Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 27 wrz 2019, o 21:02
"W ogień "
Dla: Akaruidesu Yoake
Misja rangi C
1/30
Zmęczony ciężkim treningiem odpoczywał w karczmie.
Yoake siedział przy jednym ze stołów w spokoju rozkoszując się posiłkiem. Nikt mu nie przeszkadzał, nikt nie zawracał głowy, nikt nie pytał. Pozostali goście również byli nad wyraz spokojni, chyba wszystkim udzielała się jesienna melancholia. Młody shinobi czuł tylko ciepły zapach zielonej herbaty i pyszny smak posiłku. Nic nie wskazywało na to, by cokolwiek miało się dziać.
Ulica przed karczmą była równie spokojna: kobieta sprzedawała kwiaty, a mężczyzna je kupował, dzieci bawiły się wśród pierwszych pożółkłych liści, a starsi mężczyźni w spokoju rozgrywali turniej shogi. Chyba zbliżało się jakieś święto, bo chłopak zobaczył, pod ścianą przeciwległego budynku, mężczyznę w tradycyjnym stroju i lisiej masce-takiej, jakie nosili artyści podczas festiwalów. Nic nie mąciło jesiennej zadumy. To był dobry dzień żeby zrobić sobie przerwę od treningów, i w spokoju pobujać się nad ciepłą herbatą.
Yoake upijał właśnie łyk gorzkiego napoju...
Buuum!!!
I już przestało być spokojnie.
Ze swojej perspektywy widział ogień i czuł nieznośny żar od strony ulicy. Kilka okien wyleciało. Ludzie krzyczeli biegając bez celu, popędzani jedynie czystą paniką. Na zewnątrz było jeszcze gorzej: zawaliła się ściana jednego z przeciwległych budynków, a gruzy poraniły przypadkowych przechodniów. Ogień, krew i agonalne krzyki.
Jakiś mężczyzna, w miarę przytomny, zaczął pomagać rannym. Jakaś staruszka biadoliła o kolejnej wojnie. Młoda kobieta padła na chodnik sparaliżowana strachem, a czyjeś dziecko stało na środku ulicy zanosząc się płaczem.
Ludzie różnie reagowali. Jedni zaczynali działać, inni panikowali, a jeszcze inni stali bądź snuli się ogarnięci szokiem.
Wszystko trwało najwyżej kilka minut.
Bez względu na to jak odebrał całe zdarzenie Yoake, z pewnością odetchnął z ulgą usłyszawszy pierwsze policyjne gwizdki. Sytuacja powoli się stabilizowała. Profesjonalni medycy zajmowali się rannymi, a użytkownicy elementu wody dogaszali szalejące płomienie. Kilka chwil później wyglądało na to, że sytuacja została opanowana. Ale co ją wywołało?
Na środku ulicy, w samym centrum pobojowiska, stał wysoki mężczyzna w mundurze ozdobionym najwyższymi odznaczeniami, chyba był dowódcą. Wydawał rozkazy i uspokajał cywili, równocześnie domagając się wyjaśnień:
-Jak to możliwe, że budynek wybucha w biały dzień i nikt nic nie wie?!
Był już lekko podirytowany i trudno mu się dziwić.
Czy jest coś co Yoake mógłby zrobić? A może odwróci się i uda, że nic nie widział?
A widział?
0 x
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 28 wrz 2019, o 04:26
Spożywanie ciepłego posiłku było wspaniałą ceremonią, którą delektował się Yoake. Pałeczki wprowadzające grudki do ust ruszały się prawie zawsze w ten sam sposób. Góra, dół, usta, miska. Tak jakby trenował też perfekcyjne jedzenie oprócz perfekcyjnego machania mieczem. Skupienie na jego dziecięcej twarzy było doskonale widoczne. O czym myślał? O tym, że danie jest smaczne? O tym, kiedy wróci na klify? Ciężko powiedzieć. A może wróciły retrospekcje z wędrówek jako dziecko? Wrócił myślami do momentów, w których pod opieką obcej rodziny uczył się obyczajów. Po raz kolejny, bo przygarniały je takie co wioskę. Jak bywał besztany za złe trzymanie pałeczek, za złą postawę. Za to, że marnotrawi jedzenie, zostawiając to, czego nie mógł dojeść. Nie przyspieszał jednak, ani nie zwalniał. Spożywał w stałym tempie. Był dobrze naostrzonym mieczem, którego cięcia były niezwykle precyzyjne. A ci, którzy go stworzyli. Wychowawcy, przybrane rodziny, dziadek. Wszyscy oni wykuli go, zaś dziadek ze wsparciem klanu prawidłowo nim wymachiwał. Dzięki temu tak restrykcyjnym było coś tak prostego jak posiłek w knajpce. Gorzki napój także raczył jego podniebienie niemalże równymi łykami, a tak by się przynajmniej wydawało po tym, że tyle czasu czarka spędzała przy ustach.
Wybuch wstrząsnął otoczeniem, wstrząsnął ulicą, ale nie blondynem. Zainteresował się, to było oczywiste. Nie miał zamiaru przepuścić tej sytuacji, w której ktoś mógł potrzebować pomocy, ale miał swoje zasady. Musiał dokończyć posiłek. Widać było, że znacznie przyspieszył spożywanie, a oprócz standardowego chłodzenia w pałeczkach dodane zostały podmuchy. Grudka następnie lądowała w ustach, a zanim została przełknięta, następna już czekała na chłodzenie. Ponieważ był już w zaawansowanych postępach opróżniania swojej miseczki, nie zajęło dużo, by złożył pałeczki na naczyniu, dopił herbatę i powstał. Nie minęło pewnie nawet pięć minut od całego zdarzenia, zanim ze smakiem dokończył posiłek. Był dobrze wyważonym mieczem, nie schodził na boki, gdy miał coś do zrobienia. Miał cel i ku niemu brnął. Tym celem było puste dno miseczki, a teraz? Teraz było zbadanie sprawy wybuchu. Wstał więc i poprawiając haori udał się do wyjścia...
Na zewnątrz panowało straszne zamieszanie. Krzyki, oskarżenia, zwiastuny wojny. I strażnicy, którzy ratowali sytuację. Nietrudno było się zorientować, kto tu rządził, nietrudno było ocenić, że zniknął budynek. Żółty (przez wzgląd na włosy i haori) chłopak zbliżył się do rozkazującego mężczyzny. Skłonił się lekko.
- Akaruidesu Yoake. Nie widziałem zdarzenia, ale może jestem w stanie jakoś pomóc? - zaoferował swe usługi. Był do dyspozycji przełożonych. Jak zwykle na żądanie. Taki już był...
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 28 wrz 2019, o 21:01
"W ogień "
Dla: Akaruidesu Yoake
Misja rangi C
3/30
Są rzeczy ważne i ważniejsze.
Dla Yoake ważniejszym okazało się dokończenie posiłku. Nic to, że ogień. Nic to, że ranni. Nic to, że powszechna panika. Przecież jedzenie nie może się zmarnować, a sam Yoake nie przerwie zajęcia bo jakiś budynek postanowił wylecieć w powietrze, a jacyś ludzie postanowili się tym przęjąć.
Zjadł, ale nie za bardzo miał komu podziękować, ani zapłacić, bowiem jedna kelnerka leżała zemdlona, a druga pomagała rannym.
Kiedy wyszedł, strażnicy miejscy panowali już nad sytuacją. Chłopak od razu rozpoznał dowódcę i postanowił saoferować swoje usługi. Zrobił to przez wzgląd na honor, pieniądze, czy zwykłą przyzwoitość? Obojętnie od przyczyny, fakt był jeden.
Mężczyzna w mundurze niechętnie odwrócił się do blondyna. Wyglądał na zdenerwowanego, jak każdy w takiej sytuacji, i chyba nie podzielał stoicyzmu Yoake. Na szczęście, powstrzymał się od komentarza. Mruknął tylko pod nosem i odezwał się do chłopaka:
-Jesteś z naszej wioski? - Zapytał szybko, a usłyszawszy odpowiedź kontynuował: - Pewnie, że możesz pomóc.
Mówił szybko i nieskładnie. Nie tracił czasu, ani oddechu. Zaraz jak przyjął propozycje Yoake zaczął się nerwowo rozglądać, jakby szukał mu zajęcia. Nie zdążył jednak nic znaleźć, bowiem – jakby w odpowiedzi na jego poszukiwania – z nieba spadł jeden z jego ludzi i, nie czekając na pozwolenie, zaczął mówić:
-Dowódco! Znalazłem jednego świadka! Widział podejrzanego mężczyznę uciekającego z miejsca zdarzenia – mówił szybko, jeszcze szybciej niż jego przełożony. Istna błyskawica. - Odesłałem go już do siedziby na przesłuchanie, ale teraz – za pozwoleniem – chciałbym się udać w pościg.
Chłopak był młody i pełen energii. Nie miał nawet dwudziestu lat, ani żadnego stopnia. Nie wiadomo, jakie motywy kierowały Yoake, ale w przypadku tego tutaj wszystko było jasne. Młody, ambitny, pierwszy rok na służbie, ze zdwojoną energią podejmie się każdej – nawet najgłupszej – misji, byle przypodobać się przełożonym i udowodnić swoją wartość. Czy złotowłosy shinobi myślał podobnie?
Młodemu strażnikowi błyszczały oczy i nogi same rwały się do biegu, ale oficer nie chciał działać pochopnie. Gestem uciszył chłopaka, rozejrzał się po otoczeniu, by ocenić aktualną sytuacje i machnął na Yoake:
-Chciałeś pomóc, więc pomożesz: razem z Takemaru postarajcie się namierzyć i schwytać osobę za to odpowiedzialną.
Ów Takemaru z lekkim szokiem i pewną irytacją przyjął wiadomość o pomocy jakiegoś obcego, ale nie było co dyskutować. Dowódca ponaglił ich by ruszali i młody strażnik zamierzał go posłuchać.
-Świadek widział go na głównej ulicy – krzyknął do chłopaka, darując sobie wymianę uprzejmości.
Machnął ręką, i sam pobiegł we wskazanym kierunku. A Yoake z nim? Jak młody shinobi odnajdzie się w tym chaosie?
0 x
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 29 wrz 2019, o 19:20
Gdy chłopak skończył jeść i zobaczył, że obsługa jest zbyt zaniepokojona, by jakkolwiek go pożegnać, on musiał dopełnić swoją powinność. Wyciągnął z sakiewki drobną kwotę z funduszy przeznaczonych na życie, by nie ukraść posiłku, czym byłby brak zapłaty w jego rozumieniu. Powinno starczyć jako należność. Postawił też na mońcach miseczkę, by nie było widać pieniędzy dla kogoś, kto chciałby po prostu skorzystać z zamieszania i podkraść małe co nieco, by zabrzęczało w kieszeni. Potem oczywiście udał się, tak jak planował, do kapitana dowodzącego akcją.
Na pytanie, czy jest z wioski, energicznie skinął głową. Można by było dopowiedzieć tutaj "Tak jest", ale nie wypowiedział tego. Widać było, jak był sprężony i w gotowości, nie trzeba było coś dodawać. Nie był tak energiczny jak ten strażnik, który tak się rwał, ale widać było, że z Yoake też może być całkiem niezły służbista. Trochę był zdegustowany takim zachowaniem. Świadek wciąż mógł się przydać, a odesłanie go do strażnicy to marnotrawstwo czasu. Teraz musieli w pełni polegać na Takemaru i tym, co pamiętał z tej rozmowy. Złotowłosy ponownie skinął głową, gdy zostało mu wskazane, że ma pójść z tym chłopakiem, po czym ruszył obok niego we wskazanym kierunku.
- Ten świadek wspominał coś, jak podejrzany wygląda? - Haori powiewało w biegu, tworząc dla zwykłych przechodniów żółtą plamę, przemieszczającą się biegiem. Nie osiągali pewnie pełnej szybkości, gdyż rozglądanie się wymagało odrobiny uwagi. Wciąż jednak łopoczący żółty strój i blond włosy mogły zwrócić uwagę niektórych na ulicy. A wybuch na pewno ściągnął pełno gapiów...
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 30 wrz 2019, o 22:10
0 x
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 26 paź 2019, o 19:15
Wbrew temu co mogłoby się wydawać, Yoake dotknął broni, ale nie miał zamiaru jej dobywać. Był nawet do tego bardzo daleki. Kto jednak nie jest gotowy, ten jest martwy. Gotowość do samoobrony to aspekt, którego chłopak prawdopodobnie nigdy się nie pozbędzie. Jakby ten trzymany nóż czy miecz mogły obronić go przed całym złem tego świata. Co ciekawe, nawet nie martwił się tak bardzo o swoje życie, co o życia innych, słabszych od niego. Nie zmieniło to jednak faktu, że zachował się w pewien sposób niegrzecznie wobec obcego, który przecież nie wyglądał, jakby miał złe zamiary.
- Przepraszam za to. – Schylił głowę, wskazując wzrokiem na swój miecz i rękę, która wręcz z trudnością stamtąd odchodziła. Jakby jej naturalne miejsce było na rękojeści, a nie gdzie indziej. Udało się jednak rozluźnić i pozbawione spięć obie kończyny górne spuścić wzdłuż tułowia. - Możemy wejść do tej tutaj knajpki Kitsurai. Siedziałem w niej, gdy ten dom wybuchł… – Wskazał najpierw na jedną stronę ulicy, gdzie znajdował się lokal, a następnie na miejsce niedawnej tragedii, potem wracając jednak do przybytku gastronomicznego, do którego się zwrócił.
W środku jak to standardowo w lokalach, wypada coś zamówić, także jego życzeniem była jaśminowa herbata, która miała zostać podana zaraz do miejsca, w którym mogli spocząć.
- Swoją drogą jestem Akaruidesu Yoake. Tutejszy Doko. – Przedstawił się z lekkim, lecz uprzejmym ukłonem. Oczy obserwowały jednak zwój, próbując domyślić się jego zawartości. Może się okazać, że skoro ktoś zbiera na ten temat informacje, to doskonałym zadaniem na sprawdzenie swej wartości byłoby rozwiązanie sprawy tego, czego dotyczył taki sekret skrywany na fragmencie zrolowanego materiału pokrytego atramentem…
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668 Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
GG/Discord: Abur#4841
Post
autor: Naoki » 28 paź 2019, o 14:45
Misja C
7/30
Akaruidesu Yoake
Cóż młodzieniec najwyraźniej był zszokowany z początku twoją postawą, ale na twoje przeprosiny zareagował lekkim śmiechem, najwidoczniej nie wiedział w tym nic aż tak złego poza samą możliwością dużego zamieszania w miejscu publicznym.
- Nic się nie stało, jednak lepiej uważać z bronią w miejscu publicznym. - odparł spokojnie, starając się jakoś nakreślić swoje początkowe obawy, które najwidoczniej nie wynikały ze strachu o własne życie czy też bezpieczeństwo.
- Nieprzyjemne zajścia, ale cóż wtedy niestety byłem poza wioską. Poza tym pasuje mi ten lokal i jakby co ja stawiam, w końcu Cię tutaj zaciągnąłem. - wypowiedział, najwyraźniej się uśmiechając lecz nie mogłeś tego dokładnie zobaczyć przez jego maskę.
Przynajmniej sam lokal jak zwykle posiadał swoich klientów, którzy najwyraźniej nie przejmowali się budową prowadzoną naprzeciwko ich ulubionego lokalu. Sam chłopak także długo, nie czekał by rozwinąć swój zwój i wydobyć z niego w towarzystwie białego dymu notatniki, który nie da rady zliczyć na palcach wszystkich dłoni. By potem przeszedł do tej nudniejszej wersji, a mianowicie przeglądania całej papirologii najwidoczniej czegoś szukając.
- Miło Cię poznać. Ja jestem Kei, Sentoki. - powiedział, przedstawiając się ze swojego imienia, a także rangi, która była znacznie wyższa niż twoja. Najwidoczniej była to już osoba doświadczona w bojach mimo swojego potencjalnie młodego wyglądu, który raczej można szacować na jakieś dwadzieścia lat.
Nim udało mu się odnaleźć to czego szukał, ty dostałeś swoje zamówienie, by chwilę później Kei skończył z jednym notatnikiem w dłoni, dokładnie go kartkując.
- Tutaj może tkwić odpowiedzieć, pierwsze wzmianki o jakiś nowych kultach czy wierzeniach pojawiły się parę miesięcy temu. Potencjalnie wiąże się z tym parę zaginięć, jednak przez brak dokładnych powiązań nikt tym się nie zainteresował i nie zostało wystawione żadne zlecenie, czy też misja by zbadać tą sprawę. - wypowiedział, robiąc sobie krótką przerwę, by złapać oddech i ponownie prze lustrować parę kartek.
- Informacje jakie posiadam wskazują dwa miejsca. Dom nad klifem i ruiny. Jednak ponoć tylko osoby wybrane, dowiadujące się o kulcie od tajemniczego głosu, są w stanie coś odnaleźć, a raczej nikt kto nic nie słyszał niczego nie znajdzie. - dodał po chwili, wskazując Ci dwa miejsca, które mogłoby Cię zainteresować, o ile chciałoby Ci się zająć tą sprawą, za którą potencjalnie nie jest przewidziana żadna nagroda.
Legenda:
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 28 paź 2019, o 19:35
Tak oto dwóch shinobi siedziało sobie w knajpce rozmawiając o sprawach służbowych. O ile służbowym można było nazwać plotki o jakiś kultach, które nawet niekoniecznie istniały. Sprawa brzmiała zupełnie absurdalnie, w końcu słyszenie szeptu to chyba nie jest zbyt dobry sposób do kwalifikacji nowych wiernych? Jeśli ktoś w ten sposób chce zdobywać nowych wiernych, to raczej daleko nie zajdzie. Ale skoro jednak jakoś się utrzymywali, to ciągle wabili chętnych. Tylko jak, skoro taka osoba jak Yoake nie mogła znaleźć nic ciekawego?
- Ale w przypadku znalezienia związku między kultem a zaginięciem, to chyba będzie można zgłosić władzom? – Pytanie było trochę egoistyczne. Fakt faktem nie interesowała go jako taka zapłata, ale chciał się wykazać. Chciał, by go dostrzegli, by mogli właściwie wykorzystać jego zdolności. - Dom nad klifem, tak? Często medytuję nad morzem, mógłbym sprawdzić to miejsce. – Tylko co z tego wyciągnie? Sławę? Pieniądze? Nic to przy tym, gdy znikali ludzie, a on mógł ich uratować. Może nawet był w stanie tego dokonać, w końcu był nieco silniejszy od przeciętnego Doko…
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Naoki
Gracz nieobecny
Posty: 668 Rejestracja: 5 sty 2019, o 21:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Zielonowłosy młodzieniec, przeciętnego wzrostu.
Link do KP: viewtopic.php?p=108086#p108086
GG/Discord: Abur#4841
Post
autor: Naoki » 29 paź 2019, o 17:48
Misja C
9/30
Akaruidesu Yoake
Wszystko było już wiadome, a zarazem nadal tajemnicze tak samo jak było. W tym momencie najlepiej byłoby zrezygnować, ze względu na zbyt małą ilość wiadomych. Jednak ty postanowiłeś brnąć w to dalej. Chcąc zapewne się wykazać nieco bardziej niż zazwyczaj i pokazać, że nie jesteś pierwszym lepszym doko, tylko kimś więcej, a mianowicie prawdziwym wojownikiem, którego należy cenić ponad przeciętniaków, pomiędzy którymi był stawiany do tej pory.
- Oczywiście, jeżeli uda Ci się zdobyć dowody na powiązanie kultu z porwaniami, zostanie to uznane za oficjalne zadanie i jak najbardziej trzeba to będzie zgłosić. W końcu rozchodzi się tutaj o bezpieczeństwo mieszkańców. - odparł spokojnym głosem, potwierdzając to co chciałeś usłyszeć. W przypadku powodzenia spłynie na Ciebie chwała, a zwykła zabawa i nieporozumienie zostanie postawione jako oficjalne zadanie.
- Tylko wiąże się z tym jeden problem, zadania posiadają swoje rangi, ale to chyba wiesz. By do zadań mało wymagających nie posyłać doświadczonych shinobi, tylko nowicjuszy by mogli się rozwinąć. A tego nikt nie kwalifikował,
więc będziesz musiał uważać na siebie bardziej niż zazwyczaj. - dodał po chwili, przedstawiając chyba najbardziej niebezpieczną alternatywę tego co może się wydarzyć potencjalne zagrożenie życia i przeciwnicy zbyt silni dla początkującego shinobi, takim jakim ty byłeś.
- Cóż, jeżeli chcesz ryzykować to dobrze. Jednak może w razie czego ustalmy, że widzimy się tutaj jutro rano. Jeżeli nie wrócisz, pójdę Cię szukać w tym domostwie. Więc jakbyś mógł zostawiaj za sobą jakieś ślady, które pomogły by w razie czego. Jednak w dość dyskretny sposób, cholera wie na co tam trafisz. - powiedział, kończąc chyba swój wywód , dla Ciebie chyba jedynie pozostało się zgodzić bądź odmówić, albo to skorygować w sposób wygodny dla Ciebie. W końcu obecnie miałeś ponad dwanaście godzin by coś odnaleźć i wrócić do knajpy by spotkać się z Kei'm, który najwidoczniej nie chciał by stała Ci się krzywda, a zarazem byś mógł zdobyć nieco więcej doświadczenia dzięki działaniom solowym.
Masz z/t do domku nad klifem . Dom uznajmy za opuszczony, w pełni wyposażony, ale zakurzony i pokryty pajęczynami.
Legenda:
0 x
Wszystko co powiem, może być głupie i nikt nie ma prawa, użyć tego przeciwko mnie.
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526 Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Post
autor: Seinaru » 9 mar 2020, o 15:17
Misja C dla Akaruidesu Yoake
31/30
Honorowe czy nie, kradzież była najlepszym wyjściem w tej sytuacji, jeśli chciało się popchnąć do przodu śledztwo dotyczące tajemniczych zaginięć. Korzystając z prostego kamuflażu jaki dało mu Henge no jutsu, Yoake był w stanie nie tylko wynieść z namiotu potrzebne informacje, ale również opuścić obóz bez wzbudzania żadnych podejrzeń. Nie było czasu na to, aby dokładnie przestudiować zawartość zwojów, ale zabierając wszystkie, młody shinobi mógł mieć pewność, że niczego nie pominął. Szczęśliwie udało mu się dotrzeć do knajpki Kitsurai przed świtem. Wyglądało jednak na to, że od wschodu dzieliło go już niewiele czasu, ponieważ Kei już na niego czekał i wyglądało na to, że był tym odrobinę zdenerwowany. Dopiero gdy zobaczył Akaruidesu, na jego twarzy dało się wyczytać ulgę, a sam sentoki odetchnął głęboko. Po krótkiej wymianie uprzejmości nadeszła chwila sprawozdania ze zdobytych faktów oraz przekazania dowodów. Mężczyzna przejrzał to, co blondyn mu przekazał, a następnie podziękował i obiecał sprawdzić dokładnie wszystkie tropy, które pojawią się w śledztwie dzięki zawartości zwojów.
- Dobra robota. - Podsumował dokonania Yoake po wysłuchaniu tego co młodzieniec miał do powiedzenia, a następnie sięgnął do kieszeni.
- Przedstawiłem Twoje zadanie moim zwierzchnikom i pozwolili mi Cię wynagrodzić od razu, aby oszczędzić wszystkim papierkowej roboty. To dla Ciebie. - Odliczył sporą kwotę ryo i wręczył chłopakowi.
- Na razie Twoja część się tutaj kończy. Odszukaniem obozu i Aliego zajmiemy się już większą grupą, trzeba skoordynować poszukiwania. A teraz czas już na mnie. - Kei wstał od stolika, pożegnał się z Yoake i zostawił go w karczmie samego.
// Koniec misji. Dziękuję bardzo i jesteś wolny.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 9 mar 2020, o 23:24
Yoake nie był dumny z kradzieży zwojów z obozu, ale zrobił, co musiał. Nawet jeśli ta grupa nie była przestępcami i nie mieli złych zamiarów, to zawsze jest lepiej poinformować regionalne władze, że coś takiego istnieje. Lekko zaspany chłopak zamówił do śniadania herbatę, by ciepły napój rozgrzał go po nocy spędzonej w terenie. Półprzytomny zdał relację z misji Kei'owi, a gdy tamten go nagrodził i pochwalił, blondyn tylko skinął w podzięce głową. Jego pomoc nie była przykrym obowiązkiem od strony osady, a poczuciem powinności działania. Akaruidesu znał swoją wartość, nie zaniżał swojej wartości i możliwości, a już tym bardziej nie wywyższał się. Wykonanie tego zlecenia było sposobem na pokazanie, że jest wartościowym członkiem społeczności. Po zebraniu nagrody, chłopak dokończył skromne śniadanie i udał się wreszcie na zasłużony spoczynek...
[z/t]
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 9 cze 2020, o 15:15
Antai było krainą, w której kwitł handel. Dzięki temu tętniło ono życiem, pozwalało na ogólne życie w bogactwie z dostępem do tanich towarów, a już szczególnie pozwalało uraczyć się lokalnym winem lub cytrusami. Mimo tego, była to niezbyt ludna kraina, przez co w jej stolicy nie było zbyt wiele lokali gastronomicznych. Yoake wiedział o tym i już dawno temu wypatrywał lokali, by wybrać swój ulubiony. Właśnie nim była knajpka Kitsurai. Było wczesne popołudnie, pora w sam raz obiadowa, więc chłopak przyszedł raczyć się dobrym posiłkiem. Niestety był tu dziś straszny gwar i ogrom ludzi, co zmusiło go do paru minut czekania na wolny stolik, przy którym usiadł zadowolony z ostatnich dokonań w swoim samorozwoju.
Niedługo potem przyszedł czas, by zamówić posiłek. Po kilku tygodniach marnych posiłków przygotowanych samodzielnie, by zjeść cokolwiek w krótkiej przerwie treningu, miał ochotę na coś w rodzaju uczty. Nic więc dziwnego, że już niedługo przed nim znalazł się parujący półmisek z gorącym ryżem i pieczoną rybą, pewnie z porannego połowu. Do tego imbryczek pełen zielonej herbaty i kubek świeżego soku z pomarańczy. Dwa miesiące oszczędzania i samokontroli idą na marne w obliczu tego jednego posiłku. Ale gdy tylko znalazł się w ustach pierwszy kęs posiłku wiedział, że było warto.
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Shi
Postać porzucona
Posty: 375 Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 13#p136613
Post
autor: Shi » 9 cze 2020, o 23:56
Piękny dzień, piękna pogoda, wszytko wskazywało, że ten dzień powinien być jednym z udanych dni w życiu naszej młodej kunoichi. Dziewczyna spacerowała uliczkami, aż w pewnym momencie dotarła do pewnego z pewnością nowo poznanego miejsca przez nią. A miejscem tym była nieduża knajpka, położona pięć minut drogi od wejścia do osady. Patrząc na nią Shi od razu przypomniała sobie o jednej z najprostrzych czynności napędzających jej organizm. A było nią nic innego jak jedzenie. Tak więc nie zwlekając dłużej dziewczyna weszła do środka. Wewnątrz panował półmrok, w środku można było zauważyć duży bar oraz stoliki pięcioosobowe. Patrząc na zaistniałą sytuację wszytko wskazywało, że dzisiaj było tutaj całkiem sporo gości. Dziewczyna idąc do przodu starała znaleźć sobie miejsce do spoczynku. W pewnej chwili zauważyła stolik przy którym siedziała tylko jedna osoba, a osobą tą był pewien chłopak. Nieznajomy miał już przed sobą naczynie z posiłkiem, więc skoro już jadł to chyba nikt więcej do niego nie miał dołączyć... Nie przedłużając dłużej dziewczyna ruszyła w jego stronę, a kiedy dotarła na miejsce powiedziała ciepłym głosem mówiąc.
-Przepraszam, że przeszkadzam... Można się dosiąść?
-zapytała miło, w końcu nie było nigdzie już miejsca, a zależało jej by coś zjeść w normalny jak dla niej sposób. Prawda? Tak czy inaczej jeżeli chłopak się zgodzi, ta usiądzie wygodnie na jednym z wolnych miejsc, po czym weźmie do dłoni kartę z daniami, które tutaj serwują i zacznie ją przeglądać...
0 x
Akaruidesu Yoake
Martwa postać
Posty: 904 Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
Wiek postaci: 18
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
Multikonta: Budyś
Post
autor: Akaruidesu Yoake » 10 cze 2020, o 11:25
Chłopak wkładał sobie właśnie kolejny kawałek pieczonego dorsza do ust, gdy do lokalu przybyła nieznajoma. Dla niego wszyscy byli nieznajomymi, więc niezbyt zwrócił na nią uwagę. Może co najwyżej odnotował, że ktoś taki pojawił się w środku. Bez żadnych zmian kontynuował posiłek, gdy jednak po chwili okazało się, że dziewczynie też brakuje miejsca, tak jak wcześniej jemu. Jak to się okazało? Bo najzwyczajniej przyszła do jego stolika i zapytała, czy może się dosiąść. Chłopak rozejrzał się po sali, by dostrzec to co wcześniej - czyli problemy z miejscami. A on siedział sobie tutaj sam, cóż więc miał zrobić innego, niż zwykłe zgodzenie się. Odłożył więc pałeczki, lekko się podniósł i grzecznie skłonił.
- W niczym nie przeszkadzasz, zapraszam. - Powiedział, gestem wskazując na wszystkie wolne miejsca przy jego stoliku. Miała pełen wybór, tak jak zaraz będzie miała wybór z karty dań. On sobie usiadł i widać było, że nie wie zbytnio jak się zachować, czy powinien rozmawiać, czy zostawić ją samą sobie, więc zaczął od niepewnego pytanie. - Ummm... Jesteś stąd? - Nie miała standardowej ciemnej karnacji klanu Kaminari, ale przecież to nic nie mówiło, bo jego dziadek był członkiem klanu i też miał bladą karnację. No cóż, od czegoś musiał zacząć tę rozmowę, jeśli chciał porozmawiać...
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Shi
Postać porzucona
Posty: 375 Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 13#p136613
Post
autor: Shi » 10 cze 2020, o 14:46
Padło pytanie, a po chwili padła odpowiedź. Dziewczyna na nic nie musiała długo czekać, zresztą jak zwykle. Kunoichi ujrzała jak nieznajomy gestem pozwolił jej wybrać sobie dowolne z czterech wolnych miejsc przy stole. Shi lekko się uśmiechała na znak standardowego "dziękuję", by po chwili usiąść na przeciwko chłopaka. Dziewczyna chwyciła za kartę dań, w końcu po to tutaj przyszła... Chciała coś zjeść. Prawda? Tak czy inaczej, przeglądając kartę dań usłyszała jak chłopak dość niepewnym głosem zaczął rozmowę. Zadał pytanie, najwyraźniej nie chciał siedzieć w milczeniu. No cóż, Shi nie miała nic przeciwko jakiejkolwiek rozmowie. W końcu idąc taki kawał drogi nie miała zbytnio okazji do żadnej rozmowy, czy czegokolwiek w tym rodzaju...
-Nie, nie jestem stąd... -powiedziała spokojnym głosem spoglądając lekko w jego kierunku.
-Ostatnio sporo podróżuje, a jak jest z tobą? Mieszkasz tutaj... -dodała kolejne słowa mówiąc równie spokojnym głosem co wcześniej. Dziewczyna siedząc w pewnym momencie zauważyła kelnera, który stał nie daleko ich dwójki. Kiedy tylko ten spojrzał na nią dała mu znak by podszedł, po czym powiedziała.
-Poproszę to samo co kolega obok... -powiedziała wskazując na danie chłopaka. Teraz wystarczyło już tylko czekać...
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości