PORT

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: PORT

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: PORT

Post autor: Natsume Yuki »

Natsume pragnął uśmiechnął się krzywo, widząc bijący wręcz od Takasu chłód, lecz bez problemu się od tego ukradkowego ruchu powstrzymał. Z jednej strony nadmierna powaga Rajcy mogła oznaczać, że nie był zbytnio zachwycony faktem że Cesarstwo postanowiło przybyć do Ryuzaku na rozmowy - a wtedy takie podejście mogłoby znacząco utrudnić jakiekolwiek porozumienie. Yuki niestety nie miał wcześniej okazji spotkać się z Radnym osobiście, lecz podejrzewał że niechęć Rady Dwudziestu była też chociaż odrobinę w nim zakorzeniona. Podejrzenia podejrzeniami, ale jaka będzie prawda?
Oczywiście istniała też możliwość, że Tsuyo zawsze się tak zachowywał, i wyglądał jakby połknął grabie rzycią. Ale wtedy co na to poradzić?
-Zaszczyt jest po mojej stronie - odparł z uśmiechem Yuki, kiwając lekko głową. - W końcu nie na co dzień ma się okazję spotkać z kimś o Twojej renomie, Takasu-dono.
Zanim jeszcze postawiono trap, Natsume poprawił swój czarny mundur i diadem na skroniach, oraz ukradkowo upewnił się że całe jego uzbrojenie jest na swoim miejscu. Rozmowy rozmowami, zaufanie zaufaniem, ale bezpieczeństwo lepiej żeby było pod ręką. Chwilę później zejście na brzeg zostało umożliwione, a Kenshi spokojnym krokiem ruszył w kierunku portu, idąc w towarzystwie opancerzonych na biało (i dzięki pancerzom wyglądających prawie tak samo) członków Dywizji oraz odzianym w mundur Hideo. Stanął przed Takasu i wyprostował się lekko, splatając ręce za plecami. W militarnej kulturze wysp gest ten był zupełnie normalny, a przy tym mniej pejoratywnie odbierany niż splecenie rąk na piersi.
-Podróż jest zawsze czystą przyjemnością, niezależnie od pogody, Takasu-dono - powiedział, pozwalając sobie na cichy, akceptowany w formalnościach śmiech. - Gdzie w takim razie się udajemy?
Parę razy bywał w Ryuzaku no Taki. Ba, kilka lat tu mieszkał, i nawet kilka osób z tego miasta zdarzyło mu się poznać. Nigdy jednak nie zbliżał się do górnego miasta. Cholera wie, czego można się tam spodziewać...
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: PORT

Post autor: Shikarui »

0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: PORT

Post autor: Natsume Yuki »

Przełom, huh. Prawdopodobnie tylko niektórzy będą widzieć całe to przedsięwzięcie jako faktyczny przełom w stosunkach między dwoma krajami. Nawet jeśli przywódcy zdołają jakoś się dogadać (a patrząc na gamę emocji bijącą z Tsuyo, takoż bogatą, że aż wcale - może to być zadanie cokolwiek skomplikowane) i uda się stworzyć nowe środki na poprawienie sytuacji życiowej zarówno w Ryuzaku no Taki, jak i na terytoriach Cesarstwa, tak stereotypy i stosunki między frakcjami bazujące na historii i tak pozostanie. Wyspiarze zawsze będą widzieć ludzi z kontynentu jako ludzi bez kręgosłupa i jakiegokolwiek charakteru. Kontynenciarze będą myśleć o wyspiarzach albo jako o barbarzyńcach, albo jako ludziach których warto się obawiać. Takie jest po prostu życie. Pozostaje tylko pracować po to, żeby z czasem te stereotypy stały się choć odrobinę mniej brutalne.
-Cieszy mnie twierdząca forma tego zdania - powiedział wesoło, nawiązując do "stworzymy" - jak gdyby pewności, że to nastąpi. Może chociaż jeden jasny punkt?
Natsume uśmiechnął się lekko, gdy Takasu wspomniał o "końcu podróży". Ech, i kolejny przykład do wypunktowania "czemu podejście wyspiarzy jest zupełnie inne". Przecież jaka byłaby radocha z podróżowania, jeśli z góry by się wiedziało w jakim celu takową się odbywa? Większość ludzi wolałaby podchodzić do wszystkiego na zimno, nie zbliżając się do różnych projektów na odległość bliższą niż dystans długiego kija, tak długo aż się nie upewnią że jest duża szansa powodzenia i bezpieczeństwa. Boją się ryzyka. A czy to nie właśnie ryzyko sprawia, że wszystko robi się warte świeczki?
I jak tu nie wierzyć stereotypom. Zero kręgosłupa, kurde.
-Gdybyśmy z góry znali wynik naszych działań, to wtedy mało co udałoby się komukolwiek osiągnąć - stwierdził, patrząc na idącego obok niego białowłosego przywódcę miasta. Chciał dodać coś jeszcze, ale lepiej nie pokazywać swojego toku rozumowania tak szybko. Wtedy zdecydowanie łatwiej byłoby go odczytać. A wiedział, że Takasu tego próbuje. Sam stara się nie pokazywać zbyt wiele, przy tym obserwując. Czemu więc nie podejść do tego tak samo?
Szedł spokojnym krokiem, nie spiesząc się przesadnie, ale też nie zwalniając niepotrzebnie kroku. Dostosowywał się do tempa, którym kroczył jego "kompan". W końcu niedawno otrzymał obrażenia, byłoby nieuprzejmie przymuszać go do cwału. Dywizja Duchów kroczyła niedaleko, w podobnej odległości jak Gwardia strzegąca Takasu. Można było się założyć, że będą sobie patrzeć na ręce jak ghul jikininki na świeży nagrobek.
-"Pośpiech jest zaprzeczeniem prędkości, a więc nie spieszmy się" - pozwolił sobie na przytoczenie słów Pewnego Wielkiego Człowieka. - Przybywam tu z chęcią poprawienia kilku spraw. Dokładniej, stosunków między Ryuzaku no Taki i Morskimi Klifami, sytuacji życiowej Waszej frakcji i dobrobytu mojej. Szczegóły powiem, jak już dotrzemy na miejsce. Tam przynajmniej te informacje trafią tylko do uszu tych, które mają to usłyszeć, i tych które i tak podsłuchują, ale tego przynajmniej nie rozpowiadają na pół świata.
To ostatnie to było, oczywiście, swoiste puszczenie igiełki w kierunku Kruków. To, że tam będą, było więcej niż pewne. To o czym będą rozmawiać, też na pewno trafi do ich uszu. Ale przynajmniej rozmawiając w siedzibie, grono podsłuchujących będzie mniejsze niż na ulicy.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: PORT

Post autor: Shikarui »

-> Zapraszam tutaj
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: PORT

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: PORT

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Zostawiła za sobą mężczyznę, który powoli się podnosił. Sam nie zamierzał próżnować. Nie wiadomo, czy zawsze taki był. Czy zawsze brał sprawy w swoje ręce i nie zostawał na łasce ślepego losu. Sądząc po tym jak skończył, zapewne nie. Teraz jednak sytuacja w jakiej się znalazł zmobilizowała go do przekroczenia swoich granic. Co zamierzał? Rika nie wiedziała. Przedwczesne podziękowania, które dobiegły gdzieś zza jej pleców były jednak ważnym potwierdzeniem tego, że to co robi jest słuszne.
Drogę do portu znała aż za dobrze, ale od czasu zarazy nie lubiła jej już tak bardzo, jak dawniej. Zarazy, która akurat jej bardzo pomogła. W popularności, bez której najpewniej nie byłoby tych wszystkich uśmiechów i życzliwości, z którymi spotkała się choćby na bazarze, a otwierającego jej furtkę do prawdziwych wyzwań awansu. Była jednak za młoda by rachować w ten sposób. Zaraza była tragedią i koniec.
W samym porcie wiele się nie zmieniło. Niegdyś miejsce pracy jak i spotkań ludzi o pełnych portfelach od czasu zarazy zostało opanowane przez biedotę. To nie tak, że stacjonowali tu sami żebracy, ale wystarczyło kilku, by przysłonić wciąż szalenie istotny dla całego świata punkt handlowy. Po drodze zastanawiała się, czy nie powinna zadbać o anonimowość. Przerodzić się w jakiegoś bydlaka, na ten przykład Rika Matsubara albo chociaż zetrzeć swą rozpoznawalność inną fryzurą bądź też kolorem włosów. Uznała, że pójdzie tam we własnej osobie. Jako godny szacunku dzieciak, któremu można zawoalować rzeczywistość w pozornie bezpieczny sposób. Dzieciak, bo pomimo czternastu lat wciąż tkwiła w pozbawionym wyrazu ciele dziecka, którego dekolt wciąż nie wart był ryzyka zostania przyłapanym. Była na miejscu. Co dalej?
Jasne, najłatwiej byłoby zapytać innego żebraka. Bała się jednak szukania po omacku. Jeden nieszczęśliwy wybór mógł ostrzec tych, którzy za tym stoją. Czy jeden ze szczęściarzy, który dostał dzisiaj fuchę przy rozładunku w przypływie entuzjazmu zechce coś jej powiedzieć? A może oparty o skrzynię mężczyzna z gęstą brodą, który zdaje się odżywiać energią słoneczną mógłby pomóc? O ile nie wybiera właśnie kolejnej ofiary którą sam, bądź ktoś inny upoluje. Znała wielu z tych ludzi przez wzgląd na ojca, który odkąd pamięta wyruszał stąd w dalekie rejsy, bo za takie uważała kilka dni rozłąki.
Uszy miała szeroko otwarte, ale w pierwszej kolejności próbowała dowiedzieć się czegoś u ludzi raczej niezwiązanych ze sprawą. Czyż przebywający tu godzinami i obyci z okoliczną biedotą kapitanowie nie nadawali się idealnie? Przecięła teren portu. Jej perfum o zapachu obrzydliwie słodkiego kokosu, zakrapiany w ilości typowej dla babć po menopauzie, które udają się na jednodniową wycieczkę, zmieszał się z powietrzem przepełnionym rybami. W swej białej sukni wyglądała na tle innych ludzi jak pluszowa zabawka w akwenie prawdziwych, znających życie aligatorów. Weszła do karczmy, licząc na szukających pożywienia kapitanów, którzy wrócili z rejsu. Zamówiła małą porcję zupy rybnej - przepustki uprawniającej jej do zajęcia miejsca przy stole. Wymieniła kilka uprzejmości. Wiecie, takie typowe jak ryby biorą, hehe.
-Ktoś podobno zamknął się w okolicy i boi się wyjść. Słyszeliście coś o tym? - zapytała wreszcie, nie kryjąc się szczególnie z tym po co właściwie tu przyszła.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: PORT

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: PORT

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Port nie był miejscem dla niej. Zawsze mijała co bardziej obskurne miejsca i kierowała się prosto ku okrętom. Nie lubiła tutaj być, bo port zawsze był dla niej miejscem rozłąki. W dodatku było tu brudno i brzydko pachniało. O nie, port zdecydowanie nie był miejscem dla niej.
Dlatego właśnie byli sobie kwita. Bo ona też nie była właściwą osobą w tym miejscu. Nikogo nie interesowała skromnie zdobiona suknia, ani symbol yin yang na torebce, o którego zamówieniu chętnie poopowiadałaby pracującym tu mężczyznom. Ale to też nikogo by nie zainteresowało. Mieliby to dokładnie tam, gdzie zresztą samą Rikę, czyli w dupie.
W samej karczmie było nieco lepiej, ale bez przesady. Zupę dostała. W końcu zapłaciła, można by rzec. Miejsce przy stole było, więc i usiąść miała prawo. Ciężko powiedzieć, czy była intruzem czy tylko niespodziewanym gościem, ale na pewno nie była u siebie. Przyjrzała się dobrze zupie. Niby wszystko ok. Powąchała co dyskretniej i choć szansa na zjedzenie tej zupy spadała z każdą chwilą, jeszcze nie sięgnęła dna. Pomieszała w niej michą i słuchała innych. Czekała na moment, żeby się wtrącić i… no nie wiem. Wydawało się, że był dobry ale ją olali! Opowiadali o jakiejś kobiecie, ale raczej było to dla niej mało istotne. Do czasu, aż jeden z nich zaczął ją pouczać. Wiadomo, że zrobi co będzie chciała. On też to wiedział, ale rozpoczął tę dziwną, nikomu niepotrzebną grę, w której w dobrym guście było, aby upominana dziewczyna zrobiła pretensjonalną minę. Tak też zrobiła. Z jakiegoś powodu od czasu do czasu każdy tego potrzebował. Mogła tylko westchnąć w duchu.
Mieszała tylko w łyżką w talerzu zupy, gdy przy stole zrobiło się nerwowo. Nawet głupia gra czasem do czegoś prowadzi… Ale dobra, to chyba znajomi, bo sytuacja szybko opanowana. Tylko dlaczego on jej zadaje takie pytania, zamiast po prostu odpowiedzieć! Czy powinna powiedzieć prawdę? Czy może im ufać? A jeśli nie, to dlaczego od razu nie zareagowali na jej pytanie?
-Przechodziłam w pobliżu i usłyszałam, jak ludzie coś szepczą. Nie mam co robić to pomyślałam, że się zainteresuję. No i trafiłam do was, bo… - uśmiechnęła się nieśmiało do schowanych pod stołem i cienkim, białym materiałem kolan. - wyglądacie na takich, co dużo wiedzą. - powiedziała wreszcie. Samospełniające się proroctwo?
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: PORT

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: PORT

Post autor: Rika Kari Matsubari »

To miało wyglądać zupełnie inaczej. Któż mógł jednak przewidzieć, że panowie mają jakiś chory system wartości, w którym wolą pogadać o jakichś głupotach z kolegami, niż zająć się małą z ładnymi ślepiami. O nie, ma tego dosyć. Tylko pamiętaj, że jesteś aniołkiem. Tylko pamiętaj, że…
-Możecie sobie zjeść. Nie tykałam. - odpowiedziała, udając że udaje brak obrazy. Odsunęła miskę kilka centrymetrów w stronę środka stołu i wstała. Nie ma sensu uwalniać gniewu. Skierowała się do drzwi i wyszła, jak gdyby ta rozmowa nigdy nie miała miejsca. W środku kipiała z ciekawości, czy mężczyzna ten rzeczywiście nic nie wie? A może zrobiła błąd w ogóle do nich podchodząc. Wróciły paranoiczne myśli, że szukając wskazówek może poprosić o nią osoby zaangażowane w cały proceder. Wyszła i oddaliła się od jadłodajni na kilkanaście metrów. Uszy szeroko otwarte. Czy ktoś coś wie? Czy ktoś porusza ten temat w luźnej pogawędce? Mężczyzny albo dziewczynki imieniem Umi?
Czy w ogóle musi liczyć na szczęśliwy traf?
Czasem szczęściu trzeba pomóc. A ona już wydała na zupę i nie zaboli ją, jak wyda na coś jeszcze. Potrzebowała kogoś związanego ze sprawą i takiego, kto skusiłby się na kilka ryo. Najlepiej, by był sam. Najwyższy czas rozejrzeć się po kątach, czy gdzieś nie siedzi aby jakiś bezdomny. Istniała duża szansa, że coś łączy sprawę Umi i ukrywającego się mężczyzny. Wiedziała, czym jest intuicja i miała przekonanie do tego, że proszący ją o pomoc biedak może mieć rację. Rika chodziła po okolicy tak długo, aż znajdzie najlepiej samotnego biedaka siedzącego gdzieś w zacisznym miejscu.
-Dzień dobry Chciałby pan trochę zarobić? Potrzebuję dowiedzieć się czegoś o mężczyźnie, który podobno gdzieś się w okolicy ukrywa. Najlepiej gdzie go szukać. Zresztą wszystko co pan wie. Dam 50 ryo albo poszukam kogoś innego. - średnio była przygotowana do tej rozmowy, ale wysoka stawka powinna przekonać każdego ubogiego.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: PORT

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: PORT

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Najwyższy czas zapomnieć o dupkach. Gdyby miała zegarek na pewno teraz by na niego spojrzała. Byłoby to uspokajające, bowiem nie minęło jeszcze wiele czasu. Teraz jednak była w niewiedzy i denerwowało ją to. Chciała przynieść wieczorem dobre wieści. Wierzyła w to dziecięcą wiarą, które sądzi, że przeskoczy nad głęboką skarpą. Starszyzna zabrania skoku, uznając to za zbyt niebezpieczne, lecz gdy brzdąc zostaje sam skacze i… udaje mu się. Udaje, bo nie wiedział, że nie ma szans.
Ruszyła więc dalej w poszukiwania swojego idealnego kandydata do rozmowy. Zajrzała to tu, to tam i poszła dalej. Zajrzała to tu, to tam i poszła jeszcze dalej. Wreszcie wydawało jej się, że znalazła idealnego kandydata. Rozejrzała się więc to tu…
Ale było spokojnie, czyli tak jak chciała. Osamotniony mężczyzna żebrzący o drobne ryo na przetrwanie. Idealny. - pomyślała, przyglądając mu się przez moment w bezruchu. Podeszła bliżej i bez ceremonialnych wstępów przeszła do rzeczy. Chętnie mu pomoże, ale chce coś w zamian. To kupieckie miasto, a dla wychowanych w nim od małego ludzi normalne było, że pieniądz jest wtedy, gdy się na niego zapracuje.
Szybko zrozumiała, że jej pytanie mogło być dla niej mało precyzyjne. Prędzej jednak oddała się zadumie na myśl o tych wszystkich ludziach, których wszelakie życiowe problemy zmuszają do ukrywania się. Czy ona też będzie się kiedyś ukrywać? A może będą ukrywać się przed nią?
Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk obijających się o puszkę i o siebie nawzajem monet. Nie wiedziała, jak reagowano na to w innych częściach świata, dla niej jednak było to równie łatwe w odczytaniu, co uśmiech. Sięgnęła do torebki i w milczeniu pogrzebała w niej chwilę. Wyjęła kilka monet po pięcioryjowych (Boże, z jednej strony jeden ryj, a z drugiej drugi!?). Wzięła jedną z nich w dwa palce i pokazując wyraźnie co ma, wrzuciła do puszki. Odczekała chwilę i czynność powtórzyła z drugą monetą.
-Ma pan rację. A to zaliczka. - wyjaśniła pogodnie. Nie chciała stać nad opartym o wielką skrzynię mężczyzną. Nie zamierzała też siadać na podłodze. Rozejrzała się za jakąś skrzynką rikowych rozmiarów i przysunęła bliżej biedaka. Usiadła na zupełnie jakby była to droga skórzana sofa w salonie przyjaciół jej rodziców, ustawiając się bokiem do rozmówcy. Nie miała nieograniczonej ilości czasu, ale czuła że warto spędzić go tu.
-Ja poszukuję takiego, który się gdzieś zamknął i nie chce wyjść. Pomyślałam sobie, że może się kogoś boi. Co pan o tym myśli? Niedawno zniknęła bez śladu dziewczynka, która nazywała się Umi i to ją tak naprawdę chcę odnaleźć. Te dwie sprawy chyba może coś łączyć. Czy ten mężczyzna nie zamknął się po zaginięciu Umi? Proszę się zastanowić. Chyba pan rozumie, jakie to ważne! - powiedziała, chcąc nie chcąc obijając o siebie trzymane w piąstce monety.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: PORT

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Posty: 1090
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: PORT

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Prawdziwi shinobi na swej drodze ninja spotykać muszą nie tylko śmiertelnie groźnych przeciwników, ale i takie przeciwności losu jak przykry zapach biedaka, który najwyraźniej wody używał tylko do picia. Tego dnia Rika walczyła nie tylko ze swoimi, ale i cudzymi słabościami czy ułomnościami. Między innymi ze sklerozą mężczyzny, przed którym siedziała na wysłużonej skrzynce. Wyjęła pieniążki i człowiek natychmiast odzyskał pamięć. Chyba powinnam powiedzieć w szpitalu, aby leczyli sklerozę monetami… - pomyślała z przekąsem. Nie gniewała się jednak na niego. Potrzebował tych pieniędzy, a ona sama zaproponowała. Miał też prawo nie ufać ludziom. Najważniejsze, że to co mówił było przydatne. O ile nie kłamał.
Wysłuchawszy jego wywodu nie miała dodatkowych pytań. Mężczyzna, zapewne chory (mało to zaraz na świecie?), ubzdurał sobie czerwonooką bestię i panicznie się boi. Jest gdzieś w slumsach, dzielnicy której choć nie znała za dobrze, to kojarzyła jej położenie i wiedziała dokąd iść. Nie ukrywającym mężczyzną miała zajmować się w pierwszej kolejności, ale miała przeczucie, że jedno prowadzi do drugiego. Ukłuły ją słowa, że Umi była dobry dzieckiem, a nie jest. Ugryzła się jednak w język. Ani w jej obrazie siebie ani w obecnej sytuacji nie było wskazane dokuczliwe poprawianie.
-Oczywiście, że dotrzymam słowa. - powiedziała, wstając ze skrzynki. Wyjęła kolejne kilka monet i wrzuciła je, tym razem szybciej, do zbiorniczka. Przed nią trudne zadanie, bo smutna refleksja obdartusa jest taka, że raczej nikt nie zamierza szukać młodej Umi. Czyżby się bali? Może nawet czerwonookiej bestii? Właśnie tak myślała. Myślała, że wszyscy się mylą, wierząc w mit, legendę. Tylko jeśli to wszystko nieprawda, to dlaczego Umi zniknęła? Nie, nie było pytania. Na pewno jest inne wytłumaczenie.
-Dziękuję za pomoc. - to on powinien być wdzięczny. - wierzę że mówisz prawdę. Teraz muszę iść i skopać kilka tyłków. - powiedziała bardziej do siebie niż do niego, aby dodać sobie otuchy. Odeszła we wskazanym przez niego kierunku.
Port jest miejscem, w którym spora część biedoty pomaga przy rozładunku drogocennych surowców. Tam dokąd zmierzała biedota stanowiła niemal sto procent populacji, a najdroższe co posiadali to oni sami. Wkraczając na biedne tereny niemal zmieniła klimat. Nie ten dotyczący pogody, a nastroju i nastawienia do innych ludzi. W tej dzielnicy zazwyczaj dużo się dzieje i nie obowiązują w niej te same zasady. Musi zachować czujność i przepatrolować okolice.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości