Największa prowincja Wietrznych Równin zamieszkana przez Ród Inuzuka. Pomimo swoich rozmiarów, prowincja jest zręcznie zarządzana przez Ród, a to dzięki niezwykle efektywnemu przemieszczaniu się członków rodu na swoich psach. Yusetsu od północy sąsiaduje z morzem, od północnego zachodu z prowincjami Karmazynowych Szczytów, od południowego zachodu z prowincjami Samotnych Wydm a z kolei od zachodu z Shigashi no Kibu. Takie umiejscowienie pozwala na rozwój w prowincji zarówno handlu morskiego jak i lądowego. Niektóre osady zamieszkują członkowie podzielonego wewnętrznie Szczepu Terumi.
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki - Lewe oko w kolorze lawendy - Na prawym oku nosi opaskę - Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki - Lewe oko w kolorze lawendy - Na prawym oku nosi opaskę - Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki - Lewe oko w kolorze lawendy - Na prawym oku nosi opaskę - Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
Krótki wygląd: - Czarne, długie włosy; w jednym paśmie opadającym na prawą pierś ma wplecione kolorowe, drewniane koraliki - Lewe oko w kolorze lawendy - Na prawym oku nosi opaskę - Średniego wzrostu
Widoczny ekwipunek: Łuk, kołczan ze strzałami, zbroja, płaszcz, torba na tyłku, kabura na prawym udzie, wakizashi przy lewym boku i za plecami na poziomie pasa, średni zwój, mały zwój przy kaburze,
Krótki wygląd:https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Krótki wygląd:https://imgur.com/a/9wDbR - po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego, plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców - długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą - blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari - katana - plecak
Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Przez ostatnie kilka tygodni, Sae była w ciągłym ruchu podróżując przez prowincję Yusetsu każdego dnia. Dzisiejszy spacer nie zrobił więc na niej większego wrażenia, szczególnie gdy miała towarzystwo, które zdecydowanie skracało drogę. Kiedy nie rozmawiała z Iseiem i Peteru o sytuacji w jego wiosce, sama zastanawiała się nad możliwymi okolicznościami zaginięcia dziewczyny... jednak nie jakoś przesadnie. Uznała, że nie ma sensu wyciągać pochopnych wniosków opierając się wyłącznie na szczątkowych informacjach od jednej osoby. Zamiast tego postanowiła cieszyć się na razie spacerem i podziwiać widoki Yusetsu.
Sentymentu tego nie podzielał Isei, którego twarz zdradzała oznaki głębokiego zamyślenia, rysując delikatne zmarszczki pomiędzy jego brwiami. Sae uśmiechnęła się do siebie na ten widok, potraktował sprawę wyjątkowo poważnie i był bardzo gorliwy rozwiązać ją tak szybko jak tylko się da. Jej również na tym zależało, ale nie chciała też popełnić błędu, który mógłby kosztować ich ich reputację... albo nawet coś więcej, zważywszy, że byli właśnie w drodze do osady będącej domem dla przynajmniej trzech różnych rodów shinobi, o których wiedzieli bardzo mało i z których przynajmniej dwa były skłócone od pokoleń. Dużo mogło pójść nie tak i Sae nie miała zamiaru dopuścić, by ich dwójka została w to zbyt mocno zamieszana.
- Dzień dobry - przywitała się grzecznie z właścicielem karczmy, do której zaprowadził ich Peteru. Nie miała ostatnio szczęścia do tego typu przybytków i liczyła, że przynajmniej tym razem nie dojdzie do bójki. Poza tym obserowała wszystkie osoby zgromadzone w pomieszczeniu, gdyż wszyscy byli potencjalnymi porywaczami... a z pewnością wiedzieli więcej, niż zechcą im powiedzieć. Sae nie miała wielkiego doświadczenia w takich sprawach, ale wydawało jej się, że sprawą kluczową było odgadnięcie motywu sprawcy. Komu i dlaczego miałoby zależeć na porwaniu Yurisy? Była córką wójta i w osadzie z pewnością każdy o tym wiedział... jej zniknięcie musiało być wobec tego związane z tym faktem, jeśli nie było tylko wynikiem jej nierozważnego doboru przyjaciół. A skoro o tym mowa...
- Czy to prawda, że Yurisa często tu przychodziła? - Spytała dopiero po tym, jak cała piątka została usadzona przy jakimś stoliku, a Isei mógł rozpocząć swoją część śledztwa. Postać Keiki'ego ciekawiła ją, a pytania jakie zadał Uchiha były bardzo trafione zważywszy na relacje, jakie według doniesień Peteru łączyły tą dwójkę połączoną ze względną obojętnością, jaką okazywał w związku z jej zaginięciem. Oczywiście było możliwe, że chłopak był zwyczajnie znużony zamieszaniem jakie wywołało, ale trudno się było oprzeć wrażeniu, że Isei wydawał się w tej chwili bardziej przejęty Yurisą niż jej rzekomy znajomy. Poza tym... Sae spodziewała się, że dziewczyna musiała być albo w jej wieku, albo tylko niewiele od niej starsza. Większość dziewcząt raczej nie przesiadywała w karczmach w swoich rodzinnych wioskach, bez wyraźnego powodu, raczej nie mającego związku z samym budynkiem. Upijanie się w gronie mężczyzn nie było ani specjalnie interesujące, ani tym bardziej pozytywnie odbierane przez ludzi, a dodatkowo sama jej obecność w przybytku skłóconego krewnego musiała grać jej ojcu na nerwach. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze, że Sae pochodziła z dość konserwatywnej prowincji nawet jak na ich czasy. - Z kim się spotykała?
Oczywistym było, że przychodziła tu dla kogoś. Jeśli osobą tą był Keiki to jego zachowanie było co najmniej zastanawiające. Jeśli nie, to ten którego wskaże stanie się głównym podejrzanym w sprawie. Istniało też prawdopodobieństwo, że Yurisa uciekała do tego miejsca, które z jakiegoś powodu wydawało jej się bardziej bezpieczne niż rodzinny dom... szczególnie jeśli została obiecana komuś, z kim nie chciała być. Czy posunęłaby się do ucieczki? Sae nigdy nie sprawiłaby swojemu ojcu takiego zawodu, ale przecież często słyszało się o takich przypadkach. Póki co nie miała w tej kwestii nic więcej do dodania, pytania Iseia były wystarczająco dociekliwe.