Szlak transportowy

Głębokie odnogi są nazwą odpowiadającą górskim szczytom, których groty nieprzerwanie biegną w dół mieszając się z kolejnymi korytarzami tworząc w ten sposób sieć niezbadanych odnóg. Miejsce to często jest wykorzystywane przez wszelakiej maści ludzi jako kryjówki, gdyż niemal z całą pewnością stwierdzić można, że znalezienie osoby w takim miejscu jest niezwykle trudne. Z drugiej jednak strony, zapuszczając się w takie głębie nigdy nie wiadomo co można napotkać a i o zgubienie się nie jest wcale trudno.
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Szlak transportowy

Post autor: Kyoushi »

  • To była kolejna niesamowita przygoda, którą przeżył czerwonooki shinobi z Sogen. Jego powiązania z Klepsydrą zostały mocno zauważone, zacieśnione wśród swoich i wykorzystane pod względem tego, że nie mogło to zostać zignorowane już przez nikogo. Widać było to przywiązanie do ludzi, z którymi walczył ramię w ramię, a także to, że stali się dla niego niemalże rodziną jak Uchiha, którzy przyjęli go z równie wielkim entuzjazmem. Czuł się po prostu wspaniale, nie rozpamiętując jednak o tym dłużej, ponieważ nadchodziły chwile, w których miał zmierzyć się z prawdą. Prawdą, która przedstawiała martwą członkinię klanu, którą miał niemal pochowaną w szczątkach w zwoju, by zaprowadzić ją do siedziby rodziny i pozostawienie jej tam gdzie jej miejsce. Nie czuł się z tym zbyt dobrze, a same informacje które posiadał na temat Hana... Tak naprawdę niewiele zmieniały. Wszystko było po staremu i czuł, że ten czas nie dał tyle ile mógł dać... Chociaż... Jedno cieszyło najbardziej. Mapa, która miała wskazać im miejsce, które obrali za najważniejszy cel ich organizacji. O tak.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4220
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Head Admin
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Sumi

Re: Szlak transportowy

Post autor: Jawa »

  • Kolej na post Shikaruia.

Dla jasności całej sytuacji, bo sprawa jest kontrowersyjna, przytoczę w dużym skrócie rozpatrywane czynniki.
  • Podjęcie się tropienia a stan zdrowia Shikaruia:
  • Otrzymał pod koniec eventu poważne obrażenia, ale dostał od razu pomoc dwójki medyków. Jego wszystkie rany zostały wyleczone (poza nerką, która dalej jest niesprawna). Jest zmęczony. To jest stan rzeczy wynikający z otrzymanych obrażeń i użytych technik medycznych, poparty również oceną prowadzącego eventu odnośnie stanu Shikaruia po wyleczeniu obrażeń.
  • Wzięta pod uwagę Wytrzymałość, która ma wpływ na ignorowanie bólu oraz podejmowanie akcji mimo zmęczenia.
  • Charakter tropienia. Aka tutaj jest nieświadomy, nie ucieka. Wszystko odbywa się w tempie marszu, nawet jeśli lekko pospiesznego, to jednak marszu. To działa na korzyść Shikaruia, który w przypadku bardziej intensywnego wysiłku z pewnością odczułby poważniejsze skutki swojego stanu.
  • Tropienie za pomocą Tsūjitegana:
  • Doujutsu pozwala podążać za celem z utrzymaniem dalekiego dystansu. Tutaj nie można oczywiście traktować kosztu na zasadzie 1 post = 1 tura, ponieważ ten odnosi się przede wszystkim do sytuacji bojowych, gdzie każda kolejka to krótki okres. W tym przypadku mowa o wielogodzinnym tropieniu, więc koszta muszą być odpowiednio większe i tutaj wyceniliśmy sytuację, biorąc pod uwagę takie czynniki jak częstotliwość aktywacji i czas trwania doujutsu. Wzięte też zostały pod uwagę oceny podobnych przypadków, które przewinęły się przez forum.
  • Do utrzymywania pogoni za celem najlepiej byłoby mieć aktywne doujutsu cały czas, ale Shikarui idzie w oszczędności. Tsūjitegan nie jest jednak sensorem, nie wyłapie od razu poszukiwanej sygnatury chakry znajdującej się w zasięgu UW, tylko wymaga spojrzenia dokładnie w to miejsce, w którym znajduje się cel. Dlatego niemal natychmiastowe odnalezienie celu jest możliwe tylko w sytuacji, w której Ranmaru wie, gdzie ma spojrzeć (podczas tropienia byłaby to sytuacja, w której cel maszerowałby cały czas na wprost jednym szlakem). Każda kolejna aktywacja wiąże się więc z przebadaniem obszaru przed sobą, sprawdzenia poszczególnych odnóg i tak dalej. Dodatkowe źródła chakry byłyby dodatkowym dużym utrudnieniem, ale tych w Głębokich Odnogach będzie niewiele. Jeśli chodzi o to, jak często używane będzie doujutsu - charakter terenu wymaga dość częstego odpalania. Poza tym, rzadsze aktywacje oznaczają, że będzie więcej terenu do przeskanowania i ścieżek do sprawdzenia, więc większe przerwy w czasie w pewnym stopniu kompensuja się z koniecznością podtrzymania doujutsu na dłużej.
  • Do oceny cała sprawa konsultowana z Yamim, Hanumanem i Lodomirem.
0 x
Awatar użytkownika
Shikarui
Postać porzucona
Posty: 2074
Rejestracja: 6 lut 2018, o 17:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Sentoki | Lotka
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki
- Lewe oko w kolorze lawendy
- Na prawym oku nosi opaskę
- Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Koala

Re: Szlak transportowy

Post autor: Shikarui »

Sanada wyruszył zaraz za Akim. Idąc razem z Asaką jego śladem, żeby czasem nie stracić więcej czasu, niż to było potrzebne, złapał za zwój, który kobieta mu przekazała i poszedł. Zupełnie nie spodziewając się tego, dokąd go ta początkowa wędrówka doprowadzi.
Shikaruiemu wydawało się, że ten dzieciak sobie żartuje. To pułapka? On wie? Jest samobójcą? Z szokiem patrzył, jak zamiast na szlak, wkracza na niezbadane, dzikie tereny. Ma mapę? Niemożliwe. Tacy jak on nie wchodzili na Głębokie Odnogi z prostego powodu - nie wracali stamtąd żywi. Tak miało być też z Akim, choć z zupełnie innego powodu, niż można by się było spodziewać. Zawahał się jednak. Zawahał się, bo nikt normalny nie chodził tymi terenami. Nie wychodzili stamtąd nawet tacy, jak on - zwiadowcy zaprawieni w boju. Te tereny były jedną wielką pułapką na wszystkich i wszystko. Bestie, które tam żyły i niebezpieczeństwa, jakie czaiły się wśród tych przeklętych skał... o zgrozo. Więc wrócić? Nie. Przynajmniej nie na razie. Sanada nie był tak uparty, żeby w ramach swojej zemsty dać się zabić. Gorzej, że teraz już był przekonany, że nigdy nie dane mu spotkać Uchihy, bo jak nie on, zabije go ktokolwiek, albo raczej COKOLWIEK innego. Nie, nie. To też nie tak. Był pewien, że Aka nie jest głupi i ma swój plan idąc taką trasą. I to było w tym wszystkim najgorsze. Bo jeśli miał plan - jaki? Z jakim diabłem mógłby się tutaj spotykać? A może Aka zwyczajnie nie wiedział, czym są Głębokie Odnogi? Z drugiej strony wtedy nie wybiera się przejścia przez teren bez szlaku..? Chyba że jesteś ninją, który poszukuje przygody?
Nie było takich pytań, na które znalazłby odpowiedzi. I nie mógł też tutaj znaleźć zrozumienia.
W większej części było to błogosławieństwo, bo oznaczało tyle, że nie mogło być żadnych świadków. Dlatego Shikarui mógł iść po prostu za śladami Akiego, nie bawić się w kluczenie i nie bawić się w nadkładanie jakiejkolwiek trasy. Minusem było to, że nieco ciężej było tak kogoś znaleźć. Nie wystarczyło przesunąć wzrokiem po szlaku. Należało się bardziej skupić i wysilić. W miarę możliwości spoglądał na ziemię, błoto, rośliny - wszystko nabrzęknięte i napuchnięte od wody spadłej z deszczu chętnie przyjmowało w końcu ślady. Zwłaszcza, kiedy deszcz przestawał padać i nie miało co ich zmyć.
Największym problemem były teraz możliwości własnego ciała. Na ile można będzie sobie pozwolić. Czarnowłosy przede wszystkim starał się skrócić dystans. Otoczenie tworzyło bardziej komfortowe warunki na bezpośrednie starcie, którego Shikarui się nie obawiał. W tym wypadku ważniejszy był czas, bo naprawdę nie miał ochoty zagubić się samemu w Głębokich Odnogach. Zależało mu na tym, by dogonić go przed nocą. Przede wszystkim biorąc pod uwagę teren, zbyt łatwo było zgubić cel. Nie ufał swoim możliwościom, jeśli przyjdzie mu zasnąć. Musiałby nie spać - oj nie, tak być nie mogło. Pogoda, nawet jeśli nie padało, nie sprzyjała - raczej miała być bezgwiezdna, bezksiężycowa. Chrzanić strzelanie w takiej dupie ciemnej. Zależało mu jednocześnie na tym, by nie dotrzeć tam tak, by paść na pysk, dlatego kontrolował fizyczny stan swojego ciała. W zależności od tego, jak tworzone były korytarze i czy Aka wyjdzie na bardziej pusty teren (tutaj w ogóle takie były?) należało zachowywać odpowiednio stosowną odległość. Czarnowłosy chciał skrócić odległość do jakichś 350m przynajmniej. Przed nocą, oby przed nocą. Nie było jednak mowy o gonitwie ze względu na ból, który nie był łatwy do ukojenia. Ignorowania - owszem, lecz nie ukojenia. Gotów był jednak dla tego celu nadwyrężyć swoją chakrę. Starał się jednak wybierać drogi krótsze do Akiego, by ten dystans skrócić, których on sam nie widział, nawet jeśli miałby przez to przejść po jakiejś pionowej ścianie, chyba że nie było takiej możliwości. I jeśli to możliwe i nadgonienie bez ryzyka klęski organizmu było możliwe, będzie się starał obrać możliwy punkt widokowy na wyższym poziomie niż korytarze, którymi Uchiha wędrował. Chyba że otaczające skały były prawdziwymi drapaczami chmur - wtedy samo wspięcie się na nie wymagałoby za dużo czasu.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Fine.
Let me be Your villain.