Trybuna południowa
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Trybuna południowa
Z każdą kolejną mijającą chwilą można było wyczuć coraz większe napięcie w powietrzu. Coś zdecydowanie musiało się tutaj wydarzyć. Rekinek swoimi oskarżeniami doprowadził do tego momentu. Nie zgadzał się z takim zakończeniem walki samuraja z tamtym cwaniakiem, a jak przystało na jego momentami bardzo wybuchowy charakterek, głośno wyrażał swoje niezadowolenie. Wszystkie opowieści o honorze samurajów i ich bardzo tradycyjnym podejściu do wielu wartości okazały się największym kłamstwem na jakie natrafił młody Kantaiczyk. Bardzo szybko sprowadził na siebie gniew okolicznych mieszkańców. O ile zwykli ludzie raczej ignorowali dzieciaka przypominającego rekina, o tyle dwóch samurajów, ojciec i syn, bardzo dosadnie pokazali swoje niezadowolenie, grożąc Hoshigakiemu. Jak przystało na mieszkańca Cesarstwa, nie pozwolił sobie na takie traktowanie i pomimo dużo gorszych warunków fizycznych, bo przecież był młodszy, mniejszy i dużo słabszy od wytrenowanego wojownika, nadal stał twardo przy swojej opinii.
-Czyny są ważniejsze od słów. Ty swoją postawą, obecną oraz tą podczas walki, pokazałeś, że mam rację, dlatego nie mogę zaufać temu co mówisz- Powiedział, po chwili zastanowienia. Potrzebował chwili na ogarnięcie tego co się właśnie stało. W pierwszym momencie myślał, że samuraj jednak wyszarpie swoją broń z dłoni chłopaka. Tak się jednak nie stało i kontynuował on swoje plany. Yosuke potraktował więc przekazaną broń jako swojego rodzaju łapówkę. Pomysł z grożeniem nie okazał się skuteczny przeciwko Rekinkowi, dlatego nie zdziwił się, kiedy jego rozmówca zmienił podejście i drobnym upominkiem, z dołożoną do tego pozornie ogromnie istotną historyjką, próbował przekonać do siebie chłopaka. Jeszcze to ugłaskiwanie komplementami, że stal pochodzi z Kantai, terenów rodzinnych rodu Hoshigaki oraz Hozuki. Prawie jakby miało całą trójkę w jakiś sposób połączyć lub chociaż zbliżyć do siebie.
Gdyby problemów ten wojownik miał za mało, to postanowił jeszcze kolejnymi swoimi słowami zrazić do siebie kolejne osoby. Bluźniercze słowa o Bogu Ośmiu Chorągwi nie mogły przejść bez echa, tym bardziej w towarzystwie Kapłana. Nie potrzeba było nic więcej, by Harisham w drobną chwilę dołączył do swojego młodszego kolegi, stając przeciwko samurajowi. O ile wcześniej Rekinek czuł się przez Hozukiego uspokajany, tak teraz czuł, że właśnie otrzymał pełne wsparcie swojego mentora i przyjaciela. Adept wchodzący w aspekt wiary w Hachimana może i nawet chciał coś od siebie dodać, ale wszystko co przyszło mu do głowy zostało już powiedziane w tym temacie.
-Jeśli nadal chcesz się bronić, potrzebujesz czegoś więcej niż gróźb i przekupstwa. Najwyraźniej nie miałeś nigdy przyjemności z Kantaiczykami, ale na nas takie podstępy nie działają. Spotkanie w karczmie wydaje się sensowną propozycją- Rzucił w stronę samuraja, przy okazji zgadzając się, że rozmowa w spokojniejszych warunkach będzie dobrym rozwiązaniem. Co prawda dla Yosuke sprawa była już prawie skończona. Wina była niepodważalna, a oskarżony tylko coraz bardziej się dobijał. Mimo wszystko miał nadal prawo do obrony, a Hoshigaki niczego nie straci, jeśli wysłucha raz jeszcze tego osobnika. Poznanie jak działa ta cała samurajska szajka będzie z całą pewnością interesującą lekcją na przyszłość.
-Tamaki! Wygrałaś z Ekko! Gratuluję, świetna walka- Powiedział odwracając się w jej stronę, a na jego twarz pojawił się ponownie uśmiech. Całkowita zmiana względem tej poważnej miny z momentu kłótni. Sprawiedliwości stało się zadość. Oszust odczuł na własnej skórze karę, którą wymierzyła mu Tamaki. Dla chłopaka, który jej kibicował to podwójna radość. Po pierwsze i najważniejsze, dziewczynie udało się uczciwie i w pięknym stylu wygrać pojedynek. Zaprezentowała wspaniałą postawę, nawet z takim przeciwnikiem. No a po drugie, porażka osoby, która dopuściła się kupowania walk to była czysta euforia. Pozytywnie to wpływa na młody, kształtujący się światopogląd Rekinka. Takie małe, wydawałoby się drobne okoliczności pozwalały mu nadal wierzyć w to jak został wychowany i cieszyć się, że nad tym światem nadal sprawuje opiekę wyższa siłą, która jest gotowa wyznaczać swoich czempionów, by ci w imieniu bóstwa sprowadzali dobro na te krainy.
-Czyny są ważniejsze od słów. Ty swoją postawą, obecną oraz tą podczas walki, pokazałeś, że mam rację, dlatego nie mogę zaufać temu co mówisz- Powiedział, po chwili zastanowienia. Potrzebował chwili na ogarnięcie tego co się właśnie stało. W pierwszym momencie myślał, że samuraj jednak wyszarpie swoją broń z dłoni chłopaka. Tak się jednak nie stało i kontynuował on swoje plany. Yosuke potraktował więc przekazaną broń jako swojego rodzaju łapówkę. Pomysł z grożeniem nie okazał się skuteczny przeciwko Rekinkowi, dlatego nie zdziwił się, kiedy jego rozmówca zmienił podejście i drobnym upominkiem, z dołożoną do tego pozornie ogromnie istotną historyjką, próbował przekonać do siebie chłopaka. Jeszcze to ugłaskiwanie komplementami, że stal pochodzi z Kantai, terenów rodzinnych rodu Hoshigaki oraz Hozuki. Prawie jakby miało całą trójkę w jakiś sposób połączyć lub chociaż zbliżyć do siebie.
Gdyby problemów ten wojownik miał za mało, to postanowił jeszcze kolejnymi swoimi słowami zrazić do siebie kolejne osoby. Bluźniercze słowa o Bogu Ośmiu Chorągwi nie mogły przejść bez echa, tym bardziej w towarzystwie Kapłana. Nie potrzeba było nic więcej, by Harisham w drobną chwilę dołączył do swojego młodszego kolegi, stając przeciwko samurajowi. O ile wcześniej Rekinek czuł się przez Hozukiego uspokajany, tak teraz czuł, że właśnie otrzymał pełne wsparcie swojego mentora i przyjaciela. Adept wchodzący w aspekt wiary w Hachimana może i nawet chciał coś od siebie dodać, ale wszystko co przyszło mu do głowy zostało już powiedziane w tym temacie.
-Jeśli nadal chcesz się bronić, potrzebujesz czegoś więcej niż gróźb i przekupstwa. Najwyraźniej nie miałeś nigdy przyjemności z Kantaiczykami, ale na nas takie podstępy nie działają. Spotkanie w karczmie wydaje się sensowną propozycją- Rzucił w stronę samuraja, przy okazji zgadzając się, że rozmowa w spokojniejszych warunkach będzie dobrym rozwiązaniem. Co prawda dla Yosuke sprawa była już prawie skończona. Wina była niepodważalna, a oskarżony tylko coraz bardziej się dobijał. Mimo wszystko miał nadal prawo do obrony, a Hoshigaki niczego nie straci, jeśli wysłucha raz jeszcze tego osobnika. Poznanie jak działa ta cała samurajska szajka będzie z całą pewnością interesującą lekcją na przyszłość.
-Tamaki! Wygrałaś z Ekko! Gratuluję, świetna walka- Powiedział odwracając się w jej stronę, a na jego twarz pojawił się ponownie uśmiech. Całkowita zmiana względem tej poważnej miny z momentu kłótni. Sprawiedliwości stało się zadość. Oszust odczuł na własnej skórze karę, którą wymierzyła mu Tamaki. Dla chłopaka, który jej kibicował to podwójna radość. Po pierwsze i najważniejsze, dziewczynie udało się uczciwie i w pięknym stylu wygrać pojedynek. Zaprezentowała wspaniałą postawę, nawet z takim przeciwnikiem. No a po drugie, porażka osoby, która dopuściła się kupowania walk to była czysta euforia. Pozytywnie to wpływa na młody, kształtujący się światopogląd Rekinka. Takie małe, wydawałoby się drobne okoliczności pozwalały mu nadal wierzyć w to jak został wychowany i cieszyć się, że nad tym światem nadal sprawuje opiekę wyższa siłą, która jest gotowa wyznaczać swoich czempionów, by ci w imieniu bóstwa sprowadzali dobro na te krainy.
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Trybuna południowa
[Słyszałam, że robicie timeskipa, więc wrzucam luźnego posta. Nic wiążącego, wchodzę na trybunę i patrzę na walki.]
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Trybuna południowa
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Trybuna południowa
z/t razem z Yosuke i Tamaki
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Trybuna południowa
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Trybuna południowa
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja:
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Trybuna południowa
Dotyczy: Yasuo; chyba, że ktoś się jeszcze dołączy ; )
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Trybuna południowa
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Kana Yuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 28
- Rejestracja: 21 mar 2020, o 21:30
- Wiek postaci: 19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 87#p136287
Re: Trybuna południowa
Pojedyncza kropla potu leniwie spłynęła po bladej twarzy jasnowłosej. Z każdym krokiem oddała się coraz bardziej od wioski, jednocześnie czując coraz większy niepokój. Z pozoru szła spokojnie w zasięgu wzroku jednej z karawan, która zmierzała w podobną stronę. Stwierdziła, że jest to najbezpieczniejsza taktyka. Towary kupców były z pewnością bardziej atrakcyjne niż zwykła dziewoja z małym plecaczkiem. Mimo to zachowywała pełną ostrożność, obserwując swoje otoczenie i nasłuchując. Zamiast miliona niebezpieczeństw wokół był jedynie piękny krajobraz, którym Kana zachwycała się w głębi serduszka. Wciąż było za wcześnie by stwierdzić czy to wszystko jest tego warte, ale na razie zapowiadało się całkiem w porządku. Gdy jasnowłosa dotarła do Sogen, natychmiast udała się do portu. Owszem nowe miejsce wydawało się bardzo interesujące, ale po podróży była zbyt zmęczona by się nim zachwycać. Wykupiła bilet na prom, który odpływał za kilka minut. Gdyby się nie pospieszyła do portu, na następny musiałaby czekać przynajmniej dwie godziny. Przynajmniej jedna rozsądna decyzja tego dnia. Na statku podróżowało sporo ludzi, co nie było najbardziej komfortowe dla Kany. Od razu znalazła sobie jakiś kącik na uboczy, gdzie mogłaby usiąść z plecakiem i w spokoju zjeść prowiant oraz trochę odpocząć - oczywiście bez tracenia czujności. Na statku szanse na jakikolwiek atak były małe ze względu na strażników, ale przecież nie można było wykluczyć obecności kieszonkowców. Dziewczyna nie miała za dużo, ale wolała mieć chociaż "coś" w momencie przebywania w obcym miejscu. Nawiasem mówiąc wspomnieni strażnicy wyglądali trochę przerażająco w swoich stalowych wdziankach, chociaż zapewne utrudniały im swobodne poruszanie się.
Gdy jasnowłosa stanęła na brzegu nowego lądu, wiatr uderzył ją w twarz zimnym powiewem. Poczuła lekką nostalgię. Surowy klimat wyspy nieco przypominał jej rodzinne Hyuo, chociaż wciąż było tu zdecydowanie cieplej. Kana nie zastanawiała się długo dokąd iść. Na statku podsłuchała grupkę ludzi, która zadeklarowała chęć natychmiastowego udania się na turniej i obejrzenia chociaż końcówki dzisiejszych walk. Zdecydowanie rozsądniejszym byłoby odnalezienie wpierw herbaciarni i znajomego właściciela, ale.. z pewnością nic się nie stanie jeśli wpierw zdobędzie więcej informacji na temat turnieju, prawda? Na przykład gdzie się odbywa, w jakich godzinach i jak długo jeszcze potrwa. Utrzymując bezpieczną odległość, śledziła "towarzyszy" podróży. Dość szybko przekonała się jednak, że odnalezienie turnieju nie byłoby zadaniem ciężkim nawet samemu. Trudno było nie zauważyć sporych rozmiarów areny, z której dobiegały głośne krzyki. Zatrzymała się, zawieszając wzrok na budowli. Kana była już tak blisko celu, że głupotą byłoby zrezygnować nawet jeśli bardzo nie lubi się tłumów. Przełknęła głośniej ślinę, zbierając w sobie jak najwięcej determinacji i ruszyła ponownie w wyznaczonym kierunku. Pocieszała się w duchu, że przynajmniej jest przyjemnie chłodno. Nie mogła bardziej się mylić.
Gdy znalazła się na jednej z trybun, uderzyło w nią przeraźliwe gorąco. Spoceni, podekscytowani i ściśnięci ludzie generowali je w nadmiarowej ilość. Mimo to jasnowłosa desperacko acz ostrożnie zaczęła przebijać się przez tę zgraję nieznajomych. Zwinie manewrowała między krzyczącymi mężczyznami, co chwila dukając ciche "przepraszam", gdy tylko na kogoś niechcący wpadła lub musiała użyć nieco siły by się przepchać. Po kilku minutach już ledwo łapała powietrze, a na bladych policzkach pojawiły się sporych rozmiarów różane rumieńce. Była jednak osóbką bardzo upartą i nie zamierzała się poddać dopóki nie znajdzie miejsca, z którego będzie mogła lepiej przyjrzeć się walkom.
Gdy jasnowłosa stanęła na brzegu nowego lądu, wiatr uderzył ją w twarz zimnym powiewem. Poczuła lekką nostalgię. Surowy klimat wyspy nieco przypominał jej rodzinne Hyuo, chociaż wciąż było tu zdecydowanie cieplej. Kana nie zastanawiała się długo dokąd iść. Na statku podsłuchała grupkę ludzi, która zadeklarowała chęć natychmiastowego udania się na turniej i obejrzenia chociaż końcówki dzisiejszych walk. Zdecydowanie rozsądniejszym byłoby odnalezienie wpierw herbaciarni i znajomego właściciela, ale.. z pewnością nic się nie stanie jeśli wpierw zdobędzie więcej informacji na temat turnieju, prawda? Na przykład gdzie się odbywa, w jakich godzinach i jak długo jeszcze potrwa. Utrzymując bezpieczną odległość, śledziła "towarzyszy" podróży. Dość szybko przekonała się jednak, że odnalezienie turnieju nie byłoby zadaniem ciężkim nawet samemu. Trudno było nie zauważyć sporych rozmiarów areny, z której dobiegały głośne krzyki. Zatrzymała się, zawieszając wzrok na budowli. Kana była już tak blisko celu, że głupotą byłoby zrezygnować nawet jeśli bardzo nie lubi się tłumów. Przełknęła głośniej ślinę, zbierając w sobie jak najwięcej determinacji i ruszyła ponownie w wyznaczonym kierunku. Pocieszała się w duchu, że przynajmniej jest przyjemnie chłodno. Nie mogła bardziej się mylić.
Gdy znalazła się na jednej z trybun, uderzyło w nią przeraźliwe gorąco. Spoceni, podekscytowani i ściśnięci ludzie generowali je w nadmiarowej ilość. Mimo to jasnowłosa desperacko acz ostrożnie zaczęła przebijać się przez tę zgraję nieznajomych. Zwinie manewrowała między krzyczącymi mężczyznami, co chwila dukając ciche "przepraszam", gdy tylko na kogoś niechcący wpadła lub musiała użyć nieco siły by się przepchać. Po kilku minutach już ledwo łapała powietrze, a na bladych policzkach pojawiły się sporych rozmiarów różane rumieńce. Była jednak osóbką bardzo upartą i nie zamierzała się poddać dopóki nie znajdzie miejsca, z którego będzie mogła lepiej przyjrzeć się walkom.
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Trybuna południowa
Dotyczy: Yasuo; (Kana?) chcesz to zaczepiaj ; )
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Ichirou
- Posty: 3928
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Yasuo
- Posty: 1481
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Samuraj
- Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach) - Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Trybuna południowa
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Kana Yuki
- Gracz nieobecny
- Posty: 28
- Rejestracja: 21 mar 2020, o 21:30
- Wiek postaci: 19
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 87#p136287
Re: Trybuna południowa
Jasnowłosa uparcie brnęła do przodu, zwinnie przemieszczając się między "kibicami". Starała się unikać kłopotów z obcymi, podekscytowanymi walkami ludźmi. Kto wie kogo przywiał tu los. Ze swoją zwyczajną aparycją, nie wyróżniała się specjalnie co pozwalało dziewczynie z łatwością wtopić się w tłum. Przystanęła na chwile by odpocząć i złapać na spokojnie więcej powietrza. Zdecydowanie nie lubiła przebywania z taką ilością osób i gdyby nie chęć zobaczenia walczących shinobi, z pewnością nawet nie pomyślałaby o pchanie się w taki tłum. Już chciała ruszać dalej w poszukiwaniu dogodnego miejsca, gdy poczuła czyjąś dłoń w dość prywatnym miejscu. Wzdrygnęła się zaskoczona uszczypnięciem.Zapewne większość kobiet w owym momencie odwróciłoby się i spoliczkowało molestera. Kana zachowała jednak spokój. Po pierwsze wiedziała że gwałtowna reakcja w takim przypadku może jedynie pogorszyć sprawę, po drugie jako kelnerka była przyzwyczajona do tych dziwnych zachowań mężczyzn. Wolałaby nie wchodzić w dyskusje, zacisnąć zęby i najlepiej uciec, chowając się w tłumie. Nim jednak zdążyła zrealizować ten plan, poczuła nieprzyjemne ciepło tuż przy swoim uchu. Taka bliskość przeszkadzała dziewczynie o wiele bardziej niż jakieś dotykanie jej ciała. Tym razem poczuła się już zirytowana nieuprzejmością jegomościa i postanowiła działać. Odwróciła się w stronę mężczyzny i kładąc dłonie na jego torsie, odsunęła go delikatnie do tyłu.
- Przepraszam, ale chyba mnie Pan z kimś.. - starała się mówić nieco głośniej niż zazwyczaj, chociaż jej cichy głosik i tak ledwo przebijał się przez hałas panujący wokół. Jako że była niższa niż napastnik, na poziomie wzroku znalazł się jedynie wystawny naszyjnik. Nie miała zamiaru nawiązywać kontaktu wzrokowego, zwłaszcza że mężczyzna mógł być jakimś oblechem. Ciekawość jednak wzięła górę i niepewnie podniosła powoli głowę do góry. Właśnie w tym momencie przerwała swą wypowiedź. Zamiast cuchnącego, grubego, starego mężczyzny tuż przed nią stał młody, wysoki chłopak o czekoladowej cerze, ze złotymi kolczykami w uszach. To co jednak przykuło najbardziej uwagę Kany były złote oczy. - Książę..? - wyszeptała niepewnie. Dla zwykłej dziewczyny ktoś tak ubrany i ładny z pewnością musiał pochodzić z wysoko postawionej rodziny. Tylko że takie osoby raczej nie przebywają ze zwykłymi ludźmi i nie zachowują się jak molesterzy. - Nie..- dodała po chwili. Zmusiła się do oderwania wzroku od bursztynowych oczu, przenosząc spojrzenie na dolną część twarzy chłopaka. Słyszała, że to mniej denerwuje ludzi.
- Dopiero przybyłam do Yinzin, więc musiał mnie Pan z kimś pomylić. Mimo to, to wciąż trochę niegrzeczne przywitanie. Proszę rozważyć bardziej adekwatne przywitanie z Pańską znajomą. - mówiła spokojnym, niewyrażającym zdenerwowania głosem. Co prawda pozwoliła sobie na delikatną dezaprobatę zachowania mężczyzny, ale uczyniła to w dość uprzejmy sposób. Gdy skończyła mówić, zdała sobie sprawę z dłoni, które wciąż spoczywały na torsie nieznajomego. Pospiesznie je stamtąd zabrała i wydukała ciche "przepraszam".
- Przepraszam, ale chyba mnie Pan z kimś.. - starała się mówić nieco głośniej niż zazwyczaj, chociaż jej cichy głosik i tak ledwo przebijał się przez hałas panujący wokół. Jako że była niższa niż napastnik, na poziomie wzroku znalazł się jedynie wystawny naszyjnik. Nie miała zamiaru nawiązywać kontaktu wzrokowego, zwłaszcza że mężczyzna mógł być jakimś oblechem. Ciekawość jednak wzięła górę i niepewnie podniosła powoli głowę do góry. Właśnie w tym momencie przerwała swą wypowiedź. Zamiast cuchnącego, grubego, starego mężczyzny tuż przed nią stał młody, wysoki chłopak o czekoladowej cerze, ze złotymi kolczykami w uszach. To co jednak przykuło najbardziej uwagę Kany były złote oczy. - Książę..? - wyszeptała niepewnie. Dla zwykłej dziewczyny ktoś tak ubrany i ładny z pewnością musiał pochodzić z wysoko postawionej rodziny. Tylko że takie osoby raczej nie przebywają ze zwykłymi ludźmi i nie zachowują się jak molesterzy. - Nie..- dodała po chwili. Zmusiła się do oderwania wzroku od bursztynowych oczu, przenosząc spojrzenie na dolną część twarzy chłopaka. Słyszała, że to mniej denerwuje ludzi.
- Dopiero przybyłam do Yinzin, więc musiał mnie Pan z kimś pomylić. Mimo to, to wciąż trochę niegrzeczne przywitanie. Proszę rozważyć bardziej adekwatne przywitanie z Pańską znajomą. - mówiła spokojnym, niewyrażającym zdenerwowania głosem. Co prawda pozwoliła sobie na delikatną dezaprobatę zachowania mężczyzny, ale uczyniła to w dość uprzejmy sposób. Gdy skończyła mówić, zdała sobie sprawę z dłoni, które wciąż spoczywały na torsie nieznajomego. Pospiesznie je stamtąd zabrała i wydukała ciche "przepraszam".
0 x
- Chunchunmaru
- Postać porzucona
- Posty: 34
- Rejestracja: 14 lut 2019, o 21:09
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6988
- Multikonta: nie
Re: Trybuna południowa
Wczorajszy dzień nie był zbyt dobry dla małego Chunchunmaru. Chciał jedynie pooglądać walki, a spotkał dziwaka, który zapewne chciałby mu zrobić krzywdę gdyby nie tłum zgromadzony dookoła. Mały chłopiec miał nadzieję, że dzisiaj będzie trochę inaczej i własnie dlatego udał się na inną trybunę niż ostatnio. Spotkanie Shenzhena po raz kolejny w takim tłumie ludzi będzie małoprawdopodobne, żeby nie powiedzieć że niemożliwe. W końcu Chunchunmaru jest malutki i doskonale wtapia się w tłum czego nie można powiedzieć o dziewczynie z szaleńczo rudymi włosami. Chomusuke być może nie zwróciłby na nią nawet uwagi, gdyby nie to, że przechodziła zaraz obok niego, a nietypowa barwa włosów zwyczajnie przykuła jego wzrok. I to właśnie dzięki tej swojej wrodzonej ciekawości był świadkiem nietypowego zajścia. Los chciał, że dzieciak siedział wystarczająco blisko, żeby widzieć niezręczne zajście pomiędzy dwiema osobami. Wysoki, ciemny (a może tylko brudny) osobnik w ładnych szatach zaczepił rudą nieznajomą w sposób, który był nieakceptowalny dla młodego wyrzutka. W końcu matka zawsze powtarzała mu, że do kobiet trzeba się odnosić z szacunkiem i powagą, a przede wszystkim powinno się być dla nich miłym. Gest Ichirou nie wskazywał jednak na żadną z zasad wpajanych mu przez matkę i właśnie dlatego Aburame postanowił zareagować.
Chunchunmaru zerwał się z siedzonka nieopodal i ruszył w stronę pustynnego księcia mniej więcej w momencie, w którym rudowłosa tłumaczyła mu jego pomyłkę. Dzieciak zdołał nawet co nieco usłyszeć i choć sytuacja wydawała się rozładowywać, to nie mógł pozwolić na to, żeby ciemnoskóry mężczyzna uszedł z niej bez szwanku. Skoro dziewczyna nie chce wymierzyć mu plaskacza sprawiedliwości, to Chunchunmaru być może narobi mu trochę wstydu. Pierwszym krokiem w jego planie była kara fizyczna, którą za chwilę zamierzał wymierzyć. Co prawda dziecko zbyt wielkiej siły nie miało, ale zamachnęło się otwartą dłonią z całą werwą uderzając nią w tyłek Ichirou. Był mały, na stadionie była wrzawa, a przede wszystkim rzadko który mężczyzna spodziewa się, że to właśnie jego siedzenie zostanie zaatkowane. Chunchun miał nadzieję, że wobec tego jego cios sięgnie celu. Niezależnie jednak od tego, młody Aburame przystąpił do kolejnej części planu - zawstydzenia.
- Otousan, jak możesz! Matka tyle razy Ci powtarzała, żebyś przestał ją zdradzać. Szlajasz się po osadzie, kiedy my głodujemy. Wziąłbyś się wreszcie do pracy, a nie uwodzisz młode kobiety! - wywołanie współczucia w ludziach zgromadzonych na widowni było kluczowe. Jeśli odwrócą wzrok w stronę tej małej scenki, to z pewnością w pierwszej chwili wezmą stronę dziecka, a to da czas rudowłosej na uwolnienie się od obecności obmacywacza - Mało Ci dzieci?! Masz mnie i dwójkę moich braci, a cały czas uganiasz się za nowymi kobietami. Zostaw siostrzyczkę w spokoju! - Chomusuke kontynuował swoją szutkę porzuconego dziecka i wyrodnego ojca, wymachując w powietrzu piąstkami. Miał tylko nadzieję, że nieznajoma skorzysta z tej małej dywersji i uratuje się z rąk tego paskudnego zboczeńca. Chunchunmaru po wczorajszych doświadczeniach doskonale wiedział jakie to jest niekomfortowe! Wtedy z ratunkiem przybył mu Mujin, a dzisiaj była jego kolej na niesienie pomocy. Na sam koniec podbiegł do rudowłosej i przytulił się do niej, zasłaniając ją przed nieznajomym.
- Zostaw ją! - rzucił rozżalonym głosem, wtulając się w nią mocniej.
Chunchunmaru zerwał się z siedzonka nieopodal i ruszył w stronę pustynnego księcia mniej więcej w momencie, w którym rudowłosa tłumaczyła mu jego pomyłkę. Dzieciak zdołał nawet co nieco usłyszeć i choć sytuacja wydawała się rozładowywać, to nie mógł pozwolić na to, żeby ciemnoskóry mężczyzna uszedł z niej bez szwanku. Skoro dziewczyna nie chce wymierzyć mu plaskacza sprawiedliwości, to Chunchunmaru być może narobi mu trochę wstydu. Pierwszym krokiem w jego planie była kara fizyczna, którą za chwilę zamierzał wymierzyć. Co prawda dziecko zbyt wielkiej siły nie miało, ale zamachnęło się otwartą dłonią z całą werwą uderzając nią w tyłek Ichirou. Był mały, na stadionie była wrzawa, a przede wszystkim rzadko który mężczyzna spodziewa się, że to właśnie jego siedzenie zostanie zaatkowane. Chunchun miał nadzieję, że wobec tego jego cios sięgnie celu. Niezależnie jednak od tego, młody Aburame przystąpił do kolejnej części planu - zawstydzenia.
- Otousan, jak możesz! Matka tyle razy Ci powtarzała, żebyś przestał ją zdradzać. Szlajasz się po osadzie, kiedy my głodujemy. Wziąłbyś się wreszcie do pracy, a nie uwodzisz młode kobiety! - wywołanie współczucia w ludziach zgromadzonych na widowni było kluczowe. Jeśli odwrócą wzrok w stronę tej małej scenki, to z pewnością w pierwszej chwili wezmą stronę dziecka, a to da czas rudowłosej na uwolnienie się od obecności obmacywacza - Mało Ci dzieci?! Masz mnie i dwójkę moich braci, a cały czas uganiasz się za nowymi kobietami. Zostaw siostrzyczkę w spokoju! - Chomusuke kontynuował swoją szutkę porzuconego dziecka i wyrodnego ojca, wymachując w powietrzu piąstkami. Miał tylko nadzieję, że nieznajoma skorzysta z tej małej dywersji i uratuje się z rąk tego paskudnego zboczeńca. Chunchunmaru po wczorajszych doświadczeniach doskonale wiedział jakie to jest niekomfortowe! Wtedy z ratunkiem przybył mu Mujin, a dzisiaj była jego kolej na niesienie pomocy. Na sam koniec podbiegł do rudowłosej i przytulił się do niej, zasłaniając ją przed nieznajomym.
- Zostaw ją! - rzucił rozżalonym głosem, wtulając się w nią mocniej.
Wprosiłem się do wątku z Ichirou, Kana Yuki
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Trybuna południowa
Dotyczy: Yasuo; (na pozostałych tylko krzyczę ; ))
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości