Jest to najmniejsza prowincja na terenie Karmazynowych Szczytów, znajduje się w niej średnia pod względem wielkości, lecz dobrze prosperująca osada z siedzibą Rodu Yamanaka . Terytorium prowincji w większości pokryte jest górami i pagórkami, obfitującymi w różnorakiej głębokości jaskinie. Flora składa się głównie z traw i wysokich drzew iglastych, z nielicznymi odmianami wysokogórskich drzew liściastych i mchów. Soso posiada również dostęp do morza, co pozwoliło mieszkańcom rozwinąć rybołówstwo i przemysł morski.
Tsuyoshi
Gracz nieobecny
Posty: 459 Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie, •Duża torba nad lędźwiami, •Miecz obosieczny pod dużą torbą, •Rękawiczki z blaszkami na dłoniach, •Manierka obok torby, •Odznaka ninja przyczepiona do koszuli.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
GG/Discord: cichuteńko#0324
Multikonta: -
Post
autor: Tsuyoshi » 9 lip 2020, o 10:45
A zatem trafił na typowego przedstawiciela ekskluzywnie gnębiącego słabszych, bo na widok Tsu… Fujarka mu zmiękła. Gdyby nie był w obcej wiosce, rozwiązałby to inaczej… Poza tym w krainie Senju nie zdarzało się wiele takich dzieciaków. Ale, co region, to wychowanie inne. Nie miał zamiaru z tym dyskutować skoro mleko zdążyło się rozlać, czas je posprzątać w jakiś sposób. Twarz chłopaka była spokojna, bo wiedział, że nieważne, co się nie stanie, problem z Kazumą zostanie rozwiązany. Najważniejszym jest to, aby go nie uderzyć nawet, jeśli ten rzuci się z piąchami. Tsu był na tyle szybki, że dałby radę go uniknąć, aby potem podstawić mu nogę, gdyby ten chciał rozwiązać sprawę tak, jak rozwiązuje ją z rówieśnikami.
- Pytałem się, czy nie nauczyli Cię, że innych się nie gnębi - powtórzył pytanie, nieco głośniej. - I grzeczniej troszkę, bo nie rozmawiasz z kolegą - choć Tsuyoshi nie miał problemów z tym, że dzieci mówią do niego po imieniu, czy jak do znajomego to temu egzemplarzowi nie mógł odpuścić, trzeba było dokręcić śrubę nieco mocniej.
- Poza tym, taki twardziel z Ciebie, męczysz kolegów, a jąkasz się, jak jakaś baba - specjalnie dobrał słowa tak, aby zrównać się z nim poziomem. W końcu nie brzmiało to, jakby mówił to dorosły. Może chciał sprowokować Kazumę? A może chciał mu pokazać, że wcale nie jest tak twardy za jakiego się uważa? - I poważnie? Chciałbyś, żebym zrobił Ci cokolwiek? - Musiał zapytać. Dzieciak zaczął się jąkać i jeśli nie była to żadna wada wymowy, oznacza to, że zaczął się pocić ze strachu. Niech zobaczy, jak to jest, gdy ktoś o wiele silniejszy uweźmie się na niego, niech poczuje się, jak jego ofiary.
- Jako silniejszy powinieneś chronić swoich kolegów, w taki sposób to udowodnisz. - Nie obchodziło go, czy go nie rozumie. Nie o to w tym wszystkim chodziło, chciał obadać wszystkie możliwości, aby odnaleźć najlepszy sposób na wór ziemniaków. Być może okaże się, że gość dorównuje inteligencją swojemu określeniu, wtedy wszystko wszystkie sposoby zostaną przekreślone, a Tsu będzie zmuszony zgłosić gnojka, aby ktoś się nim zajął. No chyba, że ród Yamanaka pozwala na gnębienie słabszych, może to ich dziwny sposób na tą niską przestępczość. Wiedział, że jeśli nic nie zdziała w taki sposób to mały Shinta dostanie swoją szansę, wtedy też wykona klanową technikę, aby wcześniej wspomniana gałązka wyrośnie obok jego prawej stopy. Jeśli natomiast chłopak zacznie próbować przeciągać rozmowę i zaistnieje szansa przekonania go w jakikolwiek sposób, że to, co robi jest złe, gałązka nie wyrośnie.
Ukryty tekst
0 x
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 9 lip 2020, o 13:49
"Męska sprawa"
Dla: Tsuyoshi
Misja rangi D
15/15
Tak to już często bywa, że łatwo jest gnębić słabszy, ale wystarczy, że trafi się ktoś silniejszy, i nagle z wielkiego brutala robi się potulny baranek. Kazuma co prawda barankiem – jeszcze – nie był, ale wszystko zmierzało w tym kierunku. Na widok dorosłego zaczął się jąkać i pocić. Próbował jeszcze udawać twardziela, ale w miarę postępów Tsu, było to coraz trudniejsze. Mężczyzna był dużo starszy i wyższy od niego. Może nie wyglądał na silnego, ale patrząc po jego ubraniach, fajtłapą też nie był. Wystarczy, że pochodził z jakiejś wpływowej rodziny, i już nawet nie potrzebował mięśni.
-K-ki-kim jesteś? - Odezwał się w końcu Kazuma.
Zaczął nerwowo rozglądać się po pozostałych dzieciach, jakby szukał między nimi podobieństwa. Może to czyjś starszy brat? Albo kuzyn? Zastanawiał się, czy gdzieś już wcześniej widział tego człowieka. Naraził mu się czymś? Albo jego rodzinie? A może to zwyczajny „obrońca uciśnionych”, który ma za dużo czasu w życiu?
Mężczyzna dalej mówił jakieś niepojęte – dla dzieciaków – rzeczy, ale nagle zaczęło się dziać coś nowego. Z ziemi wyrosło drzewo! Kazuma i pozostali odskoczyli, będąc pewnymi, że nieznajomy shinobi chce ich zaatakować.
Tymczasem, siedzący w krzakach Shinta, tylko na czekał. Co prawda, wciąż nie wiedział czego Tsuyoshi od niego oczekuje, ale pamiętał, że ma się do niego nie przyznawać. Wyskoczył więc na ubitą ziemię, z rękoma opartymi na biodrach, jak superbohater, i krzyknął:
-Czego chcesz od moich przyjaciół? - Następnie podbiegł bliżej i spojrzał wprost na Tsu. Bez lęku. - Nana, nic ci nie jest?
W pierwszej chwili zmartwił się o dziewczynkę. Była to nie tylko część przedstawienia, ale i szczere pytanie. Po tych słowach, ponownie spojrzał na Tsu, jakby oczekiwał dalszych instrukcji. Miał tylko nadzieje, że dobrze wypadł.
Nie wiedział jak Tsu ma plan. Nikt nie wiedział.
0 x
Tsuyoshi
Gracz nieobecny
Posty: 459 Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie, •Duża torba nad lędźwiami, •Miecz obosieczny pod dużą torbą, •Rękawiczki z blaszkami na dłoniach, •Manierka obok torby, •Odznaka ninja przyczepiona do koszuli.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
GG/Discord: cichuteńko#0324
Multikonta: -
Post
autor: Tsuyoshi » 9 lip 2020, o 14:48
Tsu uśmiechnął się niczym szaleniec, gdy ten zapytał się o jego tożsamość. Na łeb zarzucił kaptur i wybuchł strasznym śmiechem godnym naukowca-wariata. Wtedy też narodził mu się plan, który na całe szczęście został podłapany przez Shinte. Teraz wystarczy mieć nadzieję, że reszta dzieciaków jest na tyle naiwna, że uwierzy w to przedstawienie, które ma zostać rozegrane na ich oczach. Ułamał patyk, który wyrósł obok jego nogi, złapał go w rękę i uniósł go w górę, jakby próbował przyciągnąć nim błyskawicę.
- Jestem bandziorem! Wymierzam karę tym, którzy gnębią słabszych! - Co prawda nigdy w życiu nawet nie był świadkiem tego, jak ktoś używa chakry raitony, ale nie było to ważne. Dzieciaki też nie mogły tego wiedzieć, bo one prawdopodobnie też nigdy się z nim nie spotkały.
I wtedy! Jak grom z jasnego nieba… Albo raczej dzieciak z krzaków, wybiegł Shinta! Cały na… Kolorowo, bo tak prawdopodobnie ubierały się tutejsze młodziaki. Podbiegł do Tsu, niczym superbohater chcący uratować grupkę w opałach. Blondas nie miał zamiaru rezygnować ze swojej roli, bo widać było, że i Shinta zrozumiał o co chodzi. Senju odwrócił się w jego stronę, jakby przerażony słysząc jego głos. Oczy miał wybałuszone, ale nie tak, jak wcześniej… Oj, nie! Te oczy pełne były strachu! Strachu o własne życie!
- O nie… O nie, nie, nie! Tylko nie Ty! Przez Ciebie zobaczą moją prawdziwą twarz! - Wtedy wycelował kijem w stronę Shinty mając nadzieję, że ten zrozumie o co w tym wszystkim chodzi. - To nie możesz być Ty! Dziedzic błyskawic! Król Lodu i Ziemi! Mistrz Drewna! - Chłopak zaczął składać pieczęcie najszybciej, jak potrafił. Miał gigantyczną nadzieję, że Shinta postanowi go uderzyć. Już upatrzył sobie kamień parę metrów dalej, był akurat tak ukryty, że dzieciaki nie zauważą podmiany, a Tsu będzie mógł oddalić się bezpiecznie z miejsca w którym stali. Choć bardzo chciałby zobaczyć miny ich wszystkich, gdy w jego miejsce pojawi się skała! Na pewno pomyślą, że Shinta uderzył go na tyle mocno, że ten uległ przemianie! Wtedy nie dość, że stanie się bohaterem grupy to i będzie bohaterem swojego dotychczasowego oprawcy.
Czasem trzeba pozachowywać się infantylnie, tym bardziej teraz, gdy wszystko działo się wbrew Tsu. Odrobina radości sprawiona innym zawsze potrafi podnieść na duchu.
Ukryty tekst
0 x
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 9 lip 2020, o 16:27
"Męska sprawa"
Dla: Tsuyoshi
Misja rangi D
17/15
Strasznie się dzieje w państwie dzieci. Obcy ludzie podchodzą, grożą i prawią morały. Jakiś czarnoksiężnik z prastarego lasu wymachuje patykami i przywołuje drzewa. Demon w ludzkiej skórze.
Dzieci zaczęły piszczeć. Kazuma przestraszył się już nie na żarty. Patrzył na Tsu szeroko otwartymi oczami i zaczął wycofywać się rakiem. Nie wiedział, czy ten człowiek mówi prawdę, czy kłamie, ale jednego był pewien: to shinobi. W dodatku, shinobi, który chyba niezbyt go lubi. Wiedział, że to o nim mowa. Nawet jeśli niechętnie to przed sobą przyznawał, to właśnie on był tym, który gnębił młodszych kolegów. Czy to oznaczało, że teraz spotka go kara?
Pozostałe dzieci były nie mniej przestraszone. Nawet jeśli czuły się niewinne, to wciąż nie wiedziały czego oczekiwać po tym szalonym dorosłym. Mógł tylko stłuc Kazumę – czego pewnie by nie żałowały – ale mógł też na tym nie przestać, i zwrócić się do pozostałych dzieci. Po szaleńcach można się wszystkiego spodziewać.
Kto, ach, kto ocali te biedne maleństwa?
Oto zza krzaka wyłonił się najsilniejszy i najodważniejszy bohater tego podwórka: Shinta!
Chłopiec – po wcześniej wygłoszonych kwestiach – szybko znalazł się obok Tsuyoshiego. Jak na takiego smarka, dość szybko załapał o co chodzi w tym przedstawieniu i teraz to on zaczął wymachiwać pięścią w kierunku dorosłego.
-Zostaw moich przyjaciół! - Zagroził. - Bo jak nie, to... to cię uderzę!
Wymyślił najlepszą możliwą opcje. Co prawda, trochę wahał się przed uderzeniem Tsu. W końcu, to nie było naprawdę, a Tsuyoshi był bardzo dobrym człowiekiem. W końcu jednak, gdy zobaczył aprobatę w oczach młodzieńca, zdecydował się na takie rozwiązanie.
-Przygotuj się! Aaaaaa.... ! - Z krzykiem rzuciła się na Tsuyoshiego i zadał mu swój najsilniejszy cios.
Był nie mniej zdziwiony od pozostałych, gdy Tsu nagle zamienił się w kamień. Cofnął się, przerażony, że naprawdę posiada taką moc, i że właśnie skrzywdził swojego nowego przyjaciela. Na szczęście, zaraz zobaczył znajomy kolor płaszcza – czego inni nie dostrzegli – w pobliskich krzakach i się uspokoił. Zrozumiał, że to tylko część przedstawienia, więc postanowił grać dalej.
Ale dalsza gra nie była już konieczna. Tsuyoshi widział jak dzieciaki rzucają się Shincie na szyję i krzyczą z podziwem, a sam Kazuma pada przed nim na kolana. Zrobił się straszny harmider, ale wyglądało na to, że wszystko poszło zgodnie z planem.
0 x
Tsuyoshi
Gracz nieobecny
Posty: 459 Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie, •Duża torba nad lędźwiami, •Miecz obosieczny pod dużą torbą, •Rękawiczki z blaszkami na dłoniach, •Manierka obok torby, •Odznaka ninja przyczepiona do koszuli.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
GG/Discord: cichuteńko#0324
Multikonta: -
Post
autor: Tsuyoshi » 9 lip 2020, o 17:09
Wszystko poszło zgodnie z planem. Mały Shinta zachował się, jak prawdziwy bohater broniąc reszty przed wielkim i złym Tsuyoshim, który chciał ukarać równie złego Kazumę. Na pewno dał mu nauczkę pokazując, że kiedyś może zjawić się ktoś, kto pokona go byle kichnięciem… I wtedy już może nie być tak miło i kolorowo, jak teraz. To wszystko było przedstawieniem, zabawą w którą nie został wdrożony nikt poza małym bohaterem , dlatego też udało im się nabrać całą resztę. Blondyn miał wielką nadzieję, że dryblas zaprzestanie gnębienia innych i skupi się na tym, aby stać się faktycznym shinobi, obrońcą słabszych.
Podmiana była na tyle sprawa, że żaden z nich nie zorientował się, co tak naprawdę się stało. Początkowy szok został zastąpiony radością, a Shinta został okrzyknięty bohaterem. O to właśnie chodziło, miał pokazać, że jest silny i, że potrafi bronić swoich bliskich. Wiara w siebie może zdziałać wiele, choć… Rzeczywistość bywa o wiele gorsza, najważniejszym jest zachować się odpowiednio do sytuacji. Sam chłopczyk finalnie spostrzegł Tsu odchodzącego w kierunku placu treningowego. Ten jeszcze odwrócił się w jego kierunku, aby pomachać mu na pożegnanie. Świetnie się spisał… I do tego improwizował, czym zaskarbił sobie szacunek u Senju. Wiele mu nie brakowało do zostania tym, kim chciał się stać na początku dnia. Serducho miał wielkie, wystarczyło tylko nieco doszlifować umiejętności rzucania shurikenami.
Co do Tsu, nie chciał zapłaty, nie od dziecka… Choć ten miał przy sobie wiele sprzętu niewiadomego pochodzenia, więc z pewnością jego rodziców byłoby stać na małą darowiznę to… To najzwyczajniej w świecie nie wypada. Byli przecież przyjaciółmi, prawda?
0 x
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070 Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy. Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
GG/Discord: 66265515
Post
autor: Uzumaki Hibana » 9 lip 2020, o 17:20
Tsuyoshi zrzeka się wynagrodzenia pieniężnego.
0 x
Kutaro
Posty: 885 Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8723
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar
Post
autor: Kutaro » 24 sie 2020, o 22:34
Pokrzepiony ostatnim zwycięstwem Kutaro kontynuował podróż w stronę Saimin, w końcu misja zbierania informacji na temat gospodarki i ludzi Soso wciąż trwała. Zbliżając się do stolicy shinobi mógł zauważyć, że ruch na drodzę zaczyna się zwiększać, mijał coraz więcej ludzi i wkrótce można było napotkać pierwsze budynki. Kiedy dotarł do przedmieścia Soso dochodził wieczór, można było zobaczyć pierwsze zapalane świece i lampy. Na pierwszy rzut oka miasto żyło dostatnio, ludzie chodzili spokojni, żebraków można było spotkać lecz nie zalewali ulic. Dobrze to świadczyło o stolicy, ludzie mieli pracę, miasto kwitło. Benisuke pokręcił się chwilę po ulicach aż nadszedł czas na znalezienie lokum na noc.
- Przepraszam, gdzie tu znajdę jakąś gospodę - Zaczepił jednego z przechodniów, starszą kobietę o poczciwej twarzy. Tak to bywa, szukamy pomocy u osób wyglądających na sympatyczne, a nie u osobników gburowatych i rozsierdzonych.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583 Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
Multikonta: Daisuke
Post
autor: Yosuke » 25 sie 2020, o 09:20
Kūtaro
Misja rangi D
1/15
Zbieranie informacji było dla wielu klanów bardzo ważną rzeczą, nic więc dziwnego, że wielu młodych ninja, chcąc przypodobać się swoim władcom bardzo często wyruszało na wyprawy, próbując poznać nieco świata, licząc przy tym na to, że odkryją jakieś tajemnice, za która klan wynagrodzi ich nie tylko pieniędzmi, ale również uznaniem i sławą. Z takiego samego założenia wyszedł Kūtaro, który przybył do Soso w nadziei na odkrycie czegoś ciekawego. Wygląd miasta oraz porządku, który tutaj panował, bardzo mu zaimponował, choć patrząc swoim krytycznym okiem dostrzegał również pewne wady, które posiadały bardziej rozrośnięte miasta. Czuł, że zbliża się późna pora i najwyższy czas, aby znaleźć sobie miejsce, gdzie będzie można spędzić noc.
-Tutaj niedaleko znajduje się Ryokan... - Odpowiedziała zaczepiona staruszka, wskazując dłonią kierunek. Było jednak widać, że coś chce jeszcze powiedzieć, tak jakby coś jej nie pasowało. Dokładnie przyjrzała się swojemu rozmówcy i najwyraźniej dostrzegła w nim osobę porządną, bo zachęciło ją to do udzielenie pomocnej wskazówki.
-Ale dużo bardziej polecam "Sosenkę", naszą herbaciarnię. Najlepszą na świecie, raz spróbujesz i nigdy więcej nie będziesz chciał iść do żadnych karczm - Dodał wreszcie, szeroko się uśmiechając i oprócz tego, że wskazała drogą do centrum miasta, to opisała również z najdokładniejszymi szczegółami którymi uliczkami się poruszać aby trafić tam bezpośrednio. Chyba bardzo jej zależało do przekonania o odwiedzeniu tego miejsca. Problemem było jednak to, że ninja nie planował odwiedzin karczmy z powodu chęci upicia się, a później powodowania awantur, a jedynie noclegu, którego w herbaciarni raczej próżno szukać.
0 x
Kutaro
Posty: 885 Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=8723
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar
Post
autor: Kutaro » 25 sie 2020, o 10:53
Benisuke stanął przed wyborem, z jednej strony szukał noclegu, ale w końcu jego zadaniem było zbieranie informacji. “Co masz zrobić jutro zrób dzisiaj”, pomyślał. W końcu gdzie lepiej poznać nastroje panujące w mieście jak w podobno najlepszej karczmie w okolicy.
- A wie pani co? Chętnie skorzystam z propozycji. Jeszcze będzie czas na nocleg, a będę mógł odwiedzić tak znamienitą lokację. - Podziękował staruszce i uprzejmie jej machając skierował się w stronę Sosenki.
Naturalnie nie miał zamiaru szaleć tej nocy, ot po prostu odwiedzić herbaciarnie posłuchać rozmów, zamienić kilka słów. Naturalnie często tego typu plany nie przeżywają spotkania z rzeczywistością, ale Kūtaro był dzisiaj w optymistycznym nastroju. Droga opisana przez babuszkę nie była przesadnie skomplikowana, więc bez niepotrzebnego zwiedzania okolicy bohater nią wyruszył.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583 Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=7967
Multikonta: Daisuke
Post
autor: Yosuke » 25 sie 2020, o 11:13
Kūtaro
Misja rangi D
3/15
Kobiecina bardzo ucieszyła się z faktu, że udało jej się pomóc podróżnemu. Uroku dopełniał pewnie jeszcze fakt, że przekonała kogoś, aby odwiedził, tak polecany przez nią lokal, zamiast szlajać się po starych i zniszczonych karczmach, gdzie przebywały jedynie największe męty i ludzie bez przyszłości. Na pożegnanie, ukłoniła się delikatnie, na tyle na ile pozwalały jej schorowane plecy i w poczucie dobrze spełnionego, obywatelskiego obowiązku, wróciła do swoich zajęć.
Tymczasem Kūtaro ruszył już w stronę herbaciarni. Zachęcony obietnicami o wspaniałości tego miejsca skierował się tam bezpośrednio bez zbaczania w poboczne uliczki. Już po chwili przybył na miejsce, a będąc bardzo blisko wejścia dostrzegł dwójkę ludzi. Kobietę ubraną w kimono oraz mężczyznę w typowym roboczym ubraniu. Było widać, że prowadzą dość ostrą dyskusję, przy czym robotnik dość żywo i agresywnie gestykulował, przez co drobniejsza od niego kobieta była w lekkim potrzasku. Aburame usłyszał jedynie strzępki tej kłótni, ale z tego co zrozumiał, rozmowa dotyczyła braku możliwości wejścia do środka. Mężczyźnie bardzo nie spodobało się to jak został potraktowany, tymczasem kobieta, jako pracownica tego przybytku, starał się jednocześnie zachowywać odpowiednio jak na swoje stanowisko, a przy tym być wystarczająco asertywną, aby uniemożliwić wstęp do środka.
[z/t] -> pisz TUTAJ
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości