Szpital
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Szpital
Na posiłek nie trzeba było nawet specjalnie długo czekać. Ledwo co zdążyło zaburczeć Rekinkowi w brzuchu, a drzwi do pokoju otworzyły się. Pielęgniarka, która natychmiast wpadła Hoshigakiemu w oko, przyszła do nich, wioząc wazę z posiłkiem. Sprawnie nałożyła po jednej pełnej misce dla każdego z obecnych, w tym dla Harishama, co było bardzo miłe ze strony obsługi szpitala. Nawet pomimo zapewne większego obłożenia spowodowanego turniejem, byli w stanie pokazać pełen profesjonalizm. To bardzo dobrze świadczyło o tutejszych ludziach.
Yosuke, cicho pod nosem, próbował nadążyć z modlitwą za Harishamem, nie znał jednak słów, dlatego był nieco spóźniony, a przy okazji prawie połowę pominął. Było widać, że przy okazji patrzy na Hozukiego jak na obrazek i próbował go naśladować. Nic dziwnego, już od jakiegoś czasu był on jego wzorem za którym warto było podążać. Jedna porażka na turnieju niczego tutaj nie zmieniała. Dobry Shinobi to nie tylko najlepszy z wojowników, ale również wzorowy obywatel. Do tego wszystkiego umysł 12-letniego chłopca był bardzo chłonny, wchodził wiek, w którym będzie kształtować swoje przyszłe zachowania.
-Genjutsu jest w ogóle jakąś dziwną dziedziną. Nigdy nie rozumiałem tych jutsu, ani powodu dla których ktoś właśnie ich używa. Ale chyba pozwalają bardzo dużo sobą osiągnąć, uśpienie prawie wszystkich na arenie to spory wyczyn- Podzielił się swoimi wątpliwościami na temat technik iluzji, jednocześnie pałaszując wręczone mu gorące danie. Ramen bardzo szybko znikało w jego misce, jak zwykle musiał jeść jak tylko szybko mógł, a przecież nikt go nie gonił, a tym bardziej nikt mu tego nie zabierze.
Yosuke, cicho pod nosem, próbował nadążyć z modlitwą za Harishamem, nie znał jednak słów, dlatego był nieco spóźniony, a przy okazji prawie połowę pominął. Było widać, że przy okazji patrzy na Hozukiego jak na obrazek i próbował go naśladować. Nic dziwnego, już od jakiegoś czasu był on jego wzorem za którym warto było podążać. Jedna porażka na turnieju niczego tutaj nie zmieniała. Dobry Shinobi to nie tylko najlepszy z wojowników, ale również wzorowy obywatel. Do tego wszystkiego umysł 12-letniego chłopca był bardzo chłonny, wchodził wiek, w którym będzie kształtować swoje przyszłe zachowania.
-Genjutsu jest w ogóle jakąś dziwną dziedziną. Nigdy nie rozumiałem tych jutsu, ani powodu dla których ktoś właśnie ich używa. Ale chyba pozwalają bardzo dużo sobą osiągnąć, uśpienie prawie wszystkich na arenie to spory wyczyn- Podzielił się swoimi wątpliwościami na temat technik iluzji, jednocześnie pałaszując wręczone mu gorące danie. Ramen bardzo szybko znikało w jego misce, jak zwykle musiał jeść jak tylko szybko mógł, a przecież nikt go nie gonił, a tym bardziej nikt mu tego nie zabierze.
0 x
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 904
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Akarui
- Postać porzucona
- Posty: 1567
- Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
- Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=54569#p54569
Re: Szpital
Czemu przy niej się tak wstydził?
Nie potrafił odpowiedzieć sobie na to pytanie. W końcu był lekarzem, widział niejedną ranę i niejedno nagie ciało. Ale przy niej coś się zmieniało. Coś w głowie Akarui'ego nagle przeskakiwało i z profesjonalisty zmieniał się w nieśmiałego podlotka, który na widok nagiego ramienia palił się wstydu. Jeszcze nie potrafił znaleźć jakiejś odpowiedzi, jakiegoś rozwiązania. Co mu więc zostało? Cóż, jedynie rzec: - Nie, nie, nic się nie stało. Już, proszę... I podać jej ubrania. Po chwili niezręcznego zawahania odwrócił się też na jej prośbę w kierunku ściany i grzecznie czekał, aż Sagisa się ubierze, przebierając palcami lewej dłoni.
Skrzypienie? Ciche, ale jednak. Motyla noga, trzeba będzie rozkręcić i naoliwić...
Czerwonowłosa ubierając się zaczęła wypytywać o pierwsze spotkanie medyka z jej synkiem, Ryujinem. Medyk na samo wspomnienie chłopaka aż się uśmiechnął. Jego myśli mogły na chwilę uciec od ubierającej się za jego plecami dziewczyny i sięgnąć luźno do pamięci ostatnich godzin. Wnikliwe oko mogło dostrzec rozluźnienie do tej pory spiętych mięśni pleców, ale czy dostrzeże to Sagisa? Medyk zaczął opowiadać: - Wiesz, byłem na innej trybunie, gdy jeden z uczestników turnieju stracił chyba panowanie nad swoją iluzją. Ta sięgnęła większość trybun i gdyby nie moi przyjaciele, to sam też bym zasnął. Obudziliśmy parę osób na swojej trybunie i koledzy chcieli zmienić miejsca, więc ruszyliśmy gdzie indziej. Los chciał, że wylądowaliśmy właśnie na zachodniej. Medyk zauważył kątem oka, że kobieta sięga już po swój ekwipunek. To był dla niego wystarczający znak, by móc się w końcu odwrócić i spojrzeć na nią w pełnej krasie.
Kontynuował: - Prawie cała trybuna spała. Zeszliśmy niżej, po drodze budząc wszystkich przy zejściu, Ci budzili dalej. Akurat zatrzymaliśmy się przy miejscach, gdzie zostawiłaś syna. Gdy wróciłaś do walki, powiedziałem do kolegi coś o Twoim wpadnięciu do wody. Chłopak wychylił się, rozejrzał po arenach i skumał, że w tej chwili tylko Ty wychodziłaś ze stawu. Spytał się, czy znam jego Oka-chan, haha. Cóż, własnie tak było. Pocieszny maluch na tyle się zainteresował, by dowiedzieć się więcej o nowo przybyłych. Wtedy też medykowi przypomniało się jeszcze jedno! - Ach, właśnie! Obiecałem mu, że Cię tam przyprowadzę! Walki już się najpewniej skończyły i trybuny mogą pustoszeć. A zostawiłem tam też swoich przyjaciół. Gdy kobieta dopinała swoje kabury, medyk podał jej z uśmiechem wakizashi.
Przez głowę przemknęła z ogromną szybkością ta dziwna myśl... Czy ich dłonie się zetkną...?
Nie potrafił odpowiedzieć sobie na to pytanie. W końcu był lekarzem, widział niejedną ranę i niejedno nagie ciało. Ale przy niej coś się zmieniało. Coś w głowie Akarui'ego nagle przeskakiwało i z profesjonalisty zmieniał się w nieśmiałego podlotka, który na widok nagiego ramienia palił się wstydu. Jeszcze nie potrafił znaleźć jakiejś odpowiedzi, jakiegoś rozwiązania. Co mu więc zostało? Cóż, jedynie rzec: - Nie, nie, nic się nie stało. Już, proszę... I podać jej ubrania. Po chwili niezręcznego zawahania odwrócił się też na jej prośbę w kierunku ściany i grzecznie czekał, aż Sagisa się ubierze, przebierając palcami lewej dłoni.
Skrzypienie? Ciche, ale jednak. Motyla noga, trzeba będzie rozkręcić i naoliwić...
Czerwonowłosa ubierając się zaczęła wypytywać o pierwsze spotkanie medyka z jej synkiem, Ryujinem. Medyk na samo wspomnienie chłopaka aż się uśmiechnął. Jego myśli mogły na chwilę uciec od ubierającej się za jego plecami dziewczyny i sięgnąć luźno do pamięci ostatnich godzin. Wnikliwe oko mogło dostrzec rozluźnienie do tej pory spiętych mięśni pleców, ale czy dostrzeże to Sagisa? Medyk zaczął opowiadać: - Wiesz, byłem na innej trybunie, gdy jeden z uczestników turnieju stracił chyba panowanie nad swoją iluzją. Ta sięgnęła większość trybun i gdyby nie moi przyjaciele, to sam też bym zasnął. Obudziliśmy parę osób na swojej trybunie i koledzy chcieli zmienić miejsca, więc ruszyliśmy gdzie indziej. Los chciał, że wylądowaliśmy właśnie na zachodniej. Medyk zauważył kątem oka, że kobieta sięga już po swój ekwipunek. To był dla niego wystarczający znak, by móc się w końcu odwrócić i spojrzeć na nią w pełnej krasie.
Kontynuował: - Prawie cała trybuna spała. Zeszliśmy niżej, po drodze budząc wszystkich przy zejściu, Ci budzili dalej. Akurat zatrzymaliśmy się przy miejscach, gdzie zostawiłaś syna. Gdy wróciłaś do walki, powiedziałem do kolegi coś o Twoim wpadnięciu do wody. Chłopak wychylił się, rozejrzał po arenach i skumał, że w tej chwili tylko Ty wychodziłaś ze stawu. Spytał się, czy znam jego Oka-chan, haha. Cóż, własnie tak było. Pocieszny maluch na tyle się zainteresował, by dowiedzieć się więcej o nowo przybyłych. Wtedy też medykowi przypomniało się jeszcze jedno! - Ach, właśnie! Obiecałem mu, że Cię tam przyprowadzę! Walki już się najpewniej skończyły i trybuny mogą pustoszeć. A zostawiłem tam też swoich przyjaciół. Gdy kobieta dopinała swoje kabury, medyk podał jej z uśmiechem wakizashi.
Przez głowę przemknęła z ogromną szybkością ta dziwna myśl... Czy ich dłonie się zetkną...?
0 x
MOWA
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szpital
0 x
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1829
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Szpital
Nie zwróciłam zbytniej uwagi na spojrzenie jakim obrzucił mnie Harisham kiedy bez odmówienia modlitwy zabrałam się do pochłaniania ramenu. Nie przeszkadzało mi w najmniejszym przypadku to jak bardzo pobożny był chłopak ale ja sama nigdy nie czułam żadnej boskiej opieki. Od małego musiałam praktycznie walczyć we własnym domu o przetrwanie i własną krwią, potem i łzami przypłaciłam za przeżycie tej walki. Nie wiedziałam czy jest jakaś siła wyższa, która się mną opiekowała przez cały ten czas, przez to całe piekło jakie zafundował mi ojciec... Zdecydowałam się nie komentować tego i zajęłam się miską z pysznym wywarem.
- Genjutsu jest rzeczywiście dziwną dziedziną, z zewnątrz może się wydawać że absolutnie nic się nie dzieje, jednak wewnątrz umysłu ktoś może przeżywać najgorsze piekło jakie można sobie wyobrazić, nie powinno się niedoceniać tego. - odpowiedziałam pomiędzy pochłanianiem kolejnych klusek.
- Genjutsu jest rzeczywiście dziwną dziedziną, z zewnątrz może się wydawać że absolutnie nic się nie dzieje, jednak wewnątrz umysłu ktoś może przeżywać najgorsze piekło jakie można sobie wyobrazić, nie powinno się niedoceniać tego. - odpowiedziałam pomiędzy pochłanianiem kolejnych klusek.
0 x
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Szpital
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Szpital
Opowiadania o użytkownikach tajemnych sztuk iluzji były wręcz legendarne. Harisham wspomniał o wielu prorokach, którzy byli w stanie mamić całe tłumy, przy pomocy swoich technik. W świecie pełnym niesamowitości, chociażby takich jak wspaniałe oczy Tamaki i jej rodu, możliwość kontroli olbrzymiej ilości przeróżnych żywiołów, wykorzystywanie wybuchowej gliny, własnych kości i wiele jeszcze innych o których Hoshigaki nawet nie słyszał. Przy takiej ilości wspaniałości, uciekanie się do podstępnych sztuczek i oszustw było czymś, co w młodej główce Yosuke nie mogło się zmieścić.
-Ichirou? To ten Demeon Pustyni? Czy jak go tam nazywacie?- Zapytał, zaciekawiony, gdy kolejna osoba tego dnia wspomniała o tym interesującym człowieku. Do tej pory Yosuke raczej był skupiony na swoim rodzinnym regionie, praktycznie nie mając styczności z informacjami na temat wielkich gwiazd współczesnego świata. Nigdy nie czuł potrzeby dowiadywania się jak żyją tacy celebryci, ale z tego co pokazał ten turniej, takie ogromne sławy często idą z równie ogromną siłą.
-Kim on dokładnie jest i dlaczego budzi taki wielki podziw?- Postanowił wreszcie uzyskać nieco dodatkowych informacji. Tamaki i Harisham wydawali się wiarygodni, aby uzyskać od nich w miarę prawdziwe informacje, a nie czyste plotki, które w dodatku oni sami mogliby wymyślić.
-Ichirou? To ten Demeon Pustyni? Czy jak go tam nazywacie?- Zapytał, zaciekawiony, gdy kolejna osoba tego dnia wspomniała o tym interesującym człowieku. Do tej pory Yosuke raczej był skupiony na swoim rodzinnym regionie, praktycznie nie mając styczności z informacjami na temat wielkich gwiazd współczesnego świata. Nigdy nie czuł potrzeby dowiadywania się jak żyją tacy celebryci, ale z tego co pokazał ten turniej, takie ogromne sławy często idą z równie ogromną siłą.
-Kim on dokładnie jest i dlaczego budzi taki wielki podziw?- Postanowił wreszcie uzyskać nieco dodatkowych informacji. Tamaki i Harisham wydawali się wiarygodni, aby uzyskać od nich w miarę prawdziwe informacje, a nie czyste plotki, które w dodatku oni sami mogliby wymyślić.
0 x
- Yasuo
- Posty: 1517
- Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Kosho
- Widoczny ekwipunek: Link do widocznych przedmiotów znajduje się na samej górze KP
- Link do KP: viewtopic.php?p=55892#p55892
- GG/Discord: .iwaru
- Multikonta: Tenshi
Re: Szpital
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
"Myśli"
Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:
[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
- Sagisa
- Gracz nieobecny
- Posty: 668
- Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem - Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 998#p49998
- Tamaki Hyūga
- Martwa postać
- Posty: 1829
- Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
- Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Toshiki Oden
- Lokalizacja: To tu, to tam
Re: Szpital
Wysłuchałam słów Harishama po czym usłyszałam pytanie Rekinka o Ichirou.
- Cóż, sama nie jestem jakoś bardzo zorientowana w tych wszystkich globalnych wydarzeniach ale Ichirou miał duży wpływ w cały przewrót jaki miał miejsce w... Chyba Atsui? Gdzie Sabaku wywalczyli władzę i zepchnęli wcześniej panujący nad tamtą prowincją klan. Jakoś tak w każdym razie. No i było wielki oblężenie tamtejszej stolicy i koniec końców właśnie wyparli tamten klan co trzymał pieczę nad prowincją, w efekcie czego został on zdegradowany do szczepu. Ale nie gwarantuję że czegoś nie pomieszałam, Harisham-san, popraw mnie jeżeli w czymś się pomyliłam albo uzupełnij jeżeli coś pominęłam. - opowiedziałam Rekinkowi i skierowałam spojrzenie na Hōzukiego.
- Cóż, sama nie jestem jakoś bardzo zorientowana w tych wszystkich globalnych wydarzeniach ale Ichirou miał duży wpływ w cały przewrót jaki miał miejsce w... Chyba Atsui? Gdzie Sabaku wywalczyli władzę i zepchnęli wcześniej panujący nad tamtą prowincją klan. Jakoś tak w każdym razie. No i było wielki oblężenie tamtejszej stolicy i koniec końców właśnie wyparli tamten klan co trzymał pieczę nad prowincją, w efekcie czego został on zdegradowany do szczepu. Ale nie gwarantuję że czegoś nie pomieszałam, Harisham-san, popraw mnie jeżeli w czymś się pomyliłam albo uzupełnij jeżeli coś pominęłam. - opowiedziałam Rekinkowi i skierowałam spojrzenie na Hōzukiego.
0 x
- Harisham
- Martwa postać
- Posty: 797
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=130785#p130785
- Multikonta: Harikido, Prosiaczek
Re: Szpital
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
- Yosuke
- Martwa postać
- Posty: 583
- Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
- Wiek postaci: 13
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
- Multikonta: Daisuke
Re: Szpital
Jedząc posiłek, Yosuke mógł uważnie przysłuchiwać się wszelkim ploteczkom na temat tego Wielkiego Ichrou. Jak się okazało, rzeczywiście jego przygody były szeroko dyskutowane w świecie shinobich. Nic dziwnego, skoro brał on udział w tylu niesamowitych wydarzeniach, niejednokrotnie wpływając na losy sporej liczby osób. Ciągnęło się jednak za nim widmo śmierci, a przy wielu tragediach brał udział. To tylko podnosiło pewien respekt, który należało przed nim mieć i teraz Hoshigaki lepiej zrozumiał z jakiego powodu ludzie aż tak uważnie przyglądają się każdemu ruchowi Demonowi Pustyni. Nigdy nie wiadomo czy kolejna rzeź pokroju Turnieju Piaskowych Filarów nie wydarzy się tutaj.
Rozmowy trwały bardzo długo, na tyle, że poszkodowani w swoich pierwszych walkach dochodzili już do sił. Powoli przyszedł również czas ich wyjścia ze szpitala, aby w wolnej chwili mieć jeszcze czas na pozwiedzanie okolicy oraz porządny sen. Cały wieczór spędzili razem ale jest to temat na osobną historię, którą być może Tamaki, Harisham i Yosuke kiedyś zaczną opowiadać. Póki co nastał nowy dzień, zbliżały się walki kolejnej rundy w turnieju. Cała trójka szła w kierunku Areny, Hyuuga zapewne w kierunku wejścia dla zawodników, a dwóch Kantaiczyków udało się na trybuny, aby nie spóźnić się na rozpoczęcie walk.
Rozmowy trwały bardzo długo, na tyle, że poszkodowani w swoich pierwszych walkach dochodzili już do sił. Powoli przyszedł również czas ich wyjścia ze szpitala, aby w wolnej chwili mieć jeszcze czas na pozwiedzanie okolicy oraz porządny sen. Cały wieczór spędzili razem ale jest to temat na osobną historię, którą być może Tamaki, Harisham i Yosuke kiedyś zaczną opowiadać. Póki co nastał nowy dzień, zbliżały się walki kolejnej rundy w turnieju. Cała trójka szła w kierunku Areny, Hyuuga zapewne w kierunku wejścia dla zawodników, a dwóch Kantaiczyków udało się na trybuny, aby nie spóźnić się na rozpoczęcie walk.
0 x
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 904
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
- Yoshimitsu
- Martwa postać
- Posty: 482
- Rejestracja: 26 sie 2018, o 16:16
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Pazur
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6242
- Multikonta: Arata
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1906
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości