Ryokan Shiro Usagi

Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1068
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Uzumaki Hibana »

0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Yosuke »

Hibana wydawała się z początku bardzo dziwna. Może to jej blizna sprawiała, że Rekinek uznał ją za potencjalnie niebezpieczną, a do tego uznał, że musi bardzo często kręcić się w nieciekawym towarzystwie. To dziwne uczucie jednak bardzo szybko odeszło. Okazała się ona bardzo miła, choć pozostawała bardzo skryta i tajemnicza. Zdecydowanie nie pasowała na sojusznika Yasuo, który odstawał od niej swoim niespokojnym zachowaniem. Cała rozmowa jednak toczyła się w bardzo miłej atmosferze, choć temat, o którym dyskutowali tak miły już nie był.

Ogarnięcie posiłku po opuszczeniu areny było kluczowe, aby zregenerować swoje siły oraz napełnić puste brzuchy, które miały zapewne już dość przesiadywania na trybunach. Co zabawne, Yosuke po drodze jak szedł po swoje zamówione danie, spotkał Masako. Ta również przybyła tutaj pożywić się. Krótka rozmowa i Hoshigaki niemalże z wszystkiego jej się wyspowiadał. Mimo, że minęło już trochę czasu od ich walki, a Uchiha długo się nie pokazywała, to jednak nadal była w porządku.

-Powinniśmy już iść poszukać domu tego Yasuo. Albo jego samego, skoro nie wiadomo kiedy wróci- Powiedział, kończąc swój posiłek. Bardzo go nosiło a nieobecność Hozukiego tylko dolewała oliwy do ognia. Czyżby młodzieniec martwił się o swojego starszego kolegę? Tylko dlaczego, skoro po prostu musiał on sobie coś wyjaśnić z samurajem. Nic w tym niebezpiecznego. A przynajmniej takie wyobrażenie miał Hoshigaki. Nie mogąc dłużej wysiedzieć w miejscu, wstał, poganiając pozostałych, aby ruszyli za nim i poszedł szukać tego konkretnego domostwa.
0 x
Awatar użytkownika
Maname
Postać porzucona
Posty: 465
Rejestracja: 12 sty 2019, o 12:42
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Ma na oko około 1.55 wzrostu
- Duże niebieskie oczy
- Jak się uśmiecha widać ostre zęby
- Granatowe włosy
- Strój w granatowych barwach
Widoczny ekwipunek: Torba, plecak, wyrzutnia shuriken, kabura na nóż.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Kabuki | Kayo
Lokalizacja: Hanamura

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Maname »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Hikari »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Sagisa
Gracz nieobecny
Posty: 668
Rejestracja: 30 kwie 2017, o 20:26
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - długie czerwone włosy, stalowoszare oczy
- koszula z długim rękawem, długie ciemne spodnie, wygodne buty
- cienkie pajęczynki blizn po raitonie pod ubraniem
- sygnet na łańcuszku schowany pod koszulą
- płaszcz podróżny z kapturem
Widoczny ekwipunek: - torba na biodrze, po prawej
- kabury na udach
- wakizashi za pasem
- manierka z wodą przy pasie

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Sagisa »

[z/t] -> gdzieś~~
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Misae »


Wróciła w bardziej cywilizowane rejony. Dlaczego? Powód był bardzo prosty. Chciała zjeść w końcu coś smacznego. Wbrew w temu, że Naoki wierzył w jej umiejętności kulinarne wypływające z serca, a Tomoe zajadał się przygotowanymi przez nią rybami - halo! To był lisek! Dla niego rarytasem była gruba larwa wygrzebana z kory starego drzewa! Ktoś taki nie mógł być dobrym krytykiem kulinarnym. Co prawda z dnia na dzień jej biegłość w radzeniu sobie w kuchni była coraz większa, jednak co tu kryć. Daleko jej było od mistrzów, którzy gotowali w takich miejscach. Raz na jakiś czas mogła sobie pozwolić na odrobinę luksusu.
Tak naprawdę planowała poszukać jakiegoś zlecenia by nieco podreperować budżet po ostatnich "wakacjach", jednak kiedy przechodziła przy drzwiach i do jej nosa dotarł ten wspaniały zapach, aż serce zabiło mocniej, ślinka napłynęła do ust, a kiszki zaczęły grać donośnie marsza. No przecież nie mogła ryzykować życia i walczyć w takich warunkach! Trzeba było uzupełnić siły i morale na kolejne długie i ciężkie dni. Powoli zbliżała się zmiana pogody, więc tym bardziej odrobina tłuszczyku dobrze jej zrobi. Oczywiście nie mówiła tego o Tomoe, bo ten był teraz na diecie silnie redukcyjnej. Cud, że jego łapki radziły sobie z ciężarem korpusiku. Chyba nieco zawiodła jako opiekun. No ale bić się w pierś będzie potem. Teraz czas na jedzonko.
Przekroczyła próg, uśmiechając się bardzo pogodnie. W myślach już wymyślała listę dań, którą wpałaszuje, aż jej się będą uszy trzęsły. Ostatni raz przed ponownym rozpoczęciem życia ninja. Skoro zakupy miała już za sobą i sakwa jeszcze nie była pusta mogła skorzystać.
Powolnym krokiem mijała kolejne stoliki szukając jakiegoś wolnego dla siebie, kiedy jej oczom ukazały się dwie znajome postacie. Od razu, na jej drobne usta wyskoczył pogodny uśmiech. Nie myślała wiele, jedynie podeszła w ich stronę, licząc, że nie przerywa czegoś ważnego.
-Terumi-san! Yumichika-san! Ale ten świat jest mały. Miło was znowu widzieć - nawet jeśli za chwilę ją wyproszą bo robią coś ważnego wypadało się chociaż uśmiechnąć i przywitać. Dobre wychowanie przede wszystkim.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Hikari »

Terumi siedział przy dość prostym posiłku złożonym z ryżu, kilka kawałków rybiego mięsa i warzyw. Mimo to smak był dość dobry, sake trochę lepsze, tylko on sam zamyślony nie mógł się w pełni rozkoszować tymi darami. Bywały momenty kiedy nawet zastanawiał się nad powrotem na miejsce spotkania, ale już minęło zbyt dużo czasu. Zresztą, były też inne powody aby sobie to odpuścić przykładowo nieoczekiwane podejście Yamiego do stolika. Nawet go nie zauważył wchodząc do karczmy będąc tymczasowo w swoim świecie, nie rozglądał się po wnętrzu toteż nic dziwnego. Mina właściciela różnokolorowych źrenic szybko nabrała koloru i lekkiego uśmiechu mając za zadanie zachowywać się normalnie. Jeszcze nikt z klepsydry za nim tutaj nie przybył co było pozytywem.
- Jak zwykle w życiu bywa, nie wszystko idzie po naszej myśli. Pozostaje się dostosować do warunków i płynąć z prądem.
Mógłby to określić dobrą minę do złej gry, którą skutecznie opanował już w przeszłości. Wolał nie zamęczać kupca problemami, które zdecydowanie stoją daleko od jego zawodu. Hikari wystarczająco zrzucał na jego barki opowiadając wcześniej o okrucieństwach dziejących się w Shigashi no Kibu. Pewne rzeczy musiał zostawić dla siebie, więc szukał okazji do zmiany tematu. Okazało się to bezsensowne, bo do ryokanu weszła białowłosa dama poznana niedawno. Wyglądała zdecydowanie trzeźwiej niżeli zapamiętał z tamtego wieczoru, ale to chyba nic dziwnego. Sekund później pięć wypatrzyła ich, aby następnie również podejść i się przywitać. Pierwszy odezwał się młodzieniec nawiązując dyskusję odnośnie wielkości świata i spotykania tych samych osób, toteż jemu pozostała rola zaproszenia jej do stolika.
- Świat może być duży, ale stolica samurajów już będzie niewielka. Najważniejsze mamy szczęście się spotykać, może się dosiądziesz?
Odpowiedział z typowym w towarzystwie uśmiechem wskazując na jedno z wolnych miejsc. Yogańczyk zachowywał się dość naturalnie, poza spoglądaniem na drzwi wejściowe przy każdym ich otwarciu. Odczuwał wewnętrzny niepokój przebywając w Watarimono, mimo tego musiał zachowywać się naturalnie nie zbudzając podejrzeń. Z upływem czasu coraz łatwiej radził sobie z tym uczuciem, ale nie pozbędzie się go aż do wypłynięcia. Mniejsza o drobnostki, bo musiał wyjaśnić swój długi pobyt na teranach samurajów.
- Trwało krótko, tylko zmarnowałem mnóstwo czasu na podróż. Okazało się, że mieszka aż na Teiz, a jak twoje biznesy? Lokalni okazali się tym razem gościnni?
Zadał pytanie zastanawiając się czy Seinaru jest typowym przedstawicielem tutejszej ludności, a może jakimś wyjątkiem. Miał nadzieję to drugie jednocześnie słuchając odpowiedzi Misae będąc samemu ciekaw powodu dla którego mogła ona zostać dłużej.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Misae »

Spotkania. Ludzie. Zdecydowanie brakowało jej teraz tego. Chciała trochę móc otworzyć usta do kogoś kto jest w stanie jej odpowiedzieć. Co prawda nie zamierzała mówić tego głośno, bo z jednej strony nie chciała zabrzmieć dziwnie, a z drugiej nie chciała podpaść swojemu przyjacielowi szukającemu już miejsca do spania - wszak dzielnie znosił wspólny czas w samotni i nie narzekał.
Panowie zdawali się być nie tak zaskoczeni spotkaniem. Czyli to po prostu z niej wychodził nieco busz, ale nie chciała się do tego przyznawać. Uznała, że nie będzie za bardzo już drążyć tematu, bo bała się, że zaraz zrobi jej się głupio.
-Chyba macie rację... bardzo dziękuję, chętnie skorzystam z zaproszenia - miała nadzieję, że to skutecznie zakończy temat. Usiadła na wolnym miejscu i kiedy tylko przechodził ktoś z obsługi zamówiła danie dnia. Miała ochotę na coś dobrze doprawionego. To z człowiekiem robi kiedy musi pożywiać się swoją kiepską kuchnią.
Temat skutecznie zmienił Yami, za co była mu wdzięczna. Tym bardziej, że mogła się wreszcie na spokojnie wygadać. Miała tylko nadzieję, że nie przestraszy tym panów. Wysłuchała co miał do powiedzenia Hikari. W sumie nie dowiedziała się od niego zbyt wiele. Ale przywykła do tego. Przyjaźniła się z samymi mężczyznami i wiedziała, że raczej skąpią w szczegóły i kwieciste i opowieści, ale nie przeszkadzało jej to. Kiedy przyszła jej kolej zabrała się za swoją historię.
-Ja miałam troszkę atrakcji... najpierw wezwali mnie na posterunek, w celu wyjaśnienia tego, co się działo na trybunach z Shenzhenem, wygląda na to, że trochę go tam jeszcze potrzymają... później sprawdziłam swoje umiejętności w pojedynku z nowym przyjacielem... zdecydowanie było to wydarzenie warte zobaczenia, troszkę jeszcze ćwiczyłam. Jak tak teraz na to patrzę to był aktywny czas - chyba się rozgadała, a nie sądziła by przeszła do meritum. Zdecydowanie nie siedziała na ogonie. Dodała jeszcze - Teraz nie mam żadnych konkretnych planów. Myślałam nad odjęciem jakiejś pracy dorywczej. Warto bym podreperowała nieco swój budżet. A twoje plany, Yumichika-san? - zapytała z uśmiechem. Niedługo potem została obsłużona i mogła się w końcu delektować pysznym smakiem swojego dania. Brzuch, aż zabulgotał z przyjemnością. Mały fenek wskoczył na kolana swojej pani, jednak gdy powąchał danie, ilość przypraw skutecznie podrażniło jego nosek, wywołując atak kichania. Zdecydowanie nie było to danie dla niego. Postanowił jedynie zwinąć się w mały kłębuszek i iść spać. Misae zostało tylko pałaszować i słuchać.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Hikari
Martwa postać
Posty: 2488
Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
Wiek postaci: 26
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Hikari »

Opuszczone spotkanie klepsydry próbował zapomnieć, pewnymi rzeczami wolał się też Terumi nie dzielić. Każdy posiada jakieś sekrety, a jemu już nie jest śpieszno do zdradzania swoich. Wersja wydarzeń młodzieńca w tym zakresie odpowiadała, chociaż musiał lekko naprostować przedostatnie słowo. Żadnymi kanapkami nie byli częstowani.
- Prawie trafiłeś, tym razem siorbał zupę.
Prawdę mówiąc Seinaru nie zjadł nawet łyżki przy nim, ale kto by się przejmował szczegółami. Słysząc jaką opinią się cieszy powinno to zostać przyjęte jako fakt bez zawahania, wszystko w celu zachowania dla siebie rozmów toczących się za barierami. Całkiem zabawne jaką kiepską opinią cieszy się zwycięzca drugiego światowego turnieju u młodego kupca. Ten zajmował się samymi nudami od ostatniego spotkania, natomiast Misae przeżywała nadmiar rozrywki. Wezwanie na posterunek, pojedynek z nowym przyjacielem, ćwiczenia i jeszcze myśli nad podjęciem się pracy. Niektórym ludziom energia nigdy się nie kończyła, albo nocleg w Mizu ni ume popsuł komuś budżet przekonując się o tym po wszystkich aktywnościach. Nim jakkolwiek do tego nawiązał w rozmowę wtrącił się rudzielec proponując z daleka śmierdzącą fuchę. Wystarczyło spojrzeć na jego desperację, poszukiwał ochrony w ostatnim momencie ufając obcym rozmawiającym przy stole. Bez jakiejkolwiek rozmowy kwalifikacyjnej będziecie robić jako kozły ofiarne w szemranych interesach, a takowych przez takowych zbyt wiele się przewinął. Zauważył to również Yami, który odrzucił zlecenie.
- Nie masz wciąż dosyć po tak pracowitym dniu?
Zapytał białowłosej przy okazji dając dobrą wymówkę do odmówienia kiedy to młodzieniec zmienił raptownie zdanie przyjmując zlecenie. Yogańczyk lekko kopnął pod stołkiem kolegę z niechętnym do wykonywania misji spojrzeniem. Po chwili jednak westchnął wiedząc, że nie zostawi ich samych z nadchodzącymi kłopotami mogąc ich obronić. Kupiec oraz przemiła, naiwna dziewczyna. Co złego mogło się stać podczas dajmy na to przemytu? Wszystko.
- Niech będzie, tylko co, gdzie i jak, panie??
W jednym zdaniu do nieznajomego zawarł kilka pytań, które wypadało przedstawić przy zleceniu.
0 x
I'm never on fire
Cause i'm the real fire.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ryokan Shiro Usagi

Post autor: Misae »

Każde z nich miało nieco inne plany na czas po turnieju. Nie było wątpliwości, że to dziewczyna najbardziej latała to tu, to tam jakby miała mrówki w majtkach. Kto wie? Może tak było? Lisem też powinien wziąć z niej przykład by nieco spalić. Jedyna zaleta z tej jego tuszy była taka, że już nie było mu aż tak zimno w YinZin. Zdecydowanie nie pustynne zwierzątko wolało nieco inne klimaty.
Misae napychając swój nieco wygłodniały brzuch, który ponownie zaburczał zadowolony, przysłuchiwała się słowom kupca. Przełknęła, by nie mówić z wypchanymi ryżem i kurczakiem ustami.
-Brzmi jak dobry plan - skwitowała pogodnie. Gdyby nie to, że dopiero co sama wyrwała się z domu na pewno chętnie wróciłaby w swoje regiony. No ale nie po to dopiero ruszyła ogon by zaraz wracać. Jeszcze nie daj bogowie wplątałaby się w coś czego tak próbuje unikać. Choć z drugiej strony nie może za długo, bo już powoli ludzie zaczynają gadać. Tak źle i tak niedobrze.
Nawet nie zdążyła szczęśliwe za bardzo utknąć w uporczywych myślach o tym co nieuniknione, kiedy do ich stolika podszedł pan o pięknym rudym wąsie i w podobnym odcieniu brodzie. Zdecydowanie tego dnia dziewczyna czuła jakąś opatrzność nad sobą. Nie tylko spotkała miłych jegomości, z którymi niedawno rozmawiała, to jeszcze niemal w chwilę znalazła pracę! Ba! To praca znalazła ją! I jak tu nie być zadowolonym i nie cieszyć się z życia? Nie było takiej możliwości. Panowie początkowo nie zdawali się być zadowoleni, no ale nie musieli. Sama była gotowa przyjąć zlecenie. W końcu oni nic nie wspominali o chęci pracy.
-Życie tak szybko nam ucieka, że nie można stać w miejscu - odparła beztrosko zupełnie nie wyłapując tego, co chciał osiągnąć Hikari. Ona nie dopatrywała się w tym niczego złego. Mężczyzna chciał ochrony w podróży. Proste, jasne i na temat. Po co szukać tam jakiegoś drugiego dna? Zdecydowanie nie było to w jej stylu. Uśmiechnęła się od ucha do ucha.
-Skończę tylko obiad i możemy brać się do pracy - powiedziała kończąc czyścić talerz. Musiała mieć siłę do podróży. Ahoj przygodo! Lisek tylko spał zadowolony nie wiedząc co właściwie czeka go już za kilka chwil.

0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Watarimono (Osada Samurajów)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości