Oczywiście, jeśli Yasuo jakoś zostanie zaatakowany, to próba bloku czy uniku oczywiście następuje. Dodatkowo, jeśli Yasuo będzie atakowany, to nie zadaje ostatniego pytania Hibanie. Zakładam bowiem, że Yasuo zapytał Hibanę dopiero po "zaatakowaniu". Oczywiście również proszę o interwencję fabularną.
EDIT:
Jednak stwierdziłem, że interwecja fabularna będzie później. Opiszcie proszę jak staracie się uniemożliwić Yasuo zabranie Yosuke miecza.
0 x
- Mowa"Myśli"Prowadzone Misje: -
Wzór Misji:Wzór Nowej Lokacji:[/list][/fieldset]
[/quote][/code]
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Okradł go! Jak najzwyklejszy złodziej, Yasuo po prostu sięgnął po coś co nie należało już do niego. Rekinek nie lubił tego ostrza, było dla niego bronią zbyt brutalną, niecywilizowaną, która nie przystała do "nowego" świata. Również sam sposób w jaki otrzymał to Wakizashi zbudzał w nim wiele wątpliwości. Mimo wszystko to była już jego katana. A to sprawiało, że stał się z nią w pewien sposób związany.
-Oddaj MOJĄ broń. Możemy się rozejść w pokojowych nastrojach i zapomnieć, że w ogóle ta sytuacja miała miejsce- Powiedział Yosuke, wyciągając prawą dłoń do przodu, tak aby samuraj miał możliwość zwrócić. Druga dłoń również była w pogotowiu, wszystko mogło się już wydarzyć. Była to już próba wpłynięcia na Yasuo, o której wiedział, że jej powodzenie jest bliskie zeru. Potwierdzały się kolejne przypuszczenia odnośnie tutejszego społeczeństwa. Agresywni, butni, lubią oszukiwać i dla pieniędzy zrobią wszystko. Teraz dochodzi do tego przyzwolenie kradzieży oraz grożenie bronią trójce nieuzbrojonych. Już nawet szkoda wspominać, że to na jego zaproszenie udali się do jego domu, a cała jego rodzina potraktowała ich jak najgorszych śmieci. Bez żadnego wyraźnego powodu, Harisham, Rekinek i Tamaki czuli się tutaj niechciani, jak przestępcy. Pomimo tego, że przychodzili tutaj z dobrymi humorami i dobrymi intencjami.
Już miałam nadzieję że wszystko się w miarę ułożyło i uspokoiło, jednak jak się okazało, nie mogłam się bardziej mylić. Nim zdążyłam jakkolwiek zareagować, Yasuo nagle pojawił się przed nami, wyrwał Rekinkowi wakizashi, które wcześniej z własnej, nieprzymuszonej woli oddał młodemu chłopakowi. Tego było już po prostu za wiele. Wcześniej Yasuo zachowywał się nieprzyjemnie i niegościnnie. Teraz samuraj zachowywał się niegodnie, bez honoru i najzwyczajniej w świecie żałośnie. Aktywowałam moje klanowe dojutsu co spowodowało widoczne uwydatnienie żył na moich skroniach. Pomimo iż czułam strach widząc na własne oczy możliwości samuraja, wyszłam o krok do przodu. - Yasuo-san, to co robisz, odziera cię z jakichkolwiek resztek honoru, które gdzieś się kryły. Dałeś to wakizashi Yosukemu-kun. Z własnej woli oddałeś mu to ostrze ponieważ chciałeś pokazać mu swoją dobrą wolę aby rozwiać jego wątpliwości w kwestii twojej walki turniejowej. - powiedziałam chłodnym głosem.
Opis Jutsu umożliwiające schowanie się w ziemi, ścianie budynku, w zasadzie wszędzie. Niestety, technika nadaje się głównie podczas szpiegowania, ponieważ wysuwanie się z danej materii jest dosyć wolne.
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Ponownie pojawiła się matka Yasuo, wtrącając się w sam środek ich małej kłótni. Kolejny raz, zapewne z niewiedzy, rzucała błędne oskarżenia. To nie Harisham wprosił się do domu, to samuraj poprosił ich aby spotkali się ponownie. Mieli w spokojniejszych warunkach wyjaśnić sobie wszystko. Najwyraźniej takiego wytłumaczenia nie przekazał swoim rodzicom. Hinata zabrała zarówno Wakizashi, jak i bokkeny, które miał jej syn. Uznawała się za w pełni neutralną osobę, jednak jako rodzicielka oczywiście trzymała stronę samuraja.
-Zapewne, nie znam się na samurajskich zwyczajach. Są bardzo dziwne. Zbierajmy się stąd- Zgodził się ze swoim mentorem. Niechętnie. Większą niechęcią pałał jednak do wszystkich domowników i wiedział, że już ostatecznie trzeba z tego domu wyjść. Ledwo nad sobą panował, a jedynie obecność Kapłana sprawiała, że w dalszym ciągu nie wybuchnął. Yosuke złapał za pochwę katany, która dalej wisiała przy jego pasie. Szybkim ruchem zerwał ją i odrzucił w bok. Skoro stracił już miecz, który został mu wręczony, przetrzymywanie drugiej części broni nie było mu potrzebne. I tak tylko mu wadziła i przeszkadzała w poruszaniu. Nie wspominając już o tym jakim balastem by to było w czasie pływania.
Obserwowałam uważnie wszystko co się działo w moim zasięgu wzroku, zwracając również większą uwagę na Shinsa, który wydawał mi się dziwnie zachowywać już od jakiegoś czasu. W momencie kiedy napięcie wydawało się sięgać zenitu, weszła matka Yasuo. Wysłuchałam jej słów zastanawiając się nad odpowiedzią, jednak wnioskując po jej zachowaniu, mogło to być po prostu pytanie retoryczne i nie chciała ona w rzeczywistości usłyszeć na nie odpowiedzi. Na szczęście jednak kobieta okazała się być przeciwna rozlewowi krwi w swoim domu i odebrała synowi wakizashi a następnie również jego dwa bokkeny, co mnie dość mocno uspokoiło. Słowo do słowa i zostało ustalone sprawiedliwe rozwiązanie a kobieta ponownie zwróciła się bezpośrednio do mnie, jednak tym razem już widocznie czekała na moją odpowiedź. - Myślę że to świetny pomysł i tak, jest to rozwiązanie jak najbardziej honorowe. - odpowiedziałam i skinęłam głową kobiecie po czym zwróciłam moją uwagę na Harishama oraz Yosuke, którzy wydawali się mocno podburzeni całym zajściem, jednak obum udawało się zachować spokój. Uśmiechnęłam się pod nosem, ciesząc że Rekinek potrafił wyczuć sytuację i zachować się adekwatnie do niej. - Przepraszamy za najście oraz nadużycie waszej gościnności, nie chcemy was już więcej niepokoić i odchodzimy w pokoju. - powiedziałam jeszcze na odchodnym, idąc z Harishamem i Yosuke w kierunku drzwi wyjściowych. Miałam szczerą nadzieję że uda się nam już bez kolejnych komplikacji wyjść z domu i zostawić za sobą całe to zamieszanie.
W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie