Szlak transportowy

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Członek klanu Yamanaka wydawał się być miły, oczywiście, mogły to być tylko pozory ale Koseki dość często im ulegał. Gdyby miał więcej czasu i nie miał misji na głowie to pewnie spróbowałby się z nim zakolegować. Niestety, nie miał aktualnie takiej możliwości. Yuto przeniósł wzrok na woźnice, który zdawał się mu nie ufać. No cóż, pozostawało mieć nadzieję, że kupiec zmieni zdanie.
-Proszę się nie martwić, ochraniałem już większy konwój. Dam sobie radę!
W jego głosie pobrzmiewała pewność siebie, ba, cały młody mężczyzna nią promieniował. Pokiwał głową na słowa Yamanaki, w sumie to byłby zdziwiony, gdyby ten oddał konia. No cóż, pozostało mu tylko pożegnać Aizawę i pomachać mu na do widzenia. Koseki musiał się teraz skupić na wozie i cywilu, który nim jechał by dostarczyć ich bezpiecznie do wioski.
-Mogę wejść na wóz?
Nie zamierzał na niego włazić bez pozwolenia, to w końcu nie była jego własność. Do czasu uzyskania odpowiedzi szedł więc obok wozu, przyglądając się uważnie okolicy. Raczej przy samej granicy nikt by nie zaatakował, wiązało się to z ryzykiem walki zarówno z Kosekimi jak i Yamanaka. A przynajmniej tak uważał Yuto, który zakładał iż ewentualny atak nastąpi najpewniej w połowie drogi. Swoją drogą zastanawiała go jedna, dość ważna sprawa.
-Którędy będziemy jechać, jeśli mogę wiedzieć? Główną drogę prowadzącą do wioski oczyściłem ze wszystkich przeszkód i o ile ktoś nie narobił bałaganu w nocy to powinniśmy mieć czysty przejazd
Pytając przy okazji pochwalił się tym co zrobił, a raczej po prostu zdał raport. Najlogiczniejsza wydawała się dla niego podróż główną drogą ale nie on kierował tym wozem. On był tu tylko od ochrony.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Koseki uśmiechnął się gdy tylko uzyskał pozwolenie i wsiadł ostrożnie na wóz, by na nim kontynuować swoją podróż. Jego przypuszczenia odnośnie trasy się potwierdziły i Yuto już odetchnął z ulgą. Szanse na bezpieczną podróż się w jego oczach powiększyły. W końcu sam wcześniej poruszał się tamtą trasą i pozbył się każdej przeszkody jaka mu wpadła w oczy. A poza tym polepszył swój wizerunek w oczach tego kupca, więc dwie pieczenia na jednym ogniu.
-Miejmy nadzieję, proszę pana.
Im szybciej zakończą tą podróż tym szybciej będzie mógł się zająć kolejnymi zadaniami, a przecież o to mu chodziło. Zdobyć jak największą rozpoznawalność w rodzinnej wiosce i przy okazji trochę zarobić. Do celu jaki chciał osiągnąć potrzebował zdecydowanie szacunku każdego Kosekiego w wiosce. Oczywiście, do możliwości ubiegania się o funkcję głowy klanu jeszcze miał daleeeką drogę, jednak mógł już jako Doko zacząć budować swoją reputację i to zresztą zamierzał robić. Niestety, nie mógł długo rozwodzić się nad swoimi planami, bo musiał uważnie patrzeć na okolicę. W końcu jednak coś musiało się popsuć. Chłopak nie dostrzegł na drodze niczego podejrzanego, jednak wóz stwierdził inaczej, gdy wjechał w wyrwę w drodze, ukrytą pośród lisći. W tym momencie Yuto odruchowo zeskoczył z wozu by sprawdzić co się stało. Spojrzał na powód tego postoju i westchnął. Przez chwilę zastanawiał się, czy to tutaj wcześniej było.
-Wjechaliśmy w ukrytą w liściach wyrwę i koło się złamało proszę pana
Odruchowo zaczął się rozglądać. Była to wymarzona sytuacja na atak, w końcu teraz nie mogli odjechać.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1518
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kuroi Kuma »

Powrócił na szlak, na ten oryginalny szlak prowadzący do Shigashi. Nie chciało mu się już pieprzyć z kolejnymi karawanami, ich dziwnymi powiązaniami, dlatego też postanowił podróżować sam, z dala od grup ludzi. Nawet nie przyzywał już Momo, by nie narażać go na kolejne stresy związane z podróżą. Chciał po prostu powrócić do Shigashi, powrócić do tej, której zaufał. Liczył że szybko ją odnajdzie, że w umówionym miejscu znajdzie liścik i dowie się czegoś więcej. Potem mógł już tylko oczyścić swój umysł, nie przejmować się ani Hanem, ani karawanami, ani jakimś przeklętym zwojem. Nawet na razie nie zamierzał go studiować, po prostu gdzieś na szlaku dał go na przechowanie któremuś ze swoich zwierzęcych towarzyszy, by mogli zagłębić się nieco bardziej. Czekała go długa przeprawa.

Dokąd: Shigashi no Kibu
Czas podróży: Daishi -> Kyuzo -> Shigashi no Kibu = 1h
Środek transportu:nóżki
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Ta misja już teraz nie zapowiadała się ciekawie, a mieli jeszcze kawałek do przejechania. W tym momencie byli wystawieni na atak z chyba każdej strony, a wszystkie lampki w głowie Kosekiego świeciły się na czerwono. Nie mógł pozwolić by zostali zatrzymani na dłużej. Póki co nie słyszał niczego podejrzanego ale mogło się to szybko zmienić.
-Proszę to zostawić i przygotować się do wyruszenia. Tylko w ciszy, ja zajmę się kołem
Nie znał się na wymianie kół, ba, po raz pierwszy był tak blisko miejsca, gdzie powinno być koło... za to miał niezwykle bogatą wyobraźnie i masę dziwnych pomysłów. A przede wszystkim, był mistrzem techniki improwizacji! Dlatego też pozbył się resztek koła i przyłożył ręce do miejsca gdzie powinna się ów część wozu znajdować. Poprzez przelanie chakry zaczął powoli formować kryształowy okrąg, który miał być zamiennikiem dla zniszczonego oryginału. Jednocześnie nasłuchiwał uważnie, próbując wychwycić jakieś ruchy w okolicy. Gdy tylko skończył dał znać woźnicy by wyruszył i patrzył, czy jego zamiennik działa. Nie podtrzymywał go chakrą, nie chciał jej marnować zbyt wiele, a poza tym twory Koseki potrafiły wytrzymać sporo czasu nawet bez podtrzymywania. Miał tylko nadzieję, że jego plan się powiedzie
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Szlak transportowy

Post autor: Sayona Kidori »

Kratka 1m
Zielona gwiazdka - woźnica
Różowa gwiazdka - Yuto
Niebieskie gwiazdki - wrogowie
Obrazek
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yūto Kōseki
Postać porzucona
Posty: 163
Rejestracja: 11 paź 2019, o 15:43
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: -Naginata
-Torba
-Ochraniacz na czoło
GG/Discord: Destro#0111

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yūto Kōseki »

Uśmiechnął się szeroko, gdy jego twór zaczął nabierać odpowiednich kształtów. Niestety, choć wyobraźnie miał całkiem sporą tak zasoby jego chakry dość skutecznie wiązały mu ręce i znacznie zmniejszały listę możliwości. No ale cóż, brak nieskończonej chakry dotyczył każdego shinboi. Yuto mógł najwyżej popracować nad jej kontrolą, co zresztą stopniowo robił. Widząc reakcję woźnicy, który początkowo zdawał się być sceptycznie nastawiony, Koseki uśmiechnął się.
-Twory mojego klanu są wytrzymalsze niż stal i utrzymują się nawet kilka tygodni, jeśli nie podtrzymujemy ich chakrą. Na czas podróży powinno więc wystarczyć, a gdy dotrzemy do celu wymienimy je na drewniane.
Znał dość dobrze umiejętności swojego klanu, choć czasem o nich zapominał i niepotrzebnie się męczył. Tym razem jednak nie mógł sobie pozwolić na coś takiego. W końcu musiał dbać o innego człowieka i jego dobytek. Niestety, ta chwila spokoju musiała minąć. Koseki poczuł podmuch wiatru i gdy opadł kurz rozejrzał się. Westchnął od razu i się podniósł. Dwóch przeciwników, atakujących z dwóch różnych kierunków. Nie wyglądało to dobrze. Zwrócił się najpierw do woźnicy, drugie zdanie zaś skierował do atakujących
-Proszę się schować, mamy towarzystwo... Ten transport jest pod ochroną klanu Koseki, zatrzymajcie się bo użyje siły!
Nie zamierzał jednak rzucać pustych gróźb i od razu przystąpił do wykonywania sekwencji dziewięciu pieczęci ręcznych, obserwując jak oboje przeciwnicy podchodzą bliżej. Jeśli naprawdę chcieli walczyć to musiał wyeliminować przynajmniej jednego nim dojdzie do walki w zwarciu. Wybór Yuto padł na tego biegnącego po drodze, ponieważ w tego w lesie mógł nie trafić z powodu drzew.
-Shōton: Ranbu Rokkaku Shuriken!
Za pomocą tej techniki stworzył w powietrzu 6 kryształowych shurikenów, których od razu posłał w delikwenta. Miał nadzieję, że te powbijają się w całe jego ciało i przynajmniej go spowolnią, a najlepiej przestraszą. Musiał jakoś sobie poradzić, dlatego od razu użył techniki rangi C. Po wykonaniu techniki ściągnął naginatę z pleców, szykując się do walki w zwarciu.
[uhide=Tamaki Hyūga]Chakra 92 - 15 = 77
Nazwa
Shōton: Ranbu Rokkaku Shuriken
Ranga
C
Pieczęci
Wąż → Pies → Baran → Koń → Szczur → Małpa → Ptak → Świnia → Baran
Zasięg
Stworzenie przed sobą, długość rzutu
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 6 małych / 3 "średnie" / 2 duże kwadratowy)
Dodatkowe
Wymaga znajomości Shōton: Rokkaku Shuriken
Opis Mówiąc najprościej, jest to rozszerzona i wzmocniona wersja Shōton: Rokkaku Shuriken. Tworzenie shurikenów jest tutaj tańsze i szybsze, co pozwala na korzystanie z nich w trakcie walki, co jest znaczącą przewagą nad bazową wersją jutsu. Dodatkowo, użytkownik ma pełną kontrolę nad lotem broni, dzięki czemu zyskuje spory atut w pojedynku. Oczywiście kontrola ta tylko w teorii brzmi tak wspaniale, bo w rzeczywistości ogranicza się do wybrania kierunku, w którym wystrzelą dane pociski. I choć nie brzmi to zbyt potężnie, to szybkość broni jest większa, niż przy rzucie własnoręcznym, co rekompensuje ograniczenia kontroli.
[/uhide]
0 x
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2835
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Szlak transportowy

Post autor: Yami »

Sklep z wyposażeniem
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2078
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shikarui »

Po wizycie u lidera Shikarui pokręcił się kilka dni jeszcze po domu, po Daishi, po... okolicach. Ale przede wszystkim po domu. Nie było ich chwili, Asaka zdążyła sporo rzeczy ogarnąć, posprzątać, ale i tak czarnowłosy sprowadził na jeden dzień służkę z miasta, żeby ta pomogła wyczyścić dom na błysk. Jasne, jak to Asaka mówiła - ciąża nie sprawiała, że była niepełnosprawna, ale biorąc pod uwagę nadmiar emocji zebrany z minionego miesiąca, to w pełni należał się jej odpoczynek. Swój wyjazd ustawił więc na dzień, który zarówno dla niego jak i dla białowłosej będzie komfortowy. I przede wszystkim - kiedy pogoda będzie dopisywała.
Zabrał konia i ruszył nim na brzeg morza - tym razem, dość wyjątkowo - sam. Jak dotąd ich dzielenie się nigdy nie wypadało zbyt dobrze, zresztą jak to smoki miewały w zwyczaju - czuł się niespokojnie, kiedy tego jednego oka nie mógł mieć na własny dom. Na swój skarbiec i wszystkie diamenty i perły, które w nim pochował. Bardzo chciwie. Tym nie mniej rozpuszczane przez niego delikatnie wici w ciągu tych kilku dni nic nie dały - po Krukach ani śladu. Zadzwonienie monetą parę(naście) razy w karczmie też nie. Takie delikatne, niby od niechcenia bawienie się nią na stole w przybytku. Szukał Kruków, bo ponoć słynęli właśnie z tego, że to oni znajdowali ciebie, nie na odwrót. Tymczasem musiał ruszyć swoją królewską dupę prosto do Serca Świata. Kupieckiego miasta, w którym mieli kontakt z Krukami razem z Asaką.
Podróż morzem była przyjemna i spokojna. Kochał pływać, kochał szum fal i kochał morską bryzę. Zastanawiał się, na ile tak naprawdę Asaka po prostu nie chciała się męczyć na morzu, dlatego postanowiła zostać w domu. Była to myśl ciepła, miła, bo w żadnym wypadku nie miał jej tego za złe, że chce, żeby sam to załatwił. A i on nie miał przed tym żadnych oporów, żeby ta została i poćwiczyła swój kryształ czy iryojutsu w tym czasie. Zwłaszcza, że dostała od Mujina zwoje.
W Sogen sprowadził konia na ląd i zostawił go na moment stajennemu. Dawno go nie było w tym mieście - a je również bardzo lubił. Miał z nim dobre skojarzenia. Szanował też tutejszą liderkę, choć prawdą było, że miała miękkie serce. Ale to miękkie serce sprawiło, że zaskarbiła sobie jego sympatię i gotów był jej pomóc, gdyby kiedykolwiek taka prośba się pojawiła. Wątpliwe - bo zapewne dawno już zapomniała o Jugo, którego Aka przygarnął z Kami no Hikage i który przed nią stanął. Przymarudził moment w mieście, pozwolił rumakowi odpocząć i sam zresztą zakosztował tutejszych specjałów, zajadając się pysznościami zebranymi ze straganów. Na drugi dzień osiodłał konia i ruszył dalej - ku Ryuzaku no Taki. Do tej jednej, konkretnej karczmy, w której wiedział już, że Kruki na pewno znajdzie. A kto wie? Może nawet tego jednego, konkretnego Kruka?
[/zt]

Dokąd: Ryuzaku no Taki
Czas podróży: Daishi->Sogen (60min), Sogen -> Ryuzaku no Taki 15min = 1h15min
Środek transportu: łódź, koń
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Szlak transportowy

Post autor: Mujin »

Mujin był po brzegi wypakowany wiedzą i nowymi zdobyczami. Nie mógł już się doczekać, kiedy zrobi sekcję zwłok pochwyconego Jugo albo pobierze z odciętej dłoni szpik i krew. O, albo zakonserwuje zdobyte z ciała Keiry kości i krew. Tak, miał od cholery roboty, bardzo dużo. Dodatkowo wydawało mu się, że pieczęć którą nałożył na drzwi się nie aktywowała. To dobrze, trzeba było wiedzieć że dom jest chroniony przez wszelkiego rodzaju szkodnikami. Ale niestety nie miał pieczęci która zakazywałaby wejścia do danego obszaru. Może powinien nad tym pomyśleć, by zamiast niemożliwości kradzieży pod nieobecność ustawiać barierę zakazującą wstępu do danego obszaru? Tak, to byłoby już lepszym rozwiązaniem. Na pewno postara się to w jakiś sposób podczas resztek wolnego czasu. No i włączał jakby był w domu, żeby mógł wpuszczać pacjentów.
Na tym etapie Mujin nawet nie kwestionował swoich genialnych pomysłów, po prostu je zapisywał. Do kwestionowania później, kiedy znajdzie chwilę na ich wdrążenie albo zastanowienie się nad nimi. Ale to nie był ten moment, teraz siedział na targu i kupował rozmaite rzeczy. Głównie alkohol, kilka nalewek owocowych. Jakiś posążek. No co? Pamiątki. Trzeba było nieco sobie od życia skorzystać, zwłaszcza że miał kapitał. A i nalewka z Daishi czy inny trunek zawsze można wykorzystać do negocjacji czy prób zastosowania sztuki perswazji.
W końcu, gdy był gotowy, wpakował się na odpowiedni statek. Za radą Asaki, taka forma podróży miałaby być znacznie szybsza niż piechotą. Teraz miał okazję się o tym przekonać. Co prawda będzie musiał wysiąść w Sogen i na piechotę dotrzeć do Ryuzaku, ale to nie powinno być wielką niedogodnością.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kutaro »

0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Hakai
Posty: 103
Rejestracja: 20 gru 2020, o 23:19
Multikonta: Han Gug

Re: Szlak transportowy

Post autor: Hakai »

Obywatel świata. Faktycznie brzmiało to całkiem nieźle, chociaż na dłuższą metę było bardzo smutne. Nie miałem żadnego miejsca na ziemi do którego mogłem spokojnie wróci po ciężkiej misji i wyleczyć rany. Słowa Ayame mocno utkwiły mi w pamięci. Po tragedii w Kami no Hikage zostałem wrzucony na bardzo głęboką wodę i musiałem nauczyć się radzić sobie samemu. Nigdy nie myślałem o tym, żeby osiedlić się gdzieś na stałe - żeby związać się z jakimś jednym klanem. Nie było na to miejsca, czasu ani pomysłu. Teraz, kiedy pojawiła się taka okazja w pewnym sensie propozycja, bardzo mocno zacząłem ją rozważać. Szybko uciekłem myślami gdzieś daleko od misji. Wiedziałem, że to złe i powinienem się skupić w pełni na zadaniu, ale nie potrafiłem. Irytowało mnie to. Takie nieprofesjonalne podejście było zwyczajnie głupie i dziecięce. Właśnie dziecięce. Te całe marzenia obudziły we mnie taką małą beztroską cząstkę, które trochę mi brakowało.
Droga na szlaku pozornie nie była niczym wyjątkowym, ale jak to się mówi podróże kształcą. Na pewno było trochę w tym prawdy. Każda przygoda dawała nowe doświadczenie, a ta akurat zapowiadała się całkiem ciekawie. Głównie przez towarzystwo dwóch nowo poznanych mężczyzn. Zarówno jeden jak i drugi wydawał się być bardzo interesującą osobą. Dlaczego tak sądziłem? Nie wiem, ale właśnie o to chodziło. To przeczucie, to ta aura, która biła od chłopaków czyniła ich ciekawymi. Mieliśmy dobrych kilka dni na poznanie się.
-A nie dwóch? - poprawiłem Kutaro i spojrzałem na Toshiro. Jeszcze chwile temu byłem pewny, że Kunoichi mówiła o dwóch dniach. Teraz jednak nie miałem tej pewności. Beniskue totalnie wyrwał mnie z myśli i nie wiedziałem który z nas miał rację. Coś mi podpowiadało, że chyba on. Przez mętlik w głowie mogłem totalnie pomieszać. Zakłopotany złapałem się za kark. Z głowy wypadło mi nawet co to miała być za świątynia. Na szczęście był z nami Nishiyama. Lokalny shinobi, a przy okazji nasz przewodnik, na którym miałem nadzieję będziemy mogli polegać.
-Raczej wątpię, żeby o to chodziło w tym całym “przeobrażaniu”. - chociaż była to perspektywa bardzo zabawna. Lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Nie chciałem krytykować Kutaro, ale kurde kto normalny zrobiłby coś takiego. Jakby to miało wyglądać. Jak jakiś przerośnięty robal. Ups. W każdym razie osobiście miałem w głowie coś bardziej zbliżonego do dotonowej zbroi. Ona też była przeznaczona do walki wręcz, a jak wspomniał Toshiro w tym się specjalizowali. Dobrze wiedzieć, że lepiej trzymać ich na dystans.
-To nic takiego. - machnąłem beztrosko ręką. Oczywiście, że takie nie było, ale nie chciałem zarówno rozdrapywać tych starych ran, a tym bardziej wzbudzać współczucia u chłopaków. Było minęło. Nie byłem jedyny, komu jakiś psychol zniszył dom i cała ojczyznę.
-Właściwie to nie wiem… - odpowiedziałem wracając myślami do analizowania za i przeciw. Cicho westchnąłem pod nosem. -Nigdy o tym nie myślałem. W sensie po tym jak Kami no Hikage zostało zniszczone i trafiłem na kontynent to zostałem najemnikiem. Łapałem się czego popadnie i nigdy nie czułem żadnej więzi czy przywiązania z ludźmi dla których pracowałem. - wzruszyłem lekko ramionami. Dobrze było być takim lekkoduchem. Dzięki temu nie miałem oporów, żeby dzielić się swoimi przeżyciami i myślami z obcymi.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości