Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Fumiko

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Fumiko »

Tatuś z pewnością nie byłby zły, że dziewczynka spotkała miłą wiedźmę w lesie. Z drugiej strony, skoro to wszystko co mówi dziewczynka jest prawdą, to czy właśnie okazało się, że jakiś obcy Fumiko mężczyzna nasłał do szpiegowania jej swoją córkę? Zaczęło to też niepokoić kobietę z nieco innej strony, bo co jeżeli ktoś zna jej małą polanę treningową? Koniec końców nie było to jakieś sekretne miejsce, więc nie powinna się tym przejmować, lecz niechęć do tego fragmentu lasu pozostanie. Skażenie terenu przez jakąś małolatę. Kto by się w ogóle spodziewał.

Myślę, że nie będzie to dosyć wiarygodne. Dobre wróżki są miłe i pogodne, a ja... w sumie mogę taka być. Wiesz jak jest w bajkach, jeżeli inne osoby są dobre, to i wróżki bywają miłe. – Opcja przyznania się do bycia marudą nie wchodziła w ogóle w grę, ale postraszenie dziewczynki leżało w interesie Fumiko. Może nakłoni ojca do niestwarzania problemów i słuchania się poleceń kobiety. – Nie chciałam Cię po prostu straszyć moją wiedzą. Mogłabyś jeszcze pomyśleć, że wiem wszystko o Tobie i wiem co tam z ojcem szczególnego robicie. Ale... ale po co. – Nie była pewna czy tak młoda istota wyłapie w ogóle aluzje, którą kobieta jej rzuciła, lecz w głębi duszy wierzyła ona, że rozmawia z w miarę mądrą osobą. W końcu ileż dzieci mogą dojrzewać.

Jednak myśl o tym, że jest to inteligentna persona szybko przeszła Fumiko, gdy usłyszała jej głośny pisk. – Ygh, uspokój się dziewczyno. Nie będziesz mi w czasie podróży sprzedawała żadnych rzeczy, więc z łaski swojej bądź cicho, wtedy mogę użyć moich... czarodziejskich mocy. – Wzdrygnęła się na samą myśl o czarodziejskich mocach. O ile wcześniej jeszcze pragnęła być słodka i czarodziejska, tak teraz, będąc coraz dłużej z dziewczynką, zaczęło jej to powoli przechodzić. – Spotkajmy się z Twoim ojcem i wyruszajmy. Prowadź szybciej.
0 x
Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1481
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Yasuo »

  Ukryty tekst
0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 462
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Keion »

Po znalezieniu bezpiecznej ścieżki prowadzącej z wyspy przez długi czas szedłem przez las nie wiedząc, gdzie dokładnie jestem i w jakim kierunku zmierzam. Całe szczęście na swojej drodze znalazłem sporo mniejszych lub większych przekąsek, dzięki którym nie opadłem z siły i które dodatkowo były całkiem darmowe oraz całkiem smaczne. Nie miały porównania z dobrymi i drogimi daniami jakie można kupić w miastach, ale na nie szkoda było mi ciężko zarobionych pieniędzy. Ucieszyłem się jednak bo dzięki szczodrości dziadka w końcu mogłem kupić przyrządy do alchemii. -Gdybym tak nauczył się przyrządzać mikstury to mógłbym je sprzedawać i może w końcu udałoby mi się wyjść z tego dołku finansowego.-Pomyślałem, ale szybko zdałem sobie sprawę ze kupno tego wszystkiego sprawi że będę spłukany, a nim trafi się pierwszy klient trochę czasu na pewno minie. Po chwili otrząsnąłem się z tego zamyślenia i korzystając z okazji że jestem na odludziu postanowiłem poćwiczyć w ciszy i spokoju. Od razu przypomniało mi się że ostatnio czytałem o technice, którą chciałbym poznać, a więc postanowiłem przejść do praktyki.
  Ukryty tekst
Zadowolony z nowo poznanej techniki przysiadłem na chwilę pod kamieniem i spojrzałem w górę. Słońce było w zenicie, ale w środku lasu ciężko było to dostrzec bo liście wszystko zasłaniały. Czułem się nieźle zmęczony i byłem świadom że zużyłem całkiem sporo czakry, ale zmusiłem się do wstania. Nie chciałem spędzać nocy w tym lesie, a póki co nie miałem pojęcia gdzie jestem, więc musiałem czym prędzej ruszać by znaleźć wyjście.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Chciała wiedzieć dokąd będą iść, a odpowiedź staruszka była dosyć zadowalająca. Nie wiedziała gdzie leży Kamo, ale słyszała o wiosce. Ważniejsze było to, że znajdowała się ona na terenie Ryuzaku. Dotychczas spodziewała się dłuższej wyprawy do jednej z sąsiednich – a może i nie? – prowincji. Teraz było jasne, że dużo szybciej będą mogli rozejrzeć się po podejrzanej okolicy. Rika właściwie nie miała pytań, ale uważała, że głupio tak pytań nie mieć. Kiedy dostała odpowiedź na to jedno, uznała że spełniła już swój obowiązek pytaczki. Staruszek chyba nie do końca zrozumiał jej sugestię o komunikowaniu się na odległość, ale nim zdążyła coś powiedzieć, wtrynił się Mujin i to jeszcze z jakimiś wątpliwościami co do jej udziału w akcji. Tym razem nie było nadymania puldasków ani groźnych oczu. Zrobiło jej się smutno i szczęściem w nieszczęściu było, że to inni stanęli w obronie jej i Kenshina. Została tu pilnie wezwana bo była ważna, a ktoś teraz będzie tu mówił, że może ona się nie nadaje, czy coś podobnego… Jak dobrze, że wiara innych była znacznie większa! Panienka sama nie wiedziała, czy stawała wcześniej przed większymi wyzwaniami. Miała ich trochę na swoim koncie, ale nigdy nie wiadomo, co czekało na nich tym razem.
W dalszym ciągu Mujin miał jakieś wątpliwości i pytania. Czego on właściwie chciał? Muszą tam iść odszukać wysłanników władz. Szkoda każdej chwili, zwłaszcza jeśli poświęcona będzie takim rzeczom. Nie chciała jednak nic mówić. Czekała, zbierając się w sobie. Jestem potrzebna i on nie ma racji. Staruszek ma rację. – pomyślała w dwóch rzeczowych zdaniach.
Z zamyślenia wyciągnął ją głos Milczka. Nowy dźwięk w gabinecie. Oj jak już przemówił to przemówił! Jedno słowo i tyle. Mała zachichotała cicho na samą myśl.
-Chyba tak. – odpowiedziała Fumio. Przecież wszyscy są tutaj na tych samych prawach i może zabierać głos. Poza tym rozporządzenie Toshio było jasne i ona się z nim zgadzała. Milczek miał umiejętność wyrażenia w trzech słowach to, na co ona potrzebowałaby pięciuset. Ale za to jaka by była przy tym precyzyjna…
-Musimy tam iść. Nie będziemy wiedzieli o co chodzi, dopóki sami się nie przekonamy. – powiedziała najpewniej, jak potrafiła.
I to tyle rikowego zaangażowania w gabinecie. Czekała, aż opuszczą Staruszka i ruszą wykonać powierzone im zadanie. Już na zewnątrz Rika podeszła bliżej do Mujina i tylko naiwni mogliby pomyśleć, że tak po prostu chciała iść po jego stronie.
-Umiem walczyć, ale mam nadzieję że nie będziemy musieli. Wujek Benu zawsze powtarzał, że z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. – powiedziała swoim obrażono-oskarżycielskim tonem, patrząc gdzieś pod nogi. – byłoby mi dużo lepiej gdybyś jednak mi zaufał.
Jeśli tylko nie spotka się z jakimś srogim odrzuceniem, zapyta po cichu:
-Mujin to chyba nie jest twoje prawdziwe imię?
0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Mujin »

Gdzie mieli się udać? takie rzeczy zdecydowanie były w instrukcji do operacji, które zostały dane Milczkowi. Z kolei informacje o toksynie niekoniecznie tam być musiały. No, i jeszcze kwestia dzieci w tej operacji. Równie dobrze ktoś wpadłby na pomysł żeby użyć ich jako przynęty, ale nie tego tyczyła operacja. Jego wątpliwości były jak najbardziej sensowne. Kiedyś owszem leczył dzieci, ale widok ten i sam proces wymagał od niego zdecydowanie więcej... no generalnie to bardzo ciężko mu leczyć dzieci. Może po prostu jest mięczakiem. Trudno, jakoś może z tym żyć.
Czy myślał o kwestionowaniu władz Ryuzaku? Absolutnie nie, nie miał z nimi żadnych problemów. On nie wchodził z butami do ich obowiązków, oni nie pchali się w jego życie. Wszyscy byli zadowoleni i nikt nie był przegrany. To znaczy do teraz. Ta współpraca u odpowiadała. W tym czasie ktoś mógł do niego przyjść albo nawet wejść bez pytania, ale od tego miał przecież rozstawione pułapki. Tylko no... dzieci. To chyba najbardziej mu przeszkadzało. Młody oczywiście chciał się awanturować o to że jest doświadczony. I że umie zrobić do czego jest przydzielony. Tylko z grzeczności Mujin mu nie odpyskował. Dziewczynka z kolei poczekała ze swoimi uwagami do Mujina do momentu, gdy ci opuścili gabinet. Zaufać? Umie walczyć? Cóż...
- Gdyby coś poszło bardzo nie tak i nie mógłbym was uratować... No, to byłoby na mnie po prostu. - odpowiedział, wyciągając z kieszeni notesik, ołówek i zaczynając zapisywać co bardziej ważne elementy z tej rozmowy. Znikające dzieci, same wychodzące. Trucizna, skład jak na razie nieznany. Imiona ninja z którymi współpracował. Cokolwiek, wszystko. Właśnie, Mujin to nie jest jego prawdziwe imię? Skąd ta mała mogłaby wysunąć takie wnioski? Meh, pewnie dlatego że po prostu brzmiało dziwnie.
- Prawdziwe, jak najbardziej. Pisane znakami na "nic" i "mężczyzna". Czemu pytasz? - zapytał, po chwili dla świętego spokoju rysując znaki które układały się w jego imię. Pokazał je dziewczynce, przysuwając notesik w jej pole widzenia. 無人. Czyli Mujin. Nieco korzystał z tej chwili. Chwili w której byli jeszcze w miarę bezpieczni. W miarę mogli swobodnie rozmawiać. Czekał także na materiały jakie otrzyma od Milczka. O tych truciznach i o innych waznych elementach akcji. On wydawał się małomówny, więc prędzej poda niż powie. I to by mu odpowiadało.
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Uzumaki Hibana »

Drużyna:
Kobieta: Ayumi
Spóźnialski: Fumio
Milczek: Toshio
Dzieciak: Kenshin
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Rika Kari Matsubari »

-No tak, ale gdyby coś stało się Tobie to będzie na mnie. – powiedziała jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Rika miała już wiele misji i wiedziała że bardzo ważne jest, żeby się nie bać. Nie chciała jednak tego powiedzieć. Raz, że nie bardzo wypadało, a dwa że sama często drżała z niepokoju. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, zwłaszcza gdy patrzy się na świat z tak… niska.
Rika z tej niskiej pozycji przypatrzyła się dłużej obandażowanemu mężczyźnie, gdy ten wytłumaczył prawdziwość swojego imienia. Wreszcie pokiwała główką.
-Mujin. – zarecytowała jedno tylko słowo, dotknąwszy uprzednio palec wskazujący językiem i uniosła go w górę. Niczym Jojo Pieniaczopulos ze Świata Według Ludwiczka sprawdzała czy wieje delikatny zefirek. Jej jednak chodziło o coś innego.
-Ludzie są trochę tacy jak ich imiona. A Twoje jest takie miękkie i miłe. To nie pasuje do Ciebie. ZNACZY CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ, że jest takie delikatne i w ogóle. Ludzie słyszą swoje imię, kojarzą je z tą nutą i są trochę tacy jak się nazywają. Chcesz to spróbuj. Mujin. – powiedziała raz jeszcze, robiąc taką falę. Paplała tak i paplała…
-… Wiesz, ja myślę, że niektórym trudno jest z Tobą rozmawiać. Mu-JIN. Mu-JIN. Słyszysz to? – Rika akcentowała drugą sylabę imienia, dalej gestykulując rączkami.to trudne imię, bo ma taką górkę i pewnie dużo ludzi źle to mówi. Mu-JIN, nie MU-jin. – o nie, tylko nie Wingardium Leviosa!
-Rika na przykład… zawsze brzmi dobrze. – wzruszyła ramionami.
Ale później nie było już tak wesoło i trzeba było się zająć poważnymi sprawami. Dane osobowe zaginionego mężczyzny, potem i kobiety. Coś, co jeszcze nie urzeczywistniało ich w pełni, ale nadawało ich zaginięciu dodatkowego tragizmu. Co gorsza… Byli akolitami. – Rika powtórzyła słowa Ayumi, a te odbiły się w jej głowie jeszcze kilkakrotnie i długo nie chciały wygasnąć. Jeszcze kilkanaście, może kilkadziesiąt minut temu chciała powiedzieć Mujinowi, że przecież jest akolitką. Okazuje się, że to niewiele zmienia. Nie ma cudów. Jeśli tych dwoje sobie nie poradziło, to jej też nie będzie łatwo. Przynajmniej samej. Na szczęście nie jestem sama. Po raz kolejny pomyślała o mądrości Staruszka.
Następnie zaczęli podawać sobie rysunki z wizerunkami zaginionych. Teraz to była już prawdziwa tragedia, a nie tylko zbiór literek i cyfr. Ścisnęło ją gardło na myśl, że być może już ich nie ma. Wyglądali całkiem podobnie. Przeszło jej przez myśl, że to może rodzeństwo. Gdy nie chciała więcej patrzeć na te portrety, podeszła na chwilę do Milczka, by przekazać mu dokumenty i może ukradkiem wyczytać coś z jego twarzy.
-Proszę.
Nie oczekiwała odpowiedzi.
0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Mujin »

Kiedy wybierał sobie imię Mujin, nie miał niczego konkretnego na myśli. Żadnego znaczenia głębszego, żadnego przekazu. Nie mówiło to nic o jego przeszłości. Właściwie to niepowiązane z nim w jakikolwiek sposób. Jego rodzice zresztą też chyba tacy byli, nie przykładali większej wiary do znaczenia imion. Sam szukał za młodziaka konkretnego znaczenia swojego imienia, ale nic nie miało wspólnego. Tak tak, większość ludzi w to wierzy. Że imię ma odzwierciedlać dziecko i jego charakter. Jakie masz imię, taki jesteś? Faktem jest, że to absolutna głupota. Kiedy widzisz noworodka to ten nie przejawia żadnych interesujących cech. Jest mały, drze mordę i nie umie sobie sam poradzić. Nie umie się nawet poruszać. Zdecydowanie najsłabszy byt spośród wszystkich innych zwierząt. Nagi i bezbronny. Jak rodzice wpadają na imiona dla takiego małego? To było zdecydowanie dziwne zjawisko, ale niestety potrzebne.
Ale ale, jego myśli odbiegały na bok. A tutaj Rika sama zaczęła artykułować jego imię. Dokładnie je badać. W jakim celu - nie miał pojęcia. Jedno jednak zrozumiał, że niechcący udało się jej obrazić Mujina przez uwagę o jego wyglądzie. To znaczy obraziłby się, gdyby jej opinia miała dla niego aż takie kolosalne znaczenie. I gdyby przejmował się czyjąkolwiek opinią na temat swojego wyglądu.
- Mu-jin. Nie akcentujesz ostatniego. Chociaż nie, nawet bez tego jest górka. Mujin. Mujin. Mu-JIN. - zaczął do siebie mruczeć, próbując jakoś zmienić wymowę swojego imienia. No, żeby lepiej brzmiało. Chociaż Yokage było bardzo płynne. Nie, też miało górkę po "Yo". I teraz przez to dziecko będzie musiał bić się z myślami odnośnie płynności swojego imienia. Dzięki wielkie.
Dostał raporty w dłoń i od razu wszystko stało się bardziej przyjemne. Przede wszystkim - od razu dostał specyfikę trucizny. Jej składniki. Niestety nie była pochodzenia roślinnego, cały misterny plan w pizdu poszedł. Akolici? Coś to zmieniało? Ich rysopisy były już nieco bardziej podobne. Mujin na szybko w notesie zaczął wpisywać ich charakterystyki. Elementy ważne. Truciznę, fakt że byli Akolito. Pojedyncze pierdoły które akurat weszły do jego domu.
- Wiecie co, wydaje mi się że powinniśmy wiedzieć co potrafi reszta z nas. Wiecie, żeby sobie nie przeszkadzać podczas potencjalnej walki. Ja, jak wspominałem, jestem medykiem z dużym doświadczeniem. Znam też sporo technik pieczętujących, do walki używam robaków. No, Aburame jestem, tylko się z tym nie afiszuję. Nie mówcie nikomu. - zainicjował Mujin. Zdanie miało być bardziej w formie żartu, lekkiego śmieszka na poprawę atmosfery? O ile wypaliło rzecz jasna. Ale wolał wiedzieć na czym stoi. Z kim ma współpracować. Nawet wyjawił że jest Aburame. I tak by się dowiedzieli gdyby zaszła jakaś krytyczna sytuacja. A powinni wcześniej.
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Uzumaki Hibana »

Drużyna:
Kobieta: Ayumi
Spóźnialski: Fumio
Milczek: Toshio
Dzieciak: Kenshin
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Mujin wpadł na pomysł podzielenia się swoimi zdolnościami. Miało to sens, w końcu jeśli natkną się na niebezpieczeństwo, będą od siebie wzajemnie zależni i lepiej by wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Ta otwartość nie pasowała Rice do Mujina, ale najwyraźniej bardziej cenił sobie własne życie, niż siedzenie w swojej skorupce. Poza tym była chyba zbyt surowa, przecież rozmawiał z nią, a wcale nie musiał.
Zaczął od siebie, zdradzając wszystkim, że ma zdolności Aburame. Robale! Robale zdecydowanie nie są fajne. Mała chyba wolałaby, aby Mujin nie musiał jej leczyć, bo wszystkie rany są lepsze od robali! Na pewno spodobało jej się to mniej niż Kenshinowi, który jeszcze chciał, żeby Mujin pokazał mu jakąś sztuczkę. Czy on oszalał!?
Ayumi. O, ją z kolei od początku lubiła. Wydawała jej się ciepła i stonowana. Uspokoiła Kenshina i podzieliła się tym, co sama potrafi. Ogólniki. Łatwiej będzie zobaczyć na własne oczy. Zwłaszcza tego, co potrafi Kenshin, bo z tego co mówi wynika, że potrafi bardzo dużo i bardzo dobrze. Nie wierzyła mu za bardzo, ale co tam. Chłopczyk pręży muskuły, To normalne. Tylko niech da wreszcie spokój z tymi robalami!
Oh, ale trzeba jeszcze wrócić do prężenia muskułów. Kenshin to jest nic w porównaniu z Fumio, który starał się zaimponować Ayumi. Patrzyła na to z niesmakiem i i tym razem odniosła wrażenie, że nie jest takim mocarzem, za jakiego chciał uchodzić. No, a przynajmniej ona najpewniej czułaby się sama odpowiedzialna za siebie, a nie w łapskach Pana Spóźnialskiego.
Do tej pory przysłuchiwała się raczej z zainteresowaniem. Siedziała cicho i dała każdemu się wypowiedzieć. Kenshin był chyba całkiem fajny, ale kiedy jeszcze raz, po raz kolejny i kolejny namawiał Kenshina do pokazania robali, posłała mu wrogie spojrzenie. Przecież pokaże je gdy będzie trzeba, a przecież najlepiej gdyby nie było trzeba w ogóle.
Potem jeszcze Milczek powiedział absolutne minimum tego, co musiał i pozostała już tylko Rika, która była raczej niezadowolona, że tak wiele osób władało dosyć niepopularnym genjutsu.
-Używam wysoko wyspecjalizowanych genjutsu i ninjutsu. To w sumie wszystko… - wraz z ostatnim słowem uzmysłowiła sobie, jak ubogo to brzmi. – ale w pojedynkach mam właściwie nieograniczone możliwości. Potrafię np. użyć ognia albo… albo… zaatakować robalami. – zakończyła tryumfalnie, ciesząc się prosto w oczy Kenshina. Niby wiedziała, że przesadza, ale właściwie nie rzucała słów na wiatr.
-Daleko jeszcze?
0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Mujin »

Spodziewał się bardziej obrzydzenia ze strony dzieci niż dzikiej ekscytacji. Robaki wszak były niezbyt popularne pośród dzieci. Małe, latające,w dużych chmarach. Ukąsi, ukłuje i jeszcze będzie chodzić po skórze. I nie wiadomo po czym to chodziło, więc i może być niehigieniczne. Gdyby nie jego przyzwyczajenie do robactwa chodzącego w jego ciele i po jego skórze, to sam dostałby jakiegoś ataku histerii albo padaczki albo jeszcze nie wiadomo czego. A ten tutaj chciał zobaczyć. Przypomniał sobie reakcję dziecka które nie tak dawno trafiło prosto w jego chmarę robaków. Heh, szybko zaczęło mówić.
Inni poszli w jego ślady. Kobieta była medykiem, ale o tym już wiedział. Dziecko to mistrz Suitonu i szermierz. I iluzje. I Ninjutsu. Dużo tego. Ale nie można było w niego pokładać zbyt dużej wiary. Dzieci to mimo wszystko dzieci, a wątpił by lata treningów i wnikliwej nauki zostały pobite przez 2-3 lata treningu u zwykłego dziecka. Nawet Mujin był silniejszy od każdego dziecka w tej grupie, właśnie przez lata doświadczenia. Dlatego też wolałby kogoś innego od nich. Ale z tym już nic nie będzie w stanie zrobić, to jego towarzysze i musi to jakoś zaakceptować. A w deklaracje Fumio o byciu najlepszym? To już prędzej, ale dopóki nie zobaczy - nie uwierzy. Pewnie jego przechwałki byłyby po coś innego poza wprowadzeniem ich w błąd. Rika? NInjutsu, iluzje. W sumie nikt z nich nie posiadał niczego specjalnego tak jak on.
- Dokładnie. Gdybym ich nie miał, to wyleciałyby ze mnie w niekontrolowanym szale. To nie są zwykłe robaki które możesz pacnąć. To te robaki pacają ciebie. - mógł się pochwalić swoim kunsztem, innym poza medycznym. Zresztą.... reakcja dziecka była naprawdę kuriozalna. Czysta, niepohamowana ciekawość. Dziwnie znajoma zresztą. Z rękawa wyleciały dwa niewielkie robaczki, które zaczęły latać w niewielkim kółku przed ręką Mujina. Następnie zaczęły robić ósemki. Ruchy których normalnie robaki nigdy nie wykonają, nie z taką regularnością. Jakby użył całej swojej mocy, to robaki mogłyby zakryć całe niebo. Ale wolał tego nie próbować, tylko na czarną godzinę. A i miał lepsze rzeczy na spożytkowanie swojej chakry. Po tym niewielkim pokazie robaczki wróciły do rękawa.
Mujin w swoim notesiku pisał podczas drogi różnorakie rzeczy. Krótkie bezsensowne wzmianki, jak gatunki napotykanych drzew. Charakterystyczne punkty po drodze. Zapisał subtelnie umiejętności które zostały mu przed chwilą podane. I szukał w notatniku jakiś wzmianek o braku koloru w oku. Może gdzieś już kiedyś się z tym zetknął, nie miał pojęcia. Jakby miał pamiętać każdy dzień swojego życia... W sumie fajnie by było, ale nie. On, obarczony znacznie większym brzemieniem od innych ludzi, musiał mimo wszystko spisywać swoje genialne pomysły i uwagi. Zanim całkowicie przepadną pod warstwą kolejnych. Błyskotliwe umysły często mają najciężej.
0 x
Awatar użytkownika
Uzumaki Hibana
Gracz nieobecny
Posty: 1070
Rejestracja: 8 lip 2018, o 18:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Wysoka, czerwonowłosa, złotooka kobieta, z dużą blizną na twarzy.
Ubranie czarne z czerwonymi elementami.
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie. Torba przy pasie. Dwa miecze przy biodrach.
GG/Discord: 66265515

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Uzumaki Hibana »

Drużyna:
Kobieta: Ayumi
Spóźnialski: Fumio
Milczek: Toshio
Dzieciak: Kenshin

Dotarliście na miejsce -> Wioska Kamo
0 x
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Gdzieś na zachód od wioski, głęboko w lesie

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości