Póki co skupił się jednak na swoim głównym celu, którego nie mógł spartolić. Ambitne zamiary na przyszłość to jedno, ale wydostanie się stąd w jednym kawałku to jeden z warunków, który musi zostać spełniony. Bez tego nie ma nawet opcji. W końcu jak stać się silniejszym gdy będziesz jedynie zimnym trupem? Nieprawdaż? Pająk ruszył w kierunku oponenta atakując go swoimi odnóżami jak i bogato uzębioną szczęką jeśli tak to można określić. Nie znał się na owadach jednak coś tam miały. Prawda? Cała sprawa została niesamowicie ułatwiona przez towarzyszy, którzy wreszcie okazali się być pomocni. Z tyłu głowy nadal tkwił obraz z poprzedniej potyczki, gdy oczekując na wsparcie został zostawiony sam sobie. Nie sprawiło mu to większych problemów jednak został zmuszony do zużycia większej ilości chakry niż planował. Ciało oponenta zostało owinięte piaskiem uniemożliwiając ucieczkę. W tym czasie Murai zrobił zamieszanie swoimi nićmi wzbogaconymi o metalowe pręty - jakby same w sobie nie stanowiły już niesamowicie groźnego narzędzia. Dziwny "znajomy" co by o nim nie mówić miał łeb na karku. Potrafił wyciągnąć ze swoich technik maksimum użyteczności i z pewnością dalsze "koleżeństwo" mogłoby się okazać bardzo przydatne. Powracając jednak do starcia, nie było to wszystko. Oponent oberwał mocnym ciosem katany w łydki co sprawiło, że upadł na ziemię. Tam szansę dorwać go miała technika Shinji'ego pokazując swoje destruktywne oblicze. Bardzo mocna poparzyła ciało nieszczęśnika. Gdyby nie dobicie notką ze strony Murai'a definitywnie kończące walkę pewnie jeszcze trochę by się nacierpiał gdyż skóra mogłaby nawet zacząć się topić. Może to i dobrze? Całe pomieszczenie wypełniłoby się zapachem palonej ludzkiej skóry. Może to i dziwne, ale Uchiha zwracał uwagę na takie detale nawet w niesprzyjających okolicznościach.
Nie była to jedyna walka. W tym samym czasie rozgrywał się pojedynek pomiędzy Iwaru, a Zjawą. Jako, że użycie techniki pozwalało na odrobinę luzu ze względu na pomyślny rozwój wypadków to Uchiha kątem oka przyglądał się wydarzeniom. Na dobrą sprawę można by się ustawić z boku i oglądać to starcie z zapartym wdechem w piersiach. Perfekcyjna technika, nienaganne ruchy i ta szybkość. To była zupełnie inna liga. Gdyby Iwaru tylko chciała pewnie zabiłaby ich wszystkich w ułamkach sekundy. Nie było żadnych wątpliwości. Niezwykle interesujący dodatek stanowiła także konwersacja, która nawiązała się pomiędzy dwójką szermierzy. Rzuciła ona odrobinę światła na tak tajemniczą postać jak Zjawa. Jako, że już wcześniej Shinji interesował się innym samurajem, który niestety poległ to naturalnym było, że jego uwaga zwróciła ku jedynemu pozostałemu na polu bitwy. Ruchy były za szybkie nawet dla jego sharingana. Coś zdołał zarejestrować jednak o jakimkolwiek kopiowaniu nie było mowy. Po prostu przyglądał się co jakiś czas i uważnie słuchał.
W międzyczasie zginęła medyczka oddziału - Meido. Wcześniej owinięta w szczelny kokon nici próbowała się wydostać ogarnięta szałem. Jeśli chodzi o podejście Shinji'ego do tej sytuacji była ona mu zupełnie obojętna mimo, że wszystko wskazywało na to, że znała Iwaru. Ta jednak stanowiła nieprzyjemną przeszłość, którą starał się za wszelką cenę pozostawić za sobą. To co stało się potem, czyli śmierć poprzez uduszeniu tak naprawdę wszystko znacznie ułatwiało. Dzięki temu mógł uniknąć niewygodnych pytań o rzeczy do których nie miał po prostu zamiaru wracać. Na dobrą sprawę całą akcję tak naprawdę ledwo co zarejestrował rzuceniem oka na to co się dzieje niż dłuższym skupianiem się na tej części wydarzeń. Miał zbyt wiele na głowie - używanie technik oraz śledzenie walki Iwaru i Zjawy, by zajmować się zachowującą dziwnie od początku ich wyprawy, a teraz w napadzie szału dziewczyną.
Nastąpiło wyklarowanie sytuacji, udało się im pokonać pomocnika swoistego "boss'a" tego całego miejsca. Walka pomiędzy Zjawą, a poruszającym się truchłem Iwaru tak jak trwała w swoistej stagnacji tak stanęła w miejscu i została wystosowana w ich kierunku propozycja by pozwolili jej po prostu odejść. W zamian ich nie zabije. Bardziej przypominało to groźbę, czy żądanie co jedynie podkręcał fakt dziwnego głosu. Przesycony był on pewną demonicznym akcentem. Trudno to opisać. Normalnie, by to wyśmiał jednak sam na własne oczy widział te ruchy. Zjawa miał jeszcze jakieś szanse, jednak cała ich gromada była dla niej niczym nieruchome słupki na treningu. Próba walki z tak przerażającą siłą po prostu nie miała racji bytu. Trzeba wiedzieć, kiedy się wycofać bo coś przerasta twoje możliwości. Tak działa prawo natury. Silniejszy lub mądrzejszy zabiera wszystko i to on płodzi potomstwo, któremu przekazuje swoje geny. Być może to nieco zbyt daleko idące wnioski i niekoniecznie pasujące akurat do tej sytuacji jednak idealnie pokazują jak należy się zachować. Mimo, że Shinji zalicza się do osób, które używają swoich szarych komórek to dla niego było to szczególnie trudne. Jakby nie patrzeć ciało Iwaru, która miała być jedynie przeszłością zostało sprofanowane. Mimo, że zdołał w sobie stłamsić jakiekolwiek poczucie winy to wraz z widokiem nawet czegoś tak dziwnego uczucie to wracało. Walka do końca byłaby tu najlepszym rozwiązaniem jednak w jego przypadku zdrowy rozsądek był mimo wszystko wyżej w hierarchii. Mimo, że serce mówiło inaczej tak jak ciało, które chciało się wyrwać do przodu by kontynuować walkę to doskonale wiedział, że coś takiego to wyrok śmierci. Słowa Tamotsu, który wspomniał o tym, że to "coś" służy Antykreatorowi jedynie utwierdzały go w podjętej decyzji. Wiele o nim słyszał, głównie legend, ale i także widział na własne oczy. To coś wykraczało poza ludzkie pojmowanie.
- Ja odpuszczam walkę.
Mimo, że było to nierozsądne ręce luźno ułożyły się przy ciele - jasno pokazując, że akurat ta osoba nie ma już zamiaru walczyć. Gdyby trzymał w dłoni jakąś katanę dla spotęgowania efektu rzucił by ją na ziemię co było szeroko pojmowane jako poddanie się. Wizja dalszego egzystowania na tym świecie stanowiła po prostu zbyt kuszący kąsek nawet pomimo, że całym sobą chętnie by zobaczył to "coś" zionącego ducha za to co uczyniło. Miał ambicje, plany, świetlaną przyszłość przed sobą. To wszystko było cenniejsze niż osobiste porachunki. Mimo wszystko sharingan nadal pozostał na aktywny. W przypadku gdyby to był blef dawał mu jakiekolwiek szanse przetrwania.
Chakra i techniki:
- Chakra
- 60,5% - 1,5% = 59%
- Nazwa
- Sharingan: San Tomoe
- Środkowy i ostatni powszechnie znany poziom Sharingana - powyżej niego sięgają już bardzo nieliczni. Na tej randze Uchiha staje się niezwykle niebezpiecznym przeciwnikiem. Po pierwsze, znacząco rośnie jego możliwość kopiowania jutsu. Nie tylko może on kopiować praktycznie wszystkie jutsu i wykonywać je jednocześnie z wrogiem - wygląda to tak, jakby czytał on w jego myślach. Miażdżąco rośnie jego percepcja, a na dodatek zyskuje on możliwość wejścia do umysłu Jinchuriki, a tym samym dowiedzenia się za czym stoi jego niezwykła siła.
- Możliwości
- Widzenie i szacowanie chakry przeciwnika - brak takiej możliwości przez obiekty
- Dostrzeganie obiektów niewidocznych gołym okiem - np. cienkie żyłki
- Rozpoznawanie genjutsu
- Wejście do umysłu Jinchuuriki - na krótki moment, możemy zobaczyć demona
- Odróżnianie klonów od oryginału - Klony rangi B w dół
- Bonus atrybutów - percepcja użytkownika rośnie o 60 punktów
- Kopiowanie technik - Można kopiować wszystkie widziane techniki (oprócz innych KG i Hijutsu oraz wspomagających rangi S) i wykonywać je w tym samym momencie co przeciwnik.
- Możliwość przełamania słabszych genjutsu - Przełamanie odbywa się tak samo jak przy pomocy Kai. Nie wymaga jednak złożonej pieczęci, a bonus do konsekwencji wynosi +50.
- Wymagania
- Przebudzenie, w przypadku misji minimum A, dziedzina klanowa D.
- Koszt
- E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
ZDOLNOŚCI
NATURA CHAKRY: Katon
STYLE WALKI:
- Kenjutsu Chanbara
- Wrodzona -
- Nabyta -
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
- Siła: 11
Wytrzymałość: 25
Szybkość: 41
Percepcja: 41 (101)
Psychika: 1
Konsekwencja: 11
MNOŻNIKI STAŁE:
- Wytrzymałość +2% do chakry
- Sharingan: San Tomoe +60 do percepcji
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 100% + 2% = 102%
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
- Ninjutsu - Ranga E
- Klanowe - Ranga B
- Katon - Ranga B
- Kenjutsu - Ranga C
TECHNIKI
- Ranga E:
- Bunshin no Jutsu - 3%
- Henge no Jutsu - 3%
- Kai - Brak
- Kawarimi no Jutsu - 3%
- Kinobori no Waza - Minimalny, nieodczuwalny
- Suimen Hokō no Waza - Minimalny, nieodczuwalny
- Nawanuke no Jutsu - 3%
- Ranga D:
- Fūma Ninken - Brak (+10 do siły)
- Chanbara - Pasywna
- Ranga D:
- Katon: Hōsenka no Jutsu - 8% (za 4 pociski)
- Ranga C:
- Kaengiri - 12%
- Katon: Gōkakyū no Jutsu - 8% za 10m (mała) | 16% za 25m (duża)
- Katon: Kasumi Enbu no Jutsu - 12%
- Katon: Endan - 12%
- Katon: Ryūka no Jutsu - 12%
- Katon: Kaen Senpū - 12%
- Ranga B:
- Katon: Dai Endan - 16%
- Katon: Hibashiri - 16% (1/2 na turę)
- Katon: Furemasu (WT) - 6%
- Katon: Benijigumo - 16%
- Katon: Haisekishō - 16%
- Katon: Netsu - 15% (1/2 na turę)
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE :
- Katana w pochwie na broń przypięta do pasa
- Torba na broń I z tyłu, przypięta do pasa z lewej strony pleców
- Torba na broń II z tyłu, przypięta do pasa z prawej strony pleców
- Kabura na broń, przyczepiona do prawego uda
- 1x kunai
- 12x kunai z wybuchową notką [2]
- 10x Shuriken [1]
- 1x bojowa pigułka żywnościowa [0,5]
- 1x pigułka ze skrzepniętą krwią [0,5]
- 20x kunai z wybuchową notką [2]
- Mapa portu Ryuzaki no Taki
- 2 specjalne monety (do kontaktu z Krukami)