Bar pod Gruszą

Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

Kiedy wszedłem do środka było strasznie ciemno jednak barman rozpoznał mnie i gdy usłyszał moje wieści pobiegł do pokoju na tyłach. Kiedy usłyszałem dobiegający stamtąd okrzyk zachwytu uśmiechnąłem się pod nosem. Więc jednak fałszerz rzeczywiście wykonał dobrze swoją robotę. Po chwili barman wrócił i zaprowadził mnie do pokoju gdzie znajdował się mój zleceniodawca.
I znowu wylądowaliśmy w tym samym składzie czyli ja, człowieka za parawanem, jego głos i ochroniarz. Największą przeszkodę stanowił oczywiście ochroniarz, z człowieczkiem za parawanem i jego głosem mogłem sobie poradzić. Skąd te wnioski? Ano stąd, że raczej mało kto zatrudnia ochroniarzy, którzy są słabsi od ochranianej osoby. A co za tym idzie ochroniarz był silniejszy od mojego zleceniodawcy. Z kolei człowiek przekazujący jego wolę raczej nie piastowałby tak niskiego stanowiska, gdyby był dostatecznie silny. Wniosek nasuwał się sam.
Kiedy ochroniarz przysunął mi tacę z herbatą i zaproponował napicie się spojrzałem na napój łapczywym wzrokiem. Rzeczywiście zmarzłem. Wziąłem to ręki filiżankę kiedy przez moja głowę przewinęła się myśl "A co jeśli jest zatruta?". Podniosłem filiżankę do warg i jedynie udałem, że wypijam łyka, by nie wzbudzić podejrzeń. Rzuciłem krótkie spojrzenie na ochroniarza, następnie na głos człowieka aż wreszcie utkwiłem go w parawanie. Zwykłem człowiekowi mogło się wydawać to naturalnym odruchem jednak całe to rozglądanie miało na celu jedno - zlokalizowanie miejsca, w którym stoi ochroniarz, by móc go natychmiast zaatakować. Jednak jeszcze nie nadszedł na to czas.
Splotłem ręce na podołku w pieczęć Węża. Na szczęście akurat jedyna pieczęć, która była mi potrzebna do kontroli mojego Limitu Krwi wyglądała jak zwyczajne splecienie ze sobą palców - zwyczajny gest używany nieświadomie przez wielu ludzi. Tak przygotowany zwróciłem się patrząc na parawan.
-Wolałbym porozmawiać o mojej nagrodzie. Jak pan zapewne pamięta potrzebuję szybko gotówki...
Nagle wydałem z siebie ciche charczenie. Moim ciałem wstrząsnęły drgawki i upadłem na podłogę nie zmieniając jednak pozycji. Jeśli moje przypuszczenia i słowa złodzieja przy grobowcu były słuszne herbata była zatruta a ja właśnie odegrałem przed mężczyznami scenę mojej śmierci. Słuchałem uważnie ich reakcji, by przekonać się czy miałem rację.
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

No cóż - pierwsza faza planu przebiegła pomyślnie dla mnie. Upadłem na podłogę a z rozmowy mężczyzn wywnioskowałem, że rzeczywiście herbata była zatruta i miała mnie zabić. Niemniej miało to zajść dopiero za kilka godzin ale na szczęście wytłumaczyli to sobie partactwem truciciela. Już miałem znienacka zaatakować ochroniarza przy użyciu mojego Mokutonu kiedy nagle usłyszałem głos, który już dobrze znałem - głos należący do złodzieja z cmentarza! Nie dość, że wmieszał się w sam środek akcji to jeszcze uświadomił moim niedoszłym ofiarom, że jedynie udaję i w rzeczywistości wcale nie leżę zatruty. Ale to jeszcze nie koniec - po tym wszystkim zeskoczył i ruszył w moją stronę z kunaiem. Szef bandy i jego głos zaczęli ewakuację a i ochroniarz zamierzał dać nogę. Widać nie był taki silny na jakiego wyglądał a i odwagi również mu brakowało. Nie było sensu dużej udawać więc i ja zerwałem się na równe nogi i wykonałem unik przed jego pierwszym atakiem, a następnie odskoczyłem na bezpieczną odległość.
No tak miałem teraz walczyć nie tylko z bandą ale również z konkurencyjnym złodziejem. A może jednak wcale nie musiałem? Przypomniałem sobie jego słowa na cmentarzu - wyjątkowo mocno zależało mu na kasie. Skoro tak to dam mu wybór - albo walka ze mną albo okazja do szybkiego zarobku. Być może uda się go w ten sposób skusić wizją małej fortuny i nakłonić do współpracy albo chociaż do zaprzestania walki. Uniosłem obie ręce do góry.
-Okej przyznaję powinienem przyjąć twoją propozycję ale myślałem, że jesteś ich człowiekiem, który po prostu mnie sprawdza. Możemy to jeszcze naprawić. Z mojego trupa nic ci nie przyjdzie a w tym czasie oni uciekną. Dołącz się do mnie - pokonamy ich razem. Ty dostaniesz całą kasę jaką mają przy sobie i wszystkie cenne przedmioty jakie zdołasz tutaj znaleźć a ja zabiorę pamiętnik. Co ty na to? Zyskasz znacznie więcej niż sam zaproponowałeś na cmentarzu.
Jednocześnie cały czas bacznie obserwowałem przeciwnika, by być gotowym na jego ewentualny atak.
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz

Mapka
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

Nie wiedzieć czemu złodziei nie zgodził się na moją propozycję. W czasie kiedy rozkręcała się między nami dwoma akcja zarówno ochroniarz, szef jak i jego głos skupili się za parawanem. Mogłem mieć tylko nadzieję, że nie uciekną jakimś tajnym wyjściem, a nawet jeśli by im się to udało to natkną się na ludzi kapitana, którzy mieli obstawić lokal. Nie sądziłem, że przekazanie nastąpi w lokalu. W takim wypadku plan byłby inny. Po prostu wjechałbym z oddziałem straży z buta do środka i zgarnął wszystkich w mgnieniu oka ale nie czas teraz na refleksje tym bardziej, że złodziei jak już wcześniej wspomniałem nie zgodził się na moją propozycję współpracy. Mało tego przyznał się, że od początku jego zadaniem było zabicie mnie jak będę chciał zachować dla siebie pamiętnik albo jak już dostarczę pamiętnik. Widać sama trucizna nie wystarczyła i zleceniodawca kradzieży starał się zabezpieczyć również na ewentualność kiedy nie wypiję herbaty. Pośrednio dawało mi to cenną informację - widać skoro wynajął zewnętrzną osobę to zabicia mnie to ochroniarz tylko groźnie wyglądał ale wcale taki nie był. W tym czasie złodziej mnie zaatakował zarówno rzuceniem w moją stronę jakimś zaostrzonym kijem i wystrzeleniem igieł.
Nie miałem zamiaru tracić czasu na blokowanie jego pocisków tym bardziej, że oba leciały we mnie z tego samego kierunku i pod tym samym kątem. Rzuciłem się w bok jednocześnie składając pieczęci do Kawarimi no Jutsu ze stołem za plecami złodzieja gdybym nie zdążył uniknąć pocisków. Po uniknięciu/podmianie wykonałem pieczęć Węża. Chciałem oplątać złodzieja moim drewnem i uniemożliwić mu jakikolwiek ruch. Moje kolejne posunięcie będzie zależało od tego czy uda mi się złapać złodzieja czy też nie. Chociaż szczerze mówiąc jeśli moje drewno nie da rady go dopaść to jestem w sporych tarapatach...
  Ukryty tekst
Chakra: 102%-14%-7%=81%
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz

Mapka
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

Atak był znacznie szybszy niż się spodziewałem z tego też powodu dobrze się stało, że złożyłem pieczęcie i podmieniłem się ze stołem. Na ziemię potoczył się dzbanek rozlewając herbatę a złodziej chociaż oplątany moimi gałęziami zdołał odwrócić głowę i wystrzelić w moją stronę pociski z błota. Tego już się całkiem nie spodziewałem i szczerze mówiąc to nawet nie miałem za bardzo z czym się podmienić - zresztą raczej nie zdążyłbym tym razem wykonać pieczęci.
Miałem tylko dwa wyjścia - albo rozpłynąć się w kałuży herbaty co początkowo nawet nie przyszło mi na myśl albo kucnąć i zasłonić się murkiem z gałęzi co zrobiłem tym bardziej, że już miałem gotową złożoną pieczęć. Czemu kucnąłem? No cóż - jak już wspomniałem odległość dzieląca mnie od przeciwnika była mała a moje gałęzie nie poruszały się tak szybko jak pociski z błota. Miałem nadzieję, e kiedy kucnę wyrosną one na taką wysokość, by osłonić całe moje ciało. Zresztą nawet jeśli to zawiedzie to przynajmniej oberwę dwoma kulami a reszta przeleci nade mną. Może mnie to nie zabije? A na pewno będę miał większe szanse na przeżycie niż w przeciwnym wypadku.
Kiedy kucałem przyszła mi na myśl opcja z rozpłynięciem się w herbacie. Gdyby wpadła mi do głowy wcześniej pewnie bym z niej skorzystał w panice co jednak teraz nie wydawało mi się dobrym posunięciem. Herbata mogła szybko wsiąknąć w podłogę i nawet jeśli udałoby mi się tego dokonać to co wtedy stałoby się ze mną? Umarłbym? Dosyć nietypowy sposób na śmierć. Kiedy pociski przestały lecieć wykorzystałem moc mego Mokutonu, by "wyrosnąć" kolejną gałąź i przebić nią serce złodzieja. Było mi go żal ale wobec przeważających sił wroga musiałem go jak najszybciej wykończyć i zająć się pozostałą trójką jeśli chciałem to przeżyć.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz

Mapka
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

W końcu udało mi się zabić mojego przeciwnika chociaż sam przy tym również oberwałem. Cóż... nikt nie obiecywał, że życie shinobi będzie łatwe. Tak jak przypuszczałem uderzenia nie były silne niemniej jednak pozostawiły po sobie bolesne wspomnienia w formie siniaków na nodze i na ramieniu. Największym problemem było to, że przez pewien czas utrudniały mi poruszanie się i zanim zdołałem otrząsnąć się z błocka to wesoła trójca zniknęła w otworze w podłodze. Miałem teraz wybór - albo zostawić resztę oddziałowi shinoni, który powinien otaczać właśnie bar albo samemu podążyć za sprawcami kradzieży i wymierzyć im sprawiedliwość.
Spojrzałem ze smutkiem na zwłoki złodzieja, którego chwilę przedtem zabiłem przy pomocy Mokutonu. Można było tego uniknąć ale niestety byłem zbyt wolny... To boleśnie uświadomiło mi jak słaby jestem - nawet dobrze wyszkolony złodziej przewyższa mnie swoją prędkością. Gdybym był szybszy mógłbym go tylko ogłuszyć a tak niestety byłem zmuszony do zabić. Nie cieszyło mnie to - nie byłem typem sadysty czy mordercy, który czerpie przyjemność z zadawania bólu i śmierci innym osobom. Byłem typowym członkiem klanu Senju - zmuszony do przemocy nie wahałem się jej użyć, niemniej jednak była to dla mnie jedynie smutna konieczność.
I właśnie to sprawiło, że zawahałem się stojąc nad otworem prowadzącym do piwnicy czy też jako podejrzewałem - podziemnego przejścia prowadzącego na zewnątrz. Nie obawiałem się raczej pułapek - mężczyźni raczej nie zastawialiby ich na drodze, którą sami musieli przebyć, by przez przypadek samemu w nie nie wpaść. Bałem się, że ponownie okażę się zbyt słaby i będę musiał zabić kolejną osobę. Niemniej sprawy trzeba było wziąć do końca. Wziąłem największe źródło światła jakie znalazłem w pokoju po czym ostrożnie związałem pieczęć Węża (tak by przy okazji nie wypuścić z dłoni źródła światła) i "wyczarowałem" gałąź Mokutonu, która obwiązała mnie pod pachami i miała opuścić jak najniżej do piwnicy. Miałem tylko nadzieję, że starczy jej na taką odległość. Jeśli źródło światła uniemożliwia mi złożenie pieczęci to po prostu tworzę gałąź rozwidlającą się na końcu i jeden z nich trzyma mnie a źródło światła uważając, by nie podpalić ani siebie ani drewna. Przy okazji cały czas uważnie się rozglądałem i nasłuchiwałem. Jak już wspomniałem - nie wierzyłem, że mężczyźni zastawili na mnie pułapkę bądź zaczaili się gdzieś na dole ale wolałem dmuchać na zimne.


  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz

Mapka -> ok. 10 m w linii prostej do ochroniarza
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

Udało mi się opuścić na dno otworu szedłem więc piwnicą w jedyną stronę gdzie mogli udać się zbiegowie. Kiedy szedłem zaczęło we mnie narastać nowe uczucie. Uczucie, które do tej pory zawsze było mi obce. Obce nawet wtedy kiedy wilki szarpały moje ciało. To uczucie to gniew. Czułem jak powoli narasta we mnie powodując napięcie wszystkich mięśni oraz szum w głowie. Jednak z każdym krokiem uczucie zamiast łagodnieć przybierało na sile. Kiedy w końcu doszedłem do końca korytarza i otworzyłem oczy byłem totalnie wściekły. Podniosłem nogę żeby wyważyć drzwi kopnięciem kiedy... Co ja właściwie robię? Zamarłem z nogą podniesioną do kopnięcia. Pozwoliłem żeby gniew przejął nade mną kontrolę a przez to mało co nie zdradziłem, że nadchodzę. To z kolei mogło zaważyć na powodzeniu myśli. Powoli opuściłem nogę na ziemię. Nie mogłem pozwolić na to żeby to uczucia przejęły nade mną kontrolę ale nie mogłem również tłumić ich w sobie, gdyż mogły podstępnie rozwijać się w mojej duszy, by w końcu wyciągnąć po mnie ręce. Wtedy kiedy będzie na tyle silne, że nie dam rady nad nim zapanować.
Zamknąłem na chwilę oczy i wziąłem głęboki oddech. Nie pozwoliłem gniewowi nad sobą panować. To ja przejąłem nad nim kontrolę i zmusiłem żeby był mi posłuszny. To on miał mi służyć a nie ja jemu. Spokojnie otworzyłem drzwi i wolnym krokiem zacząłem się zbliżać w stronę skąd słyszałem odgłosy. Mimo, że nadal czułem gniew to nie zakłócał on teraz mojego osądu sytuacji. Mój umysł był cudownie jasny. Kiedy wyszedł zza beczek kształt ochroniarza i zapytał mnie czy zabiłem drugiego wiedziałem, że wziął mnie za złodzieja. A powód tego mógł być tylko jeden - nie widział mnie. A ja nie zamierzałem mu w tym pomagać.
-Yhm - mruknąłem głośno ale niewyraźnie, podchodząc nieco bliżej.
Miało to dwa cele. Po pierwsze gdybym użył pełnego zdania mógłby poznać po głosie, że nie jestem ich wspólnikiem. Po drugie specjalnie powiedziałem to tak głośno, by zagłuszyć odgłos wyciąganego tanto...
Kiedy byłem już blisko bez ostrzeżenia rzuciłem się na mężczyznę wykonując cięcie w nogi. Nie zamierzałem go zabić ale to czy jeszcze kiedyś będzie w stanie chodzić już mnie nie obchodziło - chciałem go unieruchomić bez względu na cenę, którą musiał on zapłacić.
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

No i nie do końca się mój genialny plan udał. A wszystko to z racji tego, że mężczyzna dostrzegł moją twarz zanim zdążyłem uderzyć po raz pierwszy. Zresztą nawet kiedy już ciąłem go po nogach to miał na tyle siły, że pociągnął mnie za sobą i teraz tarzaliśmy się razem po podłodze usiłując się nawzajem zabić. Odrzuciłem tanto kawałek od siebie na podłogę. Na takim krótkim dystansie walka nim nie będzie raczej skuteczna za to dobyłem z torby dwa kunaie - po jednym do każdej ręki i zacząłem nimi zawzięcie dźgać przeciwnika gdzie popadnie.
Po drodze w czasie walki z ręki wypadła mi lampka. Miało to jednocześnie swoje plusy i minusy. Minusem było to, że oczywiście mogło dojść do pożaru oraz to, że nic nie widziałem w tych ciemnościach jednak zdecydowanym plusem tej sytuacji było to, że przeciwnik również nic nie widzi. Przy mojej obecnej szybkości oraz przy fakcie, że ochroniarz podobnie jak ja nie mógł widzieć ciosów, które zamierzałem mu zadać (a co za tym idzie nie mógł się przed nimi bronić) powinienem szybko wykończyć mojego przeciwnika. Tym bardziej, że leżałem na nim więc ja dokładnie wiedziałem gdzie zadać ciosy.
Jeśli mi się udało to wstałem po pokonaniu przeciwnika z jego ciała, schowałem kunaie i do ręki wziąłem odrzucone przed chwilą tanto. Jeśli udało mi się uratować lampkę to wziąłem ją ze sobą i ruszyłem w stronę głosów dobiegających od drzwi. Jeśli lampki nie udało się odratować skorzystałem z techniki Hikari no gijutsu-kyu.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Uzumaki Hibana »

kapitan
Tori
Fałszerz
Chłopak
barman
"głos"
ochroniarz
0 x
Awatar użytkownika
Yari
Postać porzucona
Posty: 197
Rejestracja: 4 maja 2020, o 09:07
Wiek postaci: 27
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Prosty strój, długie czarne włosy, szczupły, 185cm. Na lewym policzku posiada bliznę
Widoczny ekwipunek: Torba z tłu po lewej stronie, tanto przymocowane pionowo do pleców
GG/Discord: 5835828

Re: Bar pod Gruszą

Post autor: Yari »

Ochroniarz mimo, że leżał pode mną okazał się ciężkim orzechem do zgryzienia, gdyż mimo zadanej rany starał się cały czas ze mną walczyć. Jednak mimo wszystko nie mógł on się równać z wyszkolonym shinobi i wkrótce dołączył do swojego kolegi z szajki a górze. Eeeech... Miałem ich łapać a nie zabijać, jednak nie było teraz czasu na rozmyślania. Pożar coraz bardziej się rozprzestrzeniał a jako, że lampka okazała się nie do uratowania zapaliłem lampkę przy pomocy chakry w dłoni i ruszyłem w górę po schodach. Mój oddech był już nieco przyspieszony - widać zużyłem zbyt dużo chakry jak na swoje możliwości.
Na szczycie schodów czekali na mnie (a raczej próbowali uciec ale to już drobny szczegół) przywódca całej bandy i jego szef. W jednej ręce trzymałem lampkę a do drugiej ponownie wziąłem kunaia, gdyż tanto zginęło pomiędzy skrzynkami. Będę musiał sobie kupić nowe albo poczekać aż pożar w piwnicy się skończy. W końcu 700 ryo piechotą nie chodzi prawda?
Podszedłem na odległość kroku od mężczyzn i powiedziałem:
-Koniec zabawy. Albo dacie teraz ładnie się związać albo pożegnacie się z życie jak wasi wspólnicy. Radzę się jednak szybko decydować bo w piwnicy rozprzestrzenia się pożar i zaraz możecie nie dać rady wyjść - przerwałem na chwilę. - A co do drzwi możecie się nie męczyć zablokowałem je z drugiej strony zanim tu przyszedłem więc nie dacie rady je otworzyć - zablefowałem, by przekonać mężczyzn do kapitulacji.
Jednocześnie cały czas uważnie obserwowałem czy nie wykonują podejrzanych ruchów i nie usiłują mnie zaatakować.
  Ukryty tekst
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Taiyō i 16 gości