Wioska Akatori

Terytorialnie największa prowincja Karmazynowych Szczytów, zamieszkana przez Ród Kōseki. Daishi graniczy od północy i zachodu z morzem, na wschodzie z Soso, zaś południowa granica oddziela ją od Kyuzo i obszaru niezbadanego. Efektem tego jest możliwość tworzenia bardzo dochodowych szlaków handlowych i handlu morskiego przy - niestety - utrudnionym utrzymywaniu bezpieczeństwa włości. Podobnie jak pozostałe prowincje, dominuje tu krajobraz górski i lasy iglaste, z tą różnicą że dużo tu fauny - w tym tej drapieżnej, co na dłuższą metę może być dosyć niebezpieczne dla podróżników. Na ziemiach tych mieszkają również shinobi ze Szczepu Jūgo.
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Wioska Akatori

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Aka
Martwa postać
Posty: 244
Rejestracja: 4 lip 2019, o 21:04
Wiek postaci: 23
Ranga: Szczur
Krótki wygląd: Wysoki i drobny brunet o niebieskich oczach, zazwyczaj chodzący w stonowanych kolorach. Widoczna blizna po podcięciu gardła.
Widoczny ekwipunek: Katana, torba.
GG/Discord: Aka#1339

Re: Wioska Akatori

Post autor: Aka »

0 x
Obrazek
I'd rather watch my kingdom fall
I want it all or not at all
Awatar użytkownika
Sasha
Martwa postać
Posty: 109
Rejestracja: 31 lip 2020, o 22:48
Wiek postaci: 15
Ranga: Wyrzutek [D]
Krótki wygląd: Białe chaotycznie ułożone włosy. Bandaże na krzyż zakrywające oczy i na przedramionach. Minimalistyczne bordowe tatuaże na zewnętrznych częściach dłoni przedstawiające oko. Szara postrzępiona szata do kolan. Czarna pelerynka. Brak spodni i butów.
Widoczny ekwipunek: Parasolka, kabura na udzie pod szatą.

Re: Wioska Akatori

Post autor: Sasha »

Cóż, Shins w pierwszym momencie wydawał się naprawdę w porządku. Mówił miło, miał bardzo kojący głos. Białowłosy podziwiał jego opanowanie i prawdopodobnie inteligencję kryjącą się pod płaszczem słów. Sasha zinterpretował jego słowa jako dobre poczucie humoru, które wymagało niezłej wyobraźni, ale czyżby ten po prostu się z niego naśmiewał? Zupełnie zignorował wszystkie z szeregu pytań, które zadał. Zupełnie jakby malarz rzucał grochem o ścianę. Jak jego pierwsze wrażenie było mylne? Były takie osoby, które udawały miłe, by tylko go zwabić i móc się nad nim stręczyć. Westchnął. Nici z malowania. Jak gdyby zrządzeniem karmy losu, pojawił się inny mężczyzna, który odegrał się za czyny na Sashy.
Siema gruby!
W sumie sam nigdy nikogo by tak nie nazwał, nawet jakby był zły, ale był to ciekawy dobór słów. Czy byli oni przyjaciółmi, że mógł sobie na to pozwolić, czy wrogami, i chciał go obrazić? W sumie świadomość tuszy, do niego dochodziła bardzo późno w procesie poznawania. Mógł ją co najwyżej próbować namierzyć ze słuchania oddechu i dźwięków odbijających się od ciała w jego procesie mini echolokacji. Dodatkowo wsłuchiwanie się w stąpanie po ziemi, choć trzeba było brać poprawkę na możliwy wzrost, co dało się jednak ocenić z wysokości źródła dźwięku.
Nieznajomy mówił głosem przyjacielskim, więc pewnie ta pierwsza opcja była prawdziwa.
- Sasha Bihaku, miło mi Pana poznać. – wyciągnął rękę do nowo poznanego, podnosząc się na jego poziom. Prawie jakby ślepota mu nie przeszkadzała w funkcjonowaniu, choć tak naprawdę musiał czekać aż Yoshi się nad nim zlituje i dopasuje do jego ułożenia dłoni. Raczej nie lubił tej formy powitania, chyba że sam je inicjował.
Kura w nogach zagdakała wesoło, jakby chcąc potwierdzić słowa białowłosego, albo może go dopingować?
- Rozumiem, że Pan też na wyprawę? – zwrócił się teraz do Kaguyi, który był jego głównym punktem uwagi. Nie miał w zasadzie wyboru, bo Shins nie chciał z nim rozmawiać.
- Na pewno będzie pan głównym bohaterem mojej kroniki wydarzeń. Jestem tutaj nie jako shinobi, jak pewnie większość, a jako artysta, który ma wszystko podkreślić w piśmie i na papierze. – tak… ma zasłonięte oczy, najpierw podaje rękę, a teraz mówi o malowaniu i spisywaniu.
- To jest Pysia! I nie jest do jedzenia! – postanowił uprzedzić fakty, wskazując jedną ręką w przybliżoną pozycję, gdzie znajdowała się kura. W momencie jak to mówił, zwrócił głowę w stronę czarnowłosego, jakby chcąc zaimplikować, że to ostrzeżenie, to przez jego słowa.
W sumie jak teraz zaczął łączyć fakty, jeśli naprawdę mężczyzna był otyły, to może lubił jeść, a to pytanie o kurczaka nawet nie miało w sobie ziarnka żartu, jak mu się wydawało? Zadrżał na tę myśl.
- Tak w ogóle to wy wszyscy się tutaj znacie? W karczmie poznałem panów Seinaru i Ichirou. – ciekawiło go, czy to może jest jakaś stała większa drużyna, czy wszyscy są totalnie z łapanki. Widział, że na pewno jednostki się znały, ale jak daleko mogło to sięgać? Sam był zdecydowanie nowy i nikt go nie poznawał, nie znaczyło to jednak, że nie trwa to już długo.

Dotyczy: Shins, Yoshimitsu
0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Wioska Akatori

Post autor: Hikari »

Stojąc w swojej opustoszałej alejce mógł obserwować ludzi, czasem skupiając na sobie czyjąś uwagę. Nie rozpoznawał nikogo, ale to było dość naturalne kiedy siedział w swojej skorupie zbierając siły z strachu. Ludzie, którzy odpowiedzą na wezwanie będą głównie obcymi, ewentualnie wrogami jak mafia czy zagadką jak klepsydra. Mało to zachęcające aby wychodzić na sam środek sceny, więc ten znaleziony kącik był idealny do zbadania sprawy. Z tego miejsca Hikari mógł wymienić spojrzenie z przechodzącym dobrze mu znanym małżeństwem machając dłonią z lekkim uśmiechem na przywitanie z daleka. Dodało mu to trochę otuchy, miał osobiście dobre wspomnienia z Asaką i Shikarui'em. Nawet jeśli ktoś próbował je popsuć to nie zamierzał pozwolić się tak łatwo manipulować.
Jak się okazało szybciutko pozbył się samotności, bo przybył do niego podejrzany kapelusznik przy którym postanowił się mieć na baczności. Nie znał jego zamiarów, a podejście tak bezpośrednie do nieznajomego w ciemnej uliczce było odważnym krokiem wymagającym wiary w własne umiejętności. Nie pomylić z wrogością, bo takowej w żadnym wypadku nie przejawiał. Ot zwracał uwagę na podejrzane ruchy śledząc je wzrokiem.
- Prędzej do nastróju przed naszym zadaniem i ich lekceważenie zagrożenia.
Westchnął po szczerej odpowiedzi samemu będąc o wiele bardziej poważnym w tej kwestii. Zwyczajnie nie widział sensu przyjścia tutaj niektórych osób, obecność zbyt słabych jednostek mogła bardziej zaszkodzić niżeli pomóc. Podobnie jak stwierdzenie, że kogoś już chyba znasz... Jeszcze Yogańczykowi się nie zdarzyło aby ktoś znający jego przeszłość miał pozytywne zamiary więc lekko przymrużył oczy zastanawiając się co dokładnie odpowiedzieć.
- Mam nadzieję, że pozytywnie. Jestem zmęczony głupcami, którzy porywają się z kataną na słońce. Mam taką pechową sławę przynoszącą za mną śmieci do sprzątania.
Użył małej gry słów wykorzystując znaczenie swojego imienia, oraz oręż zauważony u przybysza jako swego rodzaju ostrzeżenie. Nie chciał teraz się męczyć, ale możliwe aby zabójca Akiyamy odpuścił sobie? Nigdy, bo za głowę Terumiego musi być olbrzymia nagroda odbierająca im rozum.
- Nie przedstawiłem się, ale nazywam się Hikari Terumi. Abyś nie miał wątpliwości, czy mnie mylisz.
Przedstawiając się był gotowy do ewentualnej potyczki.

Dotyczy: Asaka i Shikarui (1 akap), Jun
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Keira
Martwa postać
Posty: 113
Rejestracja: 5 kwie 2020, o 13:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białe włosy, niebieskie oczy. Więcej szczegółów w KP
Widoczny ekwipunek: - Złoty Medalion ze znakiem Klanu - na szyi
- Odznaka Ninja - sznurek na pasie
- Biała Katana - lewy bok
Multikonta: Seiren

Re: Wioska Akatori

Post autor: Keira »

0 x
Awatar użytkownika
Vulpie
Posty: 2545
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Wioska Akatori

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1829
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Wioska Akatori

Post autor: Tamaki Hyūga »

Jak się okazało, moje podchody w celu zbliżenia się do ciekawej grupy spełzły na niczym i nie miałam okazji ich dokończyć ponieważ do wioski przybyli nowi, jeszcze bardziej zwracający uwagę przybysze. Mężczyzna ujeżdżający wilka a chwilę później odziana w płaszcze trójka. Chwilę później dwójka mężczyzn przeszła się po całej wiosce przekazując wiadomość o rychłej zbiórce, która miała mieć miejsce na placu. Z braku lepszego zajęcia niezwłocznie się tam udałam aby w spokoju zaczekać na obwieszczenie dalszych szczegółów. Po drodze na miejsce zbiórki ujrzałam także Masako, która przechadzała się po wiosce, jednak stwierdziłam iż zaczekam z przywitaniem się z nią aby nie robić w tej chwili zamieszania. Rozejrzałam się również w poszukiwaniu Harishama, który prawdopodobnie skończył już wznosić modły i miałam nadzieję że zaraz do mnie dołączy abym mogła mu powiedzieć o obecności Uchihy. W oczekiwaniu na rozpoczęcie zbiórki bardzo uważnie przyglądałam się wszystkim zebranym shinobi, ciekawa czy ujrzę więcej znajomych twarzy.

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Kabura na prawym udzie
- Kabura na lewym udzie
- Torba przy pasie z tyłu po lewej stronie
- Manierka z symbolem Suitonu przy pasie
- Sztylet przy pasie
  Ukryty tekst
EDIT: Dodane KP
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904
Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Multikonta: Budyś

Re: Wioska Akatori

Post autor: Akaruidesu Yoake »


KP:

WIEDZA
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Kabura na broń na obu udach, Torba nad lewą nogą, Wakizashi przy prawym boku, Katana przy lewym boku
  Ukryty tekst
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Akatori

Post autor: Asaka »

Kiwnęła głową do Hikariego i posłała mu delikatny uśmiech, kiedy na moment ich spojrzenia się zetknęły i mężczyzna też ich zauważył – co zaznaczył swoim machnięciem ręki. Mimo tego, jak bardzo Hikari potrafił być narwany i ona nie żywiła do niego negatywnych uczuć – dobrze jej się kojarzył, w końcu spędził z nimi naprawdę przecudowny wieczór i noc podczas ich wesela. A to zawsze było dobre wspomnienie.
Sama nie wiedziała czego się tutaj spodziewać. Wioska jak wioska – jak już zauważyła była mała i składała się z cywili, którzy z racji swojego położenia na terenach Daishi zbyt wielu gości to nie mieli. Niespecjalnie dziwiła się, że wszyscy się pochowali w domach, bo to samo bywało, gdy i w okolicach jej rodzinnej wioski pojawiało się więcej shinobich. Jeden to był już kłopot (ha, dokładnie z tego samego powodu w ogóle przyszła na świat, co za ironia), a co dopiero kilku. A tutaj? Tutaj cholera wie ile ich się mogło zebrać, a z tego co widziała – wcale niemało.
Kiwnęła głową, przyjmując do wiadomości słowa lawendowookiego.
- Yami? Naprawdę? – Asaka wyraźnie się ożywiła i uśmiechnęła, a uśmiech ten dotknął również jej złotych oczu. Yami był tak charyzmatycznym młodzieńcem, w wieku chyba takim samym jak jej własny brat i trochę też go tak traktowała – jak młodszego brata, nad którym trzeba roztoczyć opiekę. Strasznie go polubiła i naprawdę się o niego martwiła od momentu kiedy pod Iglicą zdarzyło się to, co się zdarzyło. Na myśl o tym, jak próbował ją pocieszyć po kłótni z Toshiro aż robiło jej się ciepło na sercu. - Cieszę się, że jest cały i zdrowy. Chciałabym się z nim zobaczyć – stwierdziła tak po prostu, a po chwili przeniosła na męża skonsternowane spojrzenie. - Co? Jaki ninja z kurą, co to za nieśmieszny żart – jeśli więc Shikarui oczekiwał odpowiedzi, to Asaka ich nie miała, bo to było po prostu niedorzeczne. - T-toshiro? Gdzie? – na chwilę się zająknęła i rozejrzała bezradnie w lewo i w prawo. Nigdzie go jednak nie zauważyła. Ale wcale nie była pewna, czy chciała go widzieć już teraz. Ledwie kilka dni temu przeczytała od niego list. Było… Dziwnie. - Naprawdę? Nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać. W ten pozytywny sposób – była z niego dumna, naprawdę, a na potwierdzenie uniosła dłoń i lekko przejechała kciukiem po policzku Sanady.
Dostrzegła wtedy kątem oka jak białowłosa kobieta, którą wcześniej zauważyła, zaczęła się do nich zbliżać. To naprawdę była Keira, wszędzie by ją poznała! Asaka odsunęła się wtedy odrobinę od męża – ot po prostu zrobiła dwa kroki do przodu.
- Keira! – zawołała do niej i gdy tylko znalazła się w zasięgu to ją złapała, przyciągnęła do siebie i przytuliła, tak po prostu, jak dawno nie widzianą przyjaciółkę. A była przecież rodziną. Nie widziały się… Naprawdę dużo czasu, ale Asaka nie zastanawiała się teraz ile, bo nie miało to większego znaczenia. Ludzie z wiekiem zakładali rodziny, zaczynali żyć swoim życiem i tego czasu zwyczajnie brakowało. Ale złotooka Koseki była przy tym bardzo rodzinna i cały czas pielęgnowała swoje więzi z macochą i ojcem, a także jego rodziną – matką Keiry chociażby, bo ona zdaje się była na miejscu w Seiyamie w przeciwieństwie do białowłosej kuzyneczki. - Ale wyrosłaś, dobrze wyglądasz – powiedziała do niej, kiedy już ją wypuściła (choć nie do końca, bo nadal trzymała obie jej dłonie w uścisku swoich szczupłych palców) i obejrzała ją sobie uważnie od dołu do góry. - Chyba to szkolenie w Kaigan naprawdę ci służyło – uśmiechnęła się do niej i na moment tylko zadarła głowe pod kątem, żeby zerknąć tak z ukosa na twarz Shikiego. Asaka była z tej trójki najniższa, ale już do tego przywykła i się nie przejmowała. - No, chyba tak, chyba będą ze dwa lata. Szybko zleciało, nie? – ścisnęła lekko dłonie Keiry. - Shikarui miał ci zostawić wiadomość od Shirei-kana, ale musieliście się minąć. Dobrze, ze jesteś.
Wtedy też podszedł do nich jeden z nowoprzybyłych mężczyzn informując gdzie i za ile będzie zbiórka. Aha, czyli się zaczęło. I przy okazji zaczęło też padać. Asaka uniosła głowę i z ukosa spojrzała na deszcz, jakby chciała go przegonić, ale w odpowiedzi dostała tylko kroplą w oko, które musiała przez to przymrużyć i otrzeć wierzchem dłoni, na chwilę puszczając Keirę.
- Chodźcie pod daszek tam, głupio zmoknąć. Źle się będzie później szło – i pociągnęła ich w stronę jakiegoś domu dość blisko miejsca zbiórki, żeby chociaż na trochę skryć się przed deszczem.

Wspomnieni: Hikari, Yami, Toshiro
Dotyczy: Shikarui, Keira

  Ukryty tekst
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Wioska Akatori

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1073
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wioska Akatori

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbankbrudnopis

Obrazek
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Wioska Akatori

Post autor: Shikarui »

Cichy dźwięk dzwoneczka ginął w tym zgiełku. Gubił się pomiędzy kroplami deszczu, które jeszcze nie nadeszły i które nadejść miały. Przynajmniej tak można było wnioskować z pogody. Czarnowłosy spoglądał na ten świat spod czarnego kaptura, by złośliwa woda nie dostała się do jego oczu - zatrzymywać się więc na nim i na ciężkim, czarnym płaszczu, który okrywał ciemną zbroję. Takie warunki nie sprzyjały wyprawom. Sam jej początek odznaczony był przez bogów: tylko nie idź tam... - a człowiek, jak głupi kot, nigdy nie słuchał. Szedł, ponieważ zwykł wytyczać swoje własne ścieżki na tym boskich łez padole. I patrząc na ten świat wiedział doskonale, że spośród tych wszystkich śmiałków, zarówno tych bardzo energetycznych, bardzo mądrych, bardzo dzielnych jak i tchórzliwych i złych, jeden z nich był najbardziej cierpliwy i sięgnie kościstą ręką jednego czy dwóch. Ten jeden gość, którego gołe oko dostrzec nie mogło, a które doskonale czuło się tam, gdzie nogi ślizgały się na śliskim błocie. Gdzie koszmary wiły się nawet poza wyobraźnią. Tylko kto..? Który z nich..? Na kogo, drogi Boże, tym razem padnie więcej łez (bo słonych)?
- Na pewno nie jest w częściach. - Żarty Sanady zawsze były najwyższych lotów, kiedy już żartować zaczynał. Pomijając kuriozum w postaci kogoś, kto posiada kurę, wszyscy zdawali się być raczej zwarci, gotowi i wcale w nie najgorszych nastrojach, nawet pomimo panującej pogody. Kiwnął w kierunku Hikari'ego głową, dając znać, że jego obecność nie uszła niepostrzeżenie, zwłaszcza kiedy i Asaka się z nim przywitała. - Kura Pysia. - Odpowiedział Asace całkowicie poważnie, jakby ta informacja miała kompletnie zmienić jej pogląd na całą sprawę. - Chyba jest w dodatku ślepy. On, nie kura. - Kiedy już powiedział to zdanie zrozumiał, że mogło to wcale nie być takie oczywiste. Widowisko było bardzo ciekawe i można by uznać, że jeszcze istnieje coś takiego jak prywatność, więc mógł tak bezczelnie nie podsłuchiwać i nie badać sytuacji, ale to wymagałoby założenie, że Shikarui to ten miły gość. Ach, zaraz. Przecież on był bardzo miłym gościem. Od scenki rodzajowej odciągnęła jego wzrok Asaka, której dotyk poczuł. Połowicznie nie jego sprawą było, kogo dobierze Saisei pod swoje skrzydła, żeby za pomocą pachołków spalić świat Hana. Zapewne wierzyli, że zdobędą coś, co pomoże im z nim walczyć. Ujął podbródek Asaki w palce i obrócił go w kierunku, w którym stał Toshiro, wskazując go dodatkowo palcem. Niezbyt się z tym kryjąc. Szare powietrze wcale nie ułatwiało poglądu na wszystko wokół.
Skłonił się połowicznie przed Keirą, kiedy podeszła do nich, odrywając się od towarzysza tajemniczego jegomościa. Och jakże, jakże tajemniczego... Nie dało się Keiry nie lubić - głównie dlatego, że jak to kobiety zresztą miały w zwyczaju, mimo wszystko nie była od niego wyższa. A każdy, kto był niższy, dostawał plusa na start znajomości. Tym nie mniej jego twarzy nie wyrażała żadnych wyższych ani niższych emocji. Jak zawsze - była po prostu spokojna. Wydawał się rozleniwiony w swoich ruchach.
- Zgadza się. Byłem w twoim domu. - Jak widać jednak Keira tak czy siak otrzymała wiadomość o tym, że ma się szykować grupe party w starym domu Hana. Jak wiadomo - im więcej ludzi tym weselej. Małe party zakładały minimum 300 osób. - Yami jest w karczmie. Z kurą Pysią. - Może i mina Shikaruiego na to nie wskazywała, ale sam fakt tego, że była tu kura i jakiś cherlak jej towarzyszący (z jakiegoś powodu kura wydawała mu się groźniejsza od jej posiadacza ze swoim wyzywającym, hardym spojrzeniem), całkiem go rozbawił. Wziął go raczej za miejscowego, nawet jeśli Sasha prezentował sobą zasób chakry, który w przeciętnym człowieczku się nie rozwijał. Saisei raczej nie wpadłoby brania kogoś takiego na wyprawę, prawda?

Karta Postaci:
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): odznaka Sentoki od Kosekich, Łuk retrorefleksyjny, kołczan - 20 strzał, torba na tyłku, jedno wakizashi przy lewym boku z dzwoneczkiem, drugie wakizashi na plecach, na poziomie pasa, kabura na broń na prawym udzie, czarny płaszcz, średni zwój, manierka, karwasz z metalu na lewej ręce
Zbroja: 3 kunai na prawym udzie, 3 kunai na lewym udzie
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Yoshimitsu
Martwa postać
Posty: 482
Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Pazur
Multikonta: Arata

Re: Wioska Akatori

Post autor: Yoshimitsu »

Shins,Sasha i osoby wspomniane Ichirou i Hikari.


  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek -Mowa Myśli
Awatar użytkownika
Keira
Martwa postać
Posty: 113
Rejestracja: 5 kwie 2020, o 13:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białe włosy, niebieskie oczy. Więcej szczegółów w KP
Widoczny ekwipunek: - Złoty Medalion ze znakiem Klanu - na szyi
- Odznaka Ninja - sznurek na pasie
- Biała Katana - lewy bok
Multikonta: Seiren

Re: Wioska Akatori

Post autor: Keira »

0 x
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Wioska Akatori

Post autor: Asaka »

Taka już była – ekspresyjna i ciepła dla osób, które szczerze lubiła czy kochała. Tych, których nie lubiła też wiedzieli o tym od samego początku, bo Asaka nie zwykła ukrywać w sobie takich emocji. Tak i Keira mogła poczuć na sobie na dzień dobry to ciepło być może kojarzące się z domem, kiedy Asaka porwała ją do siebie i naprawdę serdecznie ją uściskała.
- Cieszę się, naprawdę. Dobrze cię widzieć silniejszą – i wcale nie chodziło jej o tę fizyczną stronę, bo Keira wcale nie wyglądała jak mięśniak. Obie były do siebie pod tym względem podobne i czy było to takie dziwne? W końcu miały te same geny, podobieństwo więc musiało być między nimi widoczne i wcale nie tylko w kolorze włosów. - A to możliwe, mieliśmy ostatnio u nas gościa i bywały momenty, że nie siedzieliśmy w domu. Przyszedł tutaj z nami. To taki zamaskowany wysoki mężczyzna w masce, Yokage Mujin. Jest medykiem z Ryuzaku no Taki – wyjaśniła niebieskookiej. Może brzmiało to jak jakieś tłumaczenie się, ale zdecydowanie tym nie było; ot, chciała jej przybliżyć to, co się u nich ostatnimi czasy działo i dlaczego mogła ich nie zastać. A przy okazji wskazać potencjalnego sojusznika, bo kto wie, co tutaj się będzie w ogóle działo. A wiedza o tym, kto był kompetentnym medykiem w miejscu, które równie dobrze może stać się piekłem na ziemi, skoro wszystko dotyczyło Hana… była wiedzą bezcenną.
Z początku Asaka zrobiła wyjątkowo głupią minę, taką, która wyrażała zdziwienie i niezrozumienie, kiedy Keira im pogratulowała. Jedno jej spojrzenie niżej, Asaka za nim powędrowała i… westchnęła, przenosząc w końcu spojrzenie na białowłosą kuzynkę. Złotooka patrzyła na nią przez chwilę, wyraźnie zastanawiając się co jej powiedzieć, a ostatecznie się uśmiechnęła.
- Tak. Mamy pewność, że on żyje, to nie tylko głupia plotka, która ma wystraszyć co bardziej bojaźliwych. Jeśli to miejsce naprawdę jest z nim związane, to może się tam znajdować wszystko. On jest… On pochodzi od Jugo – powiedziała jej w końcu, jednak wyraźnie przyciszyła głos i nachyliła się do kobiety, żeby nikt ich nie podsłuchał. Han pochodził od Jugo, tak jak Shikarui – o czym oczywiście Keira wiedziała, bo żadną tajemnicą nie było to, za kogo Asaka wyszła. Przyjęła przecież nazwisko szczepu Jugo i sama teraz należała do tej rodziny. Nawet jeśli służyła znacznie większemu i potężniejszemu rodowi. - Nie mogłabym prosić, żeby Shikarui siedział w domu ze mną gdy nadarza się taka okazja. Zresztą… Siedziałabym i bym się martwiła przez kilka dobrych dni. Albo i kilkanaście, kto wie. To dopiero byłoby dla mnie niebezpieczne, te wszystkie nerwy z niewiadomej, z bezsilności… Chyba sama wiesz jakie to uczucie – dodała jeszcze i ze współczuciem spojrzała na kuzynkę. Czy ona sobie nie wypominała, że gdyby była tam wtedy, z bratem i narzeczonym, to to wszystko mogłoby dzisiaj wyglądać zupełnie inaczej? - Tysiąc razy bardziej wolę być tu i móc się do czegoś przydać. Na pewno się przydam. Sama od jakiegoś czasu uczę się sztuki iryojutsu. Będę się trzymać z tyłu i robić za wsparcie i defensywę, spokojnie. Zresztą czuję się już dużo lepiej niż wcześniej – uśmiechnęła się do kuzynki i wyciągnęła do niej rękę, żeby lekko poklepać ją po ramieniu. - Nie martw się. Tak naprawdę jest lepiej. Jedna celnie położona ściana może zmienić bieg historii i uratować kilka żyć. Tak czy siak… dziękujemy. Zaskakujące, jak na coś czekasz, a później i tak się tego nie spodziewasz – ot, taka prawda. Niezbadane były ścieżki życia i boskie wyroki, czy jakoś tak.
- Shiki… Czy ty sobie teraz z nas żartujesz? Ślepy ninja i kura Pysia? – powtórzyła za nim, odwróciwszy do niego głowę, żeby spojrzeć, czy coś w jego mimice się zmienia. Nie zmieniało. Shiki był tak poważny jak zawsze. I tak zaskoczony jak i ona, a może nawet bardziej, ale jego zaskoczenie było czyste i kojarzyło jej się z takim dziecięcym niezrozumieniem i zagubieniem w świecie. - Nawet nie wiem co mam o tym myśleć – kobieta pokręciła głową i na nowo zainteresowała się Keirą. - Wydawało mi się wcześniej, że stałaś z jakimiś nieznajomymi. Kto to był? Jacyś twoi towarzysze?

Dotyczy: Shikarui, Keira
  Ukryty tekst
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
ODPOWIEDZ

Wróć do „Daishi”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości