Inoyū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  468 Rejestracja:  11 maja 2018, o 17:55Wiek postaci:  20Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Albinos, brak źrenic, czerwony cień wokół oczu, dość niska, przewieszona zbędnymi wstążkami, talizmanami i ciężką, mosiężną biżuterią; źle jej z oczu patrzy; ubrana w białe keikogi i czerwoną hibakamę.Widoczny ekwipunek:  Wakizashi u boku, torba na biodrze, dwie kabury na udach, rękawiczki z blaszkami, bordowy płaszcz.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=85248#p85248 GG/Discord:  Vay#6526Multikonta:  nopeAktualna postać:  Mayū 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Inoyū  27 paź 2019, o 20:56 
			
			
			
			
			Czy na tej cholernej pustyni , jak oni nazywają to dziwaczne miejsce, są same pajace? Zdziwaczałe indywidua, którym mózg powolutku wyparowuje od nadmiaru ciepła? Z perspektywy Inoyū, czyli osoby, która widziała w swoim niezbyt długim życiu zaledwie dwie osoby pochodzące z tych gorących krain, tak właśnie było; chociaż ich egzotyczna prezencja mogła wzbudzać uprzejme zainteresowanie, tak z każdym kolejnym momentem spędzonym w ich towarzystwie te dość pozytywne odczucie przemieniało się w niezbyt życzliwą fascynację. Dokładnie taką, gdy obserwujesz sobie przez kilka sekund jakiegoś lokalnego wariata, by pokręcić głową z cieniem politowania i czym prędzej się oddalić, żeby przypadkiem cię nie zauważył. Szkopuł w tym wszystkim był taki, że znajdujący się przed nimi mężczyzna nie był jakimś tam nieszkodliwym wariacikiem, a, co najbardziej prawdopodobne, całkiem zdolnym shinobi o nieprzeciętnej szybkości i osobliwych zdolnościach, które polegały na zmuszaniu piasku do podskakiwania. Może i nie czuła się aktualnie jakoś specjalnie zagrożona, ale miała też świadomość, że jak najbardziej powinny na niego uważać. Przerwać te durnoty i zasiąść wreszcie w karczmie, by nie wpaść przypadkiem w jakieś kłopoty. Nie potrzebowały tego. Miały teraz wystarczająco dużo własnych problemów. Uniosła delikatnie brew ku górze, łypiąc bez większego zainteresowania na wesoło podrygujące kupki piasku. Prychnęła cicho pod nosem, tłumiąc własny śmiech. Zaangażowanie bruneta w uzupełnienie tego krótkiego pokazu o efekty dźwiękowe było przezabawne. Wyglądał tak, jakby był z tego bardzo dumny. I bardzo chciał to pokazać. I czekał cały czas, by się tym pochwalić. Śmieszny gość. Wyciągnęła ręce przed siebie i wzruszyła ostentacyjnie ramionami, gdy - jakże niespodziewanie! - okazało się, że mężczyzna w którymś momencie postanowił je oszukać. Nie chciała nawet marnować swojej energii, by próbować odgadnąć, w której chwili pokusił się o te kilka nadprogramowych ruchów doprowadzających dziewczęta do przegranej. Już od początku to wszystko było skazane na porażkę, a przewidziany przez Yamanakę scenariusz po prostu się spełnił. Jak zawsze  miała rację. — No a czego ty się spodziewałaś, głupia? Przestań płakać. Ludzie oszukują, przecież nie urodziłaś się wczoraj  — Moje gratulacje! Mam nadzieję, że zabaluje pan dzisiaj za te pięćdziesiąt ryo  nieco  prześmiewczo, uśmiechając się szerzej. O ile Shi nie zdecydowała się na wyjaśnienie sprawy swoimi pięściami, bo tak właśnie przez chwilę wyglądał zarówno grymas na jej twarzy, jak i postawa, to dźgnęła niezbyt mocno jej ramię palcem. Jeżeli udało się zwrócić na siebie jej uwagę, to wykonuje zamaszysty ruch ręką sugerujący, że już czas się zbierać. — Chodź, nie ma sensu. Robimy stąd hop hop hop hop , wyraźnie go przy tym przedrzeźniając — i już nas nie ma. To gdzie jest ta twoja knajpa?  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  27 paź 2019, o 22:03 
			
			
			
			
			No dobra, troszkę przypajacował, sam był w stanie się z tym zgodzić, ale hej, to przecież dziewczyny bawiły się tu w jakieś gierki z gówniarstwem, więc jedynie zniżył się do ich dziecinnego poziomu. Może i kantował podczas zakładu, ale jego przeciwniczki też nie zachowały się całkowicie z duchem zasad gry. Błyskawiczne wrzucenie kuleczki do zabranego już wcześniej kubeczka było bezczelne, ale Ichirou tak naprawdę bardziej zrobił to nie tyle z ogromnej żądzy zwycięstwa, co z chęci ujrzenia reakcji na jego kontrowersyjne działania. No i wywołał reakcję, nawet odrobinę gwałtowniejszą, niż się spodziewał. Z pozoru nijaka dziewczyna okazała się mieć dość ognisty charakterek. Kipiąc ze złości, wyrzuciła w stronę władcy piasku niemałą dawkę słownej agresji. Sabaku zmrużył oczy, trochę niezadowolony z nieprzyjemnych epitetów, ale usta złożył we wredny, złośliwy uśmieszek, żeby jeszcze bardziej rozjuszyć pannicę. Na ułamek sekundy rzucił okiem na albinoskę, która zachowała więcej spokoju w tej konfliktowej sytuacji. - Ja na twoim miejscu bardziej uważałbym na to, do kogo kierujesz takie słowa. A  wasz pomysł do eleganckich też nie należał -   odpowiedział dosadnie, ale jeszcze bez przesadnego podnoszenia głosu.I co, już? Strzeliły focha, koniec zabawy? Asahi troszeczkę się rozczarował. Sądził, że duecik bardziej zawalczy o swoje. - Naprawdę sądziłyście, że chciałem ogołocić jakieś napotkane dziewuchy o śmieszne piećdziesiąt ryo? Moje gratulacje! -  przedrzeźnił białowłosą z nieukrywaną ironią. Zaraz po tym westchnął cichutko i teatralnie wzruszył ramionami, by zaprezentować swoją udawaną bezradność.- No dobrze, spryciule, złapałyście mnie nie na gorącym uczynku, przyznaję się bez bicia. Przy takim obrocie spraw sumka z zakładu należy się wam i jestem skłonny ją oddać -   wyjaśnił, ale na koniec odpowiedzi położył dłoń na okrągłej kwocie znajdującej się na skrzyneczce. To, że był gotów przyznać się do porażki i honorowo oddać pieniążki nie znaczyło, że zrobi to tak łatwo.- Mam dla was jednak dwa... albo nie, trzy warunki. -  Zabrał z powrotem rękę znad sumki na prowizorycznym blacie jako wyraz chęci do nawiązania współpracy. Zresztą, gdyby panie zachowały się łapczywie, to i tak bez problemu by je uprzedził.- Po pierwsze, niekulturalna koleżanka ugryzie się w język za wyplute inwektywy. Po drugie, bledziutka koleżanka będzie musiała jakoś zmieścić całą kwotę w swojej skrytce. A po trzecie, zaprowadzicie mnie do knajpy. Nie tej twojej knajpy , tylko najlepszego lokalu w całym Midori. Wczoraj miałem ciężki dzień, a potem nockę w parszywych warunkach i chciałbym wypocząć w cywilizowanym miejscu -  oświadczył spokojnie, a potem założył nogę na nogę. Te skrzynki były cholernie niewygodne.Tak czy inaczej, zerkał to na jedną, to na drugą, w oczekiwaniu na spełnienie żądań. Jeżeli te zostały wykonane, to już bez żadnego kręcenia noskiem pozwolił zabrać pieniążki ze stolika. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Shikatsu 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  456 Rejestracja:  11 maja 2018, o 17:47Wiek postaci:  21Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.Widoczny ekwipunek:  Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=85101#p85101 GG/Discord:  urb#6156Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Shikatsu  27 paź 2019, o 23:38 
			
			
			
			
			Walczyć o swoje? To nie było w naturze Shikatsu. W naturze Shikatsu było rzucić wszystko w cholerę, gdy tylko uznała, że gra nie jest warta świeczki.  Nie męczyć się bezcelową dyskusją, nie marnować energii, nie frustrować się na darmo i totalnie bez sensu. Zrezygnować, gdy już jej się nie chce. Czy to jej wina? Była przecież Nara. I rzeczywiście ugryzła się w język za swój wcześniejszy wybuch: nie lubiła szczególnie obnażać się ze swoimi frustracjami, bo zwykle nie przynosiło to niczego dobrego. Przetarła twarz dłonią z ostentacyjnie zmęczonym westchnieniem, odzyskując swoje zwykłe flegmatyczne i odrobinę gnuśne opanowanie, gdy pyskata Inoyu i chytry jak lis turysta zaczęli nawzajem się werbalnie podszczypywać. Tylko tego jej brakowało, by trafić w  sam środek bezproduktywnej dyskusji z dwiema osobami, których chyba jedynym życiowym celem jest zawsze przegadać swojego rozmówcę. Po cholerę w ogóle dała się w to wciągnąć? - Nie trzeba. Wygrał pan. Kasa jest pana  Inoyu - ech, jakim cudem może być tak cholernie wredna, a przy tym tak cholernie pomocna? - jakby wyczuwając aktualne nastroje Shikatsu zasugerowała skończenie tej farsy i powrót do pierwotnego planu, czyli wycofanie się do jakiejś knajpki we dwie i spędzenie resztki wieczoru z dala od wszystkich spragnionych wrażeń najemników o nadludzkiej szybkości. Shi była gotowa zebrać swoje manatki i już wycofać się w swoją stronę, zostawiając pana od piachu samemu sobie, gdy ten, zamiast po prostu dać im się rozejść, zaczął dyktować jakieś warunki. Za kogo on się w ogóle uważał? To była jej ziemia, jej tereny, jej osada. Nie będzie jej rozstawiał po kątach koleś, który nie ma nic lepszego do roboty niż ogrywanie dwójki doko w trzy kubki o pięćdziesiąt ryo. Shi nastroszyła się. - Wie pan co? Proszę sobie korzystać z dobrodziejstw mojej ojcowizny, a ja wracam do domu. Miłego wieczoru. Idziesz ze mną, Inoyu?   Wstała, odwróciła się grzbietem do pozostałej dwójki i ruszyła marszowym krokiem w swoją stronę. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tamaki Hyūga 							 
						Martwa postać 			
		Posty:  1829 Rejestracja:  18 maja 2019, o 03:00Wiek postaci:  19Ranga:  Wyrzutek CKrótki wygląd:  Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu HyuugaWidoczny ekwipunek:  Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczkiLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229 GG/Discord:  MxPl#7094Multikonta:  Toshiki OdenLokalizacja:  To tu, to tam 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tamaki Hyūga  28 paź 2019, o 16:01 
			
			
			
			
			~ 5/15 ~ ~ Uchiha Masako ~  - Na bogów! Jest pani taka dobra! -  - Szczerze powiedziawszy to my możemy ruszać w każdej chwili Masako-sama. Ja jestem Kinoi Abare a to mój synek Ikane oraz córcia Misuna. -  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Uchiha Masako 							 
						Martwa postać 			
		Posty:  638 Rejestracja:  11 kwie 2019, o 20:07Wiek postaci:  20Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198 Multikonta:  Hoshigaki Toshiko, Hanuman 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Uchiha Masako  28 paź 2019, o 23:24 
			
			
			
			
			- Wystarczy Masako-san. Miło mi was wszystkich poznać. Pomoc to mój obowiązek jako kunoichi, więc naprawdę proszę się nie kłopotać. Ruszajmy zatem - proponuję skierować się prosto na północ. Piechotą czeka nas pewnie jakiś tydzień...   ...do dwóch tygodni drogi. Może po drodze natrafimy na jakąś karawanę, wtedy moglibyśmy się przyłączyć do nich i zapewne nieco skrócić ten czas, a przynajmniej przebyć drogę w większym komforcie.  Kinoi-san, wybacz pytanie, ale... trochę się spodziewałam, że może dołączy do nas jeszcze ojciec Ikane i Misuny. Coś się stało, czy...?  
	0  x
	
Głos 
Prowadzone misje:  
 Ślad popiołu - Rozdział 3  
   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tamaki Hyūga 							 
						Martwa postać 			
		Posty:  1829 Rejestracja:  18 maja 2019, o 03:00Wiek postaci:  19Ranga:  Wyrzutek CKrótki wygląd:  Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu HyuugaWidoczny ekwipunek:  Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczkiLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=5229 GG/Discord:  MxPl#7094Multikonta:  Toshiki OdenLokalizacja:  To tu, to tam 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tamaki Hyūga  29 paź 2019, o 20:46 
			
			
			
			
			~ 7/15 ~ ~ Uchiha Masako ~  - Cóż, Masako-san... dzieci nie mają ojca, który zniknął już miesiące temu i słuch po nim zaginął. -  - Nie wiadomo co się z nim stało, wyruszył w podróż do Sogen do mojego brata do którego teraz właśnie chcemy się udać. Z tego co mi wiadomo to dotarł tam, załatwił co miał załatwić i ruszył z powrotem do Yokukage, jednak nigdy tutaj nie dotarł. Najwyraźniej coś się musiało wydarzyć po drodze, jednak nic nam o tym nie wiadomo. Próbowałam znaleźć kogoś kto by sprawdził co się stało ale wszystkie starania spełzły na niczym... 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Inoyū 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  468 Rejestracja:  11 maja 2018, o 17:55Wiek postaci:  20Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Albinos, brak źrenic, czerwony cień wokół oczu, dość niska, przewieszona zbędnymi wstążkami, talizmanami i ciężką, mosiężną biżuterią; źle jej z oczu patrzy; ubrana w białe keikogi i czerwoną hibakamę.Widoczny ekwipunek:  Wakizashi u boku, torba na biodrze, dwie kabury na udach, rękawiczki z blaszkami, bordowy płaszcz.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=85248#p85248 GG/Discord:  Vay#6526Multikonta:  nopeAktualna postać:  Mayū 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Inoyū  29 paź 2019, o 22:54 
			
			
			
			
			Niby spodziewała się, że Shi zacznie grymasić i rzucać się niczym jakiś rozwydrzony trzylatek w tantrum. No bo kto lubi przegrywać? Reakcja Nary była jednak o tyle rozczarowująca, że tylko potwierdzała, jak głęboko siedzi w tym swoim uzależnieniu od gier hazardowych; jej ponadprzeciętna inteligencja, chociaż i tak zazwyczaj można było określić ją jako wątpliwą , to zdawała się już całkowicie zanikać, gdy akurat nadarzała się okazja wyrzucenia kolejnych parudziesięciu(set?) ryo w błoto. To było naprawdę niewiarygodne, że ktoś tak bardzo nie potrafi uczyć się na własnych błędach - ile razy jeszcze musi zostać przez kogoś oszukana, by wreszcie dotarło do tego jej nieprzeciętnego umysłu , że, cholera, właśnie na tym to wszystko polega? Głębokie rozgoryczenie brunetki było w jej oczach czymś kompletnie niezrozumiałym. Inoyū bowiem - w przeciwieństwie do nieco bardziej moralnie uporządkowanej koleżanki - zwykła zakładać, że każdy próbuje ją oszukać. Nie byłaby w stanie zaufać jakiejś obcej osobie na tyle, by, powierzając mu swoje pieniądze, móc w ogóle liczyć na to, że dana osoba planuje nimi sprawiedliwie dysponować. Przewróciła ślepiami, gdy Shi bez większego pomyślunku odmówiła przyjęcia tej całkiem niemałej sumki od opalonego jegomościa. Niewątpliwie była to postawa bardzo szlachetna. Może i nawet godna podziwu! Yamanaka jednak była przeświadczona o tym, że dałaby jeszcze radę wycisnąć z tej sytuacji parę monet, dlatego też zacisnęła palce na rękawie jej kurtki, tym samym nie pozwalając jej się oddalić nawet na krok. Jeszcze nie teraz. Jeszcze chwila. — Koleżanka przecież kieruje swoje słowa do sprzedawcy piachu. Skąd to wzburzenie? Nic nie sądzę, nie znam cię. Jaka jest poprawna odpowiedź? Tak? Nie?  Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej z cieniem rozdrażnienia, kiedy mężczyzna zaczął swój przydługi monolog o jakichś śmiesznych warunkach . Kim on niby jest, by w ogóle czegokolwiek od nich żądać? Nie chcąc zaśmiecać swojego umysłu zbędnymi informacjami, pozwoliła jego słowom natychmiast uciekać drugim uchem. Aktualnie skupiała się wyłącznie na leżących sobie tuż przed nimi pieniądzach, które miały przejść na ich łapki po spełnieniu tych paru śmiesznych, tfu, warunków. Tylko jaką miały mieć pewność, że nie są w jakiś sposób sfałszowane? Dlaczego jakiś przypadkowo spotkany facet z pustyni miałby ot tak je im wręczyć? To wszystko było zbyt podejrzane, by mu uwierzyć. — A ja mam tylko jeden warunek. Zatrzymasz te swoje pieniążki przy sobie, ale pójdziesz z nami do najlepszej knajpy w całym Midori  i zapłacisz za wszystko, czego tylko sobie życzymy. I dasz mi te swoje śliczne kolczyki. Ups, to jednak dwa warunki. Tylko czy byle sprzedawca nie będzie czuł się onieśmielony wchodząc do takiego lokalu? Jak myślisz, Shi? Przecież nie chcemy, by poczuł się niekomfortowo... A, no i jeżeli jednak nie chciałbyś spełnić moich żądań, to musisz wiedzieć, że to miejsce znajduje się jednak całkiem daleko i niełatwo się tam dostać. Cóż, ostatecznie spędzenie jednej nocy w śmierdzącej, brudnej spelunie nie może być aż tak złe, prawda?  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Ichirou 							 
									
		Posty:  4103 Rejestracja:  18 kwie 2015, o 18:25Wiek postaci:  35Ranga:  SeininKrótki wygląd:  Chodzące piękno.Widoczny ekwipunek:  Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kaburyLink do KP:  viewtopic.php?f=33&t=320 Lokalizacja:  Atsui 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Ichirou  30 paź 2019, o 00:25 
			
			
			
			
			Co za bezczelne, wredne babsko! W obecnych czasach mało kto miał odwagę rzucić Ichiemu prosto w twarz nawet niezbyt siarczystą obelgę i również mało kto ośmielał się odmówić mu w tak opryskliwy sposób. Ciemnowłosa dziewucha dokonała właśnie obu tych rzeczy, wprawiając władcę piasku w lekkie rozzłoszczenie. Złotooki zwęził usta do cieniutkiej linii i skierował w stronę butnej panny niemiłe spojrzenie zdolne krzesać pioruny. W całym tym spięciu chyba bardziej rozsierdziło go nie tyle oburzenie i wyzwiska nieznajomej, co jej późniejsza reakcja na bardzo hojny gest, którym były przecież łatwe do spełnienia warunki w zamian za niemałą sumkę. Takich ofert się nie odrzuca. Nie jemu. - To jest ta wasza leśna gościnność i wdzięczność za uratowanie prowincji od katastrofy? To ja rozsiądę się wygodnie i będę spoglądał, jak robaki żrą dobrodziejstwa tej ojcowizny -   odezwał tym razem już podniesionym tonem głosu, nie zamierzając kryć swojego oburzenia tupetem ciemnowłosej.Albinoska zaczęła rozpędzać burzowe chmury zanim Sabaku cisnął kilka kolejnych piorunów. Spojrzał na wystrojoną dziewczynę z pochmurną, ale nie rozzłoszczoną miną. Wysłuchał jej krótkiego wywodu, który nawet w pewnym momencie wywołał na jego twarzy przelotny uśmieszek. Będzie mu stawiać warunki? Ha, a to dobre! Jeszcze lepsza była sama treść tychże warunków, bo bledziutkiej pannie chyba wydawało się, że żąda od niego rzeczy, na które musiałby przystać z bólem serca. Owszem, obie dziewczyny go zdenerwowały, ale nie można było mówić o jakimś wielkim gniewie. Przeżył chyba zbyt wiele  naprawdę arcypoważnych rzeczy, by jakieś błahe spotkanie i awantura o grę w kubki postrzępiły mu nerwy. Wzburzył się, ale tylko chwilowo i w sumie to już mu powoli przechodziło. Urokliwe zgrywanie się albinoski trochę ten proces przyspieszało. - Oj, to naprawdę bardzo paskudna wizja -  odpowiedział z równie słodkim głosikiem, zakrywając usta dłonią w geście przejaskrawionego i oczywiście fałszywego przejęcia. A zaraz po tym upuścił dłoń i wrócił do bazowej postawy, nieco poważniejąc i przybierając spokojny ton wypowiedzi.- Przecież mógłbym spytać się kogoś innego i obyłoby się bez spełniania wyszukanych zachcianek szanownej pani. Masz niezły tupet, ale gust również. -   Bez żadnego zbędnego namysłu zaczął już w tym momencie ściągać kolczyki, co poszło mu całkiem sprawnie. Wystawił następnie dłoń z biżuterią w kierunku białowłosej.- No to mój warunek jest taki, że założysz kolczyki już teraz. Skoro mamy mieć wspólny wieczorek, to lepiej, żebyś się dobrze prezentowała -  uśmiechnął się do niej blado, a potem przerzucił spojrzenie na butną dziewuchę.- Dla ciebie też by się coś w sumie przydało -   stwierdził, sięgając do kieszeni po kolczyki z rubinowego kryształu. Pokazał je Narze. - Mam jeszcze takie, o. Kolorem pasowałyby do twojego temperamenciku -   oznajmił z nieco pieszczotliwą złośliwością, a chwilkę później ospale podniósł się z miejsca.- I tak bym was w sumie zaprosił. Lubię towarzystwo. -   Nałożył na plecy gurdę, zgarnął swoje pieniążki, a pięćdziesiąt ryo dziewczyn zostawił na blaciku, uznając partię w kubeczki za nieważną.- A więc Inoyu, Shi... gdzie mnie zaprowadzicie? -  zapytał, spoglądając to na jedną, to na drugą, choć to akurat na albinosce zwykle zawieszał spojrzenie na dłużej, ponieważ ta prezentowała wyższą klasę i wydawała się być lepszym partnerem do rozmowy.
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Shikatsu 							 
						Postać porzucona 			
		Posty:  456 Rejestracja:  11 maja 2018, o 17:47Wiek postaci:  21Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.Widoczny ekwipunek:  Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=85101#p85101 GG/Discord:  urb#6156Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Shikatsu  30 paź 2019, o 19:07 
			
			
			
			
			Wykonała krok w tylko sobie znanym kierunku, gdy coś szarpnęło ją za rękaw, uniemożliwiając jej udanie się w swoją stronę. Nara zerknęła więc spode łba na albinoskę, która przytrzymała ją w miejscu, ale grzecznie stanęła, nawet nie próbując wypowiedzieć choć słowa protestu. Dobrze wiedziała, że Inoyu to akurat nigdy nie przegada. Tego drugiego gościa w sumie chyba też nie. Na gadkę obcego o wojnie z Aburame syknęła pod nosem, krzyżując ręce na piersi. No ładnie! Nigdy nie sądziła, że jeden jedyny raz, gdy - zamiast siedzieć na tyłku w domowych pieleszach - wypuści się do centrum osady wieczorową porą, to doprowadzi do tego, że jej klan straci cennych sojuszników. Cóż, najwyraźniej nawet taki szaraczek-doko może mieć wpływ na wielką politykę - szkoda tylko, że nie był to wpływ szczególnie pozytywny. W domu chyba nie będzie się nikomu chwalić, że tym, co dzisiaj udało jej się osiągnąć, było odstraszanie najemników i doprowadzanie do kryzysu dyplomatycznego z Pustynią. Dobra robota, Shikatsu, gratulacje! Jak na razie wszystko wskazuje na to, że nie możesz się doczekać mieszkania na terenach okupowanych przez hodowców robali. Z dość ponurych rozmyślań wyrwał ją głos Yamanaki, która – chcąc uratować sytuację? popisać się trochę? – zaczęła wykorzystywać cały swój dyskusyjny wdzięk do tego, by utargować bardziej dla siebie korzystny układ. Shi zerknęła na nią krótko z wdzięcznością, uważając naiwnie, że Yamanaka chce jej pomóc. Szybko jednak pozbawiono ją wszelkich złudzeń – albinoska upatrzyła sobie błyskotki handlarza piachem i to jej standardowa zachłanność, a nie przebłysk dobrej woli, motywował jej zachowanie. Resztę rozmowy dwóch czarusiów praktycznie przewegetowała, słuchając tego egzotycznego duetu w sumie tylko połowicznie – no nieźle się dobrali. I Inoyu, i obcokrajowiec najwyraźniej uwielbiali słowne przepychanki. Shi czuła się zmęczona samym staniem obok. - Ja? Bardzo ładne, ale nie noszę takich rzeczy To niepraktyczne. Ale wam to w sumie pasuje. Tacy jesteście... śliczni i kolorowi.  Zgodę na układ zaproponowany przez albinoskę można było uznać za zakopanie topora wojennego. Shi odetchnęła z ulgą, choć nie była w sumie pewna, jak będzie wyglądać dalsze szlajanie się po okolicznych gospodach z obcym facetem z zagranicy. Plus tej sytuacji był taki, że Inoyu udało się wytargować perspektywę na całkiem przyzwoitą wałówkę, a Shi  była już całkiem głodna. Cóż, handlarz piaskiem był najwyraźniej już w trochę lepszym nastroju, a od czasu nagłego zubożenia rodzinki Shi dziewczyna nie miała okazji nawet zajrzeć do innej miejscówki niż uliczne stragany z jedzeniem i podrzędne spelunki. Pozostało jedynie płynąć z prądem. - Nara Shikatsu. Ale niech będzie też Shi. I Yamanaka Inoyu. Kapłanka z Soso. Znam miejsce. Całkiem przyzwoite, jeśli się nic nie zmieniło przez ostatnich kilka lat.  Niedbałym gestem ręki zachęciła ich, by podążali za nią, bo z tej trójki to ona najlepiej znała osadę. Problematyczne było trochę to, że Inoyu – chcąc wyżebrać nową biżuterię – gadała jakieś bajki o tym, że wybrane miejsce miałoby jakoby być bardzo daleko od nich. Inoyu nie miała kasy, by odwiedzać jakiekolwiek droższe lokale w Midori, więc prawdopodobnie nie miała zielonego pojęcia, gdzie takie znaleźć. A przypadkiem jeden z nich był zaskakująco niedaleko.  Shi więc poprowadziła wycieczkę boczną uliczką, trochę naokoło. z/t x 3 -> Lokal "Pod Kasztanami"  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Uchiha Masako 							 
						Martwa postać 			
		Posty:  638 Rejestracja:  11 kwie 2019, o 20:07Wiek postaci:  20Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7198 Multikonta:  Hoshigaki Toshiko, Hanuman 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Uchiha Masako  6 lis 2019, o 22:07 
			
			
			
			
			- Przykro mi to słyszeć, Kinoi. Klan Uchiha stara się pilnować dróg, ale niestety nie zawsze jesteśmy w stanie objąć naszą protekcją każdy zakątek Sogen. Mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni, ale w obecnej sytuacji... cóż, pewnie jeszcze przyjdzie na to poczekać. A wy jak? Podróżowaliście już kiedyś tak daleko, czy to pierwsza taka podróż w waszym życiu?  
	0  x
	
Głos 
Prowadzone misje:  
 Ślad popiołu - Rozdział 3  
   
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Katakuri 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  150 Rejestracja:  26 sie 2019, o 18:15Wiek postaci:  20Krótki wygląd:  Kolorowy płaszcz z długimi i bardzo szerokimi rękawami. Duża spinka w kształcie motyla we włosach. 154 cm wzrostu i 48 kg wagi.Widoczny ekwipunek:  Na plecach średni łuk i kołczanLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7654 Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Katakuri  17 lis 2019, o 16:48 
			
			
			
			
			~ 9/15 ~ ~ Uchiha Masako ~ Nie pamiętam proszę pani. Ale chyba nie, mama zawsze mówiła że nie mamy za dużo pieniążków. Chyba nigdy za bardzo nie opuściliśmy naszej wioski, a na pewno nie mój brat. Ja parę razy byłam na spacerze troszkę dalej.  Dziewczynka spuściła na chwilę główkę i dodała już ciszej Tęsknie za spacerami z tatą ....  Ciekawe czy taka podróż to może być też terapia dla głównej bohaterki która odpocznie od ostatnich przeżyć?
z/t 
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... &start=495 
	0  x
	
Masaru[*] Masaru[*] Megumi [*] Masachi [*]
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Takashi 							 
									
		Posty:  1243 Rejestracja:  2 mar 2019, o 14:02Wiek postaci:  25Ranga:  AkoraitoKrótki wygląd:  Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobiWidoczny ekwipunek:  Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniuLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398 GG/Discord:  Takaś#4124Lokalizacja:  Warszawa 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Takashi  9 lip 2020, o 11:17 
			
			
			
			
			W skazana przez lokaja osoba była bardziej kompetentna, niż ktokolwiek mógłby się tego spodziewać, bowiem udzieliła Takashi'emu chyba wszystkich potrzebnych informacji. Od razu po zadanym pytaniu zaczął sypać wszystkimi kartami, a każde następne słowo dawało coraz więcej wskazówek.-Niepozorna, co?  Nie wiedział do końca, co ma przez to rozumieć, ale nie zamierzał nawet szukać w tym jakiegokolwiek sensu, bo to nie na tym mu zależało. Wiedział na pewno, że poszukiwana przez niego dziewczyna lubi alkohol, udało jej się nawet wygrać pojedynek w piciu z tutejszymi. Chociaż nie, nie świadczy to o tym, że go lubi, ale na pewno oznacza to, że jest na niego w dużej mierze odporna i byle dawka jej nie zaszkodzi. Jeśli o młodego Narę chodzi, on nienawidzi alkoholu, pije go bardzo rzadko i to w zasadzie wtedy, kiedy trzeba coś uczcić, jednak umie wytyczyć sobie granice i nigdy nie przesadza z wypitą ilością. Jest w pełni świadom zagrożeń, jakie idą z przedawkowaniem, poza tym niejednokrotnie obserwował osoby, które były za bardzo upojone, wiąże się to często z upokorzeniem, a niekiedy najzwyczajniej w świecie z wystąpieniem uzależnienia. Po prostu nie. -Czyli medyczka na imię ma Itsumi, a wspominała o tym, że zatrzymała się u znajomej mieszkającej przy ulicy głównej w centrum, u Asuny? Okej. Dziękuję panu bardzo, miłego dnia!  Po pożegnaniu udał się od razu na główną ulicę Yokukage, ta na szczęście znajdowała się niedaleko lokalu. Kiedy już znalazł się na miejscu, by zawęzić krąg poszukiwań, udał się od razu do centrum, zasugerował się rzecz jasna słowami tamtego mężczyzny. Kiedy już był na miejscu, zaczął pukać do drzwi domów i mieszkań, przepraszając za najście i pytając o dziewczynę imieniem Asuna. -Dzień dobry, przepraszam bardzo, poszukuję dziewczyny o imieniu Asuna. Witam, zastałem może Asunę. Aaaah, dzień dobry, czy Asuna jest w domu? Ohayō, zastałem Asunę?  
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tsuyoshi 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  459 Rejestracja:  25 maja 2020, o 13:18Wiek postaci:  16Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.Widoczny ekwipunek:  •Kabura na prawym udzie, Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591 GG/Discord:  cichuteńko#0324Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tsuyoshi  9 lip 2020, o 11:44 
			
			
			
			
			Misja rangi |D| Odpoczynek || ZIMA 
 Tu nie, ale tam o  - wskazał palcem domostwo naprzeciw - Tam mieszka jakaś Asuna, może o to Ci chodzi  - wtedy też zamknął drzwi. Ewidentnie był czymś zajęty, ale nie przeszkodziło mu to w tym, aby Ci pomóc. Dziwnym trafem odpowiedział Ci akurat on, ten, który wygląda na kogoś, kto prędzej spuści Ci łomot, niż pomoże. Wiadomym jednak jest to, że pozory mylą, nawet w przypadku takich ludzi. Tak? O co chodzi?  - Zaczęła, wpatrując się w twoje oczy.Takashi 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Takashi 							 
									
		Posty:  1243 Rejestracja:  2 mar 2019, o 14:02Wiek postaci:  25Ranga:  AkoraitoKrótki wygląd:  Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobiWidoczny ekwipunek:  Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniuLink do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398 GG/Discord:  Takaś#4124Lokalizacja:  Warszawa 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Takashi  9 lip 2020, o 12:46 
			
			
			
			
			I m więcej domostw odwiedzał, tym tym mniej pozostało mu jeszcze tak naprawdę do przejrzenia i chociaż w wielu przypadkach spotkał się z niepowodzeniem, to jednak ktoś musiał znać Asunę i wiedzieć, gdzie mieszka. Tak też było, bo w którymś z kolei domu pewien mężczyzna wskazał budynek ulokowany naprzeciwko niego samego, to tam miała mieszkać dziewczyna i być może to tam Takashi mógł znaleźć poszukiwaną. Podziękował grzecznie i udał się do wskazanych przez niego drzwi, otworzyła je niewiasta, która na pierwszy rzut oka wyglądała na  bardzo miłą.-Aaah, dzień dobry. Jestem Takashi Nara i poszukuję medyczki o imieniu Itsumi. Potrzebują jej w szpitalu, podobno miała się tam zjawić, ale jeszcze nie dotarła.  W sumie, to ona sama przypominała nieco medyczkę. Niska, ciemne włosy, ciemne oczy, ale czy otworzyłaby, skoro to nie jej dom? Miał cichą nadzieję na to, że w końcu może zakończyć poszukiwania i ta, o którą od samego początku się rozchodziło, jest już naprawdę blisko. Nie mógł mieć pewności, ale takie błądzenie z jednego miejsca w drugie było nieco irytujące, szczególnie dla niego, mimo wszystko liczył się z tym, jak taka jedna osoba może być ważna w całym przedsięwzięciu. O dobrego lekarza naprawdę trudno, szczególnie w dzisiejszych czasach, więc jeśli ta cała Itsumi jest dobra, to warto się pofatygować. 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
				
		
		
			
				
								Tsuyoshi 							 
						Gracz nieobecny 			
		Posty:  459 Rejestracja:  25 maja 2020, o 13:18Wiek postaci:  16Ranga:  DōkōKrótki wygląd:  Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.Widoczny ekwipunek:  •Kabura na prawym udzie, Link do KP:  http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591 GG/Discord:  cichuteńko#0324Multikonta:  - 
		
						
						
			
			
													
							
						
									
						Post 
					 
								autor: Tsuyoshi  9 lip 2020, o 13:21 
			
			
			
			
			Misja rangi |D| Odpoczynek || ZIMA 
 Witaj, Takashi-san.  - Zaczęła uspokajając się nieco. Poprawiła włosy, wkładając niesforny kosmyk za ucho. - Wydaje mi się, że minąłeś się z nią, bo właśnie niedawno poszła do szpitala.  - Spojrzała w kierunku drogi do szpitala, rozglądając się za przyjaciółką.Może jeszcze ją dogonisz, choć wątpię, bo wybiegła stąd, jak poparzona. Mówiła, że się spóźniła i w ogóle. Mam jej coś przekazać?  Takashi 
tutaj 
	0  x
	
 
		 
				
		
		 
	 
	
	
	
		
		
			
			
			
				
					Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość