Gospoda i lasy na starym szlaku

Trzecia pod względem wielkości prowincja Wietrznych Równin zamieszkała przez Ród Uchiha. Prowincja Sogen zarówno od północy jak i południowo-wschodniej strony sąsiaduje z morzem, z kolei od południa graniczy z regionem Prastarego Lasu. To co jednak w szczególności warte jest odnotowania, to fort graniczny postawiony od północnego wschodu na granicy z niezbadanym obszarem dawno upadłego kraju, zniszczonego jeszcze w trakcie potyczki z Juubim. Kultura prowincji w głównej mierze skupia się na militariach, przemyśle żeglarskim oraz hodowli co wynika z uwarunkowań geograficznych.
Ayatsuri Juranu

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Juranu »

0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Uzumaki Hibana »

Misja zakończona sukcesem. Bardzo dziękuję za udział i mam nadzieję, że bawiłeś się równie dobrze, jak ja :D
0 x
Ayatsuri Juranu

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Juranu »

[z/t]
0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Kakita Asagi »

Sogen różniło się zarówno od Yinzin, jak Kyuzo czy Kaigan. Wielkie równiny, po których wiatr hula w pełni zasługiwały na swoją nazwę, a oku Asagi’ego podpowiadały, że niewątpliwie były świadkami wielkich bitew w przeszłości, bowiem do rozgrywania ich idealnie się nadawały, ale obecnie, niebieskooki zawędrował nieco na bok z głównego traktu, bowiem trasa wydała mu się nie tylko rzadko używana, ale również mało przyjemna. Może gdyby był bardzo zabobonny zawróciłby z drogi, ale był samurajem – czuł, że ma z sobą wsparcie bogini Amaterasu, a dobre duchy jego przodków stale prowadzą jego ostrze, tak więc nie wahał się iść obranym kierunkiem. Poza tym, wieść gminna niosła, że gdzieś tutaj jest karczma o ciekawej sławie, więc dlaczego by nie odwiedzić jej?
Wiosenne dni nie były jeszcze długie i szarówka robiła się wczesną porą. Niebieskooki szermierz nie chciał spędzić kolejnej nocy pod gołym niebem, ale z drugiej strony, miał jeszcze nieco czasu, zwłaszcza, że jeden z kierunkowskazów oznajmiał, że do gospody niedaleko, a ta łączka pośród drzew za bardzo kusiła, by z niej nie skorzystać, zwłaszcza, że nie brakowało na niej jego ulubionych obiektów treningowych oraz nauczycieli…
Kakita analizował swoje dotychczasowe próby polepszenia techniki cięcia i generalnie, nie szło mu aż tak tragicznie, ale do bycia zadowolonym również wiele brakowało. Niebieskooki stale popełniał błędy, które uniemożliwiały sięgnięcie doskonałości, którą byłoby wykonanie serii cięć jako jednego cięcia i nie, nie chodziło tutaj o bezmyślne zasypanie wroga wymyślną kombinacją, nasz samuraj miał zdecydowanie bardziej wymyślny plan – chciał pozbyć się przerwy między cięciami, czyniąc z nich jedno. Sam władał tylko jednym ostrzem, obecnie nieco dłuższym niż dotychczas, ale taką droge obrał. Słyszał co prawda o wojownikach, którzy w walce korzystali z więcej niż jednego miecza, ba, nawet widział adeptów używających siedmiu ostrzy jednocześnie (i dlatego między innymi tu przybywał), ale nie przejmował się tym.
Niebieskooki dobył ostrza i zważył je ponownie w dłoni. W jego treningach nie chodziło jedynie o poprawienie techniki, ale musiał jak najszybciej przyzwyczaić się do używania długiego ostrza – dotychczasowa katana była elegancka, ale nie dawała przewagi dystansu, jakie miało tachi, zwłaszcza, że Asagi posiadał również wakizashi, którego mógł użyć, gdyby walka miała się odbyć w ciasnocie. Kakita pozwolił, by wiatr omiótł jego myśli i sam nabrał głębszego wdechu, czyszcząc je i skupiając się. Uwolnił zmysłu, które podpowiadały mu, że jest sam. Mógł spokojnie zacząć swój trening od happo-giri, to podstawowe ćwiczenie stało się jego codzienną praktyką. Kiedy biodra samuraja drgnęły do przodu, jego miecz również to uczynił niesiony dłońmi, które stanowiły przeniesienie woli jego ducha. Niebieskooki nie spieszył się, ale i nie wykonywał ćwiczenia powoli – na to nie miał już czasu. Starał się osiągnąć więcej niż połowę swojej aktualnej maksymalnej prędkości, akurat tyle, by ruch był żywy, a on mógł na niego świadomie wpływać. Jego klinga mknęła tnąc powietrze, a on robił kolejne kroki zgrywając je z cięciami, a z nimi oddech. Było to zdecydowanie trudne, kolejne wdechy łamały jego postawę, wywoływały napięcie mięśni, już zdecydowanie łatwiej było w ogóle nie oddychać, ale jak długo tak można?
Próby ćwiczenia na bezdechu skończyły się bardzo szybko – przechodzące w beztlenowe oddychanie mięśnie domagały się oddechu, a pauzy między kolejnymi sekwencjami były nie tylko bezsensowne, ale również psuły technikę – nie dało się tak walczyć w żadnym wypadku. Metodę należało znaleźć inną. Na razie, pocieszeniem naszego bohatera było to, że przynamniej kombinację najbardziej pasujących do siebie cięć znalazł, a raczej dopasował, bo anonimowy autor który opracował metodę treningową happo-giri zrobił to wcześniej. Asagi’emu jednak chodziło o coś więcej, niż jedynie sposób uczenie się cięć, to umiał. On chciał z prostego ćwiczenia zrobić skuteczną formę prowadzenia walki, a wiedział, że w prawdziwym starciu cięcia nie różnią się bardzo od tych, które w ćwiczeniu się wykonuje, czyż bowiem zwoje nie mówiły, że walczyć można tak, jak się trenuje?
Krótka przerwa i powrót do niej. Niebieskooki zastanawiał się, czy niedoścignione jaskółki, od których chciał się uczyć czasem nie znają rozwiązania jego problemu. Jakże żałował, że nie mógł z nimi porozmawiać, ani też uważniej się im przyjrzeć, kiedy to mknęły za swoimi celami tak płynnie, tak wręcz naturalnie. Naturalnie… to była myśl, która od samego początku nie dawała Asagi’emu spokoju. Mistrzowie zawsze wspominali, że ruch musi być naturalny, ale co to oznacza? Pierwszą nauka był miecz, musiał się poruszać tak, by ciąć, po prawidłowych liniach. Chociaż miecz mógł uderzać z każdego kąta koła, to jednak tylko kilka nadawało się do zadawania prawidłowych i śmiertelnych ciosów. Drugą nauką była postawa ciała. Niebieskooki wiedział, jak panować nad ciężarem i jak dopasować krok – stawiał go w sposób silny, świadom podłoża i dalszego kierunku. Zauważył, że nogi muszą pracować tak, by kolano działało w linie „palca wskazującego” a biodra generują siłę – to wiedział. Silne cięcie wymagało stabilnej postawy, cięcie w powietrzu nigdy nie mogło się udać, znaczy się, mogło by i zabić, ale nie robiło tego perfekcyjnie. Trzecią naukę stanowił duch. Duch musiał być nieskrępowany i skupiony na celu – a cała akcja powinna się zamknąć w jednym oddechu. Jeden oddech jedno cięcie – tego go uczono, ale kiedy chciał wykonać serię cięć, a każdemu cięciu dać jeden oddech tracił wszystko. A gdyby… niebieskooki raz jeszcze spojrzał na jaskółki, które ścigały się tuż nad trawą. Ich zwroty i piruety były jednym – nie ustawiały oddzielnie skrzydeł czy tez ogonów, ani też nie spoglądały tam, gdzie skręcą wcześniej, wszystko robiły naturalnie, razem, a więc może… tak, to może być odpowiedź.
Niebieskooki ponownie zabrał się do pracy, w oparciu o nową ideę. Już wiedział, co chce sprawdzić. Jego cięcia mają być jednym cięciem, a więc wszystko powinno się zamknąć w jednym kroku i jednym oddechu. Jedno cięcie – jeden oddech – jeden krok, a chociaż cięcia będą trzy, to jednak mają się stać jednym. Czy było to wykonalne? Zdecydowanie właśnie to stanowiło jego cel. Przemyślenia należało zostawić w kąt i wrócić do tego, co się zaczęło. Asagi uniósł miecz i ponownie jak przed chwilą spróbował wykonać serię cięć i zmieścić się w jednym oddechu. Okazało się, że przy jednym wydechu jest to możliwe, ale zdecydowanie za długo trwa. Oddech głęboki i miarkowany po równo na każde z cięć wystarczył by wyprowadzić je trzy. Jednakże płynności w tym było za mało. Kakita nie mógł ćwiczyć tak jak poprzednio, robić cięć na półgwizdka – w ten sposób mógł co najwyżej naprawić trajektorię, ale nijak zastosować to w walce. Jeśli chciał to usprawnić i w końcu zrobić prawidłowo, należało zacząć walczyć.
Podstawy teoretyczne opracowane w czasie całego cyklu należało przenieść na praktykę. Godziny spędzone nad happo-giri pozwoliły na tyle poznać długość i wagę nowego miecza, że poruszanie nim nie sprawiało samurajowi problemu – jedyne, co go ograniczało, to oszczędzanie samego siebie. Skoro więc największa trudność została odkryta, a kwestie techniczne rozwiązane, należało ją pokonać i zobaczyć, jak daleko można dojść. Kakita zdawał sobie sprawę z tego, że tylko poznając swoje aktualne granice może je przesuwać, a rozwój odbywa się jedynie poza strefą komfortu, a więc ponownie stanął z mieczem, który tym razem ułożył przy prawej skroni osiągając pozycję kasumi. Nabrał głębszego wdechu, po czym zmrużył oczy, wyobrażając sobie cel przed sobą. Wraz z początkiem wydechu wykonał krok w przód i drgnął jego miecz. Celowo przetrzymał fazę cięcia zanim jego noga dotknie podłoża, przez co pierwsze uderzenie było za słabe. Świadomość tego powstrzymała go przed wyprowadzeniem kolejnego w odpowiednią prędkości. Jego umysł gorączkowo skierował się poszukiwać odpowiedzi porażki, ale niebieskooki szybko przywołał go do siebie. Nie mógł sobie pozwolić na takie myślenie. W ogóle nie mógł sobie pozwolić na myślenie.
Kolejne podejście, rozpoczął podobnie. Znał już najbardziej optymalną metodą wyprowadzenia serii cięć i wiedział, ile jest ich wstanie zrobić na jednym wydechu. Teraz pozostawało pytanie, jak zgrać wszystko ze sobą. Zdecydował się przetrzymać nieznacznie fazę cięć. Ponownie jego umysł zapanował nad ciałem, a on był w pełni świadom tego co robi. Wdech. Nabrał powietrza i pozwolił by rozeszło się po jego płucach, po czym wstrzymał wydech do momentu ataki. Miecz ustawił w odpowiedniej pozycji i lekko obniżył ciężar ciała, po czym ruszył do przodu, niczym do pchnięcia. Świadomie przeciągał moment wykonania cięć, aż do chwili, kiedy jego stopa stabilnie wbiła się w podłożę. Wtedy to uwolnił jedno, składające się z kilku, cięcie. Jego miecz owiał jego ciało na podobieństwo techniki omote-giri i chociaż mknął niczym wiatr, to jednak nie o to chodziło. Szermierz wiedział, że w ten sposób nikogo nie zabije, ani też nie ochroni. Nie mógł przeciągać fazy cięć i „lecieć” na przepadło. Odpowiedź była inna. Co jest odpowiedzią? Odpowiedzią jest prawdziwy umysł – znał tą maksymę wyniesioną z dawnych pism.
Miecz jest umysłem – tak mawiali jego mistrzowie i tak on sam mawiał. Czy jednak rozumiał to? Kolejna próba, jakiej zamierzał się podjąć miała być utrzymana w tej konwencji. Znów podniósł miecz do skroni, nieznacznie cofając się i rozkładając ciężar ciała z nieznacznym naciskiem do przodu, a potem po równo między obie nogi. Nie zastanawiał się nad tym, stanał tak, by było mu wygodnie. Jego ciało wiedziało, jak to zrobić – przygotować się na kolejny krok. To była pierwsza nauka. Następnie oddech, który wyraża Ki, a Ki to nic innego, jak sługa umysłu poruszający ciałem. Kakita skupił się na cel jaki chciał osiągnąć, a potem przestał się na nim skupiać. Nabrał wdechu, po czym zaczął go bardzo subtelnie zamieniać w wydech. Z każdą porcją powietrza jego umysł gotował się do ruchu. To była druga nauka. Pozostawała kwestia miecza. Wraz z wydechem, jego ciało przeniosło ciężar do przodu, a noga poczęła się przesuwać. To był moment, w którym jego palce ożywiły miecz. Kakita nie starał się jakoś szczególnie zadać cięcia, a raczej, wiedział jaka jest kombinacja, jednakże nie skupiał się na niej. Chciał ją wykonać od początku do końca, przecinając punkt stanowiący cel. Jego miecz zareagował tak jak powinien – naturą miecza jest ciąć, a on rozpoczął „najdłuższe” z swoich cięć. To była trzecia nauka…
Mówią, że w stanie prawdziwego umysłu, człowiek nie poznaje samego siebie. Nie inaczej było w tym przypadku. Kiedy miecz Asagi’ego się poruszał, a on wraz z nim, świat czekał. Wszystko wydawało się zatrzymać dla tej krótkiej chwili, a kiedy ostrze stanęło, rzeczywistość znów ruszyła. Niebieskooki nie wiedział i wiedział jednocześnie co zaszło. Wiedział już to, czego potrzebował. Zrozumiał Trzy nauki, na chwile złapał prawdę, ale naturą chwil jest zrodzić się i umrzeć w czasie jednego mrugnięcia okiem. Więcej nie mógł do tej chwili wrócić, ale wiedział, jak ponownie sprowadzić ją na ziemie. Teraz był spokojny. Mógł ruszać dalej. Tak na drodze do gospody, jak do Sogen, jak i na drodze miecza.
Odchodząc, pozostawił na polance niewielki kopiec skrywający ciało jaskółki…

  Ukryty tekst
<ZT>
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Yuu »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2146
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ario »

0 x
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Yuu »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2146
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ario »

0 x
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Yuu »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2146
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ario »

0 x
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Yuu »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2146
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ario »

0 x
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Gospoda i lasy na starym szlaku

Post autor: Ayatsuri Yuu »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sogen”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość