Dom rodzinny Asaki

Chise

Re: Dom Asaki

Post autor: Chise »

Słowa Inoshi o złodziejach zboża były intrygujące, aż Uchiha uniosła lekko brew ku górze, jakby ją zachęcała do dalszej wypowiedzi. Nie nalegała jednak, przeczuwając, że ma to coś wspólnego ze sprawą blizn i notek, który widocznie nie był dla niej wesołym tematem do rozmowy i czymś, czym nie było łatwo się podzielić. Sama przecież wiedziała, i to na własnym przykładzie, że gdy się kogoś za mocno naciska w bolący punkt to może spowodować reakcję zupełnie odwrotnej od zamierzonej - zamiast zwierzeń, zamknięcie się w sobie i do tego jeszcze nieraz z gniewem lub urazą. Dokładnie tak, jak stało się z nią przy stole. Nie tego chciała, a na pewno nie w takim dniu, zwłaszcza, że dziewczyna wydała się jej.. Delikatna. Krucha z natury, jeśli chodzi o psychikę. Laleczka z porcelany, która powinna stać gdzieś w gablotce i wyglądać. Słuchając jej Uchiha przemknęła myśl, pytanie: co spowodowało, że taka mimoza została kunoichi? Presja rodziny? Jakoś nie mogła sobie wyobrazić, że byłaby to jej decyzja.
Mruknęła potakująco na jej oświadczenia, bo i nie było z czym się nie zgadzać. Powinni wszystko sprawdzać dwa razy, wzrok jest mylący tak jak i słuch.. A co z myślami? Była lekko zdziwiona tym stwierdzeniem, ale uznała to koniec końców za figurę literacką i nie roztrząsała tego za długo. Ale rzeczywiście, pochopne wydawanie osądu było powodem wielu błędów.
Na jej propozycję jednak powoli pokręciła głową i machnęła dłonią.
- Idź przodem, zaraz przyjdę - mruknęła niezobowiązująco. Przyłożyła dłonie do skroni i westchnęła, masując je powolnymi ruchami. Hałas, rozmowy, zamieszanie dookoła.. Dawały się jej we znaki. Potrzebowała chwili spokoju i odsapnięcia, bez nikogo. Nie by wziąć w ryzy rozbuchane emocje i wygasić gniew, bo ten już dawno odszedł i była już spokojna. Ale moment w ciszy był jej potrzebny by zregenerować trochę sił. Przestało jej dzwonić w uszach, wszystkiemu wracała odpowiednia ostrość. Uchiha podniosła się, po czym przeszła kilka kroków do oczka wodnego i uklękła przy brzegu. Włożyła dłonie do chłodnej wody i aż westchnęła z przyjemnością. Z chęcią wskoczyłaby cała, ale ograniczyła się do popluskania rękami i rozprowadzeniu wody po zgrzanym karku i ramionach, nieco zsuwając z nich kimono. Przycisnęła dłonie do mostka i odrzuciła głowę do tyłu, zastygając w tej pozycji na dłuższą chwilę. Następnie podniosła się zgrabnie, poprawiła rozchełstany ubiór i doprowadziła włosy do porządku na ile dała radę. Poruszyła najpierw jednym ramieniem, potem drugim, rozluźniając je, po czym powolnym krokiem zaczęła kierować się w stronę stolika. Paradoksalnie jednak, im bliżej była tym wolniej się poruszała, nie chcąc znów wpaść w środek niechcianej przez nią dyskusji. Może właśnie dlatego do jej uszu wpadły dźwięki muzyki i tupiących stóp. Ludzie tańczyli, korzystając z okazji i Chise od wiedziała, że nie chce wcale wracać dom stolika toczyć nudne rozmowy. Miała o wiele lepszy sposób na spędzenie reszty wesela. Od razu potuptała do Shigi, nawet nie zwracając uwagi na to, że towarzystwo w międzyczasie mocno się rozeszło. Nie nasłuchiwała też rozmów, więc nawet nie wiedziała o czym toczyła się dyskusja i szczerze, nawet niewiele ją te męskie pogawędki obchodziły. Zamiast usiąść za stołem, stanęła za krzesłem Jashinisty i potrząsnęła jego oparciem niecierpliwie. Na pierwszy rzut oka było widać, że była czymś podekscytowana, bo niemal podskakiwała.
- Shiiiga, Shiiga Shiiga! Tam mają grajków! - zaraportowała mu z przejęciem, zapominając, że chłopak mógł ich po prostu sam zobaczyć i usłyszeć - Obiecałeś mi tańce jeszcze w Hanamurze - jęknęła prosząco, jakby nie było jasne o co jej chodziło. I choć wydawało się, że to do niej należy jakieś zdanie, to zapewne Podpalacz doskonale wiedział, że Chise w tym stanie to zaciągnie go tam choćby z krzesłem. Pociągnęła go za rękaw jak niecierpliwie dziecko i zwróciła się w stronę muzyki na chwilę, jakby się bała, że zaraz zamilknie i ucieknie. Ale nie, właśnie zaczynali nową piosenkę, na dodatek jej znajomą, więc naprawdę zaczęła dygać w miejscu. Jakby chwilę tu postała to pewnie wyrobiłaby dziurę w ziemi, tak bardzo się kręciła.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dom Asaki

Post autor: Shikarui »

- Zwróciła mi go. Więc nie. Nie zabiłabyś, gdyby ktoś mnie zabrał? Siłą? - Tak, to był powód, by zabić. Zabranie kogoś, na kim ci zależało. Zabranie kogoś, kogo chciałeś pilnować. Bronić. Podparł się o blat, spoglądając z uśmiechem na białowłosą, bardzo ciekaw jej reakcji. Jej odpowiedzi. Miała być przecież pouczająca, świadcząca o jej zachowaniu, a przecież ich systemy moralne były skrajnie różne. Wiedział, że ona ni zabijała bez konieczności samoobrony bądź w momencie, kiedy ktoś jej bliski był zagrożony. Czarnowłosy wtedy tak to widział - jako zagrożenie. - Inoshi i Aka. Kłócili się. Teraz wiem, że nic by mu nie zrobiła. Wtedy nie wiedziałem. - Kiedy sterujesz ciałem drugiego człowieka możesz go przymusić do różnych rzeczy. Większość z nich nie była tymi, z których byłbyś zadowolony. Na pewno nie dumny.
- Ludzi. Rzeczy też. - Przez bardzo długi czas bardziej od jakiegokolwiek człowieka cenił swój łuk. Ten, który teraz poszedł w odstawkę, bo miał inny, lepszy. Piękniejszy. Ślubny prezent, można by było rzec, stworzony specjalnie dla niego. Bardziej też cenił ostrze jakiegokolwiek noża, by tylko stal i drewno dobrze leżały w jego szorstkich dłoniach, które dopiero od niedawna zaczęły odzyskiwać na gładkości. "Niedawna", tss. Odkąd zaczął normalnie funkcjonować. I o dziwo stało się to po Kami no Hikage.
- Nieprawda. Ja cię nazywam mądrą. - Przez co już matka Asaki zdążyła się obśmiać i obsypać go przeróżnymi historyjkami dotyczącymi "geniuszu" swojej córeczki. Adoptowanej córeczki. Nie zmieniły one zupełnie poglądu czarnowłosego na białowłosą, prócz dodania do pamięci faktu, że kiedyś lubiła broić. A co, teraz nie lubiła? Często nie zauważał, kiedy go zaczepiała, ale zazwyczaj po chwili potrafił się domyślić. Czasem zauważał jej psoty od razu.
Za starzy na bycie dziećmi, za młodzi na starość.
- Inne? To znaczy jakie? - Tak, wtedy coś mocno nie grało. Cokolwiek to było. Ale nie pomyślał, jak inaczej można by było zinterpretować zachowanie dziewczyny. A już tym bardziej nie wpadł na pomysł, że dziecko mogłoby się do niego zalecać. Niby miała piętnaście lat, ale w oczach czarnowłosego była... no właśnie - szczenięciem.
- Poczułem coś. - I to były naprawdę dobre uczucia. - Do bólu nie da się przyzwyczaić. Ale był lepszy od całkowitej ciszy. - Odpowiedział na jej słowa, że dobrze, że dostał po mordzie. Tylko że miał go już dość. Tego bólu. Tego bycia na dnie i bycia popychadłem wszystkiego i wszystkich. - Nie ma go. Pewnie podróżuje i list do niego nie dotarł. Ostatnio rozstaliśmy się w Ryuzaku. - Może.
- Starałem się i będę starał. Żebyś była szczęśliwa. - Uśmiechnął się do niej. Aaach, teraz wydawała się jeszcze wspanialsza, kiedy tak się w nią wpatrywał. Wszystkie troski i zmartwienia, bolączki i nie bolączki, ulatywały w jednej chwili. Patrzył na nią tak, jakby była najpiękniejszym i najsłodszym cukierkiem w jego życiu. Największy i najwspanialszy lizak na patyku, taki tęczowy, spełnienie ludzkich marzeń.
- Nie stanę. Coś wymyślę. - Co? Ha... Nie sądził, żeby musiał się z tą decyzją szczególnie śpieszyć.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Dom Asaki

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dom Asaki

Post autor: Asaka »

- Shikarui, dobrze wiesz, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Gdyby faktycznie ktoś próbował cię zabrać siłą, to nie byłabym taka milutka jak teraz - z milutkowością Asaki to w ogóle różnie bywało. Wyglądała tak, jakby chciała spuścić komuś prewencyjny wpierdol tak od razu, a w rzeczywistości była całkiem miłą w obyciu owieczką. Białą, puchatą, kochaną i wesołą, skorą do wielu psot. Ale postaw krok źle, a zęby pokazywały się praktycznie od razu - i było wiadome, że to żadna owieczka, a wilk w przebraniu. - To co ty jej zrobiłeś, że tak się ciebie boi, co? - cóż, dobrze, że historia się skończyła pozytywnie, tak czy siak, że nikt na tym nie ucierpiał i że Inoshi była tutaj, na tym weselu (a tego bronionego Akiego nie...), ale faktycznie początki mieli trudne.
Z Chise też.
- Wiesz, rzeczy dużo łatwiej jest zastąpić niż ludzi - niby nikt nie był niezastąpiony, ale pewne osoby tak bardzo się w naszą podświadomość wpychały i mościły sobie w niej miejsce, że trudno było się ich pozbyć. Niektórych wręcz się nie dało - byli na tyle ważni, byli kamieniami milowymi, że... Nie byli do zastąpienia. Asaka uważała, że nikt nie byłby w stanie zastąpić jej siostry. Brata - nawet jeśli nie miała z nim tak dobrego kontaktu. Macochy (heh, a to numer). Ojca. A przede wszystkim - Shikaruia. Och, mógł mieć pewność, że cokolwiek by się nie stało, to zostanie w jej umyśle i sercu na zawsze. - I tylko ty mnie tak nazywasz - tu mogłaby się wyszczerzyć psotliwie i po chwili nawet to zrobiła, przyjmując minę zupełnie nie pasującą do sytuacji, uroczystości i ubioru, jaki na sobie miała. - I trochę Hotaru - dodała po chwili zastanowienia. Jedyne dwie osoby na tym świecie, które uważały ją za mądrą.
- No a jak myślisz? Co mogłam pomyśleć, gdy jakaś obca dziewczyna, twoja zresztą znajoma, której chciałeś szukać podczas wojny, przychodzi i za każdym razem, gdy jesteś w pobliżu to się jąka? A potem wystrzeliła do mnie z pytaniem "jak to jest być z Shikaruiem?". A jeszcze później... Jak to było... Ach! Jeszcze później zaczęły się półsłówka i niedopowiedzenia, że niby myślała, że coś zrobisz. A ty udawałeś głupiego i głuchego - prychnęła aż pod koniec jak rozsierdzona kotka, bo Sanada naprawdę ją wtedy zirytował. - No pomyśl, co mogłam sobie pomyśleć, mając takie a nie inne dane? - nie bez powodu powiedziała wtedy, że jeżeli potrzebują czasu na osobności, to żeby się nie krępowali. Oczywiście, gdyby się nie skrępowali, to Asaka zamieniłaby się w smoczycę ziejącą ogniem. Tak to było. A najlepsze z tego wszystkiego było to, że na co dzień nie była wcale jakąś wielką zazdrośnicą, wręcz przeciwnie. Pod tym względem Shiki był gorszy.
- Nikt normalny nie chce czuć bólu ani się do niego przyzwyczajać, to całkowicie normalne - ból nie był naturalny; ból był znakiem, że dzieje się coś bardzo złego. Ból był cierpieniem, a Asaka nie chciała, by Shiki cierpiał. I było jej przykro, że tak było w przeszłości. Jedno było pewne - nawet jeżeli z nią chciał postąpić tak samo, wbić szpilę, by coś poczuć, bo nie wiedział jak inaczej się do tego zabrać, to mu się to nie udało. I też białowłosa nigdy nie musiała mu przyłożyć za złe zachowanie.
Akurat na tym polu dobrze się zgrali. I całe szczęście.
- Tak, cóż. Ciekawe czy wyśle ci wiadomość z przeprosinami, gdy już dotrze do niego to zaproszenie - naprawdę, aż zadziwiające było, że akurat ta jedna, tak ważna dla Shikaruia osoba, nie dała znaku życia. A cała reszta - a i owszem.
- To dobrze. Ja też się będę starać - odparła mu i jakoś nie uważała siebie w żadnym stopniu za wspaniałą. A na pewno nie taką, jaka jawiła się w lawendowych oczach. Za to on w jej - jak najbardziej. I to już od dawna.
Na jego ostatnie stwierdzenie po prostu się uśmiechnęła, nie mówiąc na ten temat nic. Nie było takiej potrzeby.
- To co? Wracamy tam? Jeszcze gotowi pomyśleć, że zwialiśmy z własnego wesela - hehe, żarcik kosmonaucik. No ale nie, trzeba się było jeszcze pokazać, nim się gości przeprosi, ale panna młoda to już ledwo na nogach się trzyma i że dziękujemy za przybycie i dobranoc. A właściwie dzień dobry. Nie - jeszcze chwila.
Wstała z krzesła i gotowa była wziąć Sanadę pod ramię, by pojawić się na ostatniej prostej wesela.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hikari »

Nawet jeżeli poprawiny będą to ja już wtedy będę na szlaku do Soso.
Wzruszył lekko Hikari ramionami nie zastanawiając się nad tą kwestią. Ostatecznie wiedział, że ona go nie będzie dotyczyła w pewności od dłuższego czasu. Siedział tutaj zatrzymany przez resztę, a wolałby już spać aby jak najwcześniej wstać. Nie ma nawet chwili do zmarnowania prawdę mówiąc, ale jednak siedział tutaj i rozmawiał pijąc alkohol. Ostatecznie przecież i tak by nie zasnął, nie oszukujmy się robiłby to samo tylko samotnie w pokoju nie mogąc zmrużyć oka. O Inoshi powiedzieli tutaj wystarczająco, tak samo o KnH. Co za dużo to niezdrowo. Śmiech nie był odpowiedzią której się spodziewał, ale nie jest to zbytnio istotne. Kąsanie przyniosło swój efekt, bo natychmiast zmienił się ton pytań.
- Raczej kwestia alkoholu, że się trochę rozgadałem.
Powiedział to przyglądając się już gotowemu talerzowi do pałaszowania.
- Białe włosy oraz wzrost ułatwiają rozpoznanie, powinieneś zacząć się farbować jak chcesz tego uniknąć.
Nawet Terumi nie zdawał sobie sprawy jak się mylił, ale mnich wyglądał mu na jakieś... Dwadzieścia lat, był młody w jego przekonaniu.
- Ktoś jeszcze o tym wie? Wątpię, każdy zachowywał pełny spokój. To miejsce jest dalekie od Ryuzaku, po prostu spędziłem tam sporo czasu i podróżowałem to zebrałem parę kontaktów i słyszałem to i owo.
Powiedział w sumie prawdę, dalej pamiętał tamtejsze mieszkanie otrzymane od osady na czas pobytu. Zanim poszedł na mur, stare gorsze czasy, kiedy nie miało się żadnej siły i było w pełni samemu.

Shiga zaproponował kolejkę Inoshi, co spotkało się z dość wyraźną reakcją sprzeciwu. Człowiek chce iść do karczmy, aby jak najszybciej wyruszyć w drogę pójść się przespać. Nie, nie możesz. Człowiek chce się napić skoro został na weselu, nie nie możesz. Co to miałoby być w ogóle? Czy to się mieści komukolwiek w głowie aby uczennica tak rządziła swoim nauczycielem? Oczywiście procentów w krwi trochę było, ale miał lata doświadczenia, dużo jedzenia i odpowiednie taktyki, aby przetrwać jak najdłużej. Ostatecznie przysiadając samemu zazwyczaj kończy butelkę bez problemu... Pamiętaj, nie denerwuj się.
- Mi już wystarczyło dawno temu, ale skoro kazałaś mi zostać to nie wiem czego się spodziewałaś.
Nie patrząc na słowa Yamanaki wypił z Shigą swoją czarkę nie mając zamiaru go zostawiać. Teraz możliwe, że nawet posiadał większą determinację, ale ciało faktycznie było na limicie i poczuł to w żołądku. Jeszcze jedna, dwie, a nie skończy się to zbyt dobrze. Tym razem jednak wygrała, ale niech sobie nie myśli zbyt wiele. Wtedy też dziewczyna się zbliżyła i wyszeptała do jego ucha parę słów, że jest zmęczona i chciałaby odpocząć. To jest jeszcze lepsze, a jakieś pół godziny temu musiała za wszelką cenę zostać. Poprawka, musieli. Samego Yogańczyka oczywiście nie puści.
- Dawno chciałem to zrobić i gdybyś mnie nie zatrzymała leżałbym już w łóżku.
Powiedział to z pewnym wyrzutem, bo miał ten żal. Mieli spełniać wszelakie zachcianki jednej strony i działać na jej skinienie. Od teraz skończyło się takie dobre wychowanie, powinien więcej myśleć o samym sobie. Jego wrogiem jest nie tylko lider i wioska, ale także antykreator do cholery jasnej.
- Idę do łazienki. Zbieraj się.
Wstał i ruszył szybszym krokiem, bo zdał sobie nagle sprawę z swojej wielkiej potrzeby. Musiał się skupiać na tej czynności jak i na omijaniu gości w świecie, który wydawał się jakiś lekko zakręcony. Słowa były dość zimne. Nie czekał nawet na jakąkolwiek odpowiedź, prawdę mówiąc była mu ona obojętna w tym momencie. Ktoś po prostu potrafi mu zagrać na nerwach. Dawno nie czuł gniewu z takich powodów, ale może to szok z dzisiejszych usłyszanych rewelacji? Pewnie też.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Dom Asaki

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hikari »

Od wszystkich myśli w głowie zdawałoby się, że zaraz ona wybuchnie. Posiadał teraz mętlik delikatny, mógł być bucem, ale tak na prawdę to mieszanina szoku, strachu oraz alkoholu. Tak, bał się w środku Antykreatora i jego planów, tego do czego dojdzie. Nikt nie zrozumiałby dookoła jak ruszyło to nim, szczególnie, że tak długo był tak daleko od domu. To przykładowo zrobił jako zachciankę Inoshi, przynajmniej tak sobie mówił tymczasowo w środku. Przybył na wesele, zgodził się bez problemu, ale jednak. Cały czas siedział oddalony tylko prowincję, jakiś tydzień drogi. Nie zdecydował się na odwiedziny nie spodziewając się czegoś takiego, teraz był kłębkiem nerwów. Zrzucił winę na kogoś kogo mógł, ale pewnie coś racji mógł w tym mieć. Czy pobiegłby do Yusetsu natychmiast? Nie, nawet on nie był tak szalony, ale każdy może myśleć co tylko zechce. Nie chciał się kłócić jakby przewidując przyszłą potrzebę.
Wrócił szybciej niż przewidywała Inoshi, akurat był na szybkiej sprawie tylko trochę się tych płynów uzbierało. Najnormalniejsza sprawa, szczęście, że nie podawali piwa, bo wtedy by nie wyszedł blokując całą kolejkę... Nie musiał czekać po powrocie na miejsce, uczennica natychmiast wstała chcąc poszukać państwa młodych, co było dość naturalną sprawą. W pewnym sensie śpieszyło mu się, ale już nie aż tak. Cały zapał w pewnym sensie upadł poprzez realność. Co mógłby uczynić czy zmienić? Mężczyzna który nadchodzi bierze co chce, ostatecznie nic go nie zatrzymuje nawet śmierć. Może próbować, będzie, tylko co z tego wyjdzie? Pytanie bez jakiejkolwiek odpowiedzi.
- Jestem gotowy, chodźmy ich znaleźć.
Nie mogło to być zbyt trudne wszak zmierzali się do pożegnania z gośćmi, o czym oczywiście Terumi nie wiedział w tym momencie Zapewne zastali ich gdzieś przy wyjściu z ogrodu, gdzie była główna część imprezy. Natychmiast się ukłonił wedle wszelakich obyczajów.
- Tym razem poważnie będziemy się zbierać. Miło mi było poznać, mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy w równie szczęśliwych chwilach.
Uśmiechnął się mimo lekkiego szumu, który gdzieś tam zaczynał być słyszalny, albo tak się Yogańczykowi tylko zdawało w tych wszystkich mieszających się na raz dźwiękach. Muzyka, głosy i jeszcze skupienie na pożegnaniu z zachowaniem pełnej swobody ruchowej. Musiało to mieć jakieś skutki uboczne w tym stanie.
- Jeszcze raz przepraszam za swój wyskok, poniosły mnie trochę emocje. Nie zdarza mi się to zbyt często, ale ciężko mi przełknąć te wiadomości.
Przyznał się szczerze, bo nie miał nic w tej kwestii do ukrycia. Raczej każdy to zauważył bez zbędnych słów, czuł się jednak w tym wypadku winny.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dom Asaki

Post autor: Shikarui »

Asaka nie była "łatwa". Nie była "prosta", pomimo tej prostoty swojej osobowości z zewnętrznego punktu widzenia. Właśnie w tym tkwił cały szkopuł - w pozorach. Ubrali się w zupełnie różne skóry, by w środku być... inni. Od świata. Od siebie wzajem. Mówili, że przyciągają się przeciwieństwa, ale to tym, którzy byli ze sobą zgodni, wróżono długą i bajeczną przyszłość. Nie potrzebował tutaj wieszcza, dobrze znał zakończenie tej bajki jeszcze zanim powstał prolog prologu. I żyli długo i szczęśliwie. Szczęśliwy byłeś ty, szczęśliwa była ona i te dzieci, niechby i cała gromadka, która kiedyś się pojawi. Choćby i jeden berbeć, który będzie kwintesencją jego starań i nadziei. Ha, właśnie! Nadziei. Matka głupców, co splotła ich losy. Wolę jednak nazywać to - epopeją starań. Ta wilczyca, która w środku była owieczką, ale wilk nadal wilkiem pozostawał - nie myliły łapy, które zostawiał w ziemi, w białym futrze nie ukryje się na linii ciemnego lasu. Ten baranek, który w środku był wilkiem, ale owieczka nadal pozostawała owieczką - podatną na wilcze kły, jak wszelakie żywe stworzenie. Nikt nie spodziewał się, że owieczka może posiadać kły. Magia złudzeń opierała się na tym, byś najpierw sam uwierzył w to, kim jesteś. Przekonanie do tego kogoś innego będzie wtedy przynajmniej o siedemdziesiąt pięć procent prostsze. Zawierali się w sobie, to było naturalne. Czasem nie koniecznie zgodni, ale nigdy nie kłócący się tak naprawdę mocno. Tamten jeden raz, pierwszy i ostatni jak dotąd, był wyjątkiem od reguły, zgoda? Zafundowany na samym początku nie był nawet zbyt... zbyt... zbyt. Nie wiem, jaki nie był. Wiem za to, że na pewno był zbyt alkoholowy.
- Uderzyłem ją raz. Nie zrobiłem jej żadnej krzywdy. - Musiało ją zaboleć, ale nie znęcał się nad nią, nie pastwił, a tak mogło to aktualnie wyglądać, ale on, rzecz jasna, nawet o tym nie pomyślał. Chyba jednak rozumiał jej strach. Nie to, żeby próbował wczuć się w jej skórę, choć... tak, w sumie pod namową słów Asaki, która zwracała uwagę na takie rzeczy, jak czyjeś emocje (o ile kogoś polubiła, ta cudownie mięciutka owieczka, kociak prosto z koszyczka, odciągnięty od brzucha matki), próbował o tym pomyśleć. Jak ona, Inoshi, się wtedy czuła. Zobaczyć świat jej oczami - czy nie był dość podobny do tego, który kiedyś widział on? - To było prawo natury. Wyczułem, że jest słabsza. Psychicznie. Ona wyczuła, że jestem silniejszy. Sarny uciekają, gdy pojawia się wilk. Ja byłem dla niej tygrysem. - Zobaczyć takiego tygrysa, uświęcone zwierzę, które jako jedyne miało czelność mierzyć się ze świętymi smokami, najsilniejszego lądowego drapieżnika - jakie by to było uczucie? Aaa... przecież silniejsze od tych dumnych kotów były niedźwiedzie.
- Tak. Masz rację. Wymieniłem łuk, miecze, kunaie. Ale nigdy nie wymienię ludzi. Ciebie nie dałoby się wymienić. - To wydawało się całkowicie oczywiste. Nie było. Wzrok czarnowłosego stał się czujniejszy, nieco się nawet wyprostował, kiedy Asaka wypowiedziała te słowa. Nie, to nieprawda, że nie było ludzi niezastąpionych. Nigdy nie będzie drugiego takiego Shigi, Akiego, Chise, Inoshi czy Hikariego. Byli przed nimi, będą po nich inni - ale nigdy tacy sami. Zbudowani kropka w kropkę z tego samego budulca. Nie wierzył w to, żeby kiedykolwiek trafiła się druga taka Asaka. Kiedy jej dusza się zreinkarnuje, przyjdzie jej żyć inną historią i już nie będzie identyczna. Ponoć nic w życiu nie zdarza się dwa razy tak samo. Więc tak, Asaka była jego kamieniem milowym. Wielkim skokiem, dzięki któremu próbował zmian. Tych zmian nie na gorsze, nie na lepsze, a na normalne.
Następny potok słów był zorganizowany i szybki, ale nie nieskładny. Płynny - bo i płynny był alkohol w ich żyłach, chociaż Shikarui się nieco orzeźwiał. Jakoś nie po jego myśli było teraz cofanie się do gości. Za bardzo zaabsorbowała go istota, którą mógł cieszyć się na co dzień. Zapomniał o bożym świecie! Tym niebożym też. Otworzył za to szerzej oczy na ten już znany - by poznać go jeszcze lepiej. By nasycić się mądrością - ta wchodziła zadziwiająco dobrze tej nocy! Wszystkie z mądrości po kolei. Jak te rewelacje o tym, że on i Inoshi... aż prychnął śmiechem, czystym i szczerym, nie okrojonym żadnymi negatywnymi emocjami.
- Przecież to dziecko! Nawet nie pomyślałem, że... - Prychnął, ale tym razem to było iście kocie prychnięcie. Pokręcił minimalnie głową, nie dowierzając w to, co dosłyszał. Paradoksalnie - właściwie to wzruszony! Cudowna, wspaniała zazdrośnica! Ach, jakie to było..! Budujące. Zdrowa zazdrość potrafiła być budująca. - Inoshi ma talent do niedopowiedzeń i tworzenia sytuacji tego typu. - Ujął twarz Asaki w swoje dłonie i złożył na jej ustach pocałunek. - Kocham cię, Sanada Asaka. Cokolwiek usłyszysz i od kogokolwiek, to jest fakt. - Czy czarnowłosy był romantykiem? Aaa, tak średnio. Jego romantyzm okrojony był przez racjonalizm i logikę. Ale... potrafił docenić piękno świata. Potrafil też docenić śliczną buźkę przed nim. Nietypową, bo nie delikatniutką buźkę wypudrowanej pannicy z dobrego domu. Tą zazwyczaj nadąsaną i zazwyczaj groźną. Tą, która nosiła przyjazne, umiłowane oczy promieniujące mądrością. I cóż z tego, że tylko on i Hotaru uważali ją za mądrą? Dla niego była najmądrzejsza.
To był fenomen ich spotkania. Przeznaczenie, którym dla niego była. Może pokochali się już w tamtym momencie, wcale o tym nie wiedząc. Przypadkowo na siebie bucząc, przypadkowo decydując o podjęciu wspólnie podróży. Bo tak było łatwiej. Mniejsze zagrożenie. Fenomenem było właśnie to, że nawet gdyby próbował, nie potrafiłby wbijać szpilek. Jakieś drobne były wbijane, ale stanowiły bardziej zaczepki, na które białowłosa okazała się odporna i... samo przeszło. Minęło bokiem, nie zostawiło po sobie śladu - ani na jej psychice, ani na jego twarzy, która pewnie skończyłaby z połamanym nosem. Asaka nie byłaby tak delikatna jak Chise.
Skinął głową z uśmiechem, bardziej trzeźwy i wstał, przytulając ją do siebie. Nie przejmując się już za bardzo grzecznościami, które były zachowywane na początku. Nie musieli nawet zbyt daleko przejść, żeby zobaczyć Inoshi i Hikariego, którzy ewidentnie się już zbierali.
- Zdecydowaliście się już zbierać? - Z tego co zapamiętał too... Hikari wychodził już srogi czas temu? Hm, no tak, zatrzymywali go, toczyły się jakieś rozmowy. Uśmiechnął się najpierw do długowłosego, potem do blondyneczki. - Naprawdę się cieszę, że się pojawiliście. - Puścił Asakę, by pokłonić się przed Hikarim... ale zamiast pokłonu wyciągnął do niego dłoń. W tym poufałym, przyjacielskim geście. Po czym skierował wzrok na Inoshi. - Wyrośnij w końcu. - Wyciągnął do dziewczyny dłoń i puknął ją palcem w czoło. - A jeśli pojawi się ktoś, z kim nie dasz sobie rady, już znasz nasz adres. Dla ciebie wyświadczę przysługę za połowę ceny. - Wyciągnął nieco wargi ku górze, ale ten uśmiech był zdecydowanie inny od tego poprzedniego, ciepłego. - Ciebie również zapraszam, Hikari. Oby bogowie pozwolili spotkać się i porozmawiać w spokojniejszych warunkach. - Muzyka grała, a rozmowy wokół dudniły.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Chise

Re: Dom Asaki

Post autor: Chise »

Obrazek
- List? Jaki list? - zapytała mało przytomnie (i mało mądrze), po czym wzięła monetę w łapki. Przez chwilę ją obracała, ale rzeczywiście, chłopak miał rację, nie kupił jej uwagi tym na długo. Wiedziała o tym, że Shiga wysłał mu wiadomość, ale dłuuugo zajęło mu odpisanie, że aż niemal o tym zapomniała. A jednak, proszę bardzo, cesarz znalazł dla niego moment! Bardzo miło z jego strony, ale bez szczegółów była to tylko ciekawostka, nic więcej. Oddała mu kawałek metalu i znów zaczęła trząść jego krzesłem, co przyniosło oczekiwany efekt. Shiga wstał i poszedł z nią w stronę muzyki, trzymając rozweseloną Chise za rękę. Właściwie, to został tam zaciągnięty i nie było nawet do końca pewne czy chłopak dałby się jej wyrwać, gdyby zechciał to zrobić.
Może to i lepiej, że nie próbował.
- Po prostu tańczmy - powiedziała z ochotą, wciągając chłopaka w parkiet, który tutaj utworzył się samoistnie, kiedy poodsuwano kilka stolików i zrobiono po prostu miejsce. Minus był taki, że nie było twardej powierzchni, ale dla chętnego nic trudnego, prawda? I tak nie tańczyło wiele osób, nie potrzebowali wiele przestrzeni.
Akurat grali przyjemny do tańca utwór, znajomy dla dziewczyny. Szybki, mocno rytmiczny, pozwalał na szybkie wczucie się w niego. W Sogen tańczono do niego pewien taniec ludowy, który Chise była pewna, że Shiga znał, bo był prosty, a przy tym przyjemny. Dlatego bez wahania dołączyli do kręgu tańczących.
Podstawowy krok był prosty, trzy krótkie, posuwiste kroki z delikatnym, płaskim podskokiem przez zaczęciem kolejnego taktu. Przetańczyli kilka chwil, wczuwając się w rytm i przypominając je sobie dobrze, po czym dopiero zaczęli robić coś z nim dalej. Najfajniejsze w nim było to, że można było go grać dość bo zmieniał się w trakcie. Po chwili przyzwyczajenia zaczęli robić w trakcie kroków obroty, co było już nieco trudniejsze. Im dłużej tańczyli, tym trudniejsze elementy dokładali i tym większą Chise miała z tego uciechę - hołubce, zakrzesania, wybicia, tupnięcia.. Błyskawicznie się rozgrzali, a z twarzy dziewczyny niemal nie znikał uśmiech i co chwilę wybuchała śmiechem przy co trudniejszej figurze. Ona sama się popisywała trochę, co chwilę wirując w jakimś obrocie, prowadzona przez Shigę albo wymykając mu się z uścisku.
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Dom Asaki

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Hitsukejin Shiga
Martwa postać
Posty: 2743
Rejestracja: 26 wrz 2017, o 20:12
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Forteca-san. Po lepszy pogląd kierować się do podpisu.
Widoczny ekwipunek: Na plecach wypełniony kołczan i torba, z namiotem na torbie. Do tego na jednej ręce kusza, na drugiej pazurzasta rękawica. No i oczywiście zbroja, maska, bandaże i pełen fortecowy ekwipunek.

Re: Dom Asaki

Post autor: Hitsukejin Shiga »

0 x
Obrazek Aktualny wygląd fortecy-sana.
Uśmiech normalny, nie od ucha do ucha, ale jednak kły zwierzęce, kły bestii ze stali - ostatnie zęby jaśniejsze. Całe ciało owinięte bandażami. Mocne buty, rękawice z płytami na dłoniach. Na lewym ręku widoczna kusza z systemem szpulowym. Na prawym ręku pazurzasta, przerażająca rękawica. Na plecach u boku wypełniony kołczan, na biodrze duża torba, a na niej zwinięty namiot. Ogólnie całe ciało opancerzone pancerzem Shinobi, a na głowie, prócz bandaży wszystko ukrywających (Chyba, że jasno zaznaczone, że jest inaczej), znajduje się maska jeżdzca głodu.

Ekwipunek
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Ozdobne tachi przy pasie, zbroja (+rękawice), kołczan i bełty na plecach, duża torba ze zwojami i namiot, maska, rękawica z pazurami, Kusza z systemem szpulowym na ręku, w formie rękawicy z bronią, oprócz torby ze zwojami - moneta Akuryo na szyi.
PRZEDMIOTY SCHOWANE (NIEWIDOCZNE):Duża torba, a w niej:

Cztery puste manierki (od Hirokiego dwie, jedna po robieniu kompresu, jedna po wypiciu samemu.) Pozostałe manierki: Piąta u Chise, szósta u Harumi, siódma u Akaruiego, ósma u Hirokiego, dźwięwiąta u Juranu, dziesiąta w zwoju.

Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 3 wybuchowych notek (1,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 97,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Statystyki
KEKKEI GENKAI: Fumetsu - Dar wyznawców Kultu krwawego Boga Jashina.
NATURA CHAKRY: Katon.
STYLE WALKI: Dwa style walki: Bukijutsu Chanbara oraz Taijutsu Rankanken
UMIEJĘTNOŚCI:
  • Wrodzona -
  • Brak.
  • Nabyta -
  • Brak.

PAKT:
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
  • SIŁA 70
    WYTRZYMAŁOŚĆ 77
    SZYBKOŚĆ 121
    PERCEPCJA 70
    PSYCHIKA 1
    KONSEKWENCJA 1 | 16
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 328
KONTROLA CHAKRY: A
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 107%
MNOŻNIKI: Brak.
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
  • NINJUTSU E
    GENJUTSU E
    STYLE WALKI
    • Chanbara S
    • Rankanken B
    • ---
    IRYōJUTSU A
    FūINJUTSU D
    ELEMENTARNE:
    • KATON A
      SUITON E
      FUUTON E
      DOTON E
      RAITON E
    KLANOWE B
Znane techniki
Fuinjutsu:
[ E] Fūin no Jutsu
[ D] Fūin no Mizu
[ D] Bakuryūgeki

Iryojutsu:
[ D] Chiyute no Jutsu
[ D] Katto no jutsu
[ C] Naosute no jutsu
[ C] Chakra Kogeki
[ C] Okasho
[ C] Tsutenkyaku
[ C-WT] Saikenchiku
[ B] Chakra no Mesu
[ B] Shikon no Jutsu
[ B] Saikan Chūshutsu no Jutsu
[ B-WT] Kasseika
[ B-WT] Bakushin
[ A] Ishoku
[ A] Shosen no jutsu
[ A] Ranshinsho
[ A] In’yu Shōmetsu
[ A] Kyori Chiyu no Jutsu

Ninjutsu:
[ E] Bunshin no Jutsu
[ E] Henge no Jutsu
[ E] Kai
[ E] Kawarimi no Jutsu
[ E] Kinobori no Waza
[ E] Suimen Hoko no Waza
[E] Nawanuke no Jutsu

Katon:
[ D] Katon: Hōsenka no Jutsu
[ D-WT] Katon: Yomi Seppun
[ C] Katon: Gōkakyū no Jutsu
[ C] Katon: Kasumi Enbu no Jutsu
[ C] Katon: Kaen Senpū
[ C] Katon: Ryūka no Jutsu
[ C] Katon: Endan
[ C] Katon: Kaengiri
[ B] Katon: Dai Endan
[ B] Katon: Karyu Endan
[ B] Katon: Karyudan
[ B] Katon: Benjigumo
[ B] Katon: Haiseikisho
[ B] Katon: Hibashiri
[ B] Katon: Hosenka Tsumabeni
[ B-WT] Katon: Hitsukejin
[ B-WT] Katon: Arashi Hinote
[ B-WT] Katon: Yomi Hando
[ A] Katon: Onidoro
[ A] Katon: Goryuka no jutsu
[ A] Katon: Suyaki no jutsu
[ A] Katon: Ryūen Hōka no Jutsu
[ A-WT] Katon: Yakitsuku Daichi
[ A-WT] Katon: Kutabare!

Bukijutsu Chanbara
[ D] Fūma Ninken
[ C] Mikazukigiri
[ C] Omotegiri

Taijutsu:
[ D] Dainamikku Akushyon
[ D] Dainamikku Entorī
[ D] Aian Kurōī
[ C] Hayabusa Otoshi
[ C] Kage Buyō
[ C] Shishi Rendan
[ C] Ushiro Hi-Ru
[ B] Doroppu Kikku
[ B] Hando Oda
[ B] Kosa Ho
[ B] Seishun Furu Pawa

Taijutsu - Rakanken
[ C] Assho
[ C] Gangeki
[ C] Hosho
[ C] Shogekisho
[ C] Shoshitsu
[ C] Tokken
[ B] Girochin Doroppu
Podręczna ściągawka zawartości zwojów:
Mały zwój 2 - 5 spreparowanych notek (2,5 objętości), 5 notek świetlnych (2,5 objętości), 5 bombek chilli (10 objętości), 10 metrów łańcucha (100 objętości) - 115/150

Mały zwój 3. - 5 wybuchowych notek (2,5 objętości), pojemnik z formaliną duży i mały (40 objętości) , 2 pigułki ze skrzepniętą krwią (2 objętości), szpony (20 objętości), mały zwój (10 objętości), 2 zabawne bombki dymne z konfetti i jedna z efektem czaszki (6 objętości), jadeitowy ozdobny zestaw medyczny (20 objętości) - 100,5/150

Mały zwój 4. - Dolne pól ciała Harumi.

Mały zwój 5. - Górne pół ciała Harumi.

Średni zwój 1 - Ciało Shikariego Nary.

Średni zwój 2. - 1 manierka z wodą (10 objętości), ogniskowy zestaw do gotowania (100 objętości), krzesiwo i hubka (15 objętości), 7 wakizashi (140 objętości) - 265/400.

Średni zwój 3. - Pełen wody z techniki Fuin no Mizu.

Średni zwój 4. - Pełen książek i dokumentów.

Średni zwój 5. - Pełen książek i dokumentów.
Mnisia maska jeżdzca.
Nazwa
Maska "Głód".
Typ
Ubranie, Maska
Objętość
Do noszenia na twarzy lub w torbie, 20
Waga Fūin
25
Opis Maska Głodu to prosty stosunkowo przedmiot. Zasłania całą twarz i jest dość gruba, przez co żeby ciężar jej był nieodczuwalny, a sama maska przyległa odpowiednio do ciała konieczne jest zawiązanie jej z tyłu głowy paskiem. Wykonana z wytrzymałej stali, oprze się większości broni miotanych, a także technik do rangi B włącznie, za wyjątkiem technik penetracyjnych, których efekt zostaje pod ocenę MG. Maska ma stosunkowo prostą budowę, ważna jest łuskowata pancerna struktura, cienkie otwory na oczy i rogi sponad oczu przypominające wydłużone oczy lub brwi. Maska głodu prezentuje się jak zdarta przednia część hełmu samuraja i tym w rzeczywistości jest - została oderwana z marionetki która była ciałem jeźdźca głodu - Kabuto.
Cena
600 ryou
Link do tematu postaci
KLIK!
Piękne ząbki Shigi.
Nazwa
Sumairu + Kiba
Typ
Unikat/Broń
Opis Sumairu oraz Kiba to dwa oddzielne przedmioty, a raczej zestawy przedmiotów łączące się w jedną upiorną całość. Po rozcięciu swoich policzków i ust, poszerzając uśmiech niczym przy "uśmiechu kota Cheshire", użytkownik Sumaire zakłada sobie dwie trójkątne nakładki z nierdzewiejącego metalu w które wchodzi rozdarta skóra - taki separator w postaci ruchomych metalowych łuków nie pozwala skórze się zregenerować i policzkom zrosnąć, zostawiając użytkownikowi niesamowicie wielki i szeroki uśmiech (który jednak nie odsłania zębów, jeśli mamy zamknięte usta - uśmiech jest po prostu znacznie dłuższy wtedy niż u normalnych śmiertelników), co przy okazji pozwala znacznie szerzej otwierać usta. Kiba to para szczęk, dolna i górna, składające się z takich samych pod względem ilości zębów co normalne ludzkie, jednak te zęby są wykonane z nierdzewiejącego metalu i mają bardzo ostre, spiczaste kształty niczym kły zwierzęcia lub potwora, co pozwala z łatwością szarpać oraz rwać mięso i cieńsze materiały. Zęby niestety muszą być wyrywane jeden po jednym, a potem kły wkręcane na śrubach w mięso jedno po drugim. Na dziąsłach na stałe zostają zamontowane metalowe okowy w formie gwintowanego otworu na wkręcenie kła, ale także pełniące role stopera powstrzymującego odrost zwykłego zęba.
Właściwości Sumairu zwiększa możliwości rozwarcia ust, co pozwala na większe i głębsze ugryzienia, Kiba pozwala wyrywać i rwać gryziony materiał ze względu na ostrość kłów i ich twardość.
Dodatkowe Aby poprawnie wykorzystać Sumairu oraz Kibę użytkownik musi posiadać iryojutsu lub regenerację pozwalającą na bardzo sprawne zregenerowanie tkanek do wsadzonych łuków Sumairu oraz do zregenerowania dziąseł by Kiba były w stu-procentach użyteczne.
Wytrzymałość
100 punktów
Zdobycie
500 ryou + misja C na "zamontowanie".
Link do tematu postaci
KLIK!
Nazwa
Suiseki - Krzesiwo
Typ
Dodatek
Opis Suiseki to nic innego jak specjalny kieł/ząbek który montuje się zamiast zwykłego stalowego kła do istniejącej już, zamontowanej w szczęce szyny z otworami - do gotowego produktu Kiba. Suiseki jest stworzony z magnezu który uderzając o zwykły metal - pocierając, uderzając i tak dalej, wystarczy kłapnięcie zębami - krzesi dużą ilość iskier co pozwala podpalać łatwopalne płyny/gazy jeśli te są w zasięgu do 25 cm od ust użytkownika krzeszącego iskry.
Zdobycie
300 za sztukę.
Link do tematu postaci
KLIK!
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dom Asaki

Post autor: Asaka »

Uderzył ją raz. Czy to był powód do dumy? Bić mniejszą, słabszą, wystarszoną... Dziewczynkę, nie kobietę? Nie, nie był. Asaka tylko lekko ścisnęła wargi w odpowiedzi na to. Niby kunoichi, niby chleb powszedni, bo sama nieraz została uderzona, czy to podczas trenignów, czy nie - ale jednak uderzyć kobietę to było takie... Meeh. Taka prawda. Jednak, skoro nie zrobił jej żadnej krzywdy, no to... Było minęło, czy nie tak. Nie było o co prawić morałów, zresztą Asaka była ostatnią osobą, która mogłaby to robić. Sama nie była święta. A kiedyś pięść była jedynym rozwiązaniem na wszystkie bóle i zło świata.
- Rozumiem. Tym bardziej dziwi mnie, że udało jej się tyle przetrwać w tym świecie. Tutaj trzeba być twardym i nie pokazywać słabości - bo silniejsi lubili te słabości wykorzystywać. Takie było prawo przetrwania. - Chyba naprawdę musiała się bardzo podszkolić - tak mówił Hikari o swojej podopiecznej, a Asaka nie miała powodu, by w to nie wierzyć. Wręcz wierzyła, że jest tak, jak mówił. Zbierając szczątkowe informacje o Inoshi, to tu, to ta, taki obraz właśnie jej się klarował. Kogoś, kto się poprawia. Ale kto nadal jeszcze nie dorósł, pomimo swojego wieku, i pomimo życia w takim a nie innym świecie.
- Bajerant - mruknęła pod nosem, całkiem zadowolona z takiego obrotu sprawy. Tak, bajerant - że nikt nie dałby rady jej zamienić, bo jest jedyna w swoim rodzaju. Pewnie tak było, sama uważała podobnie, ale nie mówiła tego przecież na głos. Za to Shikarui powiedział, a ona zaczęła się z nim troszeczkę drażnić, tak pozytywnie i dla zabawy. I nie, absolutnie nie miała go za romantyka - i dobrze, bo z niej taka romantyczka była jak z koziego tyłka trąba, ale no proszę, cóż za gładki język, nono. Przynajmniej nie robiło się niezręcznie, że jedna osoba tutaj czułe słówka i oczekuje, że druga zrobi to samo, a tutaj nic. Czułości były rzadkie, jednak nie nieobecne, ale przynajmniej nikt tutaj nimi nikogo nie zasypywał.
On może i nie pomyślał. Inoshi może i nie pomyślała - ale cała reszta? Jak najbardziej. Coś, co dla nich było oczywiste, dla całej reszty wcale nie musiało - i nie było. Asaka nie znała okoliczności ich poznania się (to znaczy do teraz nie znała), a to, jaki wydźwięk miała tamta rozmowa, rozumiało się samo przez się. Niedopowiedzenia miały właśnie taką moc i teraz Shikarui mógł to zobaczyć z pierwszej ręki, na własne oczy. Oto co się działo. I że Asaka była zdolna do zazdrości - i w ten sposób to się właśnie odbywało.
- Och czyżby? Między wami jest niemalże taka sama różnica wieku, jak pomiędzy mną i tobą. I nie, to nie jest dziecko, nawet jeśli się tak zachowuje - burknęła pod nosem, ale teraz czuła lekką irytację nie dlatego, że było o co być zazdrosnym, a o to, że ją wyśmiał. Ale to nie była irytacja, która miała się za chwilę zamienić w pełnoprawną złość - nie. Zaraz i tak jej przejdzie. - Ja ciebie też - wyznanie, które nigdy nie padło z jej ust, ale nie znaczyło to, że tego nie odczuwała. Prawdopodobnie nawet wcześniej niż Shikarui, po którym pewnych rzeczy długo nie można było być pewnym. A krótki, słodki pocałunek tym bardziej sprawił, że jej irytacja odpłynęła. Wiedział, jak sobie z nią poradzić. I wiedział, co powiedzieć, by ująć ją za serce - tak jak wtedy, gdy witali Chise wraz z Shigą.
I był to też pierwszy pocałunek po ślubie. Pieczętujący wszystko, bo zostało powiedziane przed bogami.
Asaka generalnie w nosie miała grzeczności, ale robiła to wszystko dla rodziców. By to im było miło, by mogli zobaczyć, że czarna owca rodziny nie jest takim beznadziejnym przypadkiem. Ale teraz, po całym alkoholu, po czasie, który minął od ceremonii - już nie było czego udawać. Zresztą tych wszystkich kimon też już nie było... Więc? Więc objęła go ręką, gdy Shiki, miast podać jej ramię, które chciała przyjąć, przytulił ją do siebie. I poszli tak, by natknąć się na Hikariego wraz z Inoshi zbierających się już do snu. Nie mogła ich winić. Sama pewnie padłaby ze zmęczenia, gdyby nie stres i przeżycia dzisiejszego dnia. Białowłosa pokłoniła się obojgu, życząc im dobrej nocy, a po chwili, gdy już się wyprostowała, stwierdziła, że walić to wszystko. Dlatego przygarnęła do siebie niewiele od niej niższą blondyneczkę, by przytulić ją do siebie i w jej ucho wyszeptać ciche przeprosiny, za swoje wcześniejsze zachowanie.
- Zawsze będziecie u nas mile widziani - powiedziała, gdy już wypuściła Yamanakę z objęć i dokończyli resztę pożegnania. A potem zaciągnęła Shikiego z powrotem do ogrodu, gdzie zastali znacznie więcej tańczących ludzi, w tym Chise i Shigę. Aż uśmiechnęła się na to chytrze i nie zamierzała pozwolić Sanadzie, by zasiadł przy stoliku. Nie wiedziała, czy potrafił tańczyć - ale to nic, ona potrafiła. Zresztą nie było tutaj ani jednego trzeźwego człowieka, co zresztą było widać zwłaszcza przy młynie, jaki odstawiał się przy stoliku aktorów, którzy robili zdecydowanie największy hałas i harmider. Asaka rzadko tańczyła, wolała siedzieć przy stole i żłopać alkohol. Ale na własnym weselu...? Chociaż raz by wypadało.
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Dom Asaki

Post autor: Shikarui »

Właśnie - silni lubili wykorzystywać słabości innych i Shikarui należał właśnie do tej grupy. Żywił się strachem i słabością. Nie widział w tym niczego niepoprawnego - uderzenie kobiety było w jego moralności tak samo poprawne jak kopnięcie szczeniaczka czy obicie mordy rosłemu facetowi. Wszystko ograniczało się do tej pierwszej kwestii - że silniejsi rządzili tam, gdzie słabsi nie potrafili sobie poradzić z problemem. Czymkolwiek by ten problem nie był. Pozytywem było to, że czarnowłosy nie chełpił się ze swoją siłą i nie lubił wysuwać się na pierwszy plan, więc nie grał pana dominatora, co wszystkiemu w świecie musi pokazać, jakim to on kozakiem nie jest. Bo nie był. Był ledwie pyłkiem w rękach takich osobistości jak Wojna czy Han. Należy sobie zdawać sprawę z tego, gdzie można się popisać i przejąć sterowanie wydarzeniami, a gdzie lepiej trzymać głowę nisko. Ba! Nieraz nawet opłacało się bardziej pochylić przed tymi słabszymi. Nigdy nie wiadomo, jakie znajomości trzymali w rękawie albo jakie korzyści może przynieść zadawanie się z nimi.
- Kiedyś zbiorę wystarczająco siły, żeby obronić wszystkich, których lubię. - Wyciągnął ręce, zginając je w łokciach, by napiąć bicepsy. Było co napinać. Tylko w tym półmroku, kiedy kierowali się na zewnątrz, nie było tego za bardzo widać - tak jak i przez szatę, która choć szyta na miarę i dobrze skrojona, była na tyle luźna, by nie prezentowała każdego zagięcia muskulatury ciała. Gestowi towarzyszył filuterny, pewny siebie uśmiech. - Tylko dla ciebie. - Czasami mu się załączało, czasami potrafił się postarać, czasami po prostu wyrażał myśli, a czasem... uczył się tej samej zadziorności, którą miała w sobie Asaka i przyswajał ją. Odpowiadał sarkazmem na sarkazm i zaczepką na zaczepkę. Tak, nie byli zbyt wylewni, ale ani Asaka ani Shikarui tego nie oczekiwali od drugiej strony. Wiedzieli swoje. Niepotrzebne były słowa, które czarnowłosy uważał za tak ważne, by wyrazić niektóre emocje. I to, że dla niego słowa były istotne, pokazywało tylko, jak wielce Asace ufał. Druga połówka, tak to było? Ponoć taką osobę można spotkać tylko jedną na całe życie. Potem już można jedynie błądzić po omacku w ciemnościach, goniąc za dawno straconymi duchami.
- Co... Nie, nie... nie potrafię tańczyć... - Ale nie opierał się cieleśnie, kiedy Asaka pociągnęła go w kierunku wolnego kawałka ogrodu, gdzie wszyscy tańczyli. Automatycznie się wyprostował, ustawiając dłonie tak, by kobieta mogła się na nich wesprzeć i jego oczy zabarwiły się czerwienią. Jak zwykle - analizował i kalkulował. Próbował się nauczyć na szybko, by odpowiedzieć na wyzwanie, które przed nim postawiono. Nie to, żeby nigdy nie widział tańczących ludzi, bo widział - ale to, że sam nigdy nie tańczył, było faktem. Kiedyś musi być ten pierwszy raz, nie?
- Musisz mnie poprowadzić. Nauczę się. - Przyobiecał, już zresztą podpatrując ruchy i kroki osób dookoła siebie. Chociaż... tańce miały to do siebie, że nie były utartym schematem. - Wynagrodzę sobie to zaciągnięcie na parkiet w sypialni. - O, to też była obietnica.
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.
Awatar użytkownika
Asaka
Postać porzucona
Posty: 1496
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:08
Wiek postaci: 27
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białowłosa, złotooka, niewysoka
Widoczny ekwipunek: Kabury na broń na udach; duża torba na pośladkach; bransoletka na prawym nadgarstku; obrączka na palcu; wielki wachlarz na plecach
Aktualna postać: Airan

Re: Dom Asaki

Post autor: Asaka »

Czy silni lubili wykorzystywać swoją pozycję? Niektórzy zapewne tak. Jak Shikarui dla przykłady, silny, który swoją aurą siły chciał wywołać strach w tych słabszych. I tłamsił ich, jak biedną Inoshi. Ale tutaj nie chodziło przecież jedynie o siłę fizyczną, czy o umiejętności - nie. Chodziło też o siłę psychiczną, o zderzenie się z kimś, kto nie jest w stanie się obronić przed takim atakiem. Jak Chise, która odpowiedziała siłą i sprała Shikaruia. A potem trafiła kosa na kamień. Sanada trafił na białowłosą Koseki, która nie ugięła się ani fizycznie, ani tym bardziej psychicznie. A wszelkie zadrapania schodziły bokiem. Nie był w tym wytrwały, szybko znudziły mu się wszelkie próby, których Asaka prawdę mówiąc nigdy nawet nie zauważyła. I tak dochodziliśmy do drugiej strony - że niektórzy silni wcale nie potrzebowali wykorzystywać słabości słabszych. Zakładając rzecz jasna, że Asaka wcale nie była słaba. Ale była właśnie takim wielkim niedźwiedziem, który ignoruje drażniące go muchy, ale niech tylko machnie łapą...
- Jednak masz duszę bohatera - tylko białego konia i lśniącej zbroi brakowało - oczywiście nie w głowie Asaki, która w życiu na oczy takiego cudacznego człowieczka nie widziała i nawet jej to do głowy nie przyszło. Ale bohater się z niego rysował co się zowie. A tak się przed tym bronił, tak bardzo nie - a tu o, jednak cechy takowego miał i teraz wychodziły na wierzch.
Nie chciała tylko, by się poświęcał dla innych. Co to, to nie, naprawdę. Chronić i ratować innych - oczywiście, sama zresztą przybiegła tutaj niemalże na złamanie karku (ciągnąc za sobą Shikiego, którego w tę wojnę mieszać nie chciała). Ale ona nie miała w sobie duszy tragicznej bohaterki, która poświęca wszystko, łącznie ze swoim życiem i szczęściem, dla innych. A ten ślub był tego jasnym przykładem.
Parsknęła tylko śmiechem, gdy fioletowooki zaczął się wzbraniać przed wejściem na "parkiet". Nawet nie zamierzała tego słuchać, czy dać mu popuścić.
- Nie obchodzi mnie to - bo faktycznie, w tej chwili małe dla niej miało znaczenie, że Sanada "nie umie tańczyć". - Ja umiem i jesteś mi teraz potrzebny - przecież swój pierwszy taniec nie zatańczy z jakimś obcym facetem, nie? No i to wcale nie znaczyło, że po tym jednym zamierzała dalej się tu wygłupiać, albo męczyć Shikiego - wszystko zależało tylko od niego. Od Pana Bajeranta, wcześniej okrzykniętego Panem Na Włościach.
Miał szczęście, bo w tej chwili zagrała nieco wolniejsza piosenka, nie tak skoczna jak przed chwilą, do której wspólnie gibali się Chise wraz z Shigą. Ustawił się automatycznie, a Asaka odwróciła się do niego, stając przed nim i płynnie poprawiła jego ręce, ustawiając je odpowiednio.
- Nie tak sztywno - powiedziała spokojnie, kładąc jedną z jego rąk na swojej wąskiej talii, którą teraz, bez tych wszystkich warstw, można było w końcu zobaczyć.
Sama ułożyła się odpowiednio, podpierając się na drugiej ręce i jego ramieniu i pociągnęła go ze sobą, nie agresywnie, by czarnowłosy mógł się przyzwyczaić do rytmu wygrywanej piosenki. Ich wejście nie mogło zostać niezauważone i już po chwili mogli słyszeć zapijaczone "bliiżeeej", albo "gorzkooo!" i inne tego typu, na które Asaka tylko się zaśmiała, nie chcąc pozwolić, by Shiki się speszył, czy wybił z rytmu, skoro już jej się udało wyciągnąć go do tańczenia (a pewnie na trzeźwo by się to nie udało, hehe).
0 x
· ·

Obrazek
· · ·
seasons don't fear the reaper
nor do the wind, the sun or the rain
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości