[Event] Podziemia Iglicy

Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Akarui »

Czujecie swąd gotowanej ludziny?

Akarui czuł. I wiedział też, skąd ten zapach się niesie - spod jego ubrań. Kolejny łyk wody nie pomógł. Następny też nie przyniósł orzeźwienia. Minęło tak mało czasu i mimo całej wiedzy związanej z medycyną, z przetrwaniem na pustyni, z racjonowaniem płynów, z manierki zniknęło już o wiele za dużo wody! Oddychanie przez urwany rękaw nie pomagało. Cienkie ubranie nie pomagało. Z całego ciała leje się pot. Tozawie nawet ręce zaczęły się ślizgać po ramiączku plecaka, a powiew powietrza podczas luźnego zwisu nie pomagał. To było jak obieg ciepłego powietrza w piekarniku. A płuca? Tragedia. Medyk nie pamiętał, czy kiedykolwiek podczas podróży przez Samotne Wydmy tak szybko czuł się tak źle! Czy to różnica w wilgoci powietrza? Bardzo możliwe, tu było tak mokre, że jeszcze chwila i można się poczu jak w basenie! Albo garnku z zupą...

Wokół odbywało się parę rozmów, z których część Akarui zdołał uchwycić. Dowiedział się co nieco o Wilku, łysym mnichu czy też samym liderze grupy z klanu Nara. Sam w tym czasie walczył o każdy kolejny oddech wiedząc, że próba rozmowy zabierze mu kolejne siły. Potem jednak wydarzyło się parę rzeczy. Pierwsza to informacja dotycząca rozwidlenia ścieżki. Rozpoczęła ona debaty dotyczące podzielenia się na grupy, co bardzo nie podobało się medykowi. Pierwszy wypowiedział się Juranu. Ochrona przewodników i tropicieli to podstawa, zgoda.Druga część jego wypowiedzi, mimo że drastyczna, również miała rację bytu. Pani medyk była przeciwna rozdzielaniu się, tak samo Shiga. Ten jednak nie chciał nikogo zostawiać za sobą. Wskazał też na stan Tozawy, jednak ten nie miał mu tego za złe. Medyk sam musiał się odezwać: - Myślę tak jak Juranu. Podział na grupy zmniejsza wartość bojową całości. A słabe ogniwo w takiej sytuacji to kotwica, która ciągnie w dół całą resztę. Odwrócił się do Shikari'ego i powiedział: - Kapitanie, jeśli to jeszcze możliwe, mój stan zdrowia nie pozwala mi na kontynuowanie podróży, dalej będę tylko ciężarem. Będę bardziej przydatny w obozie. Nie odeszliśmy jeszcze zbyt daleko, zdołam wrócić na własnych nogach.

Cisza! - rozkaz Chise stojącej tak niedaleko odbił się echem pod rozpaloną czaszką Akarui'ego. Wiedział, że to jej zmysł słuchu jest tu na wagę złota. Opierała na nim całe swoje życie od tak dawna. Mimo odzyskania wzroku na pewno jest wyczulony do granic możliwości i medyk starał się nawet ściszyć swoje dyszenie, byle jej tylko nie przeszkadzać. Potem krótki raport o ruchu i wibrowaniu podłoża, którego medyk jeszcze nie zdołał wyczuć. Dziewczyna zrobiła krok w kierunku medyka. Czyżby chciała oddać przysługę? Gdyby nie prowizoryczna maska na twarzy, widać by było, jak się zarumienił. Sam zrobił krok w jej kierunku i lewą dłonią dotknął jej pleców, szepcząc: - Podczepiłem Cię, jak w porcie. Po tych słowach odsunął się ten sam krok i opuścił dłoń niżej. Drugą, morką od potu, odpiął kaburę i wyciągnął swój ostry kastet, dokładnie i głęboko wciskając palce w jego otwory, byle się nie wyślizgnął. Jak tylko zagrożenie minie i dostanie pozwolenie, musi wrócić. Tu nikomu się nie przyda. Nie da rady pomóc, gdy sam będzie pomocy potrzebował.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
MOWA
Hiroki

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Hiroki »

0 x
Murai

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Murai »

Murai był w uprzywilejowanej pozycji. Jego możliwości w zakresie zbierania informacji z otoczenia stały na wysokim poziomie, mógł przysłuchiwać się rozmowom innych i na ich podstawie dochodzić do różnych wniosków. Jego pozycja mniej więcej w centrum pozwalała na wyłapywanie dialogów z każdej wręcz strony, musiał się jedynie skupić. Było to możliwe szczególnie w tym momencie, kiedy nie było zagrożenia wymagającego natychmiastowej reakcji. Był to dopiero przedsionek, mógł pozwolić sobie na podzielenie uwagi na wszystkich wokoło, na konkretne osoby, zamiast na otoczenie wokoło.
Trzymali się w gronie swoich znajomych i ludzi przy nich, to było zrozumiałe. Odpowiednio dobre kontakty z ludźmi z drużyny mogły przeważyć o wyniku akcji. Przynajmniej jeśli chciało się takie relacje budować i jeśli polegało się na innych. W tym konkretnym przypadku Kakuzu niespecjalnie miał zamiar budować relacje z kimkolwiek. Duża część osób tutaj zapewne nie reprezentowała sobą wystarczająco do poważnego zainteresowania Muraia. Wyjątkiem były jednostki w jakiś sposób ciekawe albo intrygujące. W tym przypadku dowództwo, z wiadomych przyczyn, Chise, Shiga i Akarui. I Wilk. A i te inwestycje mogłyby się nie zwrócić, zależnie od przebiegu wydarzeń i informacji które potencjalnie byłby w stanie uzyskać. Przewidywanie potencjalnych korzyści jak najbardziej leżało w naturze i interesie Muraia i nawet w takich warunkach myślał o przyszłości, możliwych konsekwencjach swoich wyborów i wyborów ludzi wokoło.
Słyszał o umiejętnościach dowódcy. Łucznik. Dlaczego łucznik został wysłany do miejsca bez otwartej przestrzeni? Mógł być to efekt złego zarządzania i doboru ludzi do zadania. Słyszał o konieczności modlitwy. Murai nigdy nie był jednostką religijną. Nie szukał pomocy u istot które mogły nie istnieć. Został nauczony, że możesz liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Że w krytycznych sytuacjach to od ciebie zależy przeżycie bądź śmierć i tylko ty jesteś za to odpowiedzialny. Dodatkowo pokładając wiarę w coś lub kogoś, kto ostatecznie zawiedzie albo się nie przyda, tworzysz lukę w swojej obronie. Myślisz, że ktoś będzie osłaniał twoje tyły, podczas gdy w rzeczywistości są otwarte i podatne na atak. Dlatego też nie ufał pojedynczej jednostce w tym oddziale. Może dowódca, ale ten mógł mieć rozkazy polegające na identyfikacji zjawiska i zabiciu ich jako innych świadków.
Zeszli w dół. W zamkniętej przestrzeni było jeszcze duszniej niż na zewnątrz. Powietrze nie miało jak wymieniać się z tym chłodnym, temperatura była stała i wysoka. Murai musiał regularnie pić wodę w celu ochłodzenia swojego organizmu, ten element pozostawał niezmienny bez względu na jego przewagę fizyczną w stosunku do reszty. Czuł, jak pozostali oddychają ciężko. Widział pot na ich ciałach, widoczne oznaki wpływu gorąca na ich ciała. Dwóch z nich było w pozycji wymagającej interwencji, na pewno znosili to gorzej od reszty. Reakcja powinna się pojawić. Ich życia nie stanowiły dużej wartości dla Kakuzu, ale jednym z nich był Akarui, medyk który uczestniczył w zabójstwie Kabuto. Wygląda na to że nie był zbyt wytrzymały fizycznie. Hiroki tak samo.
Informacje od Wilka i psów mogły okazać się bardzo istotne, dlatego też im poświęcał dużą część swojej uwagi. Tropiciele w takich warunkach byli bardzo ważnym elementem i trzeba było brać pod uwagę informacje pozyskane od nich. Rozwidlenie. Dziwne dźwięki, grupa się zatrzymała. Kakuzu natychmiast wyostrzył swoje zmysły w celu znalezienia zagrożenia. Oprócz tego ludzie rozmawiali. Dużo. Za dużo. Zdecydowanie za dużo. To co mówili miało sens, przynajmniej miejscami. Jednak w dużej mierze były to niepotrzebne informacje, dodawanie własnego zdania do dyskusji. Mając na względzie dobro drużyny, że ich zdanie zostanie wzięte pod uwagę. Potrzeba wyrażenia swojego zdania, iluzja kontroli akcji i decyzji dowódcy. Ale informacja od Chise powinna to wszystko ukrócić, zagrożenie, jego identyfikacja i konfrontacja powinny być ważniejsze od wyrażenia własnej opinii. Ręce blisko przy sobie, do złożenia pieczęci. Na poziomie brzucha, gdzie czekały tonfy w przypadku konfrontacji fizycznej. Kiedy wszystko się uspokoi, jeśli wszystko się uspokoi, to dopiero wtedy Murai pozwoli sobie na krótkie:
- Jeśli chcecie iść, róbcie to teraz. Macie eskortę. - powiedziałby i złożył pieczęcie do techniki Dotonu. Zwykły kamienny klon wyrośnie w miejscu na tyłach grupy. Ich przewodnich, ochrona. Na wypadek gdyby któryś zemdlał, byłby w stanie ich ponieść. Gdyby pojawiło się zagrożenie, byłby w stanie ich ochronić. Wysłałby klona wraz z dwójką która się wahała i chciała wrócić. Był to faktycznie uszczerbek na jego zasobach chakry, ale był to koszt adekwatny do roli klona, a samo podjęcie działania miałoby kilka celów poza faktycznym zapewnieniem bezpieczeństwa duetowi.
Skrót:
- Kakuzu myśli
- Kakuzu analizuje
- Biorąc pod uwagę Chise nic nie mówi i szykuje sie na konfrontację, ręce blisko siebie gotowe do pieczęci. Na wysokości brzucha blisko tonf.
- Jeśli nie ma zagrożenia, to Murai tworzy klona jako eskortę dla chcących wyjść. No i mówi do Hirokiego żeby był cicho i nie siał chaosu. Po prostu zamknął ryj xD

EQ:

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Dwie kabury na broń (lewe i prawe udo)
- Płaszcz koloru czarnego
- 2 tonfy obwinięte bandażami (przy pasie)
- Manierka z wodą przy pasie


PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
  • Przy pasie:
  • Kabura na broń |Zapełnienie: 19,5/20 obj.| (prawe udo):
    • 2 kunai z notką wybuchową (13)
    • 1 kunai z notką oślepiającą (6,5)
  • Torba (77,5/140) (lewy bok):
    • 2 bombki dymne - 4obj
    • Zwój mały pusty 10obj
    • 3m bandaża 1,5obj
    • 4 notki wybuchowe 2obj
    • Zwój Mały 1 (10/70) (Wypełnienie: 136,75/150):
      • Sztylet x2 (20/150)
      • Zaostrzony Kastet x2 (16/150)
      • Katana (30/150)
      • Parasolka z senbonami x125 (51,25/150)
      • 1 kunai z notką wybuchową (6,5)
      • 3 kunai z notką oślepiającą (13)
      • 11 shuriken (21)
    • Zwój Mały 2 (10/70) (Wypełnienie: 94/150):
      • 1 Fūma Shuriken (90/150)
      • 2 strzykawki (4/150)
    • Zwój Mały 3 (10/70) (Wypełnienie: 150/150):
      • Notka wybuchowa x19 (8/150)
      • Notka Świetlna x3 (1,5/150)
      • 4 porcje Makibishi (40 sztuk) (10/150)
      • Dzwoneczki x15 (3,5/150)
      • Żyłka 40m (40/150)
      • Bomba dymna x1 (2/150)
      • 10m żyłki (10/150)
      • Kunai x10 (60/150)
      • Kilka zestawów ubrań (15/150)
    • Zwój Średni 1 (30/70) (Wypełnienie: 360/400):
      • Gruda z błotem z doczepioną notką wybuchową na zewnątrz (270)
      • Wielki Wachlarz (90)
    • Ukryte w ciele:
      • 4 notki oślepiające (1 w każdej kończynie)
      • Metalowe kolce - 6 w każdej ręce (na całej długości), 1 w nadgarstku, 3 w każdej nodze (na całej długości)
KP:
KEKKEI GENKAI: Jiongu
NATURA CHAKRY: Doton
STYLE WALKI: Gōken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Nabyta - Mistrz Analizy
PAKT: Brak i nigdy nie będzie
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 30 (1 próg - Bardzo Słaby)
    WYTRZYMAŁOŚĆ 85 (3 próg - Mierny)
    SZYBKOŚĆ 170 (5 próg - Ponadprzeciętny)
    PERCEPCJA 162 (5 próg - Ponadprzeciętny)
    PSYCHIKA 1 (1 próg - Bardzo Słaby)
    KONSEKWENCJA 95|105 (3 próg - Mierny)
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 542
KONTROLA CHAKRY S
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY:251% [100% bazowe + 6% Wytrzymałości + 55% (Serce Katon B) + 45% (Serce Fuuton C) + 45% (Serce Suiton C)]
MNOŻNIKI: +10 Konsekwencja (KC S)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    STYLE WALKI: (2 - dziedzina B)
    • Goken - S
    • Seido - S
    KLANOWE A
    DOTON C
    FUUIN D
    KATON B (Klik)
    FUUTON C (Klik)
    SUITON E (Klik)
[/list]
Jutsu użyte + chakra:
Gdyby zechcieli eskorty na powrót:
Nazwa
Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
Ranga
C
Pieczęci
Baran
Zasięg
Klon pojawia się obok nas; Klon nie może się oddalić na więcej niż 50m
Koszt E: 18% | D: 13% | C: 9% | B: 5% | A: 3% | S: 2% | S+: 1% za klona + to, co przekażemy
Dodatkowe Siła równa twórcy; Szybkość -> 1/2 postaci; Reszta równa użytkownikowi za wyjątkiem wytrzymałości.
Opis Przydatna technika polegająca na stworzeniu skalnej kopii swojej osoby. Ich głównymi atutami są wytrzymałość (stworzone są z twardych skał) i możliwość korzystania z technik Doton znanych pierwowzorowi. Zwyczajne wbicie kunai nic nie da - trzeba całkowicie je rozkruszyć, by się ich pozbyć. Klony mają własną wolę, nie ma więc potrzeby stałego kontrolowania ich poczynań. Kopia potrafi nawet mówić, czym można łatwo wprowadzić przeciwnika w błąd. Jutsu ma jednak kilka wad, a jedną z nich jest koszt. Oprócz kosztu stworzenia techniki trzeba przeznaczyć dodatkową ilość na zasoby klona. W przypadku jego zniszczenia chakra nie jest odzyskiwana. Dodatkowo kopiowany jest podstawowy ekwipunek, gdzie wszelkie nietypowe oręża w postaci notek czy bombek nie będą kopiowane.
Serce Doton: 106%-2%(stworzenie klona)-7%(chakra na wszelki wypadek)=97%
0 x
Masachi

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Masachi »

Gorąco. Bardzo gorąco. Masachi co prawda wychował się na pustyni, co prawda trudy podróży wśród zdradliwych piasków i burz piaskowych mu nie przeszkadzały, to jednak musiał poczuć respekt przed temperaturą wewnątrz tego krateru. Rozejrzał się po formacjach skalnych i nie zauważył niczego nazbyt dziwnego. Dlaczego tutaj jest ciepło? Skoro słonko jest u góry, to ciepło powinno być u góry, a nie na dole w cieniu prawda? Fakt Masachi nie był jakimś specjalnie pilnym uczniem z tego typu zagadnień ale no na logikę chyba tak trzeba założyć prawda? Co to za pokręcone miejsce! Skoro na dole w cieniu jest ciepło zamiast chłodno, to może koło słoneczka będzie zimno? Te dywagacje pochłonęły go prawie całkowicie na najbliższe 2 minuty. Gdy poszedł do młodej urodziwej dziewczyny, którego jedynym minusem było to że, no niestety była ślepa, to spodziewał się jakiegoś wywyższania się z racji posiadanych przez nią umiejętności. Jednak okazało się wręcz przeciwnie, była bardzo miła i odpowiedziała mu na pytanie. Zastanowił się. Miał ochotę popytać jeszcze szczegółowiej ale niestety w obecnych warunkach byłoby to głupotą. Ciekawiło go co stało cię z jej mistrzem, i czy może ma wolny wakat jak by chciał nauczyć się jakiś tajnych technik mistrzów miecza. Bo jednak fakt walki taką ilością ostrzy musiał oznaczać że nauczyciel jak i zresztą uczennica posiadają naprawdę bardzo wysoki poziom w szermierce. Uśmiechnął się i odpowiedział. Zaprawdę zadziwiająca technika szermiercza, mam nadzieję że jak stąd wyjdziemy to uda mi się ciebie złapać na kilka minut żeby wypytać o więcej.A może nawet udałoby się nam zrobić jakiś mały sparing. To mogło by być bardzo pouczające dla obydwojga. Jeszcze raz się uśmiechając obrócił się w kierunku reszty ekipy która kończyła swój podział. Sam mało mówił więc podsłuchiwał mimowolnie wszystkich którzy coś mówili. Ciekawiło go co mają do powiedzenia, a nóż ktoś chlapnie coś ciekawego przydatnego jemu bądź klanowi? A tak zupełnie na marginesie, to czy kogoś nie brakuje przypadkiem? Coś mu się zdawało że stan osoby się skurczył, ale szybko machnął na to ręką. Wydaje mu się, przecież nikt by tak sobie nie zniknął w środku nieznanej i niebezpiecznej jaskini musiałby być głupi. Chociaż to samo można powiedzieć o kimś kto w przeciwieństwie do wszystkich którzy jakoś specjalnej się przygotowali do wypadku on poszedł jak stał. Miał jednak nadzieję że jego ubrania mimo że codzienne jednak do czegoś się nadadzą. Bądź co bądź przedreptał się w nich w różnych warunkach. Złapał się za swój płaszcz ściągając go na klatce piersiowej i wtulił kark w wysoki kołnierz zasłaniając sobie gardło. Nomadzi na pustyni zasłaniali głowy żeby chroniło ich to przed słońcem, ale czy to nie szło jakoś tak że woda ucieka z organizmu właśnie przez głowę i dlatego między innymi głowa jest taka mokra w upale? Oderwał pasmo materiału z dołu płaszcza, a następnie owinął je sobie na głowie. Zadowolony z siebie ruszył dalej. Teraz przynajmniej troszkę coś będzie osłaniało mu łepetynę. Zanucił sobie mimochodem pod nosem wierszyk który wpadł mu do głowy ni stąd ni zowąd. Po karku spływają strugi, zmieniam bieliznę już po raz drugi, wszystko jest mokre, wszędzie się kleję, słońce w zenicie żar z nieba leje. Znowu się uśmiechnął, może powinien zostać artystą pisarzem? To byłoby odpowiednie miejsce w historii dla takiego umysłu jak on. Na dworach bogatych magnatów recytować wiersze ahh, genialny plan. Warto odnotować jako sposób na emeryturę. Schodząc coraz bardziej w dół jego rozbiegane myśli zaś powróciły do sytuacji w której dowodzący grupą powiedział coś o pomodleniu się do bogów, a Shiga pobłogosławił ich w imieniu Hikohohodemi czy jakoś tak. Strasznie wierzący ci ludzie w tych rejonach, u niego na pustynnych wydmach nie ma takiego kultu boskości jak tutaj. Z zadumy wyrwał go głos jednego ze współtowarzyszy który mówił coś o rozdzielaniu się. Naglę niektórym odbiło i zaczęli niepochlebnie się wyrażać o takim pomyśle. Masachi odchrząknął. Ależ moi drodzy, rozdzielenie się to może być przedni pomysł. Mamy więcej niż jednego medyka, mamy więcej niż jedną osobę mogącą wyczuwać zagrożenia, jak dla mnie rozwiązanie całkiem dobre gdyby okazało się że korytarze będą ciaśniejsze. Sprawi to że w przypadku jakiegoś wypadku nie zginą wszyscy. Naglę w połowie przemowy Chise kazała im się uciszyć. Zastygł czekając na to co powie. Gdy padła informacja o czymś pod ziemią. Zrobił krok w tył złapał jedną ręką za rękojeść zanbato i ugiął nogi gotów paść na kolana na ziemię zasłaniając się mieczem tak by zminimalizować obszar ciała który mógłby oberwać jakimś olejem albo gorącą wodą, oraz był gotowy na ewentualne uśmiercenie miejscowej fauny i flory. Jeśli byłoby to zjawisko naturalne i uzna że da radę od tego uciec albo zminimalizować poranienie to odskoczy w tył. Gdyby nic się nie stało, chciał wstać i zwrócić się do Akuraia z zabandażowaną ręką tymi oto słowami. Hej nie panikuj, jako medyk bardzo nam się przydasz. Do tego lepiej też żebyś teraz nie wracał samemu bo może ci się coś stać. Jeśli będzie ci dalej dolegać środowisko to mogę cię ponieść na plecach. Dla mnie to nie problem a ty będziesz mógł odpocząć.
Masachi owinął się szczelniej płaszczem oraz rozerwał go na dole w celu owinięcia sobie głowy kawałkiem materiału. Wyraził też poparcie dla koncepcji rozdzielania się w wypadku ciasnych odgałęzień. Po usłyszeniu sygnału ugiął nogi i przygotował się do padnięcia na kolana i zasłonięcia się zanbato, bądź w wypadku gdyby coś zaatakowało do ciachnięcia tego na odlew, bądź też ewentualnego odskoczenia do tyłu.
KEKKEI GENKAI:
NATURA CHAKRY: Raiton
STYLE WALKI: Chanbara Bottodo (A)
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Nabyta -
PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 110 (300)
    WYTRZYMAŁOŚĆ 100 (250)
    SZYBKOŚĆ 47 (94)
    PERCEPCJA 25 (75)
    PSYCHIKA 1 (5)
    KONSEKWENCJA 1 (3)
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 282
KONTROLA CHAKRYE
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 106,5%
MNOŻNIKI:
Styl walki Ryu 20% siły (obecnie razem 132)
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Zanbato na plecach
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
5 Kunai owinięte w szmatę wsadzone do prawej kieszeni i 5 shurikenów owiniętych w szmatę schowanych w lewej.
0 x
Kana Yuki

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Vulpie
Posty: 2545
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Vulpie »

Yura - oparzenia pleców, ale nieznaczne, nie wpłyną na generalną mobilność, co najwyżej tylko w upierdliwy sposób pieką.
Masachi - oparzenie twarzy w okolicy lewego oka. -5 do percepcji.
Harumi - silne oparzenie ręki i boku, posługiwanie się lewą ręką może być utrudnione, a składanie pieczęci - bolesne. -10 do siły.

Odpis do: 8:13, 10 sierpnia.

PS Jeszcze raz zobaczę, że ktoś wrzuca nieskończonego posta po to, by się zmieścić w czasie, a później go już edytuje po czasie - będę łamać palce. Albo karki. Zależnie od humoru.
0 x
Yura

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Yura »

Ciepło, ciepło, jeszcze cieplej i gorąco. Warunki nie sprzyjały przebywaniu pod ziemią, ale nie były też takie najgorsze. Niektórzy nie wytrzymywali już teraz, a co dopiero będzie gdy dostaną się do wnętrza góry i dotrą do źródła tych wszystkich problemów? Jureczek jednak nie oceniał. W końcu nie liczy się sama sprawność fizyczna, a hart ducha, więc jeśli pomimo przeciwności losu nadal brną do przodu, to zwyczajnie są zwycięzcami!
- Dwa jelenie... - powiedział pod nosem i zaczął rozmyślać - Nie wiem jak wyglądają jelenie. Ile to w przeliczeniu na ryż? - ryż znał i wiedział jak wyglądają jego różne ilości. Tak było mu zwyczajnie prościej wyobrazić sobie ile jedzenia potrzebują takie futrzaste bydlaki.
- Dlatego na niektórych trzeba uważać i nie iść w ich ślady. - rzekł do Harumi i po prostu wzruszył ramionami. Wiedział, że niektórzy nie chcą żyć w zgodzie z moralnymi zasadami wyznawanymi przez niego samego, ale nie oznaczało to, że miał się zniżać do ich poziomu. - Nie wiem no. Jedyny przypadek kiedy moje kości wychodziły na zewnątrz nie wydarzył się z mojej inicjatywy. Najwyraźniej nie mam talentu do tego całego kekai gronko. - tak, kekai gronko. Nie używa się tak trudnych słów przy Mori Jinie, bo zwyczajnie niektórych nie umie wymówić. Teraz było to kekkei genkai, a zazwyczaj jest to słowo "kuglarz", które zmienia na "kręgarz". Jureczek oczywiście nie zdawał sobie z tego sprawy, ale nawet jeśli zwróci się mu uwagę, to szansa na poprawę wynosi jakieś trzydzieści procent. Lepiej nie wnikać w temat, a wtedy na pewno będzie się zdrowszym.
- Aaa, nic takiego! Kolejną bramę. To taka technika, która wzmacnia użytkownika, ale rozrywa mu mięśnie, ścięgna i inne takie. Całkiem męcząca. - rzekł uśmiechnięty, bo w odmętach swojego mózgu już widział jak opanowuje kolejna. Każda jedna dawała mu sporego kopa siły, więc nic dziwnego, że na myśl o ich odkryciu Jureczek się uśmiechał. Oczywiście pomijał przy tym wyraźne minusy ich używania, które skutkowały dosłownym niszczeniem jego ciała. Wychodził jednak z założenia, że jeśli obrażenia znikają po kilku lub kilkunastu dniach, to wcale nie są takie poważne i może sobie na nie pozwolić. Zresztą nie miał innego wyboru, jeśli chciał dotrzymać chociaż trochę kroku innym.
No świetnie, już się zaczyna. Najpierw uspokajała go Harumi, później niejaka Chise, a on przecież nic złego nie robił. Dobrze, że Jureczek nie jest typem obrażalskim, bo mógłby strzelić dużego focha. Po prostu nie brał do siebie ich słów i dalej zamierzał robić swoje, po swojemu. Sytuacja nie była na tyle poważna, żeby jeszcze się przejmować. Po prostu szli do przodu i musieli uważać na potencjalne zagrożenia... A skoro o nich mowa! Jureczek zareagował na słowa dowódcy, ale chyba nie w sposób w jaki powinien. Uwaga pod nogi? Pod czyje?! Mori Jin nie był w stanie się zdecydować i to spowodowało, że jego reakcja była opóźniona. Za dużo możliwości, za mały móżdżek i Yura nie zrozumiał, że chodziło o własne nogi. W efekcie z jego gardła wydobyło się głośne jęknięcie, kiedy po plecach chłopaka przeleciała para. Odgłos był jednak podyktowany zaskoczeniem, aniżeli faktycznym bólem, bo oparzenia nie były wystarczające do unieszkodliwienia chłopaka. Zresztą sobą Jureczek się nie przejmował. Zgodnie z jego dobrym serduszkiem, Jureczek najpierw troszczył się o innych i tak teraz jego szkarłatne oczy zaczęły wyszukiwać dziewczyny z Kaguya.
- Harumi-san! - chłopak wystrzelił szybciej od słów opuszczających jego usta i w jednej chwili był już przy dziewczynie. Wiedział, że prawdopodobnie może ją to zaboleć, ale i tak wziął ją na ręce, żeby udać się w kierunku wolnego medyka. Ból wywołany niesieniem na rekach był o wiele lepszy, aniżeli wizja dostania kolejnym strumieniem pary. W połowie drogi usłyszał jednak słowa dowódcy i bez momentu zawahania odwrócił się na pięcie, udając się do bocznego tunelu. Jeśli chodzi o niego, to z chęcią sam parłby do przodu, stawiając czoła jakiemukolwiek zagrożeniu, ale w tym momencie w rękach miał cudze życie, a to było priorytetem.
- Medyk! Harumi-san oberwała parą. Zajmijcie się nią. - poinformował donośnym głosem, w którym jednak nie było cienia paniki. Głupi uśmieszek zniknął z jego twarzy, a on sam wydawał się o wiele spokojniejszy niż zazwyczaj - Ze mną wszystko w porządku. Jak jej ręka? - zwrócił się już do medyka, o ile ten oczywiście do nich podszedł. Uważał, że nie ma potrzeby marnowania chakry na oparzenia, które nie przeszkadzają mu w dalszym poruszaniu się lub walce. On sam spokojnie to wytrzyma, a później medyczne umiejętności ninja mogą okazać się niezbędne.
STRESZCZENIE:
1. Odpowiedź dla Yoichiego.
2. Gadanie z Harumi.
3. PO OBERWANIU PARĄ - Jureczek podbija do Harumi i bierze ją na ręce, finalnie udając się do bocznego tunelu i tam oczekując na medyka, który zajmie się dziewczyną
STATY:
KEKKEI GENKAI: -
NATURA CHAKRY: Raiton
STYLE WALKI: Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:

Wrodzona - Żelazne Ciało
Nabyta -

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:

SIŁA 55
WYTRZYMAŁOŚĆ 108| 130
SZYBKOŚĆ 53
PERCEPCJA 74
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1

SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 312
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 113%
MNOŻNIKI: +20% wytrzymałości
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:

NINJUTSU E
STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
Rankanken S
---
---
ELEMENTARNE
RAITON
JUTSU:
UTSU:

Ninjutsu:
Ranga E: Suimen Hoko no Waza, Kinobori no Waza, Kawarimi no Jutsu, Henge no Jutsu, Kai, Nawanuke no Jutsu, Bunshin no Jutsu
Fuuinjutsu:
Ranga E: Fūin no Jutsu
Taijutsu:
Ranga C: Gangeki, Shōgekishō, Hōshō, Geki — Kongōriki Senpū, Kage Buyō, Hayabusu Otoshi
Ranga B: Raigyaku Suihei, Girochin Doroppu
Ranga A: Raigyaku Suihei Choppu, Raigā Bomu
Hachimon Tonkou
Kaimon
Kyumon
Seimon
EQ:
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
5 kunai schowanych w wewnętrznej stronie haori, za pasem
0 x
Hiroki

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Hiroki »

0 x
Murai

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Murai »

Panika. Słysząc to słowo od razu rozważył kilka hipotetycznych sytuacji, w których panika doprowadza do tragedii. Kiedy każdy działa na własną rękę i nikt nie kontroluje zachowań poszczególnych członków, wtedy ekspedycja może skończyć rozbita. Złamana. Nieudolne próby przywrócenia porządku mogłyby doprowadzić do buntu, możliwe że pojawiłyby się straty w ludziach. To był jeden z gorszych scenariuszy, ale wcale nie najgorszy. Jeśli faktycznie doszłoby do najgorszego, to żadne z nich nie wyszłoby z tego tunelu. Jednak sam fakt że Yoichi przypuszczał co to było i zachowywał to dla siebie był zastanawiający i teraz dopiero można było zadać sobie pytania o jego dotychczasowe doświadczenia i to jak mogły wpłynąć na całokształt operacji.
Światło nie było niezbędne do prawidłowej orientacji w terenie, było natomiast ważne dla mniej wyszkolonych członków operacji. Oczy Muraia powoli przywykały do panującego mroku, dodatkowo jego wszystkie zmysły były odpowiednio wyostrzone. Na tyle by mógł wykryć wszelkie zagrożenie jakie by się pojawiło i odpowiednio zareagować. Reszta jednak, nie będąca na poziomie Muraia, potrzebowała pomocy. Niosło to jednak zagrożenie dla grupy - w sytuacji w której źródła światła zniknęłyby gwałtownie, przyzwyczajeni do niego mieliby problemy z ponownym dostosowaniem się. Nawet światło było niebezpiecznym czynnikiem. W tych warunkach nawet gwałtowny brak jednego z czynników wspomagających mógł doprowadzić do pogorszenia sytuacji drużyny. I bardzo możliwym było że tylko on zdawał sobie z tego sprawę.
Hasło "ludzką ręką" natychmiastowo sprowokowało reakcję zwrotną ze strony Kakuzu. Tak, reagował właściwie tylko na konkretne określenia, całą resztę uwagi poświęcając na otoczenie. Szczególnie w tych trudnych warunkach, gdzie o rozproszenie było łatwo. Ktoś stworzył tą dodatkową odnogę. Dawało to kilka możliwości, ale bez konkretnych informacji ciężko było potwierdzić którąkolwiek z nich. Jakaś samodzielna, wcześniejsza ekspedycja, nieoficjalna. Tunel użyty przez osobę odpowiedzialną za całą sytuację, w funkcji wejścia albo wyjścia. To były dwie najbardziej prawdopodobne opcje. Tutaj polegał na doświadczeniu mężczyzny pod względem Dotonowych tuneli, sam bowiem nie był w stanie tego stwierdzić.
W momencie ostrzeżenia przez Chise, Murai był gotowy na jakąkolwiek reakcję. Unik w bok, skok w górę. Uczepienie się ściany, stworzenie osłony przed nadchodzącym zagrożeniem. Skontrowanie lecącego pocisku albo techniki, złapanie oponenta w nici. Wyciągnięcie tonfy i wyprowadzenie ciosu. Był gotowy na wszystko, a delikatnie trzęsąca się ziemia zapowiadała atak spod jej powierzchni. Był na to jak najbardziej przygotowany i gdy tylko ziemia zaczęła pękać, Murai uciekł w bok jednym, płennym susem. Wyszedł poza zasięg wystrzeliwującej pary, zarówno z dołu, jak i ze sklepienia tunelu. Wyglądało to niczym atak skierowany bezpośrednio w nich. Dosłowne ostrzeżenie przed zapuszczaniem się dalej. Ten ktoś musiałby być sensorem żeby znać ich dokładną pozycję i posiadać możliwości generowania pary w konkretnych miejscach. Albo też kontroli wody, temperatury wokoło jej. W takim wypadku byłaby to umiejętność którą Murai widziałby pierwszy raz w życiu. Wcześniej zetknął się z osobnikiem tworzącym żrącą mgłę, to jednak było coś innego. Po prostu bardzo gorąca woda.
Murai i jego klon uniknęli obrażeń, niektórzy jednak nie byli na tyle spostrzegawczy albo nie zareagowali wystarczająco szybko. Szczególnie Harumi i Yura. Dwójka z nich była ranna i trzeba było się tym zająć. Kakuzu i tak nie miał zamiaru się tego podejmować, jego umiejętności nie obejmowały technik medycznych. Od tego mieli Iryoninów, Ridę i Shigę. Po wykonaniu uniku Murai zrobił jeszcze szybki rekonesans celem jak najlepszego rozeznania w gwałtownie zmienionej sytuacji. Para wychodząca z głównego tunelu. Klon musiał wynieść Akaruia, a reszta udać się do stworzonego ludzką ręką tunelu.
- Przyjąłem. - odpowiedział klon, chwilę później zwracając się do Akaruia - Ruchy, nie możemy stracić ani chwili. - powiedział, już prowadząc Akaruia do wyjścia. Prowadząc wszelkimi możliwymi sposobami. Jeśli był wolniejszy niż on albo jeśli nie był w stanie samodzielnie chodzić, to wziął go na barana. Jeśli para dotarłaby do nich zanim wyszliby z tunelu, klon stworzyłby pomiędzy nimi a parą prostą Dotonową ścianę. Oryginał nie kazał mu tego zrobić, klon miał wszystkie elementy psychiki twórcy. Także jego umiejętność do podejmowania samodzielnych decyzji i reakcji na zagrożenia. Ilość chakry którą przeznaczył na klona powinna wystarczyć na jedną technikę, a ściana była jedynym słusznym wyborem. Dlaczego para miałaby ich gonić? Byłaby to logiczna konsekwencja kolejnego polecenia. Zejście z linii zagrożenia i zablokowanie wyjścia. Kolejna technika Dotonowej ściany była idealna do tego zadania, tym razem mógł wykorzystać bardziej wytrzymałą. Para jednak musiała gdzieś znaleźć ujście, a jedną z opcji było wydostanie się przez wejście, czyli tam gdzie kierował się Akarui i Murai. Klona nie było mu szkoda, Akaruia tak samo. Informacje które mógł posiadać faktycznie mogły być przydatne, ale nie będzie narażał swojego życia na pomaganie mu.
Murai stworzył ścianę, kiedy wszyscy weszli do odnogi. Jeśli ktoś by nie zdążył albo został z własnej woli - nie zamierzał go powstrzymywać. Liczyło się to, żeby zdążył stworzyć ścianę przed nadejściem pary. Nie zamierzał inwestować więcej chakry w tej sytuacji. Dotonowa ściana którą zabezpieczył wejście do odnogi była silną techniką i powinna wytrzymać uderzenia pary. Teoretycznie dałoby się ją wzmocnić przykładowo kośćmi Harumi albo inną techniką ziemi, dla pewności. Albo innym tworem posiadającym dużą wytrzymałość.
- Możecie jeszcze to wspomóc. Najlepsze byłyby kości Harumi w formie dodatkowego stelaża, o ile byłaby w stanie. - powiedział jeszcze, odsuwając się od ściany i rozglądając się wokoło. W tym miejscu także mogło czaić się zagrożenie, podobnie jak dalej w tunelu. Korzystając z chwili spokoju spróbował zajrzeć delikatnie głębiej, skupiając się na kolejnym odcinku. Mógł spróbować wypatrzyć coś w mroku i nie czyniłoby to żadnej szkody dla Muraia. Mógł tylko zyskać, mimo że szanse były bardzo nikłe.
Skrót:
- Klon biegnie z Akaruiem do wyjścia.
- Oryginał i reszta wchodzą do odnogi
- Murai zamyka odnogę techniką Doton: Doryūheki.
- Jeśli ktoś by nie zdążył, a para byłaby tuż-tuż, to i tak zamyka.
- Generalnie bezpieczeństwo grupy jest najważniejsze.
- Jeśli para by dogoniła klona i Akaruia, to tworzy ścianę pomiędzy nimi (Doton: Doroku Gaeshi)
- Jak Akarui jest wolniejszy albo nie może biec, do klon go bierze w łapy i tacha.

EQ:

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
- Dwie kabury na broń (lewe i prawe udo)
- Płaszcz koloru czarnego
- 2 tonfy obwinięte bandażami (przy pasie)
- Manierka z wodą przy pasie


PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
  • Przy pasie:
  • Kabura na broń |Zapełnienie: 19,5/20 obj.| (prawe udo):
    • 2 kunai z notką wybuchową (13)
    • 1 kunai z notką oślepiającą (6,5)
  • Torba (77,5/140) (lewy bok):
    • 2 bombki dymne - 4obj
    • Zwój mały pusty 10obj
    • 3m bandaża 1,5obj
    • 4 notki wybuchowe 2obj
    • Zwój Mały 1 (10/70) (Wypełnienie: 136,75/150):
      • Sztylet x2 (20/150)
      • Zaostrzony Kastet x2 (16/150)
      • Katana (30/150)
      • Parasolka z senbonami x125 (51,25/150)
      • 1 kunai z notką wybuchową (6,5)
      • 3 kunai z notką oślepiającą (13)
      • 11 shuriken (21)
    • Zwój Mały 2 (10/70) (Wypełnienie: 94/150):
      • 1 Fūma Shuriken (90/150)
      • 2 strzykawki (4/150)
    • Zwój Mały 3 (10/70) (Wypełnienie: 150/150):
      • Notka wybuchowa x19 (8/150)
      • Notka Świetlna x3 (1,5/150)
      • 4 porcje Makibishi (40 sztuk) (10/150)
      • Dzwoneczki x15 (3,5/150)
      • Żyłka 40m (40/150)
      • Bomba dymna x1 (2/150)
      • 10m żyłki (10/150)
      • Kunai x10 (60/150)
      • Kilka zestawów ubrań (15/150)
    • Zwój Średni 1 (30/70) (Wypełnienie: 360/400):
      • Gruda z błotem z doczepioną notką wybuchową na zewnątrz (270)
      • Wielki Wachlarz (90)
    • Ukryte w ciele:
      • 4 notki oślepiające (1 w każdej kończynie)
      • Metalowe kolce - 6 w każdej ręce (na całej długości), 1 w nadgarstku, 3 w każdej nodze (na całej długości)
KP:
KEKKEI GENKAI: Jiongu
NATURA CHAKRY: Doton
STYLE WALKI: Gōken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Nabyta - Mistrz Analizy
PAKT: Brak i nigdy nie będzie
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 30 (1 próg - Bardzo Słaby)
    WYTRZYMAŁOŚĆ 85 (3 próg - Mierny)
    SZYBKOŚĆ 170 (5 próg - Ponadprzeciętny)
    PERCEPCJA 162 (5 próg - Ponadprzeciętny)
    PSYCHIKA 1 (1 próg - Bardzo Słaby)
    KONSEKWENCJA 95|105 (3 próg - Mierny)
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 542
KONTROLA CHAKRY S
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY:251% [100% bazowe + 6% Wytrzymałości + 55% (Serce Katon B) + 45% (Serce Fuuton C) + 45% (Serce Suiton C)]
MNOŻNIKI: +10 Konsekwencja (KC S)

POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    STYLE WALKI: (2 - dziedzina B)
    • Goken - S
    • Seido - S
    KLANOWE A
    DOTON C
    FUUIN D
    KATON B (Klik)
    FUUTON C (Klik)
    SUITON E (Klik)
[/list]
Jutsu użyte + chakra:
Nazwa
Doton: Doroku Gaeshi
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
5 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo proste do pojęcia Jutsu. Użytkownik przykłada ręce do ziemi i wytwarza ścianę(wymiary: 2 metry szerokości x 3 metry wysokości x 30 centymetrów grubości), która potrafi obronić go przed częściowymi atakami. Plusem tej techniki jest to, że ściana zasłania nie tylko użytkownika, ale i np. jego sojuszników, którzy mogą stać obok. Bardzo przydatne Jutsu, jeśli chodzi o obronę kilku osób. Wystarczy uderzenie o sile 75 lub technika rangi C do zniszczenia tworu.
Nazwa
Doton: Doryūheki
Ranga
B
Pieczęci
Tygrys → Królik → Świnia → Pies
Zasięg Max.
50 metrów
Koszt
E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo silne Jutsu Dotonu, polegające na stworzeniu ogromnej ściany o wymiarach 30m wysokości x 3m grubości x 25m długości. Jest ona w stanie obronić nas przed większością ataków, nawet rangi A. Mur można zniszczyć siłą o wartości 120.
Serce Doton: 97%-8%(Doton: Doryūheki)=89%
Klon 7%-6%Doton: Doroku Gaeshi=1%
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Kyoushi »

  • Białowłosy poprawił swój strój, który miał mu utrudnić co prawda podróż, jednocześnie zakryć odkryte do tej pory miejsca na ciele, w celu uniknięcia poparzeń parą, która wzbierała na sile. Uzupełnił również nieco pragnienie z manierki, którą miał przy sobie, jednocześnie nie wylewając z niej nawet kropli poza ustami, szkoda było chłodzić się na siłę, gdy nie przyniesie to żadnego efektu, a woda prędzej wyparuje na ciele niż ochłodzi. Jak łatwo zauważyć, było bardzo nieprzyjemnie, gdzie niektórzy członkowie eskapady nie wytrzymywali tych warunków. Jednym z nich był medyk Akarui, którym postanowił zająć się Murai, jednak nie w swojej osobie, a wykorzystał do tego Dotonowego klona. Całkiem niezłe posunięcie, które gwarantowało pomoc i w miarę bezpieczne przeprawienie się na powierzchnię. Dwie odnogi tunelu nie świadczyły o niczym dobry. Było to działanie, które przysparzało kłopotów. Kyu wiedział, że to nie był przypadek. Szczególnie, gdy doszła do niego informacja, że jedna ze ścieżek została wydrążona przez człowieka. Oczy mu się aż zaświeciły, a wewnątrz się zagotował. To było bardziej emocjonujące niż to co do tej pory wykonali. Wiedział, że teraz zacznie się prawdziwa akcja, w której będzie brał udział. Stąd może wydrzeć informacje, które skrywały te jaskinie.
    Decyzją grupy było pójście razem, w jednej zwartej kupie. Nie przeciwstawiał się, był obojętny, gdyż jakby trzeba było to wystarczyłby mu medyk i mogliby ruszyć sami w jedną z odnóg tego korytarza, nie chcąc jednak się wybijać ponad lidera, dołączył do reszty. Cóż, gdyby coś nie poszło nie tak, nie byłoby ciekawie, a teraz zaczynało. Chise ostrzegła o tym co się zaczyna dziać, skąd dochodzą wibracje, a wtem, zaczął się koncert z pełnym wachlarzem atrakcjami. Dosłownie zewsząd pojawiały się szczeliny, z której buchała skondensowana para, ni stąd ni zowąd atakowała każdego, nie bacząc czy to mężczyzna czy kobieta. Tak też się stało przy tym jak strumień trafił Masachiego, który pozostawał w uklęku. Kolejnymi, którzy nie mieli tyle szczęścia byli członkini klanu Kaguya oraz Yura. Był za daleko by ich wspomóc, teraz musiał zająć się tymi co byli przy nim, najbliżej. Nawet nie na znak Hirokiego, a z własnej intencji, mając tak blisko, chwycił Masachiego i mocnym pociągnieciem za jego ramię, wyciągnął go na własne nogi.
    - Dasz radę sam iść, nic Ci nie jest – powiedział stanowczo, spoglądając w oczy chłopaka. To miał być znak do przekonania go, iż tak naprawdę nic się nie stało. Musi być gotów na więcej taki akcji, przez co nie można tracić czujności nawet na chwilę. Białowłosy spojrzał na Hirokiego i kiwnął głową, w oznace że sobie poradzi sam – Hiroki był w o wiele gorszej kondycji przez co nie chciał go narażać na jeszcze większe zmęczenie. – Odpuść, pomogę mu – powiedział, licząc na to, że Masachi będzie mógł sam kroczyć i ruszy wraz z nim do tunelu. W międzyczasie czekał na rozkazy Shikariego, który powinien coś ustalić w miarę szybko, jak na prawdziwego Nara w krytycznej sytuacji przystało. W chwili, gdy udali się do tunelu Murai postawił ścianę, która miała odgrodzić ich od gromadzącej się pary – jak się okazało pełnej chakry. „To nie może być to o czym myślę… Przypomina mi to… Płomienny las za murem, którego spopielenia nie były naturalne.” Myślał dość chłodno, nie okazując większych emocji w tej chwili. Białowłosy mógłby wzmocnić tę obronę, jednak był nieco za daleko, na samym przedzie grupy, zważając raczej na to, by i jemu się nic nie stało, chcąc zachować pełną koncentrację na unik kolejnych ‘gejzerów’ pary. Pomysł ze szkieletem Kaguyi wydawał się najlogiczniejszy, a dodatkowa ściana nic by nie zmieniła w jej sile defensywnej, wiec odpuścił swoją ingerencje, tak myślał, jednak zrobił co innego. Nie mówiąc nic, skupił chakrę i wysłał ją blisko ściany stworzonej przez Muraia*, tak by ta stworzyła kolejną zaporę. Po dodaniu swojej cegiełki do ochrony przed parą, białowłosy naciskał na dalszą podróż.
    - Skończyliście blokować ścianę? Powinniśmy ruszać wgłąb. – powiedział, głównie w kierunku Pustego, który jak widać zachowywał najczystszy umysł. To samo tyczyło się Shikariego, który bądź co bądź musi zdecydowanie zacząć działać szybciej. Teraz nie było miejsca na pomyłki. Musieli aktualnie przeć na przód, bo zostając tutaj, prędzej czy później ta para i tak przebije się przez ścianę jakby nie była wzmocniona.
Streszczenie:
  • Podniesienie Masachiego mocnym pociągnięciem ramienia i pokrzepiające słowa,
  • Wzmocnienie ściany Dotonu muraia własną ścianą,
  • Chęć ruchu wgłąb - w jedyną możliwą stronę,
  • Skoncentrowanie się na przyszłych unikach przed nadchodzącą parą 'zewsząd'.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2046
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Reika »

Ostrzeżenie Chise było wystarczające dla Reiki, żeby móc w porę zareagować i domyślić się, co może się stać. Nie spodziewała się bandy przeciwników, która gnała na nich ile sił, lecz właśnie zjawisk przyrodniczych, które mogły tu zajść. W końcu takie gorąco nie było tutaj normalne, więc gdy tylko podłoże pod nimi zaczęło pękać, kunoichi szybko uskoczyła przed gejzerem, który mógłby ją spokojnie ściąć, gdyby była zbyt powolna. Przygotowała się też na kolejne ataki ze strony wrzącej wody. Gejzer! Spodziewała się lawy, bo cały czas podejrzewała, że może to być wulkan, jednak tutaj mieli do czynienia z wrzącą wodą, która również była niebezpieczna. Co tu było grane?! Nie było jednak czasu na rozmyślanie, bo cztery osoby mimo wszystko oberwały, w tym Kai, którego przed pewną śmiercią uratował Shiga.
Krzyk użytkownika Sharingana, że w tej parze widzi śladowe ilości chakry, był naprawdę niepokojący i nasuwał kolejne myśli, że mają do czynienia z potężnymi shinobi, albo... Tą myśl szybko odepchnęła, bojąc się nawet ją rozważać, jednak to co powiedział Yoichi i to wszystko, co tutaj zachodziło, było zbyt potężne, żeby myśleć inaczej. Musi pomówić z Inuzuką, ale to później. Na razie należało zająć się rannymi. Yura, pomimo lekkich oparzeń na plecach, wziął ciężej ranną Harumi na ręce i pobiegł z nią w kierunku odnogi tunelu, gdzie mieli się skryć. Kyu i Hiroki pomagali drugiemu rannemu, który dostał w twarz, więc nie pozostało jej nic innego, jak również szybko udać się do bocznego tunelu. Widząc, jak Yoichi schodzi z psa i utykając, kieruje się również w tamtą stronę, Reika poczuła kolejne ukłucie. Inuzuka nie miał nogi...
Barykadą tunelu się nie przejmowała, bo widziała wcześniej klona Muraia, dlatego wiedziała, że Kakuzu zadba o ich ewentualne bezpieczeństwo i lepiej, żeby się tam nie wpierdalała ze swoim Dotonem, bo nie było potrzeby. Jej zadaniem było teraz postawienie na nogi rannych, więc gdy Shiga będzie się zajmować Kaiem, ona podejdzie do Yury, który wołał o medyka dla Harumi.
- Spokojnie, zajmę się nią. - Odpowiedziała chłopakowi. - Na Twoje plecy też zerknę, ale później.
Podeszła do białowłosej dziewczyny i uważnie przyjrzała się jej ręce i oparzeniom na boku. Oberwała porządnie, jednak nie na tyle, żeby nie dała rady sobie z tym poradzić. Wyciągnęła więc dłonie i skupiła odpowiednio swoją chakrę, aby skorzystać ze swojej unikalnej techniki, która dawała szybsze i bardziej efektywne leczenie, nie pozostawiające blizn. Kilka chwil i było po wszystkich, zupełnie jakby nic się nie stało.
- Staraj się oszczędzać ją w najbliższym czasie. - Zwróciła się do dziewczyny. - Mięśnie są trochę osłabione, ale wrócą do formy.
Następnie podeszła do Masachiego, czy jak mu tam było. Nie sposób spamiętać wszystkich imion. Chwyciła go lekko pod brodę i uniosła mu głowę, spoglądając na oparzenie na twarzy. Nie były to ciężkie rany, ale zapewne bolesne i przeszkadzające w mimice twarzy, jak i mruganiu lewego oka. Uniosła więc dłoń i ponownie uwolniła zielone światło leczniczej chakry, aby i z tym w miarę szybko się uporać, nie zostawiając żadnych śladów.
- Miałeś szczęście. - Zwróciła się do chłopaka. - Gdybyś dostał w oko, nie dałabym rady przywrócić Ci wzroku.
Spojrzała następnie na Yurę, który twierdził, że wszystko z nim w porządku, mimo faktu, że oberwał po plecach. Nie mocno, ale mimo wszystko powinien odczuwać upierdliwe pieczenie. Jeśli jednak nie będzie chciał, żeby go uleczyła, to nie będzie naciskać i skieruje swoje kroki w stronę Yoichiego, patrząc na niego poważnie. Tak, chciała wiedzieć, z czym mają do czynienia.
- Albo to sprawka Antykreatora. - Zaczęła cicho, aby tylko on i psy słyszały. - Albo trafiliśmy na coś podobnego, co było wtedy pod areną, gdy zdobyłeś Shinku Ame. Nic więcej nie byłoby na tyle potężne, żeby spowodować takie zniszczenia i zmiany w otoczeniu.
Specjalnie nawiązała do ich wyprawy, aby bezpośrednio nie zdradzać tematu Ogoniastej Bestii, bo nigdy nie wiadomo, kto mógł być teraz w pobliżu i podsłuchiwać. Tak czy inaczej, lepiej na razie nie siać paniki, chociaż na miejscu Yoichiego, już wcześniej powiedziałabym, co podejrzewa, żeby ewentualnie niektórzy mogli się wycofać. Teraz nie było już odwrotu... Tak czy inaczej, Reika pozostawała stale czujna. Gdyby pojawiło się nowe zagrożenie z którejś strony, wykona odpowiedni unik, korzystając ze swojej szybkości, która przed chwilą uratowała jej życie.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Chise

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Chise »

Gadanie, gadanie, gadaaanieee. Tylko to im było wszystkim w głowach.
Dziewczyna już tylko kiwnęła przyjaźnie głową chłopakowi, który proponował sparing. Kto wie, może to byłoby interesujące? Wszystko jednak zależało od tego jak dalej potoczy się ich zadanie. Akarui i Hiroki już teraz brzmieli źle, a to na pewno nie był szczyt możliwości tej okolicy, im dalej tym gorzej. Dlatego decyzja medyka o tym by się wycofać była na pewno rozsądna pod kilkoma względami - jako medyk nie mógł ryzykować swojego życia, ponieważ od niego zależała reszta. Reszta medyków szła dalej i mogła leczyć na miejscu, jeden przyda się w zapasie. Hiroki zaś uparł się iść dalej, Uchiha nie zamierzała mu tego zabraniać, zwłaszcza kiedy był taki zdeterminowany. Jednak nie bardzo się jej to podobało.
Chise poza przekazaniem informacji milczała, nasłuchując i to bynajmniej nie gadania reszty tylko tego co się działo pod ziemią. Skupiła się na ochronie siebie i swoich sojuszników zamiast kłapaniu i myśleniu już o niebieskich migdałach. Ustawiona obronnie wobec Akaruiego, kiwnęła głową kiedy usłyszała jego słowa, choć nieco się spięła. Wiedziała, że w razie czego będzie musiała poddać się ruchowi chłopaka, ale nie było to nic przyjemnego. Na szczęście do tego nie doszło, a woda ominęła ich szerokim łukiem. Inni nie mieli tego szczęścia - albo umiejętności - i oberwali.
- Hiroki, w porządku? - zapytała szybko młodzieńca, chcąc się upewnić. Okazało się jednak, że ranna była cała trójka idąca z przodu, widocznie mniej sprawna fizyczna, Chłopak z którym rozmawiała, idiota chodzący na rękach i jedna dziewczyna, której imię jej umknęło. Ale ona nie musiała się o nich troszczyć, rzuciło się już stado chętnych do pomocy i kolejnego gadania. Zaskoczyła jej prędkość Shigi, kiedy wypchnął mnicha spod strumienia - chyba musiał naprawdę poważnie nad sobą pracować, bo był to już naprawdę znakomity poziom.
- Akarui-dono, uważaj na siebie - powiedziała do medyka, odwracając się w jego stronę po tym jak wyklarowała się możliwość wyjścia dla niego - I do zobaczenia niedługo, mam nadzieję - rzuciła, siląc się nieco na optymizm, którego nie czuła. Nie spodziewała się, że szybko uda się im opuścić to miejsce, ale dobre słowo nic nie kosztowało. Potem wystarczyło już tylko posłuchać rozkazu dowódcy i ruszyć we wskazanym kierunku. Kiwnęła głową w stronę Hirokiego, słysząc, że zawiera ona ślady czakry. Przesunęła się na czoło grupy, która w czasie ucieczki zapewne straciła swoją formację, odeszła na kilka kroków by nie rozpraszały ją odgłosy rozmowy i przykucnęła.
Przyłożyła dłoń do ziemi i skupiła się, chcąc usłyszeć czy cokolwiek dzieje się przed nimi lub pod nimi, czy ziemia się porusza, drga.. Czy dzieje się cokolwiek podejrzanego. Żałowała w tej chwili, że nie ma większych zdolności sensorycznych ani nikt w jej grupie nie był, takim z prawdziwego zdarzenia. Słuch i węch - na tym musieli się opierać. Starała się nawet oddychać głęboko i cicho, by uspokoić bijące serce. Szkoda, że pozostali nie potrafili się zamknąć na dłużej niż minutę, więcej bowiem chyba od jej prośby nie minęło, a znów nawijali. A przecież nikt nie mógł być pewien czy zaraz pod nogami nie wybuchnie im coś kolejnego.
  • Idzie za innymi za barierę
  • W czasie leczenia rannych/tworzenia bariery wysuwa się do przodu i uważnie nasłuchuje
KEKKEI GENKAI: -
NATURA CHAKRY: Katon
STYLE WALKI: Nanken no Mai
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona - Ślepiec
  • Nabyta -
WSPOMAGACZE: CS;
Ciężarki - założone 21.07;
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 50
    WYTRZYMAŁOŚĆ 120 + 10 (bonus z ciężarków)
    SZYBKOŚĆ 180 + 40 (bonus ze zdjętych ciężarków)
    PERCEPCJA 135 | 162 z bonusem
    PSYCHIKA1
    KONSEKWENCJA60
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 514 bez bonusów
KONTROLA CHAKRY B
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 112%
MNOŻNIKI: +20% percepcji, styl na S: +25 szybkość i percepcja
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • STYLE WALKI 1 (dziedzina D)
    • Nanken no Mai - S
    • ---
    • ---
    NINJUTSU B
    ELEMENTARNE
    KATON B
JUTSU:
Ninjutsu D:
Utsusemi no Jutsu
Dorobou - WT
Suienzou no Jutsu

Ninjutsu C:
Hari Jiro
Hari Jugoku
Tachihou Houtai
Hitei Musho

Ninjutsu B:
Shunshin no Jutsu
Otakebi - WT

Nanken no Mai B:
Jagguru WT ranga B
Shikata no keikyoku WT ranga B

Katon D:
Katon: Hōsenka no Jutsu
Katongagure no jutsu - wt

Katon C:
Katon: Gōkakyū no Jutsu (nauczone na start)
Kaengiri (nauczone na start)
Katon: Endan (nauczone na start)
Katon: Kasumi Enbu no Jutsu (nauczone na start)
Katon: Kaen Senpū (nauczone na start)
Katon: Ryūka no Jutsu
Katon: tsubame - WT

Katon B:
Katon: Hibashiri
Katon: Haisekishō
Katon Arashi Hinote WT Shigi
Katon: Hitsukejin WT Shigi
Katon: Dai Endan
Katon: Karyū Endan
Katon: Karyūdan
Katon: Benijigumo
Katon: Ketatamashii

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
  • 7 mieczy obusiecznych
  • Bandaż na rękach (15m)
  • Maska
  • 2 x kabury na udach
  • 2 x torba
  • duża torba
  • Karwasz
  • Bransoletka z wisiorkiem
  • komin na szyi
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):
Kabura 1:
  • 4 Kunai
  • Granat dymny
Kabura 2:
  • Nietoperzowy bumerang
  • Makibishi w kształcie zwierzęcych kłów - 20
  • Notka Świetlna - 5
  • Senbon - 50
Torba 1:
  • Granat Dymny 10
  • Fałszywe notki 15
  • Stalowa żyłka (1m) 20
  • Bojowa pigułka żywnościowa 1
  • Pigułka ze skrzepniętą krwią 3
  • 5 zakrzywionych shurikenów 5
  • Szpony
Torba 2:
Torba 2
  • 20 kwadratowych shurikenów
Duża torba
  • Fuma Shuriken 2 x 90 = 180
  • Kuzuri
0 x
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Akarui
Postać porzucona
Posty: 1567
Rejestracja: 8 cze 2017, o 01:03
Krótki wygląd: Jak na avku brązowy płaszcz z kożuszkiem - mamy zimę! ;)

Re: [Event] Podziemia Iglicy

Post autor: Akarui »

Cholera jasna.

Wstyd, złość na siebie samego i i same przekleństwa. Trzy rzeczy, jakie chodziły po biednej, zgorączkowanej i spalonej klimatem głowie Akarui'ego. Nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo jego ciało nie jest przygotowane na tą podróż. Musiał podjąć bardzo trudną decyzję. Wiedział, że droga powrotna może być bardzo niebezpieczna, ale jego śmierć w samotności jest lepsza niż przysparzanie kłopotów całej grupie. Choć wolałby żyć. Jest sporo do zrobienia. Antykreator. Saisei. Tajemniczy Las i ginące dzieci. Tyle spraw do rozwiązania...

Nagła cisza, napięcie wszystkich przegrzanych mięśni i próba skupienia. Potem gwałtowny wybuch pary wodnej jakby z gejzerów, ze ścian wokół. I wielkie szczęście, że żaden ze strumieni nie celował w przepoconego medyka. W momencie, gdy para przestała się wydobywać z ustępów w ścianach dotarło do niego, że gdyby coś jednak miało inny kierunek, medyk nie zdążyłby odskoczyć, wykonać jakiegokolwiek ruchu. Straszny wniosek, ale najprawdopodobniej prawdziwy.

Nie obyło się bez ofiar, choć wszyscy zaczęli działać na pełnych obrotach. Medyk tylko kątem oka dostrzegł, z jaką szybkością Shiga doskoczył do Kai'a, a wokół jego nóg błyszczy jeszcze niedopalona seledynowa chakra lecznicza. Tozawa spojrzał w miejsce, gdzie wcześniej stał stalowozębny i zobaczył mały krater, miejsce wybicia się. Niesamowite! Kolega musi mu zdradzić tą sztuczkę. Jednak po wszystkim, jeśli przeżyją.

Potem jeszcze parę informacji przewinęło się między uszami Akarui'ego. Para ze śladowymi ilościami chakry, jak też zbliżający się obłok, który z jego pozycji już dało się zauważyć. Wiedza dotycząca bocznego tunelu i podejrzeń, że nie jest naturalnym dziełem także do niego dotarły. A wszystko to w czasie, gdy sam doskoczył do rannego Masachi'ego. Póki nie odszedł, mógł się jeszcze przydać. Szczególnie gdy widział, że Rida zajęła się rannymi z tylnej części grupy, a Shiga rannym Kai'em. Po paru pieczęciach jego dłonie zaczęły błyszczeć zieloną poświatą, a zbliżone do rannej głowy chłopaka zaczęły czynić swoje cuda, nawet gdy chłopaka podnieśli inni uczestnicy grupy i zaczęli prowadzić w kierunku drugiej odnogi. - Hej hej, Masachi-kun jak oko? Będzie bolało, ale lepiej powiedz od razu, jeśli masz kłopoty ze wzrokiem... Zostawił jednak chłopaka jedynie lekko zaleczonego, zaraz powinien zając się nim inny medyk, bo...

...Akarui wyruszał w powrotną, póki jeszcze był na to czas. Szczególnie, że ten obłok "nie poruszał się kosmicznie szybko, na upartego dałoby się spokojnie go wyprzedzić". Mając jednak w pamięci, co stało się z niektórymi członkami eskapady, "widać było że nie było z nim żartów". Pusty wytworzył wspaniałego klona, który miał za zadanie wyprowadzić medyka w kierunku obozu. Na odchodne zwrócił się do samego kapitana tej wyprawy: - Przepraszam za problem, Shikari-dono. Nie wiem w jakim stanie będzie Harumi, oberwała mocno, mama nadzieję, że nie będzie to problem dla grupy, inaczej lepiej by było, jakby też wyszła. Hiroki-kun zgrywa bohatera, na pewno jest odważny i lubi planować, ale trzeba mieć na niego oko, jeśli nie wraca. Otrzymał również na odchodne ostatnie rozkazy. Miał odnaleźć grupę, która ruszyła górą i przekazać to, co do tej pory wydarzyło się na dole. Zdjął z twarzy prowizoryczną maseczkę i odpowiedział ze swoim uśmiechem na ustach, teraz lekko wykrzywionym przez te okropne warunki klimatyczne: - Kapitanie, w dupie mam wynagrodzenie, gdy rozmawiamy o ludzkich życiach. Jak tylko będę w stanie, to postaram się im to przekazać. Powodzenia!

Odwrócił się ku drodze powrotnej, wyciągnął manierkę, zmoczył nią swoją szmatkę, upił kolejne parę łyków, by choć trochę tą ciepłą wodą złagodzić żar w przełyku i płucach jak i uzupełnić wyparowane z ciała płyny. Zamknął ją i przewiesił przy pasie. Ma jeszcze jedną całą i w tej jakieś ćwierć naczynia. Na jakiś czas wystarczy, a w obozowisku powinni mieć zapas, tam uzupełni swoje bidony. Rzucił tylko krótko do klona: - Ruszajmy. I sam ruszył szybkim truchtem. Musiał rozplanować swoją energię, przeliczyć ją przez warunki pogodowe i całą trasę, jak też "pogoń" za drugą drużyną. Nie chciał polegać na klonie, ten był dla bezpieczeństwa, nie dla noszenia medyka. To była ostateczność. Musiał polegać na swoim ciele, niejako się "ukarać" za ten haniebny brak przygotowania fizycznego. Do tego miał nowe zadanie, które zamierzał wypełnić. Za swoimi plecami zostawiał grupę, której kapitan na niego liczył. Zostawiał znajomych, za których w duchu modlił się do kolejnych bóstw. Zostawiał Chise, która tak miło go przyjęła wcześniej i miała nadzieję na kolejne spotkanie. Tozawa również.

Za plecami miał też ten obłok pary. I to niezwykły, bo miał jednak w sobie śladową chakrę. Sytuacja nie była miła. Miał głęboką nadzieję, że zdążą przed nim uciec bądź schować się po drodze. Para powinna w jakiś sposób się ulatniać, gnać w górę i uciekać jakimiś szczelinami. W razie potrzeby przy ziemi byłoby bezpieczniej. Do tego medyk może użyć swojej "dzieczynki", by się zasłonić, bądź wydobyć tego asa z rękawa... Ale to jak zwykle, ostateczność. Ważne, by bezpiecznie się wydostać z tego cholernego piekarnika.
Opis działań:
1. Śledzenie sytuacji, zbieranie informacji (para, chakry, drugi tunel, umiejętności Shigi i Ridy itp itd, w czasie całej tury)
2. Doskok do Masachi'ego, pomoc w transporcie i leczenie rany głowy, przynajmniej wstępne, gdyż inny medyk ma do niego podejść.
3. Krótka rozmowa z Shikari'm
4. Uzupełnienie płynów, rozplanowanie posiadanej wody.
5. Wyruszenie ku wyjściu razem z klonem, planowanie kolejnych kroków, ucieczka przed zbliżającym się obłokiem.
  Ukryty tekst
Chakrę za użycie techniki odejmę sobie, jeśli zostanie potwierdzone jej użycie w poście narratora.
  Ukryty tekst
0 x
MOWA
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości