznego? Przecież nie narobił przy tym żadnych szkód, jedynie uspokoił narwańca, który nie potrafił się zachować. Czy jakby ktoś jest bity na ulicy to nie ma prawa się obronić, musi tylko czekać aż nadejdzie straż albo na własną śmierć? No chyba prawo tak nie działa, tym bardziej jak było tylu świadków przy zdarzeniu. Dodatkowo jeszcze był to uczestnik turnieju, który wygrał swoją walkę i miał walczyć w następnej rundzie. Dałoby się to zrozumieć, gdyby to jego rodak wywołał jakieś problemy, ale on jedynie je załagodził bez krzywdy dla nikogo. Gdyby było inaczej Senju sam by go wykopał z tego miejsca za sprawianie problemów. Takie beznadziejnie idiotyczne decyzje dosłownie sprawiły iż się porządnie zdenerwował natychmiastowo stając na drodze strażnikowi, który chciał wynieść jego ucznia.
- Czy tak w Sogen traktuje się gości, którzy walczą dalej na arenie? Wyrzuca się ich z krwawiącymi ciągle ranami zamiast udzielić pomocy medycznej? Jedyne co zrobił ten chłopak to powstrzymał niezadowoloną z przegranej zawodniczkę, która nie tylko mnie uderzyła, ale jeszcze przeszkadzała w pracy medykom. Spójrzcie na tamtego chłopaka, który został popchnięty! Teraz zamiast dostać pochwałę za uspokojenie sytuacji bez narażania nikogo chcecie go jeszcze ukarać? Jaki jest w tym sens, bo użył genjutsu niczego nie niszcząc, nikomu postronnemu nie szkodząc? Poważnie? Jeżeli nie pozwolicie mu udzielić leczenia natychmiast żądam rozmowy z waszym przełożonym aby złożyć skargę. Myślę, że znajdę na to kilku jeszcze świadków.
Postawił sprawę twardo zakładając sobie ręce na klatce piersiowej. Na arenie już dał częściowy pokaz swoich umiejętności, więc wedle rozmowy z Takane powinni wiedzieć na co się przygotowywać w razie eskalacji konfliktu. Gdyby jednak postąpili należycie zamierzał sobie usiąść na krześle aby trochę ochłonąć. Nie od uderzenia, ale zachowania dwóch idiotów chcących tutaj posprzątać bez posiadania nawet grama mózgu w głowie. Dosłownie latarnia ich intelektu nie świeciła zbyt jasno.
0 x
Awatar użytkownika
Sugiyama Orochi
Posty: 342
Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 30
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
Multikonta: Rin Noboru

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Sugiyama Orochi »

0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3835
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Papyrus »


Kaguya Taisho
Maji Akiyoko
Hyuuga Asugi
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1090
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika/Yuki Renji

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

Użyte techniki:
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.
  Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 448
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kan Senju »

Sytuacja została lekko opanowana, choć Kan razem z Sae zostali wyproszeni z pomieszczenia służby medycznej, przez co nawet nie miał okazji odpowiedzieć Orochiemu. Naprawdę chciałby mu lekko wygarnąć, aczkolwiek skoro pozwolili zostać jego uczniowi aby został należycie uleczony to nie zamierzał kontynuować tego wszystkiego podporządkowując się strażnikom. Wcale nie był typem szukającym problemów, tylko kiedy trzeba potrafił postawić na swoim dobrze znając swoje prawa nawet na terenie obcym. Jak widać jego zdecydowane działanie przyniosło odpowiedni skutek, więc naleganie aby został w środku dla zaleczenia siniaka nie miało sensu. Wcale go specjalnie nie bolał polik. Postanowił jednak się nie oddalać, a przez otwarte drzwi przyglądał się leczeniu Kazumy siadając po przeciwnej stronie aby plecami oprzeć się o ścianę. Po wszystkich tych sytuacjach nie ufał Uchihom, a skąd jest medyk go leczący nie miał zielonego pojęcia. Pierwszy raz na oczy widział typa.
- Naprawdę nie jesteśmy tutaj mile widziani, a ja głupi myślałem, że coś się zmieniło po latach spokoju.
Odezwał się do dziewczyny smutno się uśmiechając. Jeszcze jakiś czas temu myślał, że konflikt między ich klanami jest coraz bardziej zatarty. Nawet nie dołączyli do ostatniej wojny kiedy mieli idealną okazję, a teraz będąc tutaj już sam nie wiedział. Z jego perspektywy byli gorzej traktowani, dostrzegł też ich brutalność kiedy mordowali cywili i podpalali im niezabezpieczoną wioskę. Prawdopodobnie osoby niechętne w rodzie mieli do nich rację, aczkolwiek nie był sam człowiekiem trzymającym w sobie urazę. Gdyby było inaczej to poszukiwałby morderców swoich prawdziwych rodziców, a tak wiedział jak bardzo nie ma to sensu. Po tylu latach, kiedy był gotowy nigdy nie znalazłby winnych i tylko nakręcał spiralę nienawiści.
- Przepraszam, nie spodziewałem się takiej sytuacji. Gdybym wiedział wolałbym abyś uniknęła tego widoku.
Westchnął, bo ostatecznie był niezadowolony z tego jak wszystko się rozwija. Zaczynał nawet powoli miewać wątpliwości czy rzeczywiście powinien dalej walczyć na arenie. Jaki ma to sens skoro nie czuje nawet odrobiny szacunku, jedynym wyjątkiem był Ori. Ciekawe czy on przynależał do gospodarzy, bo zupełnie nie pasował do nich swoim zachowaniem.
- Jak myślisz, długo będziemy musieli czekać?
0 x
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Sae »

Cała ta sytuacja wraz z wtargnięciem strażników mocno wstrząsnęła Sae, która z jednej strony nie miała za sobą podobnych doświadczeń, a z drugiej już i tak czuła się nieswojo na terenie Sogen. To nie był pierwszy raz, gdy zostali źle potraktowani i pomimo całej ich niechęci do klanu Uchiha, trudno było jej sobie wyobrazić, że jej krewni w podobny sposób potraktowaliby swoich gości. Było jej zwyczajnie wstyd przed tymi wszystkimi ludźmi, niemniej, nie posiadając takich pokładów odwagi jak Kazuma trzymała buzię na kłódkę starając przede wszystkim się nie rozpłakać, gdy z mocno bijącym sercem opuściła lecznicę razem z Kanem. Chciała powiedzieć coś pokrzepiającego w stronę blondyna, którego musieli zostawić samego na pastwę medyków Uchiha, lecz nie potrafiła wydobyć z siebie słowa. Ostatecznie Kan również zdecydował się nie wchodzić w dalsze dyskusje ze strażnikami i jej samej, będąc najniżej rangą tym bardziej nie wypadało.

- Nic się nie zmieni, skoro oni się nie zmienili - odpowiedziała szeptem, a głos lekko jej drżał. Ich ród miał idealną sposobność zmieść to przeklęte plemię z powierzchni ziemi, lecz nie przystąpił do ostatniej wojny. Senju nie pragnęli kolejnych ofiar, ale być może okrutni Uchiha interpretowali ich bezczynność jako oznakę słabości. Gdy tak osłabiony klan pozwalał sobie na drwienie z odwiecznego wroga na wydarzeniu obwieszczonym Turniejem Pokoju, miało to zupełnie inny wydźwięk. Kan został ranny i nawet jeśli jego obrażenia były niewielkie to fakt, że zostało to pozostawione bez konsekwencji wzbudzał w niej odrazę do tego wszystkiego. Na chwilę oderwała wzrok od Kazumy i przeniosła go na bruneta zaskoczona jego kolejnymi słowami. - Gdybym nie widziała tego na własne oczy, trudno byłoby mi uwierzyć. Poza tym - w tym momencie westchnęła, a jej spojrzenie złagodniało na widok jego siniejącego policzka. - Oboje jesteście ranni, mi nic nie jest... - Co więcej, nic nie mogła dla nich teraz zrobić. Na chwilę jeszcze przywołała w pamięci twarz Mikoto, lecz nie było jej tutaj i raczej mało prawdopodobne, że natknęliby się na nią zupełnym przypadkiem. - Bardzo boli?

Sae nigdy wcześniej nie czuła się tak niepewnie jak teraz. Co prawda spędziła całe lata poza Hayashimurą, lecz po raz pierwszy była otoczona przez tylu nieprzychylnych jej shinobi. Tu, w Sogen musieli polegać na sobie nawzajem i nagle zdając sobie z tego sprawę dziewczyna poczuła się winna pozostawiając Baji'ego samego z zupełnie nieznanymi im osobami. Przygryzła wargę nie pewna, czy zwyczajnie nie popada w paranoję od tego wszystkiego. Chłopak był tylko uczniem tak samo jak ona, a w dodatku najmłodszym z całej ich grupy. Wzruszyła ramionami w odpowiedzi na pytanie Kana, zupełnie nie znała się na medycynie i nie miała pojęcia ile może to potrwać. - Jego rana wyglądała dość poważnie, ale powinni skończyć z tym dzisiaj, nie uważasz? Boję się jednak, że może nie odzyskać pełnej sprawności przed kolejną walką... - Sae zbliżyła się bardziej do bruneta, by postronne osoby nie usłyszały jej kolejnych słów. Obawiała się nie tylko o Bajiego, ale również o ojca. - Kan-san, może od tej pory powinniśmy trzymać się razem z resztą delegacji z Shinrin?
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości