Główna droga w wiosce
Re: Główna droga w wiosce
Widząc iż dziewczyna powoli ruszyła postanowiłem "przestać liczyć ludzi" i zrównać się z nią w prędkości chodu, tak aby dotrzymać mojej krewniaczce towarzystwa. Podrapałem się po głowie, a następnie nabrałem powietrza, żeby coś powiedzieć odnośnie "przerzucania się", ale postanowiłem jednak wyciszyć tę potrzebę i pociągnąć konwersację, wyglądało że Nikusui chciała jeszcze chwilkę ze mną pogawędzić co napełniło mnie miłym uczuciem, jednak starałem się tego nie okazywać. Nasze zachowanie wobec siebie było niczym balansowanie na szalach wagi, każda większa emocja wykazana przez drugą stronę dawała przewagę tej pierwszej, jednak co nas do tego wszystkiego ciągnęło? Dlaczego staliśmy się tym kim jesteśmy? Na pewno szereg czynników to sprawił, jednak teraz trzeba było się skupić na teraźniejszości, a nie na tym, dlaczego nie chcę pokazywać światu emocji.
-Nikusui... powtórzyłem cicho, a następnie odpowiedziałem na zadane mi pytanie:
-Odkrywanie nowych rzeczy w Rantonie trochę mnie ostatnio pochłonęło, dopiero niedawno wróciłem do zadań i cóż... przeczesałem grzywę i westchnąłem cicho z lekką dezaprobatą: -Szefostwo na razie postanowiło, że muszę wrócić do uderzenia, więc na razie nic ambitnego. zasępiłem się na sekundę, kiedyś dawno temu byliśmy na zbliżonym poziomie, a teraz ta dziewczyna rozwinęła się tak bardzo, a mi został tylko Ranton, którego dwa no może trzy użycia sprawiały, że byłem skrajnie wyczerpany, a ona już tyle zrobiła, jak doprowadziła do tego porozumienia? Tego kiedyś będę chciał bardzo się dowiedzieć, spojrzałem jej w oczy jeśli było to możliwe i dodałem:
-Można, więc uznać że po części czekałem na Ciebie, może z Tobą uda mi się dostać ambitniejsze zlecenie..., przejdziemy do jakiejś knajpy albo gdzieś gdzie nie wieje? zaproponowałem, czarka Sake przydałaby się w tym momencie, zawsze będzie troszkę cieplej...
-Nikusui... powtórzyłem cicho, a następnie odpowiedziałem na zadane mi pytanie:
-Odkrywanie nowych rzeczy w Rantonie trochę mnie ostatnio pochłonęło, dopiero niedawno wróciłem do zadań i cóż... przeczesałem grzywę i westchnąłem cicho z lekką dezaprobatą: -Szefostwo na razie postanowiło, że muszę wrócić do uderzenia, więc na razie nic ambitnego. zasępiłem się na sekundę, kiedyś dawno temu byliśmy na zbliżonym poziomie, a teraz ta dziewczyna rozwinęła się tak bardzo, a mi został tylko Ranton, którego dwa no może trzy użycia sprawiały, że byłem skrajnie wyczerpany, a ona już tyle zrobiła, jak doprowadziła do tego porozumienia? Tego kiedyś będę chciał bardzo się dowiedzieć, spojrzałem jej w oczy jeśli było to możliwe i dodałem:
-Można, więc uznać że po części czekałem na Ciebie, może z Tobą uda mi się dostać ambitniejsze zlecenie..., przejdziemy do jakiejś knajpy albo gdzieś gdzie nie wieje? zaproponowałem, czarka Sake przydałaby się w tym momencie, zawsze będzie troszkę cieplej...
0 x
- Nikusui
- Gracz nieobecny
- Posty: 1030
- Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
- Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=283
- Multikonta: Sayuri
Re: Główna droga w wiosce
Od czasu kiedy poznała Shigeru, jakoś zaczynała przekonywać się do swojego imienia, stąd też przedstawiła się młodemu Kaminari tym razem w ten sposób. Jakby oddalała się od obrazu, jaki kiedyś chciała reprezentować. Że to wszystko nie polegało na tym, by stwarzać twardą skorupę, przez którą nikt nie da rady się przebić. Rzecz tkwiła w tym, że białowłosa tę skorupę chciała mieć dalej, ale była już zupełnie inna. Była taka, przez którą dało się przebić, czasem i sposobem. Mogłaby śmiało przypuszczać, że coś podobnego, a może i takiego samego ma Shigemi. Nie dało się jednak ukryć, że przed sobą odgrywali świetne, aczkolwiek pasujące im role twardzieli, a pokazanie chociaż małej słabości, byłoby korzyścią dla drugiej osoby. Dokładnie tak. Czy było to jednak złe? Póki nie próbowali się wzajemnie zabić, to nie Ryukata nie widziała w tym nic niedobrego.
- W sumie, nie ukrywam, że przydałoby się jeszcze podszkolić ranton, a już dawno nie miałam styczności w walce z kimś o podobnych umiejętnościach. - powiedziała, wspominając w swojej pamięci starcie ze swoich przyrodnim, wielce wychwalanym bratem. Do tej pory, mimo rewanżu, nie potrafiła spojrzeć na niego inaczej, jak na rywala, wręcz wroga. Może to była jej słabość, że nie potrafiła oprzeć się tej nienawiści i pozwalała, by wciąż w niej panowała. O ile ojciec z czasem zaczął kojarzyć jej się z jakimiś dobrymi epizodami, tak jego syn już w ogóle. - A wydaje mi się, że nic tak nie polepszy jakości rantonu, jak walka z jego odpowiednikiem i skoro mogłyby to być obopólne korzyści, czemu nie. Nie jestem pewna czy Ukyo będzie mnie teraz gdziekolwiek wysyłał, skoro ugadałam się z nim, że chce sobie teraz trochę czasu poświęcić. - dodała, powoli kierując się w stronę niewielkich knajpek, które oferowały przeróżne rzeczy, w zależności od tego, do której się weszło.
- Gdzieś, gdzie nie wieje i podają sake. - potwierdziła, pozwalając sobie na delikatnie uśmiech, w gwoli tego, że zaznaczyła, czego jeszcze oczekuje od takiego miejsca. Po drodze tylko na chwilę się zatrzymała, widząc jakieś nowe ogłoszenie. Przejrzała je dosłownie na szybko, rejestrując coś o festiwalu, turnieju i koronacji. Natsume Yuki. Nie mogła ukryć tego, że to imię i nazwisko nie było jej nieznajome. Co prawda już dawno go nie widziała i ich znajomość była raczej... krótkotrwała, przelotna, bez większego znaczenia.
No proszę, Natsume Cesarzem. Przeszło przez jej myśli, chwilowo nie próbując bardziej zagłębiać się w temat. Nie znała planów tego człowieka, nie wiedziała co zamierza i co nim kieruje. Był dla niej zagadką, zwłaszcza po tak długim czasie. Nie tracąc jednak czasu, wznowiła swój marsz, kierując się z Shigemim do jednej z osadowych knajpek.
z/t z Shigemim
- W sumie, nie ukrywam, że przydałoby się jeszcze podszkolić ranton, a już dawno nie miałam styczności w walce z kimś o podobnych umiejętnościach. - powiedziała, wspominając w swojej pamięci starcie ze swoich przyrodnim, wielce wychwalanym bratem. Do tej pory, mimo rewanżu, nie potrafiła spojrzeć na niego inaczej, jak na rywala, wręcz wroga. Może to była jej słabość, że nie potrafiła oprzeć się tej nienawiści i pozwalała, by wciąż w niej panowała. O ile ojciec z czasem zaczął kojarzyć jej się z jakimiś dobrymi epizodami, tak jego syn już w ogóle. - A wydaje mi się, że nic tak nie polepszy jakości rantonu, jak walka z jego odpowiednikiem i skoro mogłyby to być obopólne korzyści, czemu nie. Nie jestem pewna czy Ukyo będzie mnie teraz gdziekolwiek wysyłał, skoro ugadałam się z nim, że chce sobie teraz trochę czasu poświęcić. - dodała, powoli kierując się w stronę niewielkich knajpek, które oferowały przeróżne rzeczy, w zależności od tego, do której się weszło.
- Gdzieś, gdzie nie wieje i podają sake. - potwierdziła, pozwalając sobie na delikatnie uśmiech, w gwoli tego, że zaznaczyła, czego jeszcze oczekuje od takiego miejsca. Po drodze tylko na chwilę się zatrzymała, widząc jakieś nowe ogłoszenie. Przejrzała je dosłownie na szybko, rejestrując coś o festiwalu, turnieju i koronacji. Natsume Yuki. Nie mogła ukryć tego, że to imię i nazwisko nie było jej nieznajome. Co prawda już dawno go nie widziała i ich znajomość była raczej... krótkotrwała, przelotna, bez większego znaczenia.
No proszę, Natsume Cesarzem. Przeszło przez jej myśli, chwilowo nie próbując bardziej zagłębiać się w temat. Nie znała planów tego człowieka, nie wiedziała co zamierza i co nim kieruje. Był dla niej zagadką, zwłaszcza po tak długim czasie. Nie tracąc jednak czasu, wznowiła swój marsz, kierując się z Shigemim do jednej z osadowych knajpek.
z/t z Shigemim
0 x
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
- Nikusui
- Gracz nieobecny
- Posty: 1030
- Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
- Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=283
- Multikonta: Sayuri
Re: Główna droga w wiosce
Teraz tu -> http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 32#p105632
0 x
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Anzou
- Posty: 951
- Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Akoraito
- Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=6941
Re: Główna droga w wiosce
i] Młody Anzou przechadzając się po różnych miejscach trafił w końcu na jakieś konkrety. Trzeba to przyznać, że spacer po głównej ulicy był całkiem miły, młodzieniec uwielbia przebywać wśród tłumu, jednoczyć się z nim, scalać. Być po prostu częścią społeczeństwa. Przed chłopakiem trudna decyzja, przecież nie może się rozdwoić, a do sprawdzenia ma trzy miejsca. W którą stronę należy się udać? [/i]
*Na spokojnie, przeanalizujmy fakty. Osoba, której szukam jest ślusarzem, więc wątpię, że była w stanie obronić karawanę przed bandytami... Z drugiej strony, jest to osoba, która jest odpowiedzialna za zabezpieczenia, w dodatku zabezpieczenia wysokiej klasy, więc możliwe, że to ta osoba. Intuicja jednak mówi mi inaczej. Strażnik? Też raczej odpada. Najlepszym trafem wydaje się być osoba, która umówiła się z tymi kobietami, chyba pójdę za nimi i dowiem się, czy to jest osoba, której szukam. W końcu, kobiety są słodkie, hehe.*
Pomyślał młody Kaminari i postanowił śledzić owe kelnerki. Oczywiście, pośród tłumu nie było to zbyt trudne, ale ostrożność zawsze jest wskazana. Anzou ma nadzieję, że jego dedukcja pozwoli mu odnaleźć mistrza ślusarstwa i przekonać go do współpracy z człowiekiem z knajpy. Niedługo wszystko się wyjaśni...
*Na spokojnie, przeanalizujmy fakty. Osoba, której szukam jest ślusarzem, więc wątpię, że była w stanie obronić karawanę przed bandytami... Z drugiej strony, jest to osoba, która jest odpowiedzialna za zabezpieczenia, w dodatku zabezpieczenia wysokiej klasy, więc możliwe, że to ta osoba. Intuicja jednak mówi mi inaczej. Strażnik? Też raczej odpada. Najlepszym trafem wydaje się być osoba, która umówiła się z tymi kobietami, chyba pójdę za nimi i dowiem się, czy to jest osoba, której szukam. W końcu, kobiety są słodkie, hehe.*
Pomyślał młody Kaminari i postanowił śledzić owe kelnerki. Oczywiście, pośród tłumu nie było to zbyt trudne, ale ostrożność zawsze jest wskazana. Anzou ma nadzieję, że jego dedukcja pozwoli mu odnaleźć mistrza ślusarstwa i przekonać go do współpracy z człowiekiem z knajpy. Niedługo wszystko się wyjaśni...
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: Główna droga w wiosce
Misja Rangi - D - 18/...
- Rok 386 - Wiosna -
- Kaminari Anzou -
- Raigeki -
- Sad -
" Poszukiwania " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=LT22a3I ... ex=10&t=0s[/youtube] Miejskie poszukiwania odpowiedniej osoby ostatecznie ograniczyłeś do spotkania z jedną osobą. Zrezygnowałeś z przepytywania bohatera leżącego w szpitalu oraz jednego ze strażników który wyraźnie nie pochodził stąd. Skupiłeś się całkowicie o trzecim jegomościu. Mężczyźnie który rozkochiwał w sobie kobiece serca. Chcąc nie chcąc miałeś trop od kobiet już wcześniej gdzie powinieneś się udać. Z jakiegoś jednak powodu liczyłeś na to, że cię tam zaprowadzą a przynajmniej jedna z nich. Nie wiedzieć czemu w ulicznym cieniu śledziłeś jedną z niewiast kroczącą na spotkanie ze swoim amantem. Dziewczyna zaprowadziła cię za wioskę a po paru chwilach dotarliście do sadu przez który również się przedzierała. W pewnej chwili, za trzecim drzewem od ścieżki kobieta zatrzymała się i zaczęła rozglądać w poszukiwaniu swojego wybranka. Powinien chyba tutaj być, prawda? No cóż. Nikogo nie było, a przynajmniej nie na widoku. Musiałeś poruszać się nieco w oddali za dziewczyną by nie dać się jej zobaczyć, niby jaka panienka chciałaby przyprowadzać na spotkanie ze swoim amantem jakiegoś innego, i do tego dzieciaka. Kobieta ruszyła dalej przez sad w poszukiwaniu swojego wybranka podczas gdy ty nagle nie mogłeś się ruszyć. Poczułeś jak nogi odmawiają ci posłuszeństwa a raczej... Nie mogą się ruszyć bowiem zostały pochwycone przez jakieś... Gałęzie wyrastające z ziemi.
- Dlaczego mnie szukasz, he? - Zapytał bez pardonu głos dochodzący gdzieś z pomiędzy koron drzew. Nie było trudno go namierzyć, po paru chwilach bez problemu zobaczyłbyś, że na jednym z drzew, na jednej z większych gałęzi siedzi sobie zwyczajnie mężczyzna z dosyć znudzoną aczkolwiek ze śladami poirytowania, miną. - Odpędzasz moje wybranki dzieciaki i co teraz mam z tobą zrobić, he? - Jakbyś się z oddali przyjrzał to pasował do rysopisu poszukiwanego jaki znałeś. Sposób mowy również wydawał się przypominać to o czym słyszałeś. Czyżby faktycznie to był poszukiwany przez ciebie osobnik?
- Sad na skraju osady -Masatake
Sklepikarz
Shugā
Yasumi
0 x
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Główna droga w wiosce
"W ogień"
Dla: Akaruidesu Yoake
Misja rangi C
5/30 I ruszyli! Ambitny służbista i Żółty Błysk Antai.
Takemaru prowadził z zawrotną prędkością, ale Yoake dotrzymywał mu tępa. Chociaż biegli, rozmawiali w po drodze:
-Świadek twierdzi, że podejrzany miał maskę z ptasim dziobem i nosił tradycyjny strój – odpowiedział Take na pytanie Yoake.
Podążali wzdłuż głównej ulicy, coraz bardziej oddalali się do miejsca tragicznych wydarzeń. Widzieli to nie tylko w stanie budynków, ale również w ludziach. Gdzieś przepadł ból i potępieńcze wrzaski. Im dalej od knajpy tym mniej było smutnych i spanikowanych ludzi, a więcej wesołych, spokojnych i całkowicie nie świadomych tego, że w drugiej części miasta rozgrywała się teraz taka tragedia.
Takemaru – zapewne tak samo jak Yoake – uważnie obserwował otoczenie szukając tajemniczego człowieka w ptasiej masce. Niestety, żaden z nich nie dostrzegł nikogo, kto odpowiadałby opisowi.
Czas leciał, oddalali się coraz bardziej, zagłębiając się w serce miasta, a celu ani śladu. I zapewne już tracili nadzieje, gdy Yoake ujżał coś, co umknęło oczom Takemaru: małą scenę, a na niej... aktorów w tradycyjnych strojach i zwierzęcych maskach!
Był lis, kot, pies, chyba nawet mysz, ale ani śladu ptaka.
Co zrobi Yoake?
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
Re: Główna droga w wiosce
Biegnąc tak ramię w ramię z Takemaru musieli się uważniej rozglądać. Spojrzenia nie dawały im zbytniego wglądu w ludzi, a szukali kogoś konkretnego. Chociaż, czy aby na pewno? Ptasia maska i tradycyjny strój to dość ogólny opis. Przecież w każdej chwili mógł to zrzucić. Pozostaje oczywiście kwestia wzrostu, tkanek mięśniowych, czy nawet potencjalnie płci. W ten sposób równie dobrze mogli szukać dziecka, co zniedołężniałego starca. Ale nic nie było wiadome. Gdy podejrzanemu brakuje maski, tak na prawdę normalna twarz jest maską.
- Tylko tyle? Włosy, postura, cokolwiek? Ten opis może być nieaktualny w sekundy... - Należy mieć zawsze gotową odpowiedź. Nie można zostać zaskoczonym. Szermierz, który nie odpowie na wrogi ruch, zostanie pokonany. To starcie nie jest teraz pojedynkiem na miecze, a pojedynkiem na bystrość. Musieli przechytrzyć tego, kto się ukrył i spowodował zdarzenie. Muszą zadać cios myśli w jego gardę podstępu. Nie będzie to łatwe, ale nie niemożliwe. - Wejdę wyżej. - Dodając to, wskoczył na budynki, używając chakry w stopach do wykonania skoku ponad możliwość zwykłych cywili. Z dachów mógł zobaczyć więcej niż z ulicy.
Okazało się, że jednak skok i wyższa perspektywa odsłoniły przed nim coś interesującego. Teatrzyk z licznymi zamaskowanymi ludźmi. Nawet, jeśli nie było tam ptasiej maski, to i tak - można było pewnie stamtąd ją wziąć wcześniej. To jest plan. Żółte haori znów mignęło nad ulicą. Niski blondyn wylądował znowu przy swoim towarzyszu, by poinformować go o teatrzyku. Nawet jeśli nie było tam ich celu, to być może był on tam wcześniej. A taka szansa wystarczyła, by spróbować.
- Widziałem scenę, aktorzy noszą tradycyjne stroje i maski. Nie widziałem tam ptaka, ale sprawca mógł wziąć stąd przebranie. - Wskazał kierunek, w którym powinni się teraz udać za jego sugestią. Musieli się temu przyjrzeć i popytać. To mogła być jedyna szansa, bo ci stąd mogli widzieć sprawcę bez maski. Tylko nie można przerywać przedstawienia, trzeba znaleźć kogoś na uboczu, najlepiej w miejscu, gdzie mogą być nieużywane aktualnie odzienia. Inne maski, może gdzieś tam znajdzie się odłożona ptasia twarz?
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Główna droga w wiosce
"W ogień"
Dla: Akaruidesu Yoake
Misja rangi C
7/30 Takemaru wyglądał na równie nie zadowolonego co Yoake.
-Świadek był w szoku – westchnął. - Ciężko była cokolwiek z niego wydusić.
Bigli jakiś czas, szukając podejrzanego, gdy nagle żółto-włosy wykonał skok na wyżyny. Takemaru podążył za nim wzrokiem, nie krył podziwu dla sprytu i zaangażowania. On sam, nie chcąc stracić partnera z oczu, zatrzymał się w miejscu. Chwile czekał, osłaniając oczy przed słońcem i obserwując towarzysza, a czasami i samemu rozglądając się po okolicy. W końcu, doczekał się powrotu Yoake.
-Wspaniale! - Zachwycił się na przyniesione wieści. - To może być jakiś trop.
Nie skończył mówić, a już leciał we wskazanym przez Yoake kierunku. Doprawdy, energia go wręcz rozpierała.
Mieli szczęście. Chociaż na scenie trwało właśnie przedstawienie, którego chłopak nie chciał przerywać, to podbiegając od boku dostrzegli małą myszkę czającą się za kulisami. Szara myszka – dosłownie i w przenośni. Dziewczyna miała szare kimono, srebrne włosy oraz mysią maskę z wielkimi, okrągłymi uszami. Jej postura również pasowała do gryzonia: mała, drobna, lekko zgarbiona. Nie występowała z innymi, tylko snuła się na zapleczu układając stroje i podając rekwizyty. Miała zasłoniętą twarz, ale można było przypuszczać, że była w wieku Yoake.
W dalszym ciągu, nigdzie nie widzieli maski ptaka, ale może mysia dziewczyna mogła coś wiedzieć?
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
Re: Główna droga w wiosce
Yoake nie podobało się to, że jego towarzysz zatrzymał się, zamiast przeć naprzód z obserwacjami. Marnotrawił ich impet. Cała ich szybkość, bieg, rozglądanie się. Wszystko na nic, gdy nie mijają nowego terenu. Dlatego właśnie blondyn wrócił ze zwiadu z lekkim skrzywieniem. Zamiast nadrobić czas przemieszczając się po dachach, to tylko go zmarnowali. Nie zmieniało to jednak faktu, że mieli w tym momencie jakiś cel. Jakkolwiek małe przedstawienie, to mogło mieć wielkie znaczenie w ich śledztwie. Na dobrą sprawę mogli podejrzewać każdego aktora, ba, każdego człowieka na ulicach. Ale jeśli dowiedzą się, kto mógł mieć ptasią maskę wcześniej, to w końcu go odnajdą.
Sztuka na scenie trwała. Trwała też sztuka życia, w którym aktualny akt dotyczył tajemniczego wybuchu jednego z budynków. Aktor głównej roli skrywał się pod ptasią maską, a pozostałe dwie ważne postaci grane były przez debiutantów. Debiutanci znaleźli właśnie na tyłach sceny kolejną postać. Czy będzie to statystka, jak reszta jej teatru, czy może odegra swój epizod? Jak ważną istotką będzie w przedstawieniu o fabule ulicznego pościgu?
- Dzień dobry, przepraszam, że przeszkadzam. - Skłonił się lekko z ręką na klatce piersiowej i zwrócił się głośnym szeptem do Myszki. Nie mówił normalnie, gdyż nie chciał przeszkadzać w przedstawieniu, a nawet jak za głośno coś powie tutaj, to może rozproszyć aktorów. Każdy miał swoją rolę. Jego rolą było znalezienie sprawcy wybuchu, ale nikt nie powiedział, że za wszelką cenę. - Chciałbym zapytać, czy korzystacie z maski symbolizującej ptaka w swojej sztuce? Albo czy w ogóle taką macie... - Później wyjaśni o co chodzi. Teraz nie chce zaczynać od oskarżeń. Jeśli okaże się, że mają ptasie maski, to ktoś powinien znać ich liczbę. A jeśli którejś brakuje, to będzie mógł zapytać, kto mógł ją wziąć. Oby tylko Takemaru nie wepchnął się ze swoją nadgorliwością...
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Główna droga w wiosce
"W ogień"
Dla: Akaruidesu Yoake
Misja rangi C
9/30 Czy Yoake powinien tak źle myśleć o Takemaru? Czy tak powinno się traktować jedynego człowieka, który widział człowieka, który widział człowieka, który mógł być zamachowcem?
Na szczęście, nikt nie kazał im się przyjaźnić. Jednak, trochę sympatii by nie zaszkodziło. W końcu, mieli wspólny cel: ująć sprawce wybuchu.
Właśnie zbiżali się do pierwszej poszlaki: małej i szarej, poszlaki. Dziewczyna właśnie przekładała jakieś materiały, kiedy znienacka podszedł do niej obcy chłopak. Biedaczka aż pisnęła ze strachu, tym samym upodabniając się do prawdziwej myszki. Pod rzeźbioną maską widać było spłoszone oczy. Według metafory Yoake, dziewczę nie nadawało się nawet na statystkę. Była zbyt płochliwa. Pewnie dlatego stała na zapleczu.
-Um... Yyyy... D-Dzień dobry...? - Wymamrotała, gdy Yoake podszedł się przywitać.
Chłopak zadał pytanie, ale dziewczyna nie odpowiedziała. Kręciła się tylko nerwowo, jakby szukała deski ratunku, kogoś, kto odpowie za nią, kto ją uratuje.
-Yyym... No... - cały czas szukała kogoś wzrokiem, ale nie mogła znaleźć. Bo nikogo oprócz nich nie było. - A-ale... Ja nic nie wiem! - Rzuciła ostatnie błagalne spojrzenie w stronę zasłoniętej sceny, po czym zeprała się na odwagę by sama porozmawiać z Yoake: - M-mamy... To maska Hato-gołebia... A-ale ja nic nie wiem!
Wypuściła z dłoni trzymane materiały i szybko uniosła ręce zasłaniając głowę, jakby obawiała się ciosu. Zaraz jak to zrobiła, złożyła się jak scyzoryk i kucnęła na ziemi chowając twarz w kolanach. Takemaru nic nie mówi. Kucnął tylko obok przerażonej dziewczynki i posłał Yoake łagodne spojrzenie.
Przedstawienie musi trwać, i trwało! Nic nie wskazywało na to, że którykolwiek z aktorów jest choćby świadomy, rozgrywającej się za kulisami, sceny.
Jaką role odegra Yoake?
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
Re: Główna droga w wiosce
Mała szarą myszką. Czego można było się spodziewać po kimś, kto wiązał swoje życie z fałszem aktorstwa, a nie z honorem drogo wojownika. Czy ona służyła jakiemuś panu? Czy po prostu zarabiała na życie w jakikolwiek możliwy sposób? Nawet jeśli, to Yoake starał się pytać kulturalnie, nie było powodów do nerwów. Nerwy dziewczyny były więc zupełnie bezpodstawne. Blondyn w końcu podszedł, ukłonił się, co prawda się nie przedstawił, ale nie był przecież agresywny przy zadawaniu pytań. A ona robiła z igły widły. Albo tak dobrze grała i była przez to doskonała w kreacji siebie, albo była po prostu żałosna. Nie mogła utrzymać swej drogi. Załamała się przed pierwszym ciosem, a ten nawet nie miał nadejść.
Mimo jej słabości, nie można było jednak było jej tak zostawić. Jeśli miało się coś zmienić, to potrzebowała pomocy. Przed nią tyle lat, tyle dobrych lat, ale jeśli obierze dobrą drogę. Chłopiec wyciągnął do niej otwartą dłoń. Stał przed nią, patrzył z góry, ale patrzył z taką determinacją i swojego rodzaju siłą, że mógł dodać otuchy złamanej dziewczynie. Ręka była wystawiona tak, by mogła tam położyć swoją, a on by jej pomógł wstać. Uśmiechnął się. Nie wszyscy są tacy jak on, ale obiecał sobie bronić słabszych. Bronić tych, których nie mogą. Tutaj co prawda musiał obronić przed sobą, ale on przecież nie groził.
- Choć nie jesteś ostrzem jak ja, to powinnaś umieć przywdziać maskę spokoju. - Filozoficznym bełkotem próbował uspokoić dziewczynę. Jeśli zauważy jego wyciągniętą dłoń i pogodną twarz, może przestanie robić te sceny. Jeśli tak zareagowała na samą wieść o masce, to wiadomo, że coś o niej wiedziała. Nawet nieśmiałe osoby nie zareagowałyby aż tak wylewnie na spotkanie z nieznajomym. Gdyby nie musiała ukrywać tego, że wie, to nic takiego by się nie stało. Niech jednak pomyśli, że jej ufa i wierzy w jej wątpliwość. - Jestem Akaruidesu Yoake, przy mnie jesteś bezpieczna. - Teraz zgrywał rycerza na białym koniu. Nie zamierzał jej oszukać, nie zrobi jej nic i nie pozwoli, by ktoś coś jej zrobił. Ale mimo tego nie był pewny, czy nie będzie trzeba wydać dziewczyny straży...
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
- Uzumaki Hibana
- Gracz nieobecny
- Posty: 1070
- Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami. - Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=5993&p=92024#p92024
- GG/Discord: 66265515
Re: Główna droga w wiosce
"W ogień"
Dla: Akaruidesu Yoake
Misja rangi C
11/30 Każdy ma jakąś słabość, tym więcej, im dłużej żyje. Dziewczynka w mysiej masce miał już co najmniej paręnaście lat takiego życia. Co widziała? Co przeżyła? Jakie doświadczenia uczyniły ją tak nieśmiałą i strachliwą?
Istnieją pytanie, których nie powinno się zadawać. Yoake nie mógł zmienić przeszłości dziewczyny, ale może mógł wpłynąć na jej przyszłość?
Jeden ciepły gest może wiele zmienić. Może nawet sprawić, by dziewczę, które boi się własnego cienia, zaufało jedwie poznanemu chłopakowi.
Myszka uniosła głowę i spojrzała na szczere oczy i ciepły uśmiech nieznajomego. Nie do końca rozumiała ten tekst o ostrzu, ale brzmiało mądrze. Odwróciła twarz do klęczącego obok Takemaru. Młody strażnik skinął potakująco głową, jakby poświadczał słowa Yoake.
Jeszcze się wahała, ale wyciągnięta dłoń shinobi wyglądała kusząco. Podjęła decyzje! Skinęła głową i chwyciła rękę Yoake, jak tonący łapie się deski.
-Nie zrobimy Ci krzywdy – zapewnił Takemaru kładąc dłoń na jej plecach. Dziewczyna podciągnęła się na Yoake, a młody strażnik pchnął ją lekko, pomagając jej wstać. Dziewczyna okazała się jednak lżejsza niż przypuszczał i, pod wpływem pchnięcia, zachwiała się poleciała prosto na Yoake.
-Możesz nam zaufać, panienko...?
-Nezumi – rzuciła, wpadając w ramiona Yoake i stawiając go w nieco dwuznacznej sytuacji.
Wciąż byli sami za kulisami.
0 x
Lokalizacja Hibany: Świątynia Onikirimaru oraz Dojo szkoły Ryu
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
Prowadzone misje: "Złota Amaterasu" - D; "Wojna i pokój" - C Towarzysz: Onna
- Akaruidesu Yoake
- Martwa postać
- Posty: 906
- Rejestracja: 23 wrz 2019, o 20:00
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Niski, blond włosy z ciemniejszymi końcówkami, młodo wyglądająca twarz. Czarne ubranie z długimi rękawami i stojącym kołnierzem, na to żółte haori w białe trójkąty.
- Widoczny ekwipunek: Kabura na broń na obu udach. Torba nad lewą nogą. Tanto przy pasie po prawej stronie, katana po prawej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7711
- Multikonta: Budyś
Re: Główna droga w wiosce
Dwójka shinobi w końcu poczyniła znaczący postęp w swoim pościgu. Mianowicie udało się przekonać przypadkową osobę do ich dobrych zamiarów, a więc mogli też liczyć na jakąś pomoc kogoś, kto zna się na maskach. Widuje też raczej aktorów bez masek, więc jeśli to byłby ktoś z tego teatru, to pewnie już go mają. Teraz jednak trzeba było tylko ją upewnić w przekonaniu, że nic się jej nie stanie. Bo w końcu Yoake nie miał zamiaru robić jej nic złego. Gdy ona wpadła na niego, delikatnie ją przytulił. Był zdezorientowany, ale ta dziewczyna pewnie była dużo bardziej zagubiona od niego. Potrzebowała siły i wsparcia, a on przez chwilę mógł jej takie zapewnić. Zaczął powoli przesuwać rękę, by delikatnie zdjąć jej maskę. Chciał to zrobić możliwie spokojnie, by się nie zdenerwowała. Z dziwnego powodu tak bliski kontakt z nią wprawił go w poczucie odpowiedzialności. Że musiał zadbać bezpośrednio o nią, a nie tylko o poszkodowanych ludzi. Gdy tylko odsłoniła
- Potrzebujemy twojej pomocy. - Wyszeptał do niej. Chciał, żeby mu ufała. Takemaru też powinien słyszeć ten szept, bo ciągle był on stosunkowo głośny. Po tych słowach delikatnie odsunął się, oddając jej maskę. Chciał zobaczyć jej wyraz twarzy z wielu powodów. Pierwszy: żeby łatwiej mu było jej zaufać. Drugi, bo był jej trochę ciekawy. Chciał przyjrzeć się tej myszce, poznać ją. Może kiedyś coś się rozwinie z tej przypadkowej znajomości? Miał piętnaście lat, ona była w podobnym wieku, może już czas kogoś poznać. - Nezumi... Ja i Takemaru jesteśmy shinobi osady. Szukamy człowieka, który niedaleko stąd pokazał się w stroju charakterystycznym dla waszej grupy, tyle że... W ptasiej masce właśnie. Dlatego właśnie o taką pytałem. Ale nie wiemy o tej osobie nic więcej... - Starał się być tak delikatny, jak tylko mógł. Nie mógł jej ponownie spłoszyć, czy może nie chciał?
Pewnie cała była speszona po przytuleniu. Ona w pracy, oni w pracy, a tu takie spotkanie z nieznanym człowiekiem. Ale jeśli tego potrzebowała, to mogło jej to faktycznie pomóc. Niech poczuje się ważna, niech poczuje, że może coś zmienić, a może coś zmieni się w jej samej. To była jej szansa na zmianę życia - pomoc w uchwyceniu sprawcy wybuchu, który dotknął wiele ofiar. Cała trójka zyska na tych informacjach...
0 x
Do hidów polecam używania mojego ID: 2457
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości