Wioska Akatori

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Wioska Akatori

Post autor: Hikari »

Od początku kiedy Jun pojawił się w pobliżu Terumi czuł od niego coś niepokojącego, ale nie mógł zrozumieć czemu go tak intuicja ostrzegała. Owszem, większość osób znająca jego sławę próbowała go oszukać przez co stał się ostrożniejszy wobec nieznajomych, czy to było odpowiedzią? Po części, ale kryło się w tym coś bardziej skomplikowanego. Te krótkie odpowiedzi, brak jasności w przekazie, co chciał osiągnąć ten mężczyzna zagadując do niego? Poznać silnego możliwego sojusznika na przyszłym polu bitwy? Zbyt dużo myśli o głupotach, a dostał dość ciekawą odpowiedź odnośnie możliwej wycieczki. Zostały mu polecone niespodziewanie Głębokie Odnogi, czym przyciągnął w swoją stronę sporo zainteresowania. Tereny nieznane ich cywilizacji trochę pobudzały wyobraźnię, tylko co miał na myśli z zmianą perspektyw? Zapytanie pewnie niczego nie przyniesie, poza tajemniczym słowem z mrukaniem. Zresztą nie miał czasu przez nadchodzącą w ich kierunku lawinę nowych osób dołączających do rozmowy, którą rozpoczął niejaki Aka wspominając o murze. Widać kolega po służbie.
- Tylko byłaby też większa od nas, niemal wszystko co tam żyje jest przesadnie wielkie. W dziobie mogłaby zmieścić całą głowę.
Kontynuował rozpoczęty dowcip z lekkim śmiechem kiedy mógł usłyszeć więcej niż trzy słowa. Z swoich obserwacji zwierzęta, które przebywały za wielką ścianą różniły się zazwyczaj też rozmiarem. Pozbywał się przerośniętego węża błotnego, który jakimś sposobem przedostał się do Sogen i został wzięty w opiekę przez szalonego naukowca. W międzyczasie Hikariemu została ukazana odznaka przynależności do Shigashi. Musiał mieć więc do czynienia z kimś krzywo patrzącym na poczynania mafii, skoro dostał wcześniej gratulacje.
- Tak, choć miałbym z chęcią więcej pytań. W luźniejszej atmosferze.
Zakończył swoje drążenie tematu wokół kapelusznika w ten sposób, który wspomniał o chęci na wycieczkę za mur. Skoro zwiedzał Głębokie Odnogi tam również powinien sobie poradzić, nie było powodu aby go zatrzymywać. Najwyżej dać jedną radę z zasłyszanej historii w karczmie od zwiadowców na służbie.
- Polecam tylko uważać na mgły, plotki mówiły aby miała możliwości pobierania naszej chakry w niektórych miejscach. Przed takim wrogiem nie znajdziesz schronienia wewnątrz.
Podzielił się na szybko swoją wiedzą kiedy podszedł do nich kolejny osobnik dobrze już znający Yogańczyka, patrzący niemalże jak na bohatera. Prawdę mówiąc to pierwszy raz kiedy został obdarzony takim spojrzeniem, co było bardzo dziwnym uczuciem.
- Tak zgadza się, w czym mogę pomóc?
Wykonywał swoje zlecenia bez żadnej przesadnej wdzięczności. Owszem ludzie mu dziękowali, ale chwilę później płacili niemalże zapominając o całej sprawie uznając ich za bycie rozliczonym na co się zgadzał przyjmując zlecenie. Ten przypadek zupełnie się różnił, co wywołało wręcz zakłopotanie słysząc podziękowania od członka rodu Kaguya. Cała swego rodzaju wspomniana "pomoc" odbyła się dla Terumiego wieki temu, niemal o tym zapomniał goniąc za kolejnymi sprawami. Po chwili nadeszło też zdziwienie, bo oficjalnie poparł w trakcie konfliktu ród Sabaku. W jaki sposób zasłużył na podziękowania drugiej strony?
- Miło mi to słyszeć, choć nie zrobiłem nic zasługującego na to. Zadbałem jedynie o podstawowe prawa ludzi nie uczestniczących w walce.
Lekko westchnął mając przez moment pustkę w głowie, dlatego przejęcie obecne pałeczki w rozmowie przez Juna było Hikariemu na rękę. Mógł chwilę posłuchać towarzystwa samemu znajdując ponownie wewnętrzny spokój w tym młynie. Jakby było mało gdzieś w międzyczasie pojawił się również Shikarui, którego w żaden sposób nie zignorował. Słysząc jego głos odwrócił się na pięcie w tym kierunku z uśmiechem. Szczerze cieszył się go tutaj widząc.
- Od turnieju nie taka kupa lat.
Jeszcze nawet roczek nie minął od ich ostatniego spotkania.
- Was również, choć okoliczności nie są przyjemne. Liczę na owocną współpracę.
  Ukryty tekst
Dotyczy: Jun, Aka, Yoshimitsu, Shikarui
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Wioska Akatori

Post autor: Ichirou »

  • Dotyczy: Seinaru, Kyoushi, Kuroi, Yoichi
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska Akatori

Post autor: Mujin »

Mujin nie zamówił absolutnie nic. Nie chciał niczego, nie padło mu na głowę żeby w całkowicie obcym miejscu zamawiać napitki. U Sanadów było to zupełnie co innego, ale tutaj? Nie żeby nie ufał wioskowym zapasom piwa, herbaty i innych udogodnień gastronomicznych, ale nie ufał za cholerę. Miał swoją manierkę z wodą i ją też zamierzał wykorzystywać. Skoro sprawa dotyczyła kogoś takiego jak Han, bo o to chodziło, to może powinien zachować większe środki bezpieczeństwa niż zazwyczaj? Ale z tego co widział ludzie nie byli aż tacy sceptyczni do lokalnych przysmaków. Ogólnie Mujin bardzo rozglądał się wokoło, subtelnie starając się znaleźć jak najwięcej potencjalnie interesujących jednostek. Nie interesowała go byle przeciętność, najłatwiej było rozróżnić elementy wyróżniające się i na ich podstawie wyrobić sobie jakąś bazę. Otworzył zatem notesik i zaczął notować co mógł. Był oczywiście zamaskowany jegomość którego spotkał na trybunach. Asaka i Shikarui.
Szyby zaczęły stukać na zewnątrz. Dźwięk bardzo przyjemny dla ucha, odgłos niewielkich kropel wody spadających z nieba. Lubił to, ale z zaznaczeniem że on sam nie lubił być w obszarze deszczu. Mokre odzienie łatwiej przyjmowało brud i pył z powietrza, więc miałby większy problem z zachowaniem czystości w warunkach deszczu. Niestety do knajpy przyszła jednostka która obwieściła, że za dziesięć minut nastąpi zbiórka na placu. Hmh. Zakładając że w tej wiosce było coś takiego jak ładny plac, który można by tak nazwać. Mujin odpowiedział prostym kiwnięciem głowy, na znak tego że pojął wiadomość. Zamknął notes i ruszył w stronę placu, kierując się niestety krokami reszty grupy ninja. Niczym owca, wiedziona na śmierć przez inne owce... nie, nie tak miało być i nie tak będzie. Ale idąc w tłumie ludzi, tych wszystkich ninja i nie tylko... Chociaż nie, to nie był tłum w jakiejkolwiek definicji tego słowa, ale widział jak na dłoni kilku dość nietypowych ninja. W tym jednego z... kurą? Serio? Mujin zgłupiał w jednym momencie. Zaraz, czemu kura? Czy miała jakieś właściwości bojowe? A może była po to, żeby wyssać z niej energię życiową i dodać ją do swoich zasobów? I dlaczego akurat kura? Mujin zatrzymał się w miejscu, patrząc na to nietypowe zjawisko. A potem zorientował się, że stoi. I ponownie ruszył, otwierając notes i szkicując tego jegomościa z dziwnym partnerem. Nawet się z tym nie ukrywając, zasłaniając notes przez zmoknięciem swoją głową. Cholera... kura.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Sasha
Martwa postać
Posty: 109
Rejestracja: 31 lip 2020, o 22:48
Wiek postaci: 15
Ranga: Wyrzutek [D]
Krótki wygląd: Białe chaotycznie ułożone włosy. Bandaże na krzyż zakrywające oczy i na przedramionach. Minimalistyczne bordowe tatuaże na zewnętrznych częściach dłoni przedstawiające oko. Szara postrzępiona szata do kolan. Czarna pelerynka. Brak spodni i butów.
Widoczny ekwipunek: Parasolka, kabura na udzie pod szatą.

Re: Wioska Akatori

Post autor: Sasha »

Służba do pustynnych rodów? Nie był zbytnio dobry w przyrządzaniu naparów ani sprzątaniu z oczywistych powodów. Głównie liczył na możliwość zdobycia nowych sojuszników dla Pysi. Jeśli jednak będzie to konieczne, to oczywiście dla niej się poświęci. Wierzył jednak, że ona sama by poradziła sobie w unii i nie potrzebowała jego. Przechodził przez ten teren w swoich podróżach i naprawdę był intrygujący.
Trzeba było tylko przeżyć wyprawę. Czy to było takie skomplikowane? Miał nadzieje, że skoro nie będzie się trzymał na froncie, to nie powinien wylądować w zwarciu. Nawet już miał plan, jak mógłby się nie rzucać w oczy. Miał w końcu tylko być świadkiem, nie był ninja.
Gdy wspomniał o rozkładaniu, mafii okazało się, że ma przy sobie sojusznika, Yoshimitsu. Jak idealnie trafił na kogoś o dobrym kompasie moralnym! Unia pustynna? Phi, teraz to mógł sam założyć organizację. Pysia stałaby oczywiście na jej czele, jako główny ideologiczny wojownik. Mimo że miał już jednego kandydata, to wypadało zdobyć kolejnych.
Schodziło się coraz więcej ludzi.
- Pan Shikarui, złotooki książę, walczący z demonami przeszłości. W dłoni dzierży lancę wykonaną ze światła, a kłania mu się ogień, woda, ziemia, powietrze i piorun! – powoli rozpostarł rękę, przedstawiając swoją aktualną wizję obrazu swoim charyzmatycznym głosem. Miało być obiektywnie i realistycznie? W jego głowie był to jak najbardziej rzetelny obraz. Trochę nie trafił kolorystycznie, ale to szczegół. Miał bujną wyobraźnię, więc pewnie zdąży jeszcze swój plan kilkakrotnie zmienić.
Fiołkooki to naprawdę był mąż nie z tej ziemi. Przedstawiał się jak nikt tutaj, aż chciało się być blisko i kąpać w blasku! Na pewno jego siostrze by się spodobał, gdyby jeszcze tylko żyła.
- Mam już piętnaście latek! Jestem już dorosły. – wypowiedział frazę, którą broniło się każde dziecko. Marszczył przy okazji brwi. Skoro dawali mu już alkohol w karczmie, to jaki problem? W tym brutalnym świecie rosło się szybko. Nawet jeśli nie wycierpiał wielu traum, jak niektórzy tutaj, to swoje już dostał od losu i musiał się pogodzić z najcięższą stratą.
- Bez ryzyka nie ma zabawy, już dawno pożegnałem życie w zamknięciu. – no może dawno to było na wyrost, bo było to jakieś rok temu, ale był faktycznie tak młody, że inaczej się dla niego czas skalował. Zresztą odkąd każdy dzień był inny, to wszystko jakoś się wydłużało w odróżnieniu od tych monotonnych chwil spędzonych w rodzinnym domu.
Szkoda, że mężczyzna nie czuł się na przedstawienie historii. Trzeba go później zaprosić do karczmy, może w takich warunkach byłoby łatwiej!
- Bardzo chętnie poznam Pana żonę, nawet wszystkie Pana żony. – za takim bohaterem, to musiał się niezły wianuszek kobiet uganiać, więc logicznym było, że miał kilka partnerek.
- Panie Shikarui, a ty Pan sądzi o złych mafiach? Chciałby się Pan dołączyć do mojej dobrej organizacji… właściwie organizacji Pysi, która to organizacja zajmuje się ich eliminacją? – wypalił nagle. Fiołkooki na pewno był doświadczony i jego
Tyle lat te okrutne ugrupowania istniały i jeszcze nikt nie zrobił z tym porządku? Tu potrzebna była prawdziwa inicjatywa i determinacja. Tego mógł dostarczyć.
Usłyszał czyjeś słowa za sobą. Zwrócił się do nieznajomego mężczyzny, którym był Jun.
- Dzień dobry! – kura dzióbnęła Sashę lekko w palec. To był znak! Kolejny rekrut!
- Sashabihaku! – wypluł z siebie szybko, zlepiając imię z nazwiskiem. Był podekscytowany możliwościami, jakie dawała mu współpraca z tyloma jegomościami.
- Czy też chciałby się Pan. – na szczęście mógł uniknąć niekomfortowego zwrotu „Pani lub Pan”, gdyż rozpoznał po głosie. - dołączyć do mojej organizacji zajmującej się zwalczaniem mafii? To będzie tylko początek czynienia dobra oczywiście! Tak nie może być, żeby porywać ludzi, okradać, mordować, zastraszać. Ktoś musi się im jawnie sprzeciwić! – mówił z pasją. Na początku swoich podróży był bardzo bierny, ale im bardziej poznawał świat, tym większa miał ochotę w niego ingerować.
Zupełnie nie miał świadomości, że zostaje bohaterem czyjegoś notesu. Zawsze działało to w drugą stronę, on musiał innych malować. Na pewno ucieszyłby się z odwrócenia ról.
Poważnie się rozpadało. Ściągnął z pleców parasolkę. Jako artysta nie miał przecież przy sobie widocznej broni, jedynie to mogło coś takiego przypominać, jednak służyło naprawdę do osłony przed deszczem. Rozłożył ją, po czym schronił przed złowrogimi kroplami siebie Yoshimitsu i Shinsa, jego oryginalnych partnerów rozmowy. Chętnie by pomieścił jeszcze kilka osób, ale musieli by się zbliżyć do bliskiej strefy. Nie był do końca świadom, że Shins nie potrzebuje tak bardzo jego pomocy. W zasadzie białowłosy przestał już się gniewać, bardzo szybko wybaczał. Był bardzo wyrozumiały.

W Wątku: Najpierw Shikarui, potem Jun, potem trochę Yoshimitsu i Shins.
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Parasolka, Kabura na biodrze, Bandaż na twarzy, Dwa bandaże na rękach, Transporter dla kury na plecach, plecak (przywiązany do transportera),
Transporter dla kury to wiklinowa klatka, którą przymocowuje się na odcinku lędźwiowym. Nad nią stawia się i przywiązuje plecak. Posiada pasy bezpieczeństwa, dzięki którym można zabezpieczyć kurę przed lataniem po klatce i zrobieniem sobie krzywdy, podczas gdy chłopak porusza się gwałtownie w różnych kierunkach.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Keira
Martwa postać
Posty: 113
Rejestracja: 5 kwie 2020, o 13:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białe włosy, niebieskie oczy. Więcej szczegółów w KP
Widoczny ekwipunek: - Złoty Medalion ze znakiem Klanu - na szyi
- Odznaka Ninja - sznurek na pasie
- Biała Katana - lewy bok
Multikonta: Seiren

Re: Wioska Akatori

Post autor: Keira »

0 x