Metaliczny zapach krwi i kły, rozszarpujące ciała na sztuki. Przeciągłe warczenie dudniło jej w uszach, zaś gwałtowne szczeknięcie, konkurujących ze sobą wilków sprawiało, że aż wzdrygała się ze strachu. Czuła łzy płynące jej po policzkach i drżenie ciała, wywołane przeraźliwym strachem. Znów siedziała na drzewie, kurczowo trzymając się pnia. Znów tam była i musiała na to patrzeć. Przerażający widok, który głęboko wyrył się w umyśle małego dziecka. Śmierć.
Reika obudziła się z krzykiem, gwałtownie siadając w pościel i zdając sobie sprawę, że dreszcze i łzy są jak najbardziej realne. Minęło tyle czasu, a przeszłość nadal ją prześladuje. Najwyraźniej była zbyt słaba psychicznie, aby móc się na to uodpornić. Akuma podniósł łepek i zaskomlał cichutko, słysząc szloch kunoichi. Podniósł się ze swojego kocyka i wdrapała na posłanie Reiki, po czym zaczął trącać ją nosem, popisując.
-
Przepraszam...nie chciałam Cię obudzić... - Powiedziała do szczeniaka i pogłaskała go.
Ponownie ułożyła się na poduszkach, zaś maluch ułożył się w zagnębieniu jej szyi i zaczął zlizywać słone łzy z policzka Reika, jakby chciał ją pocieszył. Głaszcząc miękkie futerko, dziewczyna po pewnym czasie ponownie osunęła się w nicość, tym razem jednak bez koszmarów.
Obudziła się z samego rana, czując, że prawie wcale nie odpoczęła. Akuma spał spokojnie wtulony w jej bark i szyję, lecz gdy poczuł ruch, otworzył ślepka i zaczął merdać ogonkiem. Reika uśmiechnęła się i pogłaskała malucha, po czym ostrożnie podniosła się z posłania i przeciągnęła. Otworzyła okno i pościeliła łóżko, aby ostatecznie wziąć swojego pupila na ręce i zejść na dół do ogrodu, zanim ten postanowi zapaskudzić jej pościel. Na szczęście zdążyła i maluch wykorzystał skraj gaju, do załatwienia swoich potrzeb. Reika zaś nadal w piżamie, siedziała na na schodach i ziewała, próbując się dobudzić i przy okazji rozczesać splątane włosy. Akuma zaś był pełny energii i już chciała ganiać za piłką, więc kunoichi musiała mu porzucać kilka razy, żeby go trochę zmęczyć. Potem trzeba było się ubrać i zjeść jakieś śniadanie. Nawet psiak zaczął zjadać ze swojej misji z apetytem, bo wyraźnie ucieszyło Reikę, która przyglądała mu się z uśmiechem, popijając herbatę. Gdy już się ogarnęła, a Akuma napełnił swój mały brzuszek, ponownie wylądowali w ogrodzie, korzystając z ładnej pogody. Oboje wygrzewali się na słońcu, a Reika przegląda kolejne zwoje, zastanawiając się, co jeszcze mogłoby się jej przydać w walce, a co mogłaby się bez problemu nauczyć. W końcu trafiła na takie jutsu i uśmiechnęła się szeroko. Co prawda nie było silne, ale zawsze mogło dostatecznie zatrzymać przeciwnika.
Ukryty tekst
Mimo, że trening nie był dla Reiki zbyt męczący, to jednak kunoichi postanowiła sobie zrobić dłuższą przerwę, ze względu na swoje znużenie słabo przespaną nocą. Chciała spróbować czegoś silniejszego, jednak obawiała się, że jeśli zdekoncentruje się z powodu zmęczenia, to chakra wymknie się jej spod kontroli. Westchnęła i przysiadała na schodach obok Akumy, zastanawiając się, co by tu ze sobą zrobić. Jeszcze nigdy nie była sama tak długo i powoli zaczynała wariować, nie dość, że z niepokoju o brata, to jeszcze z powodu samotności. Akuma był dobrym towarzyszem, ale niestety nie umiał mówić, a tego chyba teraz najbardziej brakowało dziewczynie. Żeby porozmawiać z kimś i zwierzyć się ze swojego strachu. Może odwiedzi Kamiru i Yuusuke? O, to w sumie był dobry pomysł! Tylko nie miała pojęcia gdzie oni mieszkają. Ehhh. No ale może spotka ich w mieście? Reika więc wzięła na ręce Akumę i włożyła go do niewielkiego, wiklinowego koszyka, wyścielonego materiałem, który zawiesiła sobie na przedramieniu. Pogładziła pieska, który wygodnie ułożył się w nowym legowisku i wyszła z domu, zamykając za sobą drzwi. Szczeniak był jeszcze za malutki, żeby prowadzać go na smyczy, więc taki środek transportu będzie wygodniejszy dla nich obojga.
[zt]